Pobierz plik jns0612
Transkrypt
Pobierz plik jns0612
nad Świdrem PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) Basen od pięciu lat służy mieszkańcom Aquila Park już rekrutuje pracowników Wybory bez większych zaskoczeń PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 1 1 2006-12-15 09:13:10 nad Świdrem Marianna Jakubowska RADA MIASTA JÓZEFOWA V KADENCJI Barbara Kaczorek Józef Kaczorek Izabela Lasocka Cezary Łukaszewski Andrzej Mazek Ryszard Nowaczewski Damian Podolski Paweł Rupniewski Waldemar Walkiewicz Mirosław Wójcik Beata Wyderka Jacek Sekuła Zbigniew Siekierzyński Urszula Zielińska Pierwszą sesję V kadencji Rada Miasta rozpoczęła w pełnym, 15 – osobowym składzie Zaszczyt prowadzenia pierwszych obrad przypadł w udziale radnej Mariannie Jakubowskiej Zaprzysiężeniu radnych oraz wyborowi przewodniczącego przyglądała się grupa mieszkańców Fot. Andrzej Murat 2 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 2 2006-12-15 09:13:31 W NUMERZE W święto zmarłych józefowianie - jak zwykle tłumnie – odwiedzili mogiły bliskich, JÓZEFÓW SAMORZĄDOWY str. 4 – 7 1. Wyborcy mieli głos 2. Wyniki wyborów 2. Opłaty adiacenckie 3. Pierwsza sesja 4. Polityka z dala od sali obrad 5. Myślę, że zwyciężył rozsądek a harcerze wystawili warty przy grobach zbiorowych. W trzy tygodnie później nieznani na razie sprawcy dokonali zniszczeń na JÓZEFÓW URZĘDOWY str. 8 1. Już można ubiegać się o pracę 2. Frekwencja jest niewielka cmentarzu. Porozbijali znicze i donice z kwiatami, wybili szyby w JÓZEFÓW INWESTYCYJNY str. 9 1. Zdążyć przed zimą starej cmentarnej kaplicy. Odbyło się to pod osłoną nocy. Po sobie zostawili zniszczenia i butelki po alkoholu. Fot. np Uniwersytet III Wieku zainaugurował nowy rok akademicki. Na pierwszy wykład w tym szawskie po 60. latach” przybyło ok. 70 osób. Tym samym UTW wkroczył w drugi rok działalności na terenie Józefowa. Dotychczasowi słuchacze nie żałują, że korzystają z wykładów. Pogłębiają swoją wiedzę, uczestniczą w zajęciach rekreacyjnych i nawiązują Fot. np JÓZEFÓW KULTURALNY str. 14 – 16 1. Koncert na dwie harfy 2. Ku czci tych, którzy odeszli 3. Nie tylko w rytmie walca 4. Nieziemski temat 5. Andriolli przypomniany 6. Srebra Józefowianina 7. „Isadora” 8. Kowboj nad Świdrem JÓZEFÓW BEZPIECZNY I... str. 17 1. Wandale grasowali na cmentarzu 2. Lepiej być widocznym Miasto ma nie lada atrakcję – sztuczne lodowisko. Poło- JÓZEFÓW SPORTOWY I... str. 18 1. Z basenu skorzystało już 500 tys. osób 2. Jest ślizgawka żone jest tuż obok Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji. Czynne jest od rana do wieczora, chęt- JÓZEFÓW ROZRYWKOWY str. 19 1. Krzyżówka sponsorowana nych nie brakuje. Do końca roku JÓZEFÓW FOTOREPORTAŻ str. 20 1. Jak wybieraliśmy józefowianie korzystają z niego bezpłatnie. Jeśli pogoda na to pozwoli, ślizgać się będzie można na Gratulujemy nim do końca marca. Na miejscu jest wypożyczalnia łyżew. I inne atrakcje, jak basen, sauna czy JÓZEFÓW SPOŁECZNY str. 10 – 11 1. Dzień seniora – optymistycznie 2. Masz prawa – korzystaj z nich 3. Rozpoczął się kolejny semestr 4. Sprawny umysł, dobra kondycja JÓZEFÓW SĄSIEDZKI str. 12 – 13 1. Organizator koncertów i festiwali 2. Odznaczenia 3. Talent – uroda – dynamizm semestrze, pt. „Powstanie War- przyjaźnie. nad Świdrem Fot. am hala sportowa. Piłkarze Józefovii po rundzie jesiennej zajmują 5 miejsce w tabeli klasy A. Przewodzący Naszej redakcyjnej koleżance, Kasi Margielskiej, gratulujemy pomyślnej obrony pracy magisterskiej z filozofii, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, pod kierunkiem dziekana Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego, ks. prof. Stanisława Zięby. Kasia pisała o metodach eksperymentowania w naukach medycznych, a konkretniej w toksykologii, gdzie do testów poszukuje się nowych metod bez wykorzystywania zwierząt. stawce Mazur Karczew jest raczej poza zasięgiem naszej jedenastki. Do drugiej drużyny w tabeli Józefovia traci sześć punktów. Jeśli chce myśleć o powrocie do Ligi Okręgowej, musi zająć po rundzie wiosennej drugie miejsce, uprawniające do meczów barażowych. Fot. Józefovia Czytelników, którzy chcieliby złożyć bliskim życzenia (np. imieninowe, urodzinowe, z okazji ślubów), gratulacje (z okazji zdania egzaminów, awansów zawodowych, odznaczeń i wyróżnień), podziękowania itp. – zapraszamy ze stosownym wyprzedzeniem (wszak jesteśmy miesięcznikiem) w każdy poniedziałek do siedziby Rady Miasta, gdzie dyżurujemy w godz. 15 – 16. PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 3 3 2006-12-15 09:13:45 nad Świdrem SAMORZĄDOWY Burmistrz został wyłoniony w I turze Wyniki wyborów Wyborcy mieli głos Głosowanie na burmistrza Stanisław Kruszewski – 50,73 proc. Anna Sikora – 18,99 proc. Bogumiła Więckowska 12,49 proc. Krzysztof Bakalarski – 9,75 proc. Janusz Krupa – 8,04 proc. Głosowanie na radnych Okręg nr 1 Paweł Rupniewski – 165 głosów Krzysztof Markowski – 162 głosy Tomasz Jankowski – 92 głosy Okręg nr 2 Mirosław Wójcik – 144 głosy Monika Komar – 111 głosów Grzegorz Kosiarka – 95 głosów Okręg nr 3 Józef Kaczorek – 133 głosy Małgorzata Tytus – 81 głosów Łukasz Skóra – 62 glosy Okręg nr 4 Jacek Sekuła – 216 głosów Włodzimierz Marcińczak – 111 głosów Iwona Machalska – 81 głosów Okręg nr 5 Urszula Zielińska – 169 głosów Sławomir Kaczorek – 128 głosów Andrzej Wojciechowski – 94 głosy Okręg nr 6 Marianna Jakubowska – 204 głosy Jolanta Gniadek – 148 głosów Bartosz Zaidlewicz – 79 głosów Okręg nr 7 Waldemar Walkiewicz – 144 głosy Grażyna Trzpil – 120 głosów Zbigniew Kozłowski – 101 głosów Okręg nr 8 Damian Podolski – 121 głosów Krzysztof Gołąb – 96 głosów Marcin Sierpiński- 69 głosów Okręg nr 9 Beata Wyderka – 150 głosów Aleksander Waga – 149 głosów Mariusz Batorski – 94 głosy Okręg nr 10 Izabela Lasocka – 136 głosów Marek Kurkiewicz – 112 głosów Henryka Dudek – 101 głosów Okręg nr 11 Barbara Kaczorek – 199 głosów Hanna Kolanecka – 175 głosów Lucyna Zygiel – 100 głosów Okręg nr 12 Ryszard Nowaczewski – 128 głosów Zofia Szymańska-Avakumowvic – 100 głosów Tomasz Ostrzyżek – 74 głosy Okręg nr 13 Cezary Łukaszewski – 112 głosów Krzysztof Kondej 107 głosy Anna Paszkowska – 82 głosy Okręg nr 14 Andrzej Mazek – 190 głosów Barbara Ormaniec – 149 głosów Krystyna Patuszyńska – 89 głosów Okręg nr 15 Zbigniew Siekierzyński – 214 głosów Lucyna Wydrzyńska – 105 głosów Irena Kurcz – 90 głosów Chyba z największa determinacją walczyło o głosy wyborców józefowski PiS. Startująca z jego rekomendacji na burmistrza Anna Sikora opanowała niemal wszystkie słupy przy głównych ulicach miasta, zapowiadając na plakatach, że rozbije układ. Bo układ to słowo – wytrych tej partii. Rywalizujący z nią Stanisław Kruszewski dość długo był w tej kampanii nieobecny. Jego plakaty pojawiły się „na mieście” dość późno. PiS docierało do internautów, zachwalając przez siebie rekomendowanych i już dzieliło stanowiska w Radzie Miasta: ten byłby przewodniczącym, ten szefem komisji rewizyjnej, ten mógłby pokierować komisją oświaty. Kolportowano broszury, w których ukazywało „pajęczynę” powiązań niktórych kandydatów z burmistrzem. Jedni kandydaci na radnych ograniczali się tylko do biernego rozkolportowania swoich ulotek wyborczych, inni odwiedzali elektorat w domach. Bywało, że niemal deptali sobie po piętach. I wreszcie przyszła niedziela 12 listopada. Wyborcy poszli do urn. W komisji ulokowanej w Miejskim Ośrodku Kultury, pierwszy wyborca, mężczyzna po 60. pojawił się kilka minut po otwarciu lokalu wyborczego. – Po każdej mszy przychodziły tłumy – mówiła nam przewodnicząca tej komisji, Alicja Wójcik, piąty raz zasiadająca w komisji. Ale i o innych porach było tu tłumnie. W kilka minut później byliśmy w lokalu wyborczym w józefowskim Gimnazjum nr 1. Piękne, stonowane wnętrze, pod kolor dobrane kotary w kabinach. Zaczął siąpić deszcz, przy urnie zrobiło się pusto. Zresztą i obwód prawie o połowę mniejszy niż poprzedni. Przewodnicząca Alicja Hajdacka miała czas, aby omówić sprawy organizacyjne przeliczania kart z młodymi członkami komisji. W Szkole Podstawowej nr 1 ulokowano dwie komisje – nr 4 i nr 5. Naprzeciw urny – Michał Sierpiński. O 15.30 frekwencja w komisji nr 4 wynosiła 35 proc. To zapowiadało, że do urn z terenu Rycic, z Wiązowskiej, z bloków przy Wroniej, przyjdzie ok. 50 proc. uprawnionych do głosowania. W komisji obwodowej zlokalizowanej w Szkole Podstawowej nr 2 przy ul. Granicznej początki nie zapowiadały przyzwoitej frekwencji. Do godz. 8.00 głosy oddało nie więcej niż 20 osób, ale później worek się rozsypał ku zadowoleniu Czesławy Sońty i Teresy Daniluk, kierują- 4 cych pracą komisji. Do godz. 16.30 swój obywatelski obowiązek spełniło w tej szkole 805 osób na 2012 uprawnionych. Oblężenie przeżywała tzw. „żółtaczka”, gdzie były najtrudniejsze warunki. Wyborcy czekali na wejście do lokalu na zewnątrz i mieli kłopoty z miejscem, w którym mogliby w miarę swobodnie dokonać skreśleń. Wiekowi wyborcy nie bardzo sobie radzili z oddaniem głosu na kandydatów do Sejmiku Wojewódzkiego, bo od komisji dostawali nie jedną kartkę, a całą broszurę. – Wyjaśnialiśmy, że i w tym przypadku skreślić trzeba jedną osobę, a nie po jednej na każdej stronie – mówili członkowie komisji. W Urzędzie Miasta na stanowiskach czuwała miejska komisja wyborcza. – Jaka będzie frekwencja? – podpytywaliśmy przewodniczącego, Jacka Ostrzyżka. – Józefów jest miastem zdyscyplinowanych mieszkańców – przekonywał. – Tu zawsze frekwencja jest wyższa niż średnia krajowa. Powinna wynieść między 50, a 60 procent – wyrokował. Około północy miejska komisja w składzie Krzysztof Barburski, Małgorzata Fiedukowicz, Jerzy Jaskólski, Jacek Ostrzyżek, Ewa Wojtyra, Iwona Zalewska i Marek Butowski otrzymała protokoły z komisji obwodowych. W pogotowiu byli komputerowcy Urzędu Miejskiego z Kazimierzem Brachą i sekretarz Krystyna Wasilewska. Dopiero później okaże się, że praca w miejskiej komisji to nieustanny dyżur trwający ponad 30 godzin. Protokoły drogą elektroniczną i tradycyjną powędrowały tam gdzie trzeba. Pozostały pytania: kto wszedł do Rady Miasta, kto nie wszedł, czy będzie druga tura w wyborach na stanowisko burmistrza, czy rozstrzygnięcie zapadnie już w pierwszej. A jeśli tak, kto je wygra. Wygrał, i to w I turze, Stanisław Kruszewski. Do Rady Miasta wybrano 15 osób. Andrzej Murat Fotoreportaż z wyborów na ostatniej stronie. PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 4 2006-12-15 09:13:50 SAMORZĄDOWY Co uradzono po raz ostatni w kadencji 2003 – 2006 Opłaty adiacenckie Miało być uroczyście i nadzwyczajnie lecz kilka spraw, które radni chcieli dopiąć w końcówce kadencji sprawiło, że 52 sesja, która odbyła się 27 października br., miała także roboczy charakter. Ale początek był tyleż odświętny co nie pozbawiony niespodzianek: przedstawiciele Stowarzyszenia Polska – Francja, które od trzech lat działa w Józefowie, a zajmuje się m.in. wymianą wizyt rodzin i młodzieży, przyszło do Rady Miasta z ciepłym podziękowaniem za współpracę i prezentem od francuskich rodzin – winem i z korkociągiem w eleganckiej drewnianej walizeczce. Radni za prezent podziękowali, ale wina nie tknęli... nad Świdrem wodociągowo – kanalizacyjną na pobór wody i/lub odprowadzanie ścieków w terminie 7 miesięcy, licząc od dnia, w którym niniejsza uchwała wejdzie w życie”. Ostatnia z uchwał dotyczy ustalenia kosztów dzierżawy gruntów i budynków, z których korzysta klub sportowy Józefovia. Radni zgodnie uznali, że koszt rocznej dzierżawy powinien wynieść symboliczną złotówkę (1 zł plus VAT) zaś klub powinien odwdzięczyć się mieszkańcom organizując raz w roku całodniowy festyn. chomości – gdy orzeczenie jest ostateczne, 50 proc. stawka opłaty adiacenckiej zostaje zmniejszona do 30 proc., zaś w odniesieniu do decyzji ostatecznych zatwierdzających podziały nieruchomości, wydanych przed wejściem w życie tej uchwały, stosuje się dotychczasowe przepisy. W kolejnej uchwale gmina rezygnuje z opłaty adiacenckiej (stawka 0 proc.) w odniesieniu do nieruchomości, których „właściciele zawarli umowę z przedsiębiorstwem eksploatującym sieć wodociągowo – kanalizacyjną na pobór wody i/lub odprowadzanie ścieków w terminie 7 miesięcy od daty stworzenia warunków do podłączenia do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej”. Stawkę 0 proc. stosuje się także dla nieruchomości, dla których „zostały stworzone warunki do podłączenia do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej przed dniem wejścia w życie tej uchwały RM, a których właściciele zawarli umowę z przedsiębiorstwem eksploatującym sieć – Sądzę, że Józefów najwięcej skorzystał podczas czterech lat naszej kadencji. Czy mogło być lepiej – pewnie tak, ale i tak budzimy zazdrość wśród innych samorządów w powiecie i naprawdę mamy się czym poszczycić – to efekt kompetencji, odpowiedzialności, aktywności Rady i współpracy z Urzędem Miasta na czele z panem burmistrzem – podkreślał w uroczystym słowie końcowym Cezary Łukaszewski. Składając swój urząd przewodniczący przypomniał „gorącą i czasem mało parlamentarną atmosferę naszych spotkań”. Złożył ją na karb emocji wyzwalanych niekiedy w trosce o właściwe kierunki rozwoju Józefowa. – Bo to jest przecież nasze miasto i pracowaliśmy wszyscy dla jego dobra – tak przecież chcieli nasi wyborcy. W.Z. litykę należy zostawić przed drzwiami Rady Miasta. Radni związani PiS wysunęli kandydaturę Pawła Rupniewskiego. Obaj przedstaInauguracyjną, I sesję w V kadencji Rady Miasta zwo- wili się. Cezary Łułano na 24 listopada br. Radni w obecności przewod- kaszewski to od 12 niczącego Miejskiej Komisji Wyborczej Jacka Ostrzyżka lat dyrektor Ośrodka złożyli ślubowanie, głosowano na przewodniczącego Szkolno – Wychowawczego „Jędruś” oraz wiceprzewodniczącego Rady Miasta. i przewodniczący Do czasu wyboru nowego przewodniRady Miasta Józefowa IV kadencji, żonaty, czącego zaszczyt prowadzenia obrad przyojciec dorosłych, ale uczących się jeszcze padł Mariannie Jakubowskiej. dzieci. Za cel postawił sobie poprowaWybrani na radnych złożyli uroczyste dzenie rady we względnej jedności w rozślubowanie i otrzymali dokumenty potwierwiązywaniu miejskich problemów. Paweł dzające prawomocność ich mandatów. Rupniewski także był radnym w minionych Kiedy radna – seniorka ogłosiła przyjmoczterech latach, przewodniczył komisji ładu wanie kandydatur na stanowisko przewodprzestrzennego i ochrony środowiska. Ma niczącego, zgłosił się Cezary Łukaszewski. 36 lat, od urodzenia mieszka w Józefowie. – Moje zgłoszenie – wyjaśnił – nie wyZ wykształcenia jest architektem i urbanistą. nika z pobudek narcystycznych, ale z chęci – Zawód mój – powiedział – wymaga umiepodkreślenia niezależności, gdyż wziąłem jętności pracy w zespole. W poprzedniej kaudział w wyborach właśnie jako kandydat dencji udało mi się – mówił – wypracować niezależny. – Uważam – stwierdził – że pokompromisowe postawy w komisji ładu przestrzennego i ochrony środowiska, dzięki czemu większość wniosków była uchwalana jednomyślnie. Zapewniał, że jeśli zostanie przewodniczącym, dobrze zorganizuje pracę rady i zapanuje nad nią na rzecz zgody. W wyniku tajnego głosowania przewodniczącym Rady Miasta w V kadencji został Cezary Łukaszewski. Otrzymał 10 głosów, podczas gdy jego konkurent – 5. Cezary Łukaszewski podziękował za wybór i zadeklarował, że będzie przewodniczącym wszystkich radnych. Wyraził przekonanie, że V kadencja Rady Miasta będzie przebiegała godnie. Zapowiedział usprawnienie obsługi sesji poprzez zastosowanie nowych środków technicznych. Na wiceprzewodniczącego zgłoszono tylko jedną kandydaturę – 49-letniego Waldemara Walkiewicza, startującego w wyborach z listy Platformy Obywatelskiej, kierownika w Zakładzie Gospodarki Nieruchomościami. Poparło go 13 z 15 radnych. Na zakończenie radni otrzymali do zapoznania się projekt budżetu miasta 2007, a nowi – statut rady, regulujący kwestie prawne i porządkowe, jakże ważne z punktu widzenia pracy w miejskim samorządzie. am Uchwały Rada przyjęła uchwałę wprowadzającą zmiany w budżecie miasta na 2006 rok: 100 tys. zł przeznaczono na plac zabaw dla dzieci przy ul. Wilgi zaś 20 tys. zł otrzymało dodatkowo Przedszkole nr 1 na remont dachu (pełny koszt remontu to 30 tys. zł). Pozostałe dwie uchwały dotyczyły tzw. opłat adiacenckich, ponoszonych z tytułu podziału nieruchomości lub budowy urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych. W pierwszym przypadku – podziału nieru- Cezary Łukaszewski ponownie przewodniczącym Rady Miasta Pierwsza sesja Podziękowania i życzenia PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 5 5 2006-12-15 09:13:50 nad Świdrem SAMORZĄDOWY Rozmowa z przewodniczącym Rady Miasta, Cezarym Łukaszewskim Polityka z dala od sali obrad – Został Pan drugi raz przewodniczącym Rady Miasta. Co Pan czuje? – Jestem – oczywiście – bardzo zadowolony. Mam satysfakcję, że za moim wyborem nie stała partia, a założony przeze mnie mój komitet wyborczy. – Wielu mieszkańców dziwiło się, że nie wystartował Pan z listy partyjnej. – Już w poprzedniej kadencji stałem na stanowisku, że polityka nie powinna wkraczać na salę obrad. Chociaż jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości uważam, że rada powinna być apolityczna, zajmować się sprawami miasta i jego obywateli. Ponieważ nie wszyscy członkowie PiS zgadzali się ze mną w tej sprawie, utworzyłem własny, niepartyjny komitet wyborczy. – W czasie kampanii wyborczej józefowska organizacja PiS na swojej stronie internetowej oświadczyła, że nigdy nie był Pan członkiem tej partii. – To był element brudnej kampanii, mającej mnie zdyskredytować w oczach opinii publicznej, ale – o czym świadczą wyniki – to się nie udało. Jestem członkiem PiS od listopada 2004 r. i należę do koła w Otwocku. – Dlaczego nie w Józefowie? – Ponieważ z członkami józefowskiej organizacji poróżniły mnie poglądy na to, jaka powinna być rola partii w Radzie Miasta i jakie powinno być przesłanie w pracy radnego. Dla mnie interes miasta jest dobrem nadrzędnym. Organizacji w Otwocku moje poglądy na ten temat nie przeszkadzają. – Pewne zaskoczenie wywołało to, że Pan sam zgłosił swoją kandydaturę na przewodniczącego. – Jest naturalne, że po wyborach prowadzone są rozmowy na temat obsady stanowiska przewodniczącego. Nie ukrywam, że wiele osób pytało mnie czy nie podjąłbym się jeszcze raz tej zaszczytnej funkcji. Nie chciałem być jednak utożsamiany z żadną opcją, więc postanowiłem zaproponować swoją kandydaturę osobiście. To jedyny powód. – W poprzedniej kadencji można było odnieść wrażenie, że w wielu sprawach ma Pan wyrobione własne zdanie, a jednocześnie musiał Pan często godzić wodę z ogniem. – Taka powinna być rola przewodniczą- 6 cego. W tej kadencji może być podobnie, bo żadne z ugrupowań nie ma przewagi. Wypracowanie wspólnych stanowisk będzie wymagało konsensusu. Jesteśmy skazani ma współpracę, jeśli chcemy zrobić wiele pożytecznego dla Józefowa. Nie wykluczam ostrych starć w łonie komisji, bo tam powinny być dopracowywane stanowiska, ale na sesje powinniśmy wychodzić z uzgodnionymi wcześniej sprawami. – Podczas pierwszej sesji w tej kadencji przyznał Pan, że w minionej nie wszystko udało się Panu zrealizować. Czego? – Doprowadzić do dobrej komunikacji w relacjach Rada – Urząd i burmistrz. Za mało było bezpośrednich kontaktów z mieszkańcami, także za pomocą Internetu. W poprzedniej kadencji radni indywidualnie, jako komisje czy kluby nie wykorzystali możliwości podejmowania inicjatywy uchwałodawczej. To teraz powinno się zmienić. – Zapowiedział Pan na tej pierwszej sesji poprawienie technicznej obsługi posiedzeń. Co miał Pan na myśli? – Każda sesja plenarna, ale także posiedzenia komisji, wymagają protokołowania, co jest bardzo ważne, ale też kłopotliwe. Bywały zastrzeżenia, że debata jest spisywana niezbyt dokładnie. Protokolanci, nawet nie w złej wierze, pomijali mało istotne wypowiedzi, tymczasem radni mieli na ten temat inne zdanie. Stąd łatwe oskarżenia o manipulacje. Wprowadziliśmy nagrywanie przebiegu obrad, aby uniknąć niepotrzebnych oskarżeń. Okazało się jednak, że zastosowane środki techniczne są niedoskonałe, przestarzałe. Po tych doświadczeniach uważam, że sesje powinny być nagrywane profesjonalnie i transmitowane przez Internet. Internet umożliwiłby szerszej rzeszy mieszkańców, zwłaszcza tych obytych z tym środkiem komunikacji, obserwowanie bez wychodzenia z domu, jak w ich imieniu działają radni. To byłaby zupełna nowość, a Józefów na takie rozwiązanie stać. Transmitowanie obrad na tak szeroką skalę miałoby i tę zaletę, że niektórzy radni musieliby poddać się samokontroli i zachowywaliby się na sesjach tak, jak należałoby się po nich spodziewać. Żeby Cezary Łukaszewski fot. am nie było tak, że radny wobec koleżanek i kolegów, a także szacownych zaproszonych gości, zachowuje się poniżej krytyki, a później na stronie internetowej partia, która użyczyła mu miejsca na swojej liście pisze, że to wartościowy i bezkompromisowy człowiek. Niechby przynajmniej internauci przekonali się czy jest to bezkompromisowość, czy zwykłe złe wychowanie. – Co dla józefowian może oznaczać, że przewodniczący Rady Miasta i burmistrz zostali wybrani na drugą kadencję? – Bardzo wiele. Wyobraźmy sobie, że jest inaczej, że obaj są nowicjuszami. Wówczas muszą się uczyć, jak sprawować swoje urzędy. Zanim posiądą wiedzę umożliwiającą im sprawne zarządzanie miastem, musi upłynąć kilka miesięcy. Jeśli jest tak, jak to się stało w naszym mieście, samorząd nie traci cennego czasu, miasto jest zarządzane w sposób ciągły, nie ma reorganizacji, większych zmian na stanowiskach urzędniczych, z marszu można przystąpić do prac nad budżetem. Na tym mieszkańcy mogą tylko zyskać. – Najważniejsze zadania Rady Miasta w najbliższym czasie. – Powołanie komisji problemowych, przystąpienie do dyskusji nad zapisami budżetowymi. Jeszcze w tym roku Rada Miasta musi podjąć decyzje w sprawach podatkowych i wysokości opłat za wodę oraz korzystanie z sieci kanalizacyjnej. A 1 stycznia 2007 r. rozpoczynają się procedury związane z dalszymi miejskimi inwestycjami, w tym możliwymi do sfinansowania ze środków unijnych. Rozmawiał Andrzej Murat PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 6 2006-12-15 09:13:50 SAMORZĄDOWY nad Świdrem Rozmowa z burmistrzem, Stanisławem Kruszewskim Myślę, że zwyciężył rozsądek – Znokautował Pan rywali w I rundzie wyborów na stanowisko burmistrza... – Wierzyłem w zwycięstwo, chociaż zdawałem sobie sprawę, że może ono przyjść po dogrywce. Tymczasem los zaoszczędził mi dalszego stresu przez dwa następne tygodnie. Zdobyłem bez mała 3600 głosów, ponad dwa razy więcej niż moja najpoważniejsza kandydatka do fotela burmistrza. Jest mi tym bardziej przyjemnie, że z tą samą kandydatką tym razem wygrałem zdecydowanie większym poparciem wyborców. To, że rozstrzygnięcie wyborcze zapadło już w pierwszej turze, i z takim wynikiem, ma dla mnie dużą wymowę. Odbieram to jako wysoką ocenę tego, co się w mieście działo w minionej kadencji władz samorządowych. Mam takie przeświadczenie, że nie jest to moje zwycięstwo, a zwycięstwo zdrowego rozsądku mieszkańców naszego miasta, którym – korzystając z okazji – pragnę podziękować za oddane głosy i przedłużenie zaufania, jakim obdarzyli mnie cztery lata wcześniej. – Z plakatów zachęcał Pan, aby mieszkańcy głosowali na Pana, jako na sprawdzonego gospodarza. Pana największa rywalka zachęcała do zerwania układu. Wyszło na to, że nie wszyscy uwierzyli w ów mityczny układ, a odpowiadał im kandydat rzeczywiście sprawdzony na tym ważnym dla miasta stanowisku. – Miałem pełne podstawy do twierdzenia, że sprawdziłem się jako burmistrz. Trzeba uczciwie ocenić dokonania w ostatnich latach. Ponadto moje obietnice składane wyborcom nie były oparte na prognozach, a na dobrej znajomości potrzeb i możliwości budżetowych miasta. Były i są więc realne. Wyborcy mogą być pewni, że w dalszym ciągu będę z całych sił pracował dla miasta, bez żadnego układu. – Skończył się czas obietnic, nadeszła pora realizacji. – Zapowiedzi tego, co chcę zrobić dla miasta i jego mieszkańców zapisane są w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, który jest opracowany. Z niego wynikają propozycje przyszłorocznego budżetu. Mamy więc plany budowy dwóch dalszych przedszkoli, przy ul. Sosnowej i ul. Asnyka, to drugie w kompleksie edukacyjnym wraz z biblioteką i salą widowiskową. Nasze nie najmłodsze już szkoły podstawowe powinny wzbo- gacić się o dodatkowe sale gimnastyczne, z możliwością wykorzystania ich jako aule. Żeby można było w nich prowadzić zajęcia wychowania fizycznego, ale i działalność kulturalną oraz organizować dyskoteki. Bardzo mi zależy na dalszym rozwoju sportu w Józefowie. Oczywiście ważną w tym rolę będzie odgrywała Józefovia, ale mam pomysł zbudowania niedużych boisk w kilku punktach miasta, aby nie trzeba było pokonywać kilku kilometrów z odległych osiedli do obiektów Józefovii. Starsi mieszkańcy pamiętają doskonale, że w lecie józefovianie lubili wypoczywać nad Świdrem. Tak było w latach 60. Trzeba Świder przywrócić mieszkańcom. W tym celu będę zabiegał o zagospodarowanie jego brzegów, wytyczenie ścieżek, zbudowanie kręgielni, wytyczenie terenu pod mini – golf. Wiem, że takie inwestycje zostaną przyjęte z uznaniem, tak jak przyjęto pierwszy plac zabaw dla dzieci. Dziś mamy już cztery, a przygotowujemy następne, w tym przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji. Będę dążył do tego, aby nowoczesne boisko przy gimnazjum popołudniami i w dni wolne od nauki, w tym w wakacje, było ogólnodostępne. – Nie ucieknie Pan i w tej kadencji od problematyki mieszkaniowej. – Życie nas do tego zmusza, a ja mam taką naturę, że nie uciekam od rozwiązywania trudnych problemów. Nasze drewniane domy są w coraz gorszym stanie i ich lokatorom trzeba dać szansę godniejszego i bezpieczniejszego mieszkania. – Józefów niby ma swoje centrum, ale też jakby go nie miało. Jest to teren przed Urzędem Miasta i przed Domem Kultury, jest stacja kolejowa, jakieś przypadkowe placówki handlowe. Nie ma Pan chęci zmienić tego obszaru na atrakcyjniejszy? – Myśleliśmy już o tym w poprzedniej kadencji. Pierwszym krokiem będzie modernizacja MOK. Nowej Radzie Miasta przedstawię propozycję utworzenia atrakcyjnego centrum. Wierzę, że zamiar ten zyska poparcie radnych i będzie można rozpisać konkurs na jego opracowanie oraz szukać inwestora. Będę się starał, aby urzeczywistnienie tych planów nastąpiło w pierwszej połowie nowej kadencji władz samorządowych. – Budowa wodociągu i sieci kanaliza- Stanisław Kruszewski fot. am cyjnej to była duża sprawa i duże koszty. W sferze infrastruktury jest jeszcze wiele do zrobienia: drogi, chodniki, oświetlenie. Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? – A skąd wzięliśmy na wodociągi i kanalizację? Wykorzystaliśmy szansę, jaką dawało nam wejście do Unii Europejskiej. Jeszcze raz napiszemy wnioski o dotacje na budowę Centrum Edukacyjno-Kulturalnego i na drogi, i na inne inwestycje. Chcemy do 2010 r., a więc do końca tej kadencji, wydać na inwestycje miejskie ok. 200 mln zł. – Czy to realne? Toż to ogromna kwota. – Uważam, że jeśli władze wojewódzkie i centralne będą sprawnie zabiegały o unijne środki, to my, w takich gminach, zowany Urząd Miejski i odpowiedzialnych radnych, jesteśmy w stanie takie kwoty z gospodarować. – W jednym z wywiadów przed wyborami stanowczo stwierdził Pan, że jeszcze nie wybiera się na emeryturę. Czy za cztery lata powie Pan to samo mieszkańcom Józefowa? – Ja wolę planować inwestycje. Rozmawiał Andrzej Murat Niech nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą niezapomnianym czasem spędzonym bez pośpiechu, trosk i zmartwień. A Nowy 2007 Rok spełni Państwa najskrytsze marzenia oraz obfituje w szczęście, pomyślność i sukcesy. Przewodniczący RM Burmistrz Józefowa Cezary Łukaszewski Stanisław Kruszewski PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 7 7 2006-12-15 09:13:51 nad Świdrem URZĘDOWY Centrum Aquila Park będzie gotowe za kilka miesięcy Już można ubiegać się o pracę Roboty na budowie Aquila Parku przy ul. Telimeny idą pełną parą. Sprzyja dobra pogoda. Budynek jest ocieplany, w środku trwają roboty instalacyjne, wykończeniowe. Trwa kompletowanie załogi. Na parterze będzie wiele sal konferencyjnych i szkoleniowych. Na wyższych kondygnacjach pomieszczenia do odnowy biologicznej, fryzjer, salon kosmetyczny, kiosk i oczywiście pokoje. Na zewnątrz widać już zarys terenów zielonych, parkingów, stoi budynek przy polu do mini-golfa, ułożona jest większość chodników, widać miejsce, gdzie przewidziano korty. Naprzeciw hotelu jest niecka przyszłego oczka wodnego. Obiekt ma być oddany do użytku pod koniec maja lub na początku czerwca – zapewnia prezes Marcin Górzyński. Teraz firma kompletuje załogę. Pracownicy wyższego szczebla zarządzania są już właściwie wybrani, przechodzą niezbędne szkolenia. Do wzięcia jest praca na stanowiskach średniego i niższego szczebla. Zainteresowani mogą składać dokumenty (CV, list motywacyjny) w Biurze Obsługi Klienta Urzędu Miasta lub przesyłać je pod adres e-mailowy: [email protected] – Oczywiście sprawdzaliśmy przed wytypowaniem lokalizacji czy możemy liczyć na nabór pracowników z Józefowa i powiatu otwockiego, chociaż o wyborze miejsca dla naszego hotelu decydowało interesu- jące otoczenie, bliskość Warszawy, walory krajobrazowe i sprzyjający takiej inwestycji klimat w samorządzie. Zatrudnienie załogi z Józefowa jest ważne, gdyż to oznacza, że pracownicy będą mieli łatwy dojazd i że będą dobrze wywiązywać się z obowiązków – wyjaśnia prezes. Aquila potrzebuje doświadczonych pracowników i ci będą mieli pierwszeństwo w przyjęciu. Jeśli zaistnieje taka potrzeba, a raczej tak, skompletowana kadra przejdzie obowiązkowe szkolenia z zakresu wykonywanej pracy. Wszyscy będą musieli poznać standardy obowiązujące całą kadrę, od dyrektorów po sprzątaczki, obowiązujące w sieci Holiday Inn. Aquila Park potrzebuje ok. 80 pracowników. To nie znaczy, że tylko tyle osób będzie pracowało na rzecz tego obiektu i jego gości. Kilkanaście zatrudnią firmy świadczące hotelowi tzw. usługi zewnętrzne. Będzie praca w ochronie obiektu, przy konserwacji zieleni, przy sprzątaniu. Pracowników przyjmie firma zarządzająca polem golfowym, najemca salonu kosmetycznego i spa, salonu fryzjerskiego i prasowego. Ale i to nie wszystko. Gdy miną okresy gwarancyjne, Aquila Park będzie musiał współpracować np. z przedsiębiorstwami konserwacyjnymi w zakresie elektryki, hydrauliki. Ponadto z dostawcami produktów i półproduktów spożywczych: warzyw, owoców, pieczywa. Na atrakcyjne zamówienia mogą liczyć organizatorzy z branży turystycznej i rekreacyjnej: właściciele wypożyczalni kajaków, quadów, stajni, sań na kuligi. W tych sprawach już teraz warto kontaktować się z Aquila Parkiem, a nawet planować rozwój firm pod kątem przyszłej współpracy. am Centrum Hotelowo-Konferencyjne Holiday Inn poszukuje do pracy w Aquila Parku: sprzątaczek, kucharzy, barmanów, kelnerów, ogrodników, recepcjonistów, animatorów sportu i rekreacji, pracowników księgowości, technicznych, służby pięter hotelowych. CV wraz z listem motywacyjnym w zaklejonych kopertach z dopiskiem „Oferta pracy – hotel” przyjmowane są do 31 marca 2007 r. Informacje na temat Aquila Park Sp. z o. o. na stronie www.aquila.pl Wewnętrzna linia autobusowa łam w 702 i jechałam do Otwocka, a tam dopiero przesiadałam się do autobusu, który jechał w kierunku Kolejna Od kilku tygodni w Józefowie istnieje wewnętrzna linia autobusowa. Za zgodą Urzędu Warszawy. opinia. – Cieszę się, Miasta utworzyła ją prywatna firma przewozowa. Na razie frekwencja jest niewielka. że mamy wewnętrzAutobusy jeżdżą ulicami: Kard. Wyi niedziele, jak Pan widzi, jeździmy prakną linię autobusową w Józefowie, jednak szyńskiego, Nadwiślańską, Graniczną, tycznie na pusto. Obawiamy się, że pierozkład jazdy nie uwzględnia wszystkich Piłsudskiego i Wiązowską. Można nimi niądze uzyskane ze sprzedaży biletów nie naszych potrzeb. Nie możemy np. w niedojechać do Otwocka lub Wiązowny. Popokryją kosztów eksploatacji linii – mówił dzielę dojechać do kościoła parafialnego stanowiliśmy sprawdzić, jak funkcjonuje. kierowca autobusu. Zdania mieszkańców na Błotach, a o dojechaniu do Warszawy Wsiadłem na przystanku przy Urzędzie są zróżnicowane. – Wprawdzie nie konie ma w ogóle co marzyć – mówiła koMiasta. Zaskoczyło mnie to, że w środku rzystam z autobusu, ale korzysta z niego lejna mieszkanka Świdrów Małych. Opibył tylko jeden pasażer. Ten młody chłomoja córka i bardzo się cieszy, że może donie józefowian prowadzą do wniosku, że pak – student jechał na zajęcia do Wyżjechać nim do centrum miasta, a nawet do istnieje zapotrzebowanie na linię autoszej Szkoły Gospodarki Euroregionalnej. Otwocka i wszystko pozałatwiać – powiebusową, jednak rozkład jazdy powinien Przejechałem się dookoła miasta. Na działa nam mieszkanka Świdrów Małych. bardziej uwzględniać wymagania lokalnej wszystkich przystankach było pusto. Nikt Inna była wyraźnie zdziwiona. – Jest taki społeczności. Także informacje o nowej nie wsiadł do autobusu. – W dni robocze autobus, którym można dojechać do cenlinii autobusowej jeszcze do wielu mieszz jednego kursu autobusowego korzysta trum? Od kiedy? Zawsze, kiedy chciałam kańców mogły nie dotrzeć. średnio po kilkanaście osób, a w soboty coś załatwić w Urzędzie Miasta, wsiadaNorbert Przyborowski Frekwencja jest niewielka 8 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 8 2006-12-15 09:13:53 INWESTYCYJNY nad Świdrem Rondo, parking, oświetlenie Zdążyć przed zimą W ostatnim kwartale tego roku prace inwestycyjne były prowadzone w kilku punktach miasta jednocześnie. Najważniejsze to budowa ronda na skrzyżowaniu ul. Kard. Wyszyńskiego i Wawerskiej, parkingu dla samochodów przy stacji PKP w Michalinie oraz oświetlenia wzdłuż ul. Nadwiślańskiej. Bezpieczne skrzyżowanie Pierwsze decyzje dotyczące budowy ronda zostały podjęte wczesnym latem tego roku. 24 lipca burmistrz zawarł porozumienie z Mazowieckim Zarządem Dróg Wojewódzkich, który zobowiązał się zlecić roboty przy przebudowie na rondo skrzyżowania ul. Kard. Wyszyńskiego i Wawerskiej, sfinansować przebudowę skrzyżowania oraz zapewnić nadzór inwestorski. 29 września podpisano umowę na wykonanie przebudowy skrzyżowania na rondo, a czas jej realizacji został przewidziany na 3 miesiące. W październiku ogłoszono przetarg. Zakres zamówienia obejmował: budowę odwodnienia w drodze gminnej – w trakcie budowy ronda, przebudowę telekomunikacji na całym zadaniu - po zakończeniu robót drogowych, roboty elektryczne z wyłączeniem oświetlenia ronda, budowę chodników z powierzonych przez zarząd materiałów przy drodze wojewódzkiej, natomiast pozostałych chodników przy drodze gminnej i powiatowej – ze środków własnych. 23 listopada 2006 r. nastąpiło otwarcie ofert. Przetarg wygrała firma „Planeta” z Warszawy. Pierwsze prace przy przebudowie skrzyżowania ul. Kard. Wyszyńskiego i Wawerskiej rozpoczęły się w końcu października. Do końca listopada zerwano wszystkie warstwy starej jezdni na odcinku między ul. Sienkiewicza i Kościuszki oraz na ul. Wawerskiej między ul. Owalną i Ogrodową. Na ul. Kard. Wyszyńskiego wykopy sięgały nawet 3,5 m głębokości. – Do końca tego roku rondo ma być wyko- nane. Mam na myśli wykonanie zakresu robót dopuszczających je do użytku. Natomiast ostatnia bitumiczna warstwa nawierzchni powinna być układana w korzystnych warunkach atmosferycznych, które zaistnieją dopiero na wiosnę przyszłego roku – mówił Stanisław Pawlak – dyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich Rejonu Drogowego w Otwocku. Rozkopana ul. Kard. Wyszyńskiego podczas prac przy budowie ronda – widok od ul. Sienkiewicza Zaparkują i pojadą pociągiem Budowa parkingu przy stacji PKP w Michalinie jest inwestycją wspólną miasta i Kolei Mazowieckich. Powstaną 72 miejsca parkingowe, z czego 22 będą miejskie, czyli ogólnodostępne, natomiast 50 ma być przeznaczonych dla pasażerów PKP, korzystających z akcji „Parkuj i jedź”. Przetarg wygrał Zakład Robót Drogowych i Inżynieryjno - Instalacyjnych „KROL”, a cena wybranej oferty to ok. 270 tys. zł. Budowa parkingu rozpoczęła się na początku listopada. Na samym spodzie układana jest warstwa pospółki. Na nią idzie warstwa najgrubszego tłucznia, na którą jest wysypywana warstwa tłucznia drobniejszego. Na tę podbudowę idzie jeszcze warstwa betonu i dopiero na to kostka. Parking powinien być oddany do użytku przed końcem tego roku. Będzie jaśniej na Nadwiślańskiej Przetarg na budowę linii kablowej oświetlenia ulicznego w ul. Nadwiślańskiej na odcinku od ul. Kard. Wyszyńskiego Pracownicy firmy P.W. „FARAD” podcinają gałęzie sosny, aby można było zamocować lampę Fot. Norbert Przyborowski w stronę osiedla Górki w Józefowie wygrała firma P.W. „FARAD” Zbigniew Kwiatosz. Wykona to zadanie za prawie 243 tys. zł. Roboty ziemne przy budowie linii kablowej zaczęły się 6 listopada. Były prowadzone wzdłuż prawego pobocza drogi – jadąc w kierunku Górek, i nie powodowały większych utrudnień w ruchu. Posuwały się szybko, bo były wykonywane przez ponad 10-osobową ekipę. Gdy jedni kopali kilkudziesięciocentymetrowej głębokości rów, drudzy natychmiast układali w nim kabel, a pozostali zasypywali go. W połowie listopada rozpoczęło się stawianie słupów, a 20 montowanie lamp. Niekiedy trzeba było przycinać gałęzie drzew, a nawet większe fragmenty konarów, aby nie zasłaniały widoczności. Norbert Przyborowski Karpy do wzięcia Zbiórka odpadów w 2007 r. Po przeprowadzanej w mieście wycince drzew zostały do zagospodarowania karpy – pnie z korzeniami. Zainteresowani ich bezpłatnym otrzymaniem mogą zglaszać się do referatu gospodarki komunalnej. Jak nas poinformował referat gospodarki komunalnej Urzędu Miasta, w 2007 r. selektywna zbiórka odpadów po wschodniej stronie Józefowa (od Wiązowny po ul. Sikorskiego) będzie się odbywać w pierwszą sobotę każdego miesiąca, a po stronie zachodniej (od Wisły po ul. Piłsudskiego) w drugą sobotę każdego miesiąca. PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 9 9 2006-12-15 09:13:53 nad Świdrem SPOŁECZNY Koniec konfliktu ze strażakami Dzień Seniora – optymistycznie 26 października w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się uroczystość z okazji Dnia Seniora. Przygotowały ją wspólnie Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Rozpoczynając spotkanie przewodnicząca koła Barbara Chejak powiedziała m.in.: – Jest to nasze święto, zapomnijmy więc o kłopotach i troskach dnia codziennego, o chorobach. Niech to popołudnie upłynie nam w przyjemnej i radosnej atmosferze. W czasie spotkania znalazło się trochę czasu na prelekcję firmy, prowadzącej sprzedaż i wypożyczanie „elektronicznego opiekuna”, czyli urządzenia umożliwiającego skorzystanie z kwalifikowanej pomocy w przypadku nagłych kłopotów zdrowotnych i nie tylko. Była też część towarzyska. Przygotowano słodki poczęstunek: ciasta, owoce, cukierki, kawę i herbatę. A gdy uczestnicy pałaszowali smakowite wypieki, Barbara Chejak przypomniała minione atrakcje i zapowiedziała nowe. W mijającym roku odbyło się kilka wycieczek: w maju do Warszawy i Konstancina, w czerwcu siedmiodniowy wyjazd do Ustki dla 12 osób, w sierpniu kolejny wyjazd do Ustki dla 49 osób, we wrześniu trzydniowa wycieczka do Krakowa i Zakopanego dla 49 osób. W listopadzie – dwa wyjazdy do teatru. Zaplanowany też został wieczorek taneczny. Ta zabawa, z orkiestrą, odbędzie się już w nowej siedzibie koła, w lokalu dawnego przedszkola. Nie zabrakło też na senioralnym święcie czegoś dla ducha. Zespół „Rubikon”, prowadzony przez śpiewaczkę, solistkę Teatru Wielkiego, Annę Vranovą, wystąpił ze spektaklem pn. „Warszawa w pieśni i piosence”, przybliżając zasłuchanym widzom „dawnych wspomnień czar”, radosne i bolesne chwile z przeszłości mężnego miasta i jego mieszkańców. ek Nie każdy emeryt i rencista wie, co mu się należy Masz prawa – korzystaj z nich Prawie 10 milionów polskich emerytów i rencistów ma prawo nie tylko do wypłacanego na czas, w ustalonym terminie, comiesięcznego świadczenia z ZUS lub KRUS, ale także do pewnych ulg i przywilejów. Pomoc społeczna W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej (05-420 Józefów ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5/7 tel. 0-22 789 64 39, 0-22 789 53 93) można uzyskać informację o formach pomocy dla osób starszych, na temat: zasiłków i zapomóg, dodatków mieszkaniowych, miejsc w domach pomocy społecznej dla osób starszych, wzorów formularzy urzędowych i pomocy w ich wypełnianiu, poradnictwa na temat sanatoriów i nabywania sprzętu rehabilitacyjnego. Przykład: gdy trzeba się starać o miejsce w domu pomocy społecznej i dofinansowanie z gminy na ten cel, MOPS pomoże skompletować dokumenty i przekaże je do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Gdy człowiek z powodu wieku i chorób przestaje sobie radzić, może ubiegać się o usługę opiekuńczą, za którą odpłatność zależy od dochodów seniora lecz są to odpłatności symboliczne. Opiekę nad osobami chorymi, samotnymi i niepełnosprawnymi świadczy także Stacja Diecezji Warszawsko-Praskiej „Caritas” (ul. 3 Maja, przy parafii Matki Boskiej Częstochowskiej). Leczenie uzdrowiskowe Wnioski na leczenie sanatoryjne, z do- finansowaniem NFZ, wystawia lekarz rodzinny. Należy je składać w NFZ, ul. Grójecka 186, tel. 022 572-61-21. O dofinansowanie można się ubiegać raz na półtora roku. Odpłatność za 21-dniowy pobyt wynosi około 300 zł. Ulgowe bilety i opłaty Komunikacja kolejowa. Dwa razy w roku, na podstawie legitymacji ZUS, lub po pobraniu specjalnego blankietu w PZERiI, emeryci i renciści mają prawo do ulgowych ( 37 proc. ceny biletu) przejazdów w II klasie pociągów osobowych, pospiesznych (poza Eurocity i Intercity). Niestety, przejazd tam i z powrotem, nawet uwzględniony na jednym bilecie, traktowany jest jako dwa przejazdy. Lepszym rozwiązaniem jest zakup imiennej Legitymacji Seniora (mogą ją nabywać osoby po ukończeniu 60. roku życia). Kosztuje 75 zł i przez cały rok (określony przez nabywcę, a nie kalendarzowy) uprawnia do nieograniczonego nabywania biletów PKP z ulgą 50 proc. Mogą to być bilety jednorazowe, okresowe, abonamentowe, w dowolnej klasie wszystkich kategorii pociągów przewidzianych w rozkładzie jazdy w komunikacji krajowej. Komunikacja miejska. W Warszawie emeryci mają 48 proc. ulgi. Za darmo korzystają z tramwaju, autobusu miejskiego i metra osoby, które: ukończyły 70 lat, honorowi dawcy krwi, poszkodowani przez III Rzeszę, uczestnicy Powstania Warszawskiego odznaczeni Warszawskim Krzyżem Powstańczym, odznaczeni medalem „Za Warszawę 1939 – 1945”, uznane zostały za niezdolne do samodzielnej egzystencji (nie płaci także opiekun takiej osoby). Jeśli podróżujemy komunikacją miejską z bagażem lub z psem to przewóz bagażu i psa nie podlega dodatkowej opłacie. Dostęp do kultury i oświaty. Zwolnione z opłaty za abonament radiowo-telewizyjny są osoby, które ukończyły 75. rok życia lub są rencistami socjalnymi. Jeśli w rodzinie telewizor i radio zarejestrowane są na 75-letniego seniora, taka rodzina nie musi płacić abonamentu. W kinach i teatrach oraz wszystkich państwowych muzeach za okazaniem dokumentu poświadczającego, że jest się emerytem lub rencistą, można kupić ulgowy bilet. Przywileje kombatantów Kombatantom przysługuje specjalny dodatek do świadczenia. Jego aktualna wysokość to 153,19 zł. Do tego dochodzi 15 proc. dodatku kompensacyjnego (aktu- 10 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 10 2006-12-15 09:13:54 SPOŁECZNY alnie 22,98 zł) i tzw. ryczałt energetyczny, którego wysokość ustala kierownik Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Łącznie jest to, co miesiąc, dodatkowo 280,94 zł. Kombatanci mają także 37 proc. ulgi na przejazdy komunikacją krajową i 50 proc. ulgi w komunikacji miejskiej. Pierwszeństwo do opieki socjalnej w miejscu zamieszkania, zdrowotnej oraz miejsca w domu opieki społecznej. Ci z kombatantów lub wdów i wdowców po nad Świdrem nich, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, mogą ubiegać się o jednorazową pomoc ze środków Państwowego Funduszu Kombatantów. Stan prawny na dzień 1.09.2006 r. Wanda Zagawa Około 70 słuchaczy ma Uniwersytet Trzeciego Wieku Rozpoczął się kolejny semestr 11 października br. odbyła się inauguracja roku akademickiego w Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Józefowie. W auli Gimnazjum nr 1 zgromadzili się goście i słuchacze, ci ostatni w liczbie ok. 70 osób. Zaproszeni zostali również, przede wszystkim ze względu na tematykę wykładu inauguracyjnego, ci, którzy za młodu walczyli o wolność Polski. Spotkanie rozpoczęło się hymnem studenckim „Gaudeamus igitur”. Prezes Stowarzyszenia UTW, Antoni Gudaj powitał słuchaczy i gości. Podsumował pracę w minionych dwóch semestrach, podkreślając zaangażowanie słuchaczy, podziękował osobom i władzom wspierającym uczelnię. Określił też zarys pracy UTW w III semestrze. Burmistrz Kruszewski poinformował, że w budynku przedszkola przy ul. Kard. Wyszyńskiego znajdzie się pomieszczenie na biuro józefowskiej uczelni. Kolejnym punktem programu był wykład pt. „Powstanie Warszawskie po 60. latach”, który wygłosił Jerzy Iranek-Osmecki, b. redaktor radia Wolna Europa. ek Uniwersytet Trzeciego Wieku Sprawny umysł, dobra kondycja Uniwersytet Trzeciego Wieku w Józefowie rozpoczyna drugi rok swej działalności. Przez pierwszy „dorobił się” 70 słuchaczy, pozyskał co nieco gotówki oraz zdobył wielu przyjaciół i sojuszników. Oferta programowa na bieżący rok jest określona. Będą na pewno: wykłady, kurs komputerowy, zajęcia na basenie, wędrówki piesze, spacery z kijkami, wyprawy rowerowe, wycieczki autokarowe. Może – gimnastyka korekcyjna. Może – zajęcia plastyczne. Wszystko zależy od tego, czy znajdą się chętni do uczestnictwa w zajęciach i do ich prowadzenia. Co z kolei zależy od… kasy. Zajęcia dodatkowe kosztują. W III semestrze (od października 2006 r. do stycznia 2007 r. włącznie) odbędą się m.in. następujące wykłady: „Nowe zjawiska w religii” (prof. Zbigniew Mikołejko), „Współczesny obraz układu słonecznego” (dr Krzysztof Ziółkowski), „Drogi i bezdroża ku niepodległości” (prof. Tadeusz Cegielski), „Czy współczesna medycyna zmieniła spojrzenie na alkohol?” (dr med. Marek Kowrach). A co sądzą o UTW jego słuchacze po rocznym uczestnictwie w zajęciach. Coś więcej niż „Kuźnia kadr“ Andrzej Gębala: – Na pierwsze walne zebranie Stowarzyszenia trafiłem wiedziony ciekawością. Słowo „uniwersytet” odegrało też ważną rolę, bo przypominało o czasach, kiedy to do rangi życiowe- go problemu urastał kolejny egzamin czy kolokwium. Wybrany zostałem do władz Stowarzyszenia i fakt ten zmusił mnie do pogłębienia wiedzy o instytucji Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Fascynowała mnie perspektywa organizowania ciekawych wykładów i pozyskiwania najlepszych wykładowców. Wkrótce jednak stwierdziłem, że funkcja edukacyjna jest ważna, ale UTW to coś więcej niż „zwykły” uniwersytet; coś więcej niż „kuźnia kadr”. Dla ludzi trzeciego wieku rzeczą najważniejszą jest zachowanie zdrowia i wysokiej sprawności. Sprzyjają temu wszelkie formy aktywności intelektualnej i fizycznej, rozwijanie zainteresowań oraz nawiązywanie i podtrzymywanie kontaktów z innymi ludźmi. Ciekawe wykłady pobudzać mają do dyskusji i własnych przemyśleń, a różnorodność form działania ma powodować, że każdy znajdzie w UTW coś dla siebie. Józef Mart: – Cenię sobie możliwość zdobywania wiedzy i jej uzupełniania. Mówimy o zdrowiu, szeroko pojętej kulturze, historii, prawie, bezpieczeństwie publicznym. Wśród wykładowców pojawiają się nazwiska luminarzy polskiej nauki – profesorowie Henryk Samsonowicz, Karol Modzelewski, Janusz Tazbir, Henryk Lipszyc, Bronisław Sitek. Ale też jest i druga, towarzyska, strona zagadnienia. Wyjście poza dom ma dla nas, emerytów, ogromne znaczenie. Pozwala na lepsze zorganizowanie czasu, niektórych mobilizuje. Dowodem na to jest samorzutne tworzenie się grup i grupek, które uprawiają turystykę rowerową i pieszą. Tworzą się więzi przełamujące – przymusową niekiedy – emerycką emigrację wewnętrzną, ograniczającą towarzystwo do czterech ścian i telewizora. Z poczuciem dumy Teresa Wójcicka: – Jestem dumna, że uczestniczę w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wychodzę z domu z uczuciem satysfakcji. Miniony rok wzbogacił mnie o nowe doświadczenia, nowe znajomości, wiedzę. Ale wiedza, którą zdobywamy, to jedno, a życie społeczności uniwersyteckiej, to drugie. Założenia Uniwersytetu są piękne, cytuję: „Dyskomfort życia ludzi starszych, a nawet ich fizyczne dolegliwości, da się usunąć nie lekarstwami, a aktywnością fizyczną, intelektualną, poznawaniem nowych ludzi, przebywaniem w ich przyjaznym otoczeniu, wzajemnym wspieraniu się”. Czy udało nam się w ciągu minionego roku stworzyć w UTW taką przyjazną atmosferę? Moim zdaniem nie w pełni, i myślę, że w nadchodzącym roku akademickim warto nad tym popracować. Elżbieta Krakowiak PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 11 11 2006-12-15 09:13:54 nad Świdrem SĄSIEDZKI Wyróżniony za muzyczną aktywność Organizator koncertów, festiwali 7 listopada Ryszard Nowaczewski otrzymał dyplom uznania za zasługi na rzecz województwa mazowieckiego. Wyróżnienie – za całokształt pracy związanej z krzewieniem kultury. Ryszard Nowaczewski jest organizatorem festiwali warszawskich, mazowieckich, ogólnokrajowych, a także międzynarodowych. Z festiwali mazowieckich warto wymienić chociażby I Mazowiecki Festiwal Chórów Kresowych, I Wojewódzki Przegląd Strażackich Orkiestr Dętych Województwa Mazowieckiego. Ten ostatni odbył się w maju tego roku i trwał około 6 godzin. Brało w nim udział 11 orkiestr. Ryszard Nowaczewski po raz kolejny organizował oraz prowadził Ogólnopolski Konkurs Chórów Kościelnych Cecylianum. Trzykrotnie odpowiadał za oprawę artystyczną Międzynarodowych Katolickich Festiwali Filmów i Multimediów w Niepokalanowie. Brał udział w ubiegłorocznym Ogólnopolskim Zlocie Chórów i Orkiestr w Licheniu, poświęconym Janowi Pawłowi II. Współorganizował trzy edycje Festiwalu Warszawskiego Warsaw Gospel Days. W ramach obchodów 100 – lecia Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości był odpowiedzialny za stronę artystyczno-mu- zyczną. Prowadził imprezę plenerową „Tradycje Społeczności Lokalnych” w ramach obchodów „IX Europejskich Dni Dziedzictwa”. – Od ośmiu lat organizuję oprawę artystyczną i prowadzę programy słowno-muzyczne świątecznych spotkań w kurii diecezji warszawsko-praskiej z udziałem strażaków OSP i Państwowej Straży Pożarnej województwa mazowieckiego. Prowadzę również koncerty Strażackich Orkiestr Dętych w Ogrodzie Saskim, a ostatnio na Placu Zamkowym – mówi. – Jestem członkiem ZG Polskiego Związku Chórów, Orkiestr i Komisji Artystycznej, a w Katolickim Stowarzyszeniu Filmowym pełnię funkcję skarbnika. Z inicjatywy stowarzyszenia zostało powołane biuro koncertowe, którym mam zaszczyt i przyjemność kierować. Jest członkiem wspierającym OSP i konsultantem artystycznym ds. orkiestr Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Województwa Mazowiec- W przeddzień Święta Niepodległości grafii UW (specjalność geografia ekonomiczna), Podyplomowych Studiów 10 listopada Prezydent Lech Kaczyński odznaczył pracow- Wiedzy o Społeczeństwie i Eduników józefowskiej oświaty Brązowymi Krzyżami Zasługi. kacji Europejskiej Lucyna Sibilska jest dyrektorką GimnaUniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńzjum nr 1 od 5 lat, tj. od chwili powstania skiego. Od wielu lat uczy geografii i wiedzy tej placówki, wcześniej wieloletnia dyrektor o społeczeństwie w józefowskich szkołach. i wicedyrektor SP nr 1, a także wicedyrekZamężna, ma dwoje dzieci. 19-letni syn tor LO im. Słowackiego w Otwocku. Absolstudiuje na UW, a 17- letnia córka uczy się wentka Wydziału Mechanicznego Energew XIV LO im. Staszica w Warszawie. Miesztyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej kanka Józefowa od urodzenia. Właścicielka (kierunek mechanika). Nauczycielka fizyki z jamnika Maksa. Jako hobby wymienia tury20-letnim stażem. stykę i film. Zamężna, ma 30-letniego syna, absolGrzegorz Kopański – dyrektor SP nr 2. wenta Wydziału Elektroniki PW, 29- letnią Absolwent Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi córkę, absolwentkę Akademii Medycznej (kierunek: geografia) Uniwersytetu Gdańskiei drugą, 24-letnią, studentkę Wydziału Argo, Podyplomowych Studiów na Wydziale chitektury Politechniki Wrocławskiej. MieszDziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiekanka Józefowa od 50 lat. Jej hobby to prago, Podyplomowych Studiów Organizaca, rodzina, dom. cji i Zarządzania „Menedżer w Oświacie” Agnieszka Jasińska – nauczycielka Gimoraz Podyplomowych Studiów Nadzoru nazjum Nr 1. Absolwentka Wydziału GeoPedagogicznego Gnieźnieńskiej Wyższej Odznaczenia kiego, a wszystkie te funkcje pełni społecznie. – Chciałbym dalej w szerszym zakresie rozwinąć to, co dotychczas było robione w tzw. amatorskim ruchu muzycznym. Mam na myśli dwa lub trzy festiwale regionalne o zasięgu międzynarodowym, ale na razie wspomnę tylko o jednym. Będzie to na pewno, już wstępnie uzgodniony, Międzynarodowy Festiwal Organowy im. J. S. Bacha. Norbert Przyborowski Ryszard Nowaczewski Szkoły Humanistyczno-Menedżerskiej „Milenium“. Pedagog z 25-letnim stażem. Żonaty. Ojciec trzech synów: 33-letniego absolwent teologii ATK, trenera – szkoleniowca nauczycieli, 25-letniego absolwenta geodezji PW i 23-letniego studenta Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej Wydziału Historii UW, dziadek trojga wnucząt. Ma bardzo rozległe zainteresowania. Interesuje go psychologia, socjologia, geografia, turystyka, historia najnowsza, literatura faktu (Kapuściński i Wańkowicz). Miłośnik poezji, muzyki klasycznej (chętnie słucha utworów Haendla, Mozarta i Chopina). Danuta Pietrusińska – główna księgowa SP nr 2 w Józefowie. Ukończyła Wyższą Szkołę Społeczno-Ekonomiczną w Warszawie, posiada tytuł licencjata o specjalizacji rachunkowość finansów i bankowości. W SP nr 2 pracuje od 9 lat na stanowisku głównej księgowej, a od lipca 2006 jest główną księgową TBS. Mężatka, matka trojga dzieci, chociaż za swoje dzieci uważa także synową i zięcia. Babcia Zosi, Asi i Piotrusia. Lubi czytać książki i słuchać muzyki Piotra Rubika. zk 12 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 12 2006-12-15 09:13:55 SĄSIEDZKI nad Świdrem Jest dyrektorem, dyrygentem, scenografem, reżyserem, kostiumologiem Talent – uroda – dynamizm Brno na Morawach, siedziba wielu wyższych uczelni, ośrodek sztuki. W pobliżu mieszka kulturalna nauczycielska rodzina. Niczym specjalnym nie wyróżnia się. Może tylko tym, że ojciec, dyrektor szkoły, jest człowiekiem wybitnie muzykalnym i utalentowanym artystą amatorem, a każde z trojga dzieci coś z tych talentów dziedziczy. Jednak ani im w głowie talenty. Po prostu lubią pograć na różnych instrumentach, śpiewać, są ruchliwi, ciekawi ludzi i świata. Minie jednak parę lat od radosnego dzieciństwa i okaże się, że w najmłodszej, Annie, jest coś indywidualnego. Jest to wszechstronność uzdolnień i pasji. Biegle gra na skrzypcach i na pianinie, ma bardzo mocny głos, ciekawy timbre, w chórze szkolnym, śpiewa z jednakową swobodą każdym głosem. – Będę śpiewaczką – myśli. Ale pociąga ją również balet. Atrakcyjna wydaje się też wizja kariery sportowej – bo i w tej dziedzinie dobrze się zapowiada. I jest jeszcze malarstwo. – Masz talent – mówi ojciec – będziesz sobie pracowała w zaciszu, w spokoju. A kariera artystyczna? To nie z twoim charakterem, nie dasz sobie rady wśród tylu zawiści. Zupełnie jeszcze niezdecydowana co do dalszych losów, Anna kończy Instytut Pedagogiczny i zaczyna pracę w szkole. Uczy tańca, języka rosyjskiego, muzyki i wychowania fizycznego. Ale choć kocha fach belferski i swoich uczniów, nie opuszcza ją myśl o karierze muzycznej. Postanawia sprawdzić w Pradze, w Akademii Muzycznej, czy istotnie ma talent. Spośród 20 kandydatów przyjęte zostają tylko trzy osoby, ona uzyskuje najwyższą punktację. A pierwsza dama mezzosopranu w Akademii, prof. Marta Krasova, bierze ją pod swoją specjalną opiekę. Wkrótce potem zaczyna się wieloletnia, międzynarodowa kariera Anny Vranovej. Artystka świata Debiutowała w roli Cherubina w „Weselu Figara” Mozarta na scenie Opery im. L. Janaczka w Brnie. Pierwszą rolą w Polsce była kreacja Jadwigi w „Strasznym dworze” Stanisława Moniuszki. Obecnie jest solistką Teatru Wielkiego w Warszawie, współpracuje z Teatrem Narodowym w Pradze, a gościnnie występuje na wielu europejskich scenach operowych: w Austrii, Niemczech, Belgii, Francji, Hiszpanii, Luksemburgu, Włoszech. Szczególnie lubi Szwajcarię, bo kraj piękny, czysty i spokojny, a Szwajcarzy na muzykę wrażliwi. Drugie miejsce na mapie jej upodobań zajmują Hiszpania i Włochy. Z ról teatralnych na pierwszym miejscu stawia... męską, Romea, w operze „Capuleti e Montecchi”. Ma po temu warunki zewnętrzne, jest bowiem wysoka i smukła, a jej mezzosopran o ciemnym timbre sprawia, że chętnie obsadzana jest w tej roli i zyskuje przychylne opinie krytyków muzycznych. W jednej czytamy „Kreująca rolę Romea Anna Vranova bardzo muzykalnie śpiewała najeżoną trudnymi koloraturami partię, a i ślicznie też wyglądała jako zakochany młodzieniec”. Recenzent wspomina, że z operowym stylem belcanto, obnażającym wszelkie niedostatki techniki wokalnej, większość śpiewaków polskich nie daje sobie rady. Jej domeną są również role amantek operowych, jak Carmen czy Dalila oraz recitale pieśniarskie. Oto fragment recenzji z recitalu na zamku w Namesti na Morawach: „Artystka obdarzona jest pięknym głosem o dużym wolumenie, bogatym w barwie we wszystkich rejestrach. Dysponuje nim lekko i sprawnie, niczym wirtuoz.” Zachwyciło morze – Kiedy studiowałam w Instytucie Pedagogicznym – wspomina – przyjechaliśmy do Polski jako sportowcy. Pamiętam, że we Wrocławiu na dworcu śpiewałam „Hej, przeleciał ptaszek”, że zachwyciło mnie morze, którego wcześniej nie widziałam, że wzruszyłam się głęboko, zobaczywszy ruiny w centrum Warszawy. Zapamiętałam to wrażenie i ostatni spektakl „Rubikonu” poświęcony jest właśnie Warszawie; przedwojennej, walczącej z wrogiem, odbudowującej się po wojnie. Polska mnie po prostu oczarowała, i Polacy też, ze swoją fantazją, radością życia. A najlepszym dowodem, że nie jestem gołosłowna, mówiąc o oczarowaniu, jest fakt, że mój mąż jest Polakiem. I że żyję tu szczęśliwie od wielu lat, z czego ostatnich piętnaście – w Józefowie. Józefów – przystanią Z szerokiego świata, po zagranicznych tournee, pani Anna wraca z radością do swego józefowskiego domu, gdzie czeka mąż, kochający, opiekuńczy (na domiar bardzo przystojny), gdzie można zwinąć się w kłębek w narożniku miękkiej kanapy, i z najbliższym człowiekiem obok, z psem u nóg, w miękkim świetle lampy – odpocząć, nabrać nowych sił. Bo ten dom, uroczy, zaciszny, pełen jest pięknych przedmiotów, z których każdy ma jakąś sentymentalną wartość. Obrazy malował ojciec lub przyjaciele, ceramika przypomina rodzinne Brno, tkaniny skłaniają do wspomnień o Hiszpanii. Ten dom jest zarazem miejscem ciężkiej pracy: nad własnym głosem, nową rolą i – z dziećmi. Od czterech lat Anna Vranova prowadzi muzyczno-teatralny zespół „Rubikon”, złożony z ponad trzydziestki dzieciaków w wieku szkoły podstawowej i gimnazjum. Głównie z Józefowa, ale też z Otwocka, a nawet z Aleksandrowa. Kilka razy w tygodniu w studiu, w piwnicy domu pani Anny, odbywają się próby, przygotowujące do wydania kolejnej płyty, do wykreowania nowego spektaklu, a przede wszystkim – systematyczne ćwiczenia głosu. Dzieci z „Rubikonu” występują w Miejskim Ośrodku Kultury, były też za granicą: w Czechach i w Wiedniu, w którym, koncertując w polskim kościele, zrobiły furorę i są z utęsknieniem oczekiwane. Pani Anna w „Rubikonie” pełni wszelkie możliwe funkcje: dyrektora, dyrygenta, scenografa, reżysera i kostiumologa. Szczerze nie lubi zabiegania o finanse. Ale chce dzieciom pokazać świat, światu – dzieci. Prowadzi „Rubikon” bezinteresownie, pod egidą MOK. Dlaczego to robi, poświęcając swój cenny czas młodym? – To przecież proste – mówi – osiągnęłam bardzo wiele, ale nie tylko dzięki sobie i swemu talentowi. Ogromnie dużo zawdzięczam rodzicom i nauczycielom. To, co otrzymałam od nich, chcę teraz oddać innym, odsłonić przed nimi nowe światy. Elżbieta Krakowiak PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 13 13 2006-12-15 09:13:55 nad Świdrem KULTURALNY Mazowiecka Scena Młodych Koncert na dwie harfy 5 listopada józefowski Miejski Ośrodek Kultury gościł na swojej scenie niecodziennych gości. Były nimi Agata Jabłonowska i Zuzanna Sawicka, studentki klasy harfy prof. Urszuli Mazurek z Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Fot. Paweł Sadurski W 2006 r. stworzyły one „Duet harfowy” i jako zespół zaczęły koncertować. Artystki grają na harfach koncertowych, wykonując utwory od baroku po muzykę dwudziestowieczną, ze szczególnym uwzględnieniem utworów pisanych przez harfistów. Grają również na harfach celtyckich, sięgając po repertuar ludowy oraz muzykę pisaną w XX wieku ze specjalnym przeznaczeniem na te instrumenty. „Duet har- „Rubikonu” występy okolicznościowe Ku czci tych, co odeszli Przełom października i listopada to czas, w którym zazwyczaj myśli się o tych, którzy odeszli. To okres związany ze świętami i rocznicami nie tylko religijnymi, ale i narodowymi. Bohaterom takich właśnie rocznic został poświęcony cykl spektakli chóru „Rubikon” prowadzonego przez Annę Vranovą. Widzowie mogli wraz z młodzieżą przeżywać kolejne odsłony „Warszawy w pieśni i piosence” (premiera miała miejsce w czerwcu tego roku) oraz przypomnieć sobie, co zawdzięczamy marszałkowi Piłsudskiemu, oglądając spektakl „Józef Piłsudski – droga do wolności i niepodle- głości” (premierę widzowie mogli obejrzeć równo rok temu). Tematyka bardzo poważna, ale i czas temu sprzyjał. Młodzież zaangażowana do obu przedstawień zaprezentowała przepiękne pieśni i piosenki. Widzowie ze wzruszeniem słuchali „Ave Maria” Schu- fowy” występował już w salach koncertowych Akademii Muzycznych w Warszawie i Krakowie, a także w wielu innych miastach Polski. Obie artystki są laureatkami wielu konkursów muzycznych w klasie harfy. W Józefowie w dwuczęściowym koncercie widzowie mieli możliwość wysłuchać utworów następujących twórców: Johann Pachelbel „Canon”, Carlos Salzedo „Pieśń Nocy”, Jan Sebastian Bach „Preludium z III Partity Skrzypcowej”, Bernard Andres „La Ragazza”, Jacques Press „Polka”, Enrique Granada „Taniec Hiszpański nr 5”. W nastrój muzyki harfowej wprowadziła słuchaczy Aneta Nowak, opowiadająca nie tylko o wykonawczyniach, ale także o poszczególnych utworach. Słuchając muzyki harfowej można poczuć atmosferę minionych epok. Tak jak skomentowała to pewna przemiła starsza pani: „Poczułam się jak hrabina!”. Szkoda tylko, że koncertem tym zainteresowało się tak mało osób, bo rzadko się zdarza coś tak wartościowego. Paweł Sadurski berta, „Gaude Mater Polonia”, „Roty” oraz „Warszawianki”. Ale równie ciepło, choć raczej wesoło, wspominali takie szlagiery przedwojennej Polski jak: „Ja się boję sama spać”, walc „Francois” czy też „Ja nie mam co na siebie włożyć”. Jeden i drugi spektakl to wspaniała lekcja historii i patriotyzmu, o którym mówi się, że dziś znika. Patrząc jednak na widownię i młodzież, która to przygotowała, wydaje mi się, że tak nie jest, przynajmniej tu – w Józefowie. Każdy z tych spektakli powstał dzięki pani Annie Vranovej. To ona stworzyła te dwa obrazy, które śmiało można nazwać „perełkami”. Ona również potrafiła przekonać młodzież, że poradzi sobie z tym naprawdę trudnym repertuarem, a później miesiącami przygotowywała wspólnie z nią spektakle. ps Austria na slajdach, fotografiach i w muzyce Nie tylko w rytmie walca 19 listopada 2006 r. mieszkańcy Józefowa mieli możliwość zapoznania się z kulturą Austrii. Wtedy właśnie Miejski Ośrodek Kultury, Austriackie Forum Kultury i Ambasada Austrii przygotowały „Dzień Austriacki w MOK”. W ramach tej kilkugodzinnej imprezy licznie zgromadzeni goście mogli spotkać się ze znanym podróżnikiem Krzysztofem Dworczakiem, który opowiadał o swoich wrażeniach z licznych wypraw do „kraju walca”. Swoją prelekcję zatytułował: „Austria – w krainie walca i Alp”. Publiczność mogła się dowiedzieć, że Austria to kraj podobny do Włoch (mieszkańcy obu krajów mają podobne temperamenty), ale sam Wiedeń można porównać do Warszawy. Jednakże stolica Austrii jest czystsza i bardziej „poukładana”. Jest również miastem drogim więc nie każdego turystę stać np. na przejażdżkę stylowym powozem. 14 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 14 2006-12-15 09:13:56 nad Świdrem Publiczność mogła także obejrzeć slajdy z podróży w Alpy, do Tyrolu, czyli krainy „jodłowania”. „Dzień Austriacki” to także przepiękna wystawa fotograficzna dotycząca rodziny Straussów. Mieszkańcy Józefowa mieli możliwość zobaczyć dom, w którym mieszkali twórcy chyba najbardziej znanej muzyki na świecie, salę pamiętającą niezwykłą orkiestrę Straussów oraz przepięknie ubranych tancerzy. Zwiedzający mogli podziwiać także plakat przygotowany z okazji prapremiery operetki „ZIGEUNERBARON” czyli „Baron Cygański” oraz zdjęcia okładki nut walca „Nad pięknym modrym Dunajem”. Najciekawszym punktem „Dnia Austriackiego” był jednak recital wspania- łej pianistki Mamiko Leyama, laureatki wielu konkursów pianistycznych, będącej... mieszkanką Józefowa. Zagrała wiele utworów kompozytorów austriackich, takich jak Strauss, Schubert. Niespodzianką był występ menonitów, zaproszonych do MOK przez artystę złotnika Andrzeja Dąbrowskiego, który miał również w tym dniu swoją wystawę. Grupa ta przyjechała do Polski z USA i zaśpiewała głównie przepiękne pieśni religijne. Na zakończenie „Dnia Austriackiego” publiczność obejrzał film pt. „Dźwięki muzyki” Roberta Wise, który opowiadał historię rodziny von Trapp. Myślę, że zarówno goście, jak i organizatorzy tej imprezy poczuli się usatys- fakcjonowani. Ci pierwsi, gdyż choć przez chwilkę mogli przenieść się do Austrii i poznać jej bogatą historię oraz kulturę. Drudzy zaś, widząc zadowolenie na twarzach licznie przybyłej publiczności. Paweł Sadurski fot. ps Również i wielbiciele komiksów mieli pole do popisu. Oczywiście głównym bohaterem musiał być anioł. Niespodzianką dla licznie zgromadzonych gości była degustacja „niebiańskiego napoju”, przygotowanego przez organizatorów. Jego smak był naprawdę „niebiański”. Niestety składniki pozostały tajemnicą! Na zakończenie tego wspaniałego wieczoru chętni mogli obejrzeć film pt. „Miasto aniołów” Brada Silberlinga, a dyrekcja już teraz zaprasza na kolejną wystawę w styczniu. Zatytułowana będzie nieco przewrotnie „Diabeł nie taki straszny…” Paweł Sadurski Były anioły, niebiański napój i film „Miasto aniołów” Nieziemski temat 30 października 2006 r. Miejski Ośrodek Kultury odwiedziły Anioły. Wystarczyło wejść przez drzwi i natychmiast przed gościem stawał mały, śliczny i uśmiechnięty aniołek. W ten sposób wszystkich zwiedzających wystawę „Anioł doda Ci skrzydeł” witali organizatorzy, czyli dyrekcja i personel MOK wraz z zaproszonymi do współpracy twórcami. A byli nimi: Dariusz Brański (warszawski malarz), Anna Bielecka (tworzy figurki amorków) oraz Marek Wójcik (niepełnosprawny rzeźbiarz amator). Twórców z Józefowa reprezentowała Danuta Migda (instruktorka sekcji plastycznej, lalkarstwa i scenografii w MOK). Przepiękne obrazy Dariusza Brańskiego nie przedstawiają typowych aniołów, znanych nam z kościoła. Nie mają nic wspólnego z charakterystyczną dla tego gatunku świętością. Są „uczłowieczone”, emanują kobiecością. Przypominają marzenia, zjawy z pogranicza jawy i snu. Dariusz Brański jest absolwentem Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Jego twórczość znana jest na całym świecie. Anna Bielecka to również artystka, której wielbicielom jej talentu nie trzeba przedstawiać. Przepiękne figurki amorków zdobią zbiory niejednego kolekcjonera. Najbardziej jednak wzruszającą postacią tego wieczoru był niepełnosprawny, rzeźbiarz amator – Marek Wójcik. Jego specjalnością są aniołki z masy solnej. Przepiękne, barwne, utrzymane w klimacie ludowym. Twórca w swoje wyroby wkłada całą duszę, a rękodzieło jest jego jedynym źródłem utrzymania i przede wszystkim leczenia. Swoją wystawę zaprezentowała również sekcja lalkarstwa i scenografii józefowskiego MOK. Dzieci wymyśliły swoje aniołki, a następnie samodzielnie wykonały je z dostępnych im materiałów. Trzeba przyznać, że wykazały się niezwykłą wyobraźnią. Dariusz Brański i Danuta Wojciechowska, dyrektor MOK Fot. Paweł Sadurski larnonaukowy z pokazem multimedialnym pt.: ”Andriolli i rozwój drzeworytu w Polsce”. Spotkanie poprowadził Piotr Kibort, przedstawiciel Gabinetu Grafiki i Rysunków Polskich Muzeum NaroW tym roku mija 170. rocznica urodzin „właściciela obu brzegów Świdra” – Elwidowego w Warszawie. Słuchacze mogli poznać żyro Michała Andriolliego. cie i bardzo bogatą twórczość Z tej okazji dyrekcja Miejskiego Ośrodka wielkim miłośnikiem stylu „świdermajer”, Andriolliego. Wszyscy wiemy, że stworzył Kultury wraz z Robertem Lewandowskim, zorganizowała 23 listopada wykład popunowy styl w architekturze cd na str. 16 Twórca architektury okolic Świdra Andriolli przypomniany PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 15 15 2006-12-15 09:13:57 cd ze str. 5 nad Świdrem PODRÓŻNICZY okolic Świdra. Piękne drewniane wille, o charakterystycznej, lekkiej, niemal ażurowej konstrukcji. Niewiele osób jednak wie, że był wielkim miłośnikiem obrazów Jana Matejki, twórczości naszego wieszcza – Adama Mickiewicza, ale przede wszystkim muzyki Stanisława Moniuszki. Był też człowiekiem niezwykle towarzyskim, a mimo to refleksyjnym. Interesowała go literatura, historia, zachwycał się pięknem przyrody. Wszystko to można zauważyć w jego rysunkach i obrazach. W 1904 r. Henryk Dobrzyński i Henryk Dąbrowski doliczyli się 1419 prac Elwiro M. Andriolliego. Wiele z nich do dziś można zobaczyć w kolejnych wznowieniach „Pana Tadeusza” Biżuteria i sztuka użyteczna Srebra józefowianina 3 listopada w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się wystawa wyrobów ze srebra Andrzeja Dąbrowskiego. Artysta ten, urodzony józefowianin, złotnictwem zajmuje się już od ponad 20 lat. Jego wyroby to zarówno sztuka użytkowa, jak i biżuteria. Wszystko charakteryzuje się oryginalnością. W swoim warsztacie Andrzej Dąbrowski stosuje niemal wyłącznie stare technologie. Do Miejskiego Ośrodka Kultury artysta oprócz przepięknych wyrobów przyniósł niespodziankę. Było nią ciasto wykonane według starego (około stuletniego) przepisu. Złotnik wykonał je sam i muszę przyznać, że było ono naprawdę niezłe. Myślę, że Andrzej Dąbrowski cukiernikiem również byłby dobrym. ps Opowiadał o sobie i swoich przygodach Kowboj nad Świdrem 25 października sala widowiskowa józefowskiego Miejskiego Ośrodka Kultury pękała w szwach. Każdy chciał na własne oczy zobaczyć Pierwszego Kowboja Rzeczpospolitej i członka rzeczywistego Królewskiego Towarzystwa Geograficznego w Londynie w jednym. Wojciech Cejrowski podbił bezpośredniością józefowską publiczność Fot. Paweł Sadurski Tą osobą był nie kto inny, tylko Wojciech Cejrowski. Osoba niezwykle kontrowersyjna. Człowiek słynący z bezkompro- misowości i ciętego języka, a jednocześnie z niezwykłych pasji podróżnych. Już samo jego wejście na scenę MOK wywołało salwę śmiechu. Wojciech Cejrowski rozładował napięcie stwierdzeniem „Ja państwa niespecjalnie widzę, więc można się śmiać szczerze”. Następnie wyciągnął termos z gorącą wodą i zaparzył yerba mate (podróżnik bowiem nie pija kawy). Kolejnym krokiem było zdjęcie „trepów” w wyniku czego widzowie mogli się przekonać, że gość nie nosi skarpet i uwielbia chodzić boso. I wtedy rozpoczął się prawdziwy show. Nie było osoby, która choć raz nie wybuchnęła śmiechem. Cejrowski opowiadał o swoim dzieciństwie, czasach szkolnych, trudnych kontaktach z rówieśnikami (na skutek wymownych inicjałów – WC). Dużo miejsca w tych opowieściach zajmował dziadek – osoba niezwykle charakterystyczna (podobno miał szklane oko!). oraz „Konrada Wallenroda” Mickiewicza, „Romea i Julii” Szekspira, czy też „Meira Ezofowicza” Orzeszkowej. My nie musimy jednak szukać śladów jego działalności w książkach. Wystarczy, że przejdziemy się ulicami Józefowa. A i oglądając przepiękne, choć często już zniszczone domy, pomyślmy o ich twórcy. Paweł Sadurski Zespół taneczno-teatralny „ISADORA” „ISADORA” jest zespołem , który osiągnął już wiele sukcesów, z występami zagranicznymi włącznie. Jego instruktorka, Danuta Migda, w swojej pracy z dziećmi postawiła jeden cel – zabawa. Jak powiedziała: „Dzieciaki przychodzące na zajęcia często są znerwicowane, zmęczone szkołą i te zajęcia mają im pomóc odreagować stres, a że przy okazji powstają spektakle, to efekt ich zabawy”. Na spotkaniach można nauczyć się tańczyć oraz opanować podstawy pracy scenicznej. Realizowane są spektakle taneczne i teatralne. Danuta Migda zaprasza chętnych w poniedziałki i środy w godz. 16 – 17.15 oraz 17.30 – 19. Gawędziarz wyznał, że nigdy nie klnie w języku ojczystym, ponieważ nie chce go kalać. Opowiedział też wzruszającą historię swojej przyjaźni ze starym szklarzem z Mrągowa – Urbankiem. Człowiekiem prostym, ale niezwykle mądrym. Następna część była poświęcona podróżom. Pan Wojciech stwierdził, że jest jak bocian: jesienią odlatuje do ciepłych krajów, na wiosnę powraca do gniazda. Podróżnik poprzez swoje opowieści i pokaz slajdów udowodnił, że Ameryka Łacińska to miejsce niezwykłe. Nie ma w nim ludzi bezdomnych (z kilkunastu pni wyrąbanych w dżungli może powstać dom), wszyscy potrafią świętować, a także odpoczywać. Nie ma też tak naprawdę głodu, bo „banany i papaje rosną wszędzie”. Gorzej jest w głębi dżungli. Tam mieszkańcy żywią się wielkimi, tłustymi pędrakami, a przysmakiem jest rosół z małpy. Publiczność była tym zszokowana! No cóż, co kraj to obyczaj. Półtoragodzinne spotkanie z Wojciechem Cejrowskim zakończone zostało podpisaniem książek „Gringo wśród dzikich plemion”, a także „RioAnaconda”. Wszyscy mają nadzieję, że ten przesympatyczny gość wróci tu niebawem. Przecież zostało jeszcze tyle do opowiadania. Paweł Sadurski 16 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 16 2006-12-15 09:13:58 BEZPIECZNY I NIEBEZPIECZNY nad Świdrem Porozbijali znicze, poprzewracali donice, wybili szyby w kaplicy Wandale grasowali na cmentarzu W nocy z 20 na 21 listopada na józefowskim cmentarzu rozwydrzeni wandale zdemolowali starą kaplicę cmentarną i potłukli sporą ilość zniczy. W środku nocy nieznani sprawcy na nowym i na starym cmentarzu porozbijali znicze. Zrzucali też donice z kwiatami. Grupa, prawdopodobnie młodych sprawców, szła głównymi alejami cmentarza. Swoją złość wyładowali na starej kaplicy cmentarnej. Powybijali w niej większość szyb. Brzęk tłuczonego szkła przed godziną drugą w nocy usłyszał ochroniarz, który pilnuje pawilonu ze zniczami i cmentarnymi akcesoriami. Nie mógł wezwać policji, Szkody wewnątrz kaplicy są duże fot. np bo nie miał przy sobie telefonu komórkowego. Wyszedł jednak na zewnątrz, zapaliło się światło, to spłoszyło sprawców i uciekli. Ks. Ludwik Antolak – proboszcz parafii p.w. M. B. Częstochowskiej wyraził głęboki smutek z powodu dewastacji cmentarza. – Proboszczem w Józefowie jestem od przeszło 12 lat. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z tak wielkim aktem wandalizmu. O całym nocnym zdarzeniu dowiedziałem się dopiero o dziewiątej rano od pana Dąbrowskiego, który jest właścicielem pawilonu ze zniczami przy cmentarzu. – Byłam wcześnie rano na cmentarzu i widziałam na grobie Stanisława Zybowskiego – męża słynnej wokalistki Urszuli, butelki po alkoholu. Musieli sobie urządzić libację alkoholową na grobie, a potem szli i demolowali, co tylko się da – opowiadała nam mieszkanka Józefowa. – Szkoda, że tych łajdaków policja nie zgarnęła. Przynajmniej przez jakiś czas byłby święty spokój – dodała. Większość tych wręcz satanistycznych zdarzeń potwierdza Komenda Powiatowa Policji w Otwocku. – Sprawcy wyrządzili szkodę polegającą na wybiciu ośmiu szyb w starej kaplicy cmentarnej. Są zrobione oględziny, zdjęcia. Szkoda nie jest jeszcze oszacowana, nie wiemy, jaka jest wartość poniesionych strat – mówi Anna Wasiak, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. – Być może był to jednorazowy incydent. Kto jest sprawcą tego wandalizmu wykaże postępowanie, które jest w toku – powiedziała. Pozostaje mieć nadzieje, że sprawcy zostaną wkrótce pociągnięci do odpowiedzialności. Żeby jednak w przyszłości nie zdarzały się podobne incydenty, policja apeluje, abyśmy zwracali baczniejszą uwagę na ludzi kręcących się po cmentarzu i wokół niego. Norbert Przyborowski Akcja Straży Miejskiej dla dzieci i młodzieży Lepiej być widocznym Straż Miejska Józefowa zorganizowała dla dzieci i młodzieży akcję pn. „Jestem widoczny, jestem bezpieczny“. Była prowadzona w placówkach oświatowych miasta. Objęła przedszkola, obydwie szkoły podstawowe, Ośrodek Wsparcia Dziecka i Rodziny oraz Ośrodek Szkolno-Wychowawczy „Jędruś“. W dniach od 15 do 28 listopada odbyło się 21 zajęć, w których wzięło udział 1600 dzieci. Spotkania składały się z dwóch części. W pierwszej strażnicy wyświetlali dzieciom film zatytułowany „Lepiej widoczni, bardziej bezpieczni“, w którym zostały zaprezentowane podstawowe zasady bezpiecznego zachowania się na drodze. Na filmie pokazano szereg sytuacji, jakich trzeba się wystrzegać, aby nie ulec wypadkowi. Kluczową kwestią jest odpowiednio jasny ubiór z elementami odblaskowymi, który sprawia, że niezmotoryzowani uczestnicy ruchu stają się widoczni dla kierowców. I dlatego druga część spotkań była poświęcona prezentacji elementów odblaskowych. Strażnicy miejscy pokazywali dzieciom, jak korzystać z kamizelek odblaskowych, kasków rowerowych, opasek na ręce i nogi. Na koniec każde dziecko z przedszkola i z klas zerowych oraz pierwszych szkoły podstawowej otrzymało zawieszki odblaskowe, natomiast pozostałe z klas II – VI – opaski. – Już od dawna no- siliśmy się z zamiarem przeprowadzenia takiego szkolenia. Udało się nam. Otrzymaliśmy 4 tys. zł, za które kupiliśmy 1600 opasek i zawieszek – powiedział nam komendant Artur Jóźwicki. W jaki sposób akcja ta przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków drogonp wych? Zobaczymy. Zajęcia z dziećmi w Przedszkolu nr 1 w Michalinie fot. np PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 17 17 2006-12-15 09:13:58 nad Świdrem SPORTOWY I REKREACYJNY W październiku stuknęło mu 5 lat Z basenu skorzystało już 500 tys. osób W niedzielę, 26 listopada, w holu Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji odbyła się skromna uroczystość. Bez przecinania wstęg, kameralnie. Zaskoczeni józefowianie byli przez dyrekcję obiektu... częstowani tortem. Okoliczności minifety wyjaśnił dyrektor ICSiR, K. Kruk. – W październiku minęło 5 lat od uruchomienia basenu w budowanym ówcześnie kompleksie gimnazjalno-sportowym. Od tego czasu Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji wzbogaciło się o halę sportową (jesień 2002), saunę (2005), a ostatnio także o sztuczne lodowisko. Dziś chyba nikt nie zakwestionowałby potrzeby powstania tego obiektu. Z szacunkowych danych wynika, że w ciągu pięciu lat skorzystało z niego ponad pół miliona osób. Od Gocławia po Górę Kalwarię jest to jedyna tak duża tego typu placówka. Czy basen jest opłacalny? Odpowiadając na to pytanie należy zauważyć, że jest on obiektem użyteczności publicznej. Otrzymuje dotacje, ale należy pamiętać, że finansuje całkowicie lub częściowo rozmaite akcje: bezpłatne lub w niewielkim stopniu odpłatne wejścia dzieci józefowskich w okresach wakacji i ferii, niepełnospraw- nych mieszkańców naszej gminy, uczestników akcji organizacji non – profit, jak całoroczne świetlice socjoterapeutyczne prowadzone przez Forum Chrześcijańskie. Józefowskie dzieci mają na basenie jedną godzinę bezpłatnych zajęć wychowania fizycznego. Dotowana jest działalność sekcji pływackiej. Niejednokrotnie stawiane jest też pytanie czy ceny biletów nie są zbyt wygórowane. Nie każdego stać jest na wyłożenie kilku czy kilkunastu złotych za wejście. Ceny są porównywalne z cenami w innych podobnych ośrodkach – basenów warszawskich, obiektu w Górze Kalwarii. O potrzebie istnienia takiej placówki niech świadczy taka oto scenka. Jest godzina 5.50, na dworze szaro. Przed wejściem na basen czeka niewielka grupka osób. Punktualnie o 6.00, gdy tylko obiekt uchyla podwoje, spiesznie zmierzają do przebieralni. O 7.00 nikogo z nich już na basenie nie ma. To młodzi yuppies, pracownicy warszawskich firm, menedżerowie, którzy skutecznie podreperowują stan swoich kręgosłupów i wypadniętych dysków, nadwerężonych codziennym, wielogodzinnym i wieloletnim ślęczeniem przy komputerach. Bezpośrednio stąd mkną swoimi wypasionymi autami do swoich zk codziennych obowiązków. Urodzinowy tort własnoręcznie kroił dla gości basenu Piotr Gąszcz fot. am Dla mieszkańców miasta – do końca roku bezpłatna Jest ślizgawka Chociaż temperatura powietrza przekraczała sporo 10 stopni C, udało się zamrozić lodowisko przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji. Do końca tego roku mieszkańcy Józefowa mogą na nim jeździć bezpłatnie. Jeśli pogoda pozwoli, lodowisko to będzie czynne do końca marca. Uroczystego otwarcia (przecięcie wstęgi) dokonały dzieci w towarzystwie burmistrza, Stanisława Kruszewskiego. Pierwsi łyżwiarze na lodzie to reprezentanci RKS Marymont, specjalnie zaproszeni na tę okazję. Zaprezentowali swoje figurowe możliwości. – Mam nadzieję – mówił Stanisław Kruszewski – że pod koniec marca przyszłego roku, a na pewno w następnym sezonie, nasze józefowskie dzieci będą jeździły na łyżwach równie dobrze jak dzieci z RKS Marymont. Lodowisko przy ICSiR czynne jest codziennie od godz. 9,00 do 21,00. Ma rozmiary 17 na 40 m, otoczone jest bandą. Na miejscu można wypożyczyć łyżwy z butami o regulowanej długości. Jest ich setka dla poptrzebujących. Lodowisko jest oświetlone, gra muzyka, trzeba tylko przestrzegać pewnych prostych reguł decydujących o bezpieczeństwie: wszyscy jeżdżą w jednym kierunku aż do sygnału o jego zmianie. No i ważne jest, aby z budynku na płytę przechodzić po gumowych matach, co ma przeciwdziałać nanoszeniu piasku i ziemi na lód. Miasto to sztucznie mrożone lodowisko wynajęło za kwotę niewiele przekraczającą 150 tys. zł, ponosi też koszty oświetlenia i zasilenia energetycznego. Wprowadzenie opłat za korzystanie z tej ślizgawki tylko częściowo zniweluje wydatki. Od początku lodowisko cieszy się ogromnym powodzeniem. Przyjeżdżają na nie także mieszkańcy sąsiadujących z Józefowem miejscowości: z Wawra, Wią- Młodzi łyżwiarze RKS Marymont kręcili na inaugurację ślizgawki piruety fot. am zowny, Otwocka. Przewiduje się, że z lodowiska będą korzystać także józefowskie szkoły w ramach zajęć wychowania fizycznego. – Zainteresowanie lodowiskiem jest ogromne, zwłaszcza w dni wolne od pracy – mówi wicedyrektor ICSiR, Piotr Gąszcz. – Bywają okresy, że chętnych jest o wiele więcej niż można wprowadzić na płytę. Dlatego kolejki. Wynajęcie lodowiska na powietrzu nie oznacza, że Józefów zrezygnował z budowy za unijne pieniądze stałego sztucznego lodowiska w hali. – Ponowimy nasz wniosek w tej sprawie – zapewnia burmistrz miasta. am 18 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 18 2006-12-15 09:13:59 ROZRYWKOWY P S M O P T Y K A PAWEŁ I MAREK SMOLIŃSCY PEŁNOZAKRESOWE KOMPUTEROWE LABORATORIUM PRODUKCYJNE SZKIEŁ OKULAROWYCH nad Świdrem KRZYŻÓWKA SPONSOROWANA Wśród autorów prawidłowych odpowiedzi rozlosujemy trzy nagrody ufundowane przez PSM Optyka, józefowską firmę produkującą szkła okularowe. Będą to talony, za które będzie można wybrać w tej firmie plastikowe szkła okularowe o wartości do 100 zł. Po rozwiązaniu krzyżówki należy odczytać hasło. Odpowiedzi prosimy nadsyłać pod adresem „Józefów nad Świdrem”, ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, 05-420 Józefów z dopiskiem „Krzyżówka nr 8” lub złożyć w Biurze Obsługi Klienta Urzędu Miasta. Na odpowiedzi czekamy do 15 stycznia 2007 r. Rozwiązanie krzyżówki z nr 6 (162) Hasło: „Cukiernia Murawska – słodka tradycja”. Nagrody – torty wylosowali: Władysława Kempka z ul. Sikorskiego, pielęgniarki środowiskowo – rodzinne z miejskiej przychodni, Janina Szymańska z ul. Majowej i Jadwiga Młot z Otwocka. Talony na torty prześlemy pocztą. Firmy zainteresowane ufundowaniem nagród w zamian za umieszczenie loga i użycie w krzyżówce ich hasła reklamowego prosimy o kontakt z redakcją. Tel. 0 501 671 005 [email protected] WAŻNE TELEFONY Burmistrz Stanisław Kruszewski i wiceburmistrz Marek Banaszek: 022 779 00 25 Biuro Obsługi Klienta Urzędu Miejskiego: 022 779 00 00, 022 779 00 15 Przewodniczący Rady Miasta Cezary Łukaszewski: 022 779 00 40 Straż Miejska: 022 789 22 12 Policja: 022 789 21 07 Przychodnia Miejska: 022 789 21 21 Miejski Ośrodek Kultury: 022 789 20 26 Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej: 022 789 53 93 Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: 022 779 00 50 Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji: 022 789 11 77 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) Basen od pięciu lat służy Aquila Park już rekrutuje mieszkańcom pracowników Wybory bez większych zaskoczeń Pismo Samorządowe 1543 ISSN1427-9525 Wydawca: Rada Miasta Józefowa. Adres redakcji: ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, bud. B, 05-420 Józefów. Redaguje Andrzej Murat z zespołem. Kolegium redakcyjne: Joanna Iwanik – przewodnicząca, Marianna Jakubowska, Edyta Komińczyk, Waldemar Walkiewicz. Opracowanie graficzne i skład: ARTTON Katarzyna Sadowska Druk: REMI-B Spółka Jawna; ul. Strażacka 35; 43-382 Bielsko-Biała Dyżur redakcyjny w każdy poniedziałek w godz. 15.00 – 16.00 (tel. 022 789 38 31) Oddano do druku 14.12.2006 Na okładce – Głosowanie 12 listopada fot. Andrzej Murat PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164) JnS_122006_v001.indd 19 19 2006-12-15 09:14:00 nad Świdrem FOTOREPORTAŻ Jak wybieraliśmy Fot. Andrzej Murat W komisjach wyborczych zasiadło wiele nowych osób, ale nie brakowało też doświadczonych, jak trzecia od lewej Alicja Wójcik, przewodnicząca komisji w MOK Najbardziej zdyscyplinowany elektorat w Józefowie, korzystający ze swych praw wyborczych, to ludzie w starszym i średnim wieku Były takie okresy, że w niektórych lokalach wyborczych ustawiały się długie kolejki Największy komfort głosowania mieli ci, którzy mogli skorzystać z kabiny Przed spełnieniem swojego obywatelskiego obowiązku należało sprawdzić czy się figuruje na liście i podpisem potwierdzić odbiór kart do głosowania Gdy panował tłok, niektórzy skreślali kandydatów nawet w tak nietypowym miejscu, jak schody w siedzibie komisji w MOK JnS_122006_v001.indd 20 Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej Jacek Ostrzyżek pracował, podobnie jak jego koledzy podczas tych wyborów ponad 30 godzin 2006-12-15 09:14:03