pobierz PDF
Transkrypt
pobierz PDF
TO NIE CHINY Przytul mnie mocno i opowiedz jak wygl¹da œwiat Sam wolê nie patrzeæ Zdam siê na twoje oczy i usta Nie chcê czuæ niczego poza dotykiem twojej d³oni na surowym starym zderzaku Nie chcê czuæ nic innego Je¿eli kochasz martwe ska³y i wielkie szorstkie sosny Nie ma sprawy – ja te¿ je lubiê Powiedz mi czy wiatr wydaje mi³y odg³os Zamknê oczy i uœmiechnê siê Powiedz mi czy to ³adny poranek czy mo¿e bezchmurny poranek Powiedz mi jaki to kurwa poranek a kupiê go od razu I zrób coœ, ¿eby pies przesta³ skamleæ i szczekaæ To nie Chiny nikt go tu nie zje na 360 stopni do wszystkich zapieraj¹cych dech widoków do wszystkich œniegów i mgie³ które przetaczaj¹ siê przez lœni¹ce góry do kobiet k¹pi¹cych siê w strumieniu i rozczesuj¹cych w³osy na dachach do niemych którzy sk³adaj¹ do mnie proœby w zagadkowym milczeniu do ubogich sercem jakkolwiek by byli bogaci do myœli wszelkich kszta³tów i przeciekaj¹cych przedmiotów mentalnych które tu naznosisz na koniec swego koszmarnego ¿ycia Nie ma sprawy odejdŸ jeœli musisz Stworzê w³asny kosmos I pozwolê by ca³y do mnie przylgn¹³ ka¿da obrzyd³a szyszka ka¿da nudna ig³a A potem zacznê transmitowaæ swoje uczucia z tej wygolonej kopu³y – wed³ug fotografii Hazel Field 30 BAR W HOTELU TAKANAWA PRINCE Osuwam siê ku Ziemi Czystej w Stan Pijanego Na Jawie w rozpalone do b³êkitu Serce jedynego jedynego jedynego prawdziwego Allacha Ukochanego Towarzysza Niebezpiecznych Nastrojów Osuwam siê w 27 Piekie³ mojej religii mojej s³odkiej mrocznej religii z religii pijanej moje ugiête kolano Poezji moje szaty moja miska i batog Poezji moje ostateczne obrzezanie po obrzezaniu cia³a i obrzezaniu serca i po obrzezaniu nieprzemijaj¹cej têsknoty aby Powróciæ i zaznaæ Odkupienia ponownego Przebaczenia i zostaæ Obmytym i obrzezanym Obrzezaniem Ostatecznym Wielkim Ostatecznym Obrzezaniem – Przez chwilê by³em rozbity skulony tchórzliwie w oœlepiaj¹cych promieniach Obrzydliwego Oœwiecenia ale uleg³em ostatecznie Wielkiej Rezygnacji Poezji i nie by³o to ¿adne Uczone Doœwiadczenie ani fa³szywe poca³unki W³asnoœci Intelektualnej tylko moja s³odka mroczna religia Poezji moja nagroda pocieszenia moje sanda³y i wstydliwa modlitwa niewidzialna meksykañska œwieca bezu¿yteczne olejki do czyszczenia domu i zdejmowania kl¹twy rywala rzuconej na pamiêæ mojej dziewczyny – 31