Pobierz plik jns0612

Transkrypt

Pobierz plik jns0612
nad Świdrem
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
Basen od pięciu lat służy
mieszkańcom
Aquila Park już rekrutuje
pracowników
Wybory
bez większych
zaskoczeń
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 1
1
2006-12-15 09:13:10
nad Świdrem
Marianna Jakubowska
RADA MIASTA JÓZEFOWA V KADENCJI
Barbara Kaczorek
Józef Kaczorek
Izabela Lasocka
Cezary Łukaszewski
Andrzej Mazek
Ryszard Nowaczewski
Damian Podolski
Paweł Rupniewski
Waldemar Walkiewicz
Mirosław Wójcik
Beata Wyderka
Jacek Sekuła
Zbigniew Siekierzyński
Urszula Zielińska
Pierwszą sesję V kadencji Rada Miasta rozpoczęła w pełnym, 15 – osobowym składzie
Zaszczyt prowadzenia pierwszych obrad przypadł w udziale radnej Mariannie Jakubowskiej
Zaprzysiężeniu radnych oraz wyborowi przewodniczącego przyglądała się grupa mieszkańców
Fot. Andrzej Murat
2
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 2
2006-12-15 09:13:31
W NUMERZE
W święto zmarłych józefowianie - jak zwykle tłumnie
– odwiedzili mogiły bliskich,
JÓZEFÓW SAMORZĄDOWY str. 4 – 7
1. Wyborcy mieli głos
2. Wyniki wyborów
2. Opłaty adiacenckie
3. Pierwsza sesja
4. Polityka z dala od sali obrad
5. Myślę, że zwyciężył rozsądek
a harcerze wystawili warty przy
grobach zbiorowych. W trzy tygodnie później nieznani na razie
sprawcy dokonali zniszczeń na
JÓZEFÓW URZĘDOWY str. 8
1. Już można ubiegać się o pracę
2. Frekwencja jest niewielka
cmentarzu. Porozbijali znicze i
donice z kwiatami, wybili szyby w
JÓZEFÓW INWESTYCYJNY str. 9
1. Zdążyć przed zimą
starej cmentarnej kaplicy. Odbyło
się to pod osłoną nocy. Po sobie
zostawili zniszczenia i butelki po
alkoholu.
Fot. np
Uniwersytet III Wieku zainaugurował nowy rok akademicki. Na pierwszy wykład w tym
szawskie po 60. latach” przybyło
ok. 70 osób. Tym samym UTW
wkroczył w drugi rok działalności
na terenie Józefowa. Dotychczasowi słuchacze nie żałują, że korzystają z wykładów. Pogłębiają
swoją wiedzę, uczestniczą w zajęciach rekreacyjnych i nawiązują
Fot. np
JÓZEFÓW KULTURALNY str. 14 – 16
1. Koncert na dwie harfy
2. Ku czci tych, którzy odeszli
3. Nie tylko w rytmie walca
4. Nieziemski temat
5. Andriolli przypomniany
6. Srebra Józefowianina
7. „Isadora”
8. Kowboj nad Świdrem
JÓZEFÓW BEZPIECZNY I... str. 17
1. Wandale grasowali na cmentarzu
2. Lepiej być widocznym
Miasto ma nie lada atrakcję
– sztuczne lodowisko. Poło-
JÓZEFÓW SPORTOWY I... str. 18
1. Z basenu skorzystało już 500 tys. osób
2. Jest ślizgawka
żone jest tuż obok Integracyjnego
Centrum Sportu i Rekreacji. Czynne jest od rana do wieczora, chęt-
JÓZEFÓW ROZRYWKOWY str. 19
1. Krzyżówka sponsorowana
nych nie brakuje. Do końca roku
JÓZEFÓW FOTOREPORTAŻ str. 20
1. Jak wybieraliśmy
józefowianie korzystają z niego
bezpłatnie. Jeśli pogoda na to pozwoli, ślizgać się będzie można na
Gratulujemy
nim do końca marca. Na miejscu
jest wypożyczalnia łyżew. I inne
atrakcje, jak basen, sauna czy
JÓZEFÓW SPOŁECZNY str. 10 – 11
1. Dzień seniora – optymistycznie
2. Masz prawa – korzystaj z nich
3. Rozpoczął się kolejny semestr
4. Sprawny umysł, dobra kondycja
JÓZEFÓW SĄSIEDZKI str. 12 – 13
1. Organizator koncertów i festiwali
2. Odznaczenia
3. Talent – uroda – dynamizm
semestrze, pt. „Powstanie War-
przyjaźnie.
nad Świdrem
Fot. am
hala sportowa.
Piłkarze Józefovii po rundzie
jesiennej zajmują 5 miejsce
w tabeli klasy A. Przewodzący
Naszej redakcyjnej koleżance, Kasi Margielskiej, gratulujemy pomyślnej obrony pracy
magisterskiej z filozofii, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, pod kierunkiem dziekana Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego, ks. prof. Stanisława Zięby. Kasia pisała o
metodach eksperymentowania w naukach
medycznych, a konkretniej w toksykologii,
gdzie do testów poszukuje się nowych metod bez wykorzystywania zwierząt.
stawce Mazur Karczew jest raczej
poza zasięgiem naszej jedenastki.
Do drugiej drużyny w tabeli Józefovia traci sześć punktów. Jeśli
chce myśleć o powrocie do Ligi
Okręgowej, musi zająć po rundzie
wiosennej drugie miejsce, uprawniające do meczów barażowych.
Fot. Józefovia
Czytelników, którzy chcieliby złożyć bliskim
życzenia (np. imieninowe, urodzinowe,
z okazji ślubów), gratulacje (z okazji zdania
egzaminów, awansów zawodowych, odznaczeń i wyróżnień), podziękowania itp. –
zapraszamy ze stosownym wyprzedzeniem
(wszak jesteśmy miesięcznikiem) w każdy
poniedziałek do siedziby Rady Miasta, gdzie
dyżurujemy w godz. 15 – 16.
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 3
3
2006-12-15 09:13:45
nad Świdrem
SAMORZĄDOWY
Burmistrz został wyłoniony w I turze
Wyniki wyborów
Wyborcy mieli głos
Głosowanie na burmistrza
Stanisław Kruszewski – 50,73 proc.
Anna Sikora – 18,99 proc.
Bogumiła Więckowska 12,49 proc.
Krzysztof Bakalarski – 9,75 proc.
Janusz Krupa – 8,04 proc.
Głosowanie na radnych
Okręg nr 1
Paweł Rupniewski – 165 głosów
Krzysztof Markowski – 162 głosy
Tomasz Jankowski – 92 głosy
Okręg nr 2
Mirosław Wójcik – 144 głosy
Monika Komar – 111 głosów
Grzegorz Kosiarka – 95 głosów
Okręg nr 3
Józef Kaczorek – 133 głosy
Małgorzata Tytus – 81 głosów
Łukasz Skóra – 62 glosy
Okręg nr 4
Jacek Sekuła – 216 głosów
Włodzimierz Marcińczak – 111 głosów
Iwona Machalska – 81 głosów
Okręg nr 5
Urszula Zielińska – 169 głosów
Sławomir Kaczorek – 128 głosów
Andrzej Wojciechowski – 94 głosy
Okręg nr 6
Marianna Jakubowska – 204 głosy
Jolanta Gniadek – 148 głosów
Bartosz Zaidlewicz – 79 głosów
Okręg nr 7
Waldemar Walkiewicz – 144 głosy
Grażyna Trzpil – 120 głosów
Zbigniew Kozłowski – 101 głosów
Okręg nr 8
Damian Podolski – 121 głosów
Krzysztof Gołąb – 96 głosów
Marcin Sierpiński- 69 głosów
Okręg nr 9
Beata Wyderka – 150 głosów
Aleksander Waga – 149 głosów
Mariusz Batorski – 94 głosy
Okręg nr 10
Izabela Lasocka – 136 głosów
Marek Kurkiewicz – 112 głosów
Henryka Dudek – 101 głosów
Okręg nr 11
Barbara Kaczorek – 199 głosów
Hanna Kolanecka – 175 głosów
Lucyna Zygiel – 100 głosów
Okręg nr 12
Ryszard Nowaczewski – 128 głosów
Zofia Szymańska-Avakumowvic – 100 głosów
Tomasz Ostrzyżek – 74 głosy
Okręg nr 13
Cezary Łukaszewski – 112 głosów
Krzysztof Kondej 107 głosy
Anna Paszkowska – 82 głosy
Okręg nr 14
Andrzej Mazek – 190 głosów
Barbara Ormaniec – 149 głosów
Krystyna Patuszyńska – 89 głosów
Okręg nr 15
Zbigniew Siekierzyński – 214 głosów
Lucyna Wydrzyńska – 105 głosów
Irena Kurcz – 90 głosów
Chyba z największa determinacją walczyło o głosy wyborców józefowski PiS. Startująca z jego rekomendacji na burmistrza Anna Sikora opanowała niemal wszystkie słupy przy głównych ulicach miasta, zapowiadając na plakatach, że rozbije układ. Bo układ to słowo – wytrych
tej partii. Rywalizujący z nią Stanisław Kruszewski dość długo był w tej
kampanii nieobecny. Jego plakaty pojawiły się „na mieście” dość późno.
PiS docierało do internautów, zachwalając przez siebie rekomendowanych i już
dzieliło stanowiska w Radzie Miasta: ten
byłby przewodniczącym, ten szefem komisji rewizyjnej, ten mógłby pokierować
komisją oświaty. Kolportowano broszury,
w których ukazywało „pajęczynę” powiązań niktórych kandydatów z burmistrzem.
Jedni kandydaci na radnych ograniczali się
tylko do biernego rozkolportowania swoich ulotek wyborczych, inni odwiedzali
elektorat w domach. Bywało, że niemal
deptali sobie po piętach.
I wreszcie przyszła niedziela 12 listopada. Wyborcy poszli do urn. W komisji
ulokowanej w Miejskim Ośrodku Kultury,
pierwszy wyborca, mężczyzna po 60. pojawił się kilka minut po otwarciu lokalu wyborczego. – Po każdej mszy przychodziły
tłumy – mówiła nam przewodnicząca tej
komisji, Alicja Wójcik, piąty raz zasiadająca w komisji. Ale i o innych porach było tu
tłumnie.
W kilka minut później byliśmy w lokalu wyborczym w józefowskim Gimnazjum
nr 1. Piękne, stonowane wnętrze, pod
kolor dobrane kotary w kabinach. Zaczął
siąpić deszcz, przy urnie zrobiło się pusto.
Zresztą i obwód prawie o połowę mniejszy niż poprzedni. Przewodnicząca Alicja
Hajdacka miała czas, aby omówić sprawy
organizacyjne przeliczania kart z młodymi
członkami komisji.
W Szkole Podstawowej nr 1 ulokowano
dwie komisje – nr 4 i nr 5. Naprzeciw urny
– Michał Sierpiński. O 15.30 frekwencja
w komisji nr 4 wynosiła 35 proc. To zapowiadało, że do urn z terenu Rycic, z Wiązowskiej, z bloków przy Wroniej, przyjdzie
ok. 50 proc. uprawnionych do głosowania.
W komisji obwodowej zlokalizowanej w Szkole Podstawowej nr 2 przy
ul. Granicznej początki nie zapowiadały przyzwoitej frekwencji. Do godz. 8.00
głosy oddało nie więcej niż 20 osób, ale
później worek się rozsypał ku zadowoleniu
Czesławy Sońty i Teresy Daniluk, kierują-
4
cych pracą komisji. Do godz. 16.30 swój
obywatelski obowiązek spełniło w tej szkole 805 osób na 2012 uprawnionych.
Oblężenie przeżywała tzw. „żółtaczka”,
gdzie były najtrudniejsze warunki. Wyborcy czekali na wejście do lokalu na zewnątrz
i mieli kłopoty z miejscem, w którym
mogliby w miarę swobodnie dokonać
skreśleń.
Wiekowi wyborcy nie bardzo sobie radzili z oddaniem głosu na kandydatów do
Sejmiku Wojewódzkiego, bo od komisji
dostawali nie jedną kartkę, a całą broszurę. – Wyjaśnialiśmy, że i w tym przypadku
skreślić trzeba jedną osobę, a nie po jednej na każdej stronie – mówili członkowie
komisji.
W Urzędzie Miasta na stanowiskach
czuwała miejska komisja wyborcza. – Jaka
będzie frekwencja? – podpytywaliśmy
przewodniczącego, Jacka Ostrzyżka. – Józefów jest miastem zdyscyplinowanych
mieszkańców – przekonywał. – Tu zawsze
frekwencja jest wyższa niż średnia krajowa. Powinna wynieść między 50, a 60 procent – wyrokował. Około północy miejska
komisja w składzie Krzysztof Barburski,
Małgorzata Fiedukowicz, Jerzy Jaskólski,
Jacek Ostrzyżek, Ewa Wojtyra, Iwona Zalewska i Marek Butowski otrzymała protokoły z komisji obwodowych. W pogotowiu
byli komputerowcy Urzędu Miejskiego
z Kazimierzem Brachą i sekretarz Krystyna
Wasilewska. Dopiero później okaże się, że
praca w miejskiej komisji to nieustanny dyżur trwający ponad 30 godzin.
Protokoły drogą elektroniczną i tradycyjną powędrowały tam gdzie trzeba. Pozostały pytania: kto wszedł do Rady Miasta, kto nie wszedł, czy będzie druga tura
w wyborach na stanowisko burmistrza, czy
rozstrzygnięcie zapadnie już w pierwszej.
A jeśli tak, kto je wygra.
Wygrał, i to w I turze, Stanisław Kruszewski. Do Rady Miasta wybrano 15 osób.
Andrzej Murat
Fotoreportaż z wyborów na ostatniej stronie.
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 4
2006-12-15 09:13:50
SAMORZĄDOWY
Co uradzono po raz ostatni w kadencji 2003 – 2006
Opłaty adiacenckie
Miało być uroczyście i nadzwyczajnie lecz kilka spraw, które radni
chcieli dopiąć w końcówce kadencji sprawiło, że 52 sesja, która odbyła się 27 października br., miała także roboczy charakter.
Ale początek był tyleż odświętny co nie
pozbawiony niespodzianek: przedstawiciele Stowarzyszenia Polska – Francja, które
od trzech lat działa w Józefowie, a zajmuje
się m.in. wymianą wizyt rodzin i młodzieży,
przyszło do Rady Miasta z ciepłym podziękowaniem za współpracę i prezentem od
francuskich rodzin – winem i z korkociągiem
w eleganckiej drewnianej walizeczce. Radni
za prezent podziękowali, ale wina nie tknęli...
nad Świdrem
wodociągowo – kanalizacyjną na pobór
wody i/lub odprowadzanie ścieków w terminie 7 miesięcy, licząc od dnia, w którym niniejsza uchwała wejdzie w życie”.
Ostatnia z uchwał dotyczy ustalenia kosztów dzierżawy gruntów i budynków,
z których korzysta klub sportowy Józefovia. Radni zgodnie uznali, że koszt rocznej
dzierżawy powinien wynieść symboliczną
złotówkę (1 zł plus VAT) zaś klub powinien
odwdzięczyć się mieszkańcom organizując
raz w roku całodniowy festyn.
chomości – gdy orzeczenie jest ostateczne,
50 proc. stawka opłaty adiacenckiej zostaje
zmniejszona do 30 proc., zaś w odniesieniu do decyzji ostatecznych zatwierdzających podziały nieruchomości, wydanych
przed wejściem w życie tej uchwały, stosuje się dotychczasowe przepisy. W kolejnej
uchwale gmina rezygnuje z opłaty adiacenckiej (stawka 0 proc.) w odniesieniu do
nieruchomości, których „właściciele zawarli
umowę z przedsiębiorstwem eksploatującym sieć wodociągowo – kanalizacyjną na
pobór wody i/lub odprowadzanie ścieków
w terminie 7 miesięcy od daty stworzenia
warunków do podłączenia do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej”.
Stawkę 0 proc. stosuje się także dla nieruchomości, dla których „zostały stworzone
warunki do podłączenia do poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej
przed dniem wejścia w życie tej uchwały
RM, a których właściciele zawarli umowę
z przedsiębiorstwem eksploatującym sieć
– Sądzę, że Józefów najwięcej skorzystał
podczas czterech lat naszej kadencji. Czy
mogło być lepiej – pewnie tak, ale i tak budzimy zazdrość wśród innych samorządów
w powiecie i naprawdę mamy się czym poszczycić – to efekt kompetencji, odpowiedzialności, aktywności Rady i współpracy
z Urzędem Miasta na czele z panem burmistrzem – podkreślał w uroczystym słowie
końcowym Cezary Łukaszewski. Składając
swój urząd przewodniczący przypomniał
„gorącą i czasem mało parlamentarną
atmosferę naszych spotkań”. Złożył ją na
karb emocji wyzwalanych niekiedy w trosce
o właściwe kierunki rozwoju Józefowa. – Bo
to jest przecież nasze miasto i pracowaliśmy
wszyscy dla jego dobra – tak przecież chcieli nasi wyborcy.
W.Z.
litykę należy zostawić przed drzwiami
Rady Miasta. Radni
związani PiS wysunęli
kandydaturę
Pawła Rupniewskiego. Obaj przedstaInauguracyjną, I sesję w V kadencji Rady Miasta zwo- wili się. Cezary Łułano na 24 listopada br. Radni w obecności przewod- kaszewski to od 12
niczącego Miejskiej Komisji Wyborczej Jacka Ostrzyżka lat dyrektor Ośrodka
złożyli ślubowanie, głosowano na przewodniczącego Szkolno – Wychowawczego „Jędruś”
oraz wiceprzewodniczącego Rady Miasta.
i
przewodniczący
Do czasu wyboru nowego przewodniRady Miasta Józefowa IV kadencji, żonaty,
czącego zaszczyt prowadzenia obrad przyojciec dorosłych, ale uczących się jeszcze
padł Mariannie Jakubowskiej.
dzieci. Za cel postawił sobie poprowaWybrani na radnych złożyli uroczyste
dzenie rady we względnej jedności w rozślubowanie i otrzymali dokumenty potwierwiązywaniu miejskich problemów. Paweł
dzające prawomocność ich mandatów.
Rupniewski także był radnym w minionych
Kiedy radna – seniorka ogłosiła przyjmoczterech latach, przewodniczył komisji ładu
wanie kandydatur na stanowisko przewodprzestrzennego i ochrony środowiska. Ma
niczącego, zgłosił się Cezary Łukaszewski.
36 lat, od urodzenia mieszka w Józefowie.
– Moje zgłoszenie – wyjaśnił – nie wyZ wykształcenia jest architektem i urbanistą.
nika z pobudek narcystycznych, ale z chęci
– Zawód mój – powiedział – wymaga umiepodkreślenia niezależności, gdyż wziąłem
jętności pracy w zespole. W poprzedniej kaudział w wyborach właśnie jako kandydat
dencji udało mi się – mówił – wypracować
niezależny. – Uważam – stwierdził – że pokompromisowe postawy w komisji ładu
przestrzennego i ochrony środowiska, dzięki
czemu większość wniosków była uchwalana
jednomyślnie. Zapewniał, że jeśli zostanie
przewodniczącym, dobrze zorganizuje pracę rady i zapanuje nad nią na rzecz zgody.
W wyniku tajnego głosowania przewodniczącym Rady Miasta w V kadencji
został Cezary Łukaszewski. Otrzymał 10
głosów, podczas gdy jego konkurent – 5.
Cezary Łukaszewski podziękował za wybór
i zadeklarował, że będzie przewodniczącym
wszystkich radnych. Wyraził przekonanie, że
V kadencja Rady Miasta będzie przebiegała
godnie. Zapowiedział usprawnienie obsługi
sesji poprzez zastosowanie nowych środków technicznych.
Na wiceprzewodniczącego zgłoszono
tylko jedną kandydaturę – 49-letniego Waldemara Walkiewicza, startującego w wyborach z listy Platformy Obywatelskiej, kierownika w Zakładzie Gospodarki Nieruchomościami. Poparło go 13 z 15 radnych.
Na zakończenie radni otrzymali do zapoznania się projekt budżetu miasta 2007,
a nowi – statut rady, regulujący kwestie prawne i porządkowe, jakże ważne z punktu widzenia pracy w miejskim samorządzie. am
Uchwały
Rada przyjęła uchwałę wprowadzającą
zmiany w budżecie miasta na 2006 rok:
100 tys. zł przeznaczono na plac zabaw dla
dzieci przy ul. Wilgi zaś 20 tys. zł otrzymało dodatkowo Przedszkole nr 1 na remont
dachu (pełny koszt remontu to 30 tys. zł).
Pozostałe dwie uchwały dotyczyły tzw.
opłat adiacenckich, ponoszonych z tytułu
podziału nieruchomości lub budowy urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych.
W pierwszym przypadku – podziału nieru-
Cezary Łukaszewski ponownie
przewodniczącym Rady Miasta
Pierwsza sesja
Podziękowania i życzenia
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 5
5
2006-12-15 09:13:50
nad Świdrem
SAMORZĄDOWY
Rozmowa z przewodniczącym Rady Miasta, Cezarym Łukaszewskim
Polityka z dala od sali obrad
– Został Pan drugi raz przewodniczącym Rady Miasta. Co Pan czuje?
– Jestem – oczywiście – bardzo zadowolony. Mam satysfakcję, że za moim wyborem nie stała partia, a założony przeze
mnie mój komitet wyborczy.
– Wielu mieszkańców dziwiło się, że
nie wystartował Pan z listy partyjnej.
– Już w poprzedniej kadencji stałem
na stanowisku, że polityka nie powinna
wkraczać na salę obrad. Chociaż jestem
członkiem Prawa i Sprawiedliwości uważam, że rada powinna być apolityczna,
zajmować się sprawami miasta i jego obywateli. Ponieważ nie wszyscy członkowie
PiS zgadzali się ze mną w tej sprawie,
utworzyłem własny, niepartyjny komitet
wyborczy.
– W czasie kampanii wyborczej józefowska organizacja PiS na swojej stronie internetowej oświadczyła, że nigdy
nie był Pan członkiem tej partii.
– To był element brudnej kampanii, mającej mnie zdyskredytować w oczach opinii publicznej, ale – o czym świadczą wyniki – to się nie udało. Jestem członkiem
PiS od listopada 2004 r. i należę do koła
w Otwocku.
– Dlaczego nie w Józefowie?
– Ponieważ z członkami józefowskiej organizacji poróżniły mnie poglądy na to, jaka
powinna być rola partii w Radzie Miasta
i jakie powinno być przesłanie w pracy radnego. Dla mnie interes miasta jest dobrem
nadrzędnym. Organizacji w Otwocku moje
poglądy na ten temat nie przeszkadzają.
– Pewne zaskoczenie wywołało to, że
Pan sam zgłosił swoją kandydaturę na
przewodniczącego.
– Jest naturalne, że po wyborach prowadzone są rozmowy na temat obsady
stanowiska przewodniczącego. Nie ukrywam, że wiele osób pytało mnie czy nie
podjąłbym się jeszcze raz tej zaszczytnej
funkcji. Nie chciałem być jednak utożsamiany z żadną opcją, więc postanowiłem
zaproponować swoją kandydaturę osobiście. To jedyny powód.
– W poprzedniej kadencji można
było odnieść wrażenie, że w wielu sprawach ma Pan wyrobione własne zdanie,
a jednocześnie musiał Pan często godzić
wodę z ogniem.
– Taka powinna być rola przewodniczą-
6
cego. W tej kadencji może być podobnie,
bo żadne z ugrupowań nie ma przewagi. Wypracowanie wspólnych stanowisk
będzie wymagało konsensusu. Jesteśmy
skazani ma współpracę, jeśli chcemy zrobić wiele pożytecznego dla Józefowa. Nie
wykluczam ostrych starć w łonie komisji, bo tam powinny być dopracowywane stanowiska, ale na sesje powinniśmy
wychodzić z uzgodnionymi wcześniej
sprawami.
– Podczas pierwszej sesji w tej kadencji przyznał Pan, że w minionej nie
wszystko udało się Panu zrealizować.
Czego?
– Doprowadzić do dobrej komunikacji
w relacjach Rada – Urząd i burmistrz. Za
mało było bezpośrednich kontaktów
z mieszkańcami, także za pomocą Internetu.
W poprzedniej kadencji radni indywidualnie, jako komisje czy kluby nie wykorzystali możliwości podejmowania inicjatywy
uchwałodawczej. To teraz powinno się
zmienić.
– Zapowiedział Pan na tej pierwszej
sesji poprawienie technicznej obsługi
posiedzeń. Co miał Pan na myśli?
– Każda sesja plenarna, ale także posiedzenia komisji, wymagają protokołowania, co jest bardzo ważne, ale też
kłopotliwe. Bywały zastrzeżenia, że debata jest spisywana niezbyt dokładnie.
Protokolanci, nawet nie w złej wierze,
pomijali mało istotne wypowiedzi, tymczasem radni mieli na ten temat inne zdanie. Stąd łatwe oskarżenia o manipulacje.
Wprowadziliśmy nagrywanie przebiegu
obrad, aby uniknąć niepotrzebnych oskarżeń. Okazało się jednak, że zastosowane
środki techniczne są niedoskonałe, przestarzałe. Po tych doświadczeniach uważam, że sesje powinny być nagrywane
profesjonalnie i transmitowane przez Internet. Internet umożliwiłby szerszej rzeszy mieszkańców, zwłaszcza tych obytych
z tym środkiem komunikacji, obserwowanie bez wychodzenia z domu, jak w ich
imieniu działają radni. To byłaby zupełna
nowość, a Józefów na takie rozwiązanie
stać. Transmitowanie obrad na tak szeroką skalę miałoby i tę zaletę, że niektórzy
radni musieliby poddać się samokontroli
i zachowywaliby się na sesjach tak, jak
należałoby się po nich spodziewać. Żeby
Cezary Łukaszewski fot. am
nie było tak, że radny wobec koleżanek
i kolegów, a także szacownych zaproszonych gości, zachowuje się poniżej krytyki,
a później na stronie internetowej partia,
która użyczyła mu miejsca na swojej liście pisze, że to wartościowy i bezkompromisowy człowiek. Niechby przynajmniej internauci przekonali się czy jest to
bezkompromisowość, czy zwykłe złe
wychowanie.
– Co dla józefowian może oznaczać,
że przewodniczący Rady Miasta i burmistrz zostali wybrani na drugą kadencję?
– Bardzo wiele. Wyobraźmy sobie,
że jest inaczej, że obaj są nowicjuszami.
Wówczas muszą się uczyć, jak sprawować swoje urzędy. Zanim posiądą wiedzę
umożliwiającą im sprawne zarządzanie
miastem, musi upłynąć kilka miesięcy. Jeśli
jest tak, jak to się stało w naszym mieście,
samorząd nie traci cennego czasu, miasto
jest zarządzane w sposób ciągły, nie ma
reorganizacji, większych zmian na stanowiskach urzędniczych, z marszu można
przystąpić do prac nad budżetem. Na tym
mieszkańcy mogą tylko zyskać.
– Najważniejsze zadania Rady Miasta
w najbliższym czasie.
– Powołanie komisji problemowych,
przystąpienie do dyskusji nad zapisami
budżetowymi. Jeszcze w tym roku Rada
Miasta musi podjąć decyzje w sprawach
podatkowych i wysokości opłat za wodę
oraz korzystanie z sieci kanalizacyjnej.
A 1 stycznia 2007 r. rozpoczynają się procedury związane z dalszymi miejskimi inwestycjami, w tym możliwymi do sfinansowania ze środków unijnych.
Rozmawiał Andrzej Murat
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 6
2006-12-15 09:13:50
SAMORZĄDOWY
nad Świdrem
Rozmowa z burmistrzem, Stanisławem Kruszewskim
Myślę, że zwyciężył rozsądek
– Znokautował Pan rywali w I rundzie
wyborów na stanowisko burmistrza...
– Wierzyłem w zwycięstwo, chociaż zdawałem sobie sprawę, że może ono przyjść
po dogrywce. Tymczasem los zaoszczędził
mi dalszego stresu przez dwa następne tygodnie. Zdobyłem bez mała 3600 głosów,
ponad dwa razy więcej niż moja najpoważniejsza kandydatka do fotela burmistrza.
Jest mi tym bardziej przyjemnie, że z tą samą
kandydatką tym razem wygrałem zdecydowanie większym poparciem wyborców. To,
że rozstrzygnięcie wyborcze zapadło już
w pierwszej turze, i z takim wynikiem, ma
dla mnie dużą wymowę. Odbieram to jako
wysoką ocenę tego, co się w mieście działo w minionej kadencji władz samorządowych. Mam takie przeświadczenie, że nie
jest to moje zwycięstwo, a zwycięstwo
zdrowego rozsądku mieszkańców naszego
miasta, którym – korzystając z okazji – pragnę podziękować za oddane głosy i przedłużenie zaufania, jakim obdarzyli mnie
cztery lata wcześniej.
– Z plakatów zachęcał Pan, aby mieszkańcy głosowali na Pana, jako na sprawdzonego gospodarza. Pana największa
rywalka zachęcała do zerwania układu.
Wyszło na to, że nie wszyscy uwierzyli
w ów mityczny układ, a odpowiadał im
kandydat rzeczywiście sprawdzony na
tym ważnym dla miasta stanowisku.
– Miałem pełne podstawy do twierdzenia, że sprawdziłem się jako burmistrz.
Trzeba uczciwie ocenić dokonania w ostatnich latach. Ponadto moje obietnice składane wyborcom nie były oparte na prognozach, a na dobrej znajomości potrzeb
i możliwości budżetowych miasta. Były i są
więc realne. Wyborcy mogą być pewni, że
w dalszym ciągu będę z całych sił pracował
dla miasta, bez żadnego układu.
– Skończył się czas obietnic, nadeszła
pora realizacji.
– Zapowiedzi tego, co chcę zrobić dla
miasta i jego mieszkańców zapisane są
w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym, który
jest opracowany. Z niego wynikają propozycje przyszłorocznego budżetu. Mamy więc
plany budowy dwóch dalszych przedszkoli, przy ul. Sosnowej i ul. Asnyka, to drugie
w kompleksie edukacyjnym wraz z biblioteką i salą widowiskową. Nasze nie najmłodsze już szkoły podstawowe powinny wzbo-
gacić się o dodatkowe sale gimnastyczne,
z możliwością wykorzystania ich jako aule.
Żeby można było w nich prowadzić zajęcia
wychowania fizycznego, ale i działalność
kulturalną oraz organizować dyskoteki.
Bardzo mi zależy na dalszym rozwoju
sportu w Józefowie. Oczywiście ważną
w tym rolę będzie odgrywała Józefovia, ale
mam pomysł zbudowania niedużych boisk
w kilku punktach miasta, aby nie trzeba
było pokonywać kilku kilometrów z odległych osiedli do obiektów Józefovii.
Starsi mieszkańcy pamiętają doskonale,
że w lecie józefovianie lubili wypoczywać
nad Świdrem. Tak było w latach 60. Trzeba
Świder przywrócić mieszkańcom. W tym
celu będę zabiegał o zagospodarowanie
jego brzegów, wytyczenie ścieżek, zbudowanie kręgielni, wytyczenie terenu pod
mini – golf. Wiem, że takie inwestycje zostaną przyjęte z uznaniem, tak jak przyjęto
pierwszy plac zabaw dla dzieci. Dziś mamy
już cztery, a przygotowujemy następne,
w tym przy Integracyjnym Centrum Sportu
i Rekreacji. Będę dążył do tego, aby nowoczesne boisko przy gimnazjum popołudniami i w dni wolne od nauki, w tym
w wakacje, było ogólnodostępne.
– Nie ucieknie Pan i w tej kadencji od
problematyki mieszkaniowej.
– Życie nas do tego zmusza, a ja mam
taką naturę, że nie uciekam od rozwiązywania trudnych problemów. Nasze drewniane domy są w coraz gorszym stanie i ich
lokatorom trzeba dać szansę godniejszego
i bezpieczniejszego mieszkania.
– Józefów niby ma swoje centrum, ale
też jakby go nie miało. Jest to teren przed
Urzędem Miasta i przed Domem Kultury,
jest stacja kolejowa, jakieś przypadkowe
placówki handlowe. Nie ma Pan chęci
zmienić tego obszaru na atrakcyjniejszy?
– Myśleliśmy już o tym w poprzedniej kadencji. Pierwszym krokiem będzie
modernizacja MOK. Nowej Radzie Miasta przedstawię propozycję utworzenia
atrakcyjnego centrum. Wierzę, że zamiar
ten zyska poparcie radnych i będzie można rozpisać konkurs na jego opracowanie
oraz szukać inwestora. Będę się starał, aby
urzeczywistnienie tych planów nastąpiło
w pierwszej połowie nowej kadencji władz
samorządowych.
– Budowa wodociągu i sieci kanaliza-
Stanisław Kruszewski fot. am
cyjnej to była duża sprawa i duże koszty.
W sferze infrastruktury jest jeszcze wiele
do zrobienia: drogi, chodniki, oświetlenie. Skąd wziąć na to wszystko pieniądze?
– A skąd wzięliśmy na wodociągi i kanalizację? Wykorzystaliśmy szansę, jaką
dawało nam wejście do Unii Europejskiej.
Jeszcze raz napiszemy wnioski o dotacje na
budowę Centrum Edukacyjno-Kulturalnego
i na drogi, i na inne inwestycje. Chcemy do
2010 r., a więc do końca tej kadencji, wydać na inwestycje miejskie ok. 200 mln zł.
– Czy to realne? Toż to ogromna kwota.
– Uważam, że jeśli władze wojewódzkie i centralne będą sprawnie zabiegały
o unijne środki, to my, w takich gminach,
zowany Urząd Miejski i odpowiedzialnych
radnych, jesteśmy w stanie takie kwoty
z gospodarować.
– W jednym z wywiadów przed wyborami stanowczo stwierdził Pan, że jeszcze nie wybiera się na emeryturę. Czy za
cztery lata powie Pan to samo mieszkańcom Józefowa?
– Ja wolę planować inwestycje.
Rozmawiał Andrzej Murat
Niech nadchodzące
Święta Bożego Narodzenia
będą niezapomnianym
czasem spędzonym bez
pośpiechu, trosk i zmartwień.
A Nowy 2007 Rok spełni
Państwa najskrytsze marzenia
oraz obfituje w szczęście, pomyślność
i sukcesy.
Przewodniczący RM
Burmistrz Józefowa
Cezary Łukaszewski
Stanisław Kruszewski
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 7
7
2006-12-15 09:13:51
nad Świdrem
URZĘDOWY
Centrum Aquila Park będzie gotowe za kilka miesięcy
Już można ubiegać się o pracę
Roboty na budowie Aquila Parku przy ul. Telimeny idą pełną parą. Sprzyja dobra pogoda. Budynek jest
ocieplany, w środku trwają roboty instalacyjne, wykończeniowe. Trwa kompletowanie załogi.
Na parterze będzie wiele sal konferencyjnych i szkoleniowych. Na wyższych kondygnacjach pomieszczenia do odnowy biologicznej, fryzjer, salon kosmetyczny, kiosk
i oczywiście pokoje. Na zewnątrz widać już
zarys terenów zielonych, parkingów, stoi
budynek przy polu do mini-golfa, ułożona
jest większość chodników, widać miejsce,
gdzie przewidziano korty. Naprzeciw hotelu jest niecka przyszłego oczka wodnego.
Obiekt ma być oddany do użytku pod koniec maja lub na początku czerwca – zapewnia prezes Marcin Górzyński.
Teraz firma kompletuje załogę. Pracownicy wyższego szczebla zarządzania są już
właściwie wybrani, przechodzą niezbędne
szkolenia. Do wzięcia jest praca na stanowiskach średniego i niższego szczebla.
Zainteresowani mogą składać dokumenty (CV, list motywacyjny) w Biurze Obsługi Klienta Urzędu Miasta lub przesyłać je
pod adres e-mailowy: [email protected]
– Oczywiście sprawdzaliśmy przed wytypowaniem lokalizacji czy możemy liczyć na
nabór pracowników z Józefowa i powiatu
otwockiego, chociaż o wyborze miejsca
dla naszego hotelu decydowało interesu-
jące otoczenie, bliskość Warszawy, walory
krajobrazowe i sprzyjający takiej inwestycji
klimat w samorządzie. Zatrudnienie załogi
z Józefowa jest ważne, gdyż to oznacza,
że pracownicy będą mieli łatwy dojazd i że
będą dobrze wywiązywać się z obowiązków – wyjaśnia prezes.
Aquila potrzebuje doświadczonych pracowników i ci będą mieli pierwszeństwo
w przyjęciu. Jeśli zaistnieje taka potrzeba,
a raczej tak, skompletowana kadra przejdzie obowiązkowe szkolenia z zakresu
wykonywanej pracy. Wszyscy będą musieli
poznać standardy obowiązujące całą kadrę, od dyrektorów po sprzątaczki, obowiązujące w sieci Holiday Inn. Aquila Park
potrzebuje ok. 80 pracowników. To nie znaczy, że tylko tyle osób będzie pracowało na
rzecz tego obiektu i jego gości. Kilkanaście
zatrudnią firmy świadczące hotelowi tzw.
usługi zewnętrzne. Będzie praca w ochronie obiektu, przy konserwacji zieleni, przy
sprzątaniu. Pracowników przyjmie firma
zarządzająca polem golfowym, najemca
salonu kosmetycznego i spa, salonu fryzjerskiego i prasowego.
Ale i to nie wszystko. Gdy miną okresy
gwarancyjne, Aquila Park będzie musiał
współpracować np. z przedsiębiorstwami konserwacyjnymi w zakresie elektryki,
hydrauliki. Ponadto z dostawcami produktów i półproduktów spożywczych:
warzyw, owoców, pieczywa. Na atrakcyjne zamówienia mogą liczyć organizatorzy
z branży turystycznej i rekreacyjnej: właściciele wypożyczalni kajaków, quadów,
stajni, sań na kuligi. W tych sprawach już
teraz warto kontaktować się z Aquila Parkiem, a nawet planować rozwój firm pod
kątem przyszłej współpracy.
am
Centrum Hotelowo-Konferencyjne Holiday Inn poszukuje do pracy
w Aquila Parku: sprzątaczek, kucharzy, barmanów, kelnerów, ogrodników,
recepcjonistów, animatorów sportu
i rekreacji, pracowników księgowości,
technicznych, służby pięter hotelowych.
CV wraz z listem motywacyjnym
w zaklejonych kopertach z dopiskiem
„Oferta pracy – hotel” przyjmowane są
do 31 marca 2007 r.
Informacje na temat Aquila Park
Sp. z o. o. na stronie www.aquila.pl
Wewnętrzna linia autobusowa
łam w 702 i jechałam
do Otwocka, a tam
dopiero przesiadałam
się do autobusu, który jechał w kierunku
Kolejna
Od kilku tygodni w Józefowie istnieje wewnętrzna linia autobusowa. Za zgodą Urzędu Warszawy.
opinia. – Cieszę się,
Miasta utworzyła ją prywatna firma przewozowa. Na razie frekwencja jest niewielka.
że mamy wewnętrzAutobusy jeżdżą ulicami: Kard. Wyi niedziele, jak Pan widzi, jeździmy prakną linię autobusową w Józefowie, jednak
szyńskiego, Nadwiślańską, Graniczną,
tycznie na pusto. Obawiamy się, że pierozkład jazdy nie uwzględnia wszystkich
Piłsudskiego i Wiązowską. Można nimi
niądze uzyskane ze sprzedaży biletów nie
naszych potrzeb. Nie możemy np. w niedojechać do Otwocka lub Wiązowny. Popokryją kosztów eksploatacji linii – mówił
dzielę dojechać do kościoła parafialnego
stanowiliśmy sprawdzić, jak funkcjonuje.
kierowca autobusu. Zdania mieszkańców
na Błotach, a o dojechaniu do Warszawy
Wsiadłem na przystanku przy Urzędzie
są zróżnicowane. – Wprawdzie nie konie ma w ogóle co marzyć – mówiła koMiasta. Zaskoczyło mnie to, że w środku
rzystam z autobusu, ale korzysta z niego
lejna mieszkanka Świdrów Małych. Opibył tylko jeden pasażer. Ten młody chłomoja córka i bardzo się cieszy, że może donie józefowian prowadzą do wniosku, że
pak – student jechał na zajęcia do Wyżjechać nim do centrum miasta, a nawet do
istnieje zapotrzebowanie na linię autoszej Szkoły Gospodarki Euroregionalnej.
Otwocka i wszystko pozałatwiać – powiebusową, jednak rozkład jazdy powinien
Przejechałem się dookoła miasta. Na
działa nam mieszkanka Świdrów Małych.
bardziej uwzględniać wymagania lokalnej
wszystkich przystankach było pusto. Nikt
Inna była wyraźnie zdziwiona. – Jest taki
społeczności. Także informacje o nowej
nie wsiadł do autobusu. – W dni robocze
autobus, którym można dojechać do cenlinii autobusowej jeszcze do wielu mieszz jednego kursu autobusowego korzysta
trum? Od kiedy? Zawsze, kiedy chciałam
kańców mogły nie dotrzeć.
średnio po kilkanaście osób, a w soboty
coś załatwić w Urzędzie Miasta, wsiadaNorbert Przyborowski
Frekwencja jest niewielka
8
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 8
2006-12-15 09:13:53
INWESTYCYJNY
nad Świdrem
Rondo, parking, oświetlenie
Zdążyć przed zimą
W ostatnim kwartale tego roku prace inwestycyjne były prowadzone w kilku punktach miasta jednocześnie. Najważniejsze to budowa ronda na skrzyżowaniu ul. Kard. Wyszyńskiego
i Wawerskiej, parkingu dla samochodów przy stacji PKP w Michalinie oraz oświetlenia wzdłuż ul. Nadwiślańskiej.
Bezpieczne skrzyżowanie
Pierwsze decyzje dotyczące budowy
ronda zostały podjęte wczesnym latem
tego roku. 24 lipca burmistrz zawarł porozumienie z Mazowieckim Zarządem
Dróg Wojewódzkich, który zobowiązał się
zlecić roboty przy przebudowie na rondo skrzyżowania ul. Kard. Wyszyńskiego
i Wawerskiej, sfinansować przebudowę
skrzyżowania oraz zapewnić nadzór inwestorski. 29 września podpisano umowę
na wykonanie przebudowy skrzyżowania
na rondo, a czas jej realizacji został przewidziany na 3 miesiące. W październiku
ogłoszono przetarg. Zakres zamówienia
obejmował: budowę odwodnienia w drodze gminnej – w trakcie budowy ronda,
przebudowę telekomunikacji na całym
zadaniu - po zakończeniu robót drogowych, roboty elektryczne z wyłączeniem
oświetlenia ronda, budowę chodników
z powierzonych przez zarząd materiałów
przy drodze wojewódzkiej, natomiast pozostałych chodników przy drodze gminnej i powiatowej – ze środków własnych.
23 listopada 2006 r. nastąpiło otwarcie
ofert. Przetarg wygrała firma „Planeta”
z Warszawy.
Pierwsze prace przy przebudowie skrzyżowania ul. Kard. Wyszyńskiego i Wawerskiej rozpoczęły się w końcu października.
Do końca listopada zerwano wszystkie
warstwy starej jezdni na odcinku między ul. Sienkiewicza i Kościuszki oraz na
ul. Wawerskiej między ul. Owalną i Ogrodową. Na ul. Kard. Wyszyńskiego wykopy sięgały nawet 3,5 m głębokości. – Do
końca tego roku rondo ma być wyko-
nane. Mam na myśli wykonanie
zakresu robót dopuszczających
je do użytku. Natomiast ostatnia
bitumiczna warstwa nawierzchni
powinna być układana w korzystnych warunkach atmosferycznych,
które zaistnieją dopiero na wiosnę
przyszłego roku – mówił Stanisław
Pawlak – dyrektor Mazowieckiego
Zarządu Dróg Wojewódzkich Rejonu Drogowego w Otwocku.
Rozkopana ul. Kard. Wyszyńskiego podczas prac przy budowie
ronda – widok od ul. Sienkiewicza
Zaparkują i pojadą
pociągiem
Budowa parkingu przy stacji PKP
w Michalinie jest inwestycją wspólną miasta i Kolei Mazowieckich. Powstaną
72 miejsca parkingowe, z czego 22 będą
miejskie, czyli ogólnodostępne, natomiast
50 ma być przeznaczonych dla pasażerów
PKP, korzystających z akcji „Parkuj i jedź”.
Przetarg wygrał Zakład Robót Drogowych
i Inżynieryjno - Instalacyjnych „KROL”,
a cena wybranej oferty to ok. 270 tys. zł.
Budowa parkingu rozpoczęła się na początku listopada. Na samym spodzie układana jest warstwa pospółki. Na nią idzie
warstwa najgrubszego tłucznia, na którą
jest wysypywana warstwa tłucznia drobniejszego. Na tę podbudowę idzie jeszcze
warstwa betonu i dopiero na to kostka.
Parking powinien być oddany do użytku
przed końcem tego roku.
Będzie jaśniej na Nadwiślańskiej
Przetarg na budowę linii kablowej
oświetlenia ulicznego w ul. Nadwiślańskiej
na odcinku od ul. Kard. Wyszyńskiego
Pracownicy firmy P.W. „FARAD” podcinają gałęzie
sosny, aby można było zamocować lampę
Fot. Norbert Przyborowski
w stronę osiedla Górki w Józefowie wygrała firma P.W. „FARAD” Zbigniew Kwiatosz.
Wykona to zadanie za prawie 243 tys. zł.
Roboty ziemne przy budowie linii kablowej
zaczęły się 6 listopada. Były prowadzone
wzdłuż prawego pobocza drogi – jadąc
w kierunku Górek, i nie powodowały
większych utrudnień w ruchu. Posuwały się szybko, bo były wykonywane
przez ponad 10-osobową ekipę. Gdy
jedni
kopali
kilkudziesięciocentymetrowej głębokości rów, drudzy natychmiast układali w nim kabel, a pozostali zasypywali go. W połowie listopada
rozpoczęło się stawianie słupów, a 20
montowanie lamp. Niekiedy trzeba było
przycinać gałęzie drzew, a nawet większe
fragmenty konarów, aby nie zasłaniały
widoczności.
Norbert Przyborowski
Karpy do wzięcia
Zbiórka odpadów w 2007 r.
Po przeprowadzanej w mieście wycince
drzew zostały do zagospodarowania karpy
– pnie z korzeniami. Zainteresowani ich bezpłatnym otrzymaniem mogą zglaszać się do
referatu gospodarki komunalnej.
Jak nas poinformował referat gospodarki komunalnej Urzędu Miasta,
w 2007 r. selektywna zbiórka odpadów po wschodniej stronie Józefowa
(od Wiązowny po ul. Sikorskiego) będzie się odbywać w pierwszą sobotę każdego miesiąca, a po stronie zachodniej (od Wisły po ul. Piłsudskiego) w drugą sobotę każdego miesiąca.
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 9
9
2006-12-15 09:13:53
nad Świdrem
SPOŁECZNY
Koniec konfliktu ze strażakami
Dzień Seniora – optymistycznie
26 października w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się uroczystość z okazji Dnia Seniora. Przygotowały ją
wspólnie Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Rozpoczynając spotkanie przewodnicząca koła Barbara Chejak powiedziała m.in.:
– Jest to nasze święto, zapomnijmy więc
o kłopotach i troskach dnia codziennego,
o chorobach. Niech to popołudnie upłynie
nam w przyjemnej i radosnej atmosferze.
W czasie spotkania znalazło się trochę
czasu na prelekcję firmy, prowadzącej
sprzedaż i wypożyczanie „elektronicznego opiekuna”, czyli urządzenia umożliwiającego skorzystanie z kwalifikowanej
pomocy w przypadku nagłych kłopotów
zdrowotnych i nie tylko.
Była też część towarzyska. Przygotowano słodki poczęstunek: ciasta, owoce,
cukierki, kawę i herbatę. A gdy uczestnicy
pałaszowali smakowite wypieki, Barbara Chejak przypomniała minione atrakcje
i zapowiedziała nowe. W mijającym roku
odbyło się kilka wycieczek: w maju do
Warszawy i Konstancina, w czerwcu siedmiodniowy wyjazd do Ustki dla 12 osób,
w sierpniu kolejny wyjazd do Ustki dla 49
osób, we wrześniu trzydniowa wycieczka
do Krakowa i Zakopanego dla 49 osób.
W listopadzie – dwa wyjazdy do teatru.
Zaplanowany też został wieczorek taneczny. Ta zabawa, z orkiestrą, odbędzie się już
w nowej siedzibie koła, w lokalu dawnego
przedszkola.
Nie zabrakło też na senioralnym święcie czegoś dla ducha. Zespół „Rubikon”,
prowadzony przez śpiewaczkę, solistkę
Teatru Wielkiego, Annę Vranovą, wystąpił
ze spektaklem pn. „Warszawa w pieśni
i piosence”, przybliżając zasłuchanym widzom „dawnych wspomnień czar”, radosne i bolesne chwile z przeszłości mężnego
miasta i jego mieszkańców.
ek
Nie każdy emeryt i rencista wie, co mu się należy
Masz prawa – korzystaj z nich
Prawie 10 milionów polskich emerytów i rencistów ma prawo nie tylko do wypłacanego na czas, w ustalonym terminie, comiesięcznego świadczenia z ZUS lub KRUS, ale także do pewnych ulg i przywilejów.
Pomoc społeczna
W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej
(05-420 Józefów ul. Marii Curie-Skłodowskiej 5/7 tel. 0-22 789 64 39, 0-22 789 53
93) można uzyskać informację o formach
pomocy dla osób starszych, na temat: zasiłków i zapomóg, dodatków mieszkaniowych, miejsc w domach pomocy społecznej dla osób starszych, wzorów formularzy
urzędowych i pomocy w ich wypełnianiu,
poradnictwa na temat sanatoriów i nabywania sprzętu rehabilitacyjnego.
Przykład: gdy trzeba się starać o miejsce
w domu pomocy społecznej i dofinansowanie z gminy na ten cel, MOPS pomoże
skompletować dokumenty i przekaże je do
Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Gdy człowiek z powodu wieku i chorób
przestaje sobie radzić, może ubiegać się
o usługę opiekuńczą, za którą odpłatność
zależy od dochodów seniora lecz są to odpłatności symboliczne.
Opiekę nad osobami chorymi, samotnymi i niepełnosprawnymi świadczy także
Stacja Diecezji Warszawsko-Praskiej „Caritas” (ul. 3 Maja, przy parafii Matki Boskiej
Częstochowskiej).
Leczenie uzdrowiskowe
Wnioski na leczenie sanatoryjne, z do-
finansowaniem NFZ, wystawia lekarz rodzinny. Należy je składać w NFZ, ul. Grójecka 186, tel. 022 572-61-21. O dofinansowanie można się ubiegać raz na półtora
roku. Odpłatność za 21-dniowy pobyt wynosi około 300 zł.
Ulgowe bilety i opłaty
Komunikacja kolejowa. Dwa razy
w roku, na podstawie legitymacji ZUS,
lub po pobraniu specjalnego blankietu w
PZERiI, emeryci i renciści mają prawo do
ulgowych ( 37 proc. ceny biletu) przejazdów w II klasie pociągów osobowych,
pospiesznych (poza Eurocity i Intercity).
Niestety, przejazd tam i z powrotem, nawet uwzględniony na jednym bilecie, traktowany jest jako dwa przejazdy.
Lepszym rozwiązaniem jest zakup
imiennej Legitymacji Seniora (mogą ją
nabywać osoby po ukończeniu 60. roku
życia). Kosztuje 75 zł i przez cały rok (określony przez nabywcę, a nie kalendarzowy)
uprawnia do nieograniczonego nabywania biletów PKP z ulgą 50 proc. Mogą to
być bilety jednorazowe, okresowe, abonamentowe, w dowolnej klasie wszystkich
kategorii pociągów przewidzianych w rozkładzie jazdy w komunikacji krajowej.
Komunikacja miejska. W Warszawie
emeryci mają 48 proc. ulgi. Za darmo korzystają z tramwaju, autobusu miejskiego
i metra osoby, które: ukończyły 70 lat, honorowi dawcy krwi, poszkodowani przez
III Rzeszę, uczestnicy Powstania Warszawskiego odznaczeni Warszawskim Krzyżem Powstańczym, odznaczeni medalem
„Za Warszawę 1939 – 1945”, uznane zostały za niezdolne do samodzielnej egzystencji (nie płaci także opiekun takiej osoby).
Jeśli podróżujemy komunikacją miejską z
bagażem lub z psem to przewóz bagażu i
psa nie podlega dodatkowej opłacie.
Dostęp do kultury i oświaty. Zwolnione z opłaty za abonament radiowo-telewizyjny są osoby, które ukończyły 75. rok
życia lub są rencistami socjalnymi. Jeśli w
rodzinie telewizor i radio zarejestrowane
są na 75-letniego seniora, taka rodzina
nie musi płacić abonamentu. W kinach i
teatrach oraz wszystkich państwowych
muzeach za okazaniem dokumentu poświadczającego, że jest się emerytem lub
rencistą, można kupić ulgowy bilet.
Przywileje kombatantów
Kombatantom przysługuje specjalny
dodatek do świadczenia. Jego aktualna
wysokość to 153,19 zł. Do tego dochodzi
15 proc. dodatku kompensacyjnego (aktu-
10 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 10
2006-12-15 09:13:54
SPOŁECZNY
alnie 22,98 zł) i tzw. ryczałt energetyczny,
którego wysokość ustala kierownik Urzędu
do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Łącznie jest to, co miesiąc, dodatkowo 280,94 zł.
Kombatanci mają także 37 proc. ulgi na
przejazdy komunikacją krajową i 50 proc.
ulgi w komunikacji miejskiej.
Pierwszeństwo do opieki socjalnej w
miejscu zamieszkania, zdrowotnej oraz
miejsca w domu opieki społecznej. Ci z
kombatantów lub wdów i wdowców po
nad Świdrem
nich, którzy znajdują się w trudnej sytuacji
materialnej, mogą ubiegać się o jednorazową pomoc ze środków Państwowego
Funduszu Kombatantów.
Stan prawny na dzień 1.09.2006 r.
Wanda Zagawa
Około 70 słuchaczy ma Uniwersytet Trzeciego Wieku
Rozpoczął się kolejny semestr
11 października br. odbyła się inauguracja roku akademickiego w Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Józefowie. W auli
Gimnazjum nr 1 zgromadzili się goście
i słuchacze, ci ostatni w liczbie ok. 70 osób.
Zaproszeni zostali również, przede wszystkim ze względu na tematykę wykładu inauguracyjnego, ci, którzy za młodu walczyli
o wolność Polski.
Spotkanie rozpoczęło się hymnem
studenckim „Gaudeamus igitur”. Prezes
Stowarzyszenia UTW, Antoni Gudaj powitał słuchaczy i gości. Podsumował pracę
w minionych dwóch semestrach, podkreślając zaangażowanie słuchaczy, podziękował osobom i władzom wspierającym
uczelnię. Określił też zarys pracy UTW
w III semestrze.
Burmistrz Kruszewski poinformował,
że w budynku przedszkola przy ul. Kard.
Wyszyńskiego znajdzie się pomieszczenie
na biuro józefowskiej uczelni.
Kolejnym punktem programu był
wykład pt. „Powstanie Warszawskie po
60. latach”, który wygłosił Jerzy Iranek-Osmecki, b. redaktor radia Wolna Europa.
ek
Uniwersytet Trzeciego Wieku
Sprawny umysł, dobra kondycja
Uniwersytet Trzeciego Wieku w Józefowie rozpoczyna drugi rok swej działalności.
Przez pierwszy „dorobił się” 70 słuchaczy, pozyskał co nieco gotówki oraz zdobył
wielu przyjaciół i sojuszników.
Oferta programowa na bieżący rok jest
określona. Będą na pewno: wykłady, kurs
komputerowy, zajęcia na basenie, wędrówki piesze, spacery z kijkami, wyprawy
rowerowe, wycieczki autokarowe. Może –
gimnastyka korekcyjna. Może – zajęcia plastyczne. Wszystko zależy od tego, czy znajdą się chętni do uczestnictwa w zajęciach i
do ich prowadzenia. Co z kolei zależy od…
kasy. Zajęcia dodatkowe kosztują.
W III semestrze (od października 2006
r. do stycznia 2007 r. włącznie) odbędą się
m.in. następujące wykłady: „Nowe zjawiska w religii” (prof. Zbigniew Mikołejko),
„Współczesny obraz układu słonecznego”
(dr Krzysztof Ziółkowski), „Drogi i bezdroża
ku niepodległości” (prof. Tadeusz Cegielski), „Czy współczesna medycyna zmieniła
spojrzenie na alkohol?” (dr med. Marek
Kowrach).
A co sądzą o UTW jego słuchacze po
rocznym uczestnictwie w zajęciach.
Coś więcej niż „Kuźnia kadr“
Andrzej Gębala: – Na pierwsze walne
zebranie Stowarzyszenia trafiłem wiedziony ciekawością. Słowo „uniwersytet”
odegrało też ważną rolę, bo przypominało o czasach, kiedy to do rangi życiowe-
go problemu urastał kolejny egzamin czy
kolokwium. Wybrany zostałem do władz
Stowarzyszenia i fakt ten zmusił mnie do
pogłębienia wiedzy o instytucji Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Fascynowała mnie
perspektywa organizowania ciekawych
wykładów i pozyskiwania najlepszych wykładowców. Wkrótce jednak stwierdziłem,
że funkcja edukacyjna jest ważna, ale UTW
to coś więcej niż „zwykły” uniwersytet; coś
więcej niż „kuźnia kadr”.
Dla ludzi trzeciego wieku rzeczą najważniejszą jest zachowanie zdrowia i wysokiej sprawności. Sprzyjają temu wszelkie
formy aktywności intelektualnej i fizycznej,
rozwijanie zainteresowań oraz nawiązywanie i podtrzymywanie kontaktów z innymi
ludźmi. Ciekawe wykłady pobudzać mają
do dyskusji i własnych przemyśleń, a różnorodność form działania ma powodować,
że każdy znajdzie w UTW coś dla siebie.
Józef Mart: – Cenię sobie możliwość
zdobywania wiedzy i jej uzupełniania. Mówimy o zdrowiu, szeroko pojętej kulturze,
historii, prawie, bezpieczeństwie publicznym. Wśród wykładowców pojawiają się
nazwiska luminarzy polskiej nauki – profesorowie Henryk Samsonowicz, Karol Modzelewski, Janusz Tazbir, Henryk Lipszyc,
Bronisław Sitek.
Ale też jest i druga, towarzyska, strona zagadnienia. Wyjście poza dom ma
dla nas, emerytów, ogromne znaczenie.
Pozwala na lepsze zorganizowanie czasu,
niektórych mobilizuje. Dowodem na to jest
samorzutne tworzenie się grup i grupek,
które uprawiają turystykę rowerową i pieszą. Tworzą się więzi przełamujące – przymusową niekiedy – emerycką emigrację
wewnętrzną, ograniczającą towarzystwo
do czterech ścian i telewizora.
Z poczuciem dumy
Teresa Wójcicka: – Jestem dumna,
że uczestniczę w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wychodzę z domu z
uczuciem satysfakcji. Miniony rok wzbogacił mnie o nowe doświadczenia, nowe
znajomości, wiedzę. Ale wiedza, którą
zdobywamy, to jedno, a życie społeczności
uniwersyteckiej, to drugie. Założenia Uniwersytetu są piękne, cytuję: „Dyskomfort
życia ludzi starszych, a nawet ich fizyczne
dolegliwości, da się usunąć nie lekarstwami, a aktywnością fizyczną, intelektualną,
poznawaniem nowych ludzi, przebywaniem w ich przyjaznym otoczeniu, wzajemnym wspieraniu się”. Czy udało nam
się w ciągu minionego roku stworzyć w
UTW taką przyjazną atmosferę? Moim
zdaniem nie w pełni, i myślę, że w nadchodzącym roku akademickim warto nad
tym popracować.
Elżbieta Krakowiak
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 11
11
2006-12-15 09:13:54
nad Świdrem
SĄSIEDZKI
Wyróżniony za muzyczną aktywność
Organizator koncertów, festiwali
7 listopada Ryszard Nowaczewski otrzymał dyplom uznania za zasługi na rzecz województwa mazowieckiego. Wyróżnienie – za całokształt pracy związanej z krzewieniem kultury.
Ryszard Nowaczewski jest organizatorem festiwali warszawskich, mazowieckich, ogólnokrajowych, a także międzynarodowych. Z festiwali mazowieckich
warto wymienić chociażby I Mazowiecki
Festiwal Chórów Kresowych, I Wojewódzki
Przegląd Strażackich Orkiestr Dętych Województwa Mazowieckiego. Ten ostatni
odbył się w maju tego roku i trwał około
6 godzin. Brało w nim udział 11 orkiestr.
Ryszard Nowaczewski po raz kolejny organizował oraz prowadził Ogólnopolski
Konkurs Chórów Kościelnych Cecylianum.
Trzykrotnie odpowiadał za oprawę artystyczną Międzynarodowych Katolickich
Festiwali Filmów i Multimediów w Niepokalanowie. Brał udział w ubiegłorocznym
Ogólnopolskim Zlocie Chórów i Orkiestr w
Licheniu, poświęconym Janowi Pawłowi II.
Współorganizował trzy edycje Festiwalu
Warszawskiego Warsaw Gospel Days. W
ramach obchodów 100 – lecia Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości był
odpowiedzialny za stronę artystyczno-mu-
zyczną. Prowadził imprezę plenerową „Tradycje Społeczności Lokalnych” w ramach
obchodów „IX Europejskich Dni Dziedzictwa”. – Od ośmiu lat organizuję oprawę
artystyczną i prowadzę programy słowno-muzyczne świątecznych spotkań w kurii
diecezji warszawsko-praskiej z udziałem
strażaków OSP i Państwowej Straży Pożarnej województwa mazowieckiego. Prowadzę również koncerty Strażackich Orkiestr
Dętych w Ogrodzie Saskim, a ostatnio
na Placu Zamkowym – mówi.
– Jestem członkiem ZG Polskiego
Związku Chórów, Orkiestr i Komisji
Artystycznej, a w Katolickim Stowarzyszeniu Filmowym pełnię funkcję
skarbnika. Z inicjatywy stowarzyszenia
zostało powołane biuro koncertowe,
którym mam zaszczyt i przyjemność
kierować. Jest członkiem wspierającym OSP i konsultantem artystycznym
ds. orkiestr Oddziału Wojewódzkiego
Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Województwa Mazowiec-
W przeddzień Święta Niepodległości
grafii UW (specjalność geografia ekonomiczna), Podyplomowych Studiów
10 listopada Prezydent Lech Kaczyński odznaczył pracow- Wiedzy o Społeczeństwie i Eduników józefowskiej oświaty Brązowymi Krzyżami Zasługi.
kacji Europejskiej
Lucyna Sibilska jest dyrektorką GimnaUniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńzjum nr 1 od 5 lat, tj. od chwili powstania
skiego. Od wielu lat uczy geografii i wiedzy
tej placówki, wcześniej wieloletnia dyrektor
o społeczeństwie w józefowskich szkołach.
i wicedyrektor SP nr 1, a także wicedyrekZamężna, ma dwoje dzieci. 19-letni syn
tor LO im. Słowackiego w Otwocku. Absolstudiuje na UW, a 17- letnia córka uczy się
wentka Wydziału Mechanicznego Energew XIV LO im. Staszica w Warszawie. Miesztyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej
kanka Józefowa od urodzenia. Właścicielka
(kierunek mechanika). Nauczycielka fizyki z
jamnika Maksa. Jako hobby wymienia tury20-letnim stażem.
stykę i film.
Zamężna, ma 30-letniego syna, absolGrzegorz Kopański – dyrektor SP nr 2.
wenta Wydziału Elektroniki PW, 29- letnią
Absolwent Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi
córkę, absolwentkę Akademii Medycznej
(kierunek: geografia) Uniwersytetu Gdańskiei drugą, 24-letnią, studentkę Wydziału Argo, Podyplomowych Studiów na Wydziale
chitektury Politechniki Wrocławskiej. MieszDziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiekanka Józefowa od 50 lat. Jej hobby to prago, Podyplomowych Studiów Organizaca, rodzina, dom.
cji i Zarządzania „Menedżer w Oświacie”
Agnieszka Jasińska – nauczycielka Gimoraz Podyplomowych Studiów Nadzoru
nazjum Nr 1. Absolwentka Wydziału GeoPedagogicznego Gnieźnieńskiej Wyższej
Odznaczenia
kiego, a wszystkie te funkcje pełni społecznie. – Chciałbym dalej w szerszym zakresie
rozwinąć to, co dotychczas było robione
w tzw. amatorskim ruchu muzycznym.
Mam na myśli dwa lub trzy festiwale regionalne o zasięgu międzynarodowym, ale
na razie wspomnę tylko o jednym. Będzie
to na pewno, już wstępnie uzgodniony,
Międzynarodowy Festiwal Organowy im.
J. S. Bacha.
Norbert Przyborowski
Ryszard Nowaczewski
Szkoły Humanistyczno-Menedżerskiej „Milenium“. Pedagog z 25-letnim stażem.
Żonaty. Ojciec trzech synów: 33-letniego
absolwent teologii ATK, trenera – szkoleniowca nauczycieli, 25-letniego absolwenta
geodezji PW i 23-letniego studenta Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej Wydziału Historii UW, dziadek trojga wnucząt.
Ma bardzo rozległe zainteresowania. Interesuje go psychologia, socjologia, geografia, turystyka, historia najnowsza, literatura
faktu (Kapuściński i Wańkowicz). Miłośnik
poezji, muzyki klasycznej (chętnie słucha
utworów Haendla, Mozarta i Chopina).
Danuta Pietrusińska – główna księgowa SP nr 2 w Józefowie. Ukończyła
Wyższą Szkołę Społeczno-Ekonomiczną w
Warszawie, posiada tytuł licencjata o specjalizacji rachunkowość finansów i bankowości. W SP nr 2 pracuje od 9 lat na stanowisku głównej księgowej, a od lipca 2006
jest główną księgową TBS. Mężatka, matka
trojga dzieci, chociaż za swoje dzieci uważa
także synową i zięcia. Babcia Zosi, Asi i Piotrusia. Lubi czytać książki i słuchać muzyki
Piotra Rubika.
zk
12 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 12
2006-12-15 09:13:55
SĄSIEDZKI
nad Świdrem
Jest dyrektorem, dyrygentem, scenografem, reżyserem, kostiumologiem
Talent – uroda – dynamizm
Brno na Morawach, siedziba wielu wyższych uczelni, ośrodek sztuki. W pobliżu mieszka kulturalna nauczycielska rodzina. Niczym specjalnym nie wyróżnia się. Może tylko
tym, że ojciec, dyrektor szkoły, jest człowiekiem wybitnie muzykalnym i utalentowanym artystą amatorem, a każde z trojga dzieci coś z tych talentów dziedziczy. Jednak
ani im w głowie talenty. Po prostu lubią pograć na różnych instrumentach, śpiewać,
są ruchliwi, ciekawi ludzi i świata.
Minie jednak parę lat od radosnego
dzieciństwa i okaże się, że w najmłodszej,
Annie, jest coś indywidualnego. Jest to
wszechstronność uzdolnień i pasji. Biegle
gra na skrzypcach i na pianinie, ma bardzo mocny głos, ciekawy timbre, w chórze
szkolnym, śpiewa z jednakową swobodą
każdym głosem. – Będę śpiewaczką – myśli. Ale pociąga ją również balet. Atrakcyjna wydaje się też wizja kariery sportowej
– bo i w tej dziedzinie dobrze się zapowiada. I jest jeszcze malarstwo. – Masz talent
– mówi ojciec – będziesz sobie pracowała
w zaciszu, w spokoju. A kariera artystyczna? To nie z twoim charakterem, nie dasz
sobie rady wśród tylu zawiści.
Zupełnie jeszcze niezdecydowana co
do dalszych losów, Anna kończy Instytut
Pedagogiczny i zaczyna pracę w szkole.
Uczy tańca, języka rosyjskiego, muzyki
i wychowania fizycznego. Ale choć kocha
fach belferski i swoich uczniów, nie opuszcza ją myśl o karierze muzycznej. Postanawia sprawdzić w Pradze, w Akademii
Muzycznej, czy istotnie ma talent. Spośród
20 kandydatów przyjęte zostają tylko trzy
osoby, ona uzyskuje najwyższą punktację.
A pierwsza dama mezzosopranu w Akademii, prof. Marta Krasova, bierze ją pod
swoją specjalną opiekę. Wkrótce potem
zaczyna się wieloletnia, międzynarodowa
kariera Anny Vranovej.
Artystka świata
Debiutowała w roli Cherubina w „Weselu Figara” Mozarta na scenie Opery im.
L. Janaczka w Brnie. Pierwszą rolą w Polsce
była kreacja Jadwigi w „Strasznym dworze”
Stanisława Moniuszki. Obecnie jest solistką Teatru Wielkiego w Warszawie, współpracuje z Teatrem Narodowym w Pradze,
a gościnnie występuje na wielu europejskich
scenach operowych: w Austrii, Niemczech,
Belgii, Francji, Hiszpanii, Luksemburgu, Włoszech. Szczególnie lubi Szwajcarię, bo kraj
piękny, czysty i spokojny, a Szwajcarzy na
muzykę wrażliwi. Drugie miejsce na mapie
jej upodobań zajmują Hiszpania i Włochy.
Z ról teatralnych na pierwszym miejscu
stawia... męską, Romea, w operze „Capuleti e Montecchi”. Ma po temu warunki
zewnętrzne, jest bowiem wysoka i smukła,
a jej mezzosopran o ciemnym timbre sprawia, że chętnie obsadzana jest w tej roli
i zyskuje przychylne opinie krytyków muzycznych. W jednej czytamy „Kreująca rolę
Romea Anna Vranova bardzo muzykalnie
śpiewała najeżoną trudnymi koloraturami
partię, a i ślicznie też wyglądała jako zakochany młodzieniec”. Recenzent wspomina,
że z operowym stylem belcanto, obnażającym wszelkie niedostatki techniki wokalnej, większość śpiewaków polskich nie daje
sobie rady.
Jej domeną są również role amantek
operowych, jak Carmen czy Dalila oraz recitale pieśniarskie. Oto fragment recenzji
z recitalu na zamku w Namesti na Morawach: „Artystka obdarzona jest pięknym
głosem o dużym wolumenie, bogatym
w barwie we wszystkich rejestrach. Dysponuje nim lekko i sprawnie, niczym wirtuoz.”
Zachwyciło morze
– Kiedy studiowałam w Instytucie Pedagogicznym – wspomina – przyjechaliśmy
do Polski jako sportowcy. Pamiętam, że
we Wrocławiu na dworcu śpiewałam „Hej,
przeleciał ptaszek”, że zachwyciło mnie
morze, którego wcześniej nie widziałam,
że wzruszyłam się głęboko, zobaczywszy
ruiny w centrum Warszawy. Zapamiętałam
to wrażenie i ostatni spektakl „Rubikonu”
poświęcony jest właśnie Warszawie; przedwojennej, walczącej z wrogiem, odbudowującej się po wojnie. Polska mnie po prostu
oczarowała, i Polacy też, ze swoją fantazją,
radością życia. A najlepszym dowodem, że
nie jestem gołosłowna, mówiąc o oczarowaniu, jest fakt, że mój mąż jest Polakiem.
I że żyję tu szczęśliwie od wielu lat, z czego
ostatnich piętnaście – w Józefowie.
Józefów – przystanią
Z szerokiego świata, po zagranicznych
tournee, pani Anna wraca z radością do
swego józefowskiego domu, gdzie czeka
mąż, kochający, opiekuńczy (na domiar
bardzo przystojny), gdzie można zwinąć
się w kłębek w narożniku miękkiej kanapy,
i z najbliższym człowiekiem obok, z psem
u nóg, w miękkim świetle lampy – odpocząć, nabrać nowych sił.
Bo ten dom, uroczy, zaciszny, pełen jest
pięknych przedmiotów, z których każdy
ma jakąś sentymentalną wartość. Obrazy
malował ojciec lub przyjaciele, ceramika
przypomina rodzinne Brno, tkaniny skłaniają do wspomnień o Hiszpanii. Ten dom
jest zarazem miejscem ciężkiej pracy: nad
własnym głosem, nową rolą i – z dziećmi.
Od czterech lat Anna Vranova prowadzi muzyczno-teatralny zespół „Rubikon”,
złożony z ponad trzydziestki dzieciaków
w wieku szkoły podstawowej i gimnazjum.
Głównie z Józefowa, ale też z Otwocka,
a nawet z Aleksandrowa. Kilka razy w tygodniu w studiu, w piwnicy domu pani
Anny, odbywają się próby, przygotowujące
do wydania kolejnej płyty, do wykreowania nowego spektaklu, a przede wszystkim – systematyczne ćwiczenia głosu.
Dzieci z „Rubikonu” występują w Miejskim Ośrodku Kultury, były też za granicą:
w Czechach i w Wiedniu, w którym, koncertując w polskim kościele, zrobiły furorę
i są z utęsknieniem oczekiwane. Pani Anna
w „Rubikonie” pełni wszelkie możliwe
funkcje: dyrektora, dyrygenta, scenografa, reżysera i kostiumologa. Szczerze nie
lubi zabiegania o finanse. Ale chce dzieciom pokazać świat, światu – dzieci. Prowadzi „Rubikon” bezinteresownie, pod
egidą MOK.
Dlaczego to robi, poświęcając swój cenny czas młodym?
– To przecież proste – mówi – osiągnęłam bardzo wiele, ale nie tylko dzięki
sobie i swemu talentowi. Ogromnie dużo
zawdzięczam rodzicom i nauczycielom.
To, co otrzymałam od nich, chcę teraz
oddać innym, odsłonić przed nimi nowe
światy.
Elżbieta Krakowiak
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 13
13
2006-12-15 09:13:55
nad Świdrem
KULTURALNY
Mazowiecka Scena Młodych
Koncert na dwie harfy
5 listopada józefowski Miejski Ośrodek Kultury gościł na swojej
scenie niecodziennych gości. Były nimi Agata Jabłonowska i Zuzanna Sawicka, studentki klasy harfy prof. Urszuli Mazurek z Akademii
Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Fot. Paweł Sadurski
W 2006 r. stworzyły one
„Duet harfowy” i jako zespół
zaczęły koncertować. Artystki
grają na harfach koncertowych,
wykonując utwory od baroku
po muzykę dwudziestowieczną, ze szczególnym uwzględnieniem utworów pisanych
przez harfistów. Grają również
na harfach celtyckich, sięgając po repertuar ludowy oraz
muzykę pisaną w XX wieku ze
specjalnym
przeznaczeniem
na te instrumenty. „Duet har-
„Rubikonu” występy okolicznościowe
Ku czci tych, co odeszli
Przełom października i listopada to czas, w którym zazwyczaj myśli się
o tych, którzy odeszli. To okres związany ze świętami i rocznicami nie tylko religijnymi, ale i narodowymi. Bohaterom takich właśnie rocznic został poświęcony cykl spektakli chóru „Rubikon” prowadzonego przez Annę Vranovą.
Widzowie mogli wraz z młodzieżą
przeżywać kolejne odsłony „Warszawy w
pieśni i piosence” (premiera miała miejsce
w czerwcu tego roku) oraz przypomnieć
sobie, co zawdzięczamy marszałkowi
Piłsudskiemu, oglądając spektakl „Józef
Piłsudski – droga do wolności i niepodle-
głości” (premierę widzowie mogli obejrzeć
równo rok temu).
Tematyka bardzo poważna, ale i czas
temu sprzyjał. Młodzież zaangażowana
do obu przedstawień zaprezentowała
przepiękne pieśni i piosenki. Widzowie ze
wzruszeniem słuchali „Ave Maria” Schu-
fowy” występował już w salach koncertowych Akademii Muzycznych w Warszawie
i Krakowie, a także w wielu innych miastach Polski. Obie artystki są laureatkami
wielu konkursów muzycznych w klasie
harfy. W Józefowie w dwuczęściowym koncercie widzowie mieli możliwość wysłuchać
utworów następujących twórców: Johann
Pachelbel „Canon”, Carlos Salzedo „Pieśń
Nocy”, Jan Sebastian Bach „Preludium z III
Partity Skrzypcowej”, Bernard Andres „La
Ragazza”, Jacques Press „Polka”, Enrique
Granada „Taniec Hiszpański nr 5”.
W nastrój muzyki harfowej wprowadziła
słuchaczy Aneta Nowak, opowiadająca nie
tylko o wykonawczyniach, ale także o poszczególnych utworach. Słuchając muzyki
harfowej można poczuć atmosferę minionych epok. Tak jak skomentowała to pewna przemiła starsza pani: „Poczułam się
jak hrabina!”. Szkoda tylko, że koncertem
tym zainteresowało się tak mało osób, bo
rzadko się zdarza coś tak wartościowego.
Paweł Sadurski
berta, „Gaude Mater Polonia”, „Roty” oraz
„Warszawianki”. Ale równie ciepło, choć
raczej wesoło, wspominali takie szlagiery
przedwojennej Polski jak: „Ja się boję sama
spać”, walc „Francois” czy też „Ja nie mam
co na siebie włożyć”. Jeden i drugi spektakl
to wspaniała lekcja historii i patriotyzmu,
o którym mówi się, że dziś znika. Patrząc
jednak na widownię i młodzież, która to
przygotowała, wydaje mi się, że tak nie
jest, przynajmniej tu – w Józefowie. Każdy
z tych spektakli powstał dzięki pani Annie
Vranovej. To ona stworzyła te dwa obrazy,
które śmiało można nazwać „perełkami”.
Ona również potrafiła przekonać młodzież,
że poradzi sobie z tym naprawdę trudnym
repertuarem, a później miesiącami przygotowywała wspólnie z nią spektakle.
ps
Austria na slajdach, fotografiach i w muzyce
Nie tylko w rytmie walca
19 listopada 2006 r. mieszkańcy Józefowa mieli możliwość zapoznania się z kulturą Austrii. Wtedy właśnie Miejski Ośrodek Kultury, Austriackie Forum Kultury i Ambasada Austrii przygotowały „Dzień Austriacki w MOK”.
W ramach tej kilkugodzinnej imprezy
licznie zgromadzeni goście mogli spotkać
się ze znanym podróżnikiem Krzysztofem
Dworczakiem, który opowiadał o swoich
wrażeniach z licznych wypraw do „kraju
walca”. Swoją prelekcję zatytułował: „Austria – w krainie walca i Alp”. Publiczność
mogła się dowiedzieć, że Austria to kraj
podobny do Włoch (mieszkańcy obu krajów mają podobne temperamenty), ale
sam Wiedeń można porównać do Warszawy. Jednakże stolica Austrii jest czystsza
i bardziej „poukładana”. Jest również miastem drogim więc nie każdego turystę stać
np. na przejażdżkę stylowym powozem.
14 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 14
2006-12-15 09:13:56
nad Świdrem
Publiczność mogła także obejrzeć slajdy
z podróży w Alpy, do Tyrolu, czyli krainy
„jodłowania”.
„Dzień Austriacki” to także przepiękna
wystawa fotograficzna dotycząca rodziny
Straussów. Mieszkańcy Józefowa mieli możliwość zobaczyć dom, w którym mieszkali
twórcy chyba najbardziej znanej muzyki na
świecie, salę pamiętającą niezwykłą orkiestrę Straussów oraz przepięknie ubranych
tancerzy. Zwiedzający mogli podziwiać
także plakat przygotowany z okazji prapremiery operetki „ZIGEUNERBARON” czyli
„Baron Cygański” oraz zdjęcia okładki nut
walca „Nad pięknym modrym Dunajem”.
Najciekawszym punktem „Dnia Austriackiego” był jednak recital wspania-
łej pianistki Mamiko Leyama, laureatki
wielu konkursów pianistycznych, będącej... mieszkanką Józefowa. Zagrała wiele
utworów kompozytorów austriackich, takich jak Strauss, Schubert. Niespodzianką
był występ menonitów, zaproszonych do
MOK przez artystę złotnika Andrzeja Dąbrowskiego, który miał również w tym
dniu swoją wystawę. Grupa ta przyjechała do Polski z USA i zaśpiewała głównie przepiękne pieśni religijne.
Na zakończenie „Dnia Austriackiego”
publiczność obejrzał film pt. „Dźwięki
muzyki” Roberta Wise, który opowiadał
historię rodziny von Trapp.
Myślę, że zarówno goście, jak i organizatorzy tej imprezy poczuli się usatys-
fakcjonowani. Ci pierwsi, gdyż choć przez
chwilkę mogli przenieść się do Austrii i poznać jej bogatą historię oraz kulturę. Drudzy zaś, widząc zadowolenie na twarzach
licznie przybyłej publiczności.
Paweł Sadurski
fot. ps
Również i wielbiciele komiksów mieli pole do popisu. Oczywiście głównym bohaterem musiał być anioł.
Niespodzianką dla licznie zgromadzonych gości była degustacja „niebiańskiego napoju”, przygotowanego
przez organizatorów. Jego smak był
naprawdę „niebiański”. Niestety składniki
pozostały tajemnicą!
Na zakończenie tego wspaniałego wieczoru chętni mogli obejrzeć film pt. „Miasto aniołów” Brada Silberlinga, a dyrekcja
już teraz zaprasza na kolejną wystawę
w styczniu. Zatytułowana będzie nieco
przewrotnie „Diabeł nie taki straszny…”
Paweł Sadurski
Były anioły, niebiański napój i film „Miasto aniołów”
Nieziemski temat
30 października 2006 r. Miejski Ośrodek Kultury odwiedziły Anioły.
Wystarczyło wejść przez drzwi i natychmiast przed gościem stawał mały, śliczny i uśmiechnięty aniołek. W ten sposób
wszystkich zwiedzających wystawę „Anioł
doda Ci skrzydeł” witali organizatorzy, czyli
dyrekcja i personel MOK wraz z zaproszonymi do współpracy twórcami. A byli nimi:
Dariusz Brański (warszawski malarz), Anna
Bielecka (tworzy figurki amorków) oraz
Marek Wójcik (niepełnosprawny rzeźbiarz
amator). Twórców z Józefowa reprezentowała Danuta Migda (instruktorka sekcji plastycznej, lalkarstwa i scenografii w MOK).
Przepiękne obrazy Dariusza Brańskiego nie
przedstawiają typowych aniołów, znanych
nam z kościoła. Nie mają nic wspólnego z
charakterystyczną dla tego gatunku świętością. Są „uczłowieczone”, emanują kobiecością. Przypominają marzenia, zjawy
z pogranicza jawy i snu. Dariusz Brański
jest absolwentem Wydziału Architektury
Politechniki Warszawskiej. Jego twórczość
znana jest na całym świecie. Anna Bielecka
to również artystka, której wielbicielom jej
talentu nie trzeba przedstawiać. Przepiękne figurki amorków zdobią zbiory niejednego kolekcjonera.
Najbardziej jednak wzruszającą postacią tego wieczoru był niepełnosprawny,
rzeźbiarz amator – Marek Wójcik. Jego
specjalnością są aniołki z masy solnej.
Przepiękne, barwne, utrzymane w klimacie ludowym. Twórca w swoje wyroby
wkłada całą duszę, a rękodzieło jest jego
jedynym źródłem utrzymania i przede
wszystkim leczenia. Swoją wystawę zaprezentowała również sekcja lalkarstwa
i scenografii józefowskiego MOK. Dzieci wymyśliły swoje aniołki, a następnie
samodzielnie wykonały je z dostępnych
im materiałów. Trzeba przyznać, że
wykazały się niezwykłą wyobraźnią.
Dariusz Brański i Danuta Wojciechowska, dyrektor MOK
Fot. Paweł Sadurski
larnonaukowy z pokazem multimedialnym pt.: ”Andriolli i rozwój
drzeworytu w Polsce”. Spotkanie
poprowadził Piotr Kibort, przedstawiciel Gabinetu Grafiki i Rysunków Polskich Muzeum NaroW tym roku mija 170. rocznica urodzin „właściciela obu brzegów Świdra” – Elwidowego w Warszawie.
Słuchacze mogli poznać żyro Michała Andriolliego.
cie i bardzo bogatą twórczość
Z tej okazji dyrekcja Miejskiego Ośrodka
wielkim miłośnikiem stylu „świdermajer”,
Andriolliego. Wszyscy wiemy, że stworzył
Kultury wraz z Robertem Lewandowskim,
zorganizowała 23 listopada wykład popunowy styl w architekturze cd na str. 16
Twórca architektury okolic Świdra
Andriolli przypomniany
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 15
15
2006-12-15 09:13:57
cd ze str. 5
nad Świdrem
PODRÓŻNICZY
okolic Świdra. Piękne drewniane wille,
o charakterystycznej, lekkiej, niemal ażurowej konstrukcji. Niewiele osób jednak
wie, że był wielkim miłośnikiem obrazów
Jana Matejki, twórczości naszego wieszcza
– Adama Mickiewicza, ale przede wszystkim muzyki Stanisława Moniuszki. Był
też człowiekiem niezwykle towarzyskim,
a mimo to refleksyjnym. Interesowała go
literatura, historia, zachwycał się pięknem
przyrody. Wszystko to można zauważyć
w jego rysunkach i obrazach. W 1904 r.
Henryk Dobrzyński i Henryk Dąbrowski doliczyli się 1419 prac Elwiro M. Andriolliego. Wiele z nich do dziś można zobaczyć
w kolejnych wznowieniach „Pana Tadeusza”
Biżuteria i sztuka użyteczna
Srebra józefowianina
3 listopada w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się wystawa wyrobów ze srebra Andrzeja Dąbrowskiego.
Artysta ten, urodzony józefowianin,
złotnictwem zajmuje się już od ponad
20 lat. Jego wyroby to zarówno sztuka
użytkowa, jak i biżuteria. Wszystko charakteryzuje się oryginalnością. W swoim
warsztacie Andrzej Dąbrowski stosuje
niemal wyłącznie stare technologie. Do
Miejskiego Ośrodka Kultury artysta oprócz
przepięknych wyrobów przyniósł
niespodziankę. Było nią ciasto wykonane według starego (około stuletniego) przepisu. Złotnik wykonał je
sam i muszę przyznać, że było ono
naprawdę niezłe. Myślę, że Andrzej
Dąbrowski cukiernikiem również byłby dobrym.
ps
Opowiadał o sobie i swoich przygodach
Kowboj nad Świdrem
25 października sala widowiskowa józefowskiego Miejskiego Ośrodka
Kultury pękała w szwach. Każdy chciał na własne oczy zobaczyć Pierwszego Kowboja Rzeczpospolitej i członka rzeczywistego Królewskiego
Towarzystwa Geograficznego w Londynie w jednym.
Wojciech Cejrowski podbił bezpośredniością
józefowską publiczność Fot. Paweł Sadurski
Tą osobą był nie kto inny, tylko Wojciech Cejrowski. Osoba niezwykle kontrowersyjna. Człowiek słynący z bezkompro-
misowości i ciętego języka, a jednocześnie
z niezwykłych pasji podróżnych.
Już samo jego wejście na scenę MOK
wywołało salwę śmiechu. Wojciech Cejrowski rozładował napięcie stwierdzeniem „Ja państwa niespecjalnie widzę,
więc można się śmiać szczerze”. Następnie wyciągnął termos z gorącą wodą i zaparzył yerba mate (podróżnik bowiem nie
pija kawy). Kolejnym krokiem było zdjęcie
„trepów” w wyniku czego widzowie mogli się przekonać, że gość nie nosi skarpet
i uwielbia chodzić boso.
I wtedy rozpoczął się prawdziwy show.
Nie było osoby, która choć raz nie wybuchnęła śmiechem. Cejrowski opowiadał
o swoim dzieciństwie, czasach szkolnych,
trudnych kontaktach z rówieśnikami (na
skutek wymownych inicjałów – WC). Dużo
miejsca w tych opowieściach zajmował
dziadek – osoba niezwykle charakterystyczna (podobno miał szklane oko!).
oraz „Konrada Wallenroda” Mickiewicza,
„Romea i Julii” Szekspira, czy też „Meira
Ezofowicza” Orzeszkowej. My nie musimy
jednak szukać śladów jego działalności
w książkach. Wystarczy, że przejdziemy się
ulicami Józefowa. A i oglądając przepiękne,
choć często już zniszczone domy, pomyślmy o ich twórcy.
Paweł Sadurski
Zespół
taneczno-teatralny
„ISADORA”
„ISADORA” jest zespołem , który osiągnął
już wiele sukcesów, z występami zagranicznymi włącznie. Jego instruktorka,
Danuta Migda, w swojej pracy z dziećmi
postawiła jeden cel – zabawa. Jak powiedziała: „Dzieciaki przychodzące na zajęcia
często są znerwicowane, zmęczone szkołą
i te zajęcia mają im pomóc odreagować
stres, a że przy okazji powstają spektakle, to efekt ich zabawy”. Na spotkaniach
można nauczyć się tańczyć oraz opanować
podstawy pracy scenicznej. Realizowane
są spektakle taneczne i teatralne. Danuta
Migda zaprasza chętnych w poniedziałki
i środy w godz. 16 – 17.15 oraz 17.30 – 19.
Gawędziarz wyznał, że nigdy nie klnie
w języku ojczystym, ponieważ nie chce go
kalać. Opowiedział też wzruszającą historię swojej przyjaźni ze starym szklarzem
z Mrągowa – Urbankiem. Człowiekiem
prostym, ale niezwykle mądrym.
Następna część była poświęcona podróżom. Pan Wojciech stwierdził, że
jest jak bocian: jesienią odlatuje do ciepłych krajów, na wiosnę powraca do
gniazda.
Podróżnik poprzez swoje opowieści
i pokaz slajdów udowodnił, że Ameryka Łacińska to miejsce niezwykłe. Nie ma
w nim ludzi bezdomnych (z kilkunastu
pni wyrąbanych w dżungli może powstać
dom), wszyscy potrafią świętować, a także odpoczywać. Nie ma też tak naprawdę
głodu, bo „banany i papaje rosną wszędzie”. Gorzej jest w głębi dżungli. Tam
mieszkańcy żywią się wielkimi, tłustymi pędrakami, a przysmakiem jest rosół
z małpy. Publiczność była tym zszokowana!
No cóż, co kraj to obyczaj. Półtoragodzinne spotkanie z Wojciechem Cejrowskim
zakończone zostało podpisaniem książek
„Gringo wśród dzikich plemion”, a także
„RioAnaconda”. Wszyscy mają nadzieję,
że ten przesympatyczny gość wróci tu niebawem. Przecież zostało jeszcze tyle do
opowiadania.
Paweł Sadurski
16 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 16
2006-12-15 09:13:58
BEZPIECZNY I NIEBEZPIECZNY
nad Świdrem
Porozbijali znicze, poprzewracali donice, wybili szyby w kaplicy
Wandale grasowali na cmentarzu
W nocy z 20 na 21 listopada na józefowskim cmentarzu rozwydrzeni wandale zdemolowali starą kaplicę
cmentarną i potłukli sporą ilość zniczy.
W środku nocy nieznani sprawcy na nowym i na starym cmentarzu porozbijali znicze. Zrzucali też donice z kwiatami. Grupa,
prawdopodobnie młodych sprawców, szła
głównymi alejami cmentarza. Swoją złość
wyładowali na starej kaplicy cmentarnej.
Powybijali w niej większość szyb.
Brzęk tłuczonego szkła przed godziną
drugą w nocy usłyszał ochroniarz, który
pilnuje pawilonu ze zniczami i cmentarnymi akcesoriami. Nie mógł wezwać policji,
Szkody wewnątrz kaplicy są duże fot. np
bo nie miał przy sobie telefonu komórkowego. Wyszedł jednak na zewnątrz, zapaliło się światło, to spłoszyło sprawców
i uciekli.
Ks. Ludwik Antolak – proboszcz parafii
p.w. M. B. Częstochowskiej wyraził głęboki smutek z powodu dewastacji cmentarza. – Proboszczem w Józefowie jestem
od przeszło 12 lat. Nigdy wcześniej nie
miałem do czynienia z tak wielkim aktem wandalizmu. O całym nocnym zdarzeniu dowiedziałem się dopiero
o dziewiątej rano od pana Dąbrowskiego, który jest właścicielem pawilonu ze zniczami przy
cmentarzu. – Byłam wcześnie
rano na cmentarzu i widziałam na
grobie Stanisława Zybowskiego
– męża słynnej wokalistki Urszuli,
butelki po alkoholu. Musieli sobie
urządzić libację alkoholową na
grobie, a potem szli i demolowali,
co tylko się da – opowiadała nam
mieszkanka Józefowa. – Szkoda,
że tych łajdaków policja nie zgarnęła.
Przynajmniej przez jakiś czas byłby święty
spokój – dodała.
Większość tych wręcz satanistycznych
zdarzeń potwierdza Komenda Powiatowa
Policji w Otwocku. – Sprawcy wyrządzili
szkodę polegającą na wybiciu ośmiu szyb
w starej kaplicy cmentarnej. Są zrobione
oględziny, zdjęcia. Szkoda nie jest jeszcze
oszacowana, nie wiemy, jaka jest wartość
poniesionych strat – mówi Anna Wasiak,
rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Otwocku. – Być może był to
jednorazowy incydent. Kto jest sprawcą
tego wandalizmu wykaże postępowanie,
które jest w toku – powiedziała.
Pozostaje mieć nadzieje, że sprawcy
zostaną wkrótce pociągnięci do odpowiedzialności. Żeby jednak w przyszłości
nie zdarzały się podobne incydenty, policja apeluje, abyśmy zwracali baczniejszą
uwagę na ludzi kręcących się po cmentarzu i wokół niego.
Norbert Przyborowski
Akcja Straży Miejskiej dla dzieci i młodzieży
Lepiej być widocznym
Straż Miejska Józefowa zorganizowała dla dzieci i młodzieży akcję pn.
„Jestem widoczny, jestem bezpieczny“.
Była prowadzona w placówkach
oświatowych miasta. Objęła przedszkola, obydwie szkoły podstawowe, Ośrodek
Wsparcia Dziecka i Rodziny oraz Ośrodek
Szkolno-Wychowawczy „Jędruś“. W dniach
od 15 do 28 listopada odbyło się 21 zajęć,
w których wzięło udział 1600 dzieci.
Spotkania składały się z dwóch części.
W pierwszej strażnicy wyświetlali dzieciom film zatytułowany „Lepiej widoczni,
bardziej bezpieczni“, w którym zostały
zaprezentowane podstawowe zasady
bezpiecznego zachowania się na drodze.
Na filmie pokazano szereg sytuacji, jakich
trzeba się wystrzegać, aby nie ulec wypadkowi. Kluczową kwestią jest odpowiednio
jasny ubiór z elementami odblaskowymi,
który sprawia, że niezmotoryzowani uczestnicy ruchu stają
się widoczni dla kierowców.
I dlatego druga część spotkań
była poświęcona prezentacji
elementów
odblaskowych.
Strażnicy miejscy pokazywali
dzieciom, jak korzystać z kamizelek odblaskowych, kasków
rowerowych, opasek na ręce
i nogi. Na koniec każde dziecko z przedszkola i z klas zerowych oraz pierwszych szkoły
podstawowej otrzymało zawieszki odblaskowe, natomiast pozostałe z klas II – VI
– opaski. – Już od dawna no-
siliśmy się z zamiarem przeprowadzenia takiego szkolenia. Udało się nam.
Otrzymaliśmy 4 tys. zł, za które kupiliśmy 1600 opasek i zawieszek – powiedział nam komendant Artur Jóźwicki.
W jaki sposób akcja ta przyczyni się do
zmniejszenia liczby wypadków drogonp
wych? Zobaczymy.
Zajęcia z dziećmi w Przedszkolu nr 1 w Michalinie fot. np
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 17
17
2006-12-15 09:13:58
nad Świdrem
SPORTOWY I REKREACYJNY
W październiku stuknęło mu 5 lat
Z basenu skorzystało już 500 tys. osób
W niedzielę, 26 listopada, w holu Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji odbyła się skromna uroczystość.
Bez przecinania wstęg, kameralnie. Zaskoczeni józefowianie byli przez dyrekcję obiektu... częstowani tortem.
Okoliczności minifety wyjaśnił dyrektor
ICSiR, K. Kruk. – W październiku minęło 5
lat od uruchomienia basenu w budowanym ówcześnie kompleksie gimnazjalno-sportowym. Od tego czasu Integracyjne
Centrum Sportu i Rekreacji wzbogaciło się
o halę sportową (jesień 2002), saunę (2005),
a ostatnio także o sztuczne lodowisko.
Dziś chyba nikt nie zakwestionowałby
potrzeby powstania tego obiektu. Z szacunkowych danych wynika, że w ciągu pięciu
lat skorzystało z niego ponad pół miliona
osób. Od Gocławia po Górę Kalwarię jest
to jedyna tak duża tego typu placówka.
Czy basen jest opłacalny? Odpowiadając na to pytanie należy zauważyć, że
jest on obiektem użyteczności publicznej.
Otrzymuje dotacje, ale należy pamiętać, że
finansuje całkowicie lub częściowo rozmaite akcje: bezpłatne lub w niewielkim stopniu odpłatne wejścia dzieci józefowskich
w okresach wakacji i ferii, niepełnospraw-
nych mieszkańców naszej gminy, uczestników akcji organizacji non – profit, jak
całoroczne świetlice socjoterapeutyczne
prowadzone przez Forum Chrześcijańskie.
Józefowskie dzieci mają na basenie jedną
godzinę bezpłatnych zajęć wychowania fizycznego. Dotowana jest działalność sekcji
pływackiej.
Niejednokrotnie stawiane jest też pytanie czy ceny biletów nie są zbyt wygórowane. Nie każdego stać jest na wyłożenie
kilku czy kilkunastu złotych za wejście.
Ceny są porównywalne z cenami w innych
podobnych ośrodkach – basenów warszawskich, obiektu w Górze Kalwarii.
O potrzebie istnienia takiej placówki
niech świadczy taka oto scenka.
Jest godzina 5.50, na dworze szaro.
Przed wejściem na basen czeka niewielka
grupka osób. Punktualnie o 6.00, gdy tylko obiekt uchyla podwoje, spiesznie zmierzają do przebieralni. O 7.00 nikogo z nich
już na basenie nie ma. To młodzi yuppies,
pracownicy warszawskich firm, menedżerowie, którzy skutecznie podreperowują
stan swoich kręgosłupów i wypadniętych
dysków, nadwerężonych codziennym, wielogodzinnym i wieloletnim ślęczeniem przy
komputerach. Bezpośrednio stąd mkną
swoimi wypasionymi autami do swoich
zk
codziennych obowiązków.
Urodzinowy tort własnoręcznie kroił dla gości
basenu Piotr Gąszcz fot. am
Dla mieszkańców miasta – do końca roku bezpłatna
Jest ślizgawka
Chociaż temperatura powietrza przekraczała sporo 10 stopni C, udało
się zamrozić lodowisko przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji.
Do końca tego roku mieszkańcy Józefowa mogą na nim jeździć bezpłatnie. Jeśli pogoda pozwoli, lodowisko to będzie czynne do końca marca.
Uroczystego otwarcia (przecięcie wstęgi) dokonały dzieci w towarzystwie burmistrza, Stanisława Kruszewskiego. Pierwsi
łyżwiarze na lodzie to reprezentanci RKS
Marymont, specjalnie zaproszeni na tę
okazję. Zaprezentowali swoje figurowe
możliwości. – Mam nadzieję – mówił Stanisław Kruszewski – że pod koniec marca
przyszłego roku, a na pewno w następnym
sezonie, nasze józefowskie dzieci będą jeździły na łyżwach równie dobrze jak dzieci z
RKS Marymont.
Lodowisko przy ICSiR czynne jest codziennie od godz. 9,00 do 21,00. Ma rozmiary 17 na 40 m, otoczone jest bandą.
Na miejscu można wypożyczyć łyżwy z
butami o regulowanej długości. Jest ich
setka dla poptrzebujących. Lodowisko jest
oświetlone, gra muzyka, trzeba tylko przestrzegać pewnych prostych reguł decydujących o bezpieczeństwie: wszyscy jeżdżą
w jednym kierunku aż do sygnału o jego
zmianie. No i ważne jest, aby z budynku
na płytę przechodzić po gumowych matach, co ma przeciwdziałać nanoszeniu
piasku i ziemi na lód.
Miasto to sztucznie mrożone lodowisko
wynajęło za kwotę niewiele przekraczającą
150 tys. zł, ponosi też koszty oświetlenia i
zasilenia energetycznego. Wprowadzenie
opłat za korzystanie z tej ślizgawki tylko
częściowo zniweluje wydatki.
Od początku lodowisko cieszy się
ogromnym powodzeniem. Przyjeżdżają
na nie także mieszkańcy sąsiadujących z
Józefowem miejscowości: z Wawra, Wią-
Młodzi łyżwiarze RKS Marymont kręcili na
inaugurację ślizgawki piruety fot. am
zowny, Otwocka. Przewiduje się, że z lodowiska będą korzystać także józefowskie
szkoły w ramach zajęć wychowania fizycznego. – Zainteresowanie lodowiskiem jest
ogromne, zwłaszcza w dni wolne od pracy
– mówi wicedyrektor ICSiR, Piotr Gąszcz.
– Bywają okresy, że chętnych jest o wiele więcej niż można wprowadzić na płytę.
Dlatego kolejki.
Wynajęcie lodowiska na powietrzu nie
oznacza, że Józefów zrezygnował z budowy za unijne pieniądze stałego sztucznego
lodowiska w hali. – Ponowimy nasz wniosek
w tej sprawie – zapewnia burmistrz miasta.
am
18 PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 18
2006-12-15 09:13:59
ROZRYWKOWY
P
S
M
O P T Y K A
PAWEŁ I MAREK SMOLIŃSCY
PEŁNOZAKRESOWE KOMPUTEROWE
LABORATORIUM PRODUKCYJNE
SZKIEŁ OKULAROWYCH
nad Świdrem
KRZYŻÓWKA
SPONSOROWANA
Wśród autorów prawidłowych odpowiedzi rozlosujemy trzy nagrody
ufundowane przez PSM Optyka, józefowską firmę produkującą szkła
okularowe. Będą to talony, za które
będzie można wybrać w tej firmie
plastikowe szkła okularowe
o wartości do 100 zł.
Po rozwiązaniu krzyżówki należy odczytać
hasło. Odpowiedzi prosimy nadsyłać pod
adresem „Józefów nad Świdrem”, ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, 05-420 Józefów
z dopiskiem „Krzyżówka nr 8” lub złożyć
w Biurze Obsługi Klienta Urzędu Miasta.
Na odpowiedzi czekamy do 15 stycznia
2007 r.
Rozwiązanie krzyżówki z nr 6 (162)
Hasło: „Cukiernia Murawska – słodka tradycja”.
Nagrody – torty wylosowali: Władysława Kempka z ul. Sikorskiego, pielęgniarki
środowiskowo – rodzinne z miejskiej przychodni, Janina Szymańska z ul. Majowej
i Jadwiga Młot z Otwocka. Talony na torty
prześlemy pocztą.
Firmy zainteresowane ufundowaniem
nagród w zamian za umieszczenie loga
i użycie w krzyżówce ich hasła reklamowego prosimy o kontakt z redakcją.
Tel. 0 501 671 005
[email protected]
WAŻNE TELEFONY
Burmistrz Stanisław Kruszewski i wiceburmistrz Marek Banaszek: 022 779 00 25
Biuro Obsługi Klienta Urzędu Miejskiego:
022 779 00 00, 022 779 00 15
Przewodniczący Rady Miasta
Cezary Łukaszewski: 022 779 00 40
Straż Miejska: 022 789 22 12
Policja: 022 789 21 07
Przychodnia Miejska: 022 789 21 21
Miejski Ośrodek Kultury: 022 789 20 26
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej:
022 789 53 93
Miejska Komisja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych: 022 779 00 50
Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji:
022 789 11 77
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
Basen od pięciu lat służy
Aquila Park już rekrutuje
mieszkańcom
pracowników
Wybory
bez większych
zaskoczeń
Pismo Samorządowe 1543 ISSN1427-9525
Wydawca: Rada Miasta Józefowa.
Adres redakcji: ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, bud. B, 05-420 Józefów.
Redaguje Andrzej Murat z zespołem.
Kolegium redakcyjne: Joanna Iwanik
– przewodnicząca, Marianna Jakubowska,
Edyta Komińczyk, Waldemar Walkiewicz.
Opracowanie graficzne i skład: ARTTON
Katarzyna Sadowska
Druk: REMI-B Spółka Jawna; ul. Strażacka 35; 43-382 Bielsko-Biała
Dyżur redakcyjny w każdy poniedziałek
w godz. 15.00 – 16.00 (tel. 022 789 38
31)
Oddano do druku 14.12.2006
Na okładce – Głosowanie 12 listopada
fot. Andrzej Murat
PISMO SAMORZĄDOWE Grudzień 2006 nr 08 (164)
JnS_122006_v001.indd 19
19
2006-12-15 09:14:00
nad Świdrem
FOTOREPORTAŻ
Jak wybieraliśmy
Fot. Andrzej Murat
W komisjach wyborczych zasiadło wiele nowych osób, ale nie brakowało też doświadczonych, jak trzecia od lewej Alicja Wójcik, przewodnicząca komisji w MOK
Najbardziej zdyscyplinowany elektorat w Józefowie, korzystający ze
swych praw wyborczych, to ludzie w starszym i średnim wieku
Były takie okresy, że w niektórych lokalach wyborczych ustawiały się długie kolejki
Największy komfort głosowania mieli ci, którzy mogli skorzystać
z kabiny
Przed spełnieniem swojego obywatelskiego obowiązku należało sprawdzić czy się figuruje
na liście i podpisem potwierdzić odbiór kart do głosowania
Gdy panował tłok, niektórzy skreślali kandydatów nawet w tak nietypowym miejscu, jak
schody w siedzibie komisji w MOK
JnS_122006_v001.indd 20
Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej Jacek Ostrzyżek pracował,
podobnie jak jego koledzy podczas tych wyborów ponad 30 godzin
2006-12-15 09:14:03

Podobne dokumenty