PO GÓRACH, DOLINACH... Myśli Jana Pawła II

Transkrypt

PO GÓRACH, DOLINACH... Myśli Jana Pawła II
Nr 9 (404)/1
PO GÓRACH, DOLINACH...
3 marca 2002r.
Nr 9 (404) 3 marca 2002r.
Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl
E-mail Redakcji: [email protected]
III NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU
M yś l i Ja na P aw ła II
W czasie kaŜdej Mszy świętej wstępem do Modlitwy
Eucharystycznej jest uroczysty hymn – Prefacja. WyraŜa
on pełne dziękczynienia uwielbienie Boga za dzieło
zbawienia lub za jakieś waŜne wydarzenie związane z
historią zbawienia. W czasie Wielkiego Postu trzy
prefacje uwieczniają sylwetki ludzi: w trzecią niedzielę –
Samarytanki, w czwartą – niewidomego, w piątą –
Łazarza.
Między sercem a sercem jest przerwa, w
którą wchodzi się bardzo powoli - wówczas wzrok
się oswaja z barwą, a ucho z rytmem.
Ewangelia dzisiejszej niedzieli opowiada o spotkaniu
Jezusa z Samarytanką. Prefacja Mszy św. streszcza myśl
przewodnią Ewangelii następującymi słowami: “On (Jezus
Chrystus) prosząc Samarytankę o podanie wody, juŜ obdarzył ją łaską wiary i tak gorąco pragnął jej Ŝycia z wiary,
Ŝe rozpalił w niej ogień BoŜej miłości. Dlatego składamy
Tobie dziękczynienie...”.
Kiedy słuchamy dialogu Jezusa z kobietą z Samarii
przypomina się rozmowa Chrystusa Zmartwychwstałego
z uczniami idącymi do Emaus. Podobna serdeczność,
ludz-kie ciepło, których nie osłabia fakt cierpkich słów
wypowie-dzianych przez Jezusa o ich małej wierze.
Samarytance Jezus teŜ powiedział gorzką prawdę:
“Miałaś bowiem juŜ pięciu męŜów, a ten, którego masz
teraz, nie jest twoim męŜem” (J 4,18). Nie obraŜają się na
Pana Jezusa ani ucz-niowie z Emaus, ani Samarytanka.
Ich serca doświadczają Jezusowej prawdy i miłości. Było
coś bardzo autentyczne-go w sercu tej kobiety, Ŝe
przyjęła łaskę wiary, zapragnęła nią Ŝyć, a jej serce
zaczęło uderzać w rytm BoŜej miłości. Wstępem była
prośba Jezusa o zwykły kubek wody.
Początkiem drogi nawrócenia moŜe być coś prozaicznego - kubek wody czy kromka chleba współczesnej
Sa-marytanki. Jednak trzeba spełnić warunek – gest taki
nie moŜe być jakimś unikiem, ale wyraŜeniem zaufania
Bogu.
Nauka rekolekcyjna, refleksje po przeczytaniu
reli-gijnej ksiąŜki lub artykułu z prasy katolickiej,
poboŜna praktyka, modlitwa lub jeszcze coś innego
miłość zawsze zw ycięŜa
Jak długo będzie cierpienie na ziemi,
jak długo twarze będą Ŝłobione boleścią,
jak długo będzie gdzieś dziecko konało,
a matka oszalała będzie krzyczeć, Ŝe to nieprawda,
jak długo będą ludzie uciskani i wygłodniali,
jak długo człowiek będzie poniŜany,
jak długo będzie krzyk torturowanych,
jak długo będzie tu śmierć zaczajona
jak bestia w zakamarkach czasu tak długo Jezus nie przestanie umierać, a On umiera z miłości.
Jezus na krzyŜu: Miłość i śmierć.
A oto my ściśnięci jedni z drugimi, oniemiali z trwogi,
bo dobrze znamy stawkę tej walki Miłości i śmierci.
Jeśli śmierć wygra,
Panie, Panie, jesteśmy zgubieni.
Oto my, Panie! Spójrz w nasze oczy,
a rozpoznasz w nich łzy
Twego przyjaciela Piotra,
kiedy zaparł się Ciebie.
Spójrz w nasze serca:
znajdziesz w nich serce Szymona z Cyreny,
bo weźmiemy na nasze ramiona Twój krzyŜ.
Spójrz na nasze ręce, a oto chusta Weroniki:
otrzemy wszystkie łzy na Twojej twarzy
Oto oliwa Samarytanina,
by złagodzić ból ran Twego ciała,
oto kubek wody dla najmniejszego spośród Twoich małych.
Poznamy Cię u nas po łamaniu chleba,
bo będziemy dzielić z głodnymi chleb, który Ty nam dajesz.
I Ty zanurzysz Twoje spojrzenie w naszych oczach
i będziemy razem z Tobą stwarzać dobry świat.
Panie Jezu! Wszystko się wypełniło,
Nr 9 (404)/2
PO GÓRACH, DOLINACH...
usta się jej nie zamykają
Na podstawie tytułu Czytelnik mógłby sądzić, Ŝe poniŜszy
artykuł jest jeszcze jedną próbą wykazania niŜszości kobiet. A
tymczasem...
Gdy zastanawiamy się nad rolą i nad znaczeniem
kobiety, myślimy o tym problemie w kategoriach wykształconych przez kulturę wyrosłą na gruncie judaizmu, chrześcijaństwa i filozofii greckiej. I bardzo dobrze - Europejczycy
winni myśleć po europejsku. Warto jednakŜe spojrzeć na
nasz temat szerzej, z punktu widzenia innych, nieraz bardzo
odległych, religii i kultur. Zapraszam więc do krótkiej podróŜy
na bliŜszy i dalszy Wschód, aby spojrzeć na tamtejsze
kobiety - na ich miejsce w Ŝyciu religijnym i świeckim.
Korzenie naszej wiary, a więc takŜe i kultury, tkwią w
judaizmie. Jego centrum stanowi Tora - pięć pierwszych
ksiąg Biblii - której autorstwo jest przypisywane MojŜeszowi.
NajwaŜniejszą wypowiedzią Tory na interesujący nas temat
jest stwierdzenie równości męŜczyzny i kobiety (por. Rdz
1,27), choć trudno w to uwierzyć, gdy czyta się wiele innych
tekstów biblijnych, w których traktuje się kobietę jak przedmiot gospodarstwa domowego. Nie będziesz poŜądał Ŝony
bliźniego swego [..] ani jego wołu, ani jego osła, ani Ŝadnej
rzeczy, która naleŜy do bliźniego twego (Wj 20,17).
Niemniej pozycja kobiety w Izraelu była zawsze wyŜsza
niŜ u sąsiednich narodów. Talmud uczy, Ŝe dobra kobieta to
wielki dar dla męŜczyzny, zaś zła Ŝona jest gorsza od
śmierci. Midrasz (Ŝydowski komentarz biblijny w formie
przypowieści) tak opowiada o stworzeniu kobiety przez
Boga, gdy rozmyślał nad tym, z jakiej części ciała Adama ją
utworzyć:
Nie stworzę jej z jego głowy. Nie chcę, by się wywyŜszała.
Nie stworzę jej z jego oka. Nie chcę, by była ciekawa i
chciała wszystko podglądać.
Nie stworzę jej z jego ucha, by chciała wszystko i
wszędzie podsłuchiwać.
Nie stworzę jej z jego ust, by nie była gadatliwa.
Nie stworzę jej z jego serca, by nie była zazdrosna.
Nie stworzę jej z jego ręki, by nie kładła swoich rąk na
rzeczy nienaleŜące do niej.
Nie stworzę jej z jego nogi, by nie była latawicą,
Stworzę ją z nieodsłoniętej części jego ciała.
Tworząc Ewę z poszczególnych części ciała Adama, Bóg
powiedział: Obyś była cnotliwą kobietą.
Mimo to doskonały w zamierzeniach plan Wiekuistego
niezupełnie się udał. Kobieta lubi się wywyŜszać, przejawiać
nadmierną ciekawość, chce wszystko widzieć i wszystko
słyszeć. Usta jej się nie zamykają, jest zazdrosna, sięga po
rzeczy do niej nie naleŜące i jest latawicą.
Ta nieco Ŝartobliwa opowieść nie przekreśla wielkiej
roli kobiety, takŜe w Ŝyciu religijnym śydów. W sobotę, święty dzień dla judaizmu, najwaŜniejszą rolę do spełnienia ma
właśnie kobieta. Ona przygotowuje to, co jest potrzebne do
wypełnienia przykazania o święceniu dnia ku czci Jahwe.
Z tradycji judaistycznej, obok chrześcijaństwa, wyrasta
islam, którego wyznawcy wzywają Imienia Boga NajwyŜszego, Litościwego, Pana światów, Króla Dnia Sądu (Sura I).
Pań-stwa islamskie, w których mniej lub bardziej jest
przestrze-gana nauka Koranu, charakteryzują się zdrową
rodziną złoŜoną z męŜczyzny i kobiety, jako fundamentem
społeczeństwa. Obie płci są sobie równe. O ludzie, bójcie
się waszego Pana, który was stworzył z jednej istoty i
stworzył z niej drugą do pary, a z ich dwojga stworzył wiele
kobiet i męŜczyzn (Sura IV).
Islam, który rozprzestrzeniał się wśród ludów gardzących kobietami i traktujących je jak przedmioty, przyniósł
3 marca 2002r.
równość obu płci. A wierzące kobiety i wierzący męŜczyźni
są dla siebie nawzajem przyjaciółmi. Oni nakazują sobie to
co uznane, a zakazują sobie tego co naganne. Oni
odprawiają modlitwę i dają jałmuŜnę. Są posłuszni Bogu i
jego Posłań-cowi [Mahometowi]. Tym Bóg okaŜe
miłosierdzie (Sura IX).
Widać więc, Ŝe kobieta i męŜczyzna są zaleŜni od
siebie i sobie poddani. Prawo islamu, jako pierwsze w
historii, zrównało kobietę i męŜczyznę w prawach majątkowych. Kobieta ma prawo do spadku oraz - po uzyskaniu
pełnoletności - do dowolnego zarządzania swym majątkiem.
Ponadto Koran nakłada na męŜczyznę obowiązek opieki nad
rodziną; ma on zapewnić jej mieszkanie, wyŜywienie i
ubranie. Kobieta jest z tego obowiązku zwolniona. W przypadku gdy kobieta nie ma opiekuna, jego zadania przejmują
specjalnie utworzone w tym celu kasy. MoŜna więc śmiało
powiedzieć, Ŝe Koran nadał kobietom takie prawa, które
prawodawstwo zachodnie wprowadziło dopiero w XIX-XX w.
Idąc dalej na wschód, docieramy do Indii, kraju wielu
bogów i wierzeń, składających się na hinduizm, do kraju
wielkich kontrastów, w którym czczeni są między innymi
Mitra - bóg pokoju i Skanda - bóg wojny. Społeczeństwo, tak
jak i religia, jest bardzo zróŜnicowane. Zasadniczo jest
patriar-chalne, ale w Kerali, na południu Indii, spotyka się
liczne ro-dziny matriarchalne. Spotyka się teŜ, wywodzoną z
Mahabha-raty (jednej z świętych ksiąg) poliandrię, czyli
wielomęstwo.
W hinduizmie pozycja kobiety jest niŜsza od pozycji
męŜ-czyzny. Święta księga Bhagavad - gita (9,30-34) jako
niski stan społeczny podaje pozycję kobiety, kupca i
robotnika. Dusza, która nie jest jeszcze doskonała, po
śmierci wciela się w kolejne ciało. Jeśli w męŜczyznę, jest to
nagrodą, jeśli w kobietę - karą.
Kobieta w kulturze indyjskiej spełnia jednak waŜną rolę.
Wynika to bezpośrednio z religii czczącej wiele bogiń, np.
Dewi - wielką boginię, małŜonkę jednego z głównych bogów,
Siwy, której przejawem jest krwawa bogini Kali; Aditi - matkę
bogów i rodzicielkę wszystkich ludzi; Radhę - ukochaną
pasterkę Kryszny, utoŜsamianą z jego bezkresną miłością
Wędrując jeszcze dalej na wschód, docieramy do Chin,
gdzie mieszają się trzy wielkie religie: buddyzm, konfucjanizm, taoizm - tworzące kulturę tego państwa. KaŜdy Chińczyk tradycyjnie jest konfucjanistą w sprawach moralności,
taoistą w Ŝyciu prywatnym i w sprawach higieny, buddystą z
domieszką szamanizmu w chwili zgonu (Huston Smith).
Zgodnie z konfucjanizmem męŜczyzna i kobieta są
sobie równi, lecz podstawowe prawo dziedziczenia
przysługuje tylko potomkowi męskiemu (z tego powodu, po
wprowadzeniu przez władze ChRL programu zmniejszania
przyrostu natu-ralnego, pozwalającego na posiadanie tylko
jednego dziecka, wzrosła ilość zgonów i wypadków
porzucania dziewczynek). Mimo to, podstawą Ŝycia
społecznego w Chinach jest bardzo liczna, wielopokoleniowa
rodzina, stanowiąca świętość w religijnym tego słowa
znaczeniu. DuŜy wpływ na kulturę Chin, jak i całego
wschodu mają nauki buddyzmu, zwłaszcza nurtu
tantrycznego, które choć mówią o waŜności płci, to zacierają
róŜnice między męŜczyzną a kobietą. Płeć jest waŜna, ale
ma swój prawdziwy sens dopiero w bogu, jest wtedy
sprzymie-rzeńcem i poprzez połączenie się męŜczyzny i kobiety, którzy są sobie równi, pomaga w przybliŜaniu się do
niego.
Kończąc ten przegląd, zauwaŜamy, Ŝe kaŜda kultura
do-strzega waŜną rolę kobiety i jej zadania, bo to przecieŜ
kobieta rodzi, karmi, wychowuje i zapewnia to, co niezbędne
kaŜdemu człowiekowi od początku jego Ŝycia - miłość. Pa-
Nr 9 (404)/3
3 marca 2002r.
PO GÓRACH, DOLINACH...
Z śYCIA NASZYCH RODZIN...
DROGA KRZYśOWA LUDZKICH
ZDARZEŃ
Nauka Ŝycia - Niemy
Jeszcze słowo o niemym.
Do niego odnoszą się słowa wiersza: Uczucie bez słów i
głos bez brzmienia. Dotyczy to m.in. ludzi, którzy we właściwym
czasie, choć potrafią operować głosem, nigdy nie wypowiedzą
słowa serdecznego podziękowania albo przebaczenia. A
przeŜywają w sobie nieraz głębokie i bogate uczucia, nie chcą
się jednak z nimi zdradzić. Raz przychodzi im to zbyt cięŜko,
innym razem z lenistwa, niekiedy z braku odwagi, a moŜe dość
często z niepraktykowanego ćwiczenia.
Jeśli znajdą się, wskutek otrzymanego zaproszenia, na
wspólnym spotkaniu z innymi, to od niechcenia zamruczą
“adieu” lub najwyŜej “dzięki”. Nie potrafią się zdobyć na słowa
uznania pod adresem gospodarza przyjęcia i powiedzieć co np.
ich ucieszyło, co im się szczególnie podobało, dlaczego na
przyjęciu odczuwało się przyjemną i miłą atmosferę, Ŝe będzie
się często wspominać tak udane spotkanie. Nie potrafią teŜ
wyrazić chęci udziału w następnym.
Skoro przeŜywaliśmy radość spotkania, dlaczego tego
szczerze nie wyrazić? PrzecieŜ w naszym współŜyciu jest
ciągle tak mało autentycznej serdeczności, a za to często
robimy “dobrą minę do złej gry”. Padają z naszych ust słowa
fałszywej uprzejmości i przesadnych pochlebstw z ukrytą cichą
myślą liczenia na osobistą korzyść lub dla zachowania tzw.
świętego spokoju za wszelką cenę. Kiedy wypowiemy komuś
słowa serdecznej, niekłamanej Ŝyczliwości i przyjaźni, to nosi
on je długo w sobie i utrzymuje na dłuŜszy czas pogodę ducha.
W szczególności na czas zranienia i doznanych przykrych,
niezasłuŜonych oskarŜeń ze strony otoczenia - w domu, szkole
czy pracy.
Takie słowo prawdziwej serdeczności dodaje mocy i
uskrzydla niejednego. JakŜe często są potrzebne ludziom słowa
szczerej pociechy, kiedy naleŜałoby uczestniczyć w ich bólu,
osamotnieniu, niezrozumieniu, zmartwieniu z powodu choroby
czy utraty kogoś bliskiego.
Jeśli np. czyjaś matka straciła dziecko, naleŜałoby wtedy
siebie przezwycięŜyć, przerwać niemotę i z serca powiedzieć jaj
jako syn czy córka: “mamo postaram się teraz podwójnie ciebie
kochać”. Jeśli zaś w szkole zabrakło na lekcji klasowego kolegi
z powodu pogrzebu ojca czy matki, to aŜ się prosi po jego
powrocie do szkoły z zainteresowaniem odezwać się i złoŜyć
mu nietuzinkowe, szczere, samemu skomponowane wyrazy
współ-czucia i solidarności w nieszczęściu. MoŜe spróbować
zaprosić go do swojego domu, by opowiedział co pamięta z
dobroci, mądrości czy troskliwości juŜ nieŜyjącego rodzica.
Niekoniecznie trzeba zrobić to w takiej formie (to tylko
przykład), ale przynajmniej częściowo moŜna rozładować ból
cierpiącego serca a nie zbywać tego grobowym milczeniem.
Niektórym ludziom bardzo cięŜko przychodzi
wypowiedzieć do drugiego poranne słowo pozdrowienia, czy
słowa śpiewu przy wspólnym naboŜeństwie w kościele. Nie ma
na to innej rady jak nakazanie sobie w odpowiedniej chwili
przełamania otępia-jącego milczenia. To nie znaczy, Ŝe
wszystko, co tkwi w sercu człowieka musi zostać wyraŜone
słowami. Groziłoby to bezmyślną, niekontrolowaną, często
nierozwaŜną paplaniną, a słowa mogłyby łatwo zatracić swój
cięŜar gatunkowy oryginalnej czyjejś myśli.
Jeśli nosisz w sobie słowo miłości
nie ukrywaj go w sercu
odłam je jak gałązkę kwiatu
dla uzdrowienia gorzkiego bólu.
Świat jest pełen nienawiści, obojętności i nieŜyczliwości
dookoła krwawią z tego powodu rany.
A jednak słowo płynące z serca
czyni niejedno skołatane serce zdrowym.
(rg)
Uchwyć się dłoni, którą wyciągam do ciebie. l mocno
przytul się do Mnie. Będzie ci łatwiej iść. To jedyny
sposób, aby posuwać się naprzód. Nie lękaj się. Próbuj.
Droga długą i trudną nie będzie,
bo będziemy iść razem: Ja i ty...
Szansa
JuŜ po raz drugi upadam, ostry
kamień twarz rani. A ty odkryj w
Moim upadku proste spojrzenie
w twarz pokory. Widzę, jak
chciałbyś latać, ale nawet chodzić nie umiesz. Wystarczy
głowę podnieść zbyt wysoko, a juŜ się potykasz. Balonem
nie jesteś, więc nie unoś się zbyt wysoko, pychą nie
nadymaj... Ja kocham serce pokorne. Im mniejszy jesteś,
im niŜej schodzisz, tym bardziej
się nad tobą pochylam...
Nadzieja
Wokoło stojący ludzie
widzą Moją mękę, zmęczenie,
ból. Uginam się pod cięŜarem
cierpienia. Lecz nie mogę się na
nim zatrzymać, bo inni pocie-szenia potrzebują. Wszak
we Mnie nadzieja. Trzeba ją dawać. I ty, pod cięŜarem
swojego krzyŜa wyjdź ku płaczącemu. Nie bądź jak
ślimak, co chowa rogi w swoim wygodnym domku.
czy wiesz, Ŝe
wg nowego Annuario Pontificio, rocznika papieskiego,
katolicy stanowią 17,3 % ludności świata?
Nowy rocznik papieski, który niedawno się ukazał, zawiera
najwaŜniejsze wiadomości dotyczące Stolicy Apostolskiej i całego Kościoła. Jak zawsze zawiera on wiele waŜnych
wiadomości. Stolica Apostolska utrzymuje stosunki dyplomatyczne ze 174 państwami. Na podstawie danych za rok 2000
moŜna stwierdzić, Ŝe katolicy ochrzczeni stanowią 17,3 %
ludzkości (1 mld 50 mln na 6 miliardów 47 mln ludności świata).
Najwięcej katolików Ŝyje na kontynencie amerykańskim - 49,9
%., w Europie tylko 26,7%; w Afryce - 12,4%., Azji - 10,7% i
Oceanii - 0,8%. Stan duchowny liczy ogółem cztery miliony
dziewięćdziesiąt dwa tysiące siedemset dwadzieścia pięć osób:
biskupów jest 4 541, kapłanów 405178 (z czego 265781
diecezjalnych), zakonników bez święceń kapłańskich 55057,
JUBILACI
TYGODNIA
Stefan Mamrowicz
Jan Stec
Maria Szołtysek
Eleonora Szczepaniuk
Aniela Zamarska
Paweł Gamoń
Józef Rosiek
Zacnym Jubilatom Ŝyczymy duŜo zdrowia, BoŜego
błogosławieństwa, radości oraz spełnienia marzeń.
“Największym urokiem świata jest urok drugiego
Nr 9 (404)/4
PO GÓRACH, DOLINACH...
MŁODYM BYĆ...
W SŁOŃCU, W DESZCZU,
W MIŁOWANIU
KTO SPEŁNIA WYMAGANIA
PRAWDY
Walka o prawdę i prawdziwość poznania nie
jest tylko walką przekonań czy przeświad-czeń
wyraŜających się w systemach i teoriach, lecz jest niejako
walką o samo Ŝycie. (J. Zawieyski)
KaŜdy kolejny Wielki Post to nowy czas łaski i nowa
okazja by lepiej zrozumieć krzyŜ i miłość w nim zawartą.
Wymaga to zawsze modlitwy, wdzięczności za dzieło
odkupienia, a równo-cześnie odwagi poznania prawdy o sobie,
o innych, o świecie. Albowiem w krzyŜ wpisana jest nie tylko
BoŜa miłość, miłosierdzie, przebaczenie ale i ludzka słabość,
grzech i odejście od Boga.
Często sami powtarzamy, Ŝe chcemy prawdy, bo
wszędzie słychać kłamstwa. Chcemy wolności, gdyŜ zazwyczaj
odczuwa-my zniewolenie. Lecz droga do jednego i drugiego
plącze się gdy naleŜy uznać trudną prawdę i nauczyć się
wymagającej wolności, którą nazywamy ograniczeniem
naszych często niedojrzałych dąŜeń.
Paradoksem najczęściej jest to, iŜ człowiek ucieka od
prawdy, która przecieŜ nieustannie jest przez niego poszukiwana. Niewygodną rzeczywistość ubiera się w fałszywą
poboŜ-ność, ozdoby pozornego dobra. A gdy ktoś odwaŜny w
Imię BoŜe pragnie chociaŜ trochę fałszu obnaŜyć, to ujawnia się
aktorski talent tych, co uwaŜają, Ŝe i tak zawsze mają rację. W
ten sposób rośnie warstwa kłamstwa i próŜności spod której
trudno dostrzec prawdziwość duszy, która tak naprawdę woła o
Boga.
Dotarcie do prawdy i przyjęcie jej wymaga odwagi i
prostoty oraz uczciwości w ocenie tego, co się w nas i wokół
nas dzieje. Wymaga odwaŜnej przejrzystości serca, czystości
oczu i głębo-kiej wiary. A taką postawę prawdy kształtuje się na
kolanach przed Bogiem. Jezus powiedział o sobie: Ja jestem
(....) prawdą (...). Po prawdę naleŜy iść do Niego i to nie tylko
raz, ale nieu-stannie, gdyŜ zawsze istnieje niebezpieczeństwo,
Ŝe światło pra-wdy w duszy człowieka moŜe zostać przyćmione
przez grzech. Nie moŜna jednak przeraŜać się wymaganiami
prawdy, ponie-waŜ im więcej od nas wymaga, tym hojniej darzy
nas wolnością.
Wolna wola to podarunek dany nam od Stwórcy jako
prawo i zadanie. Nie moŜemy jednak zapominać, Ŝe wolność to
nie swawola, ale moŜność wyboru, która wypływa z prawdy i
miłości. MoŜe się zdarzyć, Ŝe ktoś jest zniewolony zewnętrznie,
lecz to go nie ogranicza w duchu - jest pełen radości, gdyŜ nosi
w swoim sercu prawdę o Bogu i stoi w prawdzie wobec siebie
samego. ChociaŜ trudno jest spełnić wymagania prawdy, to
jednak warto, nie ze względu na jakieś korzyści ale ze względu
na Pana naszego, który obiecuje nam, Ŝe: prawda was wyzwoli.
Chciejmy stanąć pod krzyŜem Chrystusa z błaganiem o
poznanie prawdy, która wyzwala. KaŜdy oddech umierającego
Chrystusa to tchnienie Miłości, wobec Której nie pozostaje nam
nic innego, jak stanąć w całkowitej prawdzie. Uczmy się prawdy
od Jezusa, odartego z wszystkiego, co ludzkie i stawajmy się
ludźmi wolnymi prawdziwą wolnością, która doskonale zdaje
sobie sprawę od kogo ma zaleŜeć. My powinniśmy być zaleŜni
jedynie od Boga, która nas nigdy nie zniewala. A jeśli obrany
stan czy zawód wymaga od nas posłuszeństwa wobec ludzi, to
3 marca 2002r.
POZNAJEMY POSTACI BIBLIJNE...
Byty mieszkankami Kartaginy. Znamy datę dzienną
ich śmierci. Chrzest przyjęty w więzieniu. W sposób
dosłowny podjęty wezwanie Chrystusa: Kto kocha ojca
lub matkę bardziej niŜ Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto
kocha syna lub córkę bardziej niŜ Mnie, nie jest Mnie
godzien (Mt 10,37). Dzisiaj obie wspominane są w
pierwszej modlitwie eucharystycznej - Kanonie
rzymskim wśród męczennic Kościoła.
Te dzielne niewiasty to PERPETUA I FELICYTA.
Felicyta była niewolnicą, natomiast Perpetua
pochodziła ze znakomitej rodziny. Okres ich Ŝycia
przypadł na przełom II i III wieku. Obie mieszkały w
Kartaginie i były katechumenkami, przygotowującymi się
do chrztu. Zdobywały kolejne etapy chrześcijańskiego
wtajemnicze-nia, poznawały Pismo Święte Koniec ich
Ŝycia przypadł na panowanie cesarza Septymiusza
Sewera, który zakazał pod karą śmierci przyjmowania
chrztu. Felicyta, Perpetua oraz trzech innych
katechumenów aresztowano i uwięziono. Będąc juŜ w
więzieniu obie przyjęły chrzest.
Perpetua skazana na więzienie, a w konsekwencji
na śmierć, była młodą matką. Na wolności pozostało jej
dziecko, które jeszcze karmione było piersią. Felicyta
urodziła dziecko w więzieniu.
O ich historii dowiadujemy się z pamiętnika, który
Perpetua pisała od dnia aresztowania po dzień swojej
śmierci. Pamiętnik, wraz z dołączonym później opisem
mę-czeństwa pokazuje wielką miłość matki do dziecka, a
takŜe do ojca. Ojciec próbował odciągnąć córkę od wiary,
jako poganin nie rozumiał zachowania córki. Przychodził
pod więzienie z dzieckiem na rękach, aby nakłonić córkę
do porzucenia wiary. Uzyskała nawet zgodę, by niemowlę
było z nią w więzieniu, aby mogła je karmić. Na kilka dni
przed śmiercią dziecko zostało jej odebrane. Cesarz
Septymiusz Sewer dla uczczenia swoich urodzin
postanowił wyprawić igrzyska, których główną atrakcją
mieli być chrześcijanie wystawieni na poŜarcie przez
dzikie zwierzęta.
7 marca 203 roku Perpetua i Felicyta przyjęły
zgotowany im los. A był on dla nich okrutny. Zwierzęta
choć poszarpały ich ciała, nie pozbawiły Ŝycia. Dlatego
ścięto je mieczem. Do chrześcijan, których prześladowanie nie objęło, a którzy moŜe bali się śmierci,
Perpetua zapisała w swoim pamiętniku słowa: Trwajcie w
wierze, kochajcie się wzajemnie i nie przeraŜajcie się
cierpieniami, jakie my tu znosimy.
Nieznani ludzie pogrzebali ciała męczennic, a w niedługim czasie nad ich grobem powstał kościół. Ich imiona
wydawać się nam mogą nieco śmieszne, ale te dwie
dzielne niewiasty uczyć nas mogą odwaŜnej wiary,
"Po górach, dolinach..."
Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny), Barbara Górniok, s. Justyna Lachowska,
ks. Wiesław Firlej (red. odpowiedzialny), Roman Langhammer (skład komputerowy).
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów.

Podobne dokumenty