Biuletyn Parafialny
Transkrypt
Biuletyn Parafialny
OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE - 31.07.2016r. XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA 1. Bardzo serdecznie witam wszystkich parafian i gości odwiedzających naszą parafię i życzę wszystkim miłego wypoczynku. 2. W liturgii Kościoła: w poniedziałek - wspomnienie św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła, w czwartek - wspomnienie św. Jana Marii Vianneya, prezbitera, w sobotę - Święto Przemienienia Pańskiego. 3. Jutro, w poniedziałek, rozpoczyna się sierpień – miesiąc, w którym biskupi zwracają się do nas, abyśmy podjęli szczególną refleksję nad zagadnieniem trzeźwości. Tak dużo rodzin przeżywa dramat z powodu choroby alkoholowej. Równie niebezpiecznym jest zażywanie narkotyków czy też używanie coraz częściej przez młodzież tzw. dopalaczy. Niech podjęta przez nas wstrzemięźliwość od tych używek, a także modlitwa za osoby uzależnione pomoże naszym siostrom i braciom wyzwolić się z tych nałogów. 4. W tym tygodniu przypada I czwartek, I piątek i I sobota miesiąca. Msze św. o godz. 7:30, 19:30. 5. Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy ofiarnie mimo sezonu włączyli się w przygotowanie Odpustu Parafialnego. Pragnę podziękować Liturgicznej Służbie Ołtarza, dziewczynkom sypiącym kwiaty, dziewczynom niosącym figurkę Matki Bożej, panu Organiście, panom niosącym baldachim. 6. W każdy czwartek wakacji, odbywają się „Koncerty czwartkowe u babci Anny”. Miasto Władysławowo dofinansowuje nasze koncerty. 7. W przyszłą niedzielę – taca inwestycyjna. 8. W miesiącach wakacyjnych są wolne intencje Mszy Św. 9. Wszystkim Parafianom i Gościom życzę dobrej niedzieli i spokojnego tygodnia. 10. Przy wyjściu z kościoła można nabyć nasz Parafialny Biuletyn i inne czasopisma religijne. Zapraszam do lektury. Dochód ze sprzedaży książki przeznaczony jest na kapitalny remont witraży. Biuletyn Parafialny Parafii p.w. Św. Anny w Chałupach Redakcja: Ks. Proboszcz Piotr Lewańczyk Chałupy, 31.07.2016r. Rok VII, Numer 363 XVIII NIEDZIELA ZWYKŁA (31) Rzymskokatolicka Parafia p.w. św. Anny, CHAŁUPY, ul. Kaperska 30, 84-120 Władysławowo, Tel.: 507-032-544, e-mail: [email protected] Konto naszej Parafii: Nr rachunku: 75-8348-0003-0000-0014-3316-0003 Adresstronyinternetowej: http://chalupy.diecezja.gda.pl/ „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia". Greckie słowo pleoneksia - chciwość - wyraża demonstracyjne i zachłanne nabywanie korzyści. Słowo to mieści w sobie wyobrażenie łapczywości i arogancji, pragnienie nadmiaru, posiadania ciągle więcej i więcej, i zawsze więcej niż inni. Znane jest powiedzenie starożytnego historyka Plutarcha, że chciwość nigdy nie odpocznie od zdobywania jeszcze więcej. Idzie ona w parze z nieuczciwością: chciwi „rozlewają krew, zabijają ludzi, aby osiągnąć niesprawiedliwe zyski" (Ez 22, 27). Oczy i serce człowieka chciwego „pragną jedynie własnej korzyści" (Jer 22, 17). Św. Paweł dostrzega w chciwości wadę groźniejszą niż inne, ponieważ stawia ona rzeczy na miejscu Boga: „Zadajcie więc śmierć... chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem" (Kol 3, 5). Prośba o rozstrzygnięcie spraw spadkowych, która poprzedza przypowieść o bogatym rządcy, sama w sobie nie jest niczym złym; sprawami spadkowymi zajmował się już Mojżesz (Lb 27, 1-11), a uczeni w Piśmie często byli proszeni o rozstrzygnięcie podobnych sporów. Musiało być jednak coś podejrzanego w zabiegach pokrzywdzonego brata, skoro odpowiedzią Jezusa na jego prośbę jest przypowieść przestroga przed chciwością. Jej bohaterem jest zamożny człowiek, któremu obrodziło pole i który widzi wszystko w perspektywie własnego „ja". Bardzo charakterystycznym zabiegiem retorycznym tego opowiadania jest nagromadzenie wyrażeń w pierwszej osobie liczby pojedynczej: moje zbiory, moje spichlerze, moje dobra, moja dusza (w stwierdzeniu „I powiem sobie", dosłownie: powiem duszy mojej). Punktem docelowym myślenia tylko o „moim" jest rozkoszowanie się własnym bogactwem: łatwe życie skupione na odpoczynku, jedzeniu, piciu i używaniu. Jest to jedyna w Nowym Testamencie przypowieść, w której pojawia się Bóg pod swoim własnym imieniem. Zadaje retoryczne pytanie, które ma przestrzec słuchaczy przed chciwością: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?". Święty Alfons Maria Liguori,biskup i doktor Kościoła Alfons Maria urodził się 27 września 1696 r. w Marinelli pod Neapolem, w zamożnej rodzinie szlacheckiej. W dwa dni potem otrzymał chrzest. Gdy ukończył szkołę podstawową, został wysłany na studia prawnicze na uniwersytet w Neapolu. Miał wtedy zaledwie 12 lat (1708). Kiedy miał zaledwie 17 lat, był już doktorem obojga praw. Ojciec planował Alfonsowi odpowiednie małżeństwo. Wybrał mu nawet córkę księcia, Teresinę. Ta jednak wstąpiła do zakonu i niebawem zmarła. Alfons po kilku latach praktyki adwokackiej, zniechęcony przekupstwem w sądownictwie, ku niezadowoleniu ojca postanowił spełnić swoje marzenia. Przed obrazem Matki Bożej w Porta Alba złożył swoją szpadę i rozpoczął studia teologiczne (1723). Po 4 latach studiów Alfons przyjął święcenia kapłańskie (1727). Miał wówczas 31 lat. Pragnąc życia doskonalszego, marzył o zakonie. Zamierzał najpierw wstąpić do teatynów, potem do filipinów albo do jakiejś kongregacji misyjnej. Nie mógł się jednak zdecydować. Zasłynął też jako doskonały kaznodzieja. Po trzech latach nadludzkiej pracy musiał udać się na wypoczynek do Amalfi. Nie przestał tam jednak pracować. Zetknął się z rodziną Sióstr Nawiedzenia. Zajął się nimi i przekształcił je na Kongregację Zbawiciela. Był to młody zakon kontemplacyjny. Alfons zauważył, że tamtejsi górale nie mają dostatecznej opieki duszpasterskiej. Dojrzała więc w nim myśl utworzenia zgromadzenia męskiego, które oddałoby się pracy wśród najbardziej opuszczonych oraz zaniedbanych. Tak powstało dzieło "Najświętszego Odkupiciela" (redemptorystów). Był to rok 1732. W 1762 r. papież Klemens XIII mianował Alfonsa biskupem-ordynariuszem w miasteczku S. Agata dei Goti. Alfons miał wtedy już 66 lat. Zgodnie ze zwyczajem przyjętym w Kościele, udał się do Rzymu, by przedstawić się papieżowi. Z Rzymu podążył do Loreto, by w tym sanktuarium uprosić sobie błogosławieństwo u Matki Bożej. Pomimo wieku, z młodzieńczym zapałem zabrał się do pracy: wizytował, przemawiał, spowiadał, odwiedzał kapłanów i zagrzewał ich do gorliwości, reformował klasztory, budził nowe powołania kapłańskie i zakonne. Wszystkie dochody, jakie mu pozostawały dzięki nader skromnemu życiu, oddawał ubogim i fundacjom nowych placówek swojej kongregacji. Nadmierne trudy, wiek i surowy tryb życia wyniszczyły jego organizm tak, że poczuł się zmuszony prosić papieża o zwolnienie z obowiązków pasterza diecezji. Paraliż kręgosłupa był dla niego bolesnym krzyżem. Po 13 latach pasterzowania powrócił więc do swoich duchowych synów (1775). Święty Alfons Maria Liguori Alfons Liguori zmarł 1 sierpnia 1787 r. w wieku 91 lat. Sława jego świętości była tak wielka, że Pius VI już w 1796 roku nakazał rozpoczęcie procesu kanonicznego. W 11 lat potem (1807) został ogłoszony dekret o heroiczności cnót Alfonsa. Pius VII dokonał jego uroczystej beatyfikacji w 1816 roku, a Grzegorz XVI kanonizował go w 1839 roku. Św. Alfons Liguori był ekspertem w tym, co dzisiaj nazywane jest teologią pastoralną. W swojej kapłańskiej pracy wygłosił ponad 500 misji i rekolekcji. Najwięcej jednak zasłużył się Kościołowi Chrystusa jako pisarz, jeden z najpłodniejszych, jakich znają dzieje chrześcijaństwa. INTENCJE MSZALNE 31.07 – 7.08.2016r. XVIII Niedziela zwykła 31.07.2016 Poniedziałek 1.08.2016 Wtorek 2.08.2016 Środa 3.08.2016 Czwartek 4.08.2016 Piątek 5.08.2016 Sobota 6.08.2016 7:30 + za ojca Tadeusza 9:00 11:00 20.00 O spokój duszy i ciała Przez wstawiennictwo MB i św. Anny o potrzebne łaski, Boże błogosławieństwo i zdrowie dla Gertrudy Budzisz W intencji ZKP oddział Władysławowo – o zdrowie i błogosławieństwo dla wszystkich członków, a dla zmarłych o Niebo O zdrowie i Boże błogosławieństwo dla rodziny Bartocha 7:30 + za Magdalenę Muża 19:30 + za Leona i Agnieszkę 7:30 19:00 7:30 19:30 + za dusze w czyśćcu cierpiące + za Jerzego i Antoninę + za Antoniego i Teresę Konkel Dziękczynna – Małgorzata i Krzysztof Zalewscy w kolejną rocznicę slubu + 11:00 SUMA 19:30 19:30 7:30 19:30 7:30 19:30 7:30 19:30 7:30 9:00 XIX Niedziela zwykła 7.08.2016 + + za Walentego , Zbyszka i Iwonkę Podziękowanie za urodzenie wnuka Franciszka Augusta + za męża Bogdana i bratanka Witolda + za Marię Konkel O zdrowie i błog. Boże dla rodzin:Obara i Adamczyk + za Edmunda Budzisz , Hannę Smus , Witolda Tutkowskiego i +rodziców z obojga stron + za Wacława + za rodziców :Rozalie i Augustyna +męża Stanisława + za Alfreda i Marię Trendel 11:00 SUMA 20.00 O zdrowie i błog.Boże dla Stefanii z okazji 90 – tych urodzin Święty Jan Maria Vianney, prezbiter Jan urodził się w rodzinie ubogich wieśniaków w Dardilly koło Lyonu 8 maja 1786 r. Do I Komunii przystąpił potajemnie podczas Rewolucji Francuskiej w 1799 r. Po raz pierwszy przyjął Chrystusa do swego serca w szopie, zamienionej na prowizoryczną kaplicę, do której wejście dla ostrożności zasłonięto furą siana. Ponieważ szkoły parafialne były zamknięte, nauczył się czytać i pisać dopiero w wieku 17 lat. Po ukończeniu szkoły podstawowej, otwartej w Dardilly w 1803 roku, Jan uczęszczał do szkoły w Ecully. Od służby wojskowej Jana wybawiła ciężka choroba, na którą zapadł. Wstąpił do niższego seminarium duchownego w 1812 r. W roku 1813 przeszedł do wyższego seminarium w Lyonie. Przełożeni, litując się nad nim, radzili mu, by opuścił seminarium. Zamierzał faktycznie tak uczynić i wstąpić do Braci Szkół Chrześcijańskich, ale odradził mu to proboszcz z Ecully. On też interweniował za Janem w seminarium. Dopuszczono go do święceń kapłańskich właśnie ze względu na tę opinię oraz dlatego, że diecezja odczuwała dotkliwie brak kapłanów. 13 sierpnia 1815 roku Jan otrzymał święcenia kapłańskie. Miał wówczas 29 lat. Pierwsze trzy lata spędził jako wikariusz w Ecully. Na progu swego kapłaństwa natrafił na kapłana, męża pełnego cnoty i duszpasterskiej gorliwości. Po jego śmierci biskup wysłał Jana jako wikariusza-kapelana do Ars-en-Dembes. Młody kapłan zastał kościółek zaniedbany i opustoszały. Obojętność religijna była tak wielka, że na Mszy świętej niedzielnej było kilka osób. Wiernych było zaledwie 230; dlatego też nie otwierano parafii, gdyż żaden proboszcz by na niej nie wyżył. O wiernych Ars mówiono pogardliwie, że tylko chrzest różni ich od bydląt. Ks. Jan przybył tu jednak z dużą ochotą. Nie wiedział, że przyjdzie mu tu pozostać przez 41 lat (1818-1859). Całe godziny przebywał na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Sypiał zaledwie po parę godzin dziennie na gołych deskach. Dobroć pasterza i surowość jego życia, kazania proste i płynące z serca - powoli nawracały dotąd zaniedbane i zobojętniałe dusze. Kościółek zaczął się z wolna zapełniać w niedziele i święta, a nawet w dni powszednie. Z każdym rokiem wzrastała liczba przystępujących do sakramentów. Kiedy zaś zaczęły rozchodzić się pogłoski o nadprzyrodzonych charyzmatach księdza Jana (dar czytania w sumieniach ludzkich i dar proroctwa), ciekawość wzrastała. Ks. Jan spowiadał długimi godzinami. Miał różnych penitentów: od prostych wieśniaków po elitę Paryża. Bywało, że zmordowany jęczał w konfesjonale: "Grzesznicy zabiją grzesznika!" Jako męczennik cierpiący za grzeszników i ofiara konfesjonału, zmarł 4 sierpnia 1859 r., przeżywszy 73 lata. Przemienienie Pańskie Dzisiejsza Ewangelia prowadzi nas wraz z Chrystusem, Piotrem, Jakubem i Janem na górę Tabor. Tam Chrystus przemienił się wobec swoich Apostołów. Jego twarz zajaśniała jak słońce, a szaty stały się olśniewająco białe. Apostołowie byli zachwyceni, choć poznali jedynie niewielki odblask wiecznej chwały Ojca, w której po swoim zmartwychwstaniu zasiadł Jezus. To wydarzenie pozostało tajemnicą dla pozostałych uczniów dowiedzieli się o nim dopiero po wniebowstąpieniu Jezusa. Uroczystość Przemienienia Pańskiego na Wschodzie spotykamy już w VI wieku. Była ona największym świętem w ciągu lata. Na Zachodzie jako święto obowiązujące dla całego Kościoła wprowadził ją papież Kalikst III z podziękowaniem Panu Bogu za zwycięstwo oręża chrześcijańskiego pod Belgradem w dniu 6 sierpnia 1456 r. Wojskami dowodził wódz węgierski Jan Hunyadi, a całą obronę i bitwę przygotował św. Jan Kapistran. Jednak lokalnie obchodzono to święto na Zachodzie już w VII wieku. W Polsce święto znane jest od XI wieku. Dzisiejsze święto przypomina, że Jezus może w każdej chwili odmienić nasz los. Ma ono jednak jeszcze jeden, radosny, eschatologiczny aspekt: przyjdzie czas, że Pan odmieni nas wszystkich; nawet nasze ciała w tajemnicy zmartwychwstania uczyni uczestnikami swojej chwały. Dlatego dzisiejszy obchód jest dniem wielkiej radości i nadziei, że nasze przebywanie na ziemi nie będzie ostateczne, że przyjdzie po nim nieprzemijająca chwała. Przemienienie to jednak nie tylko pamiątka dokonanego faktu. To nie tylko nadzieja także naszego zmartwychwstania i przemiany. To równocześnie nakaz zostawiony przez Chrystusa, to zadanie wytyczone Jego wyznawcom. Warunkiem naszego eschatologicznego przemienienia jest stała przemiana duchowa, wewnętrzne, uparte naśladowanie Chrystusa. Ta przemiana w zarodku musi mieć podstawę na ziemi, by do swej pełni mogła dojść w wieczności. W drodze ku wieczności uczeń Jezusa musi być Mu wierny: myślą, słowem i chrześcijańskim czynem. Chrystus obiecuje, że będziemy królować razem z Nim tam, gdzie - za Piotrem - będziemy powtarzać: "Mistrzu, jak dobrze, że tu jesteśmy". Warunkiem jest to, abyśmy już teraz pamiętali o tym, co dla nas przygotował Bóg, i abyśmy każdego dnia karmili się Jego Słowem i Ciałem. On chce, abyśmy ufnie i wytrwale się do Niego modlili, służyli bliźnim, rozwijając w sobie cnoty. Takie dążenie do przemiany będzie odpowiedzią na zaproszenie św. Pawła: "Przemieniajcie się przez odnawianie umysłu" (Rz 12, 2).