Wirtualne Muzeum Drzeworytów Ludowych

Transkrypt

Wirtualne Muzeum Drzeworytów Ludowych
Wirtualne Muzeum Drzeworytów Ludowych
W zbiorach Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie znajduje
się duża kolekcja dawnych drzeworytów ludowych i klocków, z których je wykonywano.
W 2011 roku, w stulecie swego powstania krakowskie muzeum podjęło na nowo badania tej
dziedziny polskiej grafiki, tworząc Wirtualne Muzeum Drzeworytów Ludowych.
Jako technika graficzna, drzeworyt w Polsce rozpowszechnił się pod koniec XV i na
początku XVI wieku. Źródła z tego okresu wspominają o ilustrowanych modlitwach do Matki
Boskiej Częstochowskiej rozpowszechnianych wśród mieszczan i drobnej szlachty, a także
o innych wizerunkach drzeworytniczych dostępnych na targach, jarmarkach i odpustach. Jest
wielce prawdopodobne, że tą drogą drzeworyt, ozdabiający dotąd księgi, czy popularne obicia
ścienne zwane kołtrynami, trafił do masowego odbiorcy. Techniką drzeworytniczą
posługiwano się między innymi przy wyrobie kart do gry. Przypuszcza się, że ich wytwórcy,
a także niezbyt biegli w swej sztuce wykonawcy klocków do rycin książkowych oraz
wykrawacze liter, byli autorami drzeworytów dla uboższych nabywców. Zapewne poziom ich
umiejętności i nadane rycinom cechy formalne sprawiły, że nietrudno znaleźć związki tzw.
grafiki staropolskiej z XVII i XVIII wieku z twórczością ludową.
Czas dynamicznego rozwoju drzeworytnictwa ludowego nastąpił między 2. połową
XVIII i początkiem XIX wieku. Na wieś i do małych miast trafiały głównie obrazki
dewocyjne, rozpowszechniane przez zgromadzenia zakonne dysponujące własnymi
drukarniami. Paulini, dominikanie, karmelici, franciszkanie często z tych samych klocków
drzeworytniczych odbijali ilustracje książkowe, druki ulotne, ale też luźne obrazki dewocyjne.
Ośrodki drzeworytnicze rozwijały się przede wszystkim wokół znanych sanktuariów,
w miejscach, do których dążyli pątnicy. Można tu wymienić Kraków, Częstochowę, Kalwarię
Zebrzydowską, Wilno i wiele zapomnianych dziś ośrodków. Zabytki drzeworytnictwa
ludowego pochodzą także z centrów pielgrzymkowych o lokalnym zasięgu, takich jak
Tarnowiec, Kobylanka, Leżajsk, Jarosław, Rzeszów czy Radecznica. Na wsiach i w małych
miastach działali też indywidualni drzeworytnicy, dla których sprzedaż odbijanych doraźnie
drzeworytów była dodatkowym źródłem zysku. Należeli do nich między innymi Kostryccy
z Płazowa, w obecnym województwie podkarpackim. Żyjący około 1830 roku Maciej
Kostrycki, senior rodu, nie mógł utrzymać się ani z niewielkiego spłachetka ziemi, ani z pracy
kościelnego i grabarza. Dorabiał, odbijając drzeworyty, które sprzedawał katolikom i unitom,
posiadającym świątynie w Płazowie. W jego dyspozycji znajdowały się matryce
o różnorodnej ikonografii i wartości artystycznej. Pochodziły na pewno z kilku nieznanych
dzisiaj źródeł. Unikalny zbiór Kostryckich, z którego zachowało się 13 klocków
drzeworytniczych, po latach znalazł miejsce w zbiorach Muzeum Etnograficznego
w Krakowie. Jego ślad, w postaci wielu nowodruków, odnajdujemy w polskich kolekcjach.
Niewiele wiadomo o grupie drzeworytników, których reprezentantami byli Kostryccy, ale
można przypuszczać, że ich produkcja musiała być znana w okolicy i chętnie nabywana. Dziś
pozostały nieliczne sygnatury, czy właściwie inicjały twórców, a także notatki krajoznawców
i dziewiętnastowiecznych „zbieraczy starożytności”, takich jak Ambroży Grabowski. Pisał
on: „wiejski artysta własną ręką wyroby takowe wytwarza: wyrzyna formę w drzewie, odciski
robi za pomocą prostego sposobu, kolorami nawodzi i z rozsprzedażą obiega jarmarki, targi
i odpusty, gdzie tylko spodziewa się znaleźć nagromadzenie ludzi”. Przytaczał też nazwiska
działających w owym czasie Wojciecha Bryndzy i Sagana z Bobrka koło Oświęcimia.
Wizerunki z obrazów czczonych w sanktuariach, głównie maryjnych, ale też
przedstawienia pasyjne i wyobrażenia świętych patronów strzegły, jak wierzono,
domowników, ich dobytku, zwierząt gospodarskich i zbiorów. Proste obrazki drzeworytnicze
na papierze przyklejano bezpośrednio do ścian domostw, nad żłobami zwierząt hodowlanych,
oprawiano też w proste ramy. Wyklejano nimi wieka skrzyń posagowych. Drzeworyty pełniły
prócz kultowych, także funkcje estetyczne. Arkusze kołtryn – poprzedniczek obecnych tapet –
dekorowały ornamenty roślinne i geometryczne z ozdobników książkowych czy z dawnych
tkanin obiciowych. Stosunkowo rzadko polskie drzeworyty ludowe przedstawiały postacie
świeckie: zbójników, huzarów albo niedźwiedników. Drzeworytnicze wizerunki świętych
postaci funkcjonowały nie tylko w obrębie domu i gospodarstwa, ale także w obiektach
sakralnych, na feretronach czy obrazach. Trzeba wspomnieć, że dawni twórcy często
korzystali z wizerunków, kompozycji lub motywów ukazywanych na miedziorytach lub
wcześniej wykonanych drzeworytach. Ich prace służyły także jako wzorniki dla ludowych
malarzy i rzeźbiarzy. W połowie XIX wieku drzeworyty zaczęły zanikać, wypierane przez
modne wówczas obrazy na szkle oraz masowo drukowane reprodukcje wykonywane innymi
technikami graficznymi.
Na przełomie XIX i XX w. nieliczne zachowane ludowe drzeworyty zaczęły
wzbudzać coraz większe zainteresowanie w środowiskach kolekcjonerów i znawców sztuki
ludowej, wśród nich Mariana Sokołowskiego. Zbiory drzeworytów ludowych posiadali
między innymi Józef Ignacy Kraszewski i Józef Gwalbert Pawlikowski. W okresie
międzywojennym pojawiły się nie tylko wzmianki, ale też opracowania naukowe, m.in. Jana
Stanisława Bystronia i Ksawerego Piwockiego. Grafiką ludową zainteresowali się także
artyści. Dla Władysława Skoczylasa – odnowiciela współczesnego drzeworytu polskiego –
oraz dla jego uczniów ze stowarzyszenia „Ryt”, jak również dla artystów z kręgu formistów,
czy bardziej współcześnie – Jerzego Panka, drzeworyt ludowy stał się źródłem inspiracji.
Twórców zafascynowało odmienne, arealistyczne spojrzenie na świat, a ważną rolę w ich
pracach zaczęły odgrywać rytm, symetria i ornament. W 1921 roku wydana została
w Warszawie tzw. Teka Łazarskiego gromadząca nowodruki z zabytkowych klocków
drzeworytniczych. W XX wieku pojawiły się też pojedyncze, inspirowane z zewnątrz, próby
wskrzeszenia drzeworytu ludowego. Klocki drzeworytnicze wykonywał w okresie
międzywojennym między innymi Jędrzej Wawro z Gorzenia Dolnego, a w latach 70. XX w.
Piotr Dymurski z Grobli. Interesujące drzeworyty o treści politycznej z zabarwieniem
satyrycznym wykonywał w stanie wojennym Antoni Toborowicz z Woli Libertowskiej.
Działalność indywidualnych artystów nie stała się jednak początkiem odrodzenia tej
dziedziny sztuki.
Drzeworyt ludowy został już post factum opisany przez znawców sztuki, artystów
i etnografów. Stał się przedmiotem zainteresowania, kiedy nie był już nabywany przez grupę,
dla której był przeznaczony, a o jego twórcach pozostały jedynie nikłe wspomnienia lub
odbitki w różnych rękach. Warto wspomnieć, że Ksawery Piwocki, który w 1934 roku wydał
Drzeworyt ludowy w Polsce, oparł się na materiale złożonym z około 400 drzeworytów.
Podkreślał wprawdzie, że to jedynie część obiektów, do których mógł dotrzeć. Jednak
w okresie międzywojennym wielu drzeworytów nie znano, a wiedza o tej dziedzinie
twórczości ludowej pełna była białych plam.
Próbę zapełnienia tych luk podjęła w 1970 roku Aleksandra Jacher-Tyszkowa
z Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Przygotowując wystawę polskich drzeworytów
ludowych, która towarzyszyła III Międzynarodowemu Biennale Grafiki w Krakowie, dotarła
do 500 obiektów. Z nich wybrano 300 i zaprezentowano na ekspozycji, która stała się okazją
do zorganizowania międzynarodowego sympozjum oraz wydania katalogu z obszerną częścią
ilustracyjną.
Nadal jednak wiele pytań dotyczących polskiego drzeworytu ludowego pozostało
bez odpowiedzi. Część zbiorów, w tym kolekcja Pawlikowskiego, znalazła się za granicami
kraju, inne obiekty zaginęły bez wieści. Większość autorów była nadal bezimienna bądź
znana jedynie z inicjałów, a wykonane przez nich matryce i odbitki nadal czekały na
opracowanie. Rzetelnych badań nie sposób jednak przeprowadzić bez szerokiej kwerendy
i współpracy wielu instytucji. Utrudniony dostęp do obiektów i kolekcji, ich rozproszenie
uniemożliwiały badania. Temat ludowego drzeworytnictwa czekał na podjęcie dalszych
działań.
W 2011 roku Muzeum Etnograficzne w Krakowie dzięki funduszom z Ministerstwa
Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozpoczęło prace nad szerokim projektem badawczym
i edukacyjnym, poświęconym ludowym drzeworytom, któremu nadano nazwę
WIRTUALNEGO MUZEUM DRZEWORYTÓW LUDOWYCH. Przystępując do realizacji
projektu etnografowie z Działu Sztuki MEK dysponowali doświadczeniami wynikającymi
z posiadania przez krakowskie muzeum jednej z cenniejszych kolekcji grafiki. Inspiracją stały
się też doświadczenia ich poprzedników i dostępne opracowania. Współczesne możliwości
technologiczne, a zwłaszcza specjalnie dostosowany program bazodanowy Midas Browser,
dały doskonałe narzędzie do realizacji zamierzeń. W 2013 roku jest prowadzony kolejny,
trzeci już etap prac, w których ważną rolę spełniają partnerzy współpracujący z Muzeum
Etnograficznym w Krakowie. Są między nimi muzea, biblioteki, fundacje, osoby prywatne,
jednostki publiczne oraz kościelne. Wszystkim należą się wyrazy uznania. W tym roku
w ogólnodostępnej bazie znajdzie się bowiem 1000 przykładów sztuki drzeworytniczej.
Na pewno wielkie zainteresowanie wzbudzi udostępnienie wszystkich drzeworytów ze
słynnej kolekcji Józefa Gwalberta Pawlikowskiego, znajdujących się obecnie w Lwowskiej
Narodowej Naukowej Bibliotece Ukrainy im. Wasyla Stefanyka.
W BAZIE DANYCH stanowiącej zasadniczą część WMDL każdy obiekt posiada
odrębną kartę, w której podane są jego cechy formalne, ikonografia, proweniencja, czas
powstania, autorzy, miejsce aktualnego przechowywania, stan zachowania, etc. Informacje te
uzupełniają fotografie z możliwością wyeksponowania szczegółów. Wyszukiwarka pozwala
na stawianie różnorodnych pytań oraz ułatwia uzyskanie informacji. Specjaliści znajdą
w bazie danych kartoteki twórców i osób związanych z obiektami, literatury, lokalizacji
geograficznych, instytucji – np. właścicieli przedmiotów. Rozwijany jest tezaurus.
Interaktywna mapa pozwala na graficzne uchwycenie skali i zasięgu zjawiska.
Twórcy WMDL chcą, aby portal przywrócił drzeworytowi ludowemu stosowną
rangę. Aby stał się miejscem koncentrującym zainteresowania zarówno specjalistów –
naukowców, artystów, ale też aby to niezwykłe dziedzictwo stało się zrozumiałe dla różnych
grup odbiorców. Z myślą o nich powstały zakładki: EDUKACJA, AWERS/REWERS.
Planowany jest rozwój MEDIATEKI. WMDL jest jednocześnie przestrzenią edukacji, ale też
inspiracji artystycznej. Stąd między innymi istniejące już dwie e-wystawy: poświęcona
kolekcji płazowskiej z warsztatu Kostryckich i druga – opowiadająca o Jędrzeju Wawrze –
snycerzu i drzeworytniku. W 2013 roku pojawi się kolejna wystawa przybliżająca atrybuty,
którymi obdarzeni są święci na drzeworytach. WMDL pozwoli także użytkownikom na
samodzielne przygotowywanie tematycznych galerii w oparciu o materiał prezentowany
w bazie. Propozycje mają zainteresować indywidualnych użytkowników, a zarazem ułatwić
nauczycielom i instruktorom prowadzenie zajęć z młodzieżą.
Ubogi zasób wiadomości o badanych obiektach, które w wielu kolekcjach stanowią
margines zbiorów, jest argumentem potwierdzającym pilną konieczność powstania takiej
bazy. Gromadzone dane pozwolą być może w przyszłości odsłonić obraz sztuki
drzeworytniczej uprawianej w minionych czasach. Ujawnią też dzisiejszy stan zachowanych
artefaktów. Być może WMDL stanie się podstawą do wyciągnięcia szerszych wniosków na
przyszłość, między innymi dla badaczy i konserwatorów.
Praca trwa już trzeci rok i mamy nadzieję, że uda się ją kontynuować w 2014 roku.
WMDL obejmie wówczas Polskę północną i zachodnią. Wszystkich zainteresowanych
zapraszamy do udziału w tworzeniu tego portalu, propagując bowiem cele WMDL
i korzystając ze strony www.drzeworyty.eu przyczynicie się do zachowania ulotnego
dziedzictwa dawnego drzeworytu ludowego.
Opracowała Grażyna Mosio