newsletter 4 (16.09.2008)
Transkrypt
newsletter 4 (16.09.2008)
4 POLACY WCIĄŻ WYGRYWAJĄ Egzamin dojrzałości Dwóch polskich tenisistów - Jerzy Janowicz i Marcin Gawron (na zdjęciu) - awansowało do drugiej rundy Pekao Open. Dla Gawrona to pierwszy taki triumf w challengerze. Janowicz wystąpił już w drugiej rundzie we Wrocławiu. W Szczecinie obaj przegrali pierwsze sety, no, ale w końcu dwudziestoletni Gawron i siedemnastoletni Janowicz to już mężczyźni. A prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą. Pierwszy do boju ruszył Marcin Gawron, który rozwinął skrzydła jak prawdziwy orzeł. Finalista juniorskiego Wimbledonu z 2006 r. pokonał zwycięzcę tego samego turnieju z 2005 r. Jeremy’ego Chardy’ego 3:6, 7:5, 6:4. Końcówka była nerwowa. Gawron prowadził już 5:1, by stracić kilka kolejnych gemów. Francuz jednak pomógł popełniając kilka błędów. W drugiej rundzie na tenisistę z Nowego Sącza czeka Ukrainiec Artem Smirnow. Na Jerzego Janowicza liczyliśmy bardziej i on także nie zawiódł. Przeciwnikiem urodzonego w Łodzi młodzieńca był Czech Jiri Vanek. Polak zaczął dość spięty, tymczasem Czech grał mocno i sprytnie. W przerwie między setami Jerzyk się zjeżył i postanowił zaryzykować. Uczciwie przyznajmy, zagraniczny rywal kilkoma błędami wciągnął Janowicza w mecz. Pomógł mu m.in. odna- leźć woleja wystawkami nad siatkę. Jerzy nie odepchnął wyciągniętej ręki i z piłki na piłkę rozkręcał się coraz bardziej. Kulminacja meczu nastąpiła na początku trzeciego seta. Janowicz najpierw przełamał poda- nie rywala, a potem przegrał swoje. Przy stanie 2:2 Vanek ruszył do ataku, ale do końca meczu nie wygrał już gema. Nie udało się trzeciemu z grających we wtorek Polaków Rafałowi Gozdurowi – przegrał 2:6, 2:6 z Juanem Pablo Brzezickim. Do dalszej fazy rozgrywek awansowali numer jeden i dwa turnieju – Albert Montanes z Hiszpanii i Florent Serra z Francji. Montanes zrewanżował się Czechowi Lukasowi Rosolowi za porażkę w deblu, a Serra pokonał w bratobójczym pojedynku swego przyjaciela Mathieu Montcourta, który pod nieobecność Mariano Zabalety nosi miano najgorzej uczesanego tenisisty turnieju. Serra będzie następnym rywalem Dawida Olejniczaka. Montanes zagra natomiast ze „szczęśliwym przegranym” – Chilijczykiem Adrianem Garcią, który trafił do drabinki po wycofaniu się Michała Przysiężnego i wygrał mecz. Szkoda Przysiężnego. Może byśmy mieli w drugiej rundzie pięciu Polaków. Do II rundy debla awansował Łukasz Kubot. U boku Austriaka Olivera Maracha pokonał Niemca Franka Mosera i Austriaka Daniela Koellerera 6:4, 7:6 (5). Awansowała też para Dawid Olejniczak, David Marrero, która w ostatniej chwili wskoczyła do turnieju. Garść cytatów Wtorkowe wyniki Pekao Open 2008 I runda gry pojedynczej F. SERRA (FRA) - M. MONTCOURT (FRA) 5:7, 6:4, 6:2 A. MONTANES (ESP) – L. ROSOL (CZE) 6:3, 6:1 M. GAWRON (POL) – J. CHARDY (FRA) 3:6, 7:5, 6:4 J. JANOWICZ (POL) - J. VANEK (CZE) 3:6, 6:3, 6:2 J. P. BRZEZICKI (ARG) – R. GOZDUR (POL) 6:2, 6:2 D. KOELLERER (AUT) - O. DOŁGOPOŁOW JR. (UKR) 6:4, 6:4 B. ULIHRACH (CZE) – F. CIPOLLA (ITA) 6:0,6:1 E. BURZI (ITA) – P. ANDUJAR (ESP) 6:2, 7:5 D. MUNOZ-DE LA NAVA (ESP) – M. GONZALEZ (ARG) 7:5, 4:6, 6:2 A. GARCIA (CHI) – M.A. LOPEZ JAEN (ESP) 3:6, 6:4, 6:1 A. SMIRNOW (UKR) – J.M. ARANGUREN (ARG) 2:6, 6:3, 6:2 I runda gry podwójnej Ł. KUBOT (POL) / O. MARACH (AUT) - D. KOELLERER (AUT) / F. MOSER (GER) 6:4, 7:6 (7-5) 16. Międzynarodowy Turniej Tenisa Ziemnego Mężczyzn ATP Pekao Open 2008 „Jesteś skończonym dupkiem!” Mathieu Montcourt podczas meczu do niezidentyfikowanego odbiorcy (otrzymał za to ostrzeżenie) „Mój kolega dopingował się do lepszej gry. Krzyczał Allez!” Florent Serra o wyżej wymienionym okrzyku Montcourta „Chciałbym szybko dotrzeć na Players’ Party, ale kazali mi grać dzisiaj ostatni mecz” Juan Pablo Brzezicki Korty przy al. Wojska Polskiego 127 w Szczecinie Pula nagród: 125.000 $ Termin: 13-21 września 2008 Liczby turnieju 3000 piłek zużywa się w trakcie Pekao Open 4 BOHATER na Środę Alberto Martin Festiwal muzyczny PLUS TENNIS MUSIC FESTIWAL Klezzmates, czyli Kazimierz w Szczecinie Hiszpan jest legendą szczecińskiego turnieju – gra tu już po raz dziesiąty. Pierwszy raz przyjechał na turniej w 1996 roku jako osiemnastolatek – dotarł wtedy do ćwierćfinału. Dwa razy wystąpił w finale – w 2000 roku przegrał z Czechem Bohdanem Ulihrachem, 2005 - z Argentyńczykiem Agustinem Callerim. „Finał z Ulihrachem to był mecz, w którym była niska zawartość… meczu!” wspomina. „Byłem bardzo zmęczony, dzień wcześniej grałem finał debla, a Czech był w świetnej dyspozycji. Nie miałem szans. W spotkaniu z Callerim było lepiej, bo graliśmy trzy sety, ale też bez skutku” - opowiada Martin. Alberto Martin Marget, bo tak brzmi jego pełne nazwisko, zaczął grać w tenisa w wieku sześciu lat. W 1996 roku wygrał juniorskie Roland Garros i Orange Bowl (był wtedy 6. juniorem świata). W 1998 miał imponujący bilans 22 zwycięstw i pięciu porażek na kortach ziemnych: złożyło się na to zwycięstwo w challengerze w Sewilli i finały w Kairze oraz Buenos Aires. W 1999 wzbił się z poziomu challengerów do imprez ATP: wygrał w Casablance (bez starty seta!) i Bukareszcie. Sam przyznaje, że najbardziej udany był rok 2001. Zdobył wtedy trzeci tytuł w singlu ATP: na Majorce pokonał Carlosa Moyę w półfinale i Guillermo Corię w finale. W drugiej rundzie w Cincinnati wygrał z samym Pete’em Samprasem. W 2001 roku był nawet 34. na liście ATP. Mówił nam, że we wrześniu zawsze wraca do Szczecina, bo termin dobrze pasuje do jego kalendarza. „Szczecin jest pięknym miastem, w którym dobrze się czuję, a organizacja jest znakomita. Co roku zadajecie mi pytanie, czy przyjadę znowu i co roku odpowiadam, że tak. Nie ma innego miejsca, w którym bywa równie często. Może w Barcelonie. W Szczecinie wieje chłodem, ale wieczorami na kortach robi się gorąco. Po klubowym wtorku w wykonaniu Noviki, przed nami klezmerska środa autorstwa zespołu Klezzmates. Jego historia jest niezwykła. W 2005 roku grupa przyjaciół (Tomasz Polak – klarnet, Bartek Staniak – skrzypce, Jarosław Wilkosz – kontrabas, Krzysztof Kossowski – perkusja, Marcin Wiercioch – akordeon) postanowiła założyć zespół, którego repertuar byłby sumą ich wspólnych pasji muzycznych. Poskutkowało, bo już kilka miesięcy później jury festiwalu „Nowa tradycja” przyznało Klezzmates swoją nagrodę, co stało się twórczym impulsem do dalszej pracy. Każdy z muzyków zetknął się wcześniej z szeroko rozumianą muzyką klezmerską, której różnorodność pochłonęła ich bez reszty. W ten sposób powstał autorski program, w którym muzycy starali się zawrzeć elementy żydowskie i bałkańskie. Dodatkowo dopełnili go elementami klasyki i jazzu. Całość stanowi własną wizję muzyki klezmerskiej a la Klezzmates. Zresztą podwojone „z” ma przypominać, że muzyka klezmerska ma w sobie sporo z jazzu. A sama nazwa pochodzi od angielskiego „roommate” i oznacza „koledzy w klezmerce”. Chcecie Państwo wiedzieć więcej? Zapraszamy na korty! Koncert jak zwykle około 21:00 po zakończeniu „meczu dnia” w namiocie festiwalowym. Plan na środę Obok kortów Stopka redakcyjna Kort Centralny: (początek gier: 15:00) J. HERNYCH (CZE) - D. KOELLERER (AUT) nie przed 17.00: O. HERNANDEZ (ESP) - Ł. KUBOT (POL) nie przed 19.00: D. OLEJNICZAK (POL) F. SERRA (FRA) Przegrany z pierwszej rundy naszego challengera otrzymuje 1110 euro i zero punktów, a wygrany 1830 euro i 9 punktów. Jest o co walczyć. W momencie, gdy gra się nie układa, a w oczy zagląda widmo porażki, w głowach graczy rodzą się demony. Etatowy postrach kortów Daniel Koellerer z Austrii jodłował do siebie po nieudanych zagraniach tak głośno, że słychać go było na pozostałych kortach. Jego rywal Oleksandr Dołgopołow odpowiadał niewiele ciszej. Fruwały rakiety, ciskane były piłki. Najgorzej panował nad sobą dziś Francuz Mathieu Montcourt. W akcie desperacji rozdarł koszulkę i rozegrał w tym stanie kilka punktów zanim nadeszła przerwa i mógł się przebrać. Swoje ubrudzone ceglaną mączką ręce wytarł zaś w sędziego liniowego. Kort 1: (początek gier: 16:00) D. MUNOZ (ESP) - A. MARTIN (ESP) J. CERRETANI (USA) / R. WASSEN (NED) - R. GOZDUR (POL) / A. KAPAŚ (POL) Kort 2: (początek gier: 16.00) J. JANOWICZ (POL) / G. PANFIL (POL) - D. SKOCH (CZE) / I. ZELENAY (SVK) NASZ SERWIS Newsletter turnieju Pekao Open 2008 redaguje Nasze Biuro Prasowe. e-mail: [email protected] tel: +48 601 394 994 Newsletter wydrukowany dzięki: www.hicopy.pl www.pekaoopen.pl