Miasto mania M.Peszek

Transkrypt

Miasto mania M.Peszek
WYDARZENIA
Miasto mania
Marii Peszek
Koncert w klubie M25
Foto:
Rafał Nowakowski
Sukces, jaki odniosła płyta „Miasto mania”, szczerze zaskoczył jej
autorkę – Marię Peszek, która w zamyśle miała stworzenie płyty
niszowej, osobistej, nie obliczonej na sukces komercyjny. Trudno się
dziwić temu zdziwieniu, gdyż często trudno jest stwierdzić, czemu
należy przypisać sukces danego artysty czy albumu, a tym bardziej
trudno jest przewidzieć, czy „trafi się w rynek”. Są jednak niewątpliwie
czynniki, które zdecydowanie podnoszą szanse na zaistnienie wśród
szerszej publiczności. Jednym z czynników jest jakość, a drugim
właściwa promocja, bez której nawet arcydzieło utonąć może w morzu
miernoty i przeciętności. Na szczęście młodej Peszkównie udało się
połączyć oba czynniki w odpowiednich proporcjach.
OŚWIETLENIE
1x Martin MAC 2000 Wash
4x Martin MAC 250+
3x Martin MAC 300
12x Martin CX-2
2x Martin Atomic 3000
6x Martin EGO X4
1x Martin EGO X5
1x Look UNIQUE
1x ETC CE Source Four jr ZOOM 25-50
1x ETC Source Four CE Zoom 15-30
2x ACL PAR 36 2000W
8x PAR 64 CP/60
12x LED T-36 Pinspot
Compulite SABRE XL 192
Gwarantem jakości tej płyty w warstwie muzycznej była współpraca z muzykami z klanu
Waglewskich (Wojciech skomponował muzykę,
Fish śpiewa w jednym z utworów, a Enmade był
producentem muzycznym albumu). Pierwszym
krokiem do realizacji płyty „miasto mania”,
której pomysł kiełkował w głowie Marii już od
jakiegoś czasu, była propozycja, jaką złożył jej
Wojciech Waglewski po próbie spektaklu rockowego „Muzyka ze słowami”, nad którym razem
pracowali. Miał wtedy powiedzieć do młodej
artystki: „Gdybyś kiedyś dziewczynko, chciała
nagrać płytę, przyjdź do mnie.” (Twój Styl, nr 2
2006). No i dziewczynka przyszła...
30
sierpień 2006
Na jakość płyty składają się również niebanalne
teksty, których współautorem jest poeta Piotr
Lachmann. Najważniejszym jednak czynnikiem,
który jednocześnie odpowiada za kontrolę jakości, jest osobowość i talent autorki całości.
Promocja
Często jednak jakość nie gwarantuje komercyjnego sukcesu. Czasami jest wręcz odwrotnie...
Nawet najlepszy album przejść może bez echa,
jeżeli nie zapewni mu się właściwej promocji.
Oczywiście promocja wiąże się zazwyczaj z koniecznością uruchomienia niebywałych środków
finansowych. Powszechnie wiadomo, że odpo-
REALIZACJA
Producent: Kayax
Projekt i realizacja: Andrzej Groda
wiedni kapitał umożliwia skuteczną „produkcję”
jednosezonowych gwiazdek, które sprzedają
miliony płyt. Co jednak czynić, gdy nie stoi za
nami produkcyjny moloch? Wystarczy nagrać
dobrą płytę i liczyć na to, że promocją zajmą
się życzliwi znajomi bliżsi i dalsi. Po części tak
właśnie było w przypadku Marii Peszek. Jasnym
jest, że płyta stworzona przez utalentowaną córkę wielkiego Jana Peszka oraz skomponowana
przez Wojciecha Waglewskiego i jego synów, nie
WYDARZENIA
przejdzie bez echa wśród fachowców z branży muzycznej. Oczywiście, nie znaczy to, że Marysia sukces zawdzięcza wyłącznie tatusiowi
i współtwórcom płyty. Wiadomo jednak, że gdy córka kogoś znanego
robi coś solo, każdy z czystej ciekawości chciał będzie sprawdzić, co też
z tego wyszło. W takim przypadku krytycy stawiają poprzeczkę wysoko
i w razie ewentualnej skuchy nie zostawiają na adepcie suchej nitki. Na
szczęście Maria bez skuchy tę poprzeczkę przeskoczyła, dzięki czemu
zyskała sobie tym większe uznanie krytyków.
Na promocję pozytywny wpływ miała za pewne również firma, która
płytę wyprodukowała, czyli Kayax. Dzięki osobowości szefowej oraz
wysokiemu poziomowi pracy firma cieszy się jak najlepszą opinią branży
muzycznej. Każde „dziecko” tej wytwórni to prawdziwy klejnot polskiej
sceny. Wystarczy tu wymienić Krzysztofa Kiljańskiego, Zakopower czy
Mosquito.
Posiadając dobrą płytę i wszystkie wyżej wymienione asy w rękawie
Marysia bez trudu trafiła do serca np. Piotra Metza, który w dzień po
oficjalnym pojawieniu się płyty wyemitował ją praktycznie w całości na
antenie radiowej Trójki w autorskim programie „Lista osobista”. Chyba
mało który debiut liczyć może na taką promocję w stacji, która trafia bezpośrednio do potencjalnych fanów takiej muzyki. Muzykę Marysi usłyszeć
też można było w opiniotwórczych programach Marka Niedźwiedzkiego
i Agnieszki Szydłowskiej, którzy nie szczędzili pochwał dla płyty.
Dobrym pomysłem było również połączenie płyty z przedstawieniem
parateatralnym, którego premiera miała miejsce tego samego dnia co
premiera płyty, czyli 14 października 2005 w warszawskiej Fabryce Trzciny. Teatralne aranżacje utworów z płyty nadają im nowego wymiaru,
pokazują też, że utwory z płyty stanowią całość. Dzięki spektaklowi fani
mają możliwość poszerzyć wrażenia muzyczne o nowy wymiar.
Koncert w M25
Kolejnym, ale jak zapowiada Maria, nie ostatnim etapem projektu (planowana jest również seria wideoclipów), jest trasa koncertowa „miasto
mania na żywo”. Wraz z towarzyszącym jej zespołem złożonym ze znakomitych muzyków – Michała „Foxa” Króla - instrumenty klawiszowe,
Marcina Ułanowskiego – perkusja, Wojtka Traczyka – kontrabas, Mariusza Wróblewskiego – gitary, prezentują nieco inne, pełne improwizacji,
koncertowe wersje piosenek z albumu „miasto mania”. Taki właśnie
skład pojawił się na szczególnym koncercie, który odbył się 25.05.2006
w warszawskim klubie M25. Wyjątkowość koncertu polegała na tym, iż
był on skierowany do ludzi z branży, którzy otrzymali od Kayaxu specjalne
zaproszenia. Zadbano również o profesjonalną oprawę koncertu, która
jak wiadomo, potrafi zdecydowanie podnieść poziom wrażeń, jakich
dostarczyć może muzyka.
Realizator oświetlenia, Andrzej Groda, przyznał, że przygotowanie projektu do tej muzyki nie było łatwe. Muzyki skomponowanej przez Wojciecha
Waglewskiego nie można zaliczyć do rytmicznych. Dużo ważniejszy niż
podstawowy beat są tu delikatne akcenty, z których uplecione są melodie.
Projekt oświetlenia powinien zatem posiadać podobne właściwości. Takie
oświetlenie udało się uzyskać dzięki lampom efektowym Martina Ego
X4 i Ego X5, zmieniaczom kolorów CX-2, 4 Mac 250+, dwóm listwom
lamp ACL PAR 36 oraz paru innym drobiazgom. Większość urządzeń
zamocowana została do pionowego słupa z konstrukcji Prolyte. Takie
skupienie źródeł światła pozwoliło na ciekawe operowanie różnorodnym
światłem kontrowym. Zza pleców Marii rozbłyskały krwisto-czerwone
promienie, przed nią rozsypywały się drobne świetliste groszki (efekty
Ego X4), a czasami skóra Marysi przybierała nieziemskiego koloru i
faktury (efekty Ego X5).
W świetlnym akcentowaniu muzycznych smaczków pomagała również
Marysia, która tuliła diodowe PAR’y, wymachiwała lampkami sygnalizacyjnymi, przywdziewała fluorescencyjne okulary i wyciągała wciąż to
nowe gadżety iluminacyjne. Fakt, iż Mania Peszek jest aktorką, pozwalał
też na „atakowanie” kolorem światła jej twarzy. Pełne ekspresji miny i
grymasy dobrze podkreślało światło w zdecydowanych i może niezbyt
twarzowych kolorach.
Małgorzata Ostrowska
R
E
K
L
A
M
A
31
sierpień 2006

Podobne dokumenty