Europa zimnej wojny 0-5.indd

Transkrypt

Europa zimnej wojny 0-5.indd
Pasjonująca historia powojennej Europy.
Czy możliwe jest kompetentne, pełne, a zarazem przystępne przedstawienie pięćdziesięciu lat historii kontynentu europejskiego? Jeden z najwybitniejszych polskich historyków – Jerzy Holzer – udowadnia w swej nowej
książce, że tak.
Powojenne pięćdziesięciolecie to czas, w którym Europa – strącona przez
wojny światowe z przodującej pozycji w świecie – znalazła się na linii frontu.
O jej losie decydowały w znacznej mierze rozgrywki między Kremlem
a Białym Domem. Na linii „od Szczecina nad Bałtykiem po Triest nad Adriatykiem” zapadła żelazna kurtyna. Pozornie Europa straciła wszystko. Zimna
wojna nie zdołała jednak odebrać jej miana najciekawszego kontynentu.
Największe w dziejach wędrówki ludów, rewolucje polityczne i kulturowe,
nędza i gospodarczy rozkwit, dyktatorzy i demokraci, zjednoczenia i separatyzmy, pojednanie i terroryzm. Aż trudno uwierzyć, że wszystkie to działo
się w tym nudnym – na pierwszy rzut oka – miejscu.
Unikalne spojrzenie autora, stroniące od efekciarstwa, doskonałe pióro
oraz historyczna erudycja sprawiają, że to najlepsza w języku polskim
książka o dziejach Europy po wojnie. Europa zimnej wojny to historia najwyższej próby!
Jerzy Holzer (ur. 1930) – polski historyk i politolog. W PRL współpracował z Komitetem
Obrony Robotników. Współtworzył Solidarność na Uniwersytecie Warszawskim. Internowany 13 grudnia 1981 roku. W 1983 wydał w podziemiu pierwszą książkę historyczną
poświęconą Solidarności: „Solidarność” 1980–1981. Geneza i historia. Od 1989 profesor
Uniwersytetu Warszawskiego, od 1990 profesor Instytutu Studiów Politycznych Polskiej
Akademii Nauk. Od 2004 wykłada w Collegium Civitas. Zajmuje się najnowszymi dziejami
Polski i Europy.
Cena detal. 69,90 zł
Holzer_Europa zimnej wojny_okl_druk.indd 1
2012-06-28 14:09:22
Spis treści
Słowo od autora
Wstęp 11
9
1. Porządek jałtańsko-poczdamski ■ 17
2. Wielkie wędrówki ■ 34
3. Początek zimnej wojny ■ 50
4. Tworzenie bloku wschodniego i żelazna kurtyna ■ 67
5. Odbudowa gospodarcza na Zachodzie ■ 96
6. Odbudowa gospodarcza i przebudowa społeczna na Wschodzie ■ 111
7. Związek Radziecki i jego blok w późnym stalinizmie ■ 139
8. Niemcy okupowane ■ 173
9. Europejskie demokracje ■ 197
10. Niemiecka demokracja ■ 225
11. Zachód Europy – dyktatury i niepełne
demokracje ■ 244
12. Nacjonalizm i komunizm w latach powojennych ■ 262
13. Antykomunizm i antyamerykanizm ■ 280
14. Model skandynawski, społeczna gospodarka rynkowa, welfare state
i opiekuńcze państwo komunistyczne ■ 299
15. Początki integracji na Zachodzie i Wschodzie ■ 322
16. Odwilż i jej granice ■ 346
17. XX Zjazd, Polska, Węgry, zahamowanie odwilży
i komunizm na Zachodzie ■ 363
6
spis treści
18. Pierwsza faza zimnowojennej europejskiej stabilizacji ■ 381
19. Europa i dekolonizacja ■ 400
20. Migracje, cud gospodarczy i II rewolucja przemysłowa
na Zachodzie ■ 416
21. Gospodarka na Wschodzie: rozwój i stagnacja ■ 435
22. Integracja ponadnarodowa versus narodowy komunizm ■ 457
23. Wstrząs 1968 i zamknięcie doby powojennej ■ 484
24. Praska wiosna ■ 503
25. Demokracje w politycznych kompromisach
lat siedemdziesiątych ■ 518
26. Niemiecka koalicja socjalliberalna i Ostpolitik ■ 532
27. Pokojowe współistnienie i Helsinki ■ 552
28. Modernizacja gospodarcza i społeczna na Zachodzie ■ 565
29. Modernizacja gospodarcza i społeczna na Wschodzie ■ 581
30. Integracja zachodnia i wschodnia ■ 601
31. Zwycięstwo demokracji na Zachodzie ■ 618
32. Związek Radziecki po destalinizacji, autonomia w komunizmie
i jej granice ■ 631
33. Prawa człowieka i jawna opozycja w komunizmie ■ 655
34. Polska Solidarność ■ 668
35. Kryzys polityczny i dezintegracja w krajach
komunistycznych ■ 686
36. Zachodnioeuropejskie problemy gospodarcze i społeczne,
neoliberalizm czy kontynuacja państwa opiekuńczego ■ 709
37. Problemy polityczne państw demokracji ■ 727
38. Kryzys gospodarczy w krajach komunistycznych ■ 749
39. Radziecka pierestrojka ■ 764
40. Państwa komunistyczne i pierestrojka ■ 780
41. Upadek komunizmu w środkowo-wschodniej
i południowo-wschodniej Europie ■ 800
Spis treści 7
42. Zjednoczenie Niemiec ■ 818
43. Rozkład Związku Radzieckiego ■ 834
44. Upadek Jugosławii ■ 850
45. Europejska rewolucja oświatowa ■ 861
46. Kultura i społeczeństwo – Zachód ■ 876
47. Kultura i społeczeństwo – Wschód ■ 888
48. Religie i Kościoły wobec współczesności,
katolicyzm Jana XXIII ■ 902
49. Chrześcijaństwo w ofensywie czy laicyzacja ■ 925
50. Ekologia jako problem ideologiczny i polityczny ■ 941
51. Europa zdrowia, starości i młodości ■ 952
52. Życie rodzinne i emancypacja kobiet, obyczajowość,
rewolucja seksualna ■ 970
53. Państwo biurokratyczne i opiekuńcze na Zachodzie
i Wschodzie ■ 1000
54. Społeczeństwa konsumpcyjne na Zachodzie i Wschodzie ■ 1013
55. Europa narodów czy Europa wieloetniczna i wielokulturowa ■ 1033
Zakończenie ■ 1049
Literatura ■ 1051
Indeks nazwisk ■ 1061
Mapy ■ 1077
1. Porządek jałtańsko-poczdamski
■ Pod koniec wojny mogło się zdawać, że współpraca zwycięskich mocarstw
będzie trwała i obejmie całą Europę, włącznie z państwami neutralnymi. Pozytywny stosunek do mocarstw anglosaskich deklarowała nie tylko Portugalia,
ale nawet bliska uprzednio Niemcom i Włochom Hiszpania. Z kolei pod koniec
wojny w styczniu 1945 roku prezydent Franklin Delano Roosevelt wyciągnął
rękę do Szwajcarii. Pisał do jej prezydenta, że rozumie konieczności, które powodowały współpracę gospodarczą z Niemcami.
Teraz jednak losy wojny się zmieniły. Jesteśmy w lepszej pozycji, aby zaspokoić
wasze najpilniejsze potrzeby i bronić waszych wolności, gdyby zostały zagrożone.
Sądzę, że w tych warunkach z chęcią wstrzymacie wszelką dalszą pomoc dla nazistów. Także każdego miłującego wolność Szwajcara mogłoby martwić to, że w jakiś
sposób hamował wysiłki innych miłujących wolność krajów, aby uwolnić świat od
bezlitosnego tyrana. Mówię ostro, bo każdy dzień przedłużającej się wojny kosztuje życie niektórych moich rodaków1.
Mocarstwa anglosaskie (choć bardziej Stany Zjednoczone niż Wielka Brytania) spodziewały się wspólnego potrójnego patronatu nad Europą. Amerykański
historyk John Lewis Gaddis w próbie ogarnięcia problematyki zimnej wojny
pisze o koncepcjach Roosevelta i Winstona Churchilla:
Gdyby powojenne planowanie pozostawiono wyłącznie w ich gestii, co w demokracjach raczej się nie zdarza, mogliby urzeczywistnić zamysł, o którym czasem
wspominał Roosevelt: ideę czterech wielkich mocarstw – Stanów Zjednoczonych,
1 T. Kaestli, Selbstbezogenheit und Offenheit – Die Schweiz in der Welt des 20. Jahrhunderts. Zur
politischen Geschichte eines neutralen Kleinstaats, Zürich 2005, s. 349.
18
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
Wielkiej Brytanii, Związku Radzieckiego i nacjonalistycznych Chin – spełniających
funkcje światowych żandarmów i uciekających się do siły lub groźby jej użycia, by
utrzymać mniejsze państwa w karności2.
Stalin natomiast jaśniej dostrzegał zasadę powojennego porządku w Europie, choć dla celów politycznych uciekał się czasami do kamuflażu. W kwietniu
1944 roku podczas rozmowy ze sprzyjającym Związkowi Radzieckiemu Stanisławem Orlemańskim, lewicowym polskim księdzem ze Stanów Zjednoczonych, Stalin powiedział: „Jaki porządek, polityczny, socjalny [w zapisie: socjalistyczny – ewidentny błąd – J.H.] czy religijny będzie istniał w Polsce, to sprawa
samych Polaków. Co my, ludzie radzieccy, chcielibyśmy mieć w Polsce? Chcielibyśmy, żeby w Polsce istniał taki rząd, który by rozumiał i cenił dobre stosunki
ze swym wschodnim sąsiadem”3.
Było to oczywiste mydlenie oczu. Jugosłowiańskiemu komuniście Milovanowi Djilasowi powiedział w tym samym miesiącu coś zupełnie innego: „Ta
wojna nie jest taka jak w przeszłości; kto okupuje terytorium, narzuca także
swój własny ustrój społeczny. Każdy narzuca swój własny ustrój, tak daleko, jak
może dotrzeć jego armia”4. Tę zasadę potwierdziła powojenna praktyka polityczna, choć w powszechnej opinii porządek Europy określili w Jałcie i Poczdamie
przywódcy trzech wielkich mocarstw: Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckiego.
„Nie szło już o mesjanistyczną misję, a ideologiczna motywacja sowieckiej
polityki zagranicznej również wyraźnie osłabła. Jednakże państwo totalitarne
wytwarza własną dynamikę funkcjonowania. Nie sposób więc pojąć sił napędowych polityki radzieckiej bez zrozumienia tej najistotniejszej cechy jej charakteru. Związek Radziecki nie był ani tradycyjnym państwem narodowym, ani
»statycznym« wielkim mocarstwem i w odróżnieniu do Zachodu nie kierował
się w swych poczynaniach realizmem politycznym”. Można mieć wątpliwości
co do końcowej części ostatniego zdania. Elementarnego realizmu politycznego Stalinowi w polityce zagranicznej nie brakowało. Zresztą ten sam autor pisze w innymi miejscu, że „polityka sowiecka była mieszaniną realpolitik i manii
prześladowczej, elementów racjonalnych i nieracjonalnych”5.
2 J.L. Gaddis, Teraz już wiemy... Nowa historia zimnej wojny, tłum. M. Antosiewicz, Warszawa
1997, s. 29.
3 Centralno-Wostocznaja Jewropa wo wtoroj połowinie XX wieka, t. 1: Stanowlenije „realnego
socialisma” 1945–1965, red. I.I. Orlik, Moskwa 2000, s. 27.
4 M. Dżilas, Rozmowy ze Stalinem, tłum. M. Ciołkosz, Paryż 1962, s. 87.
5 W. Laqueur, Historia Europy 1945–1992, tłum. R. Zawadzki, Londyn 1993, s. 131, 143.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 19
Już podczas wojny ustalono podstawowe kierunki politycznego powojennego działania: „Moskwa w zasadzie wychodziła z koncepcji sfer czy stref wpływów. W sferze szczególnych interesów Związku Radzieckiego znajdowała się
wschodnia Europa”6. Podczas konferencji w Jałcie, która odbyła się w dniach
4–11 lutego 1945 roku, zadecydowano, że Polska i Jugosławia znajdą się w strefie
wpływów radzieckich. Ostatecznie też zgodzono się na to, że Związek Radziecki
przejmie ziemie, które do 1939 roku znajdowały się we wschodniej części państwa polskiego, natomiast Polska otrzyma rekompensatę na zachodzie i północy
z obszarów należących dotąd do Niemiec.
Ustalono, że w Niemczech po zakończeniu wojny utworzone zostaną
strefy okupacyjne, w tym strefa radziecka. W ten sposób Polska miała się
stać terenem tranzytowym dla Związku Radzieckiego. Już uprzednio wojska
radzieckie okupowały obszary niemieckich sojuszników: Rumunię, Bułgarię
i część Węgier. Wprowadziły pod swą kuratelą rządy z faktyczną przewagą
komunistów.
Czechosłowacja, która w grudniu 1943 roku zawarła układ sojuszniczy ze
Związkiem Radzieckim, sama uznała się w istocie rzeczy za część jego strefy
wpływów. Nie pomogło to jej w utrzymaniu integralności terytorialnej. Po opanowaniu przez wojska radzieckie pod koniec października 1944 roku Rusi Zakarpackiej nie dopuszczono tam administracji czechosłowackiej i powołując się
na wolę ludności, wszczęto procedurę przyłączenia do Związku Radzieckiego.
Po opuszczeniu Grecji przez wojska niemieckie wylądowali tam Brytyjczycy. W Jałcie Związek Radziecki pogodził się, przynajmniej tymczasowo, z taką
sytuacją. „Stalin początkowo używał Grecji, aby zachęcić Churchilla do porozumienia w sprawie sfer wpływów, które gwarantowałoby mu kontrolę nad Rumunią”7. Radziecki przywódca nie zdołał też w Jałcie przekonać współrozmówców, by zmienić status tureckich cieśnin prowadzących na Morze Śródziemne
i zapewnić sobie prawo współdecydowania o tym. W następnych miesiącach
wzmagał się nacisk radziecki na Turcję wraz z żądaniami ustępstw terytorialnych. Po ostatecznej odmowie poparcia przez Anglosasów żądania na krótko
zawieszono. Związek Radziecki wrócił do nich w sierpniu 1946 roku, podobnie jak przedtem, bez sukcesu8.
6 T.W. Wołokitina, Stalin i smiena strategiczeskogo kursa Kremla w konce 40-ch godow: ot kompromissow k konfrontacii, w: Stalinskoje diesjatiletije chołodnoj wojny, red. A.O. Czubarjan,
Moskwa 1999, s. 10, 11.
7 P.J. Stavrakis, Moscow and Greek Communism, 1944–1949, Ithaca – London 1989, s. 3.
8 J. Hacker, Der Ostblock. Entstehung, Entwicklung und Struktur 1939–1980, Baden-Baden 1983,
s. 309–317.
20
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
Mocarstwa anglosaskie akceptowały jednak pozostałe elementy powstałej sytuacji, choć w przekonaniu, że nie będzie to podział Europy na zamknięte strefy wpływów, który oznaczałby całkowite uzależnienie znajdujących się w nich
krajów i utworzenie przeciwstawiających się sobie bloków. Miały to być raczej
obszary wpływów dominujących niż wyłącznych. Europa pozostawałaby pod
względem politycznym otwartą przestrzenią. Taki pogląd górował zwłaszcza
w Stanach Zjednoczonych, w otoczeniu Roosevelta. Uważano, że nadal po zakończeniu wojny można będzie przyjaźnie współpracować ze Związkiem Radzieckim, kontynuując współpracę z lat wojny. Czy o stanowisku Amerykanów
i Brytyjczyków decydowały realia?
To nie Franklin D. Roosevelt obdarował Związek Radziecki kontrolą nad
wschodnią Europą, lecz Armia Czerwona. W czasie Jałty, kiedy podejmowano ostatnie wysiłki dyplomatyczne, aby zapobiec totalnej kontroli, Armia Czerwona okupowała większość Polski i wschodniej Europy. Dyplomacja rzadko jest w stanie ocalić
to, co zostało utracone w rezultacie działań wojskowych. Obaj, Churchill i Roosevelt, przegrali nie dlatego, że nie chcieli wygrać, ale ze względu na brak sił w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie9.
Jest to tylko częściowo trafna opinia. W polemice z nią inny amerykański
historyk, Paul Seabury, pisał o Roosevelcie: „Chciał zmiażdżyć państwa osi [...].
Po dniu zwycięstwa uważał za konieczne uzyskać od Stalina pomoc w pokonaniu Japonii i był gotów zapłacić za to cenę – przystać na radziecką dominację
we wschodniej Europie”10. Rzeczywiście, nic nie przemawia za tym, że amerykański prezydent energicznie domagał się prawa samostanowienia dla państw,
które miały się znaleźć w radzieckiej strefie. „Nie było żadnego układu, który
określałby granice stref oraz charakter wpływów, co pozwalało każdej stronie
interpretować to wedle swych preferencji. Moskwa nie traktowała stref na równi. Zakładała natomiast, że we wschodniej części kontynentu jej wpływ będzie
nadrzędny, podczas gdy zachodnia część pozostanie otwarta dla politycznej rywalizacji”11.
Inną kwestię stanowiły problemy związane z przyszłymi systemami politycznymi na obszarze radzieckiej dominacji. „Przedstawicielom obu państw
9 T. Draper, Neoconservative History, w: The Cold War Debated, red. D. Carlton, H.M. Levine,
New York 1988, s. 12.
10 P. Seabury, Yalta and the Neoconservatives, w: tamże, s. 23.
11 J. Hacker, Der Ostblock, dz. cyt., s. 308, 309.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 21
zachodnich nie mieściło się w głowie, ze Stalin mógłby uznać za korzystne dla
siebie ustanowienie niedemokratycznych rządów w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej. Sowiecki przywódca był święcie przekonany, że właśnie tego
się po nim spodziewają”12. Politycy amerykańscy i brytyjscy spodziewali się, że
radziecki obszar wpływów będzie miał znaczenie przede wszystkim w polityce
międzynarodowej, ale państwa wchodzące w jego skład zachowają niezależność
w polityce wewnętrznej, zwłaszcza gospodarczej i kulturalnej. Nie przewidywano w Londynie i Waszyngtonie ich sowietyzacji oraz eliminacji polityków niekomunistycznych, jeżeli gotowi będą podporządkować się radzieckiej dominacji.
Rację ma kanadyjski badacz Bennett Kovrig, który minimalizuje ówczesne zachodnie aspiracje: „Realizowanie pokoju po Jałcie polegało na skromnych
wysiłkach dyplomatycznych dla uratowania jakiegoś najmniejszego wpływu zachodniego i pozorów demokracji we wschodniej Europie. Roztropny Stalin poinstruował wschodnioeuropejskich komunistów, aby uprawiali strategię koalicyjną,
jednocześnie zabezpieczając sobie kluczowe instrumenty władzy, a mianowicie
ministerstwa spraw wewnętrznych”13.
Wydawało się, że Związek Radziecki rzeczywiście gotów jest do pewnych
ustępstw. W Jałcie zdecydowano, że do komunistycznego rządu polskiego wejdą
demokratyczni politycy z emigracji i kraju, wśród nich były premier Stanisław
Mikołajczyk. Miało to nastąpić po pertraktacjach między różnymi polskimi środowiskami politycznymi. Podobnie do rządu jugosłowiańskiego dokooptowani
mieli być demokratyczni politycy, wśród nich były premier emigracyjny Ivan Šubašić. Odłożono też decyzję o zniesieniu w Jugosławii monarchii i powołano Radę
Regencyjną. W obu krajach w niedalekiej przyszłości miały się odbyć wolne wybory parlamentarne. Formułę o wyborach „Stalin mógł podpisać bez zastrzeżeń,
gdyż odrzucił zachodnie żądanie międzynarodowej kontroli wyborów, używając
argumentu, że to stałoby się możliwe dopiero jakiś czas po zakończeniu wojny”14.
Dość paradoksalnie, ale nie bez racji ocenia powstałą sytuację amerykański
historyk Ronald E. Powaski:
Stalin był w pewnym sensie ofiarą amerykańskiej dwulicowości, zwłaszcza ze
strony Roosevelta, tak jak Zachód był ofiarą radzieckiej nieuczciwości. Podczas wojny
12 V. Mastny, Stalin i zimna wojna. Sowieckie poczucie zagrożenia, tłum. M. Werner, Warszawa
2006, s. 44.
13 B. Kovrig, Of Walls and Bridges. The United States and Eastern Europe, New York – London
1991, s. 19.
14 J. Hacker, Der Ostblock, dz. cyt., s. 104.
22
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
Stalin starał się wielokrotnie uzyskać amerykańską i brytyjską akceptację dla radzieckiej sfery wpływów we wschodniej Europie i faktycznie sądził, że odniósł w tym sukces. Roosevelt, choćby milcząco, gotów był uznać dominujący wpływ Związku Radzieckiego w tym regionie, choć składał werbalne deklaracje o Wilsonowskiej zasadzie samoookreślenia, która była potwierdzona w deklaracji o wyzwoleniu Europy15.
Brytyjski autor Peter Calvocoressi na tym samym poziomie umieścił amerykańską i radziecką politykę wobec stref wpływów. „Europa została podzielona na dwie części, z których każda podporządkowana była innemu z wielkich
zwycięzców – Stanom Zjednoczonym i Związkowi Radzieckiemu”. Wyobrażenie,
że Wielka Brytania czy Francja zostały „podporządkowane”, podobnie jak Polska czy Rumunia, dalekie jest od ówczesnej rzeczywistości16. Jak słusznie pisze
natomiast amerykański historyk John Lewis Gaddis: „Nie jest bez znaczenia,
czy wielkie mocarstwa utwierdzają swą dominację wbrew woli, czy też za zgodą
tych, którzy są jej poddani”17.
Mocarstwa anglosaskie wykazały u schyłku wojny albo ograniczoną zdolność przewidywania, jak Wielka Brytania, albo wręcz nikłą, jak Stany Zjednoczone, ale pogląd o zakresie ich odpowiedzialności idzie zbyt daleko: „Mocarstwa zachodnie chciały utrzymać po wojnie sojusz z ZSRR i ograniczyły się do
słabych protestów, przyczyniając się tym samym do powstania nowej sytuacji
ucisku i niesprawiedliwości”18.
Wątpliwości budzi teza rosyjskiej badaczki Natalii Jegorowej, że „stalinowskie plany powojennego bezpieczeństwa polegały na w pełni uchwytnej i »staromodnej koncepcji bezpieczeństwa geograficznego«”19. O realizacji tej koncepcji miały zaświadczać ograniczone radzieckie zdobycze terytorialne oraz dwustronne układy z państwami w strefie radzieckiego bezpieczeństwa, z prawem
do stacjonowania w nich pewnej liczby wojsk radzieckich.
Przywołane przez Jegorową przeciwstawienie radzieckiej polityki układów
dwustronnych zachodniej polityce paktów wielostronnych nie uwzględnia
15 R.E. Powaski, The Cold War. The United States and the Soviet Union 1917–1991, New York –
Oxford 1998, s. 95.
16 P. Calvocoressi, Polityka międzynarodowa 1945–2000, tłum. W. Bolimowska-Garwacka i in.,
wyd. 2, Warszawa 2002, s. 17.
17 J.L. Gaddis, Teraz już wiemy..., dz. cyt., s. 47.
18 G. Besier, K. Stokłosa, Europa dyktatur. Nowa historia XX wieku, tłum. J. Hashold, Warszawa
2009 , s. 256.
19 N.I. Jegorowa, Jewropiejskaja bezopasnost’ i „ugroza” NATO w ocienkach stalinskogo rukowodstwa, w: Stalinskoje diesjatiletije..., dz. cyt., s. 60.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 23
faktycznego charakteru obu poczynań. Radzieckie układy doprowadziły w istocie rzeczy od 1945 roku do utworzenia scentralizowanego bloku, z jedynym
radzieckim centrum dyspozycyjnym. Zachodnie układy, które choćby z racji
opóźnienia uznać można raczej za reakcję, mimo dominacji amerykańskiej zawierały elementy pluralizmu.
Za daleko posuwali się przedstawiciele amerykańskiej rewizjonistycznej historiografii, która przypisywała polityce zachodniej główną odpowiedzialność
za początek zimnej wojny. Skoro Związek Radziecki został zaatakowany przez
kraje wschodniej Europy, miał prawo je zniewolić. Choć poglądy te brzmią egzotycznie, zwłaszcza z dystansu historycznego, odgrywały one pewną rolę w intelektualnych dyskusjach, od lat sześćdziesiątych poczynając.
Czy jakikolwiek przywódca radziecki mógł w tej kwestii podjąć inne decyzje? Niemniej jednak kiedy Rosjanie w pościgu za Niemcami zajęli w 1945 roku
wschodnią Europę, większość ludzi Zachodu sądziła, że powinni się wycofać i pozwolić wschodnim Europejczykom, jak zawsze, zwłaszcza w Polsce, na antyradzieckie rządy. Tylko mniejszość pojmowała, że Związek Radziecki może mieć zaufanie
jedynie do rządów komunistycznych, zabezpieczających ten region z pomocą Moskwy i pod jej kontrolą20.
Niemiecki historyk Klaus Schroeder uważa, że już w Jałcie zaznaczyły się
różnice, które miały doprowadzić do późniejszych konfliktów między zwycięskimi mocarstwami:
Związek Radziecki dążył do rozszerzenia swego zakresu wpływów, obiecywał
sobie szybkie usunięcie szkód wojennych oraz wzmocnienie własnej siły gospodarczej dzięki reparacjom. Wielka Brytania sprzyjała ustaleniu równowagi europejskiej
i dlatego życzyła sobie dowartościowania Francji i nie za daleko posuniętego osłabienia Niemiec. Stany Zjednoczone coraz bardziej były świadome, że stabilną równowagę w środkowej Europie może zapewnić tylko trwałe zaangażowanie amerykańskie21.
Przytaczając tę opinię, trzeba zauważyć, że wybiega ona zbyt daleko w przyszłość, a poglądy w niej relacjonowane, zwłaszcza brytyjskie i amerykańskie, dopiero miały się krystalizować.
20 D.F. Fleming, The Cold War: Origins and Development, w: The Cold War..., dz. cyt., s. 93.
21 K. Schroeder, Der SED-Staat. Partei, Staat und Gesellschaft 1949–1990, München 2000, s. 6.
24
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
Amerykanom i Brytyjczykom towarzyszyły złudzenia. Świadczą o tym wyznania Harry’ego Hopkinsa, najbliższego współpracownika prezydenta Stanów
Zjednoczonych Franklina D. Roosevelta, na temat rezultatów spotkania w Jałcie:
Rosjanie pokazali, że mogą być rozsądni i patrzyć w przyszłość. Ani prezydent,
ani nikt z nas nie wątpił, że aż do nieprzewidywalnej przyszłości możemy z nimi
współżyć i zachować pokój. Jedno ograniczenie muszę jednak zrobić – sądzę, że
wszyscy po cichu zastrzegali się, iż nie jesteśmy w stanie przewidzieć rozwoju wypadków, gdyby Stalinowi coś się przydarzyło. Sądziliśmy, że możemy liczyć na jego
rozsądek i pełne zrozumienie – ale nigdy nie można było wiedzieć, co się rozgrywa
za jego plecami na Kremlu22.
Wizja ustępliwego i chętnego do współpracy Stalina była paradoksalna.
Jeszcze przed zakończeniem wojny, pod koniec stycznia 1945 roku, Georgi Dymitrow zapisał w swym dzienniku po kolacji Stalina z jugosłowiańskimi
i bułgarskimi przywódcami komunistycznymi jego wynurzenia:
Kryzys kapitalizmu przejawia się w podziale kapitalistów na dwie frakcje, faszystowską i demokratyczną. Tak doszło do naszego sojuszu z demokratyczną frakcją kapitalistów, która była zainteresowana, by zakończyć panowanie Hitlera, gdyż
te brutalne rządy doprowadziłyby do skrajności klasę robotniczą i w rezultacie do
upadku kapitalizmu. Teraz jesteśmy razem z tą frakcją przeciw drugiej, ale w przyszłości będziemy też przeciw niej23.
Mniejsza o to, czy Stalin rzeczywiście nadal tak dalece hołdował marksistowskiej ideologii, ważniejsze – że zapowiadał przyszłą zimną wojnę. W następnych miesiącach dwukrotnie zanotowano wypowiedzi radzieckiego dyktatora, w których przewidywał wybuch następnej gorącej wojny za 10 –20 lat.
Taka postawa całkowicie przeczy poglądom tych, którzy odpowiedzialność za
zimną wojnę przypisać chcieliby głównie państwom zachodnim albo obciążać
je na równi ze Stalinem.
W polityce amerykańskiej doszło do istotnej zmiany dopiero po śmierci
Roosevelta w kwietniu 1945 roku i objęciu urzędu przez Harry’ego Trumana. W swoich wspomnieniach Truman twierdził, że pod koniec tego miesiąca
22 R.E. Sherwood, Roosevelt and Hopkins, New York 1950, s. 870.
23 L. Gibianskij, Die Bildung des Sowjetblocks in Osteuropa: Ziele, Strukturen, Mechanismen
(1944–1949), „Forum für osteuropäische Ideen- und Zeitgeschichte” 1997, z. 2, s. 208.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 25
podczas spotkania z radzieckim ministrem spraw zagranicznych Wiaczesławem
Mołotowem „ostro powiedział mu”, że Związek Radziecki łamie jałtańskie porozumienia w sprawie Polski. Zaskoczony Mołotow miał odpowiedzieć: „Nikt tak
do mnie nie mówił przez całe moje życie”. Truman podobno ripostował: „Dotrzymujcie waszych umów, to nie będzie się z wami tak rozmawiać”24. Mołotow właściwie potwierdzał to w swych wspomnieniach. Na zarzuty Trumana dotyczące
kwestii Polski miał odpowiedzieć: „W takim tonie nie mogę z wami rozmawiać”25.
Wkrótce swoje rozczarowanie okazał brytyjski premier Winston Churchill.
Czwartego dnia po kapitulacji Niemiec pisał do Trumana, że Związek Radziecki
nie dotrzymuje zobowiązań, między innymi w sprawie polskiej i w sprawie Bałkanów wraz z Grecją, a nadto inspiruje komunistów w wielu innych krajach. Po
raz pierwszy pojawiło się w tym liście pojęcie żelaznej kurtyny, która oddzieliła od Zachodu strefę podporządkowaną Związkowi Radzieckiemu. Największy
niepokój Churchilla budziło radzieckie dążenie do utrzymania w tej strefie wielkich sił wojskowych, przy jednoczesnych obawach, że Amerykanie i Brytyjczycy
zdemobilizują swe siły i ograniczą się do niewielkich kontyngentów wojsk okupacyjnych w Niemczech26.
Jeżeli wierzyć zapisanym jakoby w lecie 1945 roku refleksjom chargé d’affaires
w ambasadzie amerykańskiej w Moskwie George’a Kennana, z wykształcenia
politologa i historyka, nie miał on złudzeń co do radzieckich celów:
Idea, by rządzić Niemcami wspólnie z Rosjanami, jest urojeniem. Urojeniem
jest też idea, że Rosjanie i my moglibyśmy się pewnego dnia uprzejmie wycofać,
a z próżni wyłonią się zdrowe i pokojowe, stabilne i przyjazne Niemcy. Nie mamy
innego wyboru, niż prowadzić naszą część Niemiec – za którą my i Brytyjczycy
przejęliśmy odpowiedzialność – do jakiejś formy niepodległości, która będzie tak
zamożna, tak bezpieczna i na tak wysokim poziomie, że Wschód nie będzie mógł
jej zagrozić [...]. Lepsze Niemcy podzielone, z których przynajmniej zachodnia część
stanie się buforem przeciw siłom totalitaryzmu, niż Niemcy zjednoczone, które doprowadzą te siły aż do Morza Północnego27.
Decyzje przyjęte w Poczdamie i ogłoszone 2 sierpnia 1945 roku stanowiły tylko uzupełnienie postanowień jałtańskich. Potwierdzały ustalone już w czerwcu
24
25
26
27
H.S. Truman, Year of Decisions 1945, Bungay, Suffolk 1955, s. 85.
F. Czujew, Sto sorok biesied s Mołotowym, Moskwa 1991, s. 80.
W. LaFeber, America, Russia, and the Cold War 1945–1980, wyd. 4, New York 1980, s. 18.
G.F. Kennan, Memoirs 1925–1950, Boston –Toronto 1957, s. 258.
26
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
zasady sprawowania władzy okupacyjnej w Niemczech. Stany Zjednoczone,
Związek Radziecki, Wielka Brytania i Francja miały objąć poszczególne strefy.
W sprawach dotyczących Niemiec jako całości decydujące miały być postanowienia Rady Kontrolnej. Zgodzono się na przekazanie Związkowi Radzieckiemu północnej części Prus Wschodnich, z Królewcem.
Z rezerwą, ale bez otwartych protestów mocarstwa anglosaskie przyjmowały rozwój sytuacji w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech. Uzyskały jedynie obietnicę, iż traktaty pokojowe zostaną w przyszłości podpisane z ich „uznanymi
demokratycznymi rządami”. Zlikwidowano imperium kolonialne Włoch, oddając Libię i Somalię pod powiernictwo przyszłej Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Skonkretyzowano, choć nie w pełni, plany dotyczące przesunięcia na zachód
granicy Polski. Po rozmowach z przedstawicielami rządu polskiego przyjęto
uchwałę:
Trzej szefowie rządów są zgodni co do tego, że zanim nastąpi ostateczne określenie zachodniej granicy Polski, dawne ziemie niemieckie, na zachód od linii idącej
od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki
Odry do miejsca, gdzie wpada zachodnia Nysa, i wzdłuż Nysy zachodniej do granicy czechosłowackiej, łącznie z tą częścią Prus Wschodnich, która nie jest umieszczona pod administracją Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, zgodnie
z porozumieniem osiągniętym na niniejszej konferencji, oraz łącznie z obszarem
dawnego Wolnego Miasta Gdańska, będą pod administracją państwa polskiego.
Ostateczne wyznaczenie polskiej granicy zachodniej miało nastąpić dopiero w traktacie pokojowym.
Włączenie dużych obszarów ziem dotychczas niemieckich do Polski napotykało pewien opór mocarstw anglosaskich, które jednak ustąpiły ze względu
na zdecydowane poparcie Polski przez Związek Radziecki. Można zadać sobie
pytanie, co skłoniło do tego Stalina. Dwa argumenty wydają się najważniejsze.
Po pierwsze, bez sowitego odszkodowania dla Polski w postaci dawnych ziem
niemieckich na zachodzie liczyć się trzeba było z tym, że obawy Polaków przed
niemieckim rewanżyzmem będą mniejsze, za to wzrośnie ich niechęć do Związku Radzieckiego, który zagarnął ziemie wschodnie. Po drugie, przyszłe losy Niemiec nie były jeszcze do końca wiadome, podczas gdy losy Polski jako satelity
radzieckiego zostały już przesądzone.
Szczególne znaczenie miało postanowienie, iż „należy przedsięwziąć przesiedlenie do Niemiec ludności niemieckiej lub jej elementów pozostałych
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 27
w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech”. Chciano jednak, by przesiedlenia
odbywały się w „sposób uporządkowany i ludzki”, a w związku z tym wzywano
do chwilowego ich wstrzymania, aby ustalić potrzebny czas i tempo dokonywania operacji. Przesiedlenia, które w przyszłości zostaną nazwane w Niemczech
„wypędzeniami”, zgodne były z ówczesnymi poglądami. Pod wpływem wydarzeń obu wojen oraz problemów występujących w okresie międzywojennym
utrwaliło się w Europie przekonanie, że zgodne współżycie w wielonarodowym
państwie może być traktowane jedynie jako sytuacja wyjątkowa. Przesiedlenia
ludności uznawano za rozwiązanie zapobiegające konfliktom, a nawet masowym zbrodniom.
Decyzja o przesiedleniu świadczyła o tym, że niezależnie od odłożenia ostatecznej decyzji w sprawie kształtu granic mocarstwa przewidywały co najwyżej
ich niewielkie korekty. Niemcy nie godzili się na utratę wschodnich obszarów,
ale ich głos nie miał większego znaczenia. Różnic między niemieckimi środowiskami początkowo nie było. Nadzieje na zmianę granicy podtrzymywał jeszcze
we wrześniu 1946 roku Wilhelm Pieck, czołowy przywódca komunistyczny
w strefie radzieckiej.
Rozstrzygnięciom, do jakich doszło w Jałcie i Poczdamie, przyświecały nadzieje na co innego niż to, co później osiągnięto. Mocarstwa anglosaskie spodziewały się, że Związek Radziecki zadowoli się pozycją jednego z trzech (czy
w wypadku dokooptowania Francji czterech) mocarstw, które będą wspólnie
decydować o losach Europy. W zamian zyska nie tylko korzyści polityczne, lecz
również pomoc ekonomiczną, dzięki której dokona się jego szybki awans cywilizacyjny. „Uzyskując status wielkiego mocarstwa, Związek Radziecki stanął
przed brakiem możliwości, by wzmocnić go odpowiednim potencjałem gospodarczym. Poniósł ogromne straty ludzkie i materialne. Kraj leżący w ruinach
nie mógł współzawodniczyć z Zachodem w sferze technologii militarnych”28.
Można zaakceptować tezę, że radziecką politykę europejską kształtowano
wówczas zgodnie z pięcioma koncepcjami, nie zawsze rozpoznawanymi przez
polityków amerykańskich i brytyjskich.
Pierwsza wynikała z pragnienia wywierania wpływu na kraje położone bezpośrednio na zachód od granicy rosyjskiej w celu niedopuszczenia tam Niemców,
którzy w przeszłości stanowili źródło wielkiego zagrożenia bezpieczeństwa Rosji [...]. Przywódcy zachodni byli także w rezultacie skłonni przyznać Związkowi
Radzieckiemu specjalne korzyści co do drugiego zasadniczego celu radzieckiego:
28 T.W. Wołokitina, Stalin i smiena..., dz. cyt., s. 10.
28
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
zapewnienia, że Europa Wschodnia nie będzie opanowana przez ugrupowania miejscowe, które, aczkolwiek wrogie w stosunku do Niemców, były także nieprzyjaźnie
nastawione do Związku Radzieckiego.
Były też inne cele:
Pierwszym z nich było wykorzystanie tego rejonu dla gospodarczej odbudowy Związku Radzieckiego [...]. Czwartym celem radzieckim było niedopuszczenie
do tego obszaru wpływów świata kapitalistycznego, gdyż zachodziło prawdopodobieństwo spisku przeciwko Związkowi Radzieckiemu. [...] Piąty przypuszczalny cel komunistyczny łączył się z poprzednim. Jeśli w krystalizowaniu się radzieckiej polityki defensywnej we wschodniej Europie odgrywały rolę założenia ideologiczne, to jest możliwe, że brano także pod uwagę drugi biegun ideologii – jej
aspekt ofensywny [...]. Nie jest do pomyślenia, aby ustanowienia władzy radzieckiej we wschodniej Europie nie uważano za następny zasadniczy zwrot w procesie,
który musi iść naprzód29.
Po drugiej wojnie światowej, inaczej niż po poprzednim konflikcie, Stany Zjednoczone trwale pozostały w europejskiej polityce i gospodarce, a jak
się miało wkrótce okazać, również w europejskiej kulturze, zwłaszcza masowej. Świat powojenny współtworzyć miała Organizacja Narodów Zjednoczonych, powołana na konferencji w San Francisco, trwającej od końca kwietnia
do końca czerwca 1945 roku. Przyjęta przez nią Karta stanowiła kompromis
między powierzeniem losów świata wielkim mocarstwom oraz suwerennością
wszystkich państw. Najważniejszym organem ONZ została Rada Bezpieczeństwa.
Choć składała się z piętnastu członków, decydować miało pięciu członków stałych, wielkie mocarstwa: Chiny, Francja, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania
i Związek Radziecki. Każde z mocarstw mogło zakładać weto, odrzucając postanowienie, za którym opowiedziała się większość członków Rady Bezpieczeństwa.
Europa stałaby się w pewnym sensie kondominium czterech mocarstw, bo
można było założyć, że Chiny nie będą przejawiać zainteresowania jej problemami. Prawo do wetowania postanowień miało też inne konsekwencje. Jak
przewidywał to w czerwcu 1945 roku belgijski prawnik: „Po pierwsze, system
weto oznacza brak interwencji w strefy, które ustanowią wielkie mocarstwa. Po
drugie, w tych zastrzeżonych rewirach państwa drugorzędne będą zmuszone
29 Z. Brzeziński, Jedność czy konflikty, London 1964, s. 4, 5.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 29
do tego, by stać się z konieczności klientami tego czy innego wielkiego mocarstwa. Będą jego satelitami, a ewentualnie wspólnikami”30. Ograniczona wartość tego stwierdzenia wynika z tego, że w strefie wschodnioeuropejskiej tylko
Związek Radziecki dysponował prawem weta. W strefie zachodnioeuropejskiej prawo weta przysługiwało obok Stanów Zjednoczonych Wielkiej Brytanii
i Francji.
Mocarstwa dochodziły jeszcze przez pewien czas do porozumienia przy
kształtowaniu nowego porządku europejskiego. W lutym 1947 roku podpisano traktaty pokojowe z Bułgarią, Rumunią i Węgrami. Stanowiło to pośrednio
formę pogodzenia się mocarstw zachodnich z sytuacją w tych krajach. Formuła
o wycofaniu w ciągu trzech miesięcy wojsk radzieckich zawierała furtkę umożliwiającą utrzymanie ich dla ochrony linii komunikacyjnych prowadzących do
okupowanej przez wojska radzieckie części Austrii. Układy podpisano też z Finlandią i Włochami. W tym ostatnim wypadku w zawieszeniu pozostała sprawa przynależności państwowej wolnego Obszaru Triestu, który dopiero w 1954
roku podzielono między Włochy i Jugosławię.
W styczniu 1947 roku po sfałszowaniu wyborów parlamentarnych komuniści przejęli pełną władzę w Polsce. Był to zapewne ważny bodziec do określenia
polityki amerykańskiej. W marcu prezydent Harry Truman w przemówieniu
przeciwstawił się narzucaniu narodom swej władzy przez zbrojne mniejszości lub naciski zewnętrzne. Była to tak zwana doktryna Trumana, niedająca
wprawdzie możliwości wpływania na sytuację w kształtującym się bloku radzieckim, ale stanowiąca podstawę polityki powstrzymywania dalszej ekspansji radzieckiej.
Truman nie użył pojęcia „komunizm”, ale zadeklarował, że „reżymy totalitarne narzucone wolnym narodom w drodze agresji bezpośredniej lub pośredniej
podważają podstawy międzynarodowego pokoju i tym samym bezpieczeństwo
Stanów Zjednoczonych”. Doktryna miała praktyczne konsekwencje dla Grecji i Turcji, którym Stany Zjednoczone postanowiły udzielić pomocy wojskowej
i gospodarczej. „Administracja później jasno określiła, że nie dotyczy to krajów
już znajdujących się pod kontrolą radziecką”31.
Anglosasi w zasadzie nadal akceptowali sytuację powstałą w rezultacie klęski Niemiec i nie przewidywali istotnych zmian. Uważali, że w pewnym sensie
30 J. Gerard-Libois, R. Lewin, La Belgique entre dans la guerre froide et l’Europe (1947–1953),
Bruxelles 1992, s. 33.
31 B. Kovrig, Of Walls..., dz. cyt., s. 28.
30
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
Europa będzie przestrzenią otwartą, a strefy wpływów nie staną się strefami metropolii i satelitów. Inaczej wyglądały koncepcje radzieckie.
Stalin prawdopodobnie myślał nie o podziale Europy, ale o takim jej osłabieniu i rozdrobnieniu, aby żadne państwo nie było w stanie przeciwstawiać się jego
woli. Nie pozostawił najmniejszych wątpliwości, iż uważa upadek mocarstwowej
roli Francji za nieodwracalny, i próbował udaremnić starania Wielkiej Brytanii mające na celu ponadnarodową integrację jej mniejszych sąsiadów. Upadek europejskiego systemu politycznego wywołany przez atak Niemiec otworzył przed Związkiem Sowieckim kuszącą perspektywę, że po wojnie Stalin będzie rozdawał karty
na kontynencie32.
Było to tylko częściowo słuszne, bo Europa miała być podzielona na strefę hegemonii radzieckiej i na ową drugą strefę, słabą i rozdrobnioną. Kolejna
teza Vojtecha Mastnego – „wszystko wskazywało na to, że sowiecki przywódca przedkładał Europę podzieloną i posłuszną nad komunistyczną” – budzi
więc zasadnicze wątpliwości. Choć wprowadzenie stalinowskiego komunizmu
w krajach bloku radzieckiego nastąpić miało później, niemal od początku powojennych przeobrażeń komunistom, a często delegowanym radzieckim funkcjonariuszom, oddawano najważniejsze stanowiska w aparacie władzy. Komuniści rządzili, choć nie wprowadzano jeszcze systemu komunistycznego w radzieckim stylu.
Nie pozostawało to w sprzeczności z nadziejami na rozprzestrzenianie się
komunizmu w pozostałej części Europy. Liczono na wzrost wpływów komunistycznych w warunkach utrzymującej się jeszcze współpracy między Związkiem
Radzieckim a jego wojennymi sojusznikami, a później na powszechną rewolucję czy też takie podważenie siły obronnej zachodnich krajów europejskich,
które pozwoliłoby je stosunkowo łatwo opanować. Oczekiwano przede wszystkim szybkiej radykalizacji ludności w pokonanych Niemczech. Podobnie jak po
pierwszej wojnie światowej, miało to prowadzić do nasilenia się nastrojów rewolucyjnych. W warunkach okupacyjnych, które nie pozwalały na działalność
sił skrajnej prawicy, i przy słabości sił demokratycznych niemieccy komuniści
zyskaliby szansę stania się potęgą. „Celem maksymalnym była kontrola nad całymi Niemcami. Dlatego 9 maja 1945 roku nie dostrzegał [Stalin – J.H.] jakiegokolwiek powodu, by »Niemcy rozparcelować czy podzielić«”33.
32 V. Mastny, Stalin i zimna wojna, dz. cyt., s. 41–42, 43.
33 K. Schroeder, Der SED-Staat, dz. cyt., s. 6.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 31
Tego rodzaju poglądy Stalin rozwijał w Moskwie na spotkaniu z niemieckimi komunistami na początku czerwca 1945 roku.
Stalin powiedział, że będą istniały „dwa państwa niemieckie”. Chciał ustanowić
radziecką hegemonię w swojej strefie okupacyjnej. Następnie zamierzał podważyć
brytyjski wpływ w Niemczech Zachodnich, co nie byłoby trudne przy założeniu, że
amerykańskie wojska wycofają się z Europy. Miał nadzieję, że ostatecznym rezultatem będą zjednoczone „przyjazne” Niemcy, skłaniające się ku ZSRR34.
Amerykański polityk, a w tym czasie ambasador w Moskwie, William Averell Harriman w kwietniu 1945 roku twierdził, że Stalin szuka drogi, by po wojnie pogodzić trzy opcje: trwałą współpracę ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką
Brytanią, stworzenie radzieckiej strefy bezpieczeństwa w środkowo-wschodniej
Europie oraz penetrowanie zachodnioeuropejskich społeczeństw i podważanie
ich rządów przez sterowane partie komunistyczne35. Jeżeli poglądy Stalina odpowiadały opinii Harrimana, to świadczyły o marzeniach, a nie o planach pozbawionych szans realizacji.
W marzeniach tych brano pod uwagę nasilenie się wpływów komunistów.
Nadzieje na rozprzestrzenienie się komunizmu zdawały się mieć podstawę.
W wyborach parlamentarnych partie komunistyczne uzyskiwały masowe poparcie. Na komunistów włoskich głosowało 19, na francuskich – 26, na fińskich – 24,
na belgijskich – 13 procent wyborców. W krajach skandynawskich i w Holandii
partie otrzymywały 10–13 procent głosów, nawet w Szwajcarii i Austrii ponad
5 procent. W Francji, Belgii, Austrii i Włoszech komuniści uczestniczyli w koalicjach rządowych. Nie byli odosobnieni w koncepcjach trwałej współpracy
między mocarstwami zwycięskiej koalicji oraz oparcia życia społeczno-gospodarczego na zasadach szerokiego upaństwowienia (choć byli radykalniejsi od
socjaldemokratów i lewicowych chrześcijańskich demokratów).
Tendencja rewolucyjna najpierw poniosła klęskę w Grecji. O greckiej wojnie domowej mowa będzie później. Większe znaczenie miał rozwój sytuacji
w Niemczech. Wbrew nadziejom radzieckim i mimo początkowych sukcesów komuniści nie zdołali zdobyć silnej pozycji w zachodnich strefach okupacyjnych. Przyczyniły się do tego wieści o brutalności poczynań okupantów
34 W. Zubok, K. Pleszakow, Zimna wojna, dz. cyt., s. 69.
35 E.R. Stettinius Jr., Roosevelt and the Russians, New York 1949, s. 314–315, cyt. za: J. Rothschild,
Return to Diversity. A Political History of East Central Europe Since World War II, New York –
Oxford 1989, s. 79.
32
Jerzy holzer ■ europa zimnej wojny
w strefie sowieckiej, ale także występujące od 1946 roku dążenia amerykańskie i angielskie, aby w powstającym froncie zimnej wojny Niemcy znalazły
się po stronie zachodniej, oraz różnego rodzaju działania w celu zdobycia ich
sympatii.
Dlaczego nie doszło do ruchów rewolucyjnych, podobnych do tych, które
nastąpiły po pierwszej wojnie światowej? Odpowiedź musi uwzględniać kilka
aspektów zagadnienia. Pierwszy z nich dotyczy pokonanych Niemiec. Komunizm nie stał się w nich atrakcyjną alternatywą dla narodowosocjalistycznej
przeszłości. Miliony żołnierzy niemieckich zebrały doświadczenia w Związku
Radzieckim. Ujrzeli tam kraj ubogi i znaczną część ludności niezadowoloną z panującego systemu. Miliony niemieckiej ludności cywilnej zetknęły się z brutalnym i prymitywnym postępowaniem armii radzieckiej. Podpalenia, morderstwa,
rabunki, pijaństwo, a przede wszystkim powszechne gwałcenie kobiet, w tym
bezlitosne gwałty zbiorowe, przekreślały jakiekolwiek uczucia podziwu czy sympatii do zwycięzców.
Nie bez racji wyjaśnia te czyny niemiecki badacz Theodor Eschenburg:
„z niskim żołdem, nie mieli żadnych środków na komercjalną erotykę jak na
przykład Amerykanie”36, a Peter Calvocoressi, podczas wojny oficer armii brytyjskiej, pisze: „oczywiście i Europejczycy, mając wybór między armią gwałcicieli a armią uwodzicieli, nie tylko woleli tych drugich, ale trzęśli się ze strachu
przed tymi pierwszymi – zjawiskiem obcym i przerażającym”37.
O wiele przychylniej spoglądano na żołnierzy armii zachodnich. Wprawdzie i wśród nich zdarzały się próby rabunku, ale miały charakter sporadyczny
i dotyczyły głównie dóbr wysokiej wartości, w tym przedmiotów artystycznych.
Żołnierzom alianckim, zwłaszcza oddalonym od ojczyzny Amerykanom, nieobcy był głód seksualny. Na ogół jednak nie posuwali się do gwałtów, dysponując stosunkowo obfitymi środkami materialnymi. Dzięki nylonowym pończochom, papierosom i czekoladzie zapewniali sobie dobrowolne usługi seksualne
w wynędzniałych i zrujnowanych Niemczech.
Radykalizacja nastrojów społecznych w innych krajach, w tym we Francji i Włoszech, nie osiągnęła poziomu, który pozwoliłby komunistom zdobyć
władzę na drodze demokratycznej. Metoda rewolucyjnego zamachu stanu, wypróbowywana po pierwszej wojnie światowej, nie mogła mieć zastosowania.
Rządy państw zachodnioeuropejskich pozostawały w bliskich związkach ze
36 T. Eschenburg, Jahre der Besatzung, w: Geschichte der Bundesrepublik Deutschland 1945–1949,
t. 1, Stuttgart –Wiesbaden 1983, s. 70.
37 P. Calvocoressi, Polityka..., dz. cyt., s. 26.
1. Porządek jałtańsko-poczdamski 33
zwycięskimi Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią i mogły liczyć na ich
pomoc w razie zagrożenia demokratycznych procedur.
Komuniści we wszystkich krajach zachodnich (ale podobnie w Związku Radzieckim i jego strefie wpływów) unikali zresztą otwartego przeciwstawienia się
demokracji, bo oznaczałoby to zerwanie z ideologią, która towarzyszyła wojennym wysiłkom. Związek Radziecki przyłączył się do Karty atlantyckiej jako programu kształtowania powojennego świata na zasadach uznawania swobodnej
woli każdego narodu, suwerenności i pokoju. W propagandzie komunistycznej
pojęciem demokracji szermowano na wszelkie możliwe sposoby.
Pasjonująca historia powojennej Europy.
Czy możliwe jest kompetentne, pełne, a zarazem przystępne przedstawienie pięćdziesięciu lat historii kontynentu europejskiego? Jeden z najwybitniejszych polskich historyków – Jerzy Holzer – udowadnia w swej nowej
książce, że tak.
Powojenne pięćdziesięciolecie to czas, w którym Europa – strącona przez
wojny światowe z przodującej pozycji w świecie – znalazła się na linii frontu.
O jej losie decydowały w znacznej mierze rozgrywki między Kremlem
a Białym Domem. Na linii „od Szczecina nad Bałtykiem po Triest nad Adriatykiem” zapadła żelazna kurtyna. Pozornie Europa straciła wszystko. Zimna
wojna nie zdołała jednak odebrać jej miana najciekawszego kontynentu.
Największe w dziejach wędrówki ludów, rewolucje polityczne i kulturowe,
nędza i gospodarczy rozkwit, dyktatorzy i demokraci, zjednoczenia i separatyzmy, pojednanie i terroryzm. Aż trudno uwierzyć, że wszystkie to działo
się w tym nudnym – na pierwszy rzut oka – miejscu.
Unikalne spojrzenie autora, stroniące od efekciarstwa, doskonałe pióro
oraz historyczna erudycja sprawiają, że to najlepsza w języku polskim
książka o dziejach Europy po wojnie. Europa zimnej wojny to historia najwyższej próby!
Jerzy Holzer (ur. 1930) – polski historyk i politolog. W PRL współpracował z Komitetem
Obrony Robotników. Współtworzył Solidarność na Uniwersytecie Warszawskim. Internowany 13 grudnia 1981 roku. W 1983 wydał w podziemiu pierwszą książkę historyczną
poświęconą Solidarności: „Solidarność” 1980–1981. Geneza i historia. Od 1989 profesor
Uniwersytetu Warszawskiego, od 1990 profesor Instytutu Studiów Politycznych Polskiej
Akademii Nauk. Od 2004 wykłada w Collegium Civitas. Zajmuje się najnowszymi dziejami
Polski i Europy.
Cena detal. 69,90 zł
Holzer_Europa zimnej wojny_okl_druk.indd 1
2012-06-28 14:09:22

Podobne dokumenty