pdf - Beezar.pl

Transkrypt

pdf - Beezar.pl
1
ŻERTWA I
Kapłanem wdzięcznym jest taki żerca,
etnicznej wierze tomik przysięgam.
Miano szlachetnych: rodzimowierca,
niechże katolik sobie źle gęga.
Żerca pracuje, hołd przodkom odda,
dziady odprawi i inne święta.
Tam, gdzie Bug płynie, gdzie płynie Odra,
gdzie między nimi cudowna rzecz ta niech żercy sławią dawną duchowość,
a pod krzyżami niech klęczy mało,
niechaj się szczycą wiarą morową.
Żeśmy ochrzczeni, to się źle stało.
2
KONTROWERSYJNY ŚWIATOWID
Światowid ze Zbrucza to posąg fałszywy
jak Całun Turyński i podobne dziwy?
Nauka pomaga obalać te mity,
nazwa mego Boga będzie: Świętowity,
którego w kronikach tak zaszyfrowano,
przez mnichów łaciną w księgach umieszczono.
Bóg to skromny, cichy nie dba o przyziemność,
lecz o sprawy wyższe i największą świętość.
Przy nim reszta bogów jest ledwie bożkami.
Będę go wysławiał, chociaż podszeptami
mówią, że Światowid to posąg fałszywy
jak Całun Turyński i odmienne dziwy.
3
SŁOWIANOKAUST
naziści tępili Żydów
mówi się o holokauście
ale tępili także Cyganów
i Słowian
o tym już rzadziej słychać
zmory strzygi germańskie
groźniejsze niż demon
czy zwierzę
zabijały niewinnych
którzy ginęli w męczarniach
tragedia
Abla
jest niczym
w porównaniu z zagładą
w obozach koncentracyjnych
Jahwe ocalił Żydów
z rąk Egipcjan
ale zapomniał o nich
w dwudziestym wieku
Cyganów nie ocalił
żaden ich bóg
Perun pozostał
obojętny
na rzeź swoich byłych wyznawców
tak jakby bogowie
dobrzy słuszni bogowie
nie lubili słabych
tych którzy sami nie stawią
czoła zagrożeniom
4
PAMIĘĆ
Niszczenie idoli to zwykły wandalizm,
nawet, gdy pogaństwo jest dziś jak archaizm.
Należy pamiętać o praojców wierze,
obrzędach, duchu i jeszcze o tym, że
nie tylko zwycięzcom historia jest dana.
Trzeba eksponować co chwilę bałwana,
stawiać pomniki zapomnianym bogom.
To nie niedorzeczne, zapłacimy drogo
za niepamięć przodków, skazę tożsamości.
Ja żądam szacunku, nie żądam litości.
5
TRADYCJA
Do dziś na wiosnę kraszanki, pisanki,
w Sobótkę plotą i puszczają wianki,
topią po zimie tu w rzekach Marzanny,
lecz nie pamiętają bogini Dziewanny.
Obrządki z czasów dobrodusznych pogan
czasem wciąż mają w chrześcijanach wroga.
Pod krzyżem pusto, za duża asceza,
tak nawet do nieba niewielu zmierza.
Dlatego grabią stare gaje, święta,
obrzędy, miejsca - mało kto pamięta,
że to relikt z czasów szlachetnych pogan,
mnie z tego powodu napełnia trwoga.
Wierszem rymowanym nie zmienię tego,
że chrześcijanie w imię Boga swego
grabią miejsca, obrzędy i zwyczaje,
że się nie zachwycą dębowym gajem,
który był czczony poprzez wszystkich Słowian.
A w puencie tylko, żem strwożony młodzian,
który się zachwyca dębowym gajem
i sławi stare obrzędy, zwyczaje.
6
REAKCJA POGAŃSKA
Otoczony zewsząd silną dychotomią:
szatan - Bóg, Szatan - bóg, czerń i biel,
która... Cwel?
Mam tutaj ochotę zostać moczymordą,
z żulem pić, stoczyć się, mało śnić
i czcić chmiel.
Fałszywe świętoszki jak hinduskie bożki.
Nirwan w brud, chociaż trud
ludzie tu śmieją się.
Nirwana od rana kaca im ukraca.
Indie, zen, joga, wschód,
chociaż trud no i głód.
Marihuany? Nie, dziękuję. Weny?
Szczęście pisze biało na białym. Tak tłumaczę idem per idem. Wiem.
Zakonnice są niewyżyte. Księża nie chcą z takimi... Pingwinami.
Wolą iść na płatne dziwki.
Orzeszki,
cud i miód.
Pszczoły są najważniejsze na świecie.
Nie wiecie?
A poganie jak wybawienie
leją obiaty z miodów
dla dość wątpliwych bogów.
Cholera, kolejny krzyż.
A kysz!
7
ŻERTWA II
Żerca to nie jest jałmużny poborca.
Poganin to nie jest głupi mieszczanin.
Katolik pobożny grzeszy do woli.
Ksiądz zamiast Jezusa czci tylko pieniądz.
Zasady umknęły podczas narady,
która to wiara polska jest dla... Gbura?
8
DEMONY ZABOBONY
przeraźliwe kikimory
dokuczliwe nocne zmory
punktualne południce
oraz inne ważne fikcje
zabobony i demony
ludzkie lęki fobie strachy
fantazyje
dziś niczyje
gdyż rozumne teraz Lachy
wiara coraz bardziej stara
odrzuciła te przesądy
znikła truchlejąca mara
lecz po szkodzie Polak
mądry
9
DZIWOŻONA
Rzeźbię w drewnie dziwożonę
kiedy serce roztargnione.
Puk! Dłutko jak dzięcioła dziób.
Strug! Jakby drzewo ścinał bóbr.
Na lipowym płacie drewna
tworzy się ta ma królewna.
Piersi wiszą jej do pępka
i jest na swój sposób piękna.
Rzeźbię w drewnie dziwożonę
kiedy serce roztargnione,
serce milczy - praca nie wre,
kiedy skończę swą królewnę?
Jeszcze długo przyjdzie czekać,
jeszcze koniec będzie zwlekać,
nim w owalnym płacie drewna
skończy się ta ma królewna.
Bo gdy serce roztargnione
rzeźbię w drewnie dziwożonę.
10
RUSAŁKA I MŁODZIAN
Naga rusałka - jej włosy
rozpuszczone i długie.
Kąpie się w strumyku,
gdy miesiąc w pełni
na niebie.
Szedł młodzian przez bór
znaleźć kwiat paproci,
a znalazł rusałkę
czy szczęście to, czy kłopoty?
Jej ciało wilgotne błyszczy w świetle nocy.
Młodzian sztylet wyjmuje zapięty u pasa,
a rusałka przy wodzie lekko bieży, hasa.
Nie chce się zwieźć urodą
mokrej potworzyny,
wie, że niebezpieczna
odkąd postrzyżyny
odbył i mu ojciec
wytłumaczył rzeczy,
które się sprawdzają
w wiosce oraz dziczy.
Sztyletu nie wbije,
rusałka triumfuje
już go w usta pełne lubieżnie
całuje.
Potem umarł młodzian
zmienił się w topielca,
no i trwa na wieczność
miłość ta przeklęta.
11
ZAKONY
Są trzy zakony w lechickiej ziemi,
Lech, Czech i Rus to też była trójca,
choć wszystkie różne to się nie zmieni:
jeden innemu nie bratobójca.
Krwi to wysokiej - szlacheckie siły,
chramy chwalebne, na zgliszczach wzniosłe;
słowiańskie Bogi wyszły z mogiły
i są wciąż czczone - w wierze podniosłej.
Rodzima wiara przy górze Ślęży,
Słowiańska wiara w mieście Opole,
Kościół Rodzimy stolica dzierży O tych zakonach napisać wolę,
bo zew stanowią krwi i jej echo,
a żem Słowianin jest po kądzieli,
to choć chrześcijan przynosi licho
wiersz ten spisałem w trakcie niedzieli.
27.04.2014 r.
Szpital
12
ŻERTWA III
Całopalną ze zwierza złożę ofiarę
razem z Chwalibogiem albo Bożydarem.
Doświadczę świata i życia błądzeniem,
rozkwitnę będąc złączony z korzeniem.
Oddam hołd i sławę, podniosę się
w wyraj - już teraz się tam szybko pnę.
Z chramem się połączę, z przyrodą-matką,
nie pójdzie to ciężko, nie pójdzie gładko.
Wiara moja taka, jaki jestem w sobie,
a poza mną - walka, ze światem jak wrogiem.
13
KOLĘDA SŁOWIAŃSKA
Szczodre Gody – miesiąc młody
tuż za progiem, święta błogie.
Uczta i zabawa huczna.
Spokój przyjdzie w nowym roku.
Refren:
Są Bożyce, Swarożyce,
też świętują, obdarują!
Ubożęta – noc zaklęta
nam nastała. Hej, kolęda!
Stół gotowy, roczek nowy
tuż przy progu, Białobogu!
Ześlij w czas tej naszej pieśni
pomyślności, blask radości!
Refren:
Są Bożyce, Swarożyce,
też świętują, obdarują!
Ubożęta - noc zaklęta
nam nastała. Hej, kolęda!
Gody Szczodre - niebo modre,
gwiazdy świecą, niesie echo aż do progów mieszkań bogów
tej piosenki żwawe dźwięki!
Refren:
Są Bożyce, Swarożyce,
też świętują, obdarują!
Ubożęta – noc zaklęta
nam nastała. Hej, kolęda!
14
MITOLOGIA
Cóż nam po cudzym bogu?
Swego mamy przy progu.
A ja tak napiszę:
cóż nam po cudzym micie?
Swego nawet nie znacie.
15
JARYŁOWY MIESIĄC
Kwiecień,
wiecie,
jak w zimie i lecie.
Sklecali przysłowia dawno.
Rozkwita oblicze życia,
śmierć ma ze dwa oblicza:
białe i czarne lica.
Zanim które ukaże
rozkoszuj się bożym darem!
Jaryło!
Żywotnie wkoło!
16
PERUNOWY MIESIĄC
Lipiec,
dźwięk skrzypiec
i błyskawice.
Pełnia nastała,
wesoło w siołach.
Praca znów daje zaczyn kołacza,
a wiara nadziei talara.
Nim się to wszystko schyli ku jesieni.
niech się przyroda dobrobytem dzieli!
Rzadko kto w lecie rozpacza przecie,
chyba że burze i gradobicie
plony mu zniszczą,
lecz niepomyślność
nie potrwa wiecznie:
jak dobre czeźnie.
17
WELESOWY MIESIĄC
Jesień,
wrzesień. Welesie!
Starucha barwi
naczynie na rdzawo.
Na polach buro,
mokrawo.
Idzie miesiąc za miesiącem,
nie błądzę.
Proste to rymy,
jak brwi dziewczyny
bliźniacze.
Dniami goryczy za chwile
płacę.
18
MARZANNOWY MIESIĄC
Styczeń,
krzyczę
na stypę.
Zamarło wokoło życie.
Ptaków nielicznych ciche
kwilenie i tropy rozmyte.
Topią, topią Marzanny,
gdy dłuższe zorze poranne,
kiedy się świat zieleni,
gdy mniej już śniegowej bieli,
lecz teraz mróz, głucha cisza.
Śmierci objawia się pycha.
19
ŻERTWA IV
Słowiańskie imiona już nie popularne,
niektórzy mają do tych imion wzgardę.
A przecież pradziad nosił takie miano
i szczytnie bardzo ludzi nazywano.
Ludzi, bogów, miejsca: wszystko brzmiało tako
słowiańsko i dumnie, ale teraz jaką
nazywamy mową: bogów, miejsca, ludzi?
Obcą – i dlatego przyszło mi się trudzić
nad rymem i treścią takiego liryku,
który jest spisany dla tych miłośników
starych dziejów, przodków oraz słowiańskości,
choć mało dzisiaj dla tychże miłości.
20