Uroki wezwania na Projprzem
Transkrypt
Uroki wezwania na Projprzem
PULS BIZNESU, 14 KWIETNIA 2016 1 17 Tyle dni wystarczyło, by wyczerpała się pula obligacji oferowanych inwestorom indywidualnym przez windykacyjny Best. Spółka uplasowała papiery o wartości 50 mln zł. [KA] GIEŁDA Uroki wezwania na Projprzem Największy akcjonariusz chce się pozbyć szefa nadzoru. Ogłosił też wezwanie po tym jak spółka otrzymała ważną propozycję, którą utajniła. 21 kwietnia 2016 r. zaczną się zapisy w wezwaniu na akcje Projprzemu ogłoszonym przez inną spółkę giełdową — Grupę Kapitałową Immobile (dawniej Makrum). Immobile oferuje 8,50 zł za akcję, co odpowiada aktualnemu kursowi. Wczoraj zarząd Projprzemu uznał, że cena w wezwaniu znacznie odbiega od wartości godziwej i jest wyraźnie niższa od wartości księgowej, która na koniec 2015 r. wynosiła 15,08 zł na akcję, a w ujęciu skonsolidowanym 15,64 zł. W opinii zarządu zaproponowana cena nie uwzględnia możliwości biznesowych Projprzemu, szczególnie w zakresie segmentu techniki przeładunkowej. „Spółka zamierza rozwijać ten segment i wiąże z nim duże nadzieje na wzrost wartości dla akcjonariuszy” — czytamy w komunikacie giełdowym. Dziesięć minut wcześniej spółka przekazała jednak inny komunikat. Wynika z niego, że utajniła informację o otrzymaniu w marcu oferty przejęcia działu systemów przeładunkowych. „Zarząd rozważy podjęcie negocjacji w zakresie objętym ofertą po otrzymaniu zgody rady nadzorczej spółki” — czytamy w tym komunikacie. — Tu nie ma sprzeczności. Jest propozycja przejęcia, ale to nie oznacza, że chcemy z niej skorzystać. Poza tym nie zarząd o tym zdecyduje, tylko rada nadzorcza, a docelowo walne zgromadzenie akcjonariuszy — tłumaczy Władysław Pietrzak, prezes Projprzemu. Bywało lepiej Biznes stalowy Kurs w zł 12,0 9,6 8,4 7,2 Wyniki (mln zł) Przychody 4,8 3,9 2014 130,3 2,4 2012 2012 0,0 2012 Wynik netto 7,3 164,1 153,6 158,6 2013 2013 2014 2013 -7,9 2015 2014 2015 -2,0 2015 2016 Źródło: notowania.pb.pl W komunikacie giełdowym zarząd Projprzemu poinformował, że podjął decyzję o odtajnieniu informacji o propozycji przejęcia biznesu przeładunkowego ze względu na wezwanie ogłoszone przez Immobile. Immobile planuje skupić papiery dające 14,9 proc. głosów na WZA, by dysponować na walnych 32,4 proc. głosów. We wczorajszym komunikacie zarząd Projprzemu poinformował, że powiadomił KNF o tym, że zachodzą obawy o to, ze wezwanie ogłoszono z naruszeniem prawa. Nie udało nam się uzyskać stanowiska Immobile w tej sprawie. Niewygodny szef nadzoru… Największym akcjonariuszem Immobile już jest, ale posiadając 22,2 proc. akcji dysponuje tylko 17,5 proc. głosów. Na dodatek jest w ewidentnym konflikcie z innymi współwłaścicielami Projprzemu. Jeszcze niedawno Immobile żądało zwołania na 20 kwietnia 2016 r. NWZA Projprzemu. Chciało odwołać przewodniczącego rady nadzorczej Eryka Karskiego, który podczas NWZA z grudnia 2015 r. został wybrany bez żadnych głosów sprzeciwu i wstrzymujących się (Immobile głosowało grupami) oraz prezesa Władysława Pietrzaka. Wniosek o NWZA wycofało po tym jak sąd wstrzymał wykonanie uchwał grudniowego NWZA zabezpieczając powództwo Dariusza Skrockiego, wybranego do rady głosami Immobile. Sąd apelacyjny to zabezpieczenie uchylił i Immobile zostało na lodzie. Biorąc pod uwagę cenę z wezwania, Immobile wycenia Projprzem na niespełna 51 mln zł. Przewodniczący rady nadzorczej Projprzemu widzi w spółce większą wartość. — Spółka wymaga restrukturyzacji i kompetentnego zarządu z branży przeładunkowej. Nie jest tajemnicą, że szukamy prezesa, który zacznie realizować agresywną strategię wzrostu, ale same nieruchomości Projprzemu są warte 20-30 mln zł. Po wdrożeniu właściwej strategii rozwoju systemów przeładunkowych spółka w ciągu 3-4 lat osiągnie wartość 250 mln zł. Może 230, ale z pewnością nie 50 mln zł — podkreśla Eryk Karski. Na stronie internetowej Immobile pojawiły się zarzuty nienależytego wypełniania obowiązków przez przewodniczącego. Poproszony o wyjaśnienie, Rafał Jerzy, prezes Immobile, przekazał nam tylko, że powiązania biznesowe Eryka Karskiego szkodzą spółce. W internecie podzielił się informacją, że prokuratura prowadzi postępowanie dotyczące relacji Eryka Karskiego i Projprzemu. Poproszony o wyjaśnienie, nie był zbyt wylewny. — Otrzymałem anonimową informację o takim postępowaniu. Wiem, że się takie postępowanie Projprzem zajmuje się produkcją konstrukcji stalowych. Zarówno jednostkowych zamówień, jak i standardowych ramp magazynowych. Próbował też sił w budownictwie przemysłowym, ale w 2015 r. zaczął się wycofywać z działalności generalnego wykonawcy. W efekcie segment techniki przeładunkowej odpowiadał za 67,7 proc. sprzedaży. Spółka informowała o planach rozbudowy zakładu w Koronowie i robotyzacji części procesów spawania. W wyniku tej inwestycji od 2017 r. miały wzrosnąć moce produkcyjne i konkurencyjność cenowa spółki. toczy, ale szczegółów nie znam — zaznacza Rafał Jerzy. Sam Eryk Karski twierdzi, że chodzi o niedoszłe przejęcie przez Projprzem spółki Małkowski-Martech z NewConnect. We wrześniu 2015 r. nie zgodziło się na to NWZA Projprzemu. Miało to być rzekomo na rękę Mercorowi, innej spółce giełdowej, w której nadzorze zasiada Eryk Karski. — Gdyby Mercor kupił Małkowski-Martech za cenę wynegocjowaną przez Projprzem, to sam bym doniósł do prokuratury na zarząd Mercoru — podkreśla Eryk Karski. …zyskiwał zaufanie stopniowo Jego zdaniem, po sprzedaży części biznesu Assa Abloy w 2013 r. Mercor ma zakaz konkurencji w segmencie działania Małkowskiego. Przeciw przejęciu Małkowskiego przez Projprzem oddano 86 proc. głosów na NWZA Projprzemu. Było to zresztą to samo NWZA, na którym Eryk Karski dopiero trafił do nadzoru. Zgłosiło go Quercus TFI, ale menedżer nie budził powszechnego entuzjazmu. Przeciwko jego kandydaturze oddano 44 proc. głosów. Niespełna dwa miesiące później rada delegowała go do samodzielnego nadzoru nad obszarem finansów i procesem sprzedaży nieruchomości przez Projprzem. — To nie wynikało z naszej chęci czy oczekiwań. Eryk Karski jest kompetentną osobą i uznaliśmy, że warto kogoś takiego do rady delegować. Potem rada nadzorcza z tego skorzystała — wspomina Bartłomiej Cendecki, zarządzający funduszami w Quercus TFI. Jeszcze w listopadzie Quercus miał 10,3 proc. kapitału i 8,1 proc. głosów w Projprzemie. Sprzedał papiery wtedy, gdy udział Immobile wzrósł z około 1 proc. do 11,6 proc. akcji i 9,1 proc. głosów. TFI to jednak ciągle duzi akcjonariusze spółki. Przed grudniowym NWZA Noble Funds, Aviva Investors Poland, i Pioneer Pekao zawiązały porozumienie dysponujące 24,5 proc. akcji i 19,3 proc. głosów. Immobile zwiększyło zaangażowanie w Projprzemie już po konfliktowym NWZA z grudnia 2015 r. Działo się to mniej więcej wtedy, gdy wszystkie akcje Projprzemu sprzedawał Filon Investment, należący do Francoisa Grosa (6,5 proc. akcji i 5,1 proc. głosów). Niedawno zwiększył on zaangażowanie w Immobile z 4,3 do 6,8 proc. Ważnymi akcjonariuszami Projprzemu są też osoby fizyczne — trzy mają akcje uprzywilejowane dające łącznie 25,7 proc. głosów. To właśnie działania indywidualnych inwestorów skłoniły Immobile do zaskarżenia uchwał grudniowego NWZA. [KA] © Ⓟ Surowce W oczekiwaniu na spotkanie w Doha DOROTA SIERAKOWSKA analityk Domu Maklerskiego BOŚ P ierwsza połowa kwietnia była ciekawym okresem na rynku ropy naftowej, głównie ze względu na dynamiczne odbicie notowań, będące odreagowaniem wcześniejszych spadków. Na zwiększoną aktywność kupujących na rynku ropy naftowej złożyło się kilka czynników. Początek ruchu wzrostowego zbiegł się w czasie z danymi Amerykańskiego Instytutu Paliw oraz Departamentu Energii, pokazującymi spadek zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Informacje te były dla inwestorów zaskoczeniem — oczekiwano kolejnego wzrostu poziomu zapasów. Jednak zwyżka cen „czarnego złota” w ostatnich dniach wiązała się przede wszystkim z zaplanowanym na niedzielę 17 kwietnia spotkaniem producentów ropy naftowej w Doha w Katarze. Głównym tematem rozmów będzie zamrożenie poziomów wydobycia ropy naftowej. Na razie gotowość na to wyraziły Arabia Saudyjska, Rosja, Kuwejt oraz Wenezuela. Wiele innych krajów produkujących ropę naftową sygnalizowało chęć dołączenia do tej inicjatywy, więc oczekiwania dotyczące wyników niedzielnego spotkania są dość wysokie. Spore zainteresowanie wzbudzi na pewno postawa Iranu, zwłaszcza że niedawno minister obrony Arabii Saudyjskiej powiedział, że na zamrożenie produkcji ropy naftowej zdecyduje się wyłącznie wtedy, gdy takie kroki podejmie także Iran. Na to się jednak nie zanosi — przedstawiciele Iranu mają co prawda zamiar uczestniczyć w spotkaniu w Doha, jednak wyraźnie podkreślali oni w ostatnich tygodniach, że nie zobowiążą się do zamrożenia produkcji ropy naftowej jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy. Wręcz przeciwnie — ostatnio pojawiły się informacje o zwiększeniu eksportu irańskiej ropy naftowej do odbiorców z Azji, przy czym najsilniejszy był on w przypadku Indii oraz Korei Południowej. W rezultacie zdania dotyczące wyników niedzielnego spotkania są podzielone. Solidarne zamrożenie produkcji przez wiele krajów mogłoby wyraźnie wesprzeć stronę popytową na rynku ropy naftowej, ale jakiekolwiek rozczarowanie efektami spotkania niewątpliwie negatywnie odbije się na cenie tego surowca. Na duże prawdopodobieństwo tego drugiego scenariusza wskazuje m.in. Goldman Sachs, który prognozuje, że ceny ropy po spotkaniu w Doha spadną. Materiał partnera: