Informacja prasowa dot. wyroku Naczelnego Sądu
Transkrypt
Informacja prasowa dot. wyroku Naczelnego Sądu
Informacja dla mediów Na swoim portalu internetowym Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny upowszechniała informacje na temat dostępnych w Polsce metod antykoncepcyjnych. Propagując świadome macierzyństwo, wskazywała Polkom jak umiejętnie planować swoje życie w zakresie planowania Rodziny. Działania te zakończyły się wraz z wydaniem przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego decyzji, w której uznał, że informacje umieszczane na stronie internetowej są reklamą leków (środków antykoncepcyjnych) i nakazał ich usunięcie. Decyzje GIF zostały zaskarżone przez organizację, lecz w pierwszej instancji Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję powołując się wyłącznie na kwestie naruszenia procedury przez organ administracyjny. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 10 marca 2010 r. wydał wyrok w sprawie. Sprawę pro bono dla Federacji prowadzili mecenas Wojciech Kozłowski i Mec. Marcin Tomasik z kancelarii Salans. Naczelny Sąd Administracyjny doręczył w ostatnim tygodniu precedensowe uzasadnienie wydanego przez siebie wyroku z marca 2010. Sąd uchylając orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie za błędne przesądzenie przez WSA jakoby materiały umieszczone na portalu organizacji społecznej działającej na rzecz praw Kobiet i Planowania Rodziny, w których pojawiały się nazwy środków antykoncepcyjnych, stanowiły reklamy produktów leczniczych. W wyroku tym polski sąd pierwszy raz wyraźnie uwzględnił cel przekazu dotyczącego leku przy ocenie jego charakteru - reklamowego lub też wyłącznie informacyjnego. Zgodnie z definicją zawartą w art. 52 ust. 1 ustawy – Prawo farmaceutyczne, reklamą produktu leczniczego jest działalność polegająca na informowaniu lub zachęcaniu do stosowania produktu leczniczego, mająca na celu zwiększenie: liczby przepisywanych recept, dostarczania, sprzedaży lub konsumpcji produktów leczniczych. W dotychczasowej linii orzeczniczej nie tylko Głównego Inspektora Farmaceutycznego, ale także sądów administracyjnych, dominowała praktyka uznawania za reklamę automatycznie materiału, który opisywał działanie leku posługując się jego nazwą.1 Praktyka administracyjna ograniczała tym samym badanie przekazu reklamowego do stwierdzenia, czy spełniona została przesłanka informowania (lub zachęcania) do stosowania leku, pozostawiając nierozstrzygniętą kwestię, czy przekaz ten miał jednocześnie na celu zwiększenie liczby przepisywanych recept, dostarczania, sprzedaży lub konsumpcji produktów leczniczych. Tym samym, GIF wielokrotnie nakazywał zaprzestanie prowadzenia reklamy w stosunku do materiału (informacji) nie odpowiadającego definicji reklamy produktu leczniczego. 1 Przykładowo, w decyzji z dnia 8 października 2008 r. (w załączeniu) Główny Inspektor Farmaceutyczny uznał, że reklamę produktu leczniczego stanowił artykuł prasowy, w którym jego autor opisuje w jaki sposób maturzyści nadużywają leków w celu zwiększenia wydolności organizmu. GIF wskazywał w tej decyzji , że: „Treści zawarte w publikacji niewątpliwie zachęcają do wzrostu konsumpcji wymienionych produktów leczniczych. O ile można zgodzić się z argumentem pełnomocnika strony, iż zamiarem autorek publikacji było zwrócenie uwagi na nadużywanie przez młodzież określonych produktów leczniczych w celach nieterapeutycznych, to po zapoznaniu się z treścią artykułu należy stwierdzić, iż osiągnięty efekt jest zupełnie odwrotny od zamierzonego, tzn. zachęca on do nadmiernego stosowania określonych produktów leczniczych i w dodatku, niezgodnie z ich przeznaczeniem.” I dalej: „W ocenie Głównego Inspektora Farmaceutycznego treści zawarte w artykule, choć formalnie zmierzają do napiętnowania negatywnej okoliczności niezgodnego z przeznaczeniem stosowania produktów leczniczych, w istocie stanowią szczegółowy instruktaż takiego zażywania leków, które istotnie zwiększa wydolność psychofizyczną organizmu.” (decyzja GIF znak GIF-P-R-450-44-3/JD/08). W nowym orzeczeniu NSA nie tylko po raz pierwszy tak wyraźnie wskazał na znaczenie przesłanki celu przekazu (jako pojęcia odmiennego od skutku przekazu) w ocenie jego reklamowego charakteru, stwierdzając, że: „Interpretacja art. 52 ust. 1 prawa farmaceutycznego wymaga też prawidłowego odczytania użytego w jego kontekście pojęcia „celu" działalności w tym przepisie wskazanej.” (wyrok str. 11), ale co więcej, ze względu na nierozważnie celu przekazu, uchylił orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. NSA w szczególności stwierdził: „Brzmienie przepisu (działalność... mająca na celu...") wskazuje na konieczność oceny w okolicznościach konkretnej sprawy, czy działalność podjęto w charakterystycznym dla reklamy celu. Cel ten odnieść należy do intencji podmiotu prowadzącego tą działalność nie zaś do hipotetycznej, a przy tym niezakładanej możliwości wywołania określonego przepisem rezultatu. (wyrok str. 11) „Działania mogą być uznane za stanowiące reklamę produktu leczniczego wyłącznie, gdy świadomie ukierunkowane są na osiągnięcie założonego rezultatu” (wyrok str. 11) NSA w nowatorskim orzeczeniu daje wskazówki w jaki sposób ustalić cel przekazu, a więc zamiar podmiotu rozpowszechniającego informacje. Sąd sugeruje odwołanie się do rodzaju prowadzonej przez podmiot rozpowszechniający działalności: „(…) nie bez znaczenia dla obiektywnej oceny celu, jaki można przypisać podjętym działaniom, jest to, jaki podmiot prowadzi działalność informującą lub zachęcającą do stosowania produktu leczniczego. (…)W przypadku dokonywania przekazu informującego lub zachęcającego do stosowania produktu leczniczego przez inne podmioty znaczenie ma zatem charakter powiązań z podmiotem odpowiedzialnym. Gdy podmiotem tym jest stowarzyszenie - jak w rozpoznawanej sprawie - za celowe uznać należy rozważenie statutowych celów.” (wyrok str. 12) Wbrew dotychczasowej praktyce GIF, NSA podkreśla: „Tak więc sam fakt, że w informacji o produkcie leczniczym użyto jego nazwy nie przesądza jej reklamowego charakteru.” (wyrok str. 13) Wyrok NSA ma szczególne znaczenie jeżeli uwzględnimy, że dotychczasowa linia orzecznicza prowadziła w zasadzie do zakazu posługiwania się nazwami leków w ogólnodostępnych przekazach informacyjnych, bez względu na to kto był autorem przekazu i niezależnie od jego celu. W niektórych sytuacjach prowadziło to do ograniczenia w praktyce administracyjnej swobód obywatelskich, w szczególności prawa do informacji, zarówno w zakresie rozpowszechniania informacji, jak i dostępu do informacji. Decyzje GIF, w których nakazał Federacji zaprzestanie upowszechniania informacji o antykoncepcji nie tylko istotnie ograniczało możliwości działania w zgodzie z jej statutem, lecz także naruszało prawo kobiet do świadomego macierzyństwa, poprzez utrudnienie dostępu do informacji na ten temat. NSA uwzględnił, że informacje o lekach nie zawsze mają charakter reklamowy, lecz odnosząc się do zdrowia ludzkiego, pełnią istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu społeczeństwa obywatelskiego. Dalszych informacji w sprawie znaczenia wyroku może udzielić Mec. Wojciech Kozłowski, kancelaria Salans (tel kom: 664191438)