ANNA IWANOWSKA Nietuzinkowy poeta, czyli po
Transkrypt
ANNA IWANOWSKA Nietuzinkowy poeta, czyli po
NIETUZINKOWY POETA, CZYLI PO CIEMNEJ STRONIE SKECZU Anna Iwanowska Uniwersytet Gdański Działalność kabaretowa w Polsce w porównaniu nej działalności jest istnienie niewielkiej liczby opraz innymi formami twórczej ekspresji, takimi jak lite- cowań naukowych podejmujących analizę skeczów. ratura czy teatr, nie ma zbyt długiej tradycji1. Cho- Te, które są dostępne, mają charakter albo ustaleń ciaż za jutrzenkę polskiego kabaretu należy uznać fragmentarycznych, niejako przy okazji odwołująZielony Balonik, formację z początków XX wieku, cych się do tekstów kabaretowych, albo opracowań to jednak dopiero od drugiej połowy XX stulecia o charakterze zbyt ogólnym, opisującym bardziej można mówić o prezentacji kabaretu w pełnym naturę samego kabaretu niż skeczu. Przez co ten świetle sceny. Nie tylko na scenie teatralnej czy te- ostatni posiada nadal wiele miejsc ciemnych, niewylewizyjnej. Dużą rolę w popularyzacji balonikowych jaśnionych. kontynuatorów odegrał internet, za pomocą którego odbiorca może poznać ciekawostki o ulubio- Każdą analizę warto rozpocząć od ustalenia podnej grupie, obejrzeć nagrania oraz znaleźć spisane stawowych definicji. Autorzy dostępnych opracoteksty skeczów czy wręcz ściągnąć całe programy wań próbowali odpowiedzieć na pytanie: czym jest kabaretowe. Nie ulega wątpliwości, że w konse- kabaret? Niemiecki teoretyk kabaretowy Jürgen kwencji scena kabaretowa od połowy lat dziewięć- Henningsen w swojej książce Teorie des Kabaretts dziesiątych ewoluuje, zmierzając do autonomizacji stwierdza, że jest to „gra z nabytymi zależnościaskeczów (oderwanie od programu, niezależność od mi w systemie wiedzy publiczności” (za: Fleischer, okoliczności grania, zależność od okoliczności od- 2002, s. 302). Z takim rozumieniem kabaretu koretworzenia) i wzrostu znaczenia tekstu kabaretowe- spondują ustalenia Joanny Madej (2011), autorki argo (poprzez wyraźne tendencje do jego dwojakiego tykułu Kabaret jako gra. Na materiale skeczy „Koperutrwalania: zależnie, jako nagranie, i niezależnie, nik” Kabaretu Moralnego Niepokoju, która podaje, że jako tekst, od odgrywania skeczu). „Zjawisko kabaretu ogólnie postrzegać można jak grę, której uczestnicy to: nadawca-gracz i odbiorTekst kabaretowy odgrywa coraz większą rolę i sta- ca-gracz. […] Poza tym kabaret jest także grą w senje się dostępny jako tekst pisany, przeznaczony do sie scenicznym, pewnego rodzaju wystąpieniem, czytania, a nie, jak było do lat dziewięćdziesiątych, do przedstawieniem” (s. 110). Michael Fleischer (2002) słuchania. W związku z tym zmienia się typ jego od- natomiast w Zarysie teorii kabaretu, polemizując bioru i analizy – zarówno przez zwykłego widza, jak z Henningsenem, proponuje zupełnie odmienne i badacza. rozumienie: Ten artykuł poświęcę analizie skeczu kabaretu Paranienoralni Wieczór z poetą, dostępnym w serwisie YouTube. Pokażę, jak można badać skecz z punktu widzenia językoznawcy. zależności w systemie wiedzy publiczności […] (s. 340). Konsekwencją krótkiej historii kabaretu oraz trwającej lata marginalizacji znaczenia tego typu artystycz- Podobnie kabaret rozumie Tadeusz Szczerbowski (1994), uznając, że: kabaret – wręcz przeciwnie – ukierunkowany jest na zmianę reguł gry. […] Kabaret jest więc artystyczną metodą stawiania pod znakiem zapytania i poddawania w wątpliwość 103 JĘZYK | ANNA IWANOWSKA istotą kabaretu jest łamanie tabu, które się ściśle wiąże z aktualnym stanem rzeczy. Wraz ze zmierzchem epoki, zmienia się tabu. W czasach pierwotnych miało ono charakter magiczny, dziś już raczej – polityczny i obyczajowy (s. 12). Nie wiadomo, gdzie należy zaliczyć Beatę Grochalę (2008), autorkę artykułu „Kraj się śmieje”, czyli z czego śmieją się dziś Polacy? Analiza komizmu językowego współczesnych tekstów kabaretowych, która przyjmuje definicję kabaretu za Heninngsenem, uściślając ją o ustalenia Szczerbowskiego. Jej wywód podporządkowany jest dość odkrywczej tezie mówiącej, że „najważniejszym środkiem kabaretowym są gry językowe rozumiane jako rozmaite zabawy słowami i ich znaczeniami” (s. 344). Notabene jest to przykład marginalizacji badanego zjawiska. Grochala bowiem podaje mało aktualne czy wręcz sprzeczne wnioski. Na przykład, prawdopodobnie bardzo sugerując się Fleischerem, który pisze, że w kabarecie „nie dochodzi […] do tradycjonalizacji tekstów” (Grochala, 2008, s. 344), Grochala stwierdza, że w związku z ulotnością, krótkowiecznością kabaretu2, „autorzy tekstów nie tworzą komizmu opartego na wysublimowanych zabiegach językowych” (s. 345), natomiast artykuł podsumowuje zdaniem: że środki językowe budujące komizm we współczesnych tekst ach kabaretowych są bardzo zróżnicowane, a zaprezentowane mechanizmy nie wyczerpują ich bogactwa (s. 350). Jak widać, wśród badaczy rysują się dwa obozy: pierwszy, definiujący kabaret jako grę, oraz drugi, uważający, że kabaret zmienia reguły gry3. Być może, wskazują na dwa różne typy kabaretu, a stosunek do gry z publicznością byłaby nowym kryterium klasyfikacyjnym? Możliwe także, że różnice w definicjach wynikają z różnego materiału badawczego. Szczerbowski bowiem (i Fleischer, co można stwierdzić na podstawie przytoczonych przykładów) poddaje analizie kabaret polityczny, nasycony ironią wymierzoną w rządzących. Ten typ „arlekinady” byłby przykładem podważania reguł gry, w celu ośmieszania rzeczywistości. Kabaret pierwszego dziesięciolecia XXI wieku (który analizuje Grochala i Madej) zdaje się jednak odchodzić od tematów politycznych (lub sięgać po nie okazjonalnie) na rzecz kabaretu obyczajowego, który z założenia utrwala prawa i reguły danej społeczności. Nie wda104 jąc się w dalsze terminologiczne ustalenia, ważną obserwacją jest fakt, że w żadnej z prezentowanych prac nie ma osobnej definicji dla skeczu. Owszem, używa się tego terminu, ale albo jako synonimu tekstu kabaretowego, albo wręcz kabaretu. Czym jest więc skecz? Słownik języka polskiego PWN nie jest pomocny, podaje bowiem następującą odpowiedź: skecz – ‘scenka o żartobliwej treści i żywym, dowcipnym dialogu, grywana w kabaretach i teatrach estradowych’ 4. Tym samym, definicja ta nie odpowiada na pytania, które intuicyjnie mógłby zadać językoznawcza: Czy skecz jest tekstem? Czym pod względem językowym różni się od tekstu dramatu? Czy skecz, który nie jest żartobliwy, żywy i dowcipny, jest nadal skeczem? Co w takim razie ze skeczami nieudanymi, niefortunnymi? Wreszcie, czy „skecze” oparte na monologu (tak jak analizowany w tym artykule Wieczór z poetą) należy zaliczyć do skeczów? Chciałabym zaproponować nieco inną definicję skeczu, rozumianego jako dynamiczna makrostruktura tekstowa używana przez kabaret, w której wykorzystuje się wiele mechanizmów5 aktualizowanych przez odbiorców, skonstruowana w celu wywołania określonych reakcji, takich jak śmiech oraz aprobata działań scenicznych przez publiczność (zarówno rzeczywistą, jak i założoną). Jako że skecz jest tekstem, może być rozumiany jako tekst sensu stricto (i na takim rozumieniu skoncentruję się w dalszej części pracy) i sensu largo. Tekst w pierwszym znaczeniu będzie zwyczajowym tekstem, z jakim mamy do czynienia na co dzień (ze zdaniami, podziałem na akapity, i tak dalej). Tekstem w drugim rozumieniu będzie wszystko – w myśl pansemotyczną, gdzie wszystko jest znakiem – począwszy od kolorów ubioru, na gestach i muzyce skończywszy. Dla pierwszego rozumienia charakterystyczny będzie komizm językowy, dla drugiego równoprawny udział pozajęzykowych środków ekspresji6. Nieco podobne rozróżnienie (ale w kontekście kabaretu, nie skeczu) postulował Szczerbowski (1994), pisząc o kabarecie językowym i sytuacyjnym, których „podstawą rozróżnienia jest dominacja bądź kodu werbalnego i komizmu językowego bądź kodu niewerbalnego i komizmu sytuacyjnego” (s. 19). GDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE Dlaczego skecz jest makrostrukturą? Z dwóch po- Każdy skecz (rozumiany wąsko) można poddać zarówwodów: z jednej strony określany jako tekst sensu no mikro- jak i makroanalizie. Mikroanaliza skoncenlargo, a z drugiej strony jako specyficzny tekst, któ- trowałaby się na minimalnych jednostkach językowory poza ustaloną definicją7 formalną można określić -komicznych, co zrobiła na przykład wspominana już jako zbiór pojedynczych chwytów, które wybitna Grochala. Badaczka, analizując fragmenty skeczów badaczka Danuta Buttler (2001) określa mianem (w nomenklaturze niniejszego artykułu – gagów), pokaminimalnych jednostek językowo-komicznych. Mi- zuje, za pomocą jakich zabiegów (mechanizmów) jest nimalne jednostki językowo-komiczne natomiast budowany komizm słowny. Wyróżnia: wieloznaczność, składają się na gagi. Gag to większa struktura, której modyfikacje związków frazeologicznych lub ich defragranice wyznacza temat, zastosowany gatunek lub zeologizację, pseudotłumaczenia, silną eufemizację pomysł o większym zasięgu tekstowym. Następnie wulgaryzmów, neologizmy i komizm intertekstualny gagi tworzą skecz, a skecze – program. Innymi słowy: (Grochala, 2008, s. 344–351). O ile wieloznaczność czy zbiór minimalnych jednostek językowo-komicznych modyfikacje związków frazeologicznych rzeczywiście połączonych cechą wspólną to gag. Zbiór gagów mieszczą się w pojęciu minimalnych jednostek języpołączonych wspólnymi cechami sytuacyjno-teksto- kowo-komicznych, o tyle pseudotłumaczenia (przywymi to skecz. Zbiór skeczy połączonych tematyką, najmniej w zacytowanym fragmencie) będą mechaniokazją grania lub grupą wykonującą to program. Jest zmem rozpoznawalnym na poziomie gagu lub skeczu, to zgodne z zasadą konstrukcji postulowaną przez a ponadto mechanizmem wykorzystującym inne miHenningsena, choć ten odnosił to jedynie do progra- nimalne jednostki językowo-komiczne. Na przykład mów składających się ze skeczów powiązanych i nie- w tłumaczeniu kwestii „Shit, shit” jako „Cicho, cicho” powiązanych ze sobą tematycznie (Fleischer, 2002). (Grochala, 2008, s. 348)10 można dopatrzyć się podoTaka trójstopniowa konstrukcja zapewnia skeczowi bieństwa fonetycznego między wymową słowa shit dynamikę i nieustannie wzmaga uwagę publiczności. [š’iţ] do ci (wariantywnie si) dźwięku mającego na celu uciszenie kogoś – a stąd już niedaleko do „Cicho, ciBy odbiorca zauważył i zrozumiał mechanizmy i chwy- cho”. Tym samym mamy tu przykład nie tylko silnej ty komiczne, jakimi posługują się kabareciarze, musi eufemizacji wulgaryzmów (podyktowanych satyrą zostać stworzony „wspólny świat” czy „wspólna wie- wymierzoną w nadgorliwych tłumaczy filmów emitodza”8. Szczerbowski celnie wskazuje, iż: wanych w publicznej telewizji), ale i tłumaczenia motywowanego podobieństwem fonetycznym. Istotnymi elementami „wspólnego świata” są wiedza i przekonania. Pierwszy z nich tworzy: a) wiedza językowa, b) wiedza o kontekście rozumianym bardzo szeroko, a więc również o sytuacji nadawcy, odbiorcy; a także c) wiedza o świecie czy światach. Natomiast do sfery przekonań należą między innymi stereotypy i uprzedzenia (Szczerbowski, 1994, s. 37). Jest to szczególnie ważne, aby po pierwsze, odbiorca zrozumiał, co kabareciarze chcą przekazać, po drugie, „istnienie «wspólnego świata» daje poczucie komfortu” (Szczerbowski, 1994, s. 138), dzięki czemu publiczność śmieje się i klaszcze, wyrażając aprobatę dla działań kabareciarzy. Dlatego raczej wątpliwe jest twierdzenie Fleischera (2002), że: „publiczność w kabarecie jest nieufna, ponieważ takie są reguły gry i taka jest funkcja realizowanych lub wykorzystywanych w kabarecie tekstów – programowanie nieufności” (s. 314)9. Makroanaliza opisywałaby całą strukturę skeczu i pokazywałaby, za pomocą jakich mechanizmów osiągany jest efekt komiczny i w jaki sposób pozyskuje się aprobatę publiczności. Makroanalizę skeczu rozumianego jako tekst sensu largo przeprowadza Joanna Madej. Badaczka, opisując poszczególne części tekstu, dokonuje również ich interpretacji. Zwraca uwagę zarówno na mechanizmy werbalne (funkcje archaizmów, użycie wyrażeń potocznych i tym podobne), jak i na mechanizmy niewerbalne (poza tytułowego Kopernika czy funkcje klapsa danego gosposi) (Madej, 2011, s. 112–115). W obrębie makroanalizy można by wymienić te mechanizmy, które opisał Fleischer (2002). Zwłaszcza dla dalszych rozważań interesujące jest to, iż do zabiegów (mechanizmów) tekstowych zaliczył on 105 JĘZYK | ANNA IWANOWSKA mieszanie gatunków, które „wzmaga koncentrację publiczności, zmienia perspektywę recepcji, zwiększa heterogeniczność programu” (Fleischer, 2002, s. 319). Skecz bowiem może wykorzystywać inne gatunki, na przykład: poezję (Kabaret Hrabi, Poeta), komentarz sportowy (Kabaret Ani Mru Mru, Otwarcie hipermarketu), biografię (Łowcy.B, Johan Kupsztal), parodię, reklamę (albo parodię reklamy: Kabaret Czesuaf, Plastry Taekwondo), piosenkę, reportaż (Kabaret Limo, Mariush. Na styknięciu pasji i muzy) lub list (Kabaret Ani Mru Mru, List do Pipy), przy czym dany gatunek nie musi być realizowany w całym skeczu11. Tekst kabaretowy jest więc gatunkiem poniekąd pasożytniczym, ponieważ wykorzystuje nie tylko inne gatunki, ale też inne teksty. Przykładem skeczu wykorzystującego inny gatunek jest Wieczór z poetą Kabaretu Paranienormalni. Jest to scenka stylizowana na spotkanie z fikcyjnym twórcą Januszem Tuzinkiem, dzielącym się próbką swojej twórczości. Mamy tu czworo głównych uczestników sytuacji komunikacyjnej: konferansjera w asyście drugiego kabareciarza (dodajmy, niemego), Janusza Tuzinka – tytułowego poetę – oraz publiczność, która z publiczności kabaretowej zmienia się (lub nie) w publiczność wieczoru literackiego. W skeczu możemy wyróżnić kilka gagów: zapowiedź gościa, wejście poety Janusza Tuzinka i jego słowo wstępne o okolicznościach napisania książki, fragment powieści pod tytułem Krzyk w nocy, czyli spowiedź niczyja, wreszcie pożegnanie konferansjera, puentującego skecz. Delimitacją poszczególnych części są wejścia lub wyjścia kolejnych postaci i zastosowanie innego gatunku – powieści. Przedostatni gag jest kluczowy dla całości. Świadczą o tym proporcje tekstowe, skondensowanie w nim wielu minimalnych jednostek językowo-komicznych oraz podrzędność pozostałych gagów (odczyt jest bowiem celem spotkania z Tuzinkiem). Mikroanalizie poddaję pierwszy gag Wieczoru z poetą. Zapis skeczu opracowałam na podstawie nagrania zamieszczonego w serwisie YouTube (Kabaret Paranienormalni: Wieczór z poetą, 2011). By wyjaśnić czytelnikowi niektóre sformułowania, a także pokazać delimitację gagów, zapisałam w formie didaskaliów główne czynności aktorów kabaretowych. 106 (dwóch kabareciarzy wchodzi na scenę) Konferansjer: Witam państwa bardzo serdecznie w naszym Klubie Literata i Literatki. Za chwileczkę na tej scenie pojawi się prawdziwy Zidane polskiej literatury. (drugi kabareciarz siada na krześle i bierze świecę) To nie jest ten człowiek. (konferansjer dalej zapowiada) Eseik, prozaik i Prozac w jednym. O jego wszechstronnym wykształceniu może świadczyć chociażby doktorat zrobiony na francuskiej Skarbonie. Więcej mówić nie trzeba, osoba nietuzinkowa – pan Janusz Tuzinek. Brawo. (konferansjer wychodzi, wchodzi Janusz Tuzinek) Pierwszą minimalną jednostką językowo-komiczną jest nazwa miejsca, w którym będzie się rozgrywać skecz. Ośrodkiem komizmu w Klubie Literata i Literatki jest słowo literatka, mające podwójne znaczenie: ‘pisarka’ i ‘mała szklaneczka, z której pije się wódkę; też zawartość takiej szklaneczki’. Konotacje alkoholowe są tutaj tym silniejsze, że mogą być związane ze stereotypem pisarza chętnie sięgającego po różnego rodzaju używki. Prócz tego homonimia literatki to środek komizmu językowego wyróżniony przez Buttler (2001) obok wieloznaczności. Warto też zauważyć, że w całym kontekście na pierwszy plan nie wysuwa się ‘pisarka’, określenie literatki wobec kobiety-pisarza raczej ma znamiona humorystyczne. Rzadko pojawia się w użyciu. Ciekawa jest metafora wykorzystana w zapowiedzi konferansjera: „prawdziwy Zidane polskiej literatury”. Odbiorca czuje nieadekwatność i niestandardowość znaczenia obu elementów. Ponieważ nie wiadomo, który element czy cecha mają zostać przypisane pisarzowi. Porównanie pisarza do piłkarza jest więc nadzwyczaj oryginalne i niejasne, ale same w sobie zabawne. Zabawne tym bardziej, że odwołuje się do wspólnej wiedzy publiczności i aktorów kabaretowych z zakresu światowego futbolu. Warto zadać pytanie: po co w skeczu jest drugi, niemy aktor? Nawet konferansjer zwraca się do niego jedynie pośrednio: „To nie jest ten człowiek”. Ów aktor pełni w tekście rolę retardacyjną. W trakcie odgrywania skeczu zaś, rozbudza uwagę publiczności. GDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE Jednocześnie (co byłoby przedmiotem makroanalizy skeczu jako tekstu sensu largo), dzięki destabilizacji konwencji spotkania z artystą poprzez złamanie perfekcyjności zapowiedzi konferansjera, drugi aktor przypomina, że jest to skecz kabaretowy12, demaskując przypisaną rolę konferansjera. Następne minimalne jednostki językowo-komiczne kryją się w ciekawym zestawieniu: „Eseik, prozaik i Prozac”. Jest tu wykorzystana zamiana znaczenia słowa *eseik użytego zamiast wyrazu eseista na określenie ‘osoby piszącej eseje’, eseik natomiast może być rozumiany jako ‘mały esej’. Zastosowanie hipokorystycznego sufiksu -ik jest podyktowane rymem z wyrazem prozaik. Ciężar komiczny tego zdania jest przeniesiony jednakże na ostatnie określenie – Prozac. Komizm jest tu budowany trojako: po pierwsze, poprzez zaskakujące odwołanie do świata poza skeczem, w którym Prozac to lek wykorzystywany w leczeniu stanów depresyjnych, a nie określenie gatunku, którym zajmuje się zapowiadany gość. Po drugie, może być interpretowana jako metafora określająca pisarza, który leczy ze smutku. W polskiej kulturze funkcjonuje podobna fraza – „Jesteś lekiem na całe zło” – pochodząca z piosenki Krystyny Prońko. Jednak określenie wprost marki leku jest bardzo dosłownym (być może przez to bardziej enigmatycznym) zabiegiem metafory. Po trzecie, i chyba najbardziej oczywiste, komiczne wydaje się być zestawienie dwóch brzmień [prozaik] i [prozak], które różnią się jedną samogłoską, ale odnoszą do dwu zupełnie różnych pól semantycznych. Byłby to przykład dowcipu wyzyskującego mechanizm ogólnokomiczny, który Buttler (2001) definiuje jako: „dowcip, który można by nazwać stylistycznym, bo nie ulega w nim zmianie ani kształt, ani sens elementów słownych, zostaje natomiast przekroczona sfera ich zwykłego, pozażartobliwego zastosowania” (s. 95). w jednym gagu mogą znaleźć się zarówno bardzo wysublimowane minimalne jednostki językowo-komiczne, jak i żarty niewybredne. Również niejednorodny pod względem komicznym jest fragment powieści odczytywany przez Tuzinka. O tym, że jest to powieść, dowiadujemy się od samego poety, oraz odnajdujemy specyficzny literacki język i sposób ukształtowania tekstu, charakterystyczny dla tego gatunku. Spójrzmy na ten fragment: Janusz Tuzinek: Witam państwa po ciemnej stronie księżyca. Dziś zamierzam państwa zapoznać z kolejnym fragmentem mojej powieści Krzyk w nocy, czyli spowiedź niczyja. Powieść ta pochodzi z mrocznej części mojej kariery, kiedy to znajdowałem się w szpitalu psychiatrycznym, powieść ta była pisana z wielkim trudem, bo byłem bardzo przywiązany (pauza) do swego łóżka. Mogłem pisać jedynie nogami, stąd tyle błędów w książce, na ostatniej stronie errata. Rozdział siedemnasty Pewna niepewność John. John nerwowo chodził po pokoju. Wiedział, że musi wyrwać się z impasu. Przerwać pętlę przeznaczenia. Wiedział, że oni wiedzą, że on wie, a on wiedział, że wie, że oni wiedzą. Chodząc nerwowo po pokoju, wyznaczał geometrię swojego życia. Czuł, że czeka go ostateczna rozgrywka. Między nim a złem. Złem w postaci Grubego Mike'a, który zbliżał się po schodach. Mike jadł hot-doga i po tym poznał go John, bo Mike ćmakał. Odczuwał strach, dlatego się bał. Bał się, lecz jego umysł niczym wykidajło pozbywał się strachu z dyskoteki o nazwie John. Myślał teraz o Kate. Kate to najmocniejsza karta w jego ponurej talii życia. Kate to dama, a silniejsza od asa. Nie miał go teraz w rękawie. W rękawach miał tylko dwie ręce. Wiedział, że zrobi z nich zaraz użytek. I nastała cisza. (innym głosem) O no taka, no. Nieco mniej wysublimowane jest przeinaczenie nazwy francuskiej uczelni Sorbona na Skarbona. Podobnie zestawienie osoby nietuzinkowej i Janusza Tuzinka nie są humorem zbyt wyszukanym. Wobec czego może się wydawać, że wypowiedź konferansjera jest niejednorodna pod względem błyskotliwości komizmu. Kabareciarze muszą bowiem uwzględnić różne poziomy biegłości językowej publiczności. Dlatego (znów czyta) Przeciął ją Gruby Mike pukaniem do drzwi. Już widział się z gąską o nazwie rozpierducha. (oklaski publiczności) Przepraszam, czy ja państwu przeszkadzam? Troszkę kultury, naprawdę. 107 JĘZYK | ANNA IWANOWSKA (znów czyta) – Mam dla ciebie specjalną przesyłkę – krzyknął Gruby Mike. John wiedział, co to za podarek. To kulka w łeb. Postanowił działać, jak coś, co bardzo dobrze działa. Kopnął ręką drzwi, za którymi stał Gruby Mike, którego jedna ręka trzymała broń, a druga hot-doga. I to właśnie ta z hot-dogiem od uderzenia drzwiami wylądowała aż po łokieć w ustach Grubego Mika. Osuwając się na ziemię, zdążył jeszcze z drugiej nadać paczkę o nazwie kula, która mknęła właśnie poleconym w stronę Johna. Kurier śmierci. Piewca pożogi. To priorytet, którego nie chciał odebrać. Uskoczył i zaczął uciekać, ale się zmęczył i szedł. Wsiadł w autobus długi, czerwony, przegubowy. Byle przed • operowanie wieloznacznością słowa dama oznaczającego albo ‘jedną z kart w talii’, albo ‘kobietę wytworną’; • zaburzenie logiki zdań: „kopnął ręką drzwi”; „Osuwając się na ziemię, zdążył jeszcze z drugiej nadać paczkę…” – z drugiej ziemi?; • nieporadne porównania: „Postanowił działać jak coś, co bardzo dobrze działa”; • niejednorodność stylistyczna: metaforyczny „Pie wca pożogi” obok bardzo szkolnego zdania „Autobus jechał wolno, więc John załatwił z kierowcą, żeby jechał szybciej”. siebie, byle do Kate. Posiadał wszystko, lecz nie posiadał się z radości. Autobus jechał wolno, więc John załatwił z kierowcą, żeby jechał szybciej. Przyłożył mu pistolet do skroni. Metalowy, zimny, tnący rzeczywistość na pół. Pół do nieba, pół do piekła. Wpół do ósmej, muszę kończyć. Przedstawiony cytat zawiera w sobie dwa gagi: pierwszym jest przedmowa Tuzinka, drugi to fragment powieści. Ponieważ powieść przede wszystkim wyróżnia się objętością tekstową, przytoczony rozdział siedemnasty funkcjonuje jako metonimia. Konsekwencją tego jest komizm nie tyle wymierzony w powieść, co w język literacki. Zostaje to osiągnięte przez wykorzystanie wielu minimalnych jednostek językowo-komicznych. Na poziomie mikroanalizy można więc zauważyć: • parodiowanie stylu biblijnego („Mike jadł hot-doga, i po tym poznał go John, bo Mike ćmakał”13 – notabene w tym fragmencie zauważamy pomieszanie stylu wysokiego z gwarowym słowem ćmakać); • innowację rozszerzającą (por. Bąba, 1989) związku frazeologicznego witać się z gąską o dodatkowy komponent: o nazwie rozpierducha lub według innej interpretacji możemy mieć tutaj do czynienia z parafrazą cytatu z wiersza Adama Mickiewicza Lis i kozioł; • dosłowne rozumienie frazeologizmu: (nie) mieć asa w rękawie – „W rękawach miał tylko dwie ręce” oraz nie posiadać się z radości – „Posiadał wszystko, lecz nie posiadał się z radości”; • budowanie zdań tautologicznych: „Odczuwał strach, dlatego się bał”; 108 Balansowanie między stylem wysokim a niskim w analizowanym gagu jest ciekawym, ale częstym zjawiskiem w ogóle w tekstach kabaretowych. Wykorzystanie słów potocznych spełnia wiele zadań. Wnikliwie opisał je Jacek Skawiński (1992) w artykule Polszczyzna potoczna w funkcji interdialektu. Autor słusznie zauważa, że polszczyzna potoczna wykorzystywana jest w kontaktach nieoficjalnych (a za takie pozornie uchodzą występy kabaretowe) oraz pozostaje w opozycji do języka literackiego. Jednocześnie oddziałuje „na inne style funkcjonalne (artystyczny, publicystyczny)” (Skawiński, 1992, s. 86). Tym samym wykorzystanie polszczyzny potocznej: tworzy płaszczyznę porozumienia z publicznością, to perskie oko w jej kierunku, wprowadza elementy komiczne, zarazem dyskredytuje Janusza Tuzinka jako wybitnego twórcę. Zwłaszcza ten ostatni wniosek jest istotny. Wieczór z poetą jest bowiem skeczem wyzyskującym stereotyp pisarza, artysty niespełnionego, niestroniącego od używek (na co z kolei wskazują pośrednio nazwa klubu i porównanie do leku antydepresyjnego), mającego zaburzenia psychiczne (przyznanie do „mrocznej części twórczości” samego Tuzinka), grafomanię, przewrażliwienie na punkcie swojej twórczości (upominanie publiczności, która reaguje zbyt głośno) oraz nieproduktywność wyrażona w puencie skeczu: „Drodzy państwo, jeżeli ktoś z państwa miałby ochotę nabyć książkę Janusza Tuzinka, to jeszcze ich (sic!) nie wydał”. W zaproponowanej analizie, choć dominowała ta na poziomie mikro-, pokazałam, jak można badać i interpretować tekst kabaretowy na przykładzie Wie- GDAŃSKIE ZESZYTY KULTUROZNAWCZE czoru z poetą. Zastosowane chwyty komiczne były podporządkowane budowaniu postaci Jana Tuzinka, utożsamianego z pokazanym w krzywym zwierciadle i wyolbrzymionym stereotypem pisarza-grafomana. Jednocześnie, co pokazałam, tekst kabaretowy parodiuje język literacki i gatunek – powieść. W opisywanym skeczu zastosowano wiele różnorodnych mechanizmów dowcipów językowych zarówno na poziomie wyrazu (por. użycie kolokwializmów), związków wyrazowych (frazeologizmów), jak i całych zdań (nielogiczności i tautologie). Ponadto twórcy tekstu odwoływali się do wspólnej wiedzy poprzez metaforę opartą na postaci Zinédine Zidana, przywołanie francuskiej uczelni Sorbona (tu jako Skarbona), oraz aluzje językowo-literackie (do Mickiewicza i Biblii). Skecz jako gatunek kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic. Być może zaproponowany sposób analizy mógłby odkryć jeszcze wiele z nich. Istotne jest też pytanie, czy powyższa metoda badawcza może być zastosowana do innego typu skeczów, na przykład politycznych czy obyczajowych. Być może, przy pojmowaniu tekstu kabaretowego sensu largo okazałoby się, że analiza językowa nie jest wystarczającą, satysfakcjonującą metodą. Ta i inne wątpliwości wymagają jednak weryfikacji na szerszą skalę niż zaproponowana przeze mnie. ANNA IWANOWSKA, UNIWERSYTET GDAŃSKI Praca naukowa współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytetu IV, projekt pod tytułem Kształcimy najlepszych – kompleksowy program rozwoju doktorantów, młodych doktorów i akademickiej kadry dydaktycznej Uniwersytetu Gdańskiego, Komponent Wsparcie stypendialne i szkoleniowe dla doktorantów i młodych doktorów. The publication is financed from European Social Fund in as a part of the project “Educators for the elite - integrated training program for PhD students, post-docs and professors as academic teachers at University of Gdansk” within the framework of Human Capital Operational Programme, Action IV. Przypisy: 1 Wnikliwie dzieje kabaretu za granicą opisała Lisa Apiignanensi w książce Kabaret (1990). Dzieje polskiego kabaretu analizowała Izolda Kielc w dwóch pozycjach: W kabarecie (2004) i Wyprzedaż teatru w ręce błazna i arlekina… czyli o kabarecie (2001). 2 Co samo w sobie jest tezą nieaktualną, ponieważ, jak pisałam wcześniej, coraz częściej powstają strony internetowe archiwizujące teksty kabaretowe, prócz tego w sieci „krążą” nagrania skeczów, a wśród kabareciarzy jedną z metod zarobku jest wydawanie płyt CD i DVD z nagraniami. Ponadto kabarety tworzą nowe programy średnio jeden na rok oraz skecze pisane okazjonalnie na przykład na festiwale czy przeglądy kabaretowe. Wiadomości uzyskane na podstawie rozmów telefonicznych z Robertem Korólczykiem z Kabaretu Młodych Panów i Jerzym Janem Połońskim z Grupy Inicjatyw Teatralnych odbytych w listopadzie i grudniu 2011 roku. 3 Warto jeszcze uściślić, że nie chodzi tu tylko o grę językową, ale i o grę z poglądami publiczności, stereotypami, aktualnym stanem wiedzy czy obyczajami. Owa gra wyraża się przede wszystkim w warstwie tekstowej, jednak czasem ważne są gesty, sposób wypowiedzi czy ubiór kabareciarzy wcielających się w rolę. 4 Wszystkie znaczenia podaję za: Słownik języka polskiego PWN on-line. 5 Słowo mechanizmów jest tu nieprzypadkowe, bardzo często podkreślana jest bowiem pragmatyczna strona skeczów, jako tekstów w pełni funkcjonujących tylko w interakcji z publicznością. Część tych mechanizmów jest tożsamych ze strategiami, o których pisze Żmigrodzki (1997) w artykule Gramatyka jako gra. 6 W myśl Fleischerowskiej multimedialności kabaretu, czyli wykorzystaniu „muzyki, pantomimy (mimiki i gestyki), elementów teatralnych, filmowych (w przypadku kabaretu medialnego), malarskich oraz elementów nieartystycznych (dziennikarskich, telewizyjnych, komunikacji codziennej itp.)” (Fleischer, 2002, s. 305). 7 Por. na przykład klasyczne rozumienie tekstu T. Dobrzyńskiej. 8 Piszą o tym Madej, Szczerbowski, szerzej w innym kontekście omawia to zjawisko Cieślikowski, (1985). 9 Taka reakcja może towarzyszyć, moim zdaniem, jedynie skeczom politycznym lub wykorzystującym koncepcję świata na opak. 109 10 Notabene warto by się zastanowić nad tym, czy analizowany przez autorkę monolog satyryczny jest również skeczem, czy innym gatunkiem. 11 Zresztą skecz może również zawierać gatunki dotąd niezdefiniowane, na przykład rozmowę telefoniczną, por. Kabaret Smile, Jeden dzień z życia. 12 Henningsen pisał o tym jako kabaretowej roli: kabareciarz występuje w: a) roli wynikającej z numeru, której to de facto drugi aktor nie ma w skeczu w Wieczorze z poetą; b) roli kabareciarza; c) jako osoba prywatna, mająca imię i nazwisko. Za: M. Fleischer, 2002. 13 Na przykład por. J 13, 25: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. Bibliografia: Apiignanensi, L. (1990). Kabaret, Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy. Bąba, S. (1989). Innowacje frazeologiczne współczesnej polszczyzny, Poznań: Wydawnictwo. Naukowe UAM. Buttler, D. (2001). Polski dowcip językowy, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Cieślikowski J. (1985). Wielka zabawa, Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Fleischer, M. (2002). Konstrukcja rzeczywistości, Wrocław: Wydawnictwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Grochala, B. (2008). „Kraj się śmieje”, czyli z czego śmieją się dziś Polacy? Analiza komizmu językowego współczesnych tekstów kabaretowych, [w:] red. Z. Cygal-Krupa, Współczesna polszczyzna. Stan, perspektywy, zagrożenia, Kraków–Tarnów: Księgarnia Akademicka. Jędrzejko, E. (red.). (1997). Gry w języku, literaturze i kulturze, Warszawa: Energeia. Kielc, I. (2004). W kabarecie, Wrocław: Wydawnictwo Dolnośląskie. Kielc, I. (2001). Wyprzedaż teatru w ręce błazna i arlekina... czyli o kabarecie, Poznań: Wydawnictwo Poznańskie. Madej, J. (2011). Kabaret jako gra. Na materiale skeczy „Kopernik” Kabaretu Moralnego Niepokoju, www.hc.amu.edu.pl/numery/5/madej. pdf. Dostęp 17.09.2014. Skawiński, J. (1993). Polszczyzna potoczna w funkcji interdialektu, [w:] red. J. Anusiewicz, F. Nieckula, Język a kultura, tom 5: Potoczność w języku i kulturze, Wrocław: Wiedza o Kulturze. Słownik języka polskiego PWN on-line, http://sjp.pwn.pl/sjp/. Dostęp 17.09.2014. Szczerbowski, T. (1994). O grach językowych w tekstach polskiego i rosyjskiego kabaretu lat osiemdziesiątych, Kraków: Polska Akademia Nauk. Instytut Języka Polskiego.