Wywiad EKucka 12_2013

Transkrypt

Wywiad EKucka 12_2013
WYWIAD NR.1 tytuł '' OTWARTA ROZMOWA ''
Troje pytających z pracowni C.K.O. KOZIANSKA.
CKO1 Kandyduje pan w wyborach, czy to już przesądzone.
E.K. Ostatnie trzy lata w moim życiu to dobry i spokojny czas, mogłem spokojnie przemyśleć wiele spraw,
a także spojrzeć na Kozy z innej perspektywy, już nie jako wójt, ale jako zwykły, spokojny mieszkaniec i
wierzcie mi, z tej perspektywy lepiej i ostrzej widać, gdzie są największe potrzeby i zaniedbania. Widać
też z niej istotne niedostatki naszej demokracji, takie jak komunikacja mieszkańców z władzą i ze swoimi
przedstawicielami, radnymi.
Tak, rozważam taką możliwość i mam nadzieje, że Kozianie mi zaufają, a i mam też do spłacenia
dług wobec tych, którzy na mnie w ostatnich wyborach głosowali.
CKO2 Poprzednie wybory przegrał pan trzystoma głosami. Czy nie ma pan pretensji do społeczności?
E.K. Nie, nie mam pretensji, a jeżeli była we mnie jakaś złość to, tylko na siebie samego.
No cóż, w demokracji zawartość urny wyborczej to swego rodzaju świętość i trzeba to umieć przyjąć z
godnością i pokorą. Po otrząśnięciu się z plotek, pomówień i insynuacji na mój temat, które z prawdą nie
miały nic wspólnego, a były tylko brudną częścią kampanii wyborczej mojego następcy, postanowiłem
spokojnie żyć i rzeczowo przypatrywać się otaczającemu światu, kontynuować samorządowe znajomości,
spisywać spostrzeżenia, by kiedyś z nich skorzystać. Nie życzę tego nikomu i mam nadzieję, że nigdy już
w Kozach przy okazji wyborów nie będą praktykowane takie rzeczy, jakich ja doświadczyłem.
CKO3 Jak pan postrzega obecne władze i jaki jest pana stosunek do ciągłych oskarżeń począwszy od
słynnego audytu, że wszystko to pana wina?
E.K. Mógłbym to skomentować przysłowiem, że marnej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy. Jest mi
po prostu przykro bo wiem, że zostawiłem gminę Kozy w dobrej sytuacji finansowej i z przygotowanymi
projektami i co najważniejsze z zapewnionym finansowaniem na te inwestycje, a także z kadrą zdolną do
pozyskania następnych funduszy pod przyszłe projekty.
Cieszy mnie, że nowy wójt nie zmarnował większości z wypracowanych za mojej kadencji
przygotowanych inwestycji, w tym: - modernizacja i adaptacja pałacu, - termomodernizacja budynku
przedszkola, - modernizacja ulicy Cmentarnej i ulicy Dworcowej wraz z ulicą Przecznią, - dokończenie
rozbudowy oczyszczalni w Pisarzowicach, - kontynuacja budowy kolektorów wraz z przyłączami, przebudowa ulicy Szkolnej.
Boli mnie jednak zaniechanie projektów przedsięwzięć takich jak: - posterunek policji, rozbudowa cmentarza, - budowa przedszkola, - budowa hali sportowej przy SP2 i Gimnazjum, - budowa
kanalizacji w Małych Kozach, - generalny remont ulicy Beskidzkiej wraz z chodnikami.
Istotnym powodem rozważania możliwości kandydowania na Wójta jest również to, aby zwrócić
mieszkańcom uwagę na to, że ludzi należy oceniać po realności składanych obietnic, a nie fałszywym
zakłamaniu i sianiu nieprawdy takich, jak astronomiczne zadłużenie gminy poprzedniego Wójta.
CKO2 Cyfry, cyfry, cyferki. Cieszy pana praca obecnego wójta? To gdzie jest ta oś niezgody? Gdzie ta
różnica?
E.K. Widzę, że wymusza pani na mnie konkrety. Kiedy obejmowałem Urząd 11 lat temu przejmowałem go
z zadłużeniem 6-7%. W ciągu moich dwóch kadencji, tj. ośmiu lat, podczas których zrealizowane zostało
sporo projektów, dług gminy wynosił 29,5% planowanego dochodu, i to między innymi ten poziom
zadłużenia, a także wartość zrealizowanych projektów i wartość pozyskanych funduszy stawiał Kozy jako
gminę na pierwszym miejscu w województwie Śląskim, a na dziewiątym w Polsce. Mój następca w ciągu
trzech lat rządzenia zadłużył gminę Kozy na prawie 20 000 000 zł, czyli gdzieś tak 57% dochodu.
Gołym okiem widać, że coś jest nie tak. Światlejsza część społeczności zdaje sobie z tego sprawę
i jest zaniepokojona tym, że spadamy w przepaść. Że po następnym budżecie, który prawie na pewno się
nie domknie, będą cięcia, bo z wyliczeń wynika, że braknie i boję się tego, że po Kozach zostanie spalona
ziemia. Samych odsetek od długu będzie 800 000 zł rocznie. Pomyślcie, ile za to można załatać dziur w
naszych nieszczęsnych drogach.
W powietrzu wisi jeszcze jedno niebezpieczeństwo, gdyż Radni wydali zgodę na wypuszczenie
przez Gminę obligacji w wysokości 5 – 6 mln zł. Decyzja ta, wymyślona przez wójta i skarbnika, gorsza
być już nie może dla naszych mieszkańców.
CKO3 Jako pracownia pisaliśmy List Otwarty w sprawie ustawy śmieciowej, sondowaliśmy możliwość
referendum i tu była cisza, pisaliśmy o dziwnej niemocy radnych, którzy głosują tak, żeby przejść do
następnego punktu, zaliczyć kolejną sesję czy komisję, a przecież są naszymi przedstawicielami. Czy w
Kozach istnieje jakaś opozycja – opozycja zdolna wygrać wybory?
E.K. Ja też pisałem protest, bo prosili mnie o to mieszkańcy, którzy sami zebrali podpisy. Był to protest o
zbyt wysokie opłaty – niestety bezskuteczny. Co do śmieci, to mieliście rację – decyzja, że suche i mokre
zapadła jednak na wyższym szczeblu. To w jej wyniku dochodzą czasem do nas dziwne zapachy. Co do
referendum, to byłem przeciwny takiemu rozwiązaniu, choćby ze względu na koszty, a także na
zamieszanie, jakie prawdopodobnie by powstało. Kto byłby w stanie w ciągu roku posprzątać po
poprzedniku i zrealizować obietnice wyborcze? Czy istnieje opozycja? Tak, istnieje wśród światłych
obywateli naszej społeczności. Radni, przedstawiciele mieszkańców nie są informowani przez wójta i jego
służby o faktycznych aspektach i konsekwencjach podejmowanych decyzji. W radzie gminy nie istnieje
żadna opozycja w stosunku do wójta. Grzechem pierworodnym tej władzy były wybory do rady gminy – co
innego mówili, a inaczej głosowali. To wy nazwaliście to dulszczyzną.
CKO1 Co z mocno rozbudowaną strukturą Urzędu Gminy, rozbudowaną za obecnej kadencji? Będzie
redukcja, zwolnienia?
E.K. Trudno teraz o tym rozmawiać. Mogę wspomnieć, że jak pierwszy raz obejmowałem Urząd,
urzędnicy byli zastraszani zwolnieniami i czystkami. Czas pokazał, że nie zwolniłem nikogo. Bardzo cenię
merytoryczność, sumienność, pracowitość i wiedzę. Ludzie, którzy spełniają te wymogi, nie mają się
czego obawiać. Zawsze szukałem ludzi fachowych i doświadczonych, czego nie można powiedzieć
patrząc na postępowanie obecnego wójta.
CKO2 W imieniu całej pracowni dziękujemy panu za wywiad i za spotkanie z nami. Czy możemy się
umówić na dalszą część rozmowy o Kozach?
E.K. Bardzo chętnie. Kozy to temat bardzo mi bliski, zostawiam wizytówkę z prywatnym numerem
telefonu i postaram się być do dyspozycji.
Powiem szczerze, że bardzo bałem się tej rozmowy. Wy byliście rozluźnieni i uśmiechnięci, a ja
spięty i skonsternowany i jeszcze ten dyktafon na stole. Ja również dziękuje wam za tą rozmowę.
Jeżeli można, to korzystając z okazji pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia mieszkańcom
Kóz, abyśmy Święta Bożego Narodzenia przeżyli w spokojnym, ciepłym gronie rodzinnym ponadto
wszystkim życzę pogody ducha i niech nadchodzący Nowy Rok 2014 będzie lepszym od obecnego.
Autoryzowałem: Edward Kućka
Źródło: naszekozy.pl

Podobne dokumenty