Major Schab zapisał tak :

Transkrypt

Major Schab zapisał tak :
"Ludzkość musi położyć kres wojnie, bo inaczej wojna położy kres
ludzkości"…
Takie słowa wyryte są na obelisku, który wraz z krzyżem został poświęcony
podczas uroczystości poświęconej pamięci żołnierzy poległych w walkach nad Sanem
w l. 1914-1915.
W setną rocznicę upamiętniającą te wydarzenia uczniowie gimnazjum Zespołu Szkół
w Sarzynie pod kierunkiem p. B. Kozyry, p. K. Walas i p. E. Zygmunt przygotowali
literacko – muzyczne wspomnienie tych czasów. W uroczystości, która odbyła się 2
listopada 2015r. w Sarzynie, uczestniczyli jej mieszkańcy oraz zaproszeni goście wraz
z Burmistrzem Miasta i Gminy Nowa Sarzyna Jerzym Paulem.
Rys historyczny tego wydarzenia przygotował p. Wincenty Pażyra. Oto część tych zapisków:
„Major Schab zapisał tak :
14 V 1915 roku Sarzynę zajął III Batalion, a IV Batalion zajął Tarnogórę o 2230 .
15 V Pozycje okopów austriackich znajdowały się koło cegielni w Sarzynie i biegły w kierunku Tarnogóry
i drogi do lasu.
W Sarzynie 16 V wybuchł pożar wielu domów, potem na Porębie i w Tarnogórze oraz pożar lasu koło
leśniczówki od artylerii rosyjskiej. Z Łukowej Austriacy usunęli ludność, gdyż obawiano się zdrady.
17 V Rano nastąpił ostrzał artylerii rosyjskiej i wycofanie się Austriaków w zagajniku.
18 V Nastąpił ostrzał Tarnogóry przez artylerię rosyjską i pożar wioski oraz Poręby. Formuje się duże
zgrupowanie Rosjan koło Trestkowej Góry. W nocy okopują się Rosjanie i budują kładkę przez San.
19 V 800 Następuje atak Rosjan w okolicach Łukowej i Rudy. Trwa obrona Rajnerczyków w okolicach
Trestkowej Góry. Pojawia się duże zgrupowanie Rosjan, którzy budują okopy z tej strony Sanu.
20 V Trwa wojna pozycyjna - ostrzał Rudy przez artylerię rosyjską.
22V Austriacy budują umocnienia. Trudne jest życie w okopach w dzień, gdyż Rosjanie ostrzeliwują okopy,
dlatego żołnierze kwaterują się w zagajnikach i w lesie. W nocy wpada patrol rosyjski w austriacką zasadzkę.
23 V Major Schab przejmuje dowództwo nad odcinkiem sarzyńskim.
25-27 V Rosjanie wybudowali przeprawę przez San i okopali się na polach sarzyńskich. W nocy okopy zostały
zniszczone przez artylerię austriacką. Zaczął padać deszcz przez 2 dni .
29-20 V Następuje atak Rosjan na pozycje austriackie na innych odcinkach frontu.
1VI Rano wybucha walka koło Trestkowej Góry. Jest wielu zabitych Rosjan. Rosjanie częściowo wycofują
się, ale wielu pozostaje dalej. O godzinie 930 następuje znowu atak Rosjan. Austriacy częściowy wycofują się.
Artyleria austriacka ostrzeliwuje pozycje Rosjan. Koło Koziarni nastąpił atak Austriaków i walka wręcz.
Rosjanie wycofują się, ale Trestkowa Góra pozostaje w ich rękach. Austriacy przechwycają rosyjskiego
oficera i 104 żołnierzy. Inna zaś grupa wzięła do niewoli 120 Rosjan. O godzinie 1200 Rosjanie wchodzą za
San przez wybudowaną kładkę i Trestkowa Góra pozostaje pusta. Po obiedzie zaczął padać deszcz.
Atakujących Rosjan na tym odcinku było około trzy tysiące. Do niewoli wzięto 420 Rosjan.
3 VI Austriacy zmieniają pozycje i częściowo wycofują się. Rano następuje duży atak Rosjan i duży opór
Rajnerczyków. Rosjanie wycofują się do Sarzyny. O godzinie 2000 następuje ponowny atak Rosjan, a o
godzinie 2200 Rosjanie wycofują się.
4 VI Nad Sanem Austriacy podpalili parę budynków w Sarzynie, aby była lepsza widoczność. O godzinie 700
następuje silny atak Rosjan od Tarnogóry na IV batalion, który zatrzymuje ich. O godzinie 1430 następuje silny
ostrzał artylerii austriackiej i wzięcie do niewoli 300 Rosjan. O godzinie 1800 następuje atak Rosjan koło
kapliczki w Tarnogórze, jest on jednak odparty. O godzinie 20.00 znowu nastąpił atak Rosjan, który załamał
się. 5 VI raniutko o godzinie 1.00 w nocy znowu atak Rosjan. Po godzinnej walce Rosjanie o godzinie 2.00
wycofują się, pozostawiając wielu zabitych. Austriacy przechodzą do ataku wśród ogromnego smrodu
rozkładających się ciał i przejmują wielu jeńców. Rosjanie wycofują sie za San. Nastąpiło zakończenie walk na
tym odcinku frontu.
Pani Turzyńska, nauczycielka z Jelnej w swoim pamiętniku zanotowała takie słowa : Opowiadano, że
pewnej niedzieli na sarzynskim pastwisku odbył sie szturm i miało tam polec od 300 do 500 ludzi. Wieś Sarzyna miała 360
mieszkańców, teraz pozostało 190. Przez artylerię rosyjską zostało spalonych 230 domów.
O tych walkach mówili też starsi mieszkańcy Sarzyny i o cmentarzach, które zostały utworzone po tej
bitwie w 1915 roku. Jeden miał znajdować sie na Fuglowcu, drugi w Tarnogórze przy kapliczce, trzeci na
Trestkowej Górze i czwarty na Zagrodzie. O tym cmentarzu mówili śp. Jakub Paszek, Katarzyna Chlastawa,
Franciszek Czadowski (Szota), Ludwik Strojek, Jan Piech (Szarek). Wszyscy potwierdzili istnienie cmentarza
przez wiele lat. Był on ogrodzony i były mogiły z małymi krzyżami. W środku usytuowany był duży krzyż z
napisem po niemiecku. Mówiono, że ks. Jan Uberman, co 14 sierpnia przychodził z dziećmi na ten cmentarz
i modlił się. Tak trwało to do II wojny światowej, a czas robił swoje i cmentarz powoli ulegał zniszczeniu.
Mówiono, że w latach 20-tych część tych rozsianych mogił ekshumowano i zlikwidowano je na Trestkowej
Górze, na Fuglowcu i w Tarnogórze. Śp. Antoni Dąbek wspomniał, że jego ojciec jeździł z żołnierzami
furmanką i zwożono je na cmentarz, składając do wspólnej mogiły, przyjeżdżając od strony Jędrzejca. W 1991
roku śp. Edward Zieliński wspomniał mi, że w czasie II wojny światowej był świadkiem, jak Żydzi kopali rów
na rurociąg gazowy, który tu przebiega. Gdy dokopali się do tego miejsca, zaczęli wykopywać kości, czaszki i
resztki mundurów. Niemcy nakazali im składać to wszystko na pałatkę. Gdy przekopali ten teren, wykopano
jamę i te resztki tam złożono. Na tym miejscu usypano mogiłę, postawiono krzyż z pasyjką i ogrodzono. Ten
krzyż przetrwał do 1966 roku, potem uległ zniszczeniu wraz z rozoraną mogiłą. Pasyjkę z tego miejsca zabrał
śp. Jakub Piekło, a jego syn przekazał nam ją i dziś znajduje się na tym krzyżu. Być może jest to pasyjka, która
znajduje się tu od 1915 roku.
Pan Edward mówił wówczas, że śniły mu się dusze w czyśćcu cierpiące i proszące o modlitwę.
Bardzo przeżył ten sen i wspomniał, że dobrze byłoby postawić tu krzyż, gdyż tu są pochowani żołnierze.
Powiedział, że gdy stał się właścicielem tej działki, a zbierano tu ziemię na budowę obwodnicy Sarzyny, nie
pozwolił dalej zbierać, aby nie naruszyć tego miejsca. Po uzgodnieniu z ks. proboszczem Janem Warchałem
postanowiliśmy, że na wzgórku linii zaczynającego sie cmentarza postawimy krzyż. W te prace włączyli się śp.
Edward Zieliński, śp. Stanisław Pinderski, Franciszek Stachnio, Władysław Paszek oraz ja i mój syn
Krzysztof. Na tym krzyżu umieściliśmy tabliczkę mówiącą o tym cmentarzu. W dniu 29 czerwca 1992 roku
krzyż stojący na obrzeżu cmentarza został poświęcony i odprawiono mszę św. w intencji poległych żołnierzy.
Krzyż ten przetrwał do dzisiejszych lat i wskazuje, że tu znajduje się cmentarz wojenny. Nie jest
wykluczone, że tu mogą znajdować się groby Polaków, którzy byli wcielani do armii zaborców, gdyż są
przekazy, że w armii rosyjskiej walczyli również żołnierze pochodzący z rodzin sarzyńskich, które
wyemigrowały w 1909 roku do Janek. Franciszek Dudek wspomina, że w czasie I wojny światowej przybył
patrol rosyjski, którego dowódcą był Wojtek Jodłowski urodzony w Sarzynie i wyemigrował z rodzicami do
Janek. Na wiosnę tego roku pan Ryszard Zieliński podjął inicjatywę, aby w setną rocznicę to miejsce odnowić
i postawić nowy krzyż. Krzyż ten on wykonał. W tę inicjatywę włączył się sołtys Jan Pinderski oraz inne
osoby, które wykonały wiele prac. Składam więc podziękowania panu Ryszardowi Zielińskiemu, panu Janowi
Pinderskiemu, pani Krystynie Miazga za przychylność oraz pani Grażynie Wadas i Robertowi Osipie, którzy
w różny sposób wspomagali tę inicjatywę.”
Opracowali: D. Korzec, A. Drapała
Fot. A. Drapała, J. Motyka