Rodzina katolicka - Pieski szczekają, karawana jedzie dalej

Transkrypt

Rodzina katolicka - Pieski szczekają, karawana jedzie dalej
Rodzina katolicka - Pieski szczekają, karawana jedzie dalej
piątek, 20 marca 2009 10:33
Ten papież zaczyna stwarzać problem - powiedział były francuski premier Alain Juppe.
Arcylewak i były miłośnik wujka Stalina Daniel Cohn-Bendit z typowym dla siebie chamstwem
powiedział, że słowa Papieża są „prawie morderstwem z premedytacją". Lekarze z
organizacji uznały słowa Papieża za „ciężkie” i świadczą o tym, że Kościół Katolicki nie szanuje
życia.
O jakie słowa Benedykta XVI-go chodzi? Joseph Ratzinger stwierdził, że „Nie można pokonać
problemu AIDS jedynie za pomocą sloganów reklamowych. Jeśli nie zaangażujemy w to duszy,
jeśli Afrykanie nie będą nawzajem sobie pomagać, nie można rozwiązać tej plagi poprzez
dystrybucję prezerwatyw; wprost przeciwnie, zwiększy się problem”.
Media oczywiście zmanipulowały słowa Ojca Świętego i przedstawiły ich autora jako wrednego
mordercę strzelającego HIV-em w biednych murzynów. W końcu były „pancerny kardynał” dla
dzisiejszego lewicowego establishmentu jest tym czym była Nina Mayers dla Jacka Bauera w
serialu „24 godziny”.
Goebbelsi przemysłu antykoncepcyjnego coraz mocniej są przerażeni narastającą
stanowczością głowy Kościoła Katolickiego. I mają czego się bać. Papież nie jest bowiem
narażony (wbrew chęci niektórych postępowców) na impeachment i nie musi jak demokratyczni
politycy działać pod publiczkę i sondaże. Dlatego też jego stanowisko w sprawie AIDS jest do
bólu racjonalne i stoi w opozycji do stanowiska rzecznika francuskiego MSZ, który oburzony
słowami Papieża zauważył, że "Francja stoi na stanowisku, że wspólnie z informacją,
edukacją i diagnostyką, prezerwatywa jest fundamentalnym elementem zapobiegania
przenoszeniu się wirusa HIV". No cóż, Francja stała 200 lat temu na stanowisku, że „kult
najwyższej istoty” propagowany przez Robespierra jest fundamentalnym elementem postępu
ludzkości.
Ale wróćmy do kondomiarzy. Otóż lobbyści przemysłu antykoncepcyjnego (kto uważa, że teoria
o lobbystach jest oszołomstwem, niech zwróci uwagę na niedawny wywiad z Kazimierą
Szczuką, która przyznaje, że feministki są sponsorowane przez producentów tabletek
antykoncepcyjnych) robią wszystko by sprzedać jak najwięcej swoich produktów i mieć jak
największy rynek zbytu. Jednak producenci gumek wiedzą, że biedni i niedożywieni murzyni nie
będą kupować ich „zbawczych” produktów, więc dorobią sobie ideologię internacjonalnej walki z
HIV-em i dzięki hochsztaplerom z różnych fundacji unijnych wyssają z kieszeni podatników tak
niezbędne im miliony.
1/2
Rodzina katolicka - Pieski szczekają, karawana jedzie dalej
piątek, 20 marca 2009 10:33
Chyba, że wierzymy, iż partyzanci z plemienia Hutu czy Tutsi idąc gwałcić kobiety swoich
wrogów zaopatrzą się w prezerwatywy (a gwałt jest najczęstszym sposobem na przenoszenie
wirusa HIV w Afryce). Czyżby „postępowi” aktywiści wierzyli w obrazek murzyńskiego bojownika
z maczetą w jednym ręku i gumką w drugiej? Oczywiście mało kto wspomina, że największe
sukcesy w walce z epidemią odnosi Uganda, jedyne państwo Afryki, które walkę z AIDS oparło
na promocji wstrzemięźliwości seksualnej i wierności małżeńskiej. Wskaźnik osób zarażonych
zmniejszył się tam z 25 do 6 proc.
Ciekawe co powiedzą również przedstawiciele handlowi firm produkujących środki
antykoncepcyjne na słowa Prezydenta Burkina Faso, który powiedział: „Być może w Europie
macie wolny czas, by stawiać argumenty 'za' lub 'przeciw' moralności. My w Burkinie nie mamy
czasu. […] W Afryce żyjemy na co dzień z AIDS. Debata dotycząca prezerwatywy - taka, jaką
wy prezentujecie - nas nie dotyczy. Wielu ludzi ignoruje pracę Kościoła w Afryce. We Francji
inteligencja nie rozumie tej bliskości z katolikami. (...) Debata na temat AIDS nie jest
teoretyczna, ale praktyczna. Kościół również się do niej włącza. Jeśli abstynencja jest środkiem
zapobiegawczym, to nie będziemy z niej rezygnować!”.
No, ale przecież takich argumentów jest przykaz by nie cytować. Murzyn, który nie propaguje
prezerwatywizmu może być w oczywisty (i nie rasistowski rzecz jasna) sposób uznany za
zacofańca. Kondomowi lobbyści przemilczają również fakt, że największy wskaźnik zarażeń
HIV-em występuje w Południowej Afryce, gdzie dystrybucja prezerwatyw jest…największa. Ale i
na to mają oni odpowiedź: widocznie murzyni źle się korzystają z prezerwatyw.
A więc sprawdza się maksyma Stalina, że jeżeli fakty przemawiają przeciwko nam, tym gorzej
dla faktów. A wszystkiemu winni i tak pozostaje Benedykt XVI. Na myśl przychodzi
powiedzenie, że pieski szczekają a karawana jedzie dalej.
Łukasz Adamski
Źródło: Fronda.pl
2/2