Błędne koło - Work

Transkrypt

Błędne koło - Work
• WWW.CHARAKTERY.EU
P R A K T Y C Z N I E
pracoholizm
Błędne koło
pożądania
TEKST KAMILA WOJDYŁO
ILUSTRACJA MICHAŁ CHABIELSKI
Nieraz zdarza się słyszeć takie oto, dziwnie do siebie podobne, rozmowy:
– Nie wiem, co się dzieje, ale w pracy nie idzie
mi tak, jak bym chciał. Moja wydajność spada...
Swoje kwalifikacje oceniłbym na 8 lub 9, czasem nawet na 10 pkt. A mimo to ostatni kontrakt
znów zawaliłem. Nie poddaję się, ale nie mogę się
skoncentrować...
– Może potrzebny ci jest odpoczynek?
– Nie. Nie czas teraz na wakacje.
– Przecież mówisz, że nie idzie ci tak, jak byś
chciał, że twoja wydajność spada...?
– Ale nie mogę przerwać pracy. Mam tyle zaległości. Musi być jakieś inne wyjście!
Ten dialog dobrze ilustruje to, co zachodzi w głowie potencjalnego pracoholika. To rodzaj błędnego
koła. Nieopanowana pożądliwość pracy napędza
błędny wzorzec myślenia, przebiegający w powtarzającym się cyklu: osoba dostrzega, że pracuje
wciąż więcej, ale jej efektywność spada. Dochodzi
do wniosku, że skoro jej wydajność jest mniejsza,
to znaczy, że za mało pracuje. Postanawia więc
pracować jeszcze więcej. Zauważa jednak, że im
więcej pracuje, tym gorzej się czuje. Tym bardziej
sądzi, że nie może przerwać zajęcia, by nie poczuć
się jeszcze gorzej...
W ten sposób pracoholik przekonuje sam siebie,
że nie ma wyjścia i musi tak ciężko pracować.
Grzęźnie w pułapce zapracowania, w którą sam
się wpędza.
Dlaczego tak trudno przyznać się przed sobą, że
jest się uzależnionym? Co stoi na przeszkodzie,
by rozpoznać u siebie problem i sięgnąć po pomoc? Wydaje się, że pracoholik doświadcza tego,
co spotkało zawziętego drwala z bajki Jorge’a Bucaya z tomu Pozwól, że ci opowiem.
48
CHARAKTERY • PAŹDZIERNIK 2013
Zawzięty drwal
Był sobie kiedyś drwal, który zgłosił się do pracy
przy wyrębie lasu. Ponieważ zarobek był dobry,
a warunki pracy jeszcze lepsze, postanowił porządnie przyłożyć się do powierzonych obowiązków...
Kiedy drwal stawił się przed majstrem, ten wręczył
mu topór i wyznaczył część lasu, w której miał
pracować. Drwal z wielką ekscytacją podążył na
wyrębę. Tego dnia ściął aż 18 drzew...
Niebezpieczne style
Pracoholików charakteryzuje
specyficzny styl myślenia.
Często zamartwiają się o rzeczy mało ważne,
rozpamiętują popełnione błędy, porażki, straty
i rozczarowania, żywią przekonanie o własnej
bezradności, o tym, że nie potrafią przezwyciężać
problemów, i mają kłopot z szybkim
podejmowaniem decyzji. Pożądanie pracy
określają cztery elementy:
• obsesyjno-kompulsywne dążenie do
zapracowania;
• posiadanie nierealistycznych standardów
perfekcji;
• oczekiwanie, że ciężka praca i bycie stale
zajętym zaspokoi poczucie własnej wartości;
• oczekiwanie, że praca zredukuje negatywne
emocje.
Na podst. K. Wojdyło, Specyfika poznawczego
funkcjonowania pracoholików, Difin, 2010
W głowie pracoholika kręci się błędne koło.
Pracując zbyt dużo, osiąga on coraz słabsze wyniki,
uważa jednak, że jedynym lekarstwem na to jest...
pracować jeszcze więcej. Taka strategia regulacji emocji
jest skuteczna, ale tylko na chwilę.
– Gratuluję ci – powiedział majster. – Rób tak
dalej.
Podbudowany jego słowami drwal następnego
dnia postanowił wykazać się bardziej. Położył się
wcześniej spać i już o świcie, kiedy wszyscy jeszcze spali, wstał i ruszył do lasu. Pomimo wielkiego
wysiłku nie udało mu się ściąć więcej niż 15 drzew.
„Chyba pracowałem za mało”, pomyślał. Postanowił wstać jeszcze wcześniej. Zaczął pracować od
świtu, by ściąć więcej niż 18 drzew. Ale nie osiągnął nawet połowy tamtego wyniku.
Następnego dnia udało mu się ściąć tylko 7, potem
5, a ostatniego dnia przez całe popołudnie usiłował
ściąć drugie drzewo.
Zaniepokojony drwal poszedł do majstra i opowiedział mu o swych problemach, przysięgając
równocześnie, że w pracy dawał z siebie wszystko.
Majster wysłuchał tej opowieści i zapytał:
– A kiedy ostatni raz naostrzyłeś swój topór?
– Naostrzyć? Nie miałem czasu, żeby naostrzyć.
Byłem za bardzo zajęty ścinaniem drzew.
Ucieczka od siebie
Podobnie jak dla bajkowego drwala, dla pracoholika dominującym celem działania stają się osiągnięcia/dokonania. Chce wykazać przed innymi
ludźmi, głównie przed szefem, swoje kompetencje, zdolności i możliwości – i dzięki temu zostać
docenionym. Badania pokazują, że intensywna,
uporczywa praca jest dla niego sposobem kompensowania niskiego poczucia własnej wartości.
Paradoks tego rodzaju strategii polega jednak na
tym, że nie ma ona końca: pracoholikowi nigdy nie
udaje się zyskać wystarczająco wiele, by poczuć zadowolenie z siebie. Żaden wynik nie jest w stanie
wypełnić wewnętrznej pustki, której doświadcza
w związku z tym, że wciąż czuje się nie dość dobry.
Ucieka więc od samego siebie w pracę.
Intensywna praca i silne doznanie „omnipotencji”
dostarczają pracoholikowi sporej dawki adrenaliny, co utwierdza go w przekonaniu, że może działać lepiej, więcej osiągnąć. I prześcignąć innych.
Konkurencja i rywalizacja podkręcają spiralę pożądania pracy. Przyczyna pracoholizmu tkwi więc
nie w pracy, lecz w osobie, którą popychają do działania własne, nierealistyczne standardy.
CHARAKTERY • PAŹDZIERNIK 2013
49
• WWW.CHARAKTERY.EU
P R A K T Y C Z N I E
pracoholizm
Pracoholik wciąż jest niezadowolony ze swych
osiągnięć, żaden wynik nie jest dla niego dość
dobry, i stale podnosi sobie poprzeczkę. Takie
zjawisko zawyżania standardów, aż stają się nieosiągalne, określa się w psychologii neurotycznym
perfekcjonizmem. Jego efektem jest niekończący
się ciąg wymagań, które dana osoba stawia sobie
i w syzyfowym mozole stara się je za wszelką cenę
spełnić. Choć ma pewną świadomość zagrożenia,
jakie kryje się za takim działaniem, to jednak trwa
w swym ryzykownym stylu pracy. Dobrze odzwierciedla to stwierdzenie jednej z pacjentek: „To jest
jak bardzo szybka jazda samochodem, gdy masz
umiejętność poruszania się bardzo szybko i sprawnie. Tak samo jest z moją pracą”.
Nasuwa się pytanie: co dalej? Co za zakrętem?
Jaką cenę przyjdzie zapłacić za taką jazdę? Pracoholik nie myśli o tym, nie dba o regenerację.
W efekcie wydajność jego pracy spada. Pracuje
więcej, a „wyrąbanych drzew” jest coraz mniej.
Jedzie szybciej, a cel podróży oddala się zamiast
przybliżać.
Czy jesteś pracoholikiem?
Czy ty też wpadłeś w pułapkę pożądania pracy?
Sprawdź, które z poniższych symptomów są ci znane.
Zaznacz stwierdzenia, które oddają twoje odczucia:
1. Doświadczam lęku przed pracą i czasem potrzebuję
dużo czasu, by wreszcie się za nią zabrać.
2. Trudno mi skoncentrować się na pracy.
3. Biorę zbyt wiele zadań na swoje barki i pracuję
do stanu całkowitego wyczerpania.
4. Oceniam siebie i swój dzień prawie wyłącznie
na podstawie tego, ile celów udało mi się osiągnąć
i ile pracy wykonałem.
5. Moje perfekcjonistyczne wymagania często paraliżują
mnie podczas pracy.
6. Odmawiam kontaktów, spotkań, uzasadniając,
że mam „zbyt dużo pracy” lub jestem „zbyt zajęty”.
7. Nie potrafię oddzielić czasu odpoczynku od
czasu pracy i stale myślę o pracy, również podczas
czasu wolnego (i odwrotnie).
8. Często działam pod presją czasu.
9. Pragnę osiągnąć możliwie jak najwięcej w krótkim
czasie i niewielkim wysiłkiem.
10. Mam przekonanie, że muszę najpierw „coś osiągnąć”
i udowodnić sobie prawo do życia poprzez pracę.
11. Wstydzę się swoich trudności związanych z pracą
i nie chcę z nikim o tym rozmawiać.
Im więcej stwierdzeń zaznaczyłeś, tym bardziej
prawdopodobne, że wpadłeś w pułapkę pożądania pracy
lub jesteś na dobrej drodze, by w nią wpaść.
50
CHARAKTERY • PAŹDZIERNIK 2013
Brak odpoczynku wcześniej czy później prowadzi do wyczerpania, narastają negatywne emocje.
W efekcie pracoholik jeszcze bardziej potrzebuje
jeszcze więcej pracy, by choć przez chwilę poczuć
ulgę. Wypracowuje sztywne zasady (np. „Muszę na
100 procent”, „Jeśli popełnię błąd, to oznacza, że
jestem do niczego”), by chronić się przed potencjalną porażką i negatywnymi emocjami, wobec
których czuje się bezsilny. Swą bezradność wobec
emocji podtrzymuje przez specyficzny styl myślenia i kluczowe przekonania dotyczące własnej
bezradności.
Frustracja pogłębia się i tylko praca pozwala złagodzić emocjonalny ból. Staje się jedynym znanym
sposobem na regulację emocji zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Nic dziwnego, że perspektywa odpoczynku przeraża pracoholika, przerwanie pracy pozbawia go ważnych wzmocnień.
Jak w przypadku innych uzależnień, pojawiają się
przykre symptomy odstawienne: niepokój, napięcie, wybuchy złości i irytacji...
U podstaw uporczywości pracy leżą dwa rodzaje
oczekiwań, które kierują pracoholikiem: oczekiwanie, że ustawiczna praca dostarczy mu wzmocnień dla poczucia własnej wartości oraz że przyniesie mu ulgę, redukując emocje negatywne
i symptomy odstawienne. Pozornie taka strategia
regulacji emocji jest skuteczna. Problem w tym,
że doznania są chwilowe. Organizm przyzwyczaja
się do dawek adrenaliny, bez których już nie jest
w stanie optymalnie funkcjonować. Trzeba więc
stale sięgać po kolejne, coraz większe dawki pracy,
jak po narkotyk.
Uzasadnione zapracowanie
Tak jak alkoholik zawsze znajdzie powód, by się
napić, tak samo pracoholicy mają niepodważalne
w swoim mniemaniu argumenty, że muszą pracować. Potrafią uzasadnić sobie i przekonać innych, że absolutnie nie mogą zmienić swojego
stylu pracy. Badania pokazały, jakie uzasadnienia
podają najczęściej. Ich zdaniem trzeba pracować
nieustannie i wciąż więcej, bo: • tylko wytrwała
i ciężka praca zapewnia szczęście i zadowolenie
z siebie; • człowiek musi pracować intensywnie, a wymaga tego firma, przełożony i rodzina;
• by czuć się szczęśliwym, musimy wykonywać
wszystko maksymalnie dobrze; • można być najlepszym albo najgorszym, nie ma stanów „pośrednich”; • nie można zmienić swego sposobu
życia: zredukować zajęć, zwolnić tempa i pracować
mniej; • zabawa i przyjemność są marnowaniem
czasu, przecież jest zbyt wiele pracy do zrobienia;
• trzeba dążyć do tego, by zaskarbić sobie sympatię
innych, tylko wtedy można czuć się lepiej.
Na takich przekonaniach, przeważnie czarno-białych dyrektywach, opiera się świat, w którym żyją
pracoholicy. Hołdując im, trudno jest samemu
przerwać błędne koło i wyrwać się
z kieratu pracy.
ostrzyć topór. Nie wpadać pułapkę
pożądania pracy. Nie tracić życia na
bycie zawziętym drwalem. Zbyt zajęty, by żyć
Więcej o pracoholizmie i pomocy na stronie:
www.work-passion.eu.
Ciągłe kształcenie
rozwija osobowość
Potrzeba przekwalifikowania, samorealizacji lub ciekawość świata?
Czy można określić psychologiczne
uwarunkowania osób stale kształcących się? Jak najbardziej. Badania absolwentki SWPS Urszuli Sitnik
pokazały, że osoby kształcące się przez cały czas charakteryzuje
wysoka sumienność, pozostająca w związku z niskim neurotyzmem, ponadto są opanowane, obowiązkowe i silniej dążą do celu.
E
artykuł sponsorowany
Czasem osoby pożądające pracy
zdają sobie sprawę z ryzyka związanego z tym uzależnieniem. Niektórzy czytali o wynikach japońskich
badań, więc wiedzą, że intensywna
praca w niektórych przypadkach
kończy się śmiercią z przepracowania. Ale „z pomocą” przychodzi wtedy
nierealistyczny optymizm: wierzą, że
to, co złe, przytrafia się raczej innym
ludziom, ich to nie spotka. A ekscytujące doznania podczas „szybkiej
jazdy” w obsesyjnej pracy przytłumiają wszelkie racjonalne argumenty
i ostrzeżenia, że stracili kontrolę
i dryfują ku samozniszczeniu.
Na sugestie, by skorzystali z pomocy,
poszli na terapię – pracoholicy reagują oporem. Zasłaniają się brakiem
zaufania w skuteczność terapii i brakiem czasu z powodu... nadmiaru
pracy. Mówią: „To nie jest dobry czas,
aby podjąć terapię”, „Jestem zbyt zajęty”, „Na razie nie mam czasu, aby
chodzić na terapię”, „To i tak nic mi
nie da”.
Jak każda osoba uzależniona również
pracoholik może dopuszczać się samooszustwa, posługując się mechanizmem zaprzeczania. Długo nie widzi
problemu. Zapewne wiele osób pożądających pracy, czytając podobne
teksty, zareaguje: Pracoholik? Kto?
Ja na pewno nie! Mam tylko dużo zajęć ostatnio, muszę się więc bardziej
sprężyć!
Znamy to? Trzeba odwagi, by zmierzyć się z samym sobą. Pomocne
mogą być pytania zamieszczone
w aplikacja na stronie obok. Spróbuj
sobie na nie odpowiedzieć. Poproś
bliskie osoby, by odpowiedziały na te
same pytania – jak one widzą ciebie
i twoją relację z pracą. Jeśli wasze opinie okażą się rozbieżne, przyjrzyj się
temu uważnie, zgodnie z powiedzeniem: jeśli pięć osób mówi ci, że jesteś
chory, połóż się do łóżka. Jeśli bliscy
twierdzą, że wpadłeś w pułapkę pożądania pracy, to niezależnie od tego,
co sam na ten temat myślisz i czujesz,
dopuść możliwość, że oni mogą widzieć inaczej twój problem. Być może
czas najwyższy, by się zatrzymać i na-
Dr KAMILA WOJDYŁO jest psychologiem
i psychoterapeutą. Pracuje w Instytucie
Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego. Zajmuje
się problematyką samoregulacji, pracoholizmu
i jego terapii. Stworzyła Teorię Pożądania Pracy.
dukacji sprzyjają określone cechy osobowości, które pozwalają uczyć się
efektywnie i ze świetnymi wynikami. Osoby podejmujące stałe i różnorodne
aktywności umysłowe, takie jak studiowanie kolejnych nowych kierunków
na uczelniach wyższych, charakteryzują się niskim poziomem neurotyzmu. – Takie
osoby są mniej lękliwe, mniej nieśmiałe i mniej nadwrażliwe emocjonalnie, a jednocześnie charakteryzują się wysokim poziomem sumienności, obowiązkowości
i dążenia do osiągnięć. Mają również wysokie poczucie własnej wartości, czyli
wysoką samoocenę, która prawdopodobnie pozwala wierzyć w sukces kolejnych
projektów edukacyjnych – tłumaczy Urszula Sitnik, autorka badania. Jakie wyniki
osiągnęły osoby nieuczące się wcale? Okazało się, że osoby, które zakończyły edukację w wieku studenckim, niekształcące się w wieku dojrzałym, charakteryzują
się przeciętym poziomem neurotyczności i sumienności.
Analiza wyników dowodzi również, że osoby permanentnie kształcące się mają
dużą odporność w reagowaniu na silne emocje, dobrze radzą sobie w warunkach
stresowych i nie załamują się w trudnych sytuacjach. – Osoby bezustannie uczące
się dobrze reagują w sytuacjach wymagających dłuższego zaangażowania i wysiłku,
świetnie radzą sobie w trudnych warunkach, realizując wytrwale zaplanowane
działania – dodaje Urszula Sitnik.
Czy wytrwałości w planach edukacyjnych można się nauczyć? Wyniki badania pokazują, że tak. Zachowanie akceptujące oraz konsekwentne postępowanie
obojga rodziców wobec dziecka wiąże się pozytywnie z podejmowaniem przez nie
w przyszłości nieustannego rozwoju intelektualnego na różnych płaszczyznach.
– Wymienione strategie rodzicielskie mogą sprzyjać kształtowaniu się takich cech
w dzieciństwie, które następnie umożliwią ten rodzaj aktywności w dorosłości
– argumentuje Urszula Sitnik.
Autorka dodaje, że konfiguracja cech osób podejmujących permanentne kształcenie pozwala im wsłuchiwać się we własne potrzeby, dążyć do samorealizacji, nie
bać się marzyć i te marzenia realizować.
Badanie zostało przeprowadzone w ramach pracy magisterskiej
w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, pod naukową opieką dr hab. Hanny Bednarek, prof. SWPS.

Podobne dokumenty