zobacz pdf

Transkrypt

zobacz pdf
Ponad 50 razy interweniowała bełchatowska straż pożarna w miniony weekend (17-18.03)
wyjeżdżając do pożarów lasów i traw. Przypuszcza się, że przyczyną pojawienia się ognia było jego
zaprószenie lub celowe podpalenie, np. traw. Strażacy apelują, alarmują, proszą i ... grożą.
Wypalanie roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach
kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin jest zabronione prawem! Karne konsekwencje to
grzywna lub pozbawienie wolności.
Do apelu strażaków przyłączają się władze Powiatu Bełchatowskiego. Starostowie Szczepan
Chrzęst i Marek Jasiński spotkali się z dziennikarzami lokalnych redakcji w siedzibie Komendy
Powiatowej PSP przy ul. Wspólnej w Bełchatowie, by zaapelować do mieszkańców powiatu.
- Alarmujemy kolejny raz, ponieważ zjawisko wypalania traw jest nadal powszechne – powiedział
starosta Sz.Chrzęst. - Świadczy o tym choćby statystyka z minionego weekendu. Chcę korzystać z
każdej okazji, by apelować o rozsądek i właściwe zachowanie dorosłych i jednocześnie przypominać,
że wypalanie traw nie tylko nie jest pożyteczne, ale wręcz szkodliwe, niszczące przyrodę, niosące
śmierć zwierzętom, a bywa, że także i ludziom.
W sobotę (17.03.) zginęły dwie osoby w pożarach traw na terenie kraju. Jedna z nich to młody, 25letni człowiek, strażak – ochotnik.
- Naprawdę często zastanawiam się, jak dotrzeć do naszego społeczeństwa, by uwrażliwić je na
problem, jakim jest wypalanie traw – przyznał Stanisław Krasoń, KP PSP w Bełchatowie. - Akcje
informacyjne prowadzimy cyklicznie. Ufam, że docierają one do mieszkańców i uświadamiają ich o
niebezpieczeństwie, a także konsekwencjach karnych związanych ze wznieceniem ognia i
spowodowaniem pożaru. Pamiętajmy jeszcze o jednym. Każdy wyjazd strażaków kosztuje. Koszty
ponosimy wszyscy.
Starosta chce, by akcję informacyjną prowadzić także w szkołach:
- Młodzi ludzie chętniej przyswajają wiedzę i mogą także wywierać wpływ na zachowanie dorosłych.
Zostaje jeszcze jeden aspekt tej sprawy, a mianowicie wykrywanie sprawców podpaleń. Nie
namawiam do „donoszenia” na sąsiada, a raczej do rozmowy z nim, zanim wznieci ogień.
W minioną sobotę strażacy wyjeżdżali 35 razy, w tym 6 interwencji dotyczyło pożarów lasów. W
niedzielę odnotowano 19 zdarzeń. Godzinna akcja jednego zastępu straży to koszt około 500
złotych, który obciąża wszystkich podatników.
Przyrodnicy alarmują, że podczas wypalania traw, łąk, zarośli, ginie cały świat mikrobiologiczny, w
ogniu płoną płazy, gady, ptaki i nawet drobne ssaki. Straty dla przyrody na pogorzelisku są
ogromne, potrzeba wielu lat, aby przyroda na spalonym terenie odbudowała się. Często ludzie tracą
kontrolę nad ogniem i przy okazji zaczynają płonąć lasy, a nawet zabudowania.
Wypalanie traw to bezmyślne niszczenie zieleni, które przynosi jedynie szkody i straty:
- obniża wartość plonów (o 5-8%);
- powoduje erozję gleby, wymywanie i wywiewanie jej warstwy próchnicznej, zabijany
zostaje świat mikrobiologiczny gleby;
- zabija owady zapylające rośliny, np. trzmiele, pszczoły i inne owady, które warunkują
rozwój roślinności łąkowej ;
- niszczy miejsca lęgowe ptaków;
- płomienie niszczą miejsca bytowania zwierzyny łownej, m.in. bażantów, kuropatw, zajęcy,
a nawet saren;
- jest przyczyną trudności w ruchu drogowym (zadymienie), a nawet śmiertelnych
wypadków;
- powoduje olbrzymie, trudne do ugaszenia pożary lasów;
- powoduje zatrucie środowiska;
- generuje wysokie koszty dla budżetu państwa w związku z wyjazdami jednostek
gaśniczych.
Wypalanie jest prawnie zabronione!

K.Borowski, A.Zawodzińska

Podobne dokumenty