Twierdza jednorodzinna

Transkrypt

Twierdza jednorodzinna
Twierdza jednorodzinna
Maja Mozga-Górecka 29-07-2009, ostatnia aktualizacja 29-07-2009 23:47
Robert Konieczny. Dom Bezpieczny, najnowsza realizacja polskiego architekta, ma ruchome ściany zewnętrzne i most zwodzony
Rz: „Architekt jest od tego, by cię zmieniać, kolego” to pana słowa. Pół Ŝartem czy pół serio?
Robert Konieczny: To oczywiście był Ŝart. Z moich doświadczeń wynika, Ŝe współpraca z klientem przynosi
duŜo ciekawsze rezultaty niŜ ignorowanie jego potrzeb. Najlepsze nasze projekty powstały w tzw. drugim
podejściu, bardziej się wtedy spinałem.
Czy tak było z Domem Bezpiecznym? To najnowsza pana realizacja.
Tak. Pierwsza koncepcja odpadła, poniewaŜ nie zaspokoiliśmy potrzeb inwestora.
źródło: Rzeczpospolita
Jakich?
Dom Bezpieczny zamknięty i
otwarty. Przy otwieraniu,
fragmenty ścian bocznych,
wschodniej i zachodniej,
wysuwają się w stronę drogi i
zamykają ogród przed intruzem
(fot: Juliusz Sokołowski/KWK
Promes)
Chodziło o zachowanie bezpieczeństwa. Zaprojektowałem ten dom od nowa. Powstała absolutnie
rewolucyjna, świeŜa rzecz, pierwszy taki budynek na świecie. Nie byłoby tego, gdyby nie Ŝyczenie klienta.
Ten dom ma ruchome ściany zewnętrzne.
I to niemałe, niektóre mają aŜ 22 metry długości.
Projekt był skomplikowany technologicznie?
Myślę, Ŝe jest zaledwie kilka równie skomplikowanych na świecie.
Zdradzi pan szczegóły?
Ruchome elementy powodują, Ŝe zmienia się układ działki, ingerują w jej przestrzeń. Kiedy dom jest
zamknięty, osoba z zewnątrz moŜe wejść do ogrodu. Kiedy się otwiera, to dwie potęŜne ściany, wschodnia i
zachodnia, dobijają do ogrodzenia, tworząc przed budynkiem taką strefę przejściową.
źródło: Rzeczpospolita
Dach w Domu OUTrialnym z 2007
roku pełni rolę atrium. Jest
jednocześnie ogrodem i
wewnętrzną częścią domu
Czyli zamykają przybysza?
Właśnie. Wchodzący czeka, aŜ właściciele go wpuszczą, nie moŜe sam wejść do ogrodu. Z drugiej strony,
pies biegający po ogrodzie nie ucieknie, dziecko moŜe się tam bezpiecznie bawić, bo nie wejdzie nikt z
zewnątrz.
Daje to duŜy komfort, choć rozwiązanie jest trochę szalone. Ze względu na gabaryty elementów
zastosowaliśmy systemy przemysłowe. Wszystkie elementy ruchome są grube na 45 cm, czyli monstrualne.
Okiennice górne mają wysokość 2,8 m, szerokość nawet 3,5 m. No i to chodzi na normalnych zawiasach, tyle
Ŝe w przekroju ten zawias jest gruby jak lufa czołgu. Ten dom jest twierdzą. Ma nawet most zwodzony.
Przechodzi się nim na dach basenu, który znajduje się w osobnym budynku.
Z czym było najwięcej problemów?
źródło: Rzeczpospolita
+zobacz więcej
Z potęŜną bramą od strony ogrodu.
Wygląda jak brama garaŜowa
TeŜ tak myślałem. Ale okazało się, Ŝe dla producentów bram garaŜowych to jest gabaryt nie do przejścia. Oni odpadają juŜ przy 6 m, a tu
mamy 14. Na placu boju została tylko jedna firma, która wcześniej współpracowała z NASA, ze stoczniami okrętowymi. Nasz klient jest jej
pierwszym klientem prywatnym. Brama jest odporna na najsilniejsze parcie wiatru, gdy chodzi, wcale jej nie słychać. Brama słuŜy takŜe
jako ekran do letnich projekcji filmowych, większy od ekranów w multikinach w Polsce.
Tę twierdzę z zewnątrz okrywa sklejka, która tylko wygląda jak beton.
Wybraliśmy sklejkę z dwóch powodów. Gdybyśmy chcieli uŜyć betonu, cięŜar byłby tak wielki, Ŝe niemoŜliwe byłoby znalezienie
mechanizmów, które odpowiadają za ruchome elementy. Po drugie, budynek znajduje się w podwarszawskiej wiosce, architektura jest tam
bardzo cicha, stonowana – stodoły, domy kostki. Nie ma tego zadęcia jak w Konstancinie czy Wilanowie. Sklejka bejcowana na bardzo
ciemny kolor trochę się zlewa z tym otoczeniem. Z czasem się zestarzeje, dostanie patyny. Przy ulicy będzie stał niepozorny domek.
Dopiero gdy ktoś tam wejdzie, przeŜyje mały szok.
Kiedy willa jest zamknięta, ma jednolitą bryłę, bez okien, drzwi. Ponurą. Piękna czy raczej bestia?
To było specjalne Ŝyczenie klienta, Ŝeby ten dom odstraszał, mówił nadjeŜdŜającemu: uciekaj! I tak się dzieje. Nie ma okien, na zewnątrz
patrzy tylko oko kamery. Ale gdy dom się otworzy, staje się jasny, przeszklony. Widok jest nieskrępowany, przez ogród rozciąga się dalej na
pastwiska. Po prostu bajka.
Albo thriller.
Oby nie. Właściciel z przymruŜeniem oka patrzy na ten dom. Nawet moŜe mnie przeklina, bo robiliśmy rzecz prototypową. Nowatorskie
rozwiązania niestety w pewnym sensie testuje się na kliencie. Tutaj zastosowaliśmy rozwiązania technologiczne, których wcześniej nikt nie
stosował. Nawet Norman Foster nie uniknąłby w tej sytuacji problemów.
Polacy duŜą wagę przywiązują do bezpieczeństwa, montują kraty, lubią grodzone osiedla. Zrobił pan dom idealny?
Pewnie nie. Z jednej strony jest tu funkcja, czyli zachowanie bezpieczeństwa, ale z drugiej jest estetyka. Ja się nie wpisuję w tę estetykę,
która w Polsce dominuje, z czego, nie ukrywam, jestem zadowolony. Bo ona jest bolesna.
Bardzo bolesna?
UwaŜam, Ŝe mamy śliczny kraj, bardzo mocno zniszczony architekturą. WjeŜdŜając w pierwszy lepszy architektoniczny pejzaŜ, przeŜywam
kolejne załamania. Mydło, bydło i powidło. Gdyby nawet te rzeczy były brzydkie, ale w miarę jednorodne, to moŜna by mówić o jakiejś
harmonii. A tu kaŜdy na siłę chce się wyróŜnić. Albo nie ma Ŝadnej świadomości i buduje byle mu na głowę nie kapało.
Ale to na kostkę, zmorę polskich pól, powołuje się pan często jako na źródło inspiracji.
Podoba mi się bardziej niŜ te nowe tworki-dworki, których teraz pełno. Kiedy się ją oczyści, otynkuje, jest skromnym fajnym domkiem. JuŜ
jako student czułem intuicyjnie, Ŝe coś z kostką trzeba zrobić. O tym, Ŝe domy, które będziemy robić, powinny do niej nawiązywać. Nie do
tego szumnego modernizmu, który błyszczał na całym świecie, a rzadko w Polsce, tylko właśnie do tej kosteczki. śe to będzie takie
prawdziwe, polskie, Ŝe będzie nawiązywało do kontekstu, który jest jaki jest, czy tego chcemy czy nie.
Inne pana projekty, np. dom ukryty czy dom ślimak, mają bardziej futurystyczne kształty.
No bo jak długo moŜna transformować kostkę polską (śmiech).W zawodzie najbardziej mnie interesuje wychodzenie poza szablon.
Pana Dom OUTrialny jest w finale konkursu LEAF Awards.
Dopiero gdy OUTrialny został zbudowany, zdałem sobie sprawę, jak jest nowatorski. Rolę atrium pełni tam dach, na który prowadzi
pochylnia wychodząca ze środka domu. Jesteśmy niby na zewnątrz, ale ciągle w środku. Stąd nazwa. Ten dom robi teraz furorę na świecie.
Taschen, wielkie wydawnictwo zajmujące się architekturą, chce go, razem z Bezpiecznym, zamieścić w swoich publikacjach.
Prawdopodobnie pojawi się teŜ w atlasie wydawanym przez Phaidon.
Właścicielem OUTrialnego jest muzyk rockowy Jacek „Perkoz” Perkowski, który mówił mi kiedyś, Ŝe nie lubi miejsca nigdzie na dłuŜej
zagrzewać. I Ŝe na pewno zbuduje drugi dom. A teraz się zastanawia po co. To pokazuje, Ŝe nie mamy do czynienia z niepraktyczną
rzeźbą, ale z przestrzenią świetną do mieszkania. Właściciele urządzili ten dom po swojemu.
Nie ustala pan w umowie, jak Le Corbusier, liczby i kształtu krzeseł?
Kiedyś tak robiłem. Ale zrozumiałem, Ŝe to błąd. Danie klientowi wolności, ścieranie się z nim, sprawia, Ŝe te domy są potem autentyczne.
Na przykład inny dom mojego projektu, Aatrialny, wybrany jako Dom Roku 2006 przez portal World Architecture News, jest taki
wyczyszczony, bo mieszkańcy są pedantami, dbają o porządek. A „Perkoz”, właściciel OUTrialnego, to jest luzak. Tam są róŜne meble,
zieleń, obrazy stoją pod ścianami, gitara leŜy na podłodze. Tam się wspaniale mieszka. Jakbym miał wybierać wśród swych domów coś dla
siebie, wybrałbym OUTrialny.
Więcej zdjęć Domu Bezpiecznego
www.kwkpromes.pl
Robert Konieczny - architekt, KWK Promes
39 lat, mieszka w Katowicach w bloku na 10 piętrze. Studia na Politechnice Śląskiej,
certyfikat NJIT. Laureat wielu nagród, m.in. za Dom Roku 2006 portalu WAN. W
2007 zaliczony do 101 najbardziej ekscytujących architektów świata wg Wallpaper.
Rzeczpospolita