Celnik ukatrupiony przez polskie sądy. Gdzie jest

Transkrypt

Celnik ukatrupiony przez polskie sądy. Gdzie jest
Celnik ukatrupiony przez polskie sądy. Gdzie jest polska prokuratura. Czy nie należy badać psychiatryczn
czwartek, 29 listopada 2012 00:13
Zwariowane sądy Lubelszczyzny. Celnik ukatrupiony przez mafijne sądy.
Celnik, który zaalarmował policję o pijanym kierowcy został oskarżony, a potem skazany
na więzienie w zawieszeniu. Stracił pracę. Sąd stwierdził, że funkcjonariusz
działał...złośliwie. Nasze pytanie brzmi: za ile i kto za tym stoi !!!
Sprawa jest o tyle nietypowa, że prokuratura zwykle oskarża celników o łapówkarstwo.
Tymczasem Grzegorz G., funkcjonariusz z ponad 20-letnim stażem, pracujący na przejściu w
Dorohusku stanął przed sądem za niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. O
korupcję nikt go nie posądza. Do czasu procesu miał nienaganną opinię. W lutym sąd w Chełmie skazał go na więzienie w zawieszeniu. Sąd okręgowy w Lublinie
utrzymał w mocy wyrok sądu w Chełmie. Mężczyznę został zwolniony dyscyplinarnie, a ma na
utrzymaniu dziecko. Mało tego zwariowany polski sąd obciąża celnika, iż ten nie zatrzymał
pijanego kierowcy !!! Zaś celnik takich uprawnień nigdy nie posiadał. Zgodnie ze swoimi
uprawnieniami zawiadomił Straż graniczną i policję. Sąd jedna wbrew prawu polskiemu twierdzi,
że celnik miał kierowcę zatrzymać. Zdesperowany celnik wierzący w polskiwymiar
sprawiedliwości złożył wniosek o wznowienie postępowania, bowiem znalazł się świadek tego
zdarzenia. To ytakże nie przekonało Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Poniżej historia tego zdarzenia:
Pierwszy raz słyszę o takim wyroku w sprawie o niedopełnienie obowiązków. Coś
nieprawdopodobnego. Przecież celnicy mają obowiązek reagować, gdy choćby podejrzewają,
że kierowca pił alkohol - dziwi się Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego
Celnicy PL.
( a my pytamy co zrobili w sprawie związkowcy? )
Chodzi o wydarzenia z października 2008 roku. Z Ukrainy na polską stronę wjechało audi z
dwoma Polakami ( z podwójnym obywatelstwem rosyjsko - polskim) i dwiema Ukrainkami.
Podróżni czekali na odprawę paszportową u polskich celników. Okazało się, że jedna z
Ukrainek była wcześniej zatrzymana za przemyt papierosów. Dlatego celnicy postanowili
dokładnie przeszukać audi.
1/3
Celnik ukatrupiony przez polskie sądy. Gdzie jest polska prokuratura. Czy nie należy badać psychiatryczn
czwartek, 29 listopada 2012 00:13
Rosyjscy , Polacy stanęli więc w kolejce do tzw. kontroli szczegółowej. Czekało w niej
kilkanaście innych aut. Odprawa wlokła się niemiłosiernie. Mężczyźni umilali sobie czas pijąc
ukraińską wódkę.
Nie reagowali na pouczenia strażnika granicznego, że może to się skończyć mandatem.
Jeden z podróżnych - Sergiusz Cz. zaparkował audi przy budynku kontrolerów. W tym czasie
przyjechała policja, wezwana z inicjatywy celnika Grzegorza G., którego zauważył butelkę w
samochodzie Polaków.
Mundurowi kazali Sergiuszowi Cz. dmuchać w alkomat. Wynik: niecały promil. Sąd skazał go za
jazdę po pijanemu.
Na tym się nie skończyło.
Sergiusz Cz. złożył skargę na celnika. W prokuraturze zeznał, że to... Grzegorz G. kazał mu
wsiąść do auta i wbrew jego wyraźnym oporom podjechać do kontroli. Tego, że pił wcześniej
wódkę nie kwestionował. Po prawie dwóch latach od zdarzenia odbyła się pierwsza rozprawa.
Celnik bronił się: - Mężczyźni z audi byli agresywni i domagali się szybkiej odprawy. Poprosiłem
o wezwanie policji, bo bałem się, że mogą mnie pobić. Niczego Sergiuszowi Cz. nie kazałem.
Przełożony funkcjonariusza tłumaczył: - Zapanowanie nad sytuacją na przejściu jest bardzo
trudne. Do kontroli szczegółowej stoi często po 30 samochodów. W tym miejscu jest za mało
funkcjonariuszy do obsługi.
Adwokat celnika: - W natłoku obowiązków trzeba działać energicznie. Mój klient był od tego,
żeby pilnować porządku. Jeśli ktoś zachowuje się agresywnie, to wzywa się policję, takie są
obowiązki funkcjonariusza publicznego.
2/3
Celnik ukatrupiony przez polskie sądy. Gdzie jest polska prokuratura. Czy nie należy badać psychiatryczn
czwartek, 29 listopada 2012 00:13
Sąd dał jednak wiarę zeznaniom Rosyjskich - Polaków z kolejki. Uznał, że celnik podstępnie
kazał kierowcy wsiąść do auta.
Wiedział przy tym, że za chwilę wpadnie w ręce policji i bez wątpienia mu zaszkodził. Tym
samym złamał prawo.
To przecież jakać paranoja. Celnik nie ma uprawnień do badania stanu trzeźwości a trym
bardziej zakazu prowadzenia pojazdu.
Czym takie zachowanie wytłumaczył sobie sąd? Złośliwością i chęcią odegrania się na
Sergiuszu Cz., który w wulgarnych słowach domagał się natychmiastowej odprawy. Co
pozostaje nam obserwatorom sprawy? Skierować polskich sędziów na badania psychiatryczen.
Nic mniej nie wystarczy.
Nigdy nie przypuszczaliśmy, że będziemy stawać w obronie funkcjonariuszy
publicznych. Ale skoro są uczciwi , to mjest to obowiązkiem Stowarzyszenia Przeciw
Bezprawiu.
źródło; http://lublin.gazeta.pl/lublin/1
3/3