Piękna twarz dziewczyny

Transkrypt

Piękna twarz dziewczyny
STR. 4
$
NUMER 4/2006-2007
'
!
!
'
%
"
'
!
&
%
%
#
(
'
'
'
!
'
"
#
"
#
'
#
TAJEMNICZA WYBAWICIELKA
Historia ta wydarzyła się dawno, dawno temu, kiedy ziemie Mazowsza pokryte były ogromną puszczą.
Władcą tej krainy był książę Warsz, młody i bardzo przystojny. Miał długie blond włosy i oczy błękitne jak niebo.
Pewnego dnia książę wyruszył samotnie w głąb puszczy, żeby zapolować. Szukał grubego zwierza, ale nie
mógł wypatrzeć nawet zająca. Nie tracił jednak nadziei. W poszukiwaniu zwierzyny doszedł aż na skarpę wiślaną i
tam chwilę odpoczął.
Nagle zobaczył pięknego jelenia. Zwierzę było ogromne. Jeleń stał z dumnie uniesioną głową, a jego złota
sierść i królewskie poroże błyszczały w słońcu. Książę napiął łuk i wypuścił strzałę. Niestety chybił. Strzała
przeleciała tuż obok gardła jelenia. Spłoszone zwierzę zaczęło uciekać. Książę bez namysłu pobiegł za nim.
Pogoń nie trwała długo, bowiem na ich drodze pojawiło się bagno. Jeleń przebiegł przez nie z łatwością, ale
książę szybko ugrzązł w lepkim mule. Warsz próbował się wydostać, ale podstępne bagno wciągało go coraz
mocniej. Przerażony książę zaczął krzyczeć, prosząc bogów o pomoc.
Po chwili na brzegu bagna pojawiła się piękna dziewczyna. Podała księciu grubą gałąź
i wkrótce książę
był uratowany. Siedząc bezpiecznie na brzegu, przyjrzał się swojej wybawicielce. Dziewczyna miała długie, proste,
prawie białe włosy. Jej oczy były niebiesko-zielone jak wody Wisły.
- Kim jesteś? – zapytał książę.
- Na imię mam Sawa – odparła dziewczyna.
- Uratowałaś mi życie Sawo, dziękuję.
- Nie mogłam pozwolić ci zginąć. Masz jeszcze ważną misję do spełnienia – powiedziała tajemniczo Sawa.
- Jak to? – zdziwił się książę.
- Wkrótce się dowiesz – odpowiedziała dziewczyna, po czym odwróciła się i zaczęła uciekać.
Zaskoczony książę próbował ją dogonić, ale był zbyt zmęczony. Sawa coraz bardziej się oddalała.
- Poczekaj! – wołał książę, lecz ona go nie słyszała.
Książę biegł coraz wolniej. Ostatkiem sił dotarł do brzegu Wisły i zrezygnowany usiadł na piasku. Przez chwilę
wydawało mu się, że widzi Sawę pośród fal Wisły, ale uznał, że to tylko złudzenie.
Warsz postanowił poczekać na dziewczynę. Po pewnym czasie zmorzył go sen. Przyśniło mu się wielkie i
piękne miasto. Zobaczył też obraz pół kobiety, pół ryby, z uniesionym w górę mieczem i z tarczą. Istota ta miała
twarz tajemniczej wybawicielki księcia, Sawy.
Książę obudził się. Popatrzył na błyszczące w słońcu wody Wisły, na żółty piasek, błękitne niebo i zieloną
puszczę. Pomyślał, że to wymarzone miejsce na założenie osady.
- Może to jest misja, o której mówiła Sawa – zapytał sam siebie – założyć miasto z mojego snu?
Jak pomyślał, tak uczynił. Wkrótce nad brzegiem Wisły wyrosła osada. Na pamiątkę księcia i jego
wybawicielki Sawy, nazwano ją Warszawą. Po latach osada zamieniła się w duże miasto. Jego herbem została
postać pół kobiety, pół ryby, o twarzy dziewczyny z puszczy.
Taki był legendarny początek Warszawy, naszej stolicy.
Mateusz Lewalski

Podobne dokumenty