Autor: Kamila Chrapkiewicz „Samotny lisek” Madzia przez cały
Transkrypt
Autor: Kamila Chrapkiewicz „Samotny lisek” Madzia przez cały
Autor: Kamila Chrapkiewicz „Samotny lisek” Madzia przez cały tydzień prosiła mamę o pójście na spacer do lasu, lecz było za zimno i padał deszcz. Tata powiedział, że jeżeli będzie ładnie przez weekend to pojadą do lasu na piknik. Teraz i mama i tata maja dużo pracy. Wstawaj Madziu! – obudziła ją mama. Dziewczynka otworzyła oczy i przypomniała sobie, że dzisiaj jest sobota , a za oknem piękna, słoneczna pogoda. Madzia szybko wstała z łóżka. – Hura! Jedziemy na piknik! – zawołała. Szybko zjadła śniadanie i zniecierpliwiona pospieszała swojego młodszego brata Kubusia. Do lasu pojechali autem, jednak na miejsce pikniku musieli już iść na nogach. Gdy dotarli na leśną polanę mama zajęła się rozpakowywaniem smakołyków, a tata zaczął grać na gitarze. Madzia z bratem zapytali mamę, czy mogą zagrać w piłkę. - Proszę, nie pójdziemy daleko – prosiła Madzia. - Dobrze. Ale zostańcie na polanie– zgodziła się mama. Zabawa była wspaniała, gdy nagle piłka wpadła w krzaki. Madzia pobiegła po piłkę i gdy już miała ją zabrać… usłyszała jakiś szelest i krzaki przed nią się poruszyły. Po cichu zawołała Kubusia i razem rozsunęli krzaki. Okazało się, że w środku siedział mały, wystraszony rudy lisek. Skomlał po cichu, jakby płakał. Wyglądał na opuszczonego. Dzieci stały zaskoczone i tylko patrzyły na liska, a lisek na nie. Po chwili, ku jeszcze większemu zaskoczeniu dzieci, lis przemówił do nich ludzkim głosem: - Cześć, nazywam się Rudek, a wy? Rodzeństwo było tak zaskoczone, że odjęło im mowę. Widząc to lisek mówił dalej: - Nie bójcie się. Chcę być waszym przyjacielem. - Dobrze – odpowiedziała z uśmiechem Madzia. – Pobawisz się z nami w chowanego? - Z przyjemnością – odparł lisek. Kubuś i Madzia chowali się jako pierwsi, a lisek miał ich znaleźć. Zrobił to bardzo szybko, gdyż potrafił tropić tak dobrze jak to robi pies. Nagle mama zawołała: - Chodźcie dzieci, wracajcie. Dzieci zastanawiały się, co zrobić z nowym przyjacielem. Nie chciały zostawić liska samego w lesie. Postanowiły, że zabiorą Rudka do swojego domu. - A czy mama nie będzie się gniewać? – zapytał Kubuś. Madzia szybko schowała liska pod sweter i powiedziała Kubusiowi, że to będzie ich tajemnica. Kiedy wrócili już do domu, Madzia szybko pobiegła z liskiem na strych i wsadziła go do koszyka po ich starych zabawkach. - Teraz to będzie również twój dom – powiedziała z uśmiechem. Lisek również się uśmiechnął i powiedział: - Dziękuję. Już wcale nie jestem samotny. Madzia nagle usłyszała dziwny dzwonek. Był długi i coraz głośniejszy. Otworzyła oczy, i zobaczyła przed sobą Kubusia z budzikiem w ręce. - Gdzie jest lisek? – zapytała zdziwiona Madzia. - Jaki lisek? – Kubuś również się zdziwił. – Wstawaj szybko bo dziś jest sobota i jedziemy na piknik! Madzia zrozumiała, że to był tylko sen. Jednak postanowiła rozglądać się po lesie w poszukiwaniu małego samotnego liska.