Mistrz sofistyki Ojciec współczesnego karate Gichin Funakoshi

Transkrypt

Mistrz sofistyki Ojciec współczesnego karate Gichin Funakoshi
Mistrz sofistyki
Ojciec współczesnego karate Gichin Funakoshi, głosił słynną zasadę „Karate ni sente
nashi”, a Bruce Lee mówił o sztuce walki bez walki. Bronią poety jest jego pióro, bronią
praktyka sztuk walki jego ciało, ale nie tylko, bo i umysł lub mówiąc wprost, intelekt. Mało
kto z nas zdaje sobie sprawę z tego, że każdego dnia wchodzimy w jakąś konfrontację,
walka w naszym życiu rozgrywa się permanentnie na każdym kroku. Trudno w to
uwierzyć? Spróbuj cały dzień nie używać negacji czegoś, spróbuj się przez jeden dzień
powstrzymać od mówienia słowa „nie” – to jest chyba niemożliwe. Pewne powiedzonko
mówi: „albo ty kształtujesz rzeczywistość, albo rzeczywistość kształtuje ciebie” – jeśli mniej
w życiu codziennym używasz „nie” to znaczy, że jesteś raczej konformistą i zgadzasz się,
by inni mieli większą władzę nad Tobą, jeśli zaś jesteś wojownikiem, nie boisz się żyć
zgodnie ze swoim sumieniem i myśleniem, musisz walczyć. Już w starożytności Heraklit
mówił – „wojna jest matką wszystkich rzeczy”, 2 tys. lat później powtórzył to samo
Nietzsche. Nie zawsze walka musi oznaczać rozlew krwi, krzywdę i wrogość (chyba, że
jesteś moralnie złym człowiekiem). Nie zawsze trzeba wchodzić w fizyczną konfrontację,
konflikt można rozwiązać sposobem, używając tylko li wyłącznie siły intelektu. O
sposobach prowadzenia wojny pisał Sun Tzu, czy Niccolò Machiavell. Na szczęście nie
jesteśmy w stanie wojny, ale w życiu codziennym też musimy mieć na uwadze zagrożenia
jakie mogą na nas czyhać.
Chcę przedstawić książkę dla początkujących prawników pt.: Prawnik a sztuka
negocjacji i retoryki http://alejka.pl/prawnik_a_sztuka_negocjacji_i_retoryki.html - autorka
Jolanta Jabłońska-Bonca w zwięzły sposób przedstawia kompendium wiedzy dla
studentów I roku prawa. Bo studia prawnicze to nie tylko kodeks prawa cywilnego, prawa
karnego, prawa rzymskiego czy prawa kosmicznego (to nie żart, są takie zajęcia). Student
prawa uczy się, jak prowadzić spory, jak prowadzić dyskusję i jak wygrywać sprawę, gdy
nie ma się merytorycznych argumentów. Może ktoś powie, to jest nieetyczne, że
sprawiedliwość sama powinna się obronić. No cóż wyższość interesów własnych jest
ważniejsza niż prawda i uczciwość, dlatego niektórzy prawnicy sięgają po metody w
starożytności nazwane jako sofizmaty. (Sofizmat, na pozór logiczne, zachowujące pozory
prawdziwości sformułowanie, które zawiera jednak trudny do wykrycia błąd, np. „nie zgubiłeś
rogów, a jeżeli czegoś nie zgubiłeś, to masz tę rzecz, a więc masz rogi" http://portalwiedzy.onet.pl/97,,,,sofizmat,haslo.html). Sztuka prowadzenia sporów, czyli
erystyka (u Arystotelesa była to retoryka) jest znana od dawna – w starożytności już
najsłynniejszym sofistą był Protagoras z Abdery – to od niego wzięła się słynna sentencja:
„Uczyń słabszy argument silniejszym”. W XIX w. Arthur Schopenhauer napisał małą
książeczkę pt.: Erystyka czyli sztuka prowadzenia sporów”, która stała się fundamentalną
pozycją w lekturach obowiązkowych na studiach dziennikarskich, psychologicznych,
filozoficznych i … prawniczych. Pani Jabłońska-Bonca w przystępny sposób rozwija dzieło
Schopenhauera dostosowując do realiów współczesności a szczególnie do realiów praktyki
prawniczej, dlatego też studenci I roku prawa powinni znać tę pozycję i zapewne znają,
jeśli nie tę książkę, to teorie w niej zawartą, bo dużo jest literatury w tym temacie.
Przedstawię Wam kilka sztuczek, które każdy sam może zaobserwować, jak wygrać
spór nie mając merytorycznych argumentów, postaram się podać przykłady z życia. W
erystyce argumenty dzieli się na dwie grupy: I pozalogiczne i II. emocjonalne I Argumenty
pozalogiczne – na podstawie jakichś przesłanek wyciąga się wnioski wygodne jednej ze
stron, np. zgubiłeś rogi? Nie! Więc je masz i jesteś rogaczem! II Argumentacje emocjonalne
– mają na celu wprowadzić rozmówcę w określony stan – złości (np. mówi się: jesteś
imbecylem), litości (taki pan dobry, to na pewno da 5 zł na chleb dla biednych dzieci), lub
strachu: lepiej milcz, bo znajdziemy cię, gdziekolwiek będziesz i ci oklepiemy michę.
Szantaż emocjonalny jest jedną z dziedzin manipulacji emocjonalnej, wówczas oponent jest
bardziej podatny na stronę przeciwną.
I ARGUMENTY POZALOGICZNE
1. Argumentum ad populum (łac. argument odwołujący się do upodobań ludu) –
pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym mówca odwołuje się do gustów,
upodobań i przesądów tłumu. Bazując na egoizmie narodowym, instynktach, stereotypach
czy uprzedzeniach, retor próbuje pozyskać lud do swojej tezy. Argument ten bazuje na
niechęci większości ludzi do naruszenia status quo - innowacji, wszystkiego, co nowe i
nieznane,
trudnych
problemów
wymagających
intensywnego
myślenia,
niejednoznaczności czy nonkonformizmu.
Przykłady:


podżegacz na wiecu: Wszyscy doskonale wiecie, że N. to banda złodziei, wichrzycieli,
oszustów i darmozjadów! Od zawsze tacy byli i to się nigdy nie zmieni! Niech się stąd wynoszą
skąd przyszli!
Artykuły o jego "aktywności" będą przedstawiane także na tej stronie, ponieważ z niewiadomych
przyczyn "MarKos" opluwa również nasz styl Karate Tsunami, a zwłaszcza jego założyciela
soke Ryszarda M. 10 dan, prezesa Zarządu Głównego Polskiej Federacji Dalekowschodnich
Sztuk i Sportów Walki.
W Erystyce Schopenhauera czytamy (sposób 32):
„Niewygodne twierdzenie przeciwnika łatwo jest unieszkodliwić lub choćby otoczyć podejrzeniem
poprzez włączenie go do jakiejś znienawidzonej przez nas grupy pojęć, nawet, gdy podobieństwo
jest zgoła słabe, a powiązanie bardzo luźne. (...) Przyjmujemy tu dwa założenia, iż 1) twierdzenie
przeciwnika jest naprawdę tożsame z tą grupą pojęć lub co najmniej jest nią objęte, i wówczas
wołamy „słyszeliśmy już o tym!" — i 2) że cała ta grupa pojęć, jako już zdezawuowana, nie
zawiera ani jednej prawdy (w rozumowaniu przeciwnika).”
Przykłady:
Wynika to z trzech głównych cech dewiantów:
- jako osoby z zaburzeniami umysłowymi nie mogą nocami spać, a z kolei niedosypianie pogłębia ich
zaburzenia i w ten sposób nakręcają spiralę coraz większych dewiacji w swoim rozumowaniu i
zachowaniu (wpadli w swoiste błędne koło),
- zdecydowana większość dewiantów (jak to już ustaliliśmy) ma wielkie kłopoty nie tylko ze swoim
umysłem, ale również z brakiem pieniędzy, co jest naturalnym następstwem pierwszego czynnika, i
w związku z tym zmuszona jest do korzystania z komputerów i Internetu w godzinach nocnych,
- jako osoby o niskim poziomie umysłowym i jeszcze niższych kwalifikacjach do czegokolwiek (co
łatwo ustalić analizując żenujące treści ich „pobekiwań” na temat tsunami w Internecie), dewianci
zatrudniają się głównie jako stróże nocni i pod nieobecność gospodarzy i bez ich wiedzy szaleją na ich
komputerach.
2. Argumentum ad auditores (łac. argument [skierowany] do słuchaczy) chwyt erystyczny
mający zastosowanie w dyskusji odbywającej się w obecności słuchaczy lub obserwatorów.
Polega na przedkładaniu argumentów obliczonych na pozyskanie dla swojego stanowiska
aprobaty audytorium i wywarciu w ten sposób presji na oponenta.
Przykłady:



Patrzcie szanowni Państwo, jaki jest niekulturalny, wszedł i ani be, ani me, ani kukuryku
"MarKos" jest obsesyjnym przeciwnikiem naszego systemu Karate Tsunami i niemal wychodzi z
siebie w szkodzeniu i opluwaniu Tsunami
Z kolei od głowy państwa – Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej soke Ryszard M. otrzymał
państwowe odznaczenie Krzyż Zasługi o nazwie nie budzącej wątpliwości, do czego się odnosi.
Dla porównania znów żaden z tych „zniesławiaczy” nie otrzymał choćby jednego takiego
podziękowania czy odznaczenia za zasługi.
Schopenhauer pisze: Wykorzystuje sposób odnoszący się do poważania (argumentom ad
yerecundiam); zamiast argumentów korzysta się tutaj z autorytetów z dziedzin
wykorzystywanych przez przeciwnika. „Każdy woli wierzyć niż wydawać własny sąd"
(Unusquisque mavult credere quam judicare) — pisał Seneka. Zwyciężymy bez trudności o ile
będziemy mieli za sobą jakiś autorytet darzony szacunkiem przez przeciwnika; a ma on tym więcej
ważnych autorytetów, im bardziej jego wiedza i zdolności są ograniczone. Gdy jego poziom w tej
mierze jest bardzo wysoki, to liczba autorytetów jest znikoma lub wcale ich nie ma, ostatecznie
tylko autorytet fachowców w niewiele mu znanych dziedzinach nauki, sztuki, czy rzemiosła,
traktowany z należytą nieufnością. […]
3. Argumentum ad populum Argument odwołujący się do upodobań ludu (tzw.
demagogia) - sposób argumentowania polegający na rozbudzaniu emocji słuchaczy przez
odwoływanie się do ich dumy, egoizmu narodowego czy rasowego, instynktów lub
przesądów, celem pozyskania słuchaczy dla swoich potrzeb.
Przykład:




Kandydat na posła zwraca się do wyborców: Jeżeli mnie wybierzecie, to każdy prawdziwy Polak
będzie panem we własnym kraju. Nie pozwolę, by ktoś obcy NAMI rządził!
Nie tylko we wschodnich sztukach walki, ale w ogóle w cywilizowanym społeczeństwie nie do
przyjęcia jest bowiem, aby uczeń o swoim nauczycielu wypisywał publicznie takie brednie i
oszczerstwa, że nie tylko niczego nie umie, ale nawet "nie rozumie sensu" tego, czego uczy. Tego
typu karygodne zachowanie ucznia świadczy nie o opluwanym przez niego nauczycielu, ale
właśnie o tym uczniu, o jego charakterze i poziomie umysłowym.
W związku z tym warto porównać tu te osoby, aby choćby w ten sposób – przemawiający w
sposób oczywisty do świadomości każdemu normalnemu człowiekowi – wykazać, jak wielka jest
przepaść w niemal wszystkim pomiędzy tymi „zniesławiaczami”, a osobami przez nich
zniesławianymi, na przykład soke Ryszardem M.
Dlatego nie możemy się z tego zjawiska tylko śmiać, lecz podjąć skuteczne kroki neutralizujące
szkodliwy wpływ takich osobników na niezorientowaną młodzież, która w pogoni za szybkim i bez
wysiłku uzyskaniem wyglądu „BULMASTIFA” może ulec jego szkodliwej propagandzie i
prezentować później taki sam poziom umysłowy, jak on.
Schopenhauer (sposób 14):
Czymś bezczelnym jest takie postępowanie: powiedzmy, że kilka odpowiedzi przeciwnika
sprzeciwiało się zamierzonemu przez nas wnioskowi. Ale dalej utrzymujemy, iż bezspornie go
dowiedliśmy i zwycięsko głosimy. W przypadku głupoty lub nieśmiałości przeciwnika, a naszego
tupetu i hałaśliwości możemy osiągnąć wyśmienity rezultat. Sposób ten mieści się w regule
potraktowania czegoś, co nie jest przyczyną, jako przyczyny (fallacia non causae ut causae).
4. Argumentuma contrario - jako wskazanie wzorca do naśladowania, a tym samym
uzasadnienie słuszności jakiegoś sposobu postępowania. Schopenhauer pisze (sposób 31):
Nie znajdując riposty dla przesłanek przeciwnika możemy z subtelną ironią zasłonić się
niekompetencją:
To, co pan powiedział przekracza moją wątłą percepcję; być może jest w tym sporo słuszności, lecz
nie potrafię tego pojąć i dlatego wstrzymuję się od jakiegokolwiek opiniowania. […] Sposób ten
służy nam jedynie pod warunkiem, iż posiada się niezbędny autorytet u słuchaczy, większy od
przeciwnika; na przykład w przypadku profesora, który występuje przeciwko studentowi.
Przykłady:




Sokrates nauczał filozofii na ulicach i rynkach i uszlachetniał umysł i charakter rzemieślników,
robotników, handlarzy, uliczników i dziewcząt ulicznych [...] I taką powinna być w przyszłości
filozofia. Może ona i powinna być dostępna dla maluczkich umysłowo i moralnie oraz może i
powinna iść do nich i budzić ich zainteresowania. [C. Znamierowski]
Jestem prawnikiem i prezesem Polskiej Federacji Dalekowschodnich Sztuk i Sportów Walki
(zrzeszającej 33 ogólnopolskie związki różnych stylów walki wręcz i niemal tysiąc klubów/sekcji) i
autorem 14-tu książek z dziedziny karate i sztuk walki wręcz. Ostatnia moja książka pt. "Karate
dla początkujących i zaawansowanych", wydana została przez renomowane wydawnictwo
"Książka i Wiedza". Ponadto książka ta - jako jedyna książka polskiego autora w całej historii
polskich sztuk walki, a nawet polskiego sportu - została opublikowana w języku angielskim pt.
"Karate for Beginners and Advanced" przez wydawnictwo "Atlantic" i stała się bestellerem na
rynku krajów angielskojęzycznych.
Za swoją użyteczną działalność soke Ryszard M. otrzymał wiele pisemnych podziękowań od
różnych instytucji i dostojników, w tym od wojewodów, marszałków województw, prezydenta
m.st. Warszawy, a nawet – co jest ewenementem, gdyż był to tylko jeden taki przypadek w
sztukach walki, od parlamentu – Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
I tak soke Ryszard M. napisał i opublikował kilkanaście książek, w tym jedną w języku
angielskim, która stała się bestsellerem światowym. Dla porównania żaden z tych „zniesławiaczy”
nie opublikował choćby jednej książki.
Komentarz:
Autor wypowiedzi pisze sam o sobie w liczbie mnogie, sprawiając wrażenie, że zajmuje
stanowisko obiektywnego obserwatora, wydaje się być zbulwersowany faktem, że ktoś
„zniesławia” NAWET tak wielki i szanowany autorytet jakim jest on sam (co zresztą jest
naturalne jeśli kto nas krytykuje, trudno jest nie dać się ponieść emocjom).
5. Argumentum ad numerum – błąd logiczny bardzo blisko związany z błędem
argumentum ad populum. Popełniany jest, gdy ktoś przekonuje, że słuszność jakiegoś
poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają.
Przykłady:


Większość religioznawców uważa, że Ewangeliści nie przedstawili prawdy o Jezusie, a jedynie
wiarę ówczesnych wspólnot. Należy więc uznać to rozwiązanie za słuszne.
Dla wyjaśnienia warto nadmienić, że Federacja ta jest największą w Polsce organizacją sztuk
walki, ponieważ zrzesza 33 ogólnopolskie związki różnych stylów o korzeniach japońskich,
chińskich, koreańskich, wietnamskich, filipińskich i innych.
Komentarz:
Z błędem Argumentum ad numerum, wiąże się tzw. błąd statystyk – jeśli chłop prowadzi
krowę, to statystycznie każde z nich ma 3 nogi
6. Argumentum ad absurdum (łac. argument [odwołujący się] do absurdu) argument, w
którym jako przesłankę wykorzystuje się fakt, iż nieuniknioną konsekwencją
zaakceptowania jakiegoś stanowiska Z jest akceptacja jakiegoś innego stanowiska A, które
jednak jest stanowiskiem nie do przyjęcia, absurdalnym. Innymi słowy z przyjętych
przesłanek przyjmuje się błędne i nie mające wspólnego z nimi wnioskowanie, które jest
tak absurdalne, że jest nie do przyjęcia.
Przykłady:



Ktoś kto nie zna kodeksu ruchu drogowego, nie powinien w ogóle wychodzić na ulicę!
Przykładowo opluwając Ryszarda M. 10 dan tenże "MarKos" wpadł już w prawdziwą obsesję,
ponieważ – sądząc na podstawie godzin jego wpisów w Internecie – czyni to niemal bez przerwy,
zarówno w dzień, jak i w nocy, tak jakby nawet nie spał, nie mówiąc już o tym, kiedy on pracuje
na utrzymanie swoje i rodziny.
Jak już wiedzą wszyscy zainteresowani, obaj ci "słynni wojownicy" potrafią się przechwalać
jedynie przy klawiaturze, kreując się na największych "mistrzów": "MarKos" podaje się bowiem
za największego "mistrza" Tang Soo Do w Polsce, zaś "OloKK" za mistrza większego od Bruce'a
Lee! Autentycznie!
7. Argumentum ad ignorantiam (łac. argument odwołujący się do niewiedzy, czyt.
argumentum ad ignorancjam) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym
dyskutant uznaje za dowód prawdziwości swojej tezy fakt, że jego oponent nie potrafi
uzasadnić tezy przeciwnej.
Przykłady






To oczywiste, że Bóg istnieje - czy jesteś w stanie udowodnić jego nieistnienie?
To oczywiste, że Bóg nie istnieje - czy jesteś w stanie udowodnić jego istnienie?
Ale uczeń ten już nie zna, a przynajmniej nie potrafi zastosować tak podstawowych zasad każdej
etyki, zwłaszcza etyki sztuk walki, jak szacunek do innych, zwłaszcza starszych, a szczególnie do
swojego nauczyciela.
Nic zatem dziwnego, że osobnik, który tak ośmieszył się wskutek swego głupiego żartu, choć
występował tylko pod imieniem, a raczej pseudonimem 'Paweł'.
Wyjaśnienie: w tych sformułowaniach "MarKos" znów objawił typowy dla niego tupet i talent do
opluwania innych.
Aż mi ręce opadły, że ktoś mógł takie brednie publicznie wypisywać.
8. Argumentum ad verecundiam (łac. argument odwołujący się do nieśmiałości) –
pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na powoływaniu się na jakiś
autorytet, którego wprawdzie druga strona nie uznaje, ale też nie może go
zakwestionować, będąc skrępowana uczuciami szacunku lub nieśmiałością, czy też obawą
narażenia się na zarzut zarozumiałości.
Przykłady


W dyskusji na tematy naukowe jedna osoba powołuje się na autorytet papieża i Pisma św., a
strona przeciwna czuje się skrępowana obawami, że zakwestionuje powszechnie zaakceptowane
autorytety.
Osiągnięcia Tsunami, jego założyciela i głównych instruktorów zostały już docenione nie tylko w
środowisku sztuk walki i przez różne organa władzy państwowej i samorządowej (w postaci
nagród i dyplomów uznania), ale również przez głowę państwa – Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej. Namacalnym odbiciem tego są odznaczenia państwowe – Krzyże Zasługi, przyznane
przez Prezydenta RP licznym instruktorom Tsunami.
9. Argumentum ad ignorantiam i onus probanci. Argument odwołujący się do niewiedzy sposób argumentowania polegający na tym, że przeciwnik w dyskusji nie potrafi podać
kontrtezy dla tezy, którą chce mu się narzucić. Fakt, że przeciwnik nie potrafi tego
dokonać, traktuje się jako argument na rzecz tezy dowodzonej.
Przykłady:




Czy potrafisz udowodnić, że krasnoludki nie istnieją? - Nie, nie potrafię. - Wobec tego
powinieneś uznać ich istnienie.
Czy to jest dla Pana zrozumiałe?
Z reakcji, jakie do nas docierają, wiemy, że nasze artykuły cieszą się niebywałym wzięciem. Pół
Polski rechocze już z kilku artykułów zamieszczanych w dziale: Manipulacje i dewiacje, choć to
dopiero pierwsze próbki, dosłownie 'zajawki' naszych działań. A zobaczycie, co będzie dalej!
Z tego względu byłby Pan wdzięcznym obiektem interesujących dociekań dla egzystencjalistów.
Ale Pan nie wie nic o egzystencjalizmie, co nawet w Pańskiej sytuacji jest szczęśliwym trafem.
Gdyby bowiem miał Pan taką wiedzę, to pewnie te Pańskie kłopoty spotęgowałyby się jeszcze.
Komentarz:
Autor wypowiedzi dodatkowo stawia się w roli nauczyciela i mentora – tonem ojcowskim
poucza młodziaka. Typowe dla tej metody jest to, że mówca stara się używać górnolotnych
terminów, dzięki temu sprawia wrażenie inteligentnego i oczytanego mówcy, znawcy
tematu.
II ARGUMENTY EMOCJONALE:
1. Argumentum ad baculum (łac. argument odwołujący się do kija) groźba użycia
przemocy – pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na grożeniu
dyskutantowi przykrymi konsekwencjami przyjęcia jego tezy, przy czym zabieg ten ma na
celu nie przedstawienie jej logicznych następstw, lecz wywarcie presji na rozmówcę za
pomocą emocji. W skrajnych wypadkach argument ten może dotyczyć groźby użycia
przemocy ze strony samego dyskutanta.
Przykłady:




Możesz pisać co chcesz, pamiętaj jednak, że nasza partia nie toleruje najmniejszych odstępstw od
oficjalnej linii.
Za wszelką cenę będziemy dążyć do bezpośredniego spotkania z nim, aby porozmawiać z nim na
temat jego opluwania, kłamstw i kombinacji. Będziemy jeździć wszędzie tam, gdzie będzie
możliwość, by go spotkać, zarówno w Polsce, jak i zagranicą.
Wszystko jednak w swoim czasie. Organy ścigania i wymiar sprawiedliwości mielą wolno, ale
dokładnie. My też.
Jeśli tak będziesz czynił, jak do tej pory, to nie tylko niczego więcej nie osiągniesz, ale stracisz
nawet tych znajomych, których posiadasz, gdyż oni zorientują się, jaki jesteś szczery i co







faktycznie sobą reprezentujesz, a Twoimi nowymi przyjaciółmi będą tylko przejawiający podobną
do Twojej aktywność na sfd.
Doszedłem do wniosku, że czas ten lepiej przeznaczyć na ustalenie kontaktu do Twoich
pracodawców i przesłanie im stosownego pisma.
W związku z tym naprawdę warto, aby Twoi pracodawcy wiedzieli, czym się zajmujesz. Dla
Twojego dobra warto, choć Ty tego nie rozumiesz.
Poczyniliśmy starania w zakresie ustalenia danych tego osobnika o pseudonimie Wally, aby
pociągnąć go do odpowiedzialności (karnej i cywilnej) i wyegzekwowania od niego stosownych
odszkodowań za spowodowane przez niego szkody na rzecz mojej osoby, Federacji oraz
wydawnictwa.
Jak zaznaczyliśmy, stopniowo namierzamy i dokumentujemy, z jakich komputerów wchodzą na
naszą stronę. Oczywiście nie czynimy tego bez powodu, ale w celach czysto użytkowych.
Jak widać, takie „podwijanie ogonków” jest niezwykle skuteczne, a przecież to dopiero początek.
Nie radzę też zmieniać tych swoich inteligentnych "wypowiedzi", bo już są one zapisane do celów
procesowych, a takie działania tylko pogorszą Twoją sytuację.
Osobnik ten popełnił wyjątkowo haniebne czyny, za które przyjdzie mu odpowiedzieć przed
sądami i słono zapłacić.
Robert Cialdini w ramach Argumentum ad baculum podaje metodę wywierania wpływu
nazwaną: „dobry i zły Policjant”:
Przykłady:
Ponadto - po raz już nie wiadomo który - wzywam Pana do usunięcia ze strony sfd.pl wszystkich
treści łamiących obowiązujące prawo, w tym przepisy Kodeksu karnego, Kodeksu cywilnego,
ustawy o świadczeniu usług elektronicznych, ustawy o ochronie praw autorskich, ustawy o
ochronie danych osobowych, a nawet Konstytucji RP, przepisów UE oraz konwencji
miedzynarodowych. Naprawdę tylko z życzliwości już po raz nie wiadomo który wzywam Pana
do zastosowania się do tego wezwania.
2. Argumentum ad hominem (łac. argument dostosowany do danego człowieka) –
pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym na poparcie swojej tezy, dyskutant
powołuje się na nasze, nie do końca związane z tematem, opinie lub zachowania. Zabieg
ten ma pokazać, że w gruncie rzeczy zgadzamy się z tezą przedstawioną przez dyskutanta,
a jeżeli nadal upieramy się przy swoim to znaczy, że jesteśmy niekonsekwentni w swoich
przekonaniach.
Przykłady:







Chcąc uniknąć odpytywania, uczniowie przekonują nauczyciela biologii do wycieczki do lasu,
powołując się na głoszone przez niego poglądy o konieczności fizycznego kontaktu z naturą
celem jej lepszego poznania.
Gesty mistrza Marka Ł. świadczą o jego stosunku do tak bezczelnie kłamiącego "MarKosa",
wyrażając krańcowe zniesmaczenie i wstręt.
Mistrz Marek Ł. 3 dan dobrze zna Dęblin, ponieważ prowadził tu jedną ze swoich sekcji karate
kyokushin już wtedy, kiedy jego uczeń chodził do szkoły i jeszcze nie ożenił się ze swą
nauczycielką, starszą od niego o 8 lat, uczącą języka polskiego właśnie w Dęblinie.
Radzę Ci więc ograniczać swoje wypowiedzi w Internecie do stylu choy li fut i swojej osoby, o
ile oczywiście masz coś do powiedzenia, zwłaszcza o swoich osiągnięciach, kwalifikacjach i
sukcesach (co w świetle faktów jest wątpliwe, skoro zamiast tym zajmujesz się opluwaniem
innych).
Nader zastanawiający jest zatem psychologiczny, a raczej psychiatryczny wizerunek osobnika,
który przyjął sobie taki pseudonim.
jakby się ten osobnik na tym znał!
osobnik z Warszawy ukrywający się pod pseudonimem „bhedaa”.
Komentarz:
Termin „osobnik” jest zabiegiem retorycznym, który ma zdehumaniozawć krytykowaną
osobę, upodobnić ją w oczach odbiorców do zwierzęcia. Np. Amerykanie w Iraku polowali
na Saddama Husajna – tak jak poluje się na zwierzynę. Tak sam słowo, wszak to tylko
słowo, emanuje emocjonalnym ładunkiem jaki żywi autor pod adresem adwersarza.
W „Sztuce prowadzenie sporów” Schopenhauera czytamy (sposób 8):
Uczynić, aby przeciwnik wpadł w złość, gdyż wtedy nie potrafi myśleć prawidłowo, ani należycie
śledzić naszego rozumowania. Doprowadzić do złości łatwo, dzięki jaskrawo niesprawiedliwemu
traktowaniu lub też szykanom oraz poprzez ogólną bezczelność.
3. Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny
sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać
faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W
ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a
jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie
oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne
reagowanie na przedstawiane postulaty.
Artur Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób
nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma
szans na wygranie sporu. „Sposób ostatni. Gdy spostrzegamy, iż siły przeciwnika są przemożniejsze i nasze racje nie będą górą, wtedy rozpoczyna się atak osobisty, wulgarny i obelżywy.
Skoro sprawa i tak jest przegrana, pomijamy przedmiot sporu i atakujemy wprost osobę przeciwnika
na każdy możliwy sposób, co można nazwać argumentem osobistym (argumentum ad personam), w
odróżnieniu od argumentu odwołującego się do człowieka (argumentum ad hominem). Stosując ten
ostatni rezygnujemy z przedmiotu sporu jako materii czysto obiektywnej i napadamy na to, co
przeciwnik o nim powiedział lub mniemał. Natomiast zaczepka osobista oznacza całkowite zerwanie
z przedmiotem sporu i zaatakowanie przeciwnika zupełnie bez związku z istotą dyskusji; a więc
zjadliwie, obelżywie i grubiańsko.”
Przykłady














Jak może pan wypowiadać się na temat stanu wojennego? Przecież miał pan wtedy 5 lat!
Uczeń ów mieszka niedaleko, w jednej z podpuławskich wiosek.
Zrobił z siebie idiotę
W tej "aktywności" też objawia się prawdziwy poziom umysłowo-intelektualny, kultury oraz
zdrowia tego "MarKosa".
Podkreśla on, że na tej fotografii nie widać ówego ucznia z podpuławskiej wioski[…]
pracuje Pan przy zmywaniu garnkow czy przy wynoszeniu pomyj?
a ile zna Pan slow angielskich? cztery?
A zatem Pańskie pytania są bełkotem i bredniami.
Jeśli nie wie Pan, co Pan do mnie pisał, to tylko to o Panu świadczy i Pańskich właściwościach
umysłowo-intelektualnych, co do których nie chcę się wypowiadać.
To, co na wypisywałeś, a ja ostatnio sprawdziłem, to w większości niewyobrażalne wręcz bzdury i
brednie (jakby autor nie potrafił formułować nawet prostych zdań, a nawet był pod wpływem
środków odurzających), zawierające też wyjątkowe w treści wulgaryzmy.
Z godz. 02,39, o której wysłał Pan ten e-mail, można wyciągnąć wniosek, że albo nie może Pan
spać po nocach albo też pracuje jako stróż nocny i nadużywa komputera pracodawcy.
Czy Ty w ogóle potrafisz wyciągać wnioski z tego, co robisz ? Jeszcze Cię życie tego nie nauczyło,
techniku gazownictwa ?
Potem Wojciech R. wraz ze współpracującym z nim w tych manipulacjach osobnikiem o
pseudonimie "MarKos" zamieścił w tym samym dziale na www.sfd.pl temat pod tym samym
tutułem "KARATE TSUNAMI", w celu wprowadzania użytkowników w błąd.
Techniku gazownictwa, jeszcze raz przypominam, bo chyba to nie dociera do twojego mózgu …
trzeba do ciebie powtarzać wielokrotnie daną kwestie, aby ona do ciebie dotarła i abyś ją
zrozumiał: naucz się podpisywać swoje listy, gdyż wysyłanie do kogoś maili bez podpisu świadczy
nie tylko o wstydzie za swoje nazwisko (w twoim przypadku jak najbardziej uzasadnionym), ale
też o braku elementarnej kultury i zwyczajnym prostactwie, techniku gazownictwa.

Twierdzi Pan, że jest jakimś "Giro vel Death-wish". Gratuluję tak wdzięcznego pseudonimu. On
bardzo wiele mówi o Panu i Pańskim umyśle. Nic dodać, nic ująć. Jednak nie będę o tym pisał, bo i
tak tego Pan nie zrozumie.
*******************
Znajomość podstawowych sofizmatów pozwala na wybrnięcie z zastawionej pułapki, a
nawet na spożytkowanie użytej „broni” przeciw oponentowi. Ważnym czynnikiem jest też
to, by nie dać mu się zakrzyczeć. Zastosowałem autentyczne przykłady pochodzące z
korespondencji, jak i ze stron Internetowych. Celem tego opracowania nie jest obrażenie
czy wyszydzanie, celem jest ukazanie mechanizmów, jakie stosuje się do walki z
oponentami, gdy brakuje merytorycznych argumentów.
Wiedza z zakresu erystyki i sofistyki jest wykładana na studiach prawniczych,
psychologicznych, marketingu i reklamy, filozofii i innych, gdzie w grę wchodzą relację
międzyludzkie. Strona kartertsunami.eu dostarcza wielu przykładów sposobów
psychomanipulacji i chwytów, to tylko kwestia czasu, gdy studenci psychologii będę
analizować treści tam znajdujące się, mam nadzieję, że mój malutki artykulik będzie
inspiracją dla kolejnych. Tym samym podaję Wam to opracowanie również w formacie
PDF, po wydrukowaniu łatwiej można przeanalizować przykłady.
http://tangsoodo.pl/image/pdf.gif
Literatura:
1. Cialdini Robert, Wywieranie wpływu na ludzi - Teoria i praktyka, Gdańsk 2009.
2. Susan Forward, Donna Frazier, Szantaż emocjonalny. Jak obronić się przed
manipulacją i wykorzystaniem, Gdańsk 2004.
3. Jolanta Jabłońska-Bonca, Prawnik a sztuka negocjacji i retoryki, Warszawa 2002.
4. Artur Schopenhauer, Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów, Warszawa 2002.
(dostępna na Chomiku http://chomikuj.pl/denika?fid=22076693)
5. Czarnawska Mira Montana, Współczesny sofista czyli nowe chwyty erystyczne,
Warszawa 1995.
6. http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka
7. http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C5%82%C4%99dy_logiczno-j%C4%99zykowe
8. www.karatetsunami.eu
Opracował:
Marcin Kostyra