Pobierz cały artykuł
Transkrypt
Pobierz cały artykuł
Instytut Polityczny im. Macieja Rataja seminarium nt. ubezpieczeń emerytalnych 27 maja 2013 roku w Sejmie RP odbyło się seminarium eksperckie na temat ubezpieczeń emerytalnych w kontekście finansów publicznych. Jest to piąte spotkanie zorganizowane przez Instytut Polityczny im. Macieja Rataja, na którym omawiane były istotne dla państwa kwestie. Spotkanie poprowadził Poseł do Parlamentu Europejskiego dr Czesław Siekierski, organizator Instytutu. W seminarium udział wzięli między innymi: europoseł Jarosław Kalinowski, była minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak, dr Ryszard Miazek, były wicepremier Józef Kozioł. Podstawą seminarium było wystąpienie Ireneusza Jabłońskiego, eksperta z Centrum im. Adama Smitha pt. „System emerytalny a finanse publiczne”. W załączeniu przedkładamy główne tezy prezentacji eksperta. Wystąpienie referenta wzbudziło duże zainteresowanie, a dyskusja była wielowątkowa.. Wiele uwag mieli przedstawiciele środowiska naukowego jak i pozostali eksperci. Postanowiono kontynuować dyskusję nad tym tematem zapraszając przedstawicieli z obszaru nauki oraz innych ekspertów do prezentacji swoich poglądów. Ireneusz Jabłoński na zaproszenie Instytutu Politycznego im. Macieja Rataja: System emerytalny funkcjonujący obecnie w naszym kraju jest oceniany negatywnie przez większą część społeczeństwa. Przy wysokiej tzw. składce ZUS nie daje on satysfakcjonujących świadczeń dla większości obywateli. Dodatkowo charakteryzuje się wysokim stopniem skomplikowania. Ze względu na źródła wypłat zbudowany jest na trzech niezależnych filarach: 1. filar I - emerytury wypłacane przez ZUS (na podst. tzw. kapitału początkowego ?!); 2. filar II – emerytury wypłacane przez OFE (na podst. tzw. zebranego kapitału ?!); 3. filar III – emerytury wypłacane przez komercyjne fundusze (na podst. tzw. odłożonego kapitału ?!). Ze swej natury generuje konflikty społeczne i polityczne między poszczególnymi grupamifunkcjonującymi w tym systemie. Ze względu na grupy uczestników zbudowany jest z trzech niezależnych składowych: 1. ZUS – finansowany ze składek (podatku socjalnego) i dotowany przez budżet państwa (70% dotacji); 2. KRUS – finansowany ze składek (opłaty ryczałtowej) i dotowany z budżetu państwa (30% dotacji); 3. służby mundurowe, sędziowie i prokuratorzy – finansowany w całości z budżetu państwa. Oceniając obecny system emerytalny z punktu widzenia jego konstrukcji, można stwierdzić, że jest on: 1. skomplikowany w swej konstrukcji i niezrozumiały dla obywateli; 2. kosztowny w obsłudze, bo generuje wysokie koszty własne i koszty ponoszone bezpośrednio przez płatników –pracodawców; 3. rujnujący dla finansów publicznychbezpośrednio (konieczność dotowania systemu ponad wpływy z tzw. składek na łączną kwotę ok. 60 mld zł rocznie; ponoszenia bardzo wysokich kosztów operacyjnych - własnych KRUS i ZUS łącznie ponad 6 mld zł rocznie oraz konieczność płacenia odsetek od pożyczek dla ZUS i długu publicznego); oraz 4. rujnujący dla finansów publicznych pośrednio, poprzez zmniejszenie bazy podatkowej przez ograniczenie podaży pracy, konieczność ponoszenia kosztów administracyjnych przez podatników (pracodawców), co wpływa na zmniejszenie wytwarzanej wartości dodanej oraz graniczenie gotowości do inwestycji bezpośrednich przez inwestorów zagranicznych w Polsce; 5. niesprawiedliwy, bo największe emerytury mają ci, którzy najkrócej pracowali; 6. generujący ciągłe konflikty polityczne i społeczne między uczestnikami ZUS a KRUS (zapomniano o ogromnej migracji ze wsi do miast). Negatywne oddziaływanie obecnego sytemu emerytalnego na rynek pracy nie ogranicza się jedynie do aspektu kosztowego, ale generuje również dodatkowe, negatywne skutki, takie jak: 1. nadmierne opodatkowania pracy, powodujące ograniczenie podaży miejsc pracy; przykładowo przy średniej płacy brutto dla pracownika wynoszącej 3.709 zł (100%)(lutym 2013r), koszt pracy dla pracodawcy wynosił 4.479 zł (120,74%), łączna kwota podatków (PIT+7 socjalnych) to 1.828 zł (41%), a płaca netto dla pracownika to tylko 2.651 zł (59%); 2. ucieczki w umowy cywilne, co stanowi formę optymalizacji obciążeń podatkowych; 3. wymuszania na młodych kobietach podejmowania aktywności zawodowej, co stanowi jedną z przyczyn kryzysu demograficznego; 4. niekorzystnej zmiany postaw społecznych i mentalności, powodujące skoncentrowania uwagi młodych ludzi na myśleniu o emeryturze (postawa rentierska) a nie o „zdobywaniu świata”; 5. stawianie ZUS w roli bezwzględnego poborcy podatkowego, doprowadzającego często do upadłości wielu pracodawców, szczególnie z sektora MŚP. Wprowadzanie kolejnych korekt do funkcjonującego systemu nie przyniosło, bo nie mogło, przyniesie spodziewanych rezultatów. Należy zatem wprowadzić całkowicie nowe rozwiązanie nazwane: emeryturę obywatelską. Założenia nowego systemu oparte są na następujących tezach: 1. każdy system emerytalny jest oparty o społeczną umowę międzypokoleniową zawartą między dziadkami i rodzicami a aktywnymi zawodowo dziećmi i wnukami; 2. to jaka będzie wysokość przyszłej emerytury zależy wyłącznie od tego, jaki PKB wytworzą w przyszłości nasze dzieci i wnuki oraz jaką jego częścią podzielą się z przyszłymi emerytami; 3. fałszywe jest twierdzenie, że nie musimy martwić się o demografię, bo mamy nowoczesny (kapitałowy) system emerytalny; 4. należy natychmiast (najlepiej już od 1 stycznia 2015r.) zaprzestać naliczanie zobowiązań emerytalnych wobec uczestników obecnego sytemu ZUS, bo innym wypadku, zgodnie z opracowaną przez ZUS w 2010 roku „Prognozą wpływów i wydatków do funduszu emerytalnego do 2060 r.” nastąpi w 2025r. ostateczna katastrofa obecnego systemu ubezpieczeń społecznych, a w konsekwencji finansów publicznych. Zatem najlepszy system emerytalny to taki, który jest: 1. powszechny – obejmuje wszystkich obywateli; 2. prosty w konstrukcji – zrozumiały dla obywateli; 3. tani w obsłudze – generuje minimalne koszty własne; 4. równy – daje wszystkim obywatelom poczucie bezpieczeństwa na tym samym poziomie; 5. przyjazny dla rynku pracy i finansów publicznych. I taka właśnie jest w swej konstrukcji emerytura obywatelska. Propozycja nowego rozwiązania oparta jest na następujących zasadach podstawowych: 1. jest to świadczenie pieniężne dla każdego obywatela Polski po osiągnięciu wieku emerytalnego, określonego na podstawie odrębnej decyzji politycznej; 2. jej wysokość jest stała dla wszystkich świadczeniobiorców na poziomie przyzwoitego minimum socjalnego, tj. ok. 1.000 zł netto w cenach z 2012 r.; 3. wypłacana jest przez jednego narodowego operatora utworzonego na bazie ZUS (posiada najlepszą infrastrukturę informatyczną i lokalową); 4. waloryzowana jest (post factum) siłą nabywczą pieniądza w odniesieniu do koszyka dóbr podstawowych; 5. finansowana jest z podatków ryczałtowych i pośrednich, zatem nie obciąża bezpośrednio kosztów pracy. Proponuje się następujący tryb wprowadzania tak skonstruowanego, nowego świadczenia: 1. wprowadzone od daty „0” po 15 lub 20 latach (jedno pokolenie); 2. waloryzowane dla tych, którzy byli aktywni zawodowo przed datą wprowadzenia na poziomie 1% za każdy rok pracy; 3. konieczność utworzenia funduszy uzupełniających dla grup uprzywilejowanych (na mocy odrębnych decyzji politycznyc); fundusze te powinny obciążać koszty funkcjonowania tych grup (np. górnictwo, wojsko, policja itp.). 4. zniesienie obowiązku przynależenia do OFE i przywrócenie obywatelom możliwości powrotu do ZUS; 5. integracja do jednego operatora narodowego obecnych trzech systemów: ZUS, KRUS i emerytur mundurowych. Przewidywane, pozytywne skutki wprowadzania emerytury obywatelskiej można wskazać w następujących obszarach: 1. politycznym: • wyeliminowanie źródła konfliktu społecznego i politycznego, • uporządkowanie struktury finansów publicznych – kosztów funkcjonowania państwa, • pokazanie gotowości do działania w imię racji stanu; 2. finansowym: • uniknięcie katastrofy finansów publicznych (ostateczna już w 2025r), • ograniczenie kosztów funkcjonowania państwa (integracja do jednego poborcy i wypłacającego to oszczędność ok. 5-6 mld zł rocznie), • zmniejszenie tempa narastania długu państwa (po wprowadzeniu w pełni nowego systemu o ok.40% wydatków na FUS); 3. gospodarczym: • obniżenie kosztów pracy po stronie pracodawcy (z obecnych 63,5% do 30% w ciągu 3-4 lat), • zwiększenie podaży miejsc pracy (o co najmniej 400 tys. netto rocznie), • uzyskanie przewagi konkurencyjnej na rynku europejskim (dzisiaj kapitał konkuruje o zasoby pracy – Davos 2004r.). I na koniec rodzi się pytanie o to, czy wprowadzenie takiego rozwiązania jest w ogóle możliwe?Jest na to jedna prosta odpowiedź: Co jest konieczne, to jest możliwe, a zmiana sytemu emerytalnego jest koniecznością, bez realizacji której grozi Polsce niewypłacalność państwa wobec własnych obywateli.