Na turnusie w Dziwnowie Jest rozrywka, co się zowie. Chodzimy

Transkrypt

Na turnusie w Dziwnowie Jest rozrywka, co się zowie. Chodzimy
Na turnusie w Dziwnowie
Po Molo się spacerowało,
Jest rozrywka, co się zowie.
A zawsze było tego mało.
Chodzimy razem na plażę
Morze skarbiec ma wielki:
Podziwiać nadmorskie pejzaże.
Kamyki, bursztyny, muszelki.
Jesteśmy raz w słońcu, raz w
Szkła nawrzucane wygładzi,
cieniu,
By w nogę się nie urazić.
Byliśmy w Pomorskim Kamieniu.
Pasiemy się lodami,
Brodzimy brzegiem Bałtyku,
A dobry humor jest z nami.
Gdzie jest muszelek bez liku.
Zabiegi, zakupy, zabawy,
E.G.
To teraz ważne są sprawy.
czerwiec 2013 r.
Morze polskie jest szerokie,
Nie ma jak ogarnąć okiem.
Gdy była piękna pogoda
Siedzieć w domkach było szkoda.
W Międzyzdrojach było miło,
Aleję Gwiazd się zobaczyło.

Podobne dokumenty