Francophonie Poetique_wiersze

Transkrypt

Francophonie Poetique_wiersze
XIII WIOSNA FRANCUSKA W BIAŁYMSTOKU 2009
LISTA WIERSZY –KONKURS RECYTATORSKI "FRANCOPHONIE POETIQUE"
Patronat:
Pan Zénon Kowal, Delegat Przedstawicielstwa Dyplomatycznego Wspolnoty
Francuskiej Belgii i Regionu Walonii Walonia-Bruksela
Wybór wierszy z: Jerzy Lisowski, Antologia poezji francuskiej, t. 4, wyd. Czytelnik
ETAP II – półfinał, dwa utworu obowiązkowe:
I. Eugène Guillevic
Oui, Fleuves - Oui, Maisons
Tak Rzeki - tak Domy (tłum. Jerzy Lisowski)
Oui, fleuves - Oui, maisons,
Tak rzeki - tak domy.
Et vous, brouillards - et toi,
Coccinelle incroyable,
I wy o mgły - i ty
niewiarygodna waŜko
Chêne creux du talus,
Ouvert comme un gros boeuf,
Dębie wydrąŜony przy drodze
cos rozpłatany jak wielki wół
Qui ne vous entendrait
Criant comme des graines
sur le point de mourir ?
KtóŜ by was nie słyszał
krzyczących niemo jak dojrzewające
właśnie nasiona
- Patience, quelques siècles
Et nous pourrons peut-être
Nous faire ensemble une raison.
- Cierpliwości jeszcze parę wieków
i moŜe uda nam się
jakoś nawzajem porozumieć
1
II. CESAIRE, Aimé
Soleil et eau
Mon eau n’écoute pas
mon eau chante comme un secret
Mon eau ne chante pas
mon eau exulte comme un secret
Mon eau travaille
et à travers tout roseau exulte
jusqu’au lait du rire
Mon eau est un petit enfant
mon eau est un sourd
mon eau est un géant qui te tient sur la poitrine un lion
ô vin
vaste immense
par le basilic de ton regard complice et somptueux
Słońce i woda (tłum. Zbigniew Stolarek)
Moja woda nie słucha
moja woda śpiewa niby tajemnica
moja woda nie śpiewa
moja woda kipi uciechą niby tajemnica
Moja woda pracuje
i kipi uciechą wzdłuŜ łodygi trzciny
po sam syrop śmiechu
Moja woda to małe dzieciątko
moja woda jest głucha
moja woda to olbrzym trzymający ci na piersi lwicę
O wino
rozległe bezkresne
dzięki legwanie twojego wejrzenia w którym
porozumiewawcza
zachęta i przepych
2
Utwory do wyboru – FINAŁ KONKURSU
III. MOREAS Jean
Belle lune d’argent
Lubię, srebrny księŜyc (tłum. Bronisława Ostrowska)
Belle lune d’argent, j’aime à te voir briller
Sur les mâts inégaux d’un port plein de paresse,
Et je rêve bien mieux quand ton rayon caresse,
Dans le vieux parc, le marbre ou’ je viens m’appuyer.
Lubię, srebrny księŜyc, kiedy blask twój pada
Na las masztów w leniwej przystani,
Lecz wolę, kiedy w parku pieści pieśń twa blada
Ławkę, kędy się sparłem na kamiennej grani.
J’aime ton jeune éclat et tes beautés fanées,
Tu me plais sur le lac, sur un sable argentin,
Dans la vaste nuit de la plaine sans fin,
Et dans mon cher Paris, au bout des cheminées
Lubię twój nów młodzieńczy i twej pełni blaski...
Lubię cię w pustki nocnej brzemiennych równinach
I nad cichym jeziorem, nad srebrnymi piaski
I w mym drogim ParyŜu na smukłych kominach.
3
IV. ROUBAUD Jacques
Où’ es-tu?
Gdzie jesteś? (tłum. Krystyna Rodowska)
Ou’ es-tu?
Gdzie jesteś?
qui?
kto?
Sous la lampe, entourée de noir, je te dispose:
W świetle lampy, pogrąŜonej w ciemnościach,
En deux dimensions
Układam cię:
Du noir tombe
W dwóch wymiarach
Sous les angles, comme une poussière:
Noc zapada
Image sans épaisseur
voix sans épaisseur
Po kątach niczym kurz
La terre
Obraz bez głębi
głos bez głębi
Qui te frotte
Ziemia
Le monde
która cię gładzi
Dont plus rien ne te sépare
Świat
Sous la lampe. dans la nuit. entouré de noir. contre la
od którego nic cię juŜ nie dzieli
porte.
w świetle lampy pogrąŜonej w ciemnościach
twarzą do drzwi.
V. ROUBAUD Jacques
1983: Janvier
1985: Juin
Le registre rythmique de la parole me fait horreur.
Je ne parviens pas à ouvrir un seul livre contenant de la poésie.
Les heures du soir doivent être annihilées.
Quand je me réveille il fait noir: toujours.
Dans les centaines de matins noirs je me suis réfugié.
Je lis de la prose inoffensive.
Les pièces sont restées en l’état: les chaises, les murs, les
volets, les vêtements, les portes.
Je ferme les portes comme si le silence.
La lumière me dépasse par les oreilles
1983: styczeń
1985: czerwiec
(tłum. Krystyna Rogowska)
Rytmiczna skała słowa niemal mnie przeraŜa.
Nie potrafię otworzyć ani jednego tomiku wierszy
Powinno się zrównać z ziemią wieczorne godziny.
Kiedy się budzę jest czarno: zawsze.
W setkach czarnych poranków znalazłem schronienie.
Czytuję nieszkodliwą prozę.
Pokoje zostały jak były: krzesła, ściany, okiennice, ubrania,
drzwi.
Zamykam drzwi jakby cisza mogła.
Światło przelewa mi się uszami.
4
VI. Emile VERHAEREN
Le lait
Dans la cave très basse et étroite, auprès
Du soupirail prenant le jour au Nord, les jarres
Laissaient se refroidir le lait en blanches mares
Dans les rouges rondeurs de leur ventre de grès.
On eut dit, à les voir dormir dans un coin sombre,
D'énormes nénuphars s'ouvrent sur les flots lents,
Ou des mets protégés par les couvercles blancs
Qu'on réservait pour un repas d'anges, dans l'ombre.
Sur double rang étaient couchés les gros tonneaux.
Et les grands plats portaient jambons et jambonneaux,
et les boudins crevant leur peau, couleur de cierge,
Et leurs flancs bruns, avec du sucre au long des bords,
Poussaient à des fureurs de ventres et de corps...
-mais en face, le lait restait froid, restait vierge.
Mleko (tłum. Allan Kosko)
W piwnicy bardzo wąskiej i nisko sklepionej
na wprost szczelin na północ wychodzących – dzieŜe
chłodziły, jak kałuŜe białe, mleko świeŜe
w kamiennych okrągłościach brzuchów swych czerwonych.
Rzekłbyś, Ŝe to tak drzemią w pomroce kielichy
olbrzymich nenufarów na falach leniwych
lub potrawy wyłoŜone pod białe pokrywy
Skryte dla uczt anielskich w kąt ciemny i cichy.
BliŜej, podwójnym rzędem legły grube beczki
I miski płaskie: na nich półgęski, szyneczki,
Kiszki krwawe w pęcherzach o barwie gromnicznej.
Tortów ociekających lukrem długi szereg,
Wszystko pchało do jurnych a wściekłych wyŜerek Naprzeciw trwało mleko, zimne i dziewicze.
5
VII. Blaise CENDRARS
La nuit monte
Noc wschodzi (tłum. Marian Ośniałowski)
J’ai bien observé comment cela se passait
Zaobserwowałem dobrze jak to się odbywa
Quand le soleil est couché
kiedy słońce zaszło
C’est la mer qui s’assombrit
to morze pociemniało
Le ciel conserve encore longtemps une grande clarté
niebo zachowuje jeszcze długo wielką jasność
La nuit monte de l’eau et encercle lentement tout l’horizon noc wznosi się z wody i obejmuje powoli
Puis le ciel s’assombrit à son tour avec lenteur
cały horyzont
Il y a un moment où il fait tout noir
później niebo z kolei ciemnieje
Puis le noir de l’eau et le noir du ciel reculent
jest chwila zupełnej ciemności
Il s’établit une transparence éburnéenne avec des reflets tworzy się szklista poświata
Dans l’eau et des poches obscures au ciel
z refleksami na wodzie z zatokami mroku na niebie
Puis le Sac à Charbon sous la Croix du Sud
później wór węgla pod KrzyŜem Południa
Puis la Voix Lactée
później Droga Mleczna.
L’oiseau bleu
Niebieski ptak
Mon oiseau bleu a le ventre tout bleu
Sa tête est d’un vert mordoré
Il a une tache noire sous la gorge
Ses ailes sont bleues
avec des touffes de petites plumes jaune doré
Au bout de la queue il y a
des traces de vermillon
Son dos est zébré de noir et de vert
Il a le bec noir les pattes incarnat
et deux petits yeux de jais
Il adore faire trempette,
se nourrit de bananes et pousse
Un cri qui ressemble au sifflement
d’un tout petit jet de vapeur
On le nomme le septicolore
Mój niebieski ptak ma brzuch cały niebieski
Jego głowa jest w brązowozłocistej zieleni
Ma czarną plamkę na podgardlu
Jego skrzydła są niebieskie
z kępkami Ŝółtych piórek
Na końcu ogona widać ślady cynobru
Jego grzbiet jest w czarno zieloną zeberkę
Ma czarny dziób czerwone łapki
i dwoje małych oczu czarnych jak węgiel
Uwielbia chlapać się w wodzie
Ŝywi się bananami i wydaje
krzyk przypominający gwizd
niewielkiego parowego silnika
Zwą go siedmiokolorowy
6
VIII. Arthur RIMBAUD
Voyelles
A noir, E blanc, I rouge, U vert, O bleu: voyelles,
Je dirai quelque jour vos naissances latentes:
A, noir corset velu des mouches éclatantes
Qui bombinent autour des puanteurs cruelles,
Golfes d’ombres; E, candeur des vapeurs et des tentes;
Lances des glaciers fiers, rois blancs, frissons d’ombelles;
I, pourpres, sang craché, rire des lèvres belles
Dans la colère ou les ivresses pénitentes;
U, cycles, vibrements divins des mers virides,
Paix des pâtis semés d’animaux, paix des rides
Que l’alchimiste imprime aux grands fronts studieux;
O, suprême Clairon plein des strideurs étranges,
Silences traversés des Mondes et des Anges:
- O l’Oméga, rayon violet de Ses Yeux!
Samogłoski (tłum. Jerzy Lisowski)
A czarne, E białe, I czerwone, U zielone, O niebieskie: samogłoski
Opowiem kiedyś o waszych sekretnych narodzinach:
A, czarny owłosiony gorset wspaniałych much
Polatujących nad okrutnymi śmierdzielinami,
Zatoki cienia; E, niewinność pary wodnej i namiotów
Lance dumnych lodowców, biali królowie, dreszcz dmuchawców;
I, purpury, wypluta krew, śmiech pięknych ust
W złości czy pokutującym pijaństwie;
U, nawroty, boskie wibracje mórz zielonych,
Spokój pastwisk usianych bydłem, spokój zmarszczek
Jakie alchemia ryje na czołach uczonych w piśmie;
O, najwyŜsza Trąbka pełna dziwnych zgrzytliwych dźwięków
Milczenia przekraczane Światów i Aniołów
- O Omega, zielony promień Jej Oczu!
7
IX. BONNEFOY, Yves
Ici, toujours ici
Tutaj, zawsze tutaj (tłum. Artur Międzyrzecki)
Ici, dans le lieu clair. Ce n’est plus l’aube,
C’est déja la journée aux dicibles désirs.
Des mirages d’un chant dans ton rêve il ne reste
Que ce scintillement des pierres à venir.
Tu, w tym miejscu jasnym. To juŜ nie świt,
To dzień o nazywalnych pragnieniach.
Z przywidzeń śpiewu w twoim śnie zostaje tylko
To roziskrzające się migotanie przyszłych kamieni.
Ici, et jusqu’au soir. La rose d’ombres
Tournera sur les murs. La rose d’heures
Défleurira sans bruit. Les dalles claires
Mèneront à leur gré ces pas épris du jour.
Tutaj, aŜ do wieczora. RóŜa ciemności
Zakołuje na ścianach. RóŜa godzin
Zrzuci płatki bezgłośnie. Jasne płyty
Powiodą zdane na ich łaskę kroki urzeczone dniem.
Ici, toujours ici. Pierres sur pierres
Ont bâti le pays dit par le souvenir.
À peine si le bruit de fruits simples qui tombent
Enfièvre encore en toi le temps qui va guérir.
Tutaj, zawsze tutaj. Kamienie na kamieniach
Zbudowały ten kraj nazwany przez pamięć.
Szmery znajomych owoców spadających
Ledwo pobudzą w tobie czas który dojrzeje.
8
X. BONNEFOY, Yves
L'arbre, la lampe
Drzewo, Lampa
(tłum. Artur Międzyrzecki)
L'arbre vieillit dans l'arbre, c'est l'été.
L'oiseau franchit le chant de l'oiseau et s'évade.
Le rouge de la robe illumine et disperse
Loin, au ciel, le charroi de l'antique douleur.
Drzewo starzeje się w drzewie, jest lato.
Ptak przestępuje śpiew ptaka i odlatuje.
Czerwień sukni oświetla i rozprasza
Daleko, w niebie, ładunek antycznego bólu.
Ô fragile pays,
O kraju chwiejny
Comme ma flamme d'une lampe que l'on porte, proche étant le Jak płomień lampy przenoszonej.
Gdy sen się zbliŜa w krąŜących sokach świata,
sommeil dans la sève du monde,
Simple le battement de l'âme partagée.
Mocno pulsuje dzielone wzruszenie.
Toi aussi, tu aimes l'instant oùla lumière des lampes
Se décolore et rêve dans le jour.
Tu sais que c'est l'obscur de ton coeur qui guérit,
La barque qui rejoint le rivage et tombe.
Ty takŜe kochasz chwilę kiedy światło lamp
Odbarwia się i śni w blasku dnia.
Wiesz Ŝe to ciemność twego serca zdrowieje,
Kamień co brzegu dosięgnął i spada.
9
XI. APOLLINAIRE, Guillaume
Automne
Dans le brouillard s’en vont un paysan cagneux
Et son boeuf lentement dans le brouillard d’automne
Qui cache les hameaux pauvres et vergogneux
Et s’en allant là-bas le paysan chantonne
Une chanson d’amour et d’infidélité
Qui parle d’une bague et d’un coeur que l’on brise
Oh! L’automne l’automne a fait mourir l’été
Dans le brouillard s’en vont deux silhouettes grises
Jesień (tłum. Czesław Miłosz)
We mgle wędruje chłopek krzywonogi,
i jego wół, w wieczornej mgle,
za którą przysiółek ukrył się ubogi.
I śpiewa chłop, i pociesza się
piosenką o dziewczynie, co zdradziła,
i o pierścionku, na przypomnienie.
A jesień, jesień lato nam zabiła
i we mgle odchodzą dwa szare cienie
1

Podobne dokumenty