Turcja i Unia Europejska wobec wspólnych wyzwań w
Transkrypt
Turcja i Unia Europejska wobec wspólnych wyzwań w
EUROPEJSKIE FORUM NOWYCH IDEI RAPORT TERMIN SESJI: 28 września 2012, godz. 9:00 – 10:30 TEMAT SESJI: Turcja i Unia Europejska wobec wspólnych wyzwań w zglobalizowanym świecie MODERATOR: Małgorzata Bonikowska, THINKTANK, Polska PANELIŚCI: 1. Zbigniew Brzeziński, Center for Strategic and International Studies, USA 2. Ayşegül İldeniz, Intel Corporation, Turcja 3. Ludwik Sobolewski, Giełda Papierów Wartościowych, Polska 4. Beata Stelmach, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Polska 5. Jürgen Thumann, BUSINESSEUROPE, Niemcy 6. Günter Verheugen, Europejski Uniwersytet Viadrina, Niemcy 7. Cevdet Yilmaz, Ministerstwo Rozwoju, Turcja AUTORZY BRIEFU: Małgorzata Bonikowska, Paweł Rabiej 1| © Copyright by PKPP Lewiatan Główne wątki tematyczne: • Turcja i UE – redefinicja ról. Analiza wzajemnego pozycjonowania się w multipolarnym świecie, postrzegania swojego miejsca, szans i wzajemnych relacji. Określenie najważniejszych wyzwań rozwojowych UE i Turcji oraz możliwości wzajemnego przenikania się i inspirowania. • Turcja i UE a globalne wyzwania współczesności. Analiza podejścia UE i Turcji do kluczowych kwestii, którymi żyje świat, takich jak zapewnienie rozwoju, wzmacnianie demokracji w krajach autorytarnych, zwłaszcza w krajach „arabskiej wiosny”, migracje i wyzwania sąsiedztwa, rozłożenie i dostęp do zasobów energetycznych i mineralnych, bezpieczeństwo żywności i wody, zmiany klimatyczne, konsekwencje fundamentalizmów religijnych itp. W XXI wiek UE wkroczyła jako związek 27 demokratycznych państw o różnych politycznych ustrojach, połączona jednolitym półmiliardowym rynkiem, rozszerzona liczebnie, ale w ciągłej budowie, targana kryzysem gospodarczym i kryzysem przywództwa. W tym samym czasie, jednolita politycznie, ale nie etnicznie 75-milionowa Turcja, aktywny członek NATO i sojusznik USA, wyrosła na stabilną siłę regionalną, wiarygodnego partnera gospodarczego i ważnego gracza w polityce międzynarodowej, pośrednika pomiędzy Zachodem a światem islamu. Obie przestrzenie łączy wielowiekowa tradycja nie zawsze pokojowych relacji, ale także współpracy politycznej, handlu, przenikania się kultur i idei. W 1963 roku ówczesna Europejska Wspólnota Gospodarcza przyznała Turcji status członka stowarzyszonego (associate member), w 1995 roku kraj ten dołączył do europejskiej Unii Celnej (EUCU), w 1999 roku został oficjalnym kandydatem do UE, a w 2005 roku rozpoczął formalne negocjacje akcesyjne. Jak stwierdził Günter Verheugen; „Turcja – pod względem strategicznym – staje się ważniejsza dla Unii Europejskiej, niż była w przeszłości”. Jaka będzie przyszłość tych relacji? Jaka będzie międzynarodowa pozycja Europy i Turcji w kolejnych dekadach XXI wieku? Jednocześnie, budowana mozolnie Unia Europejska przechodzi najpoważniejszy w historii kryzys, zadając sobie pytania o własną przyszłość. Potężne imperia znikały, związki państw się rozpadały, Unię Europejską może spotkać ten sam los. Państwa członkowskie, pod wpływem okoliczności, rozważają dziś sprawy zasadnicze: wyjście z eurolandu, zawieszenie członkostwa w strefie Schengen, zawieranie porozumień poza instytucjami UE, w grupach i podgrupach. Czy Unia Europejska pójdzie w stronę dezintegracji? 2| © Copyright by PKPP Lewiatan 1. Turcja: główne wyzwania W XX wieku do najważniejszych celów polityki tureckiej należały: demokratyzacja i organizacja przestrzeni polityczno-społecznej na wzór amerykański (laickie państwo religijnego społeczeństwa), rozwój ekonomiczny oraz modernizacja, utożsamiana z członkostwem we Wspólnotach Europejskich (dziś: UE). Turcja jest jedynym krajem muzułmańskim (islam sunnicki i alewici to oficjalnie 99 proc. społeczeństwa), w którym obowiązuje doktryna świeckiego państwa, a ustrój opiera się na zachodnich wzorcach demokratycznych (republika) i wyraźnych odniesieniach do europejskich wartości (demokracja, rządy prawa, cywilizacja zachodnia). To m.in. skutkuje stosunkowo mocną pozycją kobiet w społeczeństwie (bierne i czynne prawa wyborcze uzyskały już w 1934 roku), swobodą ubioru i obyczaju w miastach, otwartością na kulturę i myśl zachodnią. Poziom analfabetyzmu jest niski (ok. 5 proc.), rośnie rola edukacji i liczba wyższych uczelni. Gospodarka Turcja znajduje się w pierwszej dziesiątce rynków wschodzących, zaraz po krajach BRICS, ze wzrostem na poziomie średnio 8 procent rocznie. Zwieńczeniem rosnącego potencjału gospodarczego kraju i „ekonomizacji” polityki zagranicznej był udział Turcji w powstaniu w 1999 roku grupy G20 i zwiększanie znaczenia tej formacji. Według strategii rządowej Turcja 2023 (na 100-lecie republiki) kraj ma stać się do roku 2023 10-tą gospodarką świata i osiągnąć 500 mld dolarów obrotów w handlu zagranicznym. W 2011 roku pojawiły się jednak pierwsze sygnały alarmujące (spadek wzrostu do ok. 5 proc., inflacja ponad 10 proc., uzależnienie od zagranicznego kapitału, wysoki deficyt budżetowy). Najważniejszym partnerem gospodarczym (handel i inwestycje) Turcji są kraje UE, choć jednocześnie w ostatnich 10 latach bilans się pogorszył (spadek z 50 proc. ogółu obrotów do 40 proc.) na korzyść handlu z Azją i Ameryką Południową. Z Europy pochodzi też ok. 80 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych, a przedsiębiorstwa UE stworzyły w tym kraju ponad 13 tys. firm. Tradycyjne spory polityczne na linii Turcja-Francja czy Turcja-Niemcy, nie przeszkadzają tym krajom odgrywać ważnej roli w tureckiej gospodarce. Oba są bardzo aktywne na tureckim rynku, a zaangażowanie polityków francuskich i niemieckich we wspieranie rodzimych firm pomaga zdobywać kontrakty biznesowe. Z powodu konfliktu z Izraelem Turcja nie może jednak korzystać z francuskich i niemieckich technologii w przemyśle zbrojeniowym i sektorze bezpieczeństwa (umowy o nieudostępnianiu). Turecki przemysł bazuje na komponentach z importu. Kraj odnotowuje ujemne saldo z większością partnerów handlowych, m.in. z Rosją i Chinami. Turecki eksport wynosi 130 mld dolarów, import: 3| © Copyright by PKPP Lewiatan 240 mld. Turcy są zainteresowani pozyskiwaniem komponentów dobrej jakości do produktów, które potem są rejestrowane jako tureckie. Turcja jest prawie całkowicie uzależniona energetycznie od Rosji (ok. 85 proc. importu). Poszukuje więc intensywnie alternatywnych źródeł energii (temat wspólny z Polską). Do 2023 roku 20 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Zaplanowano budowę 3 elektrowni atomowych, wykorzystanie biomasy, energii wiatrowej i wodnej oraz złóż geotermalnych. W tym zakresie będzie wzrastać współpraca Turcji z Unią Europejską, budującą Europejską Wspólnotę Energetyczną i planującą koordynację dostaw. Turcja ma szansę stać się głównym hubem Europy na dostawy ropy i gazu z rejonu Morza Kaspijskiego, Azji Centralnej, Bliskiego Wschodu, a nawet Afryki Północnej. W Turcji istnieje bliska współpraca rządu z biznesem, a polityka zagraniczna jest nastawiona na ekonomizację. Dominujące podejście to budowanie mostów finansowo-gospodarczych najpierw, a ściślejszych związków politycznych potem. Rząd aktywnie wspiera interesy zagraniczne biznesu i reaguje w sytuacjach zagrożenia (np. w Libii). Turecki biznes jest dobrze zorganizowany, a w kontaktach zagranicznych opiera się na organizacjach biznesowych. Słabe punkty gospodarki tureckiej to: • mała innowacyjność, • niewiele własnych produktów i marek, • różnice w rozwoju gospodarczym kraju (Turcja A : duże miasta i część zachodnia, Turcja B: część wschodnia), • uzależnienie energetyczne, • wysoka inflacja. Mocne punkty to: • zmiany strukturalne - wzrost udziału usług w PKB (obecnie 60 proc.), spadek udziału rolnictwa (do 28 proc. w ostatnich 10 latach), • wzrost zamożności obywateli (dwukrotny w ciągu ostatnich 10 lat), a co za tym idzie wzrost znaczenia klasy średniej, rządnej sukcesów ekonomicznych (przedsiębiorczość) i otwartej na większą konsumpcję, • wzrost aktywności ekonomicznej i zamożności małych miast, • porządek prawny i kompetencyjny w sferze biznesowej. 4| © Copyright by PKPP Lewiatan Polityka zagraniczna Turcja, do 1991 roku, a więc w okresie „zimnej wojny”, skoncentrowana na sprawach wewnętrznych opierała swoją politykę zagraniczną na 4 silnych podstawach: strategicznym sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi w opozycji do Związku Radzieckiego (co oznaczało m.in. bliskie związki z Izraelem), aktywnym członkostwie w NATO (od 1952 roku), neutralizowaniu relacji z sąsiadami, będącymi w większości państwami islamskimi, oraz dążeniu do maksymalnego zbliżenia z jednoczącą się powoli Europą (wniosek o członkostwo we Wspólnocie Europejskiej Turcja złożyła już w 1960 roku). Po 1991 roku, Turcja podobnie jak i Iran, próbowała wykorzystać osłabienie Rosji i powstanie nowych państw w regionie Morza Kaspijskiego, w celu eksportowania swoich modeli ustrojowych i religijnych. Zderzyła się wtedy z niechęcią elit państw post-radzieckich i przeciwdziałaniem Rosji. Turcja postawiła wtedy na Zachód (USA, UE, Izrael), a Iran na Rosję. Po dojściu do władzy w 2002 roku, AKP zmieniła pozycjonowanie Turcji na arenie międzynarodowej, kwestionując linię polityczną kemalistycznych poprzedników, ale także wyciągając wnioski ze zmian w globalnym ładzie (m.in. słabnącego przywództwa USA), wzrastającej pozycji ekonomicznej kraju oraz zamrożenia procesu akcesyjnego z UE. Rząd premiera Erdogana postawił na rozwój i ekspansję ekonomiczną w regionie, interesując się bardziej aktywnie zwłaszcza państwami Bliskiego Wschodu. Dominujący wektor sojuszu z USA zastąpiły dwa nowe wektory: polityka „zero problemów z sąsiadami” (rozwiązywanie kwestii spornych na drodze dialogu, wspieranie ich rozwoju, dobrobytu i ekonomicznej niezależności, aby zapobiec napięciom) oraz dążenie do odgrywania roli lidera krajów muzułmańskich. Za jeden z głównych terenów ekspansji Turcja wybrała Afrykę, gdzie rywalizuje z Chinami nie tylko o surowce, ale przede wszystkim o wpływ na elity władzy (m.in. przez fundowanie szkół tureckich i kształcenie dzieci z najlepszych rodzin). Obecnie Turcja staje przed koniecznością ponownej rewizji swojej polityki zagranicznej. Głównym adwersarzem politycznym pozostaje (od stuleci) Rosja, sojusznikiem – USA. Związki z Azerbejdżanem i Irakiem są wciąż bliskie, jednak większa samodzielność i aktywność międzynarodowa przyniosła krajowi nowe wyzwania. Wzrost popularności Turcji w świecie arabskim zaowocował wzrostem oczekiwań, tymczasem pozycja międzynarodowa Turcji okazała się za słaba, aby wpłynąć na rozwiązanie kryzysu w Syrii. Nie przyniosły przełomu także przepychanki z Izraelem. W najtrudniejszym położeniu stawiają jednak Turcję działania Iranu – politycznego konkurenta o „rząd arabskich dusz”. Imperium Otomańskie i Persja od stuleci rywalizowały o wpływy w regionie. Dziś ich spadkobiercy starają się prezentować jako alternatywne modele ustrojowe dla nowych władz w państwach arabskiej wiosny. Wprowadzenie przez Turcję polityki dystansu do działań USA i Izraela zostało pozytywnie przyjęte w Iranie i sprzyjało zwiększeniu popularności Turków wśród Arabów. Jednak dążenie Teheranu do posiadania broni nuklearnej zagraża bezpieczeństwu Ankary i budzi wrogość tureckiego społeczeństwa. 5| © Copyright by PKPP Lewiatan W przypadku uzyskania przez Iran broni atomowej, Turcja także będzie musiała ją zdobyć. To niewątpliwie wzmocniłoby tureckie aspiracje mocarstwowe i zostałoby odebrane bardzo nieufnie przez sąsiadów, przyznających się co prawda do kulturowo-społecznej bliskości z Turcją i akceptujących jej wpływy cywilizacyjne (m.in. na Bałkanach, zwłaszcza w państwach o dużym procencie ludności muzułmańskiej, jak Bośnia, Albania, czy Bułgaria), reagujących jednak z dystansem na koncepcję Turcji jako politycznego lidera regionu. Jak to ujął Günter Verheugen, Turcja „musi unikać zachowań typowych dla regionalnego mocarstwa, które chce zdominować innych. Jest jednak gotowa, by odgrywać rolę lidera dającego innym przykład, oferującego pomoc i dzielącego się dobrymi praktykami (…).” Neoosmanizm, pozycjonujący Turcję już nie tylko jako strategicznego partnera Zachodu, ale także jako samodzielnego gracza w regionie, budującego wielokulturową przestrzeń cywilizacyjną, wywołuje jednak niechętne reakcje tureckiej inteligencji. Widzi ona w takich „snach o potędze” zagrożenie dla procesów demokratyzacyjnych i liberalizacyjnych oraz przeszkodę w, i tak trudnym, budowaniu społeczeństwa obywatelskiego. Pokusy imperialne Turcji są także minimalizowane przez silnie negatywne konotacje z imperium otomańskim, kojarzonym z zacofaniem i niewydolnością (republika powstała w wyniku kwestionowania przez Ataturka efektywności rządów sułtańskich). Źródłem modernizacji, przykładem rozwoju i efektywności rządzenia była i pozostaje dla Turków demokratyczna Europa. Turcja a Europa Kilkusetletnia historia stałych kontaktów, konfliktów i przenikania się kultur owocuje dobrą znajomością Europy w Turcji i poczuciem więzi (znacznie silniejszym w Turcji wobec Europy, niż w Europie wobec Turcji). Tradycyjni sojusznicy Turcji w UE to: Hiszpania, Włochy, Wielka Brytania, Polska. Tradycyjni przeciwnicy polityczni to: Francja, Niemcy, Austria, Cypr, Grecja. Tureckie społeczeństwo nie odbiera Europy jako zagrożenia dla islamu, lecz alternatywę dla fundamentalizmu muzułmańskiego, którego duża część Turków się obawia. Dominujący problem w relacjach Turcji z UE to kwestia cypryjska. Skutkuje to m.in. opóźnianiem negocjacji akcesyjnych (Turcja ma status kandydata od 1999 roku) i zamrożeniem tego procesu podczas prezydencji cypryjskiej (lipiec-grudzień 2012 roku). Jak stwierdził Günter Verheugen: „Wszyscy wiedzą, że Turcja nie zostanie członkiem Unii Europejskiej bez rozwiązania problemów z Cyprem”.1 Druga nierozwiązana kontrowersja to sprawa ludobójstwa Ormian w 1915 roku. Najważniejszym problemem wewnętrznym Turcji, rzutującym na jej relacje z UE jest kwestia praw człowieka i wolności obywatelskich, w tym praw mniejszości etnicznych i religijnych oraz swobody działania mediów. 1 Wywiad w FAMAGUSTA GAZETTE, 27.10.2011. 6| © Copyright by PKPP Lewiatan Członkostwo w UE wciąż popiera ok. 50 proc. tureckiego społeczeństwa, ale jednocześnie 75 proc. deklaruje nieufność wobec Unii Europejskiej i przekonanie, że Europa Turcji nie chce. To wynik przedłużającego się procesu akcesyjnego oraz niejednoznacznych deklaracji europejskich elit politycznych. Przemawiając w tureckim parlamencie w listopadzie 2011 roku, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek podsumował: „Unia Europejska potrzebuje Turcji. Wierzę, że Turcja także potrzebuje UE. Udoskonalmy naszą strategię win-win.”. Jednak rok wcześniej, odchodzący z Komisji Europejskiej Günter Verheugen krytykował ideę „uprzywilejowanego członkostwa”, zaproponowanego Turcji przez Niemcy i Francję jako alternatywę dla pełnego członkostwa, w oparciu o przekonanie, że Turcja nigdy nie będzie częścią zachodniego świata i nie zdoła zasymilować zachodnich wartości. Przeciwnicy przyjęcia Turcji do UE podkreślają, że ze względu na liczebność populacji oraz duży dystans do zamożnego zachodniego społeczeństwa do Turcji trafiłaby większość z funduszy europejskich na politykę spójności. Zwolennicy zauważają, że wejście Turcji wzmocni Unię militarnie (Turcja przeznacza na armię największy procent PKB po USA ze wszystkich krajów NATO) i politycznie, a przede wszystkim pomoże „otworzyć” Europę na wyzwania XXI wieku, przed którymi usiłuje się zamykać, takie jak wielokulturowość i globalne migracje. Akcesja dużego i liczebnego państwa muzułmańskiego zdecydowanie zmieniłaby Unię, ale wzmocniłaby także demokratyczne i modernizacyjne zmiany w samej Turcji. Brak realnej perspektywy integracji z UE oraz zaostrzenie konfliktu politycznego z Cyprem wpływają istotnie jeszcze na jeden aspekt relacji europejsko-tureckich: współpracę NATO z Unią Europejską. Od lat pozostaje ona w stanie impasu ze względu na podwójne turecko-cypryjskie weto. Sytuacja jest niekorzystna dla obu stron. Dla NATO tureckie położenie geopolityczne oraz bogate i intensywne stosunki z krajami Bliskiego Wschodu stanowią wartość nie do przecenienia, zwłaszcza w kontekście następstw „arabskiej wiosny”. NATO nadal pozostaje dla Turcji najbardziej wiarygodnym gwarantem bezpieczeństwa, a także forum rozwijania relacji strategicznych z USA i największymi krajami europejskimi. Turcja pozostaje wiarygodnym sojusznikiem, gotowym do wsparcia natowskich operacji oraz innych inicjatyw, warto jednak odnotować rosnącą asertywność Ankary w dyskusjach w ramach Sojuszu i sztywne stanowisko wobec prób budowania współpracy militarnej Sojusz-UE. Pomimo kontrowersji wokół tureckiej akcesji, zamrożenia procesu negocjacji i odsunięcia perspektywy członkostwa, Unia Europejska pozostanie punktem odniesienia tureckiego rządu. Wpływ na taki kierunek polityki ma odgrywająca coraz większą rolę w życiu publicznym turecka klasa średnia, której celem jest przede wszystkim intensyfikacja współpracy gospodarczej z państwami UE. Perspektywa członkostwa w UE będzie priorytetem tureckiej elity politycznej także dlatego, że daje jej mocne uzasadnienie dokonywania reform i dalszego modernizowania państwa. Od 2011 roku, jednym z istotnych czynników zbliżania kraju do UE, pomimo zamrożenia negocjacji, stało się intensywne promowanie przez Turków demokracji w krajach arabskich. 7| © Copyright by PKPP Lewiatan Turcja, Europa i arabska „wiosna ludów” To właśnie wydarzenia w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie zdają się wiązać dziś Europę i Turcję najbardziej. Turcja weszła w spór z Izraelem w obronie interesów krajów arabskich, wzięła w końcu udział (po długich targach) w interwencji NATO w Libii, zaangażowała się w zwalczanie reżimu prezydenta Assada w Syrii, występuje w roli mediatora konfliktów w regionie m.in. w kwestii irańskich zbrojeń oraz promuje model tureckiej demokracji jako alternatywę dla rządów autorytarnych w państwach muzułmańskich. Jednocześnie zaznacza swą odmienność od świata arabskiego (kraj nie arabski, choć muzułmański). W tym samym czasie dyplomacja unijna i bilateralna (w tym polska) krajów UE podjęła wiele wysiłków, aby wesprzeć przemiany w tych krajach. Jak stwierdził Günter Verheugen: „Turcja udowodniła, że kraj z przewagą ludności muzułmańskiej może w pełni urzeczywistnić podstawowe wartości tzw. arabskiej »wiosny ludów«, czyli: demokrację, rządy prawa, prawa człowieka i ochronę mniejszości. Największymi zaletami Turcji w rozwijaniu relacji ze światem arabskim są: religia i kultura, których znaczenia nie należy lekceważyć. W rzeczywistości, ze względu na kulturowe dziedzictwo, religię i położenie geograficzne Turcja czerpie więcej korzyści z kontaktów z krajami arabskimi, niż Europa Zachodnia”. W podobnym duchu wypowiadał się Przewodniczący parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, zauważając: „Wasza świecka demokracja stała się inspiracją dla milionów ludzi - w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie - dążących do wolności od rządów autorytarnych. (…) Premier Erdogan był pierwszym politycznym liderem z krajów muzułmańskich, który powiedział Hosniemu Mubarakowi , aby ustąpił (…) UE i Turcja powinny być pełne nadziei i optymizmu, że razem możemy zapewnić przyszłość bezpieczną i opartą na solidarności”. Istnieje ryzyko, że procesy transformacyjne na Bliskim Wschodzie nie będą przebiegały bez konfliktów i przyniosą wzrost zagrożeń dla międzynarodowego bezpieczeństwa. Doświadczenia Rosji i krajów post-sowieckich uczą, że trudno mówić o stabilizacji społecznej w dłuższej perspektywie, jeśli ludzie są pozbawieni podstawowych wolności i możliwości rozwijania się. Dlatego idea wzmocnienia współpracy UE-Turcja w zakresie wspierania sił reformistycznych w krajach arabskiej „wiosny ludów” jest tak istotna – nie tylko dla tych krajów, ale także dla bezpieczeństwa Turcji i UE. Günter Verheugen postuluje zwiększenie obustronnej współpracy we wzmacnianiu transformacji w krajach arabskich. Zwraca także uwagę, że politycy europejscy powinni dostrzec różnicę pomiędzy polityką inspirowaną zasadami religii (islamu) a fundamentalizmem islamskim, podkreślając, że również w Europie część partii bazuje na wartościach religijnych (chrześcijańskich). 2. Europa – główne wyzwania 8| © Copyright by PKPP Lewiatan Prawnie rzecz biorąc, Unia Europejska jest organizacją międzynarodową o szczególnym charakterze, ponieważ jej członkowie scedowali na nią wiele kompetencji. Można także uznać, że jest federacją we wczesnej fazie rozwojowej, wyjątkowym związkiem państw narodowych, niemającym odpowiednika ani precedensu. Jednocześnie, jest to twór w ciągłej budowie, którego niedoskonałości nie pozwalają na sprawne zarządzanie z poziomu wspólnotowego, zwłaszcza w momentach trudnych. Europejczycy jednak bronią się przed wizją konfederacji czy federacji, nie wspominając o europejskim superpaństwie. Kryzys euro stwarza szansę, aby spojrzeć szerzej na europejskie wyzwania i zdecydować o modelu rozwoju wspólnoty, kładąc kres schizofrenii między deklaracjami o Unii, opartej na „jedności w różnorodności”, a praktyką polityczną podejmowania najważniejszych decyzji w formule międzyrządowej, określanej przez interesy państw narodowych. Główne słabości Unii Europejskiej Pierwszą słabością UE jest brak spójnej strategicznej wizji rozwoju oraz silnego wspólnotowego przywództwa. Zapaść gospodarcza eurolandu udowodniła, że nie opłaca się integrować połowicznie: na przykład wprowadzać wspólnej waluty bez wspólnej polityki fiskalnej. Kryzys pokazał przy okazji słabość przywództwa europejskiego (przy wyrazistości niektórych szefów rządów państw członkowskich) i rozbieżności narodowych interesów. W trudnych czasach Unia w sposób naturalny zwróciła oczy na swego najbogatszego i najsilniejszego członka, czyli Niemcy. Ta reakcja ujawniła rzeczywistą pozycję tego kraju w Europie. Coraz wyraźniej zarysowujące się podziały wewnętrzne nie sprzyjają konsolidowaniu Unii. Słabsza gospodarczo od Niemiec Francja stara się zachować pozycję ideowego lidera Unii i głównego rozgrywającego w kwestiach europejskiego bezpieczeństwa, dążąc do zwarcia szeregów w ramach „małej unii”, czyli do marginalizacji nowych członków. Jednocześnie Paryż chce utrzymać wieloletnią ścisłą symbiozę z Niemcami, którą postrzega jako klucz do francuskiej dominacji w Europie, bo Berlinowi po dwóch wojnach światowych „nie wypada” narzucać nikomu swej woli. Swoiste uzupełnienie tandemu Francja-Niemcy stanowią pozostałe kraje eurolandu, poddane reżimowi wspólnej polityki fiskalnej. Odrębną podgrupą są państwa poza strefą euro, które chcą się rozwijać w łączności z centrum, takie jak Polska. Ostatni krąg tworzą izolacjoniści: Wielka Brytania i ostatnio Czechy. Postępujące dzielenie się państw członkowskich na kręgi i podgrupy grozi dezintegracją Unii, a w konsekwencji jej rozpadem. Zagrożenia dla UE płyną także z zewnątrz. Zmniejsza się międzynarodowe bezpieczeństwo, rosną nowe polityczne i gospodarcze potęgi (Chiny, Indie, Brazylia czy Indonezja), zmienia się równowaga sił i wektory geopolityki. Wyłaniający się bardzo powoli nowy światowy ład jest wielobiegunowy, skomplikowany. Unia widzi osłabienie roli pojedynczych państw europejskich, nie udaje jej się jednak zbudować wspólnej polityki zagranicznej ani wzmocnić unijnego hard power. Powodem jest m.in. brak europejskiej przestrzeni politycznej i przywódców. 9| © Copyright by PKPP Lewiatan Po wejściu w życie traktatu z Lizbony Unia Europejska ma już nie trzy, ale pięć ośrodków władzy. Jednocześnie, pomimo deklaracji, nie widać rzeczywistej politycznej woli wzmocnienia instytucji unijnych. Komisja Europejska jest pozycjonowana jako instrument kontrolowania i karania, a nie realnego zarządzania, nie ma zgody na wybory powszechne prezydenta UE ani obsadzenie kluczowych stanowisk unijnych silnymi osobowościami politycznymi. Znalezienie rozwiązań długofalowych jest możliwe tylko wtedy, kiedy widać wspólny punkt odniesienia. Kiedyś był to pokój w Europie, potem rozwój, następnie stworzenie jednolitego rynku, w końcu „historyczne rozszerzenie” z 2004/2007 roku, które połączyło dwie podzielone sztucznie Europy. Dziś jest wiele celów taktycznych, brak natomiast strategicznego punktu odniesienia. Bez niego trudno osiągać kompromisy, bo ani państwa, ani społeczeństwa nie widzą w imię czego mają je zawierać. Drugą słabością Unii jest postępujący rozdźwięk pomiędzy politykami, biurokratami a obywatelami Europy. Chęć bycia we wspólnocie musi się opierać na czymś więcej, niż tylko interes ekonomiczny. Działający w krajowych układach politycznych przywódcy nie stworzyli Europejczykom wspólnej przestrzeni aktywności publicznej. Obywatele Europy żyją w paradygmacie państw narodowych, których funkcjonowanie znają i rozumieją, w przeciwieństwie do tego, co się dzieje w Brukseli. Dla większości społeczeństw krajów członkowskich funkcjonowanie Unii Europejskiej jest zupełnie niezrozumiałe a zainteresowanie działaniem przenosi się na region i miejsce zamieszkania. Co roku na terytorium Unii Europejskiej wybory parlamentarne, prezydenckie lub samorządowe odbywają się średnio 8 razy, czyli prawie co miesiąc. To oznacza, że polityczne przywództwo UE jest poddawane permanentnym zmianom kursów i osób. Dodatkowo, koncentracja liderów na sprawach krajowych i tamtejszych kampaniach wyborczych odsuwa ich od spraw wspólnotowych, umożliwiając rozrost unijnej biurokracji. Jednocześnie, członkowie Parlamentu Europejskiego, który jest obecnie jedynym miejscem ścierania się poglądów różnych politycznych opcji w skali europejskiej, są również uzależnieni od krajowego, a nie europejskiego wyborcy. Proces ten owocuje wzrostem populizmu w partiach i arogancji w instytucjach UE: politycy starają się schlebiać wyborcom, urzędnicy się od nich odgradzają. W efekcie obywatele Unii są wobec niej coraz bardziej zdystansowani, słabo rozumieją sytuację na kontynencie i sprzeciwiają się głębszej integracji. Jak odpowiedzieć na te wyzwania? Największą zdobyczą współczesnej Europy jest wytworzenie (po stuleciach wojen) innych, niż siłowe, sposobów rozwiązywania kwestii spornych. Ważnymi podstawami tego procesu są: rezygnacja z chęci dominacji, postawienie na to, co łączy a nie dzieli, oraz zaufanie - zarówno państw, jak i społeczeństw. Wydaje się, że jeśli Europejczycy chcą mieć Unię sprawną, gotową stawiać czoła najgorszym wyzwaniom, powinni postawić kropkę nad „i” w słowie integracja. Europejska solidarność zakłada istnienie wspólnoty, ale nie likwiduje rozbieżności interesów. Ciągły brak zdolności instytucji UE do sprawnego rządzenia wynika z braku politycznej woli państw członkowskich, aby to zmienić. Unia 10 | © Copyright by PKPP Lewiatan pozostawiona urzędnikom nie będzie w stanie znaleźć ani wprowadzić strategicznych rozwiązań potrzebuje liderów, którzy udźwigną projekt i pociągną za sobą ludzi. Na obranie kursu integracyjnego muszą się jednak zgodzić krajowi politycy. Alternatywnym rozwiązaniem może być powolny rozpad unii politycznej i eurolandu oraz strefy Schengen, oraz poszukiwanie nowych form politycznego współistnienia państw europejskich, przy zachowaniu i scalaniu drugiej największej zdobyczy UE: jednolitego rynku (swoistej unii gospodarczej). Europa jest nadal punktem odniesienia dla innych kontynentów i cywilizacji. Przyciąga, jako jedno z najzamożniejszych i najwygodniejszych do życia miejsc na świecie, a sąsiedzi wciąż ulegają jej „miękkiej sile”. Najlepszym dowodem jest liczba wydawanych wiz i problemy z nielegalną imigracją. Pomimo zniechęcenia brukselską biurokracją i technokratycznym stylem uprawiania polityki Europejczycy mają duże oczekiwania wobec unijnych elit. Nie odczuwają emocjonalnej więzi z Unią Europejską, bo jest abstrakcyjna i mentalnie odległa. Ale gdy znajdą się za granicą, doceniają, że są Europejczykami i potrafią tę europejskość określić. Po dwóch wojnach światowych w sposób oczywisty wybrali trudną jedność i pojednanie w zamian za pokój. Dziś też chcą znać powód, w imię którego mają dokonywać wyrzeczeń. Takim powodem może być stawienie czoła rosnącym gospodarkom i potęgom innych kontynentów oraz znalezienie nowych dźwigni rozwoju starego kontynentu, wyzwalających przedsiębiorczość, a pozwalających zachować europejskie standardy życia. Państwa członkowskie UE muszą się nauczyć wspólnie rozwiązywać najważniejsze kwestie, wymieniać się możliwościami, a nie konkurować wobec innych rynków i gospodarek. Mechanizmy zwiększające przejrzystość rynku i reagowania kryzysowego wzmacniają bezpieczeństwo Europy. Śledzenie i rozumienie procesów zachodzących w świecie zmienia podejście do decyzji nie tylko w sprawach zagranicznych, ale także wewnątrzunijnych. Główne światowe problemy inaczej widać z perspektywy całej Europy, niż pojedynczego kraju członkowskiego. Konieczne wydaje się budowanie europejskiego hard power i zabezpieczanie bazy: energii, surowców, żywności. Zintegrowanie pewnych wymiarów polityki energetycznej, np. w postaci wspólnych zakupów, niewątpliwie zwiększyłoby skuteczność oddziaływania Europy na swoich dostawców. Solidarność energetyczna powinna być coraz ważniejszym elementem europejskiego projektu. Wielkim wyzwaniem współczesnej Europy jest budowa nie tylko wspólnoty politycznej i gospodarczej, lecz rzeczywistej wspólnoty ludzi, którzy żyją jej sprawami. Warto zabiegać o stworzenie europejskiej przestrzeni obywatelskiej, więzi pomiędzy instytucjami i ludźmi na wzór wielkiego portalu społecznościowego. Temu procesowi sprzyjałoby rozważane dziś przez polityków UE wprowadzenie europejskich list wyborczych do Parlamentu Europejskiego (a co za tym idzie zbudowanie europejskich partii politycznych) oraz europejskich wyborów powszechnych na prezydenta UE. Zapisy Traktatu lizbońskiego umożliwiają także lepsze wykorzystanie w polityce europejskiej możliwości parlamentów krajowych państw członkowskich. 11 | © Copyright by PKPP Lewiatan W przebudowywaniu europejskiej mapy wpływów, nowe role poszczególnych państw członkowskich UE będą pochodną czterech czynników: ich pozycji ekonomicznej, aktywności politycznej, członkostwa w strefie Schengen i w eurolandzie. Losy projektu europejskiego i nowe wymiary działania Unii Europejskiej będą z kolei pochodną tej przebudowy. GŁÓWNE PYTANIA: Turcja i UE – redefinicja ról 12 | © Copyright by PKPP Lewiatan • Jak się pozycjonuje Turcja w globalnym świecie? Jak widzi swoje miejsce w tworzącym się nowym ładzie międzynarodowym, a jak postrzega ją UE? • Jak Europa pozycjonuje się w globalnym świecie? Jakie są jej przewagi konkurencyjne i jak postrzega to Turcja? • Jak najważniejsze wyzwania rozwojowe UE i Turcji wpływają na ich wzajemne relacje? Gdzie jest możliwa wzajemna inspiracja i uzupełnianie? Jaka jest optymalna forma wzajemnych relacji w przyszłości: współpraca w ramach Unii Europejskiej, czy uprzywilejowane partnerstwo? • Jak religijność (lub laickość) społeczeństwa wpływa na modele organizacji państwa? UE i Turcja są przestrzeniami kulturowo-społecznej różnorodności. Czy to jest źródłem ich siły, czy słabości? • Turecki punkt widzenia spraw świata dziś już nie jest europocentryczny. Jak ta zmiana wpłynie na patrzenie UE na Turcję i Turcji na UE? • Jakie są dziś główne elementy łączące Unię Europejską i Turcję? Współpraca energetyczna? Wzmacnianie przemian w krajach arabskiej „wiosny ludów” i dzielenie się doświadczeniami transformacyjnymi? Relacje gospodarcze? Turcja i UE, a główne wyzwania współczesności • Czego uczą doświadczenia tureckiego i europejskiego modelu relacji rządzący-rządzeni? Do jakiej praktyki demokracznej powinniśmy dążyć w XXI wieku? Jak mogłaby wyglądać optymalna relacja obywatel-władza w globalnym, multipolarnym i cyfrowym świecie? • Jak europejski i turecki potencjał gospodarczy może zostać wykorzystany dla zapewnienia obu regionom większej innowacyjności i konkurencyjności? Na czym oprzeć strategie rozwojowe? Czy występują tu elementy synergii? • UE i Turcja: jakie są elementy wspólnej wizji przyszłości świata i stojących przed nim wyzwań? • Jak UE i Turcja mogą współpracować, aby wyłaniający się nowy globalny ład nie pociągnął za sobą osłabienia międzynarodowego bezpieczeństwa? • Czy dążenie do energetycznego uniezależnienia i dywersyfikacji dostaw może zbliżyć UE i Turcję? • Jak wyzwania związane ze światowymi migracjami wpływają na relacje UE-Turcja i gdzie szukać rozwiązań optymalizujących modele polityki migracyjnej? UE – TURCJA : FAKTY I LICZBY Główne wskaźniki ekonomiczne - Turcja 13 | © Copyright by PKPP Lewiatan wskaźnik2 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 20113 Relacja długu publicznego do PKB (%) 74,3 68,0 64,7 38,9 40,0 46,3 48,1 b.d. Tempo wzrostu PKB 9,4 8,4 6,9 4,7 0,7 -4,8 9,0 8,5 PKB na 1 mieszkańca 5791,3 7039,7 7625,7 9244,8 10272,4 8527,6 10062, 4 10521,8 PKB (mld USD w cenach bieżących) 392,2 482,7 529,2 649,1 730,3 614,4 734,6 778,1 Bezrobocie 10,3 10,6 10,2 10,2 10,9 14,0 11,9 9,9 Populacja 67,7 68,6 69,4 70,2 71,1 72,1 73,0 74,0 Inflacja (%) 8,6 8,2 9,6 8,8 10,4 6,3 8,6 6,5 Obroty handlu zagranicznego (mld USD) 160,7 190,3 225,1 277,3 334,0 243,1 299,4 375,7 Wartość eksportu (mld USD) 92,4 105,6 120,4 144,5 174,6 143,3 155,1 163,3 2 Źródła: International Monetary Fund, WorldBank, Central Bank of the Republic of Turkey, Turkish Statistical Institute, CIA World Factbook 3 Estymacja. 14 | © Copyright by PKPP Lewiatan Wartość importu 102,7 122,4 146,4 177,9 207,0 150,1 195,7 226,2 Wartość rocznego napływu BIZ (mld USD) 2,8 10,0 20,2 22,0 19,5 8,4 9,0 15,9 Turcja – UE 27: dane porównawcze 1. Wzrost PKB (%)* 12 10 8 6 Turcja 4 2 UE 0 -2 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 -4 -6 Źródło: Miedzynarodowy Fundusz Walutowy *Po 2010 r. dane wstępne 2. 15 | © Copyright by PKPP Lewiatan Inflacja (%)* 12 10 8 6 Turcja 4 UE 2 0 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 Źródło: Międzynarodowy Fundusz Walutowy *Po 2010 r. dane wstępne 3. Emiscje CO2 (tony metryczne per capita)* 9 8 7 6 5 4 Turcja 3 Unia Europejska 2 1 0 2004 2005 2006 2007 2008 Źródło: WorldBank * Po 2008 r. brak danych. 16 | © Copyright by PKPP Lewiatan Turcja - UE: ujęcie porównawcze4 • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • • 4 PKB per capita (USD). Turcja - 10498,31 (2011); UE – 34847,94 (2011) Wydatki na służbę zdrowia (USD per capita): Turcja – 678,11; UE – 3368,31 (2010) Wydatki na służbę zdrowia jako procent PKB: Turcja – 6,74; UE – 10,41 (2010) Liczba łóżek szpitalnych na 1000 mieszkańców: Turcja - 2,5; UE – 5,56 (2009) Liczba lekarzy na 1000 mieszkańców: Turcja - 1,54 (dane za 2009 r.); UE – 3,34 (2010 r.) Liczba samochodów na 1000 mieszkańców: Turcja – 142 (2009); UE – 545,59 (2009) Eksport dóbr i usług wyrażone jako procent PKB: Turcja – 21,13% (2011); UE – 41,74% Import dóbr i usług wyrażone jako procent PKB: Turcja – 29,26% (2011); UE – 40,86% (2011) Produkcja energii elektrycznej z ropy naftowej, gazu i węgla (%): Turcja - 73,56 (2010); UE – 49,09 (2010) W Turcji Bezpośrednie Inwestycje Zagraniczne (net inflows) są odpowiedzialne za 2,05% PKB; W UE za 4,27% (2011). W Turcji odnotowuje się dużo wyższy odsetek samozatrudnionych niż w UE; W 2010 r. było to 39% (Turcja) w porównaniu do 16,82% (UE) Pracownicy z wyższym wykształceniem stanowią w Turcji 15,9% wszystkich pracujących (2010). W UE 27,7% (2010) 89,09% energii konsumowanej w Turcji pochodzi ze źródeł kopalnych. W UE 75,48% (2010) Liczba użytkowników internetu na 100 mieszkańców: Turcja – 39,82 (2010); UE 70,78 (2010). Procent populacji mieszkającej na wsiach: Turcja – 30,4%; UE – 25,97% (2010) Procent populacji mieszkającej w miastach: Turcja – 69,6%; UE – 74,03% (2010) 69,07% – taki odsetek tureckiej ludności był zatrudniony w usługach. 5,14% w rolnictwie, 25,23% w przemyśle (2010). W UE – 50,1% (usługi), 23,7% (rolnictwo), 26,2% (przemysł) (2010). Gęstość dróg (km dróg na 100 km kwadratowych). Turcja – 46; UE – 142,54 (2010) Liczba naukowców w sektorze R&D na 1000 mieszkańców: -Turcja 803,92 (2009); UE – 2999,12 (2009) Zużycie energii (kg ekwiwalentu ropy naftowej per capita): Turcja – 1440,5; UE - 3531,18 (2010) Czas potrzebny na założenie biznesu: Turcja – 6; UE – 13,69 (2011). Wszystkie dane zostały zaczerpnięte z bazy danych Banku Światowego. 17 | © Copyright by PKPP Lewiatan UE – TURCJA : INSPIRACJE (LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA) • Jerzy Buzek, wystąpienie przed tureckim Zgromadzeniem Narodowym, Ankara, 24.11.2011 • Günter Verheugen Meeting the Geopolitical Challenges of the Arab Spring: A Call for a joint EUTurkish Agenda, Turkey Policy Brief Series, International Policy And Leadership Institute, January 2012 • H.Szlajfer, K.Kujawa, G.Chappell, M.Terlikowski, M.A.Piotrowski, Turcja: samotne mocarstwo regionalne, w: Sprawy międzynarodowe, kwartalnik PISM, październik-grudzień 2011 • Turcja i Europa. Wyzwania i szanse, red. A.Szymański, PISM, Warszawa 2011 • Andrew Mango, The Turks Today, London, 2004 • What does Turkey Think?, pod red. Dimitara Becheva, European Council on Foreign Relations, 2011. • Günter Verheugen, Turkey belongs to Europe, wystąpienie jako komisarza UE, Ankara 19 January 2007. 18 | © Copyright by PKPP Lewiatan