Strach być pielęgniarką? - Wirtualny Magazyn Pielęgniarki i Położnej
Transkrypt
Strach być pielęgniarką? - Wirtualny Magazyn Pielęgniarki i Położnej
6 pielęgniarstwo Agresja pacjenta Strach być pielęgniarką? Większość personelu medycznego w ciągu ostatniego roku była narażona na konfrontację z agresywnym pacjentem, a więc na obraźliwe słowa, obelgi i pogróżki… Ale bywa i tak, że chorzy rzucają się na nas z pięściami lub wymachują trzymaną w ręku igłą. To całkiem realne zagrożenie – na tę formę agresji narażona jest co czwarta pielęgniarka i co dziesiąta położna. Dlatego w MPiP rozpoczynamy kurs samoobrony. Na początek wiedza teoretyczna… dr Jakub Lickiewicz Zakład Psychologii Zdrowia, UJ CM m łody człowiek krzyczy i gwałtownie macha trzymaną w ręku igłą, wodząc wściekłym wzrokiem po otaczających go ludziach. Wszystko dookoła jest rozrzucone i porozbijane, na podłodze leżą akcesoria medyczne, dokumentacja. Mężczyzna stoi w otoczeniu lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych, którzy próbują go uspokoić. Każdy mówi równocześnie, wykonując rękami uspokajające gesty. Wyczuwa się poczucie bezsilności personelu wobec całego zajścia... Wbrew pozorom nie jest to fragment filmu z gatunku kina akcji, lecz codzienna rzeczywistość szpitalnych oddziałów ratunkowych. Ten artykuł jest przyczynkiem do dyskusji o ograniczeniach związanych z obowiązującymi przepisami prawnymi oraz o konieczności wprowadzenia zajęć z zakresu samoobrony do programów nauczania pielęgniarek i położnych, zarówno na poziomie akademickim, jak i w ramach kursów podyplomowych. Ale nie tylko pracownicy SOR-ów są narażeni na konieczność fizycznej konfrontacji z agresywnym pacjentem, mimo iż to właśnie oni najczęściej się z nią stykają. Opisana scena mogła się zdarzyć w każdej placówce służby zdrowia: od przychodni po oddział dużego szpitala. Na przykład prasa opisywała przypadek duszenia pielęgniarki przez pacjenta w szpitalu psychiatrycznym w Kobierzynie czy próbę wykręcenia ręki pielęgniarce przez mężczyznę będącego pod wpływem alkoholu w placówce w Kielcach. W tej ostatniej sprawie ujęty przez policję agresor będzie odpowiadał za atak na funkcjonariusza publicznego, zatem zamiast dwóch, grozi mu trzy lata pozbawienia wolności. Do wyzwisk i obelżywych słów, jakie czasem płyną ze strony pacjentów i ich rodzin, Magazyn pielęgniarki i położnej c nr 5/2013 spora część „białego personelu” zdołała się już przyzwyczaić. Wymierzone w personel, stanowią swego rodzaju kanalizowanie emocji, są też często sposobem radzenia sobie ze stresem. Jednak wciąż dużym problemem jest zagadnienie przemocy fizycznej, która coraz częściej zdarza się w stosunku do przedstawicieli personelu medycznego. Trudnym pytaniem jest, jak na nią reagować, i jeśli już, to w jaki sposób? Odpowiedzią wydają się szkolenia z zakresu samoobrony. Zagadnienie i pojęcie samoobrony samo w sobie jest zjawiskiem szerokim i trudnym do Zgodnie z ustawą personel medyczny ma prawo zwrócić się o pomoc do policji lub straży pożarnej. Takie wezwanie wymaga jednak czasu, którego brak w sytuacji nagłego ataku. Należy tu jednak odróżnić dwie sytuacje: pierwszą jest konieczność radzenia sobie z bezprawnym atakiem na członka zespołu leczącego, niosącym ze sobą ryzyko uszkodzenia ciała czy nawet zagrożenia życia – tu miałyby zastosowanie przepisy kodeksu karnego, szczególnie art. 25, mówiący o obronie koniecznej, oraz art. 26, dotyczący stanu wyższej konieczności. Drugą sytuacją jest postępowanie w stosunku do pacjenta agresywnego, jednak niestanowiącego bezpośredniego zagrożenia dla personelu medycznego. Wtedy zastosowanie znajdują przepisy ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. W tym drugim przypadku można stwierdzić, że personel medyczny, konfrontując się z agresją pacjenta, jest w dużo gorszej sytuacji niż funkcjonariusze policji czy nawet osoby cywilne, ze względu na ograniczoną liczbę środków możliwych do zastosowania. Sprawę utrudnia także fakt, że w konkretnym przypadku o zastosowaniu przepisów kodeksu karnego czy też ustawy o ochronie zdrowia psychicznego decyduje sąd. Niestety, brak orzecznictwa dla określenia jasnej sytuacji prawnej tego typu zdarzeń. O niejasności przepisów świadczy chociażby interpelacja do Ministra Zdrowia nr 5549, dotycząca tego zagadnienia. zdefiniowania. Konrad Raczkowski mówi o „kompilacji technik użytecznych, (…) które w połączeniu z odpowiednią taktyką działania obronnego (również werbalnego) dają możliwość uniknięcia konfrontacji fizycznej z agresorem lub pozwalają skutecznie odeprzeć atak”. W potocznym rozumieniu często pojawia się jednak wyobrażenie skupiające się wyłącznie na jej fizycznym aspekcie, związanym z technikami obezwładniania przeciwnika. Stereotyp skutecznej obrony przed agresorem polega często na obrazie dużo większego napastnika leżącego u stóp triumfującego obrońcy. Trudno jest uświadomić niektórym ćwiczącym, że najlepszą metodą samoobrony jest uniknięcie konfrontacji z agresorem. Dlatego też wskazany jest podział samoobrony na umiejętności związane z psychologiczną ochroną swoich praw i unikaniem konfliktów, oraz na samoobronę fizyczną, sprowadzoną do możliwie najprostszych technik walki. Tradycyjną klasyfikacją samoobrony fizycznej jest jej podział na militarną i cywilną. Ta pierwsza dopuszcza prawdopodobieństwo trwałego uszkodzenia agresora, a nawet jego śmierci. Daje też możliwość użycia w walce niebezpiecznych narzędzi, jak nóż czy broń palna. Samoobrona cywilna natomiast dopuszcza trwały uszczerbek na zdrowiu agresora tylko w przypadku realnego zagrożenia życia. Dlatego też opiera się na uderzeniach i kopnięciach, często w punkty wrażliwe, takie jak strefa kroku czy nos. Wydaje się, że samoobrona przeznaczona dla służb medycznych stanowi mniej agresywną formę samoobrony cywilnej. Są tu jednak istotne różnice. Personel medyczny jest ograniczony, podobnie jak osoby cywilwww.pzwl.pl 7 zastosowaniem takiego środka. Akt wykonawczy, czyli „Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie zastosowania środków przymusu bezpośredniego, dokonywania oceny zasadności jego zastosowania”, nie wspomina o uprzedzaniu pacjenta. fot. Jakub Pokora Najlepszą metodą samoobrony jest uniknięcie konfrontacji z agresorem. Jak twierdzą instruktorzy, wiele sytuacji można zakończyć rozmową. ne, nie tylko kodeksem karnym, lecz także właściwymi przepisami związanymi z postępowaniem w stosunku do pacjenta, jak chociażby ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Obejmuje ona zagadnienia stosowania środków przymusu bezpośredniego. Wśród środków dopuszczonych przez ustawę tylko przytrzymanie można wprowadzić do treningu samoobrony. Pozostałe trzy: przymusowe podanie leków, unieruchomienie lub izolacja, w rozumieniu treningu samoobrony wymagają najczęściej zastosowania przytrzymania, a zatem, jak mówi ustawa, krótkotrwałego ograniczenia możliwości wykonania ruchu lub przemieszczania się. Oznacza to konieczność opanowania technik obezwładniania agresora z zastosowaniem dźwigni i trzymań. Polemiczne jest tutaj zastosowanie duszeń, powodujących chwilową utratę przytomności, jako sposobów obezwładnienia agresywnego pacjenta. W rozumieniu samoobrony jest to technika skuteczna, jednak niesie ze sobą zbyt duże ryzyko w przypadku osoby chorej. Samoobrona cywilna w swoich założeniach opiera się na elemencie zaskoczenia, tj. osłabieniu czujności agresora, a następnie zastosowaniu techniki w stosunku do niespodziewającego się takiej reakcji napastnika. Obowiązuje tu zasada: najlepszą obroną jest atak. Ustawa o ochronie zdrowia psychicznego mówi natomiast, że przed zastosowaniem środka przymusu bezpośredniego należy uprzedzić osobę o chęci jego zastosowania. Eliminuje to efekt zaskoczenia i utrudnia skuteczną samoobronę. Ustawa nie precyzuje jednak, kiedy i w jakiej formie powinno nastąpić uprzedzenie o możliwości zastosowania środków przymusu. Teoretycznie można założyć, że powinno ono nastąpić tuż przed www.pzwl.pl Jak zatem, po uwzględnieniu ograniczeń, powinien wyglądać program treningu samoobrony dla służb medycznych? Przede wszystkim zajęcia tego typu powinny mieć formę warsztatów i być prowadzone w małych grupach. Z pewnością wskazane jest utrzymanie sugerowanego wcześniej podziału na część psychologiczną i fizyczną. W pierwszej należy skupić się na umiejętnościach efektywnej komunikacji, ze szczególnym naciskiem na radzenie sobie z wyzwiskami czy próbą obrażenia. Głównym aspektem takich zajęć powinna być umiejętność łagodzenia konfliktu i wyciszania emocji za pomocą technik komunikacyjnych. Warto także poświęcić czas na aspekty komunikacji niewerbalnej, związane m.in. z sygnałami-znakami, jakie wysyła agresor przed atakiem. Należy także uwzględnić elementy treningu asertywności, ze szczególnym uwzględnieniem odmowy niewywołującej agresji, przyjmowania krytyki oraz wyrażania złości. Warto tu korzystać z wcześniejszych doświadczeń profesjonalistów już pracujących w zawodzie. Umożliwi to odgrywanie swoistych „psychodram”, scenek, w których będzie można ćwiczyć nowo poznane techniki, a także skonfrontować się ze swoimi emocjami, jakie pojawiają się w tego typu sytuacjach. Dla niektórych uczestników warsztatów możliwość opowiedzenia swojej historii może być szansą na odreagowanie trudnych emocji, jakie się wtedy pojawiły. Należy pamiętać, że konieczność konfrontacji ze sprawcą może być często zdarzeniem silnie traumatyzującym. Z tego względu część psychologiczną warto zamknąć informacją dotyczącą skutków tego typu konfrontacji, wraz ze sposobami radzenia sobie w takich sytuacjach. Jeden z nich to tzw. debriefing psychologiczny, który jest metodą redukcji napięcia i wsparcia osób uczestniczących lub będących świadkami sytuacji traumatycznej. Część fizyczna powinna przeplatać się z psychologiczną, obejmować wyjaśnienie podstawowych zjawisk związanych ze stresem i jego wpływem na funkcjonowanie organizmu w sytuacji zagrożenia fizycznego. W wyniku silnego pobudzenia emocjonalnego i silnej reakcji stresowej zostaje zaburzona tzw. motoryka mała, związana z ruchami precyzyjnymi, ogranicza się pole widzenia, utrudnione jest racjonalne myślenie. To właśnie z tego względu techniki samoobrony muszą być proste i nie powinny zawierać zbyt trudnych do wykonania ruchów. Jeśli dane działanie jest skomplikowane w sytuacji treningu, będzie prawie niemożliwe do wykonania w sytuacji stresu. Dlatego też w trakcie treningu powinny pojawić się proste techniki, opierające się na naturalnych ruchach, jak próba zasłonięcia się przy uderzeniu czy odepchnięcia od siebie agresora. Kursanci powinni ćwiczyć w takich ubraniach, w jakich pracują, np. w fartuchach. Ma to znaczenie w oswajaniu się z sytuacją ataku, pozwala także poznać wady i zalety noszonego stroju. Ze względu na specyfikę pracy i ograniczenia, jakie stwarza ustawodawca, kursanci powinni opanować także podstawowe dźwignie, aby w prawidłowy i bezpieczny sposób wykonać wymienione w przepisach przytrzymanie. Należy także nauczać technik związanych z obroną przed niebezpiecznymi narzędziami, jak nóż czy igła. Istotnym elementem jest także nauka technik i współdziałania w grupie dwóch do pięciu osób, wspólnie stosujących środek przymusu bezpośredniego. Potwierdza to odpowiedź na wspomnianą interpelację nr 5549, w której podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia wyjaśnia, że według niego dla bezpiecznego zastosowania środka przymusu bezpośredniego wobec sprawnej fizycznie osoby konieczne jest współdziałanie nawet pięciu osób. Wspomniany dokument podkreśla też znaczenie posiadania w tej dziedzinie „stosownej wiedzy i umiejętności”. Warto także szkolić, jednak w odrębnym trybie, stosowanie pozostałych, wymienionych w ustawie środków przymusu i wskazać sposoby ich osiągnięcia, zwłaszcza posługiwanie się kaftanem bezpieczeństwa. Do osiągnięcia zamierzonego celu warto używać sprzętu treningowego, ze szczególnym uwzględnieniem pancerzy treningowych zwiększających realność ćwiczenia. Zajęcia powinny się zakończyć treningiem poza salą ćwiczeń, najlepiej w realnych warunkach pracy. Przedstawiony opis jest ogólnym zarysem tego typu zajęć. Problem nie będzie malał, wprost przeciwnie. Zmiana w mentalności ludzi czy ułatwiony dostęp do substancji psychoaktywnych spowodują wzrost liczby takich zdarzeń. Skuteczna samoobrona przed agresją ze strony pacjentów wydaje się zatem istotnym elementem umiejętności zawodowych personelu medycznego. Aktualnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Czas pokaże, czy wprowadzą zmiany na lepsze. Z od redakcji: Rozpoczynamy kurs samoobrony dla pielęgniarek. W kolejnych numerach MPiP znajdziecie zdjęcia, z których krok po kroku nauczycie się właściwie reagować w kryzysowych sytuacjach. nr 5/2013 v Magazyn pielęgniarki i położnej