Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach - i

Transkrypt

Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach - i
Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach
wtorek, 14 lutego 2012 08:34
Pracownicy używający służbowych samochodów prywatnie powinni od takiego świadczenia
płacić PIT. Gdy tego nie robią, wezwie ich skarbówka Urzędnicy skarbowi znaleźli sposób, jak szybko i skutecznie sprawdzić wykorzystanie firmowych aut przez pracowników. Chodzi o ustalenie, czy taki pojazd służy zatrudnionym do celów prywatnych.
Pracownik skarbówki przychodzi na kontrolę do firmy. Pyta szefa, czy pracownicy jeżdżą służbowymi samochodami. Gdy odpowiedź jest twierdząca, urzędnik pyta, czy ten sam
pracownik może takiego auta używać prywatnie. Tu zazwyczaj pada odpowiedź, że nie.
Ale przecież urzędnik nie może, ot tak, po prostu uwierzyć przedsiębiorcy. Stosuje więc pewien fortel. Przychodzi do siedziby spółki tuż przed jej zamknięciem. Skrupulatnie liczy samochody na parkingu. Gdy któregoś brakuje, prosi o listę pracowników, którzy nie zdążyli dotrzeć do firmy.
Następnego dnia urzędnik od rana gości u przedsiębiorcy i wzywa na świadków pracowników, którzy pracowali do późnych godzin wieczornych i nie zdążyli odstawić służbowych aut. I tu zaczynają się schody.
– Pracownicy zaskoczeni wezwaniem ze skarbówki w ogniu pytań często przyznają, że wykorzystują auto służbowe prywatnie w dowolnym zakresie. Niektórzy posuwają się do szczegółowych opisów, że byli takim samochodem na urlopie, wożą dzieci do szkoły, a przy okazji załatwiają sprawy dla firmy – żali się w rozmowie z nami przedsiębiorca z Wrocławia, który taką wpadkę z zeznaniami dla fiskusa zaliczył.
Gdy urzędnik dostaje na tacy takie informacje, zaciera ręce. W decyzji może określić wysokość nieodpłatnych świadczeń na rzecz pracownika. Za zatajanie takich informacji i uszczuplanie w kasie państwa biznesmen dodatkowo może zapłacić grzywnę.
1/5
Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach
wtorek, 14 lutego 2012 08:34
Powstanie przychodu Podatnicy wykorzystujący samochody służbowe do celów prywatnych powinni wykazywać z
tego tytułu podlegający opodatkowaniu przychód ze stosunku pracy. Niestety przepisy nie precyzują, jak go ustalić. W związku z tym fiskus proponuje określanie przychodu z tego tytułu na podstawie cen stosowanych przez wypożyczalnie aut na danym terenie.
– Przychód powinien odpowiadać rzeczywistej wartości uzyskiwanego świadczenia. Z
pewnością za nieuzasadnione należy uznać jego szacowanie na podstawie średnich cen stosowanych
przez wypożyczalnie lub taksówkarzy – ocenia Michał Mrozik, ekspert podatkowy w KPMG.
Jarosław F. Mika, doradca podatkowy, partner w Taxonity, zwraca uwagę, że część firm
dolicza pracownikom do wynagrodzenia przychód do opodatkowania za użytkowanie samochodów
poza godzinami pracy. Natomiast część zezwala pracownikom na korzystanie z samochodów
służbowych bez jakiegokolwiek obciążenia fiskalnego.
– Powiększone wynagrodzenie powinno być oparte na przyznanym pracownikowi limicie użytkowania samochodu w celu prywatnym (w kilometrach) – przypomina Jarosław F. Mika.
Innymi słowy pracownikowi powinna przysługiwać kwota ryczałtu na przejazdy prywatne, który powinien być doliczany do dochodów z pracy i opodatkowany. Doliczenie do przychodów
powinno mieć miejsce raz w miesiącu.
– Jeżeli pracownik użytkuje samochód leasingowany przez pracodawcę, wówczas kwota
ryczałtu może być uzależniona od miesięcznej opłaty leasingowej dotyczącej wykorzystywanego
samochodu oraz od statystycznie i historycznie (za minione okresy) obliczonej liczby godzin w 2/5
Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach
wtorek, 14 lutego 2012 08:34
miesiącu, w którym pracownik może użytkować pojazd prywatnie – proponuje Jarosław F. Mika.
Trudne obliczenia Przyznanie się przez pracownika do prywatnego użytku samochodu oznacza, że potwierdzony został fakt posiadania w dyspozycji auta przez pracownika na cele prywatne w czasie wolnym od pracy.
– Konsekwencją jest obowiązek określenia przychodu z tzw. nieodpłatnych świadczeń dla tych pracowników w wysokości stawek rynkowych. Obowiązek taki spoczywa na pracodawcy –
ostrzega Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, partner w kancelarii Piekielnik i Partnerzy.
Sam przejazd zaś rodzi kolejne skutki w postaci przychodu dla pracownika odpowiadającego
np. wartości wykorzystanego paliwa. Ustalenie z kolei limitu kilometrów lub ryczałtu jest korzystnym rozwiązaniem, ale dla urzędu skarbowego.
– Określanie pracownikom przychodu według takich metod to ewidentne przyznanie się do
użytku prywatnego (dyspozycji), są one jednak niemożliwe do stosowania w myśl obowiązujących przepisów – stwierdza Tomasz Piekielnik.
Jeśli ktoś uważa, że jest inaczej, nasz ekspert poleca lekturę art. 12 ust. 2a ustawy o PIT. Jeśli np. pracownikowi przyznamy ryczałt odpowiadający 500 kilometrom, i tak oznacza to, że posiada on w dyspozycji do wykorzystania prywatnego samochód przez cały miesiąc
(codziennie po pracy i w weekendy) – i to tę wartość urząd może nakazać opodatkować.
– Pomocne może okazać się rozwiązanie polegające na wprowadzeniu odpowiedniego
regulaminu korzystania z aut służbowych, dzięki czemu zidentyfikowany przejazd prywatny może być
uznany za incydent (tylko jego wartość byłaby przychodem) – podpowiada Tomasz Piekielnik.
3/5
Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach
wtorek, 14 lutego 2012 08:34
Warto też pomyśleć o wprowadzeniu umowy garażowania, która umożliwi legalne przejazdy pracowników autami służbowymi w pobliże miejsca zamieszkania – tj. do miejsca
przechowania samochodu.
Sposób na kontrolę Pracodawcy nie deklarują przychodów do opodatkowania z tytułu wykorzystania samochodów służbowych do celów prywatnych przez pracowników.
– Praktyka ta nie uzasadnia wszczynania nieformalnych kontroli wykorzystywania samochodów służbowych w piątek po godz. 16.00 – zauważa Michał Mrozik.
Organy podatkowe powinny zawiadomić kontrolowanego o zamiarze wszczęcia kontroli.
Wyjątkowa możliwość niezwłocznego podjęcia kontroli za okazaniem legitymacji służbowej, lecz bez uprzedniego zawiadomienia jest możliwa wyłącznie, gdy czynności kontrolne są niezbędne dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skarbowego, lub zabezpieczenia dowodów jego popełnienia.
– Jeżeli pracownik organu podatkowego nie działa w tym celu, to jego działanie należy ocenić jako nielegalne – mówi Michał Mrozik.
Według Jarosława F. Miki kontrole dokonywane przez organy podatkowe zmierzają do usankcjonowania otrzymywanych przez pracowników nieodpłatnych świadczeń.
Potrzeba zmian Polska jest jednym z niewielu krajów UE, w których zasady opodatkowania wykorzystania samochodów służbowych do celów prywatnych nie są uregulowane, i to mimo że w 2009 r.
trwały prace nad wprowadzeniem zasad pozwalających na precyzyjne ustalenie przychodu
pracowników wykorzystujących samochody służbowe do celów prywatnych.
4/5
Fiskus tropi, kto używa aut firmy po godzinach
wtorek, 14 lutego 2012 08:34
Według Michała Mrozika, abstrahując od merytorycznej racjonalności ówczesnej propozycji Ministerstwa Finansów (przychód pracownika miał być równy 0,5 proc. wartości samochodu miesięcznie), zaprzestanie prac w omawianej kwestii należy ocenić negatywnie.
Pracownik, jeżdżąc prywatnie służbowym autem, uzyskuje przychód Rozliczenie PIT
Opracowała: Ewa Matyszewska
5/5

Podobne dokumenty