90 Rząd ZSRR i rząd,Niemiec,, powodowane pragnieniem umoc

Transkrypt

90 Rząd ZSRR i rząd,Niemiec,, powodowane pragnieniem umoc
90
193$ sierpień 23, Moskwa. — Układ o nieagresji między Niemca­
mi i Zvńą^iem Socjalistycznych Republik Radzieckich wraz z taj­
nym protokołem dodatkowym
Biała księga, fakty i dokumenty z okrsiów dwóch wojen światotoych,
zebrał W. Sukiennićkt, Paryż 1964, s. 56- 58 (dalej cyt: Biała Księga...)
Rząd ZSRR i rząd,Niemiec,, powodowane pragnieniem umoc­
nienia sprawy pokoju między ZSRR i Niemcami i wychodząc
z zasadniczych założeń umowy o neutralności, zawartej* pomiędzy
ZSRR i Niemcami w kwietniu 1926 r., doszły do następującego po­
rozumienia:
Art. 1.. Obie umawiające się strony zobowiązują się powstrzy­
mywać od wszelkiego gwałtu, wszelkiego działania agresywnego
i wszelkiej napaści we wzajemnych stosunkach, zarówno samo­
dzielnie, jak i wspólnie z innymi mocarstwami.
Asi. 2* W przypadku, gdy jedna z układających się stron
stanie się przedmiotem działań wojennych ze strony trzeciego
mocarstwa, druga układająca się strona nie udzieli owemu mo­
carstwu poparcia w żadnej postaci.
Art. 3. Rządy obu układających się stron pozostaną na przy­
szłość we wzajemnym kontakcie dla konsultacji i wzajemnego
informowania się o kwestiach, dotyczących ich wspólnych inte­
resów.- :v \ ••
.• i
Art 4. Żadna z układających się stron nie weźmie udziału
w żadnym zgrupowaniu mocajstw,_które by było bezpośrednio lub
pośrednio skierowane przeciwko drugiej stronie.
Art. 5. W wypadku powstania pomiędzy układającymi się stro­
namisporów lubs konfliktów jakiegokolwiek rodzaju, obie stro(
;
ny będą rozwiązywały owe spory lub konflikty wyłącznie w dro­
dze pokojowej i w trybie przyjaznej wymiany zdań lub w wy­
padku potrzeby drogą tworzenia-'komisji dla uregulowania kon­
fliktu.
Art. 6. Niniejsza umowa jest zawarta na okres 10-ciu lat z tym,
że jeśli żadna z układających się stron nie wypowie jej w ciągu
roku przed upływem terminu, okres ważności umowy będzie
uważany za automatycznie przedłużony na następne 5 lat.
Z upoważnienia rządu ZSRR:
W. Mołotow
15«
Za rząd Niemiec:
J- Ribbentrop
227
OLSKIE
OKUMENTY
YPLOMATYCZNE
1941
R E D A K T O R
Jacek Tebinka
P O L S K I
I N S T Y T U T
S P R A W
W A R S Z A W A
M I Ę D Z Y N A R O D O W Y C H
2 0
13
193
23 lipca
193
23 lipca, notatka ambasadora w Waszyngtonie z rozmowy
z podsekretarzem stanu USA w sprawie stosunków polsko-radzieckich
23J.41
C
C
TAJNE
Sprawa Stosunków Polsko-Rosyjskich
Skorzystałem ze sposobności rozmowy z Podsekretarzem Stanu w dniu
2 2-im bm., aby mu zakomunikować, że zapowiedziana przez Pana Ministra
nota w sprawie stosunków polsko-sowieckich dotychczas nie nadeszła,
i zapytałem go, czy ze swej strony ma jakieś wiadomości o tej kwestii.
Odpowiedział mi, że na razie nic nie ma w tej sprawie, że również ambasador
Oumański, na zapytanie, w jakim stadium znajduje się sprawa stosunków
polsko-sowieckich, odpowiedział, iż nie ma dotąd żadnych wiadomości poza
uprzednio zakomunikowanymi, że jednak wydaje mu się, iż sprawa znajduje
się na dobrej drodze do pomyślnego załatwienia.
Pan Sumner Welles wydawał mi się dosyć pesymistyczny co do
możliwości dalszego oporu wojsk rosyjskich przeciwko agresji niemieckiej.
Powiedział mi, że jakkolwiek Rząd Amerykański pragnie w miarę możności,
solidaryzując się z Wielką Brytanią, poprzeć wysiłek zbrojny sowiecki, to
jednak nie widzi potrzeby zbyt pośpiesznego zbliżania się do Sowietów .
d
d
d
d
Mówiąc o znanych mu z raportów Ambasady Amerykańskiej w Londynie,
jak również z rozmów ze mną, podstawowych warunkach stawianych przez
Rząd Polski Sowietom, Podsekretarz Stanu bardzo pochwalał zajęte przez nas
stanowisko .
e
d
de
Podsekretarz Stanu poruszył wiadomość, jaka się ukazała w dniu 21-ym
bm., że wobec niedojścia do porozumienia pomiędzy Polską a Sowietami co do
dowództwa polskiego ewentualnej jednostki bojowej polskiej, która ma wal­
czyć przeciw Niemcom po stronie Sowietów, nasi jeńcy wojenni i technicy,
znajdujący się w Rosji, mająbyć ewentualnie sformowani w oddział po stronie
Wielkiej Brytanii - bądź w Afganistanie, bądź w Indiach . Pan Sumner Welles
oświadczył, że to może byłoby najlepszym rozwiązaniem , szczególnie jeżeli
nastąpi klęska rosyjska, która by groziła wzięciem do niewoli lub wynisz­
czeniem naszych cennych żołnierzy.
e
d
d
6
Przy tej sposobności zwróciłem uwagę Podsekretarza Stanu na prawdopo­
dobieństwo, że w najbliższym czasie więzieni przez Sowiety Polacy i depor­
towani w głąb Syberii mogą być zwolnieni, i że już dzisiaj musimy starać się
o uzyskanie zgody Rządu Sowieckiego na podjęcie akcji reliefowej w więk­
szym stylu dla tych nieszczęsnych ludzi. Prosiłem go, aby zechciał rozpatrzeć
możliwość poruszenia tej sprawy przez Rząd Amerykański z Rządem Sowiec­
kim, ewentualnie w porozumieniu z Amerykańskim Czerwonym Krzyżem.
Pan Sumner Welles odpowiedział, że istotnie poruszona przeze mnie
sprawa jest bardzo na czasie. Przypomniał mi, że przed paru miesiącami na
moją prośbę zwracał się przez Ambasadę Amerykańską w Moskwie do Sowie­
tów o pozwolenie wysłania międzynarodowej komisji, ewentualnie komisji
Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, do Rosji dla zbadania położenia depor­
towanej z Polski ludności. Wówczas Sowiety bardzo niegrzecznie („very
harshly and very rudely") odrzuciły ten projekt jako chęć ingerencji amery­
kańskiej w ich wewnętrzne sprawy. Przyznał jednak, że obecnie sytuacja się
zmieniła i po wybadaniu możliwości postara się skorzystać z okazji, aby
kwestię jeszcze raz poruszyć z ambasadorem Oumańskim, względnie poruszyć
ją przez Ambasadora Stanów Zjednoczonych w Moskwie .
e
6
/. Ciechanowski*
Ambasador R.P.
f
IPMS, MSZ, A.U.49/$ow/VZ
277
23 września, nota ambasady w Moskwie
do Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych
w sprawie pracowników konsulatu w Kijowie
Do Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych
w Moskwie
Ambasada R.P. ma zaszczyt podać do wiadomości Ludowego Komisariatu
Spraw Zagranicznych co następuje:
Dnia 30 września 1939 r., o godz. 2-ej nad ranem kierownik Konsulatu
Generalnego R.P. w Kijowie, radca MATUSIŃSKI został we2wany tele­
fonicznie do Pełnomocnika Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych
w Kijowie dla omówienia technicznej strony wyjazdu personelu Konsulatu do
Moskwy. Radca Matusiński, w towarzystwie dwóch szoferów, Orszyńskiego
i Łyczka, udał się samochodem do biura Pełnomocnika Ludowego Komisariatu
Spraw Zagranicznych, które znajdowało się przy tej samej ulicy co Konsulat.
Od chwili wyjazdu Radcy Matusińskiego z Konsulatu zaginął o nim oraz
o wymienionych funkcjonariuszach polskich wszelki ślad. Pełnomocnik Lu­
dowego Komisariatu Spraw Zagranicznych oświadczył, w kilka godzin po
zniknięciu Radcy Matusińskiego, że w ogóle nie wzywał go nocą do siebie.
W parę dni później, na powtarzające się zapytania w tej sprawie, odpowiedział
on, że p. Matusiński przewieziony został do Moskwy. Dnia 5 października
1939 interweniował w tej sprawie ówczesny dziekan korpusu dyplomatycz­
nego u Pana Komisarza Spraw Zagranicznych Mołotowa, otrzymując od niego
wyjaśnienie, iż ani Radca Matusiński, ani dwaj wymienieni funkcjonariusze
Konsulatu Generalnego R.P. w Kijowie nie znajdują się w Moskwie.
Ambasada ma zaszczyt prosić Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych
0 zarządzenie dochodzenia w tej sprawie, odszukanie Radcy Matusińskiego
1 obu szoferów Konsulatu oraz podanie do wiadomości Ambasady wyniku
kroków podjętych w tej sprawie .
22
Moskwa, dnia 23 września 1941 r.
IPMS, MSZ, A.11.49/Sow/Z5
Kopię noty przesłano do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Konsula Jerzego
Matusińskiego nigdy nie odnaleziono.
236
[po 14 sierpnia], memorandum Biura Prac Politycznych,
Ekonomicznych i Prawnych w sprawie Kurty Atlantyckiej
Londyn, w sierpniu 1941
DEKLARACJA A T L A N T Y C K A A NASZE CELE WOJNY
41
Deklaracja Atlantycka, tak jak została sformułowana, o ile miałaby być
wykonana jako istotny program Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych
A.P., uniemożliwiłaby realizację naszych celów wojny. Chodzi tu w szcze­
gólności o punkt drugi Deklaracji, wyrażający pragnienie, by nie było zmian
terytorialnych „bez swobodnie wyrażonych życzeń zainteresowanych ludów",
Ośmiopunktowa deklaracja, zwana Kartą Atlantycką, uzgodniona przez Churchilla
i Roosevelta w trakcie spotkania, które miało miejsce 9-12 sierpnia na pokładzie
okrętu „Prince of Wales", ogłoszona 14 sierpnia.
co uniemożliwiłoby nam w praktyce otrzymanie Gdańska, Prus Wschodnich,
Śląska Opolskiego i innych terytoriów, a nawet mogłoby stanowić podstawę
dla ewentualnego wysunięcia postulatu plebiscytów w niektórych obszarach
okupowanych (Pomorze, Śląsk, itd., podobnie jak Sudety).
Drugim zasadniczym niebezpieczeństwem Deklaracji Atlantyckiej jest
brak stwierdzenia, że krajom napadniętym dana będzie pełna naprawa szkód
wyrządzonych im przez państwa agresorskie. Przeciwnie, punkty 4 i 5 Dekla­
racji, mówiące o równych po wojnie prawach wszystkich narodów w dzie­
dzinie gospodarczej, zwycięskich i zwyciężonych, poręczają w znacznej mierze
bezkarność narodom agresorskim.
Za szkody wyrządzone w okupacji niemieckiej odpowiedzialny być musi
nie tylko obecny rząd hitlerowski Rzeszy, ale również każdy przyszły rząd
niemiecki, bez względu na jego charakter. Stanowisko to zgodne jest z kilka­
krotnymi dawniejszymi oświadczeniami rządu brytyjskiego i kierowniczych
mężów stanu Wielkiej Brytanii, które stwierdziły, że szkody wyrządzone
Polsce przez najazd i okupację winny być naprawione.
Nadto Polska, biorąc pod uwagę, że agresja hitlerowska z r. 1939 poprze­
dzona została w czasach poprzednich przez liczne akty agresji ze strony
Niemiec, że w szczególności Prusy były inicjatorami i współwykonawcami
rozbiorów Polski z lat 1772, 1793 i 1795, oraz że politycy, filozofowie i uczeni
niemieccy od wieków głosili zabór ziem polskich i ujarzmienie, a nawet
wytępienie narodu polskiego - ma prawo domagać się, by wojna obecna
i układy, które po niej nastąpią, skutecznie zabezpieczały naród polski na
przyszłość przed zakusami i aktami gwałtu tego rodzaju. Interesy Polski w tym
zakresie zgodne są całkowicie z interesami pokoju europejskiego i światowego.
Utrzymanie pokoju zależne jest bowiem od stworzenia takiego stanu rzeczy,
który by z góry zapobiegał wszelkim ewentualnym dalszym nawrotom nie­
mieckiego ducha agresji.
Do tego celu nie wystarczy rozbrojenie Niemiec i innych państw agresorskich, lecz konieczne jest nadto ustanowienie właściwych granic strate­
gicznych także w Europie środkowo-wschodniej przez odpowiednie cesje
terytorium niemieckiego na rzecz Polski i Czechosłowacji.
Cesje te byłyby też jedną z postaci naprawy bezprzykładnych w historii
ludzkości szkód, wyrządzonych Polsce przez okupację niemiecką - szkód,
które polegają nie tylko na zniszczeniach i rabunkach dóbr materialnych
i kulturalnych, ale także na wyniszczeniu fizycznym wielkiej części ludności,
w szczególności warstw intelektualnych narodu polskiego.
5 14
Pełne zapewnienie bezpieczeństwa Polski nie jest w obecnych warunkach
możliwe bez wszechstronnego jej rozwoju gospodarczego. Należy stworzyć
takie warunki, by mogła ona w krótkim czasie podnieść swój poziom gospo­
darczy odrabiając zaniedbanie, spowodowane przez fakt 150-letniego wtło­
czenia w ramy gospodarki państw zaborczych oraz przez zniszczenie wojenne
zarówno w pierwszej wojnie światowej, jak i w wojnie obecnej. Toteż punkt
piąty Deklaracji o zapewnieniu wszystkim narodom lepszego poziomu pracy
i postępu gospodarczego pragniemy tak rozumieć, że oznacza on przede
wszystkim zapowiedź pomocy kredytowej dla państw upośledzonych pod
względem gospodarczym nie z własnej winy, lecz wskutek zarówno
uprzednich, jak i obecnych aktów agresji i przemocy. Drugim środkiem do
tego celu byłoby przeniesienie do Polski części niemieckiego przemysłu,
szczególnie zbrojeniowego, którego dalsze istnienie byłoby niezgodne z postu­
latem rozbrojenia Niemiec, wysuniętym w punkcie ósmym Deklaracji.
IPMS, Prezydium Rady Ministrów, PRM.55
239
15 sierpnia, notatka ambasadora w Londynie
z rozmowy z ambasadorem Związku Radzieckiego
po wznowieniu stosunków dyplomatycznych
15go sierpnia, 1941 r.
Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych
w/m
Notatka
Odwiedziłem w dniu dzisiejszym o godz. 4.30 po południu Ambasadora
Maiskiego wmawiając w ten sposób formalnie stosunki dyplomatyczne między
naszymi przedstawicielstwami na terenie Londynu. Potwierdziłem p. Maiskiemu,
iż p. Retinger w oczekiwaniu przyjazdu ambasadora polskiego do Moskwy miano­
wany został Charge d'Affaires. Równocześnie poprosiłem go o agrement rządu
sowieckiego dla prof. Kota jako ambasadora polskiego w Moskwie. P. Maisky
przyjął obie powyższe informacje do wiadomości i wyraził przekonanie, że
formalność agrement dla prof. Kota będzie załatwiona w najbliższym czasie.
Rozmawialiśmy następnie przez chwilę w sposób ogólnikowy o układzie
polsko-sowieckim, przy czym p. Maisky zapewniał, iż rządowi sowieckiemu
zależy na jego lojalnej realizacji, w szczególności na powstaniu możliwie licznej
armii polskiej w Rosji.
Dotknęliśmy sytuację na froncie. Ambasador sowiecki dał wyraz umiar­
kowanemu optymizmowi wyrażając przekonanie, że wojska sowieckie zdołają
dotrzymać nierozbite do jesieni, kiedy operacje wojenne na dużą skalę staną
się niemożliwe.
Edward Raczyński
Ambasador Rzeczypospolitej
IPMS, Ambasada Londyn,
A.12.49/UD
Sowiecką do układu. Rozumiejąc niemieszanie się nasze do spraw ustroju politycznego
Rosji Sowieckiej, nie mógłby pogodzić się z desinteressement co do zasad moralnych,
na których oparty jest ustrój sowiecki. II. Mimo to Tardini wiąże nieokreślone bliżej
nadzieje dla Kościoła z możliwością prawdziwego wyrównania sporu polsko-rosyj­
skiego. III. Z tego względu przygotowałem mu niektóre ustępy mowy P. Premiera
i zapowiedziałem tekst tej mowy. Kardynał Sekretarz Stanu jest na pół-urlopie,
zobaczę go w najbliższych dniach"; AAN, Instytut Hoovera, MSZ, 272.
52 1