Sample - Produkt
Transkrypt
Sample - Produkt
1. Marzenie Najpierw historia, zapewne dobrze znana, ale – jak mawiali starożytni Rzymianie – repetitio mater studiorum est, co w wolnym tłumaczeniu znaczy, że żeby się czegoś nauczyć, trzeba dużo powtarzać. Otóż szedł sobie facet plażą i znalazł butelkę. Niby nic dziwnego, bo plaża w Polsce, nad Bałtykiem, więc nie takie rzeczy się już na niej znajdowało. Facet jednak po butelkę sięgnął, bo wyglądała na pełną, a jego trochę suszyło. Przetarł szkło, odbił korek, ale zamiast alkoholu ze środka wyskoczył dżin. – Wybawco! – krzyknął duch. – Tkwiłem uwięziony w tej flaszce przez całe stulecia. Za to, że mnie uwolniłeś spełnię jedno twoje życzenie. Zastanów się więc dobrze – dodał przyciszonym głosem – bo o co poprosisz, to się stanie. I tylko to, nic więcej. Faceta cała ta sytuacja zaskoczyła, choć także nie bez znaczenia pozostawał fakt, że ciągle go suszyło. Niemniej zebrał się w sobie i powiedział: - Dżinie, mam takie marzenie, żeby móc sobie swobodnie podróżować na Karaiby. Wiesz gorące słońce, biały piasek, błękitne niebo i woda… Nie to, co tutaj. Tylko mam strasznego pietra przed lataniem, a statkiem też się nie zabiorę, bo mnie od razu choroba morska męczy i nie popuszcza. Więc fajnie by było, żebyś mi zrobił autostradę na Jamajkę, bo bym sobie pojechał na takie wakacje samochodem. Da radę? 2 Dżin stropił się, posmutniał, pokręcił głową i odpowiedział: - Niestety, nie. Prawie cała autostrada by musiała lecieć mostem i to wysokim, nad oceanem, żeby go fale morskie nie zalewały. Zdajesz sobie sprawę, ile to materiałów budowlanych by pochłonęło? Betonu, uzbrojenia, elektryzacji? Daj spokój. Zbyt skomplikowane. Zmień życzenie. Facet, wyraźnie zawiedziony, podrapał się po głowie, pomruczał i znowu się odezwał: - Niech będzie. To w takim razie inna sprawa. Zawsze mnie zastanawiały kobiety. Czemu są takie, jakie są? Czemu płaczą ni stąd, ni zowąd? Co je motywuje? Czego się boją? Co nimi kieruje? Dlaczego zawsze to, co mówią znaczy zupełnie coś innego, niż mi się wydaje? Daj mi zrozumieć naturę kobiety! Dżin spojrzał na faceta z grozą w oczach i powiedział: - Człowieku! Czteropasmówka na tę Jamajkę ci wystarczy? 2. Seminarium Sęk nie w tym, by się starać zgłębić tajemnicę kobiety, lecz stać się takim mężczyzną, którego kobieta zechce do swej tajemnicy zaprosić. Początkowo chciałem zatytułować to seminarium „Dlaczego mężatki są łatwiejsze? I jak sprawić, żeby twoja żona chciała jednak tylko ciebie”. 3 Czemu tak? Przede wszystkim, by już na początku podkreślić, że sztuka uwodzenia to nie tylko domena młodzieńców. By obudzić także żonatych mężczyzn: Halo! Nie usypiamy na tych zwiędłych laurach! Uwodzenie na ślubie się nie kończy. Uwodzenia tam się dopiero na serio zaczyna. Wszystkie jego trudy i ekstazy. Flirt, zaloty i gorący romans, który wymaga od faceta twórczego myślenia i odwagi, to podstawowa dziedzina męskości. Mężczyzna im starszy, im dłużej związany z kobietą, tym potężniejszą powinien dysponować charyzmą osobistą, mądrością i siłą uwodzenia. Choćby dlatego, że obiecał wybrance swojego serca miłość, a ta może się skutecznie wyrazić tylko w romansie, który trwa. Który się rozwija. Który wciąż zaskakuje. Który zaprasza w podróż, przygodę i rozkosz odkrywania nowych światów. Poza tym w życiu mężczyzny pojawiają się inne kobiety: córki, wnuczki. Im także musi objawić w sobie wzorzec uwodziciela, jeśli zależy mu, by później znalazły sobie takich mężczyzn, z którymi mogłyby być szczęśliwe. Dlatego też mottem tego seminarium miał być wiersz „Casanova” Andrzeja Bursy: Giuseppe Casanova któremu tak zazdrościsz nie był wcale bardzo bogaty 4 ani bardzo silny a jego epoka znała wielu mężczyzn równie pięknych jak on lub piękniejszych od niego ale był (…) rycerski i zawsze zdobywał chociaż czasem mógłby bez tego dopiąć celu więc o ile chcesz tak jak on zdobywaj serca kobiet i nie zrażaj się trudnościami Zacznij od własnej żony. Uznałem jednak, że wiedza na temat etycznego uwodzenia potrzebna jest również mężczyznom młodym i tym, którzy wciąż szukają miłości swojego życia. Zwłaszcza, że całe bycie uwodzicielem to nie kwestia – jak by tego dziś chcieli niektórzy hochsztaplerzy – technik, strategii, indukcji hipnotycznych czy skryptów wykutych na blachę pod konkretna sytuację, bo one, jeśli w ogóle działają, to jedynie na bardzo krótką metę. Ale to potężne zadanie wykształcenia w sobie męskiej tożsamości i kręgosłupa. Im więc wcześniej się zacznie tę budowę, tym lepiej. Dlatego seminarium „Snajper Uwodziciel” kieruję do wszystkich dorosłych mężczyzn: i młodych, i dojrzałych, i z małżeńskim doświadczeniem, i takich, którzy nawet nie wiedzą czy w ogóle chcą się żenić. Jego podtytuł, „7 tajemnych sposobów jak zostać 5 mężczyzną jej marzeń”, zawiera zamierzoną dwuznaczność. Otóż słowo „zostać” oznacza tu jednocześnie: jak stać się obiektem kobiecych fantazji oraz – uwaga! – jak nim pozostać już na zawsze. 3. Tożsamość Przeczytaj z uwagą poniższy tekst i odpowiedz sobie na następujące po nim pytania: „- Powiedziałeś mi kiedyś, że gwałtownik szuka w życiu piękna, które mógłby pokochać, a gdy je znajdzie, powierza się mu bez reszty, poświęca życie i serce. Powiedziałeś też, że właśnie dlatego tylko miłość się liczy… - To prawda – przytaknął gwałtownik, przerwał czyszczenie miecza i spojrzał w oczy ucznia. – Dlaczego więc wyczuwam w twoim głosie wątpliwość? - Bo piękno i miłość, o których tyle od ciebie słyszę, kojarzą mi się z kobietą i Bogiem, z małżeńskim łożem i modlitwą, z biodrami ukochanej i litanią do wszystkich świętych w dymie kadzidła, ze śniadaniem na ganku w słoneczny poranek, wśród gwaru dzieci, z różańcem i mszą, na którą wziąłbym do kościoła moją rodzinę. Ty tymczasem wstajesz o świcie, modlisz się co prawda, ale tu, na pustyni, pieścisz broń, a nie żonę… Potem zaś oddajesz się ćwiczeniom wojennym albo szukasz bitwy, by zmierzyć się z wrogiem i przelać jego krew. Co to ma wspólnego z pięknem i miłością? Gwałtownik wbił miecz w pomarańczową ziemię, uklęknął, ucałował krzyż wyryty na głowicy rękojeści i zwrócił się znowu do ucznia. rys. Magdalena Golańska 6 - Kiedy znajdziesz wreszcie piękno, któremu zechcesz poświęcić życie, odkryjesz, że aby je zdobyć, potrzebujesz odwagi. Później 7 jeszcze zrozumiesz, że aby to piękno do miłości przekonać i miłością otoczyć, będziesz potrzebować odwagi jeszcze większej. Dlatego mężczyzna zanim zacznie poszukiwać kobiety, musi się najpierw nauczyć piękna w żmudnym treningu i walce z wrogiem. Zanim rozpocznie flirt, musi wpierw opanować sztukę skradania się oraz unikania zasadzek. Zanim pocałuje, by sprawić rozkosz, musi pierwej umieć tak uderzyć, by sprawić ból. Zanim wyczaruje życie w szczęściu, musi czuć aż do głębi trzewi z jaką łatwością mógłby zadać śmierć. Gwałtownik wstał i zaciągnął rzemień naramiennika. - Tylko w bitwie pojmiesz, co znaczy zaufać całym sercem Bogu, bo nigdy nie opanujesz sztuki walki w takim stopniu, by mieć pewność, że nie zginiesz od zabłąkanej strzały czy z ręki pachołka. Tylko w bitwie nauczysz się szacunku do życia, gdy zobaczysz jak twój towarzysz umiera z modlitwą na ustach, a ty nic nie możesz na to poradzić. Tylko bitwa może oczyścić twoje serce i przygotować na odkrycie piękna, bo kiedy zadasz przeciwnikowi ostatni cios, zobaczysz w jego oczach, że on też walczył tu dla czegoś, w co wierzył albo kogoś, kogo naprawdę kochał. Więc wstań teraz, ćwicz, a potem zaryzykuj starcie z wrogiem. I pokaż w ten sposób Bogu, że jesteś godny miłości, o której marzysz.” • • • Czego szukasz w relacji z kobietą? Spełnienia, misji, twórczości? Czy może ucieczki, zapomnienia, zatracenia? Jako kto wchodzisz w relację z kobietą? Jako mężczyzna, który wie, kim jest? Czy może jako mężczyzna, który dopiero szuka odpowiedzi na to pytanie? W jaką inną wielką sprawę – poza miłością do kobiety – jesteś jeszcze zaangażowany? Rozumiesz dlaczego ma to tak wielkie znaczenie? 8 9 fot. Pure Profit 4. Jedność Mężczyzna świadom swojej tożsamości, swojego kręgosłupa wartości, każdą dziedzinę, którą się zajmuje potrafi napełnić pasją. Nie tworzy granic pomiędzy duchowością a sprawami ciała, uczeniem się i uczeniem innych, pracą i odpoczynkiem, bo do wszystkiego chce podchodzić ze stosowną miłością. „Do modlitwy stawaj jak do pojedynku. Do pojedynku jak do nocy poślubnej. A do nocy poślubnej jak do modlitwy. Pamiętaj, że spotkanie z Bogiem to akt odwagi, ponieważ ma dokonać w twoim życiu przemiany. Przemiana zaś oznacza nowość, nowość – konieczność uczenia się, uczenie się natomiast – trud, który trzeba podejmować od poranka do wieczora, dzień po dniu, żeby miał sens i przyniósł owoce. Bóg na spotkanie zawsze przyniesie ci dar. Żeby ci go jednak wręczyć, może chcieć, byś się czegoś pozbył, byś przygotował w sobie miejsce. Dlatego Mojżesz, choć Pismo powiada, że „Pan rozmawiał z nim twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem” (Wj 33,11), wyznał, iż na modlitwie przeraża się i drży (Hbr 12,21), bo zdaje sobie sprawę, z jaką tajemnicą przychodzi mu się spotykać i przed jakim wyzwaniem stawać. Dlatego też radzę, byś do modlitwy stawał jak do pojedynku. Ufaj temu, co już potrafisz, ale przygotuj się na zaskoczenie. Szukaj zwycięstwa, lecz nie dziw się, gdy zostaniesz zraniony. Spodziewaj się, że możesz umrzeć, bo tylko w ten sposób uwolnisz serce do przyjęcia błogosławieństwa. Kiedy Bóg zaatakował Jakuba w potoku Jabbok, nie chodziło o sparing. Nacierał jakby chciał go 10 zabić. Całą noc. Miał więc słuszność Jakub, gdy potem powiedział: „Mimo, że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie” (Rdz 32,31). Wygrał błogosławieństwo, imię Izrael i przy okazji okulał na jedną nogę, bo Pan zerwał mu ścięgno w biodrze. Do walki natomiast szykuj się jak do nocy z małżonką, którą właśnie poślubiłeś. Przestań myśleć o sobie, skup się na niej. Przestań kalkulować, zdaj się na instynkt. Zapomnij o teorii fechtunku, reaguj na to, co się dzieje. Wyprowadzaj pchnięcia jak cię tego uczyli podczas treningu, ale gdy trzeba, nie wstydź się sięgnąć po arsenał, który wojownikowi ponoć nie przystoi. Kobietę do spazmu rozkoszy doprowadza często nie wyznanie miłości, które szepczesz jej do ucha, ale ugryzienie, którego się nie spodziewała. Wielu zginęło wyłącznie dlatego, że się zastanawiali jak ich bój wygląda z boku i dbali bardziej o widowiskowość lub godność swoich ruchów, niż skuteczność. Jeśli na przykład przeciwnik wytrąci ci w zwarciu miecz z ręki, możesz tracić czas na próby uników i podniesienia oręża z ziemi, żeby przy tym zginąć jak rycerz. Ale możesz też w tej samej chwili, gdy upuszczasz broń, a w jego oku pojawia się błysk tryumfu, pacnąć durnia tak uwolnioną dłonią w to samo oko, które się pospieszyło ze świętowaniem. I co z tego, że uderzyłeś jak kobieta? Zaskoczyłeś go, oślepiłeś i zyskałeś chwilę. I co z tego, że zaraz skorzystasz z tej chwili jak ulicznik, bo kopniesz go w kroczę? I co, że na koniec popchniesz go jak dzieciak i łupniesz kamieniem, który ci się nawinął pod rękę? Zwyciężyłeś. Od ciebie zależy czy staniesz się Goliatem, czy Dawidem. 11 Pamiętaj też, że słuszność mieli przodkowie, iż pojedynkom narzucali kodeks, pierwsze zaś prawa tego kodeksu stanowiły kto w ogóle może podjąć rękawicę. Przeciwnika do walki dopuszczaj jak kobietę do miłości. Musi sobie na nią u ciebie zasłużyć. Musi mieć godność. Musi udowodnić, że żyje podług prawideł honoru. Wybieraj swoje wojny z nieskazitelnym sercem gołębia. Ale potem tocz je przebiegle jak wąż. Wreszcie do łoża z małżonką wchodź jak na modlitwę. Zostań anachoretą, ogołoć się ze wszystkiego. Stań się chasydem, uwielbiaj w ruchu i w zapamiętaniu. Zostań karmelitą, trwaj na kontemplacji. Stań się mistrzem krzyżackim, zniewalaj i wyzwalaj. Zostań kapłanem, niech twoje dłonie sprawują sakrament. Stań się cystersem, niech twój język powtórzy całą „Pieśń nad pieśniami”. Zsyłaj upał i deszcz jak prorok Eliasz. Angażuj jak święty Franciszek. Rozśmieszaj jak Filip Nereusz. Oświecaj jak Tomasz z Akwinu. Wreszcie, jak święty Augustyn, kochaj i rób, co chcesz. „…Bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pana” (Pnp 8,6).” • • • 5. Droga Aby twoja więź z kobietą wypełniła się miłością, na jaką obydwoje mieliście nadzieję, potrzebujesz – poza zakochaniem – także wiary i woli. Wiary w to, że wbrew wszelkim przeciwnościom może się udać, że to kochanie może przynieść szczęście. Woli zaś, która sprawi, że twoje serce będzie zawsze gotowe nie tylko do walki w imię tej miłości, ale też codziennej pracy na jej rzecz. Zanim zaprosisz kobietę do miłości, upewnij się, że masz w sobie tę wiarę i wolę. I idź. Cytowane fragmenty pochodzą z bloga „Droga Gwałtownika” Czy zaniedbałeś jakiś obszar swojego życia, charakteru, osobowości? Czemu powinieneś poświęcić więcej uwagi i miłości, by odzyskać wewnętrzną równowagę i jedność? Czy uważasz, że coś przeszkadza ci być w pełni sobą? Co? W jakim rodzaju zaangażowania czujesz się w pełni sobą? Co możesz zrobić, by przenieść to doświadczenie na inne obszary swojego życia? 12 13