mam prawo nr 4 (99) / 2012

Transkrypt

mam prawo nr 4 (99) / 2012
MAM PRAWO NR 5 (112) / 2013
BIULETYN FEDERACJI NA RZECZ KOBIET I PLANOWANIA RODZINY
FEDERACJA OD 1999 ROKU POSIADA SPECJALNY STATUS KONSULTACYJNY
PRZY RADZIE EKONOMICZNO –
SPOŁECZNEJ ONZ (ECOSOC)
**************************************************
Jeśli nie możesz odczytać Biuletynu, wejdź na stronę
Federacji
**************************************************
POLUB NAS NA FACEBOOKU
 OD REDAKCJI
 Komentarz Federacji ws. raportu CBOS „Doświadczenia aborcyjne Polek”
 Spotkajmy się na V Kongresie Kobiet!
 28 maja – Międzynarodowy Dzień Działania na rzecz Zdrowia Kobiet: Dostęp do
antykoncepcji prawem człowieka!
 Federacja pisze do Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie poradnictwa w
zakresie planowania rodziny
 Posiedzenie komisji sejmowych na temat Sprawozdania Rządu z realizacji Ustawy
antyaborcyjnej za 2011 r. oczami przedstawicielek Federacji
 46. Sesja Komisji ds. Ludności i Rozwoju ONZ – relacja z Nowego Jorku
 Nowa książka „Prawa człowieka wobec rozwoju biotechnologii”
 Stanowisko polskiego rządu w sprawie praw reprodukcyjnych
 Gwałt będzie ścigany z urzędu. Sejm przegłosował, teraz Senat
 Sejm: w maju intensywne prace w związku z rocznym urlopem rodzicielskim
 Ruszyła infolinia dla kobiet żyjących z HIV oraz ich najbliższych
 CBOS: Co najmniej co czwarta Polka przerwała ciążę
 Brazylia zezwala lesbijkom na zapłodnienie in vitro
OD REDAKCJI
CBOS opublikował niedawno wyniki badań poświęconych doświadczeniom aborcyjnym
Polek. W raporcie końcowym czytamy: „ciążę przerwała, z dużym prawdopodobieństwem,
nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka”, czyli między 4 a
niemal 6 mln kobiet. W mediach przetoczyła się fala zaskoczenia i oburzenia – jak to
możliwe, skąd? Cóż. Federacja monitoruje realizację obowiązującej ustawy antyaborcyjnej
od momentu jej wprowadzenia i przez cały ten czas powtarza, że zakaz przerwania ciąży z
przyczyn społecznych nie ograniczył wcale liczby przeprowadzonych zabiegów – przeniósł je
tylko do podziemia i zagranicę. Polki, które na to stać, jadą do klinik w Europie Zachodniej,
pozostałe z narażeniem zdrowia i życia szukają pomocy na czarnym rynku albo na własną
rękę. Alarmujemy o tym od dwudziestu lat.
Tymczasem Sejm wybiera chowanie głowy w piasek. Niedawno odbyło się połączone
posiedzenie komisji sejmowych (Edukacji, Nauki i Młodzieży; Polityki Społecznej i Rodziny;
Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia), podczas którego rozpatrywano
Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonywania oraz o skutkach stosowania ustawy o
planowaniu rodziny ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania
ciąży za rok 2011. Nie tylko wyrywkowe i pobieżne sprawozdanie Rządu, ale i frekwencja,
poziom dyskusji, a także przebieg posiedzenia uwieńczony końcowym głosowaniem
doskonale pokazały, jak rozczarowujące jest podejście parlamentarzystów do problematyki
praw reprodukcyjnych kobiet. W głosowaniu przyjęto treść Sprawozdania, które teraz będzie
prezentowane na posiedzeniu Sejmu. Wiceminister Zdrowia w końcowej wypowiedzi
stwierdził, że „ta ustawa jest pewnym kompromisem społecznym, który w pewien sposób
działa”. Owszem, działa. Doprowadza do rozkwitu podziemia aborcyjnego, wielokrotnych
naruszeń praw człowieka i szeregu ludzkich dramatów, igrając ze zdrowiem i życiem
własnych obywatelek. Tylko czy na pewno o takie właśnie działanie chodzi?
Zespół Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Komentarz Federacji ws. raportu CBOS „Doświadczenia aborcyjne Polek”
CBOS opublikował raport z badania „Doświadczenia aborcyjne Polek”. Przeprowadzone na
specjalnie dobranej próbie 3576 Polek badanie zostało zaprojektowane tak, aby umożliwić
respondentkom szczere odpowiedzi na pytania dotyczące sfery tabu, jaką jest aborcja.
Badanie wykazało, że „ciążę przerwała, z dużym prawdopodobieństwem, nie mniej niż co
czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka. W skali całego społeczeństwa daje to
od 4,1 do 5,8 mln kobiet.” Wyniki badania potwierdzają szacunki Federacji, która od
dwudziestu lat monitoruje realizację tzw. ustawy antyaborcyjnej i przekonuje rząd, że zakaz
aborcji z przyczyn społecznych nie przyczynił się do realnego spadku liczby zabiegów, a
jedynie sztucznie zmniejszył liczbę aborcji legalnych. Co więcej, zapisy ustawy nie są
przestrzegane, czego dowodem są wygrane w Trybunale Sprawiedliwości w Strasburgu
sprawy przeciwko Polsce. Kobietom tym odmówiono lub utrudniano im dostęp do zabiegu
aborcji dozwolonego przepisami ze względu na zagrożenie zdrowia lub w przypadku ciąży
powstałe w wyniku czynu zabronionego. Również organizacje międzynarodowe wielokrotnie
zwracały uwagę, że w naszym kraju dochodzi do licznych naruszeń praw reprodukcyjnych. W
marcu br. ukazał się raport Specjalnego Sprawozdawcy ds. tortur i innego okrutnego i
nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, działającego przy Radzie Praw
Człowieka ONZ. Wśród nadużyć w zakresie praw reprodukcyjnych wymienia on odmowę
dostępu do legalnej aborcji np. dla ofiar gwałtów (przywołuje sprawę P. & S. przeciwko
Polsce) oraz odmowę wykonania badań prenatalnych (tu z kolei pojawia się wzmianka o
sprawie R.R. przeciwko Polsce).
Badacze CBOS-u wyróżnili dwie grupy kobiet ze względu na wiek – te, które były w tzw.
wieku reprodukcyjnym w czasach przed wprowadzeniem zakazu aborcji poddawały się
zabiegom trzykrotnie częściej niż kobiety młodsze. W naszej ocenie spadek liczby zabiegów
ma podobnie jak w innych krajach związek z większą dostępnością środków
antykoncepcyjnych. W Polsce w czasach PRL-u trudno było o jakąkolwiek antykoncepcję, a
dostępne środki nie były tak skuteczne jak dziś. Również poziom świadomości seksualnej,
m.in. dzięki powszechnemu dostępowi do Internetu, stopniowo rośnie.
Raport wskazuje na zależność między statusem majątkowym a decyzją o aborcji. Kobiety,
które oceniają swoją sytuację materialną jako złą częściej niż te, którym wiedzie się dobrze
decydowały się na aborcję. Federacja wielokrotnie podkreślała, że wśród tzw. przyczyn
społecznych, z jakich kobiety decydują się na aborcję, w naszym kraju przeważają względy
ekonomiczne. Kobieta ciężarna nie może u nas liczyć na dobrą opiekę zdrowotną czy
wsparcie socjalne, obawia się także o utrzymanie pracy. Wiele kobiet decyduje się na zabieg,
gdy zachodzą w kolejną ciążę, gdyż czują, że nie będą w stanie utrzymać kolejnego dziecka.
Jeśli Rząd poważnie podchodzi do celu redukcji liczby zabiegów aborcji, powinien
zreformować politykę prorodzinną i umożliwić rodzicom dzielenie obowiązków zawodowych
i opiekuńczych.
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że respondentkami były wyłącznie kobiety
pełnoletnie. Oznacza to, że nie znamy pełnej skali zjawiska w naszym kraju. Ciąże nieletnich
nie są w Polsce zjawiskiem niespotykanym - każdego roku kilkanaście tysięcy kobiet poniżej
19 roku życia rodzi dzieci. Dobrze znanym faktem jest niska dostępność antykoncepcji w
Polsce dla nastolatek – bariery prawne i finansowe utrudniają korzystanie ze środków
hormonalnych, nie ma systemu darmowego rozdawnictwa prezerwatyw, a poradnictwo
antykoncepcyjne praktycznie nie istnieje. Jeśli dodamy do tego niski poziom i dostępność
rzetelnej edukacji seksualnej możemy przypuszczać, że wiele ciąż młodych dziewczyn zostaje
przerwanych. Niestety nie ma żadnych badań na temat skali tego zjawiska. Rekomendowana
przez nas liberalizacja obowiązującej Ustawy o planowaniu rodziny zakłada wprowadzenie
rzetelnej edukacji seksualnej jako obowiązkowego przedmiotu do szkół oraz refundację
antykoncepcji oraz zwiększenie dostępności do poradnictwa w zakresie planowania rodziny.
Badanie CBOS-u wykazało również, że kobiety o poglądach prawicowych i praktykujące
religijnie przerywały ciąże częściej niż niepraktykujące i zorientowane lewicowo. Wyniki te
pokazują, że deklarowane poglądy (w badaniach opinii na temat dopuszczalności
przerywania ciąży osoby o poglądach konserwatywnych są na ogół przeciwne liberalizacji
prawa) to jedno, a rzeczywiste życiowe decyzje to zupełnie inna sprawa. Również
prowadzone przez organizację Catholics for Choice w katolickich krajach badania
potwierdzają, że kobiety-katoliczki poddają się aborcji równie często jak kobiety innych
wyzwań czy niewierzące. Zdaniem Federacji stanowione w Polsce prawo powinno przede
wszystkim odpowiadać na realne potrzeby obywatelek. Obserwowany od dwudziestu lat
trend sugerujący, że opinia społeczna staje się coraz bardziej konserwatywna w kwestii
prawa kobiety do decydowania o swoim ciele jest w naszej ocenie wynikiem pogłębiającej
się stygmatyzacji kobiet, które przerwały ciążę i zawłaszczenia języka publicznej dyskusji i
aborcji przez środowiska skrajnie konserwatywne.
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny apeluje do Rządu o przeanalizowanie
skutków obowiązującej ustawy oraz wyników badań na temat skali aborcji w Polsce oraz o
wprowadzenie stosownych zmian w Ustawie o Planowaniu rodziny, ochronie płodu
ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, w szczególności:
1. Rozszerzenia warunków dopuszczalności przerywania ciąży o tzw. względy społeczne.
2. Wprowadzenia powszechnego poradnictwa w zakresie planowania rodziny w ramach
systemu ochrony zdrowia i opieki społecznej.
3. Refundację nowoczesnych środków antykoncepcyjnych.
4. Wprowadzenie programu darmowego rozdawnictwa prezerwatyw dla młodzieży i osób w
trudnej sytuacji materialnej.
5. Wprowadzenie do szkół obowiązkowego przedmiotu „Edukacja seksualna” zgodnego z
międzynarodowymi standardami WHO oraz dobrymi praktykami.
Spotkajmy się na V Kongresie Kobiet!
Tegoroczna, piąta edycja Kongresu Kobiet pod hasłem „Partnerstwo, Solidarność,
Różnorodność”odbędzie się w dniach 14-15 czerwca 2013 r. w Pałacu Kultury i Nauki w
Warszawie. Pierwszego dnia, czyli 14 czerwca, o godzinie 14:30 odbędzie się przygotowany
przez Federację panel „Zdrowie i seksualność kobiety w cyklach życia”. Dyskusję
poprowadzi Anka Grzywacz z Federy oraz pedagożka i edukatorka seksualna Alicja
Długołęcka. Panelistki rozmawiały będą o różnych aspektach zdrowia reprodukcyjnego i
seksualności kobiet w różnych etapach życia – od dzieciństwa przez wiek dorastania,
dorosłość i czas po menopauzie. Wśród zaproszonych gościń znajdą się m.in. ginekolożka,
prawniczka, edukatorka seksualna, przedstawicielka fundacji „Rodzić po Ludzku” oraz
organizacji Kobiety w Sieci wspierającej kobiety, które poddały się aborcji farmakologicznej.
Cały program V Kongresu Kobiet dostępny jest tutaj.
Udział w tym wydarzeniu jest bezpłatny, wystarczy się
tylko zarejestrować tutaj, do czego serdecznie
zachęcamy.
Spotkajmy się na V Kongresie Kobiet!
28 maja – Międzynarodowy Dzień Działania na rzecz Zdrowia Kobiet: Dostęp do
antykoncepcji prawem człowieka!
28 maja na całym świecie celebrowany jest Międzynarodowy Dzień Działania na Rzecz
Zdrowia Kobiet. Tegoroczne hasło brzmi: „Dostęp do antykoncepcji jest prawem człowieka”.
Z tej okazji działająca przy Federacji Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton organizuje akcję
uliczną, która odbędzie się 28 maja (wtorek) od 15:30 przed głównym wejściem do Metra
Centrum. Podczas akcji edukatorki i edukatorzy będą rozdawać ulotki dotyczące zdrowia
reprodukcyjnego oraz prezerwatywy. Zachęcą także do zgłaszania własnych oczekiwań
odnośnie dostępu do antykoncepcji przed kamerą.
Jak podaje Światowa Sieć Organizacji Kobiecych Działających na Rzecz Praw
Reprodukcyjnych, 222 mln kobiet na świecie nie mają dostępu do rzetelnej wiedzy o
antykoncepcji czy samych środków antykoncepcyjnych. Co istotne, nowoczesne środki
antykoncepcyjne mogłyby zapobiec 218 mln niezaplanowanych ciąż, 138 mln aborcji czy 25
mln poronień. I choć wiele osób uważa, że dostęp do antykoncepcji jest powszechny, w
rzeczywistości jest nieco inaczej. Dlatego tak ważne jest zapewnienie łatwego dostępu do
przystępnych cenowo środków antykoncepcyjnych oraz wiedzy na ten temat.
Do tej pory swój udział w globalnej akcji zgłosiły takie kraje jak: Australia, Demokratyczna
Republika Konga, Gruzja, Irlandia, Kenia, Nepal, Nigeria, Pakistan, Filipiny, Puerto Rico,
Surinam i Polska.
Zapraszając do udziału w tym wydarzeniu, Ponton apeluje: Pokażmy razem poparcie dla
Międzynarodowego Dnia Działań na Rzecz Zdrowia Kobiet. Antykoncepcja nie może być
przywilejem – to nasze prawo!
Federacja pisze do Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie poradnictwa w zakresie
planowania rodziny
Federacja zwróciła się do Ministra Pracy i Polityki Społecznej z deklaracją współpracy w
sprawie tworzenia placówek specjalistycznego poradnictwa w zakresie planowania rodziny w
ramach funkcjonującego systemu pomocy społecznej w Polsce. Wobec braku poradnictwa w
zakresie planowania rodziny w ramach powszechnej służby zdrowia, należy szukać innych
rozwiązań, które mogłyby przyczynić się do poprawy świadomości Polek w zakresie
kontrolowania własnej płodności. Federacja przedstawiła analizę prawną ustawy o pomocy
społecznej, w myśl której placówki specjalistycznego poradnictwa mogłyby obejmować
problematykę poradnictwa w zakresie planowania rodziny. Federacja zwraca także uwagę, iż
ze względu na konsekwencje poważnego problemu społecznego, jakim jest brak
odpowiedniej wiedzy kobiet w zakresie zdrowia i praw reprodukcyjnych, taka możliwość
„jest konieczną do rozwinięcia nową formą działania w ramach pomocy społecznej”. Możliwe
rozwiązania w postaci odpowiednich rozporządzeń zdają się leżeć w gestii Ministra Pracy.
List można przeczytać tutaj.
Posiedzenie komisji sejmowych na temat Sprawozdania Rządu z realizacji Ustawy
antyaborcyjnej za 2011 r. oczami przedstawicielek Federacji
W dniu 8 maja br. odbyło się połączone posiedzenie komisji sejmowych – Edukacji, Nauki i
Młodzieży, Polityki Społecznej i Rodziny, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia.
Tematem było rozpatrzenie Sprawozdania Rady Ministrów z wykonywania oraz o skutkach
stosowania w roku 2011 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie
płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. W imieniu Ministerstwa
Zdrowia sprawozdanie Rządu przedstawił Podsekretarz Stanu Aleksander Sopliński. Jego
podsumowanie odzwierciedlało zawartość rządowego dokumentu – było wyrywkowe i
niepełne oraz pozbawione jakiejkolwiek analizy skutków obowiązywania ustawy.
Pierwsza część wystąpienia poświęcona była wyłącznie opiece okołoporodowej, Minister
chwalił się dostępnością poradnictwa ginekologiczno-położniczego (o antykoncepcyjnym już
nie wspomniał i nic dziwnego, bo w publicznej służbie zdrowia i systemie opieki społecznej
praktycznie nie istnieje). Zabrakło refleksji, że sama obecność gabinetu ginekologicznego w
przychodni to za mało – pacjentki powinny mieć możliwość przyjścia na wizytę w krótkim
terminie, a te mieszkające w mniejszych ośrodkach nie mogą być zmuszane, by dojeżdżać
kilkadziesiąt kilometrów do najbliższego ginekologa. Mówiąc o badaniach prenatalnych
Minister asekuracyjnie wyjaśniał, że ich dostępność (która też jest bardzo dyskusyjna) nie ma
być uzasadnieniem dla zabiegów przerywania ciąży, a przede wszystkim badania mają służyć
temu, aby „dzieci mogły być leczone wewnątrzmacicznie”. Jest dla nas czymś
niezrozumiałym, dlaczego przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia używa nacechowanego
ideologicznie języka, nazywając płód dzieckiem. Prywatne poglądy urzędników państwowych
nie powinny być wyrażane podczas pełnienia przez nich ustawowych funkcji.
Streszczając rozdziały na temat dostępności środków świadomej prokreacji Sopliński
przywołał mające już 10 lat rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego,
wymieniając na pierwszym miejscu wśród metod dostępnych w naszym kraju tzw. metody
naturalne. Dostępność antykoncepcji w Polsce ocenił „dostatecznie”, z czym Federacja się
zgadza. Odniosłyśmy wrażenie, że taka dostateczna opinia Ministerstwo satysfakcjonuje i nie
ma ono zamiaru podejmować wysiłków na rzecz poprawy dostępu do wszystkich
nowoczesnych metod planowania rodziny. Cieszy nas, że Ministerstwo zabrało głos na temat
niezgodnego z prawem stosowania klauzuli sumienia przez farmaceutów, odmawiających
sprzedaży środków hormonalnych i przypomniało, że „w prawie farmaceutycznym nie
obowiązuje klauzula sumienia”.
W części poświęconej aborcji, wyliczając dane Prokuratury Generalnej na temat liczby
nielegalnych zabiegów czy tez przypadków uśmiercenia dziecka w trakcie porodu Minister
przytomnie zauważył, że są to tylko liczby, które znamy, gdyż złożone zostały doniesienia.
Rzeczywiście, skala podziemia aborcyjnego w Polsce jest znacznie większa, a „poronienia
kryminalne”, jak to nazwał Minister, to nie kilkaset a przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy
przypadków rocznie. Niestety i tu odnosimy wrażenie, że Ministerstwo nie ma zamiaru
podjąć próby oszacowania skali podziemia i turystyki aborcyjnej (a ma większe możliwości w
tym zakresie niż organizacje pozarządowe), ani przeanalizować skutków tej sytuacji dla
zdrowia kobiet oraz ogółu społeczeństwa.
W dyskusji głos zabrała Dyrektorka Federacji Krystyna Kacpura, która przypomniała
posłankom i posłom o komentarzu prawnym, sporządzonym przez organizację i przesłanym
do Rządu i odpowiedzialnych Ministerstw. Niestety sporządzane przez nas co roku
szczegółowe analizy wraz z rekomendacjami nie są w odpowiedni sposób wykorzystywane
przez polityków. Kacpura wyraziła zaniepokojenie, że w realizacji Ustawy nie widać troski
instytucji rządowych, szczególnie Ministerstwa Zdrowia, o zdrowie kobiet i dziewcząt w
Polsce. Zwróciła też uwagę na trudności w dostępie do antykoncepcji w postaci wkładek
wewnątrzmacicznych – publiczne przychodnie nie chcą zakładać wkładek pacjentkom, a w
prywatnych gabinetach koszt takiej usługi sięga nawet tysiąca złotych, co przekracza
możliwości wielu kobiet. - Ustawa nie jest wykonywana – podsumowała.
Frekwencja na Sali Kolumnowej podczas sprawozdania i dyskusji nie była imponująca,
brakowało wypowiedzi posłanek i posłów z SLD, które kwestię liberalizacji ustawy
antyaborcyjnej ma przecież w swoim programie wyborczym. Poseł Maciej Orzechowski (PO)
zauważył, w nawiązaniu do zapisów o badaniach prenatalnych, że w Polsce wady cewy
nerwowej są spotykane dwa razy częściej niż w krajach UE. Wicemarszałkini Wanda Nowicka
zwróciła uwagę, że ustawodawca tworząc przepis nakładający na Rząd obowiązek
corocznego sprawozdawania się z realizacji Ustawy miał konkretny cel – monitorowanie
skuteczności przepisów. Niestety raporty każdego roku wyglądają niemal tak samo i brakuje
w nich pogłębionej analizy. Nowicka powtórzyła swoje zadawane już wcześniej ministrom
pytania dotyczące rzeczywistej dostępności antykoncepcji (przy uwzględnieniu kosztów
środków i wizyt lekarskich), poradnictwa antykoncepcyjnego i podręczników do Wychowania
do życia w rodzinie, które prezentowałyby treści nienacechowane światopoglądowo.
Robert Biedroń (RP) powiedział, że sprawozdanie Rządu po raz kolejny jest symbolem
„hipokryzji, dulszczyzny i zakłamania”. Pytał, dlaczego Sejm nie potrafi zdobyć się na żadną
refleksję na temat skutków ustawy oraz prosił Rząd o odniesienie się do nierealnej statystyki
o 669 zabiegach przerwania ciąży w ponad 38-milionowym państwie. Poseł zwrócił także
uwagę na fakt, że w 2011 r. nie wykonano żadnej aborcji w przypadku ciąży powstałej w
wyniku czynu zabronionego, co budzi wątpliwości, czy ofiary przestępstw seksualnych nie
napotykają barier w dostępie do takich zabiegów. Odnosząc się do zajęć WdŻ prosił też MEN
o wyjaśnienia, co zamierza zrobić z faktem, iż ponad 3 tysiące nauczycieli/-ek przedmiotu nie
posiada odpowiednich kwalifikacji.
W wypowiedziach niektórych posłów pojawiała się swoista pespektywa ludnościowa, w
której dbałość o wyniki demograficzne przesłania troskę o człowieka i jego potrzeby. Poseł
Ziętek (PO) na przykład zwrócił słusznie uwagę na wysokie wskaźniki przedwczesnych
porodów i wczesnych zgonów niemowląt w Polsce. Jego zdaniem rozwiązanie tego problemu
ma przede wszystkim służyć poprawie statystyk dzietności. Z perspektywy praw człowieka
opieka okołoporodowa nad kobietą i jej dzieckiem ma służyć przede wszystkim ich zdrowiu i
jakości życia, a nie być czynnikiem w populacyjnych tabelkach.
Posłanki i posłowie PiS-u w swoich wystąpieniach tradycyjnie podawali nieprawdziwe
informacje, np. że antykoncepcja jest sprzeczna z fizjologią i powoduje patologie oraz
sugerowali, że antykoncepcja hormonalna upośledza późniejszą płodność kobiet. Józefa
Hrynkiewicz przedstawiła swoją wizję zajęć Wdż realizujących „program edukacji do
prokreacji”, aby kobiety mogły „rodzić zdrowe dzieci”.
Posłanki i posłowie w głosowaniu przyjęli treść Sprawozdania, teraz będzie ono
prezentowane na posiedzeniu Sejmu. Wiceminister Zdrowia w końcowej wypowiedzi ocenił,
że „ta ustawa jest pewnym kompromisem społecznym, który w pewien sposób działa”. Panie
Ministrze, czas skończyć z bylejakością i zadbać o to, aby prawa reprodukcyjne Polek były
rzeczywiście przestrzegane i aby miały one dostęp do opieki zdrowotnej na wysokim
poziomie!
46. Sesja Komisji ds. Ludności i Rozwoju ONZ – relacja z Nowego Jorku
W dniach 22-26 kwietnia odbyła się w Nowym Jorku 46. sesja Komisji ds. Ludności i Rozwoju
ONZ, w której uczestniczyła także przedstawicielka Federacji i sieci ASTRA Anka Grzywacz.
Delegaci i delegatki dyskutowali nad tematem przewodnim „Nowe trendy migracyjne:
aspekty demograficzne”. Trwały też negocjacje nad końcową rezolucją. Temat migracji
powraca do ONZ-u po sześciu latach i wiele organizacji feministycznych połączyło siły z
grupami zajmującymi sie prawami imigrantów/-ek, aby dokument końcowy uwzględniał
kwestie praw i zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego, równości płci i sprawiedliwości
społecznej. Obecnie kobiety stanowią ponad połowę wszystkich imigrantów na świecie i
większość z nich jest w wieku reprodukcyjnym. Wiele z nich wyjeżdża za granicę lub do
innego miasta w swoim kraju w poszukiwaniu pracy, nierzadko jedyną możliwością jest dla
nich praca w usługach seksualnych, w naszym regionie znany jest także fenomen małżeństw
aranżowanych w celu zdobycia obywatelstwa lub prawa do pracy w innym, bogatszym kraju.
Niestety wiele dziewcząt i kobiet pada także ofiarą handlu ludźmi – myślą, że jadą za granicę
pracować jako kelnerki czy sprzątaczki, podczas gdy w rzeczywistości są zmuszane do pracy
w domach publicznych. Kolejny widoczny trend w migracji w ostatnich latach to wyjazdy
osób nieheteroseksualnych i transpłciowych za granicę w reakcji na przemoc i dyskryminację
w rodzinnym kraju. Około 40 państw przyznaje już azyl osobom dyskryminowanym ze
względu na orientację seksualną i tożsamość płciową.
Tegoroczne negocjacje nie należały do łatwych i zakończyły się przyjęciem rezolucji dopiero
późnym wieczorem ostatniego dnia. Przewodniczący obradom reprezentant Mołdawii nie
miał łatwego zadania, musiał szukać porozumienia dla rozbieżnych interesów. Mało
brakowało, a w ogóle dokument końcowy nie miałby rangi rezolucji – taki rezultat byłby
bardzo niekorzystny w kontekście przyszłorocznej sesji Komisji, która będzie poświęcona
przeglądowi 20 lat obowiązywania Programu Działania z konferencji kairskiej (ICPD),
dokumentu niezmiernie ważnego pod względem praw reprodukcyjnych i seksualnych. Na
tegorocznym posiedzeniu wiele państw i konserwatywnych organizacji sprzeciwiało się
zapisom odnoszącym się do zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego, argumentując, że nie
jest to temat mający związek z migracją. Zapomnieli oni jednak, że Komisja miała za zadanie
zanalizować problem migracji z perspektywy demograficznej, a tu już takie kwestie jak
rozrodczość i planowanie rodziny są bardzo istotne. Spory dotyczyły również innych spraw,
na przykład bogate kraje północy (USA, państwa UE) z niechęcią podchodziły do postulatów
zagwarantowania imigrant/kom dostępu do świadczeń bez względu na status takiej osoby.
Do tych krajów napływa najwięcej obcokrajowców, często nielegalnie i boja się one ponosić
np. koszty ich leczenia. Państwa konserwatywne chciały zapisu o suwerenności w
realizowaniu rekomendacji zawartych w rezolucji, w tym wdrażania ich w zgodzie z
dominującymi u nich normami kulturowymi czy religijnymi, podczas gdy dla obrońców praw
człowieka takie założenie jest nie do przyjęcia, gdyż pewne prawa powinny być zapewnione
wszystkim. Organizacje prawnoczłowiecze oburzały także niektóre sformułowania, traktujące
imigrantów jako narzędzia w wielkiej machinie światowego rozwoju, a nie jak ludzi, których
bezpieczeństwo i dobrobyt powinny stać na pierwszym miejscu.
Polska delegacja, na czele z Aliną Potrykowską, Sekretarz Generalną Rządowej Rady
Ludnościowej, popierała w większości stanowisko Unii Europejskiej. W oficjalnym stanowisku
przedstawiono ogólne dane statystyczne i demograficzne na temat Polski. Znalazło się tam
stwierdzenie, że „świadoma polityka migracyjna może być jednym z instrumentów
łagodzących negatywne skutki demograficznych trendów”. Zabrakło szczegółowego
odniesienia się do sytuacji osób pozostających w Polsce nielegalnie czy dostępu do
świadczeń zdrowotnych i socjalnych dla uchodźców czy nielegalnych imigrantów.
Ostateczna rezolucja zawiera sporo odwołań do równości płci („trzeba zwrócić większą
uwagę i bardziej skupić się na równości płci w tworzeniu polityk i działaniach związanych z
migracją”PP.26), walki z przemocą wobec kobiet i dziewcząt, niedyskryminacji nosicieli/-ek
wirusa HIV czy dostępu do świadczeń zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, choć w kilku
przypadkach zapisy te ograniczone są tzw. kwalifikatorami. Istotny jest także apel „o
wzmożone działania na rzecz zapewnienia imigrantom dostępu do świadczeń zdrowotnych i
socjalnych, w tym świadczeń zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, informacji i edukacji
oraz dostępu do prewencji i leczenia HIV i AIDS i innych chorób nie/-zakaźnych oraz do opieki
i wsparcia dla osób żyjących z tymi chorobami; a także do przedsięwzięcia środków
zapobiegających przemocy, w tym przemocy seksualnej oraz do zajęcia się skutkami
przemocy poprzez zapewnienie m.in. antykoncepcji doraźnej oraz bezpiecznej aborcji tam,
gdzie takie świadczenia są dozwolone przez prawo krajowe” (OP31).
Biorąc pod uwagę przebieg negocjacji oraz obecność delegacji państw konserwatywnych,
gwarancje i deklaracje przyjęte w rezolucji końcowej są wielkim sukcesem. Szybko wdrożone
z pewnością diametralnie zmienią warunki życia migrantów i migrantek na całym świecie.
Więcej informacji i najważniejsze zapisy rezolucji można znaleźć tutaj (PL). Pełny tekst
rezolucji w języku angielskim dostępny jest tutaj (EN). Stanowisko polskiej delegacji można
przeczytać tutaj (EN). Pełna dokumentacja sesji znajduje się tutaj (EN).
Nowa książka „Prawa człowieka wobec rozwoju biotechnologii”
Nakładem wydawnictwa Wolters&Kluwer ukazała się publikacja „Prawa człowieka wobec
rozwoju biotechnologii”. Książka ta stanowi dorobek dr Leny Kondratiewej-Bryzik. Był to jej
autorski projekt, którego realizację zakończyła jej tragiczna śmierć. Kontynuacja tego
projektu była możliwa dzięki wysiłkowi dr Katarzyny Sękowskiej-Kozłowskiej z Poznańskiego
Centrum Praw Człowieka INP PAN. Autorką jednego z tekstów w tej publikacji jest
prawniczka Federacji, Karolina Więckiewicz, która poruszyła temat dostępu do badań
prenatalnych w kontekście wyroku w sprawie R.R. Przeciwko Polsce. Książkę można zamówić
tutaj.
Stanowisko polskiego rządu w sprawie praw reprodukcyjnych
Marszałkini Wanda Nowicka otrzymała od Ministra Spraw Zagranicznych Radosława
Sikorskiego odpowiedź na jej pismo w sprawie stanowiska Rządu RP dotyczącego praw
reprodukcyjnych w kontekście 57. sesji Komisji ds. Statutu Kobiet.
Komentując ten list Marszałkini zauważa, iż konserwatywne i zideologizowane stanowisko
strony polskiej wyraźnie odbiega od międzynarodowych uzgodnień dotyczących praw
człowieka, szczególnie w zakresie praw reprodukcyjnych, zwłaszcza dot. zjawiska przemocy
wobec kobiet. Nie wyrażono w nim m.in. zgody na przerywanie ciąży, będącej skutkiem
zgwałcenia, co zwłaszcza w kontekście przemocy wobec kobiet jest całkowicie niezrozumiałe
nawet z punktu widzenia represyjnego prawa antyaborcyjnego. Strona polska wykazała się
automatyzmem i brakiem refleksji nad problemami kobiet na całym świecie. Przenoszenie
naszych uwarunkowań kulturowych na inną płaszczyznę społeczno-ekonomiczną świadczy o
kompletnym braku wrażliwości na fakt, że brak dostępu do praw reprodukcyjnych w krajach
rozwijających się jest powodem śmierci tysięcy kobiet.
Tymczasem Minister Sikorski w swojej odpowiedzi potwierdza, że Polska nadal będzie się
dystansować od postępowego stanowiska europejskiego, które jest zgodne z prawami
człowieka. Strona polska wydaje się nie pamiętać o tym, że prawa reprodukcyjne są prawami
człowieka, które należą się Polkom i innym kobietom na całym świecie. Marszałkini wyraża
też obawę, że przez polski Rząd, Unii Europejskiej nie uda się stworzyć wspólnego stanowiska
w tej sprawie, a brak zdecydowanego poparcia dla praw kobiet będzie skutkował nie tylko
negatywnym odbiorem na forum międzynarodowym, ale również tym, że w krajach
rozwijających się kobiety nadal będą umierać, ponieważ nie będą miały zapewnionych
odpowiednich praw reprodukcyjnych.
Źródło: Wanda Nowicka
WIADOMOŚCI
Gwałt będzie ścigany z urzędu. Sejm przegłosował, teraz Senat
Ściganie gwałtów z urzędu, jedno przesłuchanie ofiary zamiast kilku, dopuszczalna jej
nieobecność w sądzie lub przesłuchiwanie w drodze telekonferencji – to zmiany, jakie
wprowadza przyjęta przez Sejm nowelizacja prawa karnego. Sejm uchwalił zmiany niemal
jednogłośnie – za było 445 posłów, nikt nie głosował przeciw, jedna osoba wstrzymała się od
głosu. Teraz zajmie się nią Senat.
Podstawowa zmiana polega na tym, że wszczynanie śledztw o przestępstwa przeciwko
wolności seksualnej już nie będzie uzależnione od wniosku ofiary. Jak mówili posłowie, ma to
być przełom w ściganiu takich przestępstw. Obecnie, aby wszcząć postępowanie w sprawie
gwałtu, potrzebny jest formalny wniosek osoby pokrzywdzonej i nie wystarcza samo
zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Po zmianach prokuratura lub policja będzie
mogła wszcząć postępowanie z urzędu. Wprowadzona ma być też zasada, że ofiary
przestępstw seksualnych są przesłuchiwane w całym postępowaniu tylko raz – w specjalnym,
przyjaznym pomieszczeniu i w obecności psychologa. Dźwięk i obraz z przesłuchania byłyby
nagrywane i odtwarzane na rozprawie sądowej. Powtórne przesłuchanie w sądzie będzie
wyjątkiem i – aby ograniczyć stres ofiary – mogłoby być dokonywane na telekonferencji.
Wyklucza to konieczność bezpośredniej konfrontacji na sali sądowej pokrzywdzonego z
oskarżonym. W ustawie zapisano także, że pokrzywdzone osoby do 15. roku życia w
sprawach poważnych przestępstw nie powinny być przesłuchiwane. Tylko w sytuacjach
wyjątkowej konieczności byłyby przesłuchiwane raz w postępowaniu przygotowawczym, w
specjalnie wyposażone pomieszczeniach, na przygotowanie których wymiar sprawiedliwości
ma półtora roku.
Z danych resortu sprawiedliwości wynika, że obecnie certyfikowanych pokoi przesłuchań
dzieci w kraju jest 65, z czego 24 w sądach rejonowych. Blisko 400 pomieszczeń nie ma
certyfikatów. Ściganie gwałtu z urzędu to jeden z postulatów podpisanej przez Polskę w
grudniu zeszłego roku konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec
kobiet.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Sejm: w maju intensywne prace w związku z rocznym urlopem rodzicielskim
W maju Sejm ma pracować nad objęciem rocznym urlopem rodzicielskim rodziców
wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r., co jest realizacją postulatów ruchu "Matek I
Kwartału". W tym celu zwołane zostały dwa dodatkowe posiedzenia Sejmu. Pierwotnie
przywilej możliwości skorzystania z dłuższego urlopu miał dotyczyć tylko rodziców dzieci
urodzonych po 16 marca 2013 r. Propozycja ta oburzyła jednak rodziców dzieci urodzonych
w pierwszym kwartale tego roku, którzy zawiązali ruch "Matek I Kwartału". Pod koniec
kwietnia naprzeciw postulatom "Matek" wyszedł premier Donald Tusk. 29 kwietnia rząd
przyjął projekt nowelizacji kodeksu pracy, zgodnie z którym prawo do rocznego urlopu
rodzicielskiego będą mieli rodzice wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r.
Przygotowany przez resort pracy i polityki społecznej projekt przewiduje, że funkcjonować
będą: urlop macierzyński (20 tygodni, w tym 14 zarezerwowanych tylko dla matki),
dodatkowy urlop macierzyński (wydłużony z czterech do sześciu tygodni) oraz urlop
rodzicielski (26 tygodni). Z dodatkowego oraz rodzicielskiego urlopu na równych prawach
będą mogli korzystać ojciec i matka. Urlop dodatkowy można będzie wykorzystać w dwóch
częściach, zaś rodzicielski – maksymalnie w trzech, trwających co najmniej osiem tygodni.
W wyniku konsultacji społecznych i międzyresortowych do projektu wprowadzono kilka
zmian, m.in. możliwość korzystania z urlopu rodzicielskiego jednocześnie przez oboje
rodziców. Jednak w takim przypadku łączny wymiar urlopu nie może przekraczać 26 tygodni,
co oznacza, że każde z nich będzie miało urlop krótszy. Obecnie obowiązuje zasada, że jeżeli
oboje rodzice są zatrudnieni, w tym samym czasie z urlopu może korzystać tylko jedno z
nich. Nie będzie to jednak możliwe w przypadku urlopu dodatkowego oraz macierzyńskiego
– tu nic się nie zmieni. Urlop rodzicielski będzie można łączyć z pracą w niepełnym wymiarze,
tak jak to ma miejsce obecnie w przypadku urlopu dodatkowego. Innym nowym
rozwiązaniem w projekcie jest określenie maksymalnego wymiaru urlopu macierzyńskiego,
który można wykorzystać przed porodem – nie więcej niż sześć tygodni. Obecnie określony
jest minimalny wymiar tego urlopu, co sprawia, że teoretycznie można wykorzystać cały
urlop jeszcze przed porodem. W projekcie ujednolicono też terminy zgłaszania pracodawcy
chęci skorzystania z urlopu – we wszystkich przypadkach będzie to 14 dni.
Źródło: Rynek Zdrowia
Ruszyła infolinia dla kobiet żyjących z HIV oraz ich najbliższych
6 maja uruchomiona została infolinia dla kobiet żyjących z HIV, która powstała w ramach
Programu SHE, europejskiego projektu skierowanego do kobiet seropozytywnych.
Magdalena Ankiersztejn-Bartczak, realizatorka Programu SHE i prezeska Fundacji Edukacji
Społecznej podkreśla, że infolinia zapewnia anonimowość, dostarcza rzetelnych informacji i
może być wsparciem dla wielu kobiet z HIV.
Zakażenie tym wirusem jest wciąż ogromnym obciążeniem psychicznym. Kobiety, których
dotyczy ten problem, rzadko zwierzają się nawet najbliższym. Wciąż ukrywają zakażenie w
obawie przed społecznym wykluczeniem, odrzuceniem i samotnością. Od 6 maja br. mogą
telefonować pod numer 800 14 14 23, gdzie mają szansę znaleźć odpowiedzi na nurtujące je
pytania związane m.in. z zachowaniem dobrego zdrowia i kondycji fizycznej, relacjami
partnerskimi, seksualnością, życiem w rodzinie i planowaniem potomstwa, ujawnieniem
zakażenia, radzeniem sobie z lękiem i depresją oraz ochroną swoich praw. Infolinia jest
dostępna również dla rodzin, partnerów i przyjaciół kobiet zakażonych HIV, którzy chcą
dowiedzieć się, jak udzielać im potrzebnego wsparcia. Infolinia SHE dostępna będzie do
końca grudnia 2013 r. w poniedziałki od 16.00 do 19.00, środy od 16.00 do 19.00 i piątki od
16.00 do 20.00. Koszt połączenia z telefonów stacjonarnych i komórkowych to koszt jednego
impulsu według taryfy operatora.
Źródło: Rynek Zdrowia
CBOS: Co najmniej co czwarta Polka przerwała ciążę
W raporcie podsumowującym przeprowadzone badania CBOS informuje, iż w ciągu swojego
życia ciążę mogła usunąć nie mniej niż co czwarta i nie więcej niż co trzecia dorosła Polka.
„Gdy przełożymy to na konkretne obywatelki, okaże się, że aborcji poddało się od 4,1 do 5,8
mln kobiet” – czytamy w dokumencie. Badanie CBOS trwało pół roku (od listopada 2012 r. do
kwietnia 2013 r.) i objęło łącznie 3576 kobiet.
Według badania odsetek kobiet, które usunęły ciążę, jest wyższy w starszych grupach
wiekowych. Granicę można określić na poziomie kobiet 35-letnich, czyli tych, które weszły w
wiek rozrodczy na krótko przed zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Kobiety poniżej tego wieku
decydowały się na aborcję prawie trzykrotnie rzadziej niż kobiety mające 35 lat i więcej (13
proc. wobec 36 proc.). Z komunikatu CBOS wynika także, że co najmniej jednokrotne
przerwanie ciąży częściej deklarują kobiety gorzej wykształcone (zwłaszcza z wykształceniem
podstawowym - aż 42 proc.), niezadowolone ze swojej sytuacji materialnej, mające
prawicowe poglądy i praktykujące religijnie. „Kierunek dwóch ostatnich zależności może być
pewnym zaskoczeniem - jak pokazują wyniki innych naszych badań, zarówno prawicowa
orientacja polityczna, jak i zaangażowanie religijne sprzyjają identyfikacji z nurtem pro-life.
Obie zależności nie noszą jednak znamion relacji przyczynowo-skutkowych - ich obecność
jest w znacznej mierze wtórna wobec wieku ankietowanych” - pisze CBOS.
Oficjalne statystyki potwierdzają, że z roku na rok legalnych aborcji przeprowadza się w
Polsce coraz więcej. W 2011 r. wykonano 669 takich zabiegów, podczas gdy jeszcze w 2002 r.
- 159. W porównaniu z 2002 r. liczba legalnych aborcji wzrosła zatem czterokrotnie. Z
oficjalnych badań jednoznacznie wynika, że najczęstszym powodem przerywania ciąży są
wyniki badań prenatalnych, najrzadziej - czyn zabroniony. Jednak legalne aborcje to
wierzchołek góry lodowej, a oszacowanie rzeczywistej liczby aborcji utrudniają zabiegi
przeprowadzane "w podziemiu" czy tzw. turystyka aborcyjna. To argument zwolenników
liberalizacji ustawy, którzy pomstują na kompromis z 1993 r.
W ubiegłym roku Ruch Palikota złożył w Sejmie projekt ustawy pozwalający na
przeprowadzenie legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży. Po tym terminie miałaby ona być
dopuszczalna tylko w trzech - obecnie obowiązujących - przypadkach. Ruch Palikota chciał
również, by zabieg był refundowany przez NFZ. Projekt przepadł. Posłowie zdecydowali za to,
że skierują do dalszych prac projekt Solidarnej Polski, który zakazywałby przerywania ciąży,
gdy płód jest upośledzony.
Uwarunkowania prawne dopuszczalności usuwania ciąży zmieniały się w Polsce - w okresie
dotyczącym najstarszych badanych Polek - kilkakrotnie. Rozporządzenie z lipca 1932 r.
zniosło całkowity zakaz aborcji obowiązujący w czasie zaborów. W wyniku kampanii schyłku
lat 20. zalegalizowano usuwanie ciąży powstałej wskutek kazirodztwa, gwałtu lub współżycia
z nieletnią mającą mniej niż 15 lat oraz z przyczyn medycznych. Było to wtedy jedno z
bardziej liberalnych rozwiązań w Europie. W latach 1943-45, za okupacji niemieckiej, po raz
pierwszy kobiety miały prawo do aborcji "na życzenie". Ustawa z 1956 r. dopuszczała
usuwanie ciąży, gdy przemawiały za tym wskazania lekarskie, trudne warunki życiowe oraz
gdy zachodziło podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku przestępstwa (w praktyce – według
CBOS – na prośbę ciężarnej).
W latach 90. względnie łagodne prawodawstwo aborcyjne zaostrzono. Obecnie obowiązują
zapisy ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i
warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zapisano tam, że ciążę można usunąć w
trzech sytuacjach: gdy jest ona wynikiem czynu zabronionego, stanowi zagrożenie dla życia
lub zdrowia matki oraz gdy przesłanki medyczne wskazują na ciężkie i nieodwracalne
uszkodzenie płodu.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Brazylia zezwala lesbijkom na zapłodnienie in vitro
W Brazylii lesbijki uzyskały prawo do sztucznego zapłodnienia. Dekret gwarantujący prawo
do in vitro zarówno parom lesbijskim, jak i singielkom ukazał się 9 maja w dzienniku
urzędowym. Wcześniejszy dekret w sprawie in vitro nie precyzował, kto ma prawo do
stosowania tej metody, więc część sądów blokowała więc parom lesbijskim stosowanie
sztucznego zapłodnienia. Nowe przepisy wyraźne stwierdzają, że zapłodnieniu in vitro mogą
poddawać się zarówno lesbijki żyjące w parach, jak i singielki.
Brazylijski Sąd Najwyższy zrównał w 2011 roku prawa par homoseksualnych z małżeństwem
kobiety i mężczyzny. Werdykt ten oznaczał, że pary homoseksualne automatycznie zyskały te
same prawa, jakie przysługiwały małżeństwom. Jedyna różnica to nazwa – zauważa agencja
AP, wskazując, że konstytucja Brazylii stanowi, że tylko związek kobiety i mężczyzny jest
małżeństwem.
Źródło: Rynek Zdrowia
Linki
@ FederaForum: forum dyskusyjne Federacji z możliwością zadania pytania prawnikom
@ Strona Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton – nowa odsłona!
@ Archiwalne numery Biuletynu Federacji
@ Portal abcZdrowie
@ Stowarzyszenie na rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji „Nasz Bocian”
@ Fundacja Feminoteka
@ http://www.proinvitro.pl/
@ Ściana wstydu z cytatami wypowiedzi posłów, hierarchów kościelnych i dziennikarzy.
Otrzymałaś/łeś ten biuletyn, ponieważ został on zaprenumerowany ze strony Federacji lub została
zadeklarowana chęć otrzymania tej publikacji elektronicznej poprzez e-mail lub zapisanie się na listę
dystrybucyjną. Jest to jednoznaczne ze zgodą na wykorzystanie i przetwarzanie danych osobowych w celach
dystrybucyjnych przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz na umieszczenie ich w adresowej
bazie danych Federacji z siedzibą: 00-150 Warszawa, Nowolipie 13/15.
Biuletyn przygotowała Martyna Zimniewska, współpraca: zespół Federacji
UWAGA: Jeżeli cytujesz informacje z naszego Biuletynu lub naszej strony www.federa.org.pl, prosimy o podanie
źródła cytatu. Propozycje, ciekawe newsy itp. prosimy przesyłać na adres redakcji Biuletynu Mam Prawo
Jeśli chcesz wesprzeć finansowo Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, podajemy nr konta, na który
można przekazać darowiznę:
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
ul. Nowolipie 13/15; 00-150 Warszawa
BP PKO S.A. 15 Oddział w Warszawie, Aleje Jerozolimskie 7
45 1020 1156 0000 7902 0060 3951
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
ul. Nowolipie 13/15, 00-150 Warszawa tel/fax 022 6359395,
e-mail: [email protected]
http://www.federa.org.pl
Telefon Zaufania dla Kobiet 022 635 93 92
od poniedziałku do piątku 16.00-20.00