6. Oazy spokoju
Transkrypt
6. Oazy spokoju
jura.net.vot.pl 6. Oazy spokoju Suliszowice Zastudnie - Czatachowa - Przewodziszowice - Czarny Kamień - Łutowiec Trasę rozpoczynamy od Suliszowic Zastudnia. Dojechać tam łatwo, bo z Żarek kierujemy się na Świetą Annę i po kilku kilometrach skręcamy w lewo na Suliszowice (w lesie). Do samych Suliszowic nie dojeżdżamy. Dojeżdżamy do przysiółka Zastudnie, gdzie po prawej stronie drogi znajduje się stara studnia i zdezelowany przystanek PKS. W tym miejscu człowiek czuje się, jak na filmie z lat 60-tych. Proponuję poszukać odrobinę spokoju i piaszczystą drogą udać się w las (na północ). Można poszaleć po lesie, są tam niewielkie ostańce. W lesie dominują sosenki a na wzgórzach królują buczyna z brzozą. Jesienią widok jest przecudny. Te tereny są mało znane i przez to rzadko odwiedzane. Ale zostawmy już ten las i wróćmy do asfaltu. Wracamy do drogi na Żarki i po 1 km skręcamy na Czatachową. Tam też czas stanął w miejscu. My jedziemy prosto przez wieś i nie przejmujemy kończącym się asfaltem. Docieramy do kapliczki-pustelni. Przed nią skręcamy w prawo i wjeżdżamy (lub wchodzimy) w las. Przed nami 2 km leśnej drogi (samochód przejedzie - ale nie polecam). Generalna zasada przy wszelkich rozstajach dróg: należy trzymać się szerszej. I tak znajdujemy się w Przewodziszowicach, wychodzimy z płytkiej doliny. Proponuję udać się teraz na penetrację skałek, które znajdują się po prawej stronie, zaraz za polami. Buszowałem tam i znalazłem głęboką studnię. Potem napisałem do wszystkich klubów jaskiniowych, z którymi jest kontakt przez e-mail i otrzymywałem odpowiedzi, że nic na ten temat nie wiedzą. Po miesiącu jednak dowiedziałem się, z klubu jaskiniowego AVEN, w Sosnowcu (za co P. Qbarze dziękuję), że prawdopodobnie chodzi o Studnię w Przewodziszowicach. Teraz doczytałem się i jest to sztucznie wykopana studnia, która pierwotnie miała podobno 30 m głębokości. Zmierzyliśmy - teraz ma dokładnie 10 i pół metra głębokości. Niestety obecnie leży na niej krata. Za skałkami jest niewielki las, a za nim (na północ) znajduje się pozostałość zamku w Przewodziszowicach. Podobno była to siedziba rycerza-rabusia; istotnie, zbudowano go na wysokiej i niedostępnej skale. Teraz ostała się tylko jedna ściana, doskonale wkomponowana w skałę. Proponuję wyjąć Zorkę 5 i zrobić kilka zdjęć (to z "Rejsu"). Po zrobieniu oględzin Przewodziszowic proponuję udać się niebieskim szlakiem w stronę Czarnego Kamienia. Oczywiście życzę powodzenia, bo nie jest to łatwa sprawa (szlak w zaniku). Najlepiej iść na azymut i dojść do drogi Żarki-Niegowa i iść w stronę Niegowej. Zakładam, że doszliście do wzgórza Czarny Kamień, lekko przeklinając na autora tej trasy. Teraz możecie sobie po nim pobuszować. Jest trochę skałek, las i Św. Spokój. Lecimy dalej, do końca naszej wycieczki, do Łutowca. Można iść niebieskim szlakiem albo jechać rowerem po asfalcie. Rząd skałek widać z daleka. Południowe zbocze skałek jest nieciekawe, bo domy podchodzą pod same skały i najlepiej przejść się górą i wrócić północnym grzbietem. Na górze tylko chwilowa nieprzyjemność miejscowe wsioki zrobiły sobie śmietniczek. Jeśli chcecie, to możecie iść dalej - do Mirowa, ale to już nie jest oaza spokoju, tylko wielki Piknik Country. http://www.jura.net.vot.pl Kreator PDF Utworzono 3-03-2017, 13:23