bajka relaksacyjna
Transkrypt
bajka relaksacyjna
Dagmara Oleksy POPOŁUDNIE MAŁEGO LISKA (bajka relaksacyjna) Było ciepłe letnie popołudnie. Mały lisek znudzony poobiednim wylegiwaniem się w norce postanowił wybrać się na małą przechadzkę. Słoneczko grzało tego dnia wyjątkowo mocno, ale w lesie panował przyjemny cień, więc lisek czuł się wspaniale, kiedy tak biegł pełen radości przed siebie. Las był taki piękny! Wysokie drzewa szumiały łagodnie, szczepcząc swoje opowieści o dawnych czasach, kiedy liska jeszcze nie było na świecie, a one były zupełnie małymi drzewkami. Większość ścieżek w lesie była liskowi dobrze znana. Biegał po nich podczas spacerów z rodzicami i w trakcie szkolnych wycieczek. Tym razem jednak wybrał zupełnie nową dróżkę. Po obu jej stronach rosły wspaniałe paprocie. Lisek uwielbiał paprocie od dnia, gdy mama opowiedziała mu niezwykłą baśń o kwiecie paproci, który zakwita tylko raz w roku. Zbliżył się teraz do nich, a one czule pogłaskały go po nosku. Zaśmiał się uszczęśliwiony i pobiegł dróżką dalej. Na końcu ścieżki jego oczom ukazał się cudowny widok – mała polanka, a na niej leśne jeziorko, połyskujące szmaragdowo w promieniach słońca. - Ach, jaką mam ochotę na kąpiel! - pomyślał lisek i zbliżył się do brzegów jeziorka. Najpierw powoli zanurzył jedną łapkę. Woda była przyjemnie chłodna i orzeźwiająca, pachniała lasem, słońcem i jagodami, które porastały polankę. Lisek szybko zanurzył w wodzie drugą łapkę, a po chwili cały był już w kąpieli. Taplał się w wodzie, parskał, rozbryzgiwał srebrne krople wokół siebie niczym fontannę. Dokazywał jak mała rybka. Gdy poczuł zmęczenie, pozwolił wodzie unosić się jak piórko. Zamknął oczy i oddychał spokojnie w rytm kołysania wody. Wdech... wydech... wdech... wydech... Czuł ciepło słonecznych promieni na nosku, a śpiew ptaków w koronach drzew brzmiał jak najpiękniejsza muzyka. Lisek zaczął myśleć o najprzyjemniejszych rzeczach, jakie mógł sobie wyobrazić. O bajkach na dobranoc opowiadanych przez mamę, o wspólnych wyprawach z tatą i o jagodowych ciasteczkach pieczonych przez babcię. Na myśl o tych ostatnich poczuł głód. Postanowił opuścić więc przyjazne jeziorko, żeby skosztować jagód, których dojrzałe owoce połyskiwały granatowo wśród zieleni polanki. - Mmm... jakie pyszne... jakie słodziutkie... – mruczał z zachwytem lisek, zjadając jedną jagodę za drugą. - Jeszcze nigdy nie jadłem tak soczystych jagód! Napełniwszy brzuszek do syta, lisek poczuł błogie rozleniwienie. - Nic się nie stanie, jeśli przed powrotem do domu odpocznę jeszcze chwilę w cieniu drzew i wsłucham się w ich szum – pomyślał. - Może poznam jakąś niezwykłą historię, którą potem będę mógł opowiedzieć kolegom w szkole. Położył się pod jedym z najpiękniejszych świerków, zamknął oczy i pozwolił drzewu snuć swoją opowieść. Świerkowy zapach był taki orzeźwiający! A mech, na którym leżał lisek, taki miękki i wygodny... Lisek już, już miał zasnąć, kiedy poczuł łaskotanie w nosek. - Apsik! - kichnął i otworzył oczy. Na jego nosie siedział kolorowy motylek. Lisek machnął łapką, żeby przegonić motylka. Motylek roześmiał się i uciekł, ale wraz z nim uleciał też i sen. Lisek spojrzał na słońce, które chyliło się już ku zachodowi i postanowił wrócić do domu. Zwłaszcza, że na kolację miały dziś być jagodowe bułeczki. ANALIZA TREŚCI 1. Celem bajki jest wprowadzenie dziecka w stan psychicznego i emocjonalnego rozluźnienia. 2. Narzędziem, które pozwala uzyskać efekt rozluźnienia, jest wywołanie wizualizacji poprzez zastosowanie odpowiednich sugestii (słuchowej – "drzewa szumiały łagodnie"; wzrokowej "jego oczom ukazał się cudowny widok – mała polanka, a na niej leśne jeziorko, połyskujące szmaragdowo w promieniach słońca"; czuciowej – "czuł ciepło słonecznych promieni na nosku"; smakowej – "jeszcze nigdy nie jadłem tak soczystych jagód"). 3. Las, w którym rozgrywa się akcja bajki, jest miejscem przyjaznym i bezpiecznym, wywołującym pozytywne emocje. 4. Akcja osnuta wokół wyprawy małego liska toczy się powoli, pozwalając w pełni wyobrazić sobie każdy element świata przedstawionego. 5. Wizualizacja wywołana przez bajkę opiera się na obcowaniu z przyrodą, które ma szczególnie kojący wpływ na psychikę. 6. Obcując z przyrodą, bohater uruchamia wszystkie zmysły – wzrok, słuch, smak, węch i dotyk. 7. W bajce pojawia się motyw związany z wodą i pływaniem, mającymi działanie relaksujące i rozluźniające. 8. W tekście występuje także fragment pomagający wyrównać oddech ("Zamknął oczy i oddychał spokojnie w rytm kołysania wody. Wdech... wydech... wdech... wydech..."). Wyrównanie oddechu jest ważne w osiągnięciu stanu rozluźnienia i relaksu. 9. Utwór odwołuje się również do relacji rodzinnych – przywołuje postacie rodziców oraz babci, z którymi bohater ma bardzo pozytywne skojarzenia, co pogłębia poczucie psychicznego bezpieczeństwa.