Oleh Lyszeha - OralHistory

Transkrypt

Oleh Lyszeha - OralHistory
OŁEH ŁYSZEHA (1949–2014)
Z wielkim żalem informujemy, że w końcu grudnia 2014 odeszedł od nas wspaniały człowiek,
wybitny poeta ukraiński Ołeh Łyszeha.
Ołeh Łyszeha w Lublinie podczas Wschodu Kultury, lipiec 2014, fot. D. Mościbrodzka
Ołeh Łyszeha – ur. 1949 r. w Tyśmienicy, poeta, prozaik, tłumacz. Studiował anglistykę
na Uniwersytecie Lwowskim, wydalony z ostatniego roku studiów za udział w drugim obiegu
wydawniczym, w latach 1972–1988 objęty zakazem druku. Dopiero w roku 1989 wydał tomik
poezji Wielki most. Karnie wcielony do wojska, służbę wojskową odbył w Buriacji,
gdzie zainteresował się filozofią i literaturą chińską. Ten okres jego życia znalazł odzwierciedlenie
w dramacie Druhu Li Bo, bracie Du Fu. Przetłumaczył na język ukraiński utwory m.in. Ezry
Pounda, T. S. Eliota, H. D. Thoreau, D. H. Lawrence’a, Marka Twaina, Sylvii Plath. W latach
1997–1998 stypendysta programu Fullbrighta. Opublikował także tomiki Śniegowi i ogniowi
(2002), Druhu Li Bo, bracie Du Fu (2010), Wielki most (2012), Zima w Tyśmienicy (2014). Wybór
jego wierszy The selected poems of Oleh Lysheha (2000) przetłumaczony przez Jamesa Brasfielda
został uhonorowany Nagrodą Amerykańskiego PEN. W Polsce jego wiersze tłumaczyli
Ola Hnatiuk, Leszek Engelking, Bogdan Zadura. Prowadzi styl życia blisko natury, uprawiał
garncarstwo i rzeźbiarstwo w drewnie.
KOGUT
Zamiesiłem go z pianki, ze śmietanki,
Odstanej na dnie dołu z deszczówką —
A jakże! — miał być pyszny.
Aby piał ze swego wnętrza jak z dołu pod urwiskiem,
Potężny — dało się w niego
Wsypać worek ziarna..
I jedno oko, rozpostarte na świat, wołało:
— Jak to, jeszcze śpicie? wokół pełno wilków!
Niedawno oswojone psy
Objadły się kośćmi dzika!
Niedługo przyjdzie czas na was!
Brałem go na ręce i głaskałem:
— Kochany, nie trzeba.. uspokój się..
Jesteś już dla mnie krewniakiem..
Ojciec też mnie codziennie poucza:
— Patrz na dzban i powtarzaj za mną:
Celowość. Pełnia. Niezawodność.
Znów powtórzenia — rano i wieczorem —
23
Może, kiedyś będziesz człowiekiem..
..A w drugie, zamknięte oko naszeptywałem:
— Kochany, niedługo ogień.. jesteś gotów?
Osmali się, zwęgli grzebień..
Mrugnij nabrzmiałym okiem —
Czyżbyś już tak się przejął
Rolą gliniaka ze smalcem?—
Słyszysz, ogień.. spłoniesz, spłoniesz
I przez całe życie nigdy nie zapiejesz!..
..I gdy on się podsuszył, skończyło się lato.
Wykopaliśmy z ojcem dół, umościliśmy koguta,
Obłożyliśmy drzewem, podpaliliśmy
I zaczęliśmy w pobliżu kopać ziemniaki,
Z każdym machnięciem motyki niżej ku ziemi,
Chociaż plecami czułem, że jemu też nie jest lżej..
i, być może, każde oko w rozżarzonym dole
Już dawno zagotowało się łzą..
Było ciemno, już nie widziałem ziemniaków
I przecinałem je krzywą motyką na pół,
Szczęśliwy, że nie bosą nogę..
..I gdy gruchnęło za plecami
I ogród obsypało żarem, wiedziałem już wszystko..
Celowość.. pełnia.. tato, mówiłeś prawdę..
..Myślałem, kiedyś będzie wypełniony
I przymocowałem do szyi masywne ucho,
Przecież jest kogutem, niepewnym, narwanym,
I gdy się trzyma go na piersi, jeszcze
Może dziobem przebić czaszkę..
Ale stał się inny —
Dziecko mogło go unieść jednym palcem
Cienki zadymiony tułów bez głowy, bez skrzydeł,
I tylko nieco wydłużona wypuklina
Wskazywała na ogon potężnego kiedyś ptaka..
A tam, gdzie miała zaczynać się szyja,
Popękany kształt ginął w dzikim śpiewie
z dołu usypanego odłamkami i popiołem..
Tłumaczenie Andrija Sawencia
Za: Wschodni Express wydarzenia/program, red. Aleksandra Zińczuk, Lublin 2014, wyd. Warsztaty
Kultury w Lublinie, s.24.
Od lewej: Ołeksandr Bojczeno, Sehij Żadan, Ołeh Łyszeha (na środku), Daniel Odija. Fot. A. Zińczuk

Podobne dokumenty