Powrót kobiety z przeszłości

Transkrypt

Powrót kobiety z przeszłości
1
BAŁTYCKI TEATR DRAMATYCZNY
Powrót kobiety z przeszłości
Joanna NOWIŃSKA
Ukoronowaniem III Koszalińskich Konfrontacji Młodych „m-teatr” był premierowy
spektakl Kobieta z przeszłości wyreżyserowany przez Ewelinę MARCINIAK – laureatkę
ubiegłorocznego festiwalu. Możliwość reżyserii na koszalińskiej scenie była jedną z
nagród, jakimi uhonorowano młodą artystkę. Dla koszalińskiej publiczności najnowsza
premiera była z pewnością bardzo interesującym przeżyciem. Ewelina MARCINIAK po
raz kolejny potwierdziła oryginalność swego talentu. Przenosząc na scenę sztukę
Rolanda Schimmelpfenniga – jednego z najbardziej znanych i najchętniej wystawianych
współczesnych dramaturgów niemieckich – zaprosiła widzów w pełną emocji podróż do
świata miłości, namiętności i zazdrości, gdzie przeszłość intrygująco splata się z
teraźniejszością.
Kameralny melodramat, przekształcający się z czasem w psychologiczny thriller,
rozegrany został w ascetycznej, pozbawionej dekoracji, ponadczasowej przestrzeni.
Antynomia bieli i czerni obecna w scenicznych kostiumach, sugestywna gra świateł i
wspaniale dobrana ścieżka muzyczna sprawiły, że pozostała sama esencja międzyludzkich
relacji ze skomplikowaną love story w tle. Ewelina Marciniak – błyskotliwa, jakże
zaskakująca mistrzyni nastroju i formalnej perfekcji, zbudowała swoją wizję z emocji i
znakomitych kreacji aktorskich tworząc spektakl klarowny, piękny wizualnie, zachwycający
nowatorskimi rozwiązaniami formalnymi i skłaniający do refleksji nad niedoskonałą ludzką
naturą. Do swoich rozważań zaprosiła nie tylko aktorów, ale również publiczność, zmieniając
widzów z obserwatorów w uczestników intrygującej psychologicznej gry.
Czy nieoczekiwany powrót do przeszłości może zburzyć uporządkowane życie
małżeństwa z dwudziestoletnim stażem? Okazuje się, że takie powroty bywają bardzo
niebezpieczne… Oto w domu Claudii (Beata Niedziela) i Franka (Artur Paczesny) pojawia
się Romy (Katarzyna Zawadzka) – młodzieńcza miłość, z którą niegdyś stateczny dziś mąż
i ojciec spędził szalone, pełne namiętności lato. Od chwil pełnych zmysłowych uniesień
minęły już dwadzieścia cztery lata i dla Franka młodzieńcza miłość stała się dawno
przebrzmiałą pieśnią przeszłości.
Okazuje się jednak, że wraz z upływem czasu uczucia wprawdzie straciły swą
intensywność, ale nie umarły i pod powierzchnią codziennej szarości wciąż tli się żar…
Katalizatorem wybuchu gwałtownych emocji staje się Romy – nieobliczalna, ekspansywna i
wciąż nieodparcie pociągająca. Rozpaczliwie tęskni za miłością, więc nie tylko przypomina
Frankowi złożoną przed laty obietnicę wspólnego życia, ale także domaga się jej spełnienia.
Fakt, że obiekt jej westchnień jest mężem i ojcem dorosłego syna (Jacek Zdrojewski), nie
wydaje się mieć dla zakochanej kobiety szczególnego znaczenia.
W interpretacji Eweliny Marciniak historia miłosnego trójkąta staje się przejmującą, pełną
dramaturgicznego napięcia opowieścią o niespełnionych nadziejach, tęsknocie, o samotności,
cierpieniu i miłości. Młoda reżyserka odważnie eksploruje niewypowiedziane wewnętrzne
dramaty, toksyczne związki międzyludzkie, nieskutecznie wyparte traumy i neurotyczne
niepokoje. W wykreowanym przez nią świecie ujawniają się najgłębiej skrywane emocje, a
szept jest czasami głośniejszy niż krzyk. Wszystkie te elementy podkreślają siłę i magię
scenicznych partytur ułożonych z laboratoryjną precyzją.
2
W aż gęstą od gwałtownych uczuć strukturę widowiska znakomicie wpisują się pełne
zmiennych nastrojów kreacje aktorskie. Katarzyna Zawadzka wprost hipnotyzuje sceniczną
osobowością. Udowadnia, że każdy człowiek jest kopalnią skrajnych emocji, budząc
jednocześnie podziw wielką ekspresją, jaką nasyca postać Romy. Jakże krucha i liryczna w
swym niezaspokojonym pragnieniu miłości, potrafi w jednej chwili zmienić się w
charyzmatyczną i władczą femme fatale. Równie przejmującą kreację stworzyła Beata
Niedziela jako Claudia, dla której nagły powrót młodzieńczej miłości męża staje się źródłem
wielkiego cierpienia. Jej uporządkowane życie przestaje istnieć, musi też zderzyć się z
okrucieństwem najbliższego dotychczas człowieka. Ta konfrontacja zmienia na zawsze jej
osobowość i właśnie tę transformację aktorka oddaje wprost znakomicie. Niezwykłe wrażenie
wywiera kamienny spokój, pod którym bohaterka wykreowana przez Beatę Niedzielę, ukrywa
szok i cierpienie. A źródłem tych negatywnych emocji jest przede wszystkim Frank bardzo
dobrze zagrany przez Artura Paczesnego. Swoją postać aktor prowadzi energicznie i
konsekwentnie, wyraziście i sugestywnie kreując wizerunek człowieka schwytanego w
pułapkę uczuć.
Bałtycki Teatr Dramatyczny im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie – Kobieta z
przeszłości. Autor: Roland Schimmelpfennig. Przekład: Karolina Bikont. Reżyseria:
Ewelina Marciniak, scenografia, kostiumy, oprawa wizualna: Marta Stoces mizBeware,
muzyka: Adam Adaggio Hryniewicki. Obsada: Beata Niedziela (gościnnie), Katarzyna
Zawadzka (gościnnie), Artur Paczesny, Jacek Zdrojewski. Premiera: 16 czerwca 2012.
„Miesięcznik”, lipiec/sierpień 2012