PDF (C)

Transkrypt

PDF (C)
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Bardzo dziękuję bracie Neville. Niech ci Bóg błogosławi, mój
bracie.
2.
Witajcie, przyjaciele. Cieszę się, że dzisiaj rano spotkał mnie
tak wielki przywilej i znowu mogę być tutaj w kaplicy. Chciałbym
przeznaczyć ten czas na oddawanie Jemu chwały oraz na
społeczność wokół Słowa Pańskiego. Ktoś kiedyś powiedział:
„Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano: Do domu Pańskiego
pójdziemy”. Cieszę się także, że mogę być znowu z moim dobrym
i prawdziwym przyjacielem, bratem Neville.
3.
Wydaje mi się, że tam z tyłu jest trochę chłodno, a raczej
gorąco. Mamy tu kilka wachlarzy, którymi możecie się schłodzić.
Do wachlowania nie trzeba używać wiele siły. Kiedyś mieliśmy
ich trochę, więc wydaje mi się, że dalej powinny tam być.
Niektórzy z was owiewają się śpiewnikami i tym, co mają pod ręką.
Mamy zgromadzenia między innymi po to, by nauczyć się, jak
w przyszłości postępować, by ominąć miejsca, gdzie możemy
się oparzyć. Jesteśmy tutaj dzisiaj rano, by omijać takie miejsca
szerokim łukiem. Jedyne co nam w tym pomoże, to Krew naszego
Pana Jezusa Chrystusa.
4.
Było to dla mnie wielką radością, kiedy dowiedziałem się, że
ten zbór robi postępy i kroczy z Panem, a Bóg troszczy się o was
i posyła wam duchowe dary. Jestem wdzięczny, że Bóg działa na
wasze szczere serca. Ufam, że On będzie was prowadził środkiem
tej wąskiej i prostej drogi tak, że nie zejdziecie ani na prawo, ani na
lewo.
5.
Chcę również podziękować bratu Colvinowi i jego córce,
którzy przed chwilą śpiewali tę pieśń „W Niebie nie ma już łez”. To
było piękne. Bardzo mi się podobało.
6.
Brat Neville powiedział, że poznaliśmy się lata temu, a ja tak
samo mogę powiedzieć, że z bratem Colvinem też znamy się od
wielu lat. Moje serce aż skacze z radości, kiedy słyszę, jak śpiewa
te stare pieśni, i widzę, że prowadzi swoje dzieci drogą Pańską.
1.
2
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Cieszę się, że Bóg ma wciąż ludzi, którzy Go miłują i troszczą się
o Niego. Jesteśmy za to wdzięczni.
7.
Kiedy przyjechałem tutaj, usłyszałem, że wielu zostało
ochrzczonych do prawdziwej wiary, co także jest powodem do
radości. Widzę tam z tyłu mojego dobrego przyjaciela, brata Elmera
Gebeharta. Z tego co wiem, to on także został ochrzczony. Bardzo
się z tego cieszę. To oznacza, że cały skład naszej starej paczki, z
czasów polowań w Kentucky, jest już gotowy. Fajnie gdyby jeszcze
nie było limitu łowieckiego, prawda?
8.
Pamiętam, jak jeździliśmy na polowania. Nie wiem, czy dobrze
widzę, ale chyba Rodney słucha mnie w tylnym pomieszczeniu, a
Charlie siedzi tutaj przede mną. Wszystkim chłopcom spodobało się
polowanie na wiewiórki. Chcieli dodatkowo ustrzelić jeszcze kilka
sztuk. Powiedziałem im wtedy, że to nie jest w porządku. Ale teraz
już prawie wszyscy z naszej ekipy się nawrócili, więc będziemy
musieli pojechać w jakiś inny region, żeby tam każdy mógł się
wykazać. To dobry pomysł.
9.
Czasami patrzę wstecz na drogę, którą już przebyłem, i jak
każdy kaznodzieja zastanawiam się, czy siałem prawdziwe nasienie.
10. Większość z was kojarzy Johnny’ego Appleseeda z Ameryki.
Również w Szwecji mieszkał człowiek, który zajmował się
sadzeniem kwiatów. Gdziekolwiek znalazł kawałek ziemi, sadził
nasiona kwiatów. Podobno dlatego właśnie w Szwecji rośnie tyle
pięknych kwiatów. Ten człowiek tak bardzo kochał kwiaty, że sadził
je, gdziekolwiek mógł. Jego już nie ma, ale te kwiaty dalej kwitną.
I wstępując nam ich śladem,
W księdze dziejów możem ryć.
Niezatarte nasze czyny,
Może w ciemną zwątpień noc,
Rozbitkowi, w walk godziny,
Tchną do nowych czynów moc.
11. Właśnie tego pragniemy, aby ktoś skorzystał z tego, co my
uczyniliśmy.
12. Parę dni temu rozmawiałem z moim wiernym przyjacielem,
Samem Adairem, który jest lekarzem tutaj w mieście. Zapytał mnie:
„Bill, jak się masz?”.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
3
Odparłem: „Całkiem nieźle, doktorze. A jak u ciebie?”.
14. On powiedział: „Mam mnóstwo pacjentów. Dzisiaj po południu
zbadałem chyba piętnaście osób”.
15. Powiedziałem: „To dobrze, pod warunkiem, że badania
wykazały, że wszystko jest w porządku. Rozumiesz…”. Potem
zaczęliśmy wspominać nasze dzieciństwo. Powiedziałem mu:
„Doktorze, nie wiem, ile jeszcze pożyję na tej ziemi. Już obaj mamy
po pięćdziesiątce”.
Rzekł: „Masz rację, Bill”.
16. Mówiłem dalej: „Ale przez całe trzydzieści jeden lat służby
starałem się mieć serce przygotowane na Jego Przyjście, więc On
może przyjść, kiedy tylko chce”.
Odparł: „To prawda”.
Powiedziałem: „Najbardziej cieszy mnie to, kiedy mogę żyć dla
innych”.
17. Rzekł: „Życie jest tylko wtedy spełnione, kiedy robisz coś dla
innych, a nie kiedy starasz się zrobić lub osiągnąć coś dla siebie”.
Dopiero takie życie można nazwać życiem.
18. Jeśli jest tu pomiędzy nami ktoś, kto nawet nie próbował żyć
dla innych, to zachęcam go, żeby spróbował. Zobaczy wtedy, że
życie nabierze nowego znaczenia, kiedy nie będzie żył tylko po to,
by zdobyć coś dla siebie, ale po to, by w tym życiu coś komuś dać.
Kiedy pomożesz komuś nieść jego ciężary, zobaczysz, że jest to
większe błogosławieństwo niż bogactwa czy cokolwiek innego. Już
samo życie jest wystarczająco wielkim ciężarem. Postaraj się, aby
czyjeś brzemiona były lżejsze. Jeśli nigdy nie próbowałeś zrobić
czegoś dla innych, to nawet nie wiesz, ile radości tracisz.
19. Właśnie dlatego zastanawiam się nad moją służbą dla
Pana. Za chwilę minie trzydzieści jeden lat. Każdy chyba zdaje
sobie sprawę, że kiedyś nadejdzie ostatnie nabożeństwo i wybije
ostatnia godzina, a wtedy spojrzymy wstecz i zobaczymy całe
nasze życie i wszystkie nasze osiągnięcia. Następnie zadamy sobie
pytanie: „Co tak naprawdę osiągnęliśmy?”. Tak jak powiedziałem
przed chwilą, liczy się to, co zrobiliśmy dla innych.
13.
4
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Często zastanawiam się, jak to będzie, kiedy dojdziemy do
końca naszej wędrówki. Nikt z nas nie wie, kiedy to nastanie.
Myślałem o tym, że będę musiał spojrzeć na cały szlak, który
przeszedłem, i zastanowić się, jak zachowywałem się, kiedy
przechodziłem przez różne pagórki, chaszcze, skały, trudne
momenty albo łatwe odcinki trasy. To wszystko okaże się w dniu,
w którym będę musiał odejść. Każdego z nas to czeka. Możemy
być pewni, że kiedy ten dzień nadejdzie, każdy z nas zobaczy całe
swoje życie.
21. Teraz nadeszła pora, aby powiedzieć coś, czego wolałbym nie
mówić. Muszę powiedzieć coś, co… Moje serce ubolewa nad tym,
że muszę to mówić, ale jestem do tego zmuszony. Wiem, że jest to
nagrywane i cały świat się o tym dowie. Zostawiam moją usługę
i jest mi przykro, że zostawiam ją z takiego, a nie innego powodu.
Prawdopodobnie wielu z was słyszało, że zamykam swoje biuro
i opuszczam pole misyjne.
22. Nie mam wpływu na to i nie wiem, gdzie Pan będzie mnie
chciał dalej prowadzić i co będzie chciał mi zlecić. Myślę o tym, że
będę musiał kiedyś dojść do końca mojej wędrówki. Jest mi przykro
za wszystkie błędy, które popełniłem w swoim życiu. Myślę, że
ludzkie słabości sprawiają, że człowiek robi, mówi i postępuje tak,
jak by nie chciał. Mamy słabości i chyba tak już pozostanie.
23. W sercu mam jedno pragnienie. Kiedy dojdę do końca
wędrówki, chcę usłyszeć Słowa naszego Pana Jezusa: „Dobrze,
sługo dobry i wierny”. Wielokrotnie mówiłem, że chciałbym stać
tam, kiedy On mówił: „Przyjdźcie do Mnie”, ale pragnę usłyszeć
to, że powie mi: „Dobrze, sługo wierny”. Co prawda nie było
mnie tam, kiedy Biblia była pisana i On powiedział: „Przyjdźcie do
Mnie”, ale pragnę usłyszeć: „Dobrze, sługo wierny”.
24. Zawsze pragnieniem mego serca było to, by być prawdziwym
sługą Jezusa Chrystusa, mojego Pana i Zbawiciela. Chcę, aby moje
świadectwo było jasne i klarowne, że pomimo moich błędów
stałem wiernie i kochałem Go z całego serca. Dzisiaj świadczę
o tym z głębi mojego serca.
25. Jestem zmuszony powiedzieć wam, że zostawiam moją usługę
z powodu tego, co zaczęło dziać się między ludźmi. Kiedyś nazywano
20.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
5
mnie kaznodzieją i bratem, ale teraz zostałem nazwany Jezusem
Chrystusem. Gdybym się z tym zgodził, to byłbym antychrystem.
Dlatego wolę spotkać się z Bogiem jako ktoś, kto się poddał, niż jako
antychryst, który chciałby odebrać Bogu coś, co do Niego należy.
26. Kiedy usłyszałem o tym parę lat temu, myślałem, że to żart.
Kiedyś byłem na rybach i spotkałem paru braci, może dwóch albo
trzech… Nie widzę tu ani jednego z nich dzisiaj rano. Oni zapytali
mnie o to wprost. Powiedzieli: „Bracie Branham, czy nie jesteś
namaszczonym Mesjaszem, Chrystusem?”.
27. Objąłem ich obu ramieniem i powiedziałem: „Bracia, zawsze
chciałem być prawdziwym sługą Chrystusa, więc nie życzę sobie,
żebyście mówili coś takiego. Jeżeli ktoś zacznie tak o mnie mówić,
to z czystym sumieniem opuszczę pole misyjne, a ci, którzy szerzą
takie nauki, będą odpowiedzialni za każdą duszę, która byłaby
zbawiona, gdybym dalej był na polu misyjnym”. Myślałem, że na
tym sprawa zakończona.
28. Ale okazało się, że problem nie został rozwiązany, bo
usłyszałem to jeszcze z paru innych źródeł. Ostatnio byłem w
Kanadzie, gdzie pewien brat pokazał mi karteczkę, którą nosił w
kieszeni, na której było napisane: „William Branham jest naszym
Panem”. Co gorsza, inni chrzcili w imieniu Williama Branhama.
Pewien niewielki, kosztowny… Gdyby to byli moi wrogowie, to dla
mnie byłoby rzeczą jasną, że to jakiś żart. Okazało się jednak, że
podszedł do mnie pewien miły, kosztowny brat, który wyznał mi
swoje grzechy i upadki, a potem powiedział, że wierzy, iż jestem
Jezusem Chrystusem.
29. Mam w domu listy i odbierałem telefony z Chicago i innych
miejsc z zapytaniem, czy wierzę w tę naukę.
30. Przez ostatnie parę dni otrzymałem pełno listów i telefonów z
różnych miejsc. Wszyscy mówili mi, że jestem Chrystusem. Bracia,
to okropne, bezczelne i bezbożne kłamstwo szatana. Rozumiecie?
Jestem waszym bratem. W takich okolicznościach każdy opuściłby
pole misyjne. Każdy, kto miłuje Chrystusa, uciekałby jak najdalej
od tego.
31. Jakiś rok temu, kiedy pierwszy raz o tym usłyszałem,
zwierzyłem się Panu, a On zwrócił moją uwagę na pewne miejsce
6
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Pisma. W czasach, kiedy Jan wyszedł, aby głosić, ludzie nie mieli
proroka od wielu lat. Byli nim tak zachwyceni, że myśleli sobie,
iż Jan jest Mesjaszem. Tak samo ja… Kiedy jednak spytali o to
Jana, odpowiedział, że nie jest Mesjaszem. Przeczytajcie o tym
w 15. wersecie 3. rozdziału Ewangelii Łukasza. Na chwilę temat
ucichł, więc już to tak zostawiłem.
32. Ale potem, kiedy usłyszałem coś takiego, wiedziałem, że
muszę coś z tym zrobić. Jeżeli jest to moje ostatnie poselstwo
i ostatnia rzecz, którą przekazuję kościołowi i światu, to chcę,
żebyście wiedzieli, że te wizje i ten Anioł Pański, który ukazał się
tam nad rzeką, są prawdą.
33. Nie kłóciłem się z ludźmi, kiedy wielokrotnie nazywali mnie
prorokiem, ponieważ w angielskim przekładzie „prorok” to inaczej
„kaznodzieja, prorokujący lub przepowiadający Słowo”. Nie
przejmowałem się tym i byłem w stanie przymknąć na to oko, ale
kiedy ktoś nazywa mnie namaszczonym Chrystusem, to jest to dla
mnie już za wiele. Nie mogę tego tolerować.
34. Kiedy wróciłem ze zgromadzeń w Kanadzie, dowiedziałem się,
że ta nauka dotarła już na północ, pomiędzy Indian i Eskimosów.
35. Byłem zdruzgotany. Nawet nie pojechałem na polowanie,
które od dłuższego czasu planowałem. Nie wiem, czy jesteście w
stanie wczuć się w moją sytuację, ale bałem się, że będę miał tam
jakiś wypadek. Byłem cały roztrzęsiony. Dzisiaj jest już lepiej. Nie
mogłem pogodzić się z myślą, że trzydzieści jeden lat mojej usługi
zakończyło się fiaskiem. Co ludzie będą mówić o mnie po mojej
śmierci? „Widzicie, tak skończył. A nie mówiliśmy?”. Zrozumcie, to
zniszczyłoby wpływ, który miałem na ludzi. Byłbym antychrystem.
Nie mogłem pogodzić się z taką myślą.
36. Pomyślałem: „Wolałbym umrzeć gdzieś w lesie, zginąć od
pocisku, czy nie wiem już jak, niż…”. Wiedziałem, że jestem już…
Pomyślałem potem o moim małym Józefie, którego muszę jeszcze
wychować. Nie chciałem iść na polowanie z takimi myślami, więc
wyszedłem z lasu i poszedłem do domu.
37. Moja sytuacja była tak beznadziejna, że przez osiem czy
dziesięć dni chodziłem załamany. Myślałem nawet, że tracę zmysły.
Prosiłem, aby nikt się do mnie nie zbliżał i żeby najlepiej wszyscy
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
7
zostawili mnie w spokoju. Miałem poważny problem, a w dodatku
byłem nerwowy, podirytowany i w ogóle przybity tą sytuacją.
38. Myślałem o tym, że gdybym usłyszał coś takiego od mojego
wroga, to w ogóle bym się nie przejął i śmiałbym się z tego,
ale bardzo mnie zabolało, kiedy usłyszałem coś takiego od
kosztownych braci i sióstr. Powiedziałem: „Panie, to po prostu dla
mnie za wiele. Będę musiał odejść i zostawić to w Twoich rękach.
Nie mam lepszego pomysłu”.
39. Upewniłem się w tym pewnego wieczoru, kiedy Pan przyszedł
do mnie w wizji. Widziałem bliskie mi osoby, które mówiły mi coś,
ale przytulały żółto-czarnego węża, który ukąsił mnie w nogę.
Jednak ja miałem na tyle dobrą krew, że nic mi to nie zaszkodziło.
Popatrzyłem na ranę i okazało się, że już wcześniej coś mnie
tam ukąsiło. Szybko odwróciłem się i zastrzeliłem tego węża. Kula
trafiła go w sam środek.
40. Odwróciłem się jeszcze raz i chciałem odstrzelić mu głowę,
kiedy pewien brat powiedział: „Nie rób tego. Podnieś ten patyk,
który tam leży”. Kiedy odwróciłem się plecami, żeby podnieść ten
patyk, wąż wpełzł do wody, do niewielkiej kałuży.
41. Powiedziałem: „On już nikomu nie zaszkodzi”. Wydaje mi
się, że ten brat albo bracia wiedzieli, że on ucieknie. Rzekłem:
„Zadałem mu śmiertelną ranę, więc on musi umrzeć”.
42. Razem z bratem Neville pytaliśmy o te sprawy wielu członków
tej kaplicy, którzy przychodzili do mnie z podobnymi pytaniami.
Bracie, siostro, czy nie próbowałem być przed wami prawdziwym
sługą Chrystusa? Czy nie starałem się być waszym bratem?
43. We wszystkich przypadkach jest to duch, który spoczywa na
tych kosztownych ludziach. Wielu pytało mnie o to. To jest duch.
Mam nadzieję, że mówiąc to dzisiaj, zadałem mu śmiertelną ranę
i że szybko umrze, ponieważ dopiero wtedy będę mógł powrócić
do usługi. Dopóki to się nie stanie, proszę każdego z was, abyście
się za mnie modlili. Nie wiem, co będzie ze mną dalej. Wystawiłem
swój dom na sprzedaż. To dla mnie za wiele. Jeżeli tu zostanę, to
już do reszty zwariuję. Proszę, módlcie się za mną.
44. Zapamiętajcie sobie jedno: Jeżeli kiedykolwiek mi wierzyliście
i wierzyliście, iż jestem sługą Chrystusa, to pamiętajcie, że to
8
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
jest kłamstwo. To jest fałszywe. To jest TAK MÓWI PAN. To jest
niewłaściwe. Trzymajcie się od tego z daleka. Jestem przecież
waszym bratem. Skłońmy nasze głowy.
45. Niebiański Ojcze, cały się trzęsę, mam zaciśnięte dłonie, a w
butach skurczone palce. Boże, zmiłuj się. Panie, czym zasłużyłem
na coś takiego? Panie, modlę się, abyś zmiłował się nade mną
i nad wszystkimi zgromadzonymi. Proszę Cię również za tymi
kosztownymi ludźmi, aby rozpoznali swój błąd i zdali sobie sprawę
z tego, że nie tylko zranili serce swojego brata, ale przede
wszystkim serce naszego Zbawiciela i Ojca Niebiańskiego. Modlę
się, Panie, abyś przebaczył nam nasze uchybienia. Niechby święta
Krew Chrystusa przybliżyła nas do siebie. Błogosławiona więź,
która łączy nasze serca w chrześcijańskiej miłości i społeczności.
46. Boże, niechby nieprzyjaciel, który sprytnie podszedł naszych
braci i siostry, otrzymał taką śmiertelną ranę, że zginie i już więcej
nie powróci. Ojcze, wrócę na pole misyjne dopiero wtedy, kiedy to
uczynisz. Dopóki się to nie stanie, Twój zrozpaczony sługa będzie
cierpliwie czekał. Ja już nie jestem w stanie nic zrobić. Panie, znasz
moje serce, wiesz, że płakałem i ze łzami próbowałem przekonać
ludzi, że tak nie jest. Starałem się to zatrzymać, ale teraz posunęło
się to tak daleko, że jest to poza moją mocą. Więc Ojcze,
powierzam to do Twoich rąk, zza tego pulpitu, gdzie głosiłem przez
tak wiele lat. Powierzam to wszystko do Twoich rąk.
47. Proszę, Ojcze, abyś teraz Ty zatroszczył się o to w Swój Boski
sposób. Kiedy już wszystko się uspokoi i zakończy, wtedy Twój
sługa wróci. Będę czekał na Twój Głos, Panie.
48. Pobłogosław nas i daj nam dzisiaj dobre zgromadzenie. Nie
przyszliśmy tutaj w żadnym innym celu. Chciałem to wyjaśnić
publicznie przed całym światem. Ojcze, chciałem, aby ludzie
wiedzieli, że miłuję Ciebie, Tobie wierzę, zawsze za Tobą stałem
i pragnę, aby tak było do końca. Panie, jeżeli chcesz, abym
odszedł, to pozwól mi odejść z czystym sercem i prawdziwym
świadectwem, że wierzyłem i ufałem tylko Tobie. Uczyń to.
Będziemy przez wszystkie wieki oddawać Ci chwałę i cześć przez
Jezusa Chrystusa. Amen.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
9
Otwórzmy teraz Biblie na miejscu z… Pomyślałem, że jeśli
brat Neville nie będzie miał nic przeciwko, to spędzimy tu parę
minut na…
50. Naprawdę nie chcę, żebyście rozmawiali jeszcze na ten temat
między sobą. Módlcie się i odetnijcie się od tego. Przestańcie o
tym myśleć. Rozumiecie? Może mam pięćdziesiąt dwa lata, ale
jeśli Bóg mnie zachowa przy życiu, to jeszcze zostało mi tutaj kilka
lat, więc chcę każdą odrobinę swojego czasu oddać Chrystusowi.
Odchodzę dlatego, że zostałem do tego zmuszony.
51. Ostatnim razem, kiedy studiowaliśmy Księgę Objawienia,
zakończyliśmy na 4. rozdziale. Wydaje mi się, że zatrzymaliśmy się
na ostatnim wersecie 4. rozdziału Objawienia. Ilu z was lubi Księgę
Objawienia? Wspaniale. Skończyliśmy ostatnio na 5. rozdziale,
prawda? Przerabialiśmy 4. rozdział i cztery żyjące istoty. Przejdźmy
teraz do Słowa, zapominając o tym, co za nami.
52. Ojcze nasz, Boże, dopomóż nam, bo jesteśmy nerwowi,
a chcemy czytać ze Słowa. Zapominając o tym, co za nami,
zmierzamy do nagrody w Górze, do tego powołania, by być
sługami Chrystusa. Poślij nam Słowo dzisiaj rano, które nakarmi
nasze głodne dusze. Panie, tęsknimy za Tobą i czekamy na to
kosztowne namaszczenie Duchem Świętym. Panie, zstąp pomiędzy
nas i przebacz nam nasze grzechy i przewinienia. Chcemy być
Twoimi sługami. Prosimy o to w Imieniu Jezusa. Amen.
53. Niedawno studiowaliśmy temat wieków kościoła, ostatnich
siedmiu wieków kościoła. Parę osób chce to spisać. Natomiast
w 4. rozdziale Księgi Objawienia… Co to za objawienie? Objawienie
Jezusa Chrystusa. Objawienie, zwane po łacinie „apokalipsą”,
tłumaczymy jako „coś, co ma być objawione, z czego ma być zdjęta
zasłona; pokazać, odsłonić”. Ma ono pokazać objawienie Jezusa
Chrystusa, tego, który był, który jest i który ma przyjść, korzeń i
latorośl Dawida.
54. Wiemy, że w 4. rozdziale Jan zostaje zabrany do Nieba po tym,
kiedy zobaczył wieki kościoła. Chcę zbudować mały fundament.
55. Może najpierw przeczytamy parę wersetów z 5. rozdziału,
a potem zrobimy do tego małe tło.
49.
10
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
I widziałem w prawej dłoni Tego, który siedział na tronie,
księgę zapisaną wewnątrz i zewnątrz, zapieczętowaną
siedmioma pieczęciami.
Widziałem też anioła potężnego, który wołał głosem
donośnym: Któż jest godny otworzyć księgę i zerwać jej
pieczęcie?
I nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł
otworzyć księgi ani do niej wejrzeć.
I płakałem bardzo, że nie znalazł się nikt godny otworzyć
księgę ani do niej wejrzeć.
A jeden ze starców rzecze do mnie: Nie płacz! Zwyciężył
Lew z pokolenia Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć
księgę, i zerwać siedem jej pieczęci.
I widziałem pośrodku między tronem a czterema
postaciami i pośród starców stojącego Baranka jakby
zabitego, który miał siedem rogów i siedmioro oczu; a to
jest siedem duchów Bożych zesłanych na całą ziemię.
I przystąpił, i wziął księgę z prawej ręki Tego, który
siedział na tronie.
Przeczytaliśmy teraz pierwsze siedem wersetów.
56. Wiemy, że w 3. rozdziale Księgi Objawienia kończą się
wszystkie wieki kościoła. Ostatnim jest laodycejski wiek kościoła,
nazwany letnim. Od razu potem Jan zostaje zabrany w Duchu do
Nieba. Widzi tam to, co się już wydarzyło, co się dzieje i to, co
dopiero będzie się działo. Wiemy, że Kościół pojawia się dopiero
w 19. rozdziale Objawienia, kiedy jest chwalebnie obmyty Krwią
i przychodzi razem ze swoim Panem.
57. Chcemy zrobić małe tło i zobaczyć, gdzie teraz jest Jan. W
ostatnim kazaniu i na podstawie tego cytatu… Wczoraj patrzyłem
chwilę na swoje notatki, żeby przypomnieć sobie cały kontekst.
Widzimy, że Jan został zabrany do Nieba, gdzie zobaczył to
wszystko. Zauważyłem tam, a właściwie Bóg objawił mi to, że…
Wiecie, po zmartwychwstaniu niektórzy przyszli do Niego i pytali:
„A co z tym człowiekiem (Janem), który kładzie swoją głowę na
Twojej piersi?”.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
11
Jezus odwrócił się do nich i rzekł: „A co wam do tego, gdyby
nawet pozostał do czasu, aż powrócę?”. Nigdy tego nie…
59. I już na podstawie tego powstała nauka. Widzicie, jak łatwo
to się rozpoczyna? Rozeszła się wieść, że Jan nie umrze, aż zobaczy
Przyjście Jezusa, to znaczy Jego Drugie Przyjście. Biblia mówi nam,
że powstała taka nauka.
60. Jezus jednak nigdy tego tak nie powiedział. Mówił: „A co wam
do tego, gdyby nawet żył do czasu, aż przyjdę?”.
61. Widzimy, że Jan został zabrany do Nieba i widział wszystko aż
do Przyjścia Pańskiego. Można więc powiedzieć, że gdy tam był, to
widział Jego Przyjście. Sam Jan nie dożył… Po powrocie z wygnania
na wyspę Patmos, gdy miał dziewięćdziesiąt parę lat, jako jedyny z
apostołów zmarł śmiercią naturalną.
62. To jest niesamowite i chciałbym to… Chyba ktoś zabrał mi
moją tablicę. Chciałbym to podkreślić, zanim dojdziemy do naszej
myśli przewodniej. To chwalebne. To naprawdę wspaniały rozdział.
63. Kolejny rozpoczyna się otwarciem Pieczęci. Ojej. W różnych
miejscach Biblii znajdujemy otwarte Pieczęcie i widzimy, jakie
tajemnice znajdują się pod tymi Pieczęciami. One są chwalebne
i bogate w duchowe witaminy.
64. Chciałbym zwrócić waszą uwagę na coś niesamowitego.
W ostatniej części 4. rozdziału Jan widzi cztery żyjące istoty,
które pilnowały Arki Przymierza. Pamiętacie, że były ustawione
dokładnie jak Izrael w czasie swojej wędrówki. Każda z tych
żyjących istot miała inną twarz. Udowodniliśmy, że te istoty
nie były ani aniołami, ani ludźmi. Byli to cherubini. Odnajdujemy
ich w Starym Testamencie przy Skrzyni Przymierza, a także w
Nowym Testamencie. Teraz znowu pojawiają się w czasie Przyjścia
Pańskiego. Cherubini są strażnikami przy tronie łaski.
65. Do tego tronu nie może podejść ktoś, kto nie jest pojednany z
Bogiem. Dopiero kiedy namiot przymierza był skropiony krwią, ten
tron stawał się tronem łaski. Bez krwi ten tron był tronem sądu.
66. Ach, nikt nie mógłby ostać się przed Bożym sądem. Będziemy
ocaleni jedynie wtedy, gdy zostanie nam okazana łaska. Nie
ostaniemy się ani przed sądem, ani w obliczu sprawiedliwości.
58.
12
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Nie możemy domagać się Jego sprawiedliwość, bo On, będąc
sprawiedliwym, musi dotrzymać Swego Słowa, które mówi: „W dniu,
w którym spożyjesz z niego, umrzesz”. Nie wiem, kto z was prosiłby
o sprawiedliwość. Nie chcę sprawiedliwości. Proszę o miłosierdzie.
Pragnę Bożego miłosierdzia. Tron łaski jest skropiony Krwią.
67. Zawsze jednak nadchodził czas, kiedy świątynia miała być
oczyszczona, a na tronie nie było krwi – i dlatego był to tron sądu.
68. Nadchodzi ten czas. W tym wieku nastanie oczyszczenie
świątyni i wtedy na ziemię spadnie sąd. Rozumiecie? Jak długo jest
tam Krew, Bóg nie może zniszczyć tej ziemi. Jak długo jest Krew
na tronie, nikt przed Bogiem nie jest grzesznikiem. Wszyscy są
sprawiedliwi, ponieważ Bóg dokonał przebłagania za wszystkich.
Jeśli nie przyjmiesz tego przebłagania i nie wejdziesz do Jego
Obecności, dalej jesteś grzesznikiem i nie ma dla ciebie łaski.
Sam wydałeś na siebie wyrok. Jednak wciąż jest łaska. Dopiero gdy
świątynia zostaje oczyszczona, wtedy Krew zostaje zmyta z tronu
łaski, a sąd Boży spada na ziemię. Ojej. Niechby Bóg był nam
miłościw, abyśmy w tym dniu znaleźli łaskę w Bożych oczach.
69. Chcę pokazać wam pewien duchowy obraz. Może użyję do
tego swoich rąk. Kiedy Izrael rozkładał obóz, był on podzielony
na cztery części. Na środku stawiano Arkę Przymierza, a z każdej
z czterech stron namiotu zgromadzenia obozowały po trzy
plemiona. Cztery razy trzy, albo trzy razy cztery, to dwanaście.
W każdym z tych trzech plemion było jedno główne. To główne…
70. Jednym z głównych plemion był Ruben, który zawsze rozkładał
się obozem na południu. Reprezentował człowieka. Efraim, który
reprezentował woła, był jednym z trzech plemion, które obozowało
na zachodzie. Na wschodzie był Juda, czyli lew, natomiast na
północy Dan, który jest przedobrazem orła. Słuchajcie uważnie.
Pamiętacie to? Musicie to pamiętać, bo wszystko tutaj rysowałem:
orła, woła, człowieka i na końcu lwa.
71. Zwróćcie uwagę na pewną rzecz. Juda pilnuje bramy
wschodniej. Chrystus jest Lwem z pokolenia Judy, który zstąpi z
Nieba ze wschodniej strony i wejdzie przez tę bramę. Chrystus
wejdzie przez bramę wschodnią, od strony plemienia Judy. On jest
Lwem z pokolenia Judy.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
13
Przeczytaliśmy na początku naszego dzisiejszego zgromadzenia,
że On dalej jest nazwany Lwem z pokolenia Judy, korzeniem, samym
początkiem Dawida. Dawid był obrazem wiecznego króla. Chrystus,
wieczny Król, zasiądzie w Tysiącleciu na tronie Dawida. „Nie
zabraknie ci męskiego potomka”. Alleluja. „Nigdy nie zabraknie ci
męskiego potomka”. Bóg obiecał: „Nie braknie Dawidowi potomka
na tronie”.
73. Powiecie: „Ale nie mamy dzisiaj żydowskich sędziów”.
74. Jego Nasienie wciąż jest żywe. Chrystus jest według ciała
Synem Dawida i On siedzi na tronie. „Linia Dawida nie wymrze”. To
prawda. Dawid pochodził z plemienia Judy, a Chrystus jest Lwem
z pokolenia Judy.
75. Wiemy, że wokół tronu łaski stali strażnicy. Oni strzegli tego
tronu. Nikt nie mógł podejść do tronu łaski, dopóki nie przeszedł
najpierw przez te plemiona. Każdy Izraelita był gotowy położyć
swoje życie i wolał umrzeć, niż pozwolić, żeby ktoś przedarł się
przez obóz i podszedł do tronu łaski. Taki porządek panował w
Starym Testamencie.
76. W Nowym Testamencie tron łaski również jest strzeżony.
Mam nadzieję, że to rozumiecie. Tron łaski wciąż jest pilnowany i
stoi przy nim straż. Wiemy, że Mateusz, Marek, Łukasz i Jan pilnują
księgi Dziejów Apostolskich, dziejów Ducha Świętego w apostołach.
To inaczej księga Dziejów Nowego Testamentu. Czterej ewangeliści:
Mateusz, Marek, Łukasz i Jan strzegą dostępu do tronu łaski, który
znajduje się dzisiaj w Bogu, w Duchu Świętym. Każdy fragment
Ewangelii Mateusza, Marka, Łukasza i Jana potwierdzi ewangelię
Pana Jezusa Chrystusa oraz dzieje Ducha Świętego.
77. Gdybyśmy coś usunęli, reszta nie będzie działać. Każdy
fragment potwierdza, że to Poselstwo jest prawdziwe. Na przykład
w Dziejach Apostolskich 2:38 jest napisane: „Upamiętajcie się i
niechaj się każdy z was da ochrzcić w Imię Jezusa Chrystusa na
odpuszczenie grzechów waszych”.
78. Jednak dzisiaj przyjęli formułę: „W imię Ojca, Syna i Ducha
Świętego” i tak chrzczą. Nie ma tego w Piśmie. Nie znajdziecie
na to uzasadnienia. Wokół takiego chrztu nie ma żadnej straży.
72.
14
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Powiecie: „W Ewangelii Mateusza jest tak napisane”. Mateusz
pilnował prawdy. W Ewangelii Mateusza 1:18 czytamy:
A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak: Gdy matka
Jego, Maria, została poślubiona Józefowi, okazało się, że
zanim się zeszli, była brzemienna z Ducha Świętego.
A Józef, mąż jej, będąc prawym i nie chcąc jej zniesławić,
miał zamiar potajemnie ją opuścić.
I gdy nad tym rozmyślał, oto ukazał mu się we śnie anioł
Pański i rzekł: Józefie, synu Dawidowy, nie lękaj się przyjąć
Marii, żony swej, albowiem to, co się w niej poczęło, jest
z Ducha Świętego.
79. Możemy teraz albo przyjąć, że Duch Święty i Bóg Ojciec to ta
sama Osoba, albo że Jezus miał dwóch ojców. Rozumiecie?
A urodzi Syna i nadasz Mu imię Jezus […].
A to wszystko się stało, aby się spełniło słowo Pańskie,
wypowiedziane przez proroka.
80. Bóg miał się stać jednym z nas. Jego Imię brzmi Emanuel, czyli
sam Bóg. To Ojciec, Syn i Duch Święty w jednym imieniu, Imieniu
Jezusa Chrystusa, które pilnuje tej bramy, aby nie przedostał się
tam żaden błąd.
81. Kilka dni temu byłem w Chicago. Pojechałem tam na
konferencję dla kaznodziejów z tego miasta. Pewnej nocy, przed
rozpoczęciem konferencji, Duch Święty obudził mnie i powiedział:
„Podejdź do okna. Pewna grupa kaznodziejów zaprosi cię na
śniadanie, ale uważaj, bo będą się chcieli rozprawić z tobą w tej
kwestii”.
82. Odparłem: „Dzięki Ci, Panie”. Pokazał mi jeszcze, gdzie ta
konferencja będzie miała miejsce.
83. Poszedłem więc do paru kaznodziejów, do brata Carlsona i
brata Tommy’ego Hicksa, i opowiedziałem im o tym. Powiedziałem:
„To śniadanie nie odbędzie się tam, gdzie planowaliście. Będziemy
musieli przenieść się na inne miejsce”. Powiedziałem im jeszcze,
gdzie będzie siedział doktor Meade i że wejdzie pewien
ciemnoskóry człowiek i siądzie tam i tam.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
15
Nadszedł wreszcie ten poranek. Mój syn zapytał mnie: „Tato,
chyba nie chcesz się wdawać w kłótnię?”.
85. Odparłem: „Wcale nie idę tam, żeby się kłócić. Jestem
namaszczony Duchem Świętym i idę tam ze Słowem Bożym, a
dopóki On jest wewnątrz, to Słowo będzie bronić tego tronu łaski”.
86. Pojechaliśmy tam i zanim w ogóle ktokolwiek miał szansę coś
powiedzieć, Duch Święty przemówił do mnie i rzekł: „To już czas.
Powiedz im to”.
87. Wstałem i powiedziałem: „Wiem, po co tutaj przyszliście.
Bracie Hicks i bracie Carlson, przełożony Społeczności Biznesmenów
Pełnej Ewangelii, teraz widzicie, że wszystko stało się dokładnie
według tego, jak przedwczoraj powiedział mi Duch Święty. Czy nie
powiedział, że będą problemy z wynajęciem tamtej sali i będzie
trzeba zorganizować konferencję tutaj?”. To pomieszczenie znaleźli
dopiero tamtego poranka. „Każdy siedzi dokładnie tak, jak Duch
Święty mi powiedział. Doskonale wiem, że chcecie podważyć moje
stanowisko na temat chrztu w Imię Jezusa Chrystusa”.
88. Duch Święty wziął Słowo Boże i zaczął je objawiać i wykładać,
a wszyscy ci kaznodzieje, którzy wierzyli w trójcę, zaczęli podawać
sobie ręce i łzy spływały po ich policzkach. Z tego, co wiem, to
siedemdziesięciu dwóch kaznodziejów przyjedzie tutaj do kaplicy,
abym ochrzcił ich w Imię Jezusa Chrystusa.
89. Tron łaski jest pilnie strzeżony. Duch Święty strzeże tego tronu.
Musimy zatem pozwolić Słowu Bożemu i tym wielkim posłańcom jak
Mateusz, Marek, Łukasz i Jan, aby potwierdzili wszystko, co jest
napisane w Nowym Testamencie.
90. Mówiłem już to na początku tego zgromadzenia. Pozwólmy,
aby Ewangelie stały na straży. Rozumiecie? Czyńmy wszystko tak,
aby to Ewangelie stały na straży.
91. Widzimy, że w Starym Testamencie Boży tron łaski był
ochraniany, a teraz to Mateusz, Marek, Łukasz i Jan stoją na straży.
Nawet sam Lew z pokolenia Judy położył Swoje życie w obronie
tego tronu łaski i Jego Krew skropiła ten tron. Dzisiaj stoi On jako
wielki Zwycięzca. Pewnego dnia zobaczymy Go, gdy będzie
zstępował ze wschodu.
84.
16
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Musimy trochę przyspieszyć, bo mamy jeszcze uroczystość
chrztu. Co to za Księga, która jest zapieczętowana Siedmioma
Pieczęciami? To niesamowite. Czy zwróciliście uwagę na to, że
jest tu napisane: „Księgę zewnątrz zapieczętowaną Siedmioma
Pieczęciami”? To coś takiego… Boże, dopomóż nam teraz i dodaj
nam odwagi. Prędzej czy później chciałbym się zająć tym tematem.
Widzimy, że nie jest to napisane w Słowie, ale jest to zapieczętowane
na zewnątrz Słowa. Ta Księga była zapieczętowana tymi Siedmioma
Pieczęciami. Cała tajemnica tej Księgi jest zapieczętowana w tych
Siedmiu Pieczęciach. To jeden z najwspanialszych rozdziałów w
całej Księdze Objawienia. Popatrzmy.
I widziałem w prawej dłoni Tego, który siedział na tronie,
księgę zapisaną wewnątrz – ona jest wewnątrz zapisana
i to, co tam jest zapisane, my możemy dzisiaj czytać –
i zewnątrz, zapieczętowaną siedmioma pieczęciami.
Jest to po zewnętrznej stronie Biblii. Biblia nam o tym nic nie
mówi, ponieważ jest to zapieczętowane Siedmioma Pieczęciami.
To są tajemnice Boże.
93. Co to tak naprawdę jest? Słuchajcie. Pieczęć mówi o gotowym
produkcie, czymś, co zostało wypróbowane i przetestowane.
Dopiero wtedy jest zakładana pieczęć. Będąc zapieczętowani
Duchem Świętym, mamy zadatek naszego zbawienia. To jest
zadatek naszego zbawienia.
94. Wróćmy teraz na sekundę… Mam tutaj zapisane parę miejsc
Pisma, ale i tak nie mamy czasu, żeby się tym wszystkim zająć.
Zwróćmy się teraz do Listu do Efezjan. Otwórzmy 1. rozdział
Efezjan, żeby dokładnie to zrozumieć.
Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa, do świętych
w Efezie […].
95. Pamiętajcie, że Jan też adresował swój list do Efezjan, do
świętych w Efezie i wierzących w Chrystusa. To właśnie do nich
głosił Paweł i to ich wychowywał i karmił ewangelią. Rozumiecie?
[…] w Efezie i wierzących w Chrystusa Jezusa – tych,
którzy są już w Chrystusie.
92.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
17
Jak można znaleźć się w Chrystusie? Przez jednego Ducha
jesteśmy wszyscy wechrzczeni w jedno Ciało, Ciało Chrystusa.
Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego i od Pana
Jezusa Chrystusa.
Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego
Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie
wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios […].
97. Pomyślmy o tym. Jesteśmy zgromadzeni w Jezusie Chrystusie
jako wierzący, wybrany, wywołany i wyselekcjonowany Kościół
i zostaliśmy ubłogosławieni wszelką łaską i błogosławieństwem
Niebios. On zapieczętował nas Swoim Duchem Świętym, a teraz
objawia nam wszystko, co czeka na nas w przyszłości. Teraz nastał
czas na Siedem Pieczęci.
W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata,
abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem Jego; w
miłości
Przeznaczył nas dla Siebie do synostwa przez Jezusa
Chrystusa według upodobania woli Swojej […].
Co za piękna myśl.
98. Czytajmy jeszcze dalej, bo szczególnie chciałbym podkreślić
werset 12, 13 i 14.
[…] Abyśmy się przyczyniali do uwielbienia chwały Jego,
my, którzy jako pierwsi nadzieję mieliśmy w Chrystusie.
W Nim i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię
zbawienia waszego, i uwierzyliście w Niego, zostaliście
zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym […].
99. „Od czasu, kiedy uwierzyliście…”. Bracia baptyści, jak możecie
mówić, że tak nie jest? Chcecie mi powiedzieć, że przyjmujecie
Ducha Świętego w momencie, kiedy uwierzycie? Tutaj jest jasno
napisane: „Od czasu, kiedy uwierzyliście, zostaliście zapieczętowani
obiecanym Duchem Świętym”.
[…] który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi
odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały Jego.
96.
18
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Kiedy położona jest pieczęć, oznacza to, że dla Boga sprawa
jest załatwiona i dzieło jest dokończone. Każdy wierzący już od
samego początku był zapieczętowany tą obietnicą, ponieważ już
przed założeniem świata zostaliśmy predestynowani do synostwa.
Co za nadzieja! Możemy być pewni i niewzruszeni, ponieważ
kotwica naszej duszy nie pozwoli na to, aby ta dusza była miotana
wiatrami. Jesteśmy zakotwiczeni w Chrystusie, w nadziei, która
jest pewna. „Przeznaczył nas dla Siebie do synostwa przez Jezusa
Chrystusa”. Jest to cudowne. Podoba mi się to, że dla Boga jest to
zakończone dzieło.
101. Zacytuję teraz kolejne miejsce Pisma: „Bo tych, których
przedtem znał, tych i powołał, a których powołał, tych i
usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił”. Od samego
początku Bóg, w Swoim wiecznym umyśle, widział Swój Kościół
i przeznaczył go do synostwa przez Jezusa Chrystusa, by na końcu
wieku dać mu Życie Wieczne. To jest po prostu piękne! Bracie
Neville, wiedząc coś takiego, czuję się o wiele lepiej. Synostwo przez
Krew Jezusa Chrystusa.
102. Słuchajcie uważnie, bo idziemy dalej. Wiemy, że dzieło zostało
dokończone. Jesteśmy predestynowani razem z Barankiem. Duch
Święty jest naszą pieczęcią. Rękojmia oznacza, że musi przyjść coś
więcej. Mamy dzisiaj tylko rękojmię. Rękojmia to inaczej zaliczka.
Czy to nie jest piękne? Ta zaliczka jest kotwicą, jest zapewnieniem
i trzyma tak mocno, że nikt nie może jej dotknąć. To rękojmia
naszego synostwa. Amen. Duch Święty jest pieczęcią w naszych
sercach, Bożą rękojmią naszego synostwa, które czeka nas na
końcu drogi. Jesteśmy synami i córkami Boga.
103. Przejdźmy teraz szybko do kolejnego miejsca Pisma. Mam to
zapisane gdzieś na innej kartce. Według mnie Rzymian 8:22 to
wspaniałe miejsce Pisma. Kiedy wczoraj przygotowywałem się do
usługi, zapisałem sobie parę miejsc, do których chcę się odnieść.
Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i
wespół boleje aż dotąd.
A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek
Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa,
odkupienia ciała naszego.
100.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
19
Czy zauważyliście, że Paweł mówi, iż całe stworzenie
wzdycha? Wszystko wzdycha. Patrzcie na drzewa, którym nie
jest łatwo. Kwiaty walczą o przetrwanie i nie chcą, aby mróz je
zniszczył. Patrzcie na drzewa, które starają się mieć gałęzie
podniesione do góry, by śpiewać Bogu pieśni pochwalne.
Rozumiecie? Wszystko – cała natura, wszystkie zwierzęta i ptaki,
które odlatują, jak tylko zjawi się wróg – wszystko wzdycha. Paweł
mówi: „I my sami wzdychamy w sobie, oczekując synostwa,
odkupienia ciała naszego”.
105. Jednak teraz, teraz. Oni już od wielu lat wzdychają, ale my
dzisiaj mamy rękojmię naszego dziedzictwa. Ojej! Co posiadamy?
Mamy dowód na to, że Bóg żyje! Mamy dowód na to, że Bóg jest z
nami! Mamy dowód, że On nas nie opuścił i że my jesteśmy Jego,
a On jest nasz, ponieważ nasze ciała są świątynią Bożego Ducha
Świętego, który woła: „Abba, Ojcze”. Nie ma niczego, co mogłoby
nas zepchnąć z tej pozycji, ponieważ jesteśmy zakotwiczeni w
Chrystusie.
106. Ani drzewa, ani natura tego nie posiadają. My także z nimi
wzdychamy, bo nie otrzymaliśmy jeszcze pełni synostwa. Mamy
jednak rękojmię. Zostaliśmy wyrwani z rzeczy tego świata i staliśmy
się synami i córkami Bożymi. Jakimi ludźmi powinniśmy w takim
razie być? Oj! Kiedy o tym myślę… Pomyślmy o tym.
107. Posiadamy teraz rękojmię. Nasz duch wzdycha i pragnie
pełnego usynowienia, ale teraz mamy rękojmię. Z chwilą, kiedy
przyjęliśmy Ducha Świętego, otrzymaliśmy rękojmię naszego
zupełnego usynowienia i zupełnego zbawienia. To takie piękne!
Bardzo mi się to podoba. W porządku.
108. Czekamy na pełnię usynowienia. Kiedy nadejdzie na to czas?
Przy pierwszym zmartwychwstaniu. Wtedy nasze ciała zostaną
przemienione z postaci tych podłych stworzeń. Otrzymamy ciało
tak samo chwalebne jak Jego, ponieważ zobaczymy Go takim, jaki
jest, a my będziemy podobni do Niego. Kiedy On się zjawi,
będziemy na Jego podobieństwo. Będziemy mieli takie samo ciało
jak On – będzie to wspaniałe uwielbione ciało. Wszystkie próby i
zmagania, przez które przechodzimy, staną się tylko małą mgiełką,
która zostanie rozwiana przez wiatr, by już nigdy nie powrócić.
104.
20
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Czekamy teraz w tych ziemskich przybytkach i wzdychamy, bo
pragniemy, aby zbawienie, którego zadatek mamy, przyszło w
pełni. Ale już w tych glinianych przybytkach jest coś, co mówi nam,
że już jesteśmy podniesieni do tej pozycji. Amen. Czym jest
rękojmia? To taka mała zaliczka, która nie pozwoli, aby coś zostało
zniszczone, bracie Dauch. Tym właśnie jest rękojmia.
110. Kiedyś miłowaliśmy rzeczy tego świata, grzeszyliśmy i
postępowaliśmy jak ludzie w świecie. Nie obchodził nas Bóg,
w ogóle Go nie znaliśmy. Byliśmy na świecie bez Boga, bez
Chrystusa. Ale Bóg posłał Swojego Ducha Świętego i zostaliśmy
wyrwani z tych wszystkich rzeczy. Teraz mamy rękojmię i wiemy,
że przeszliśmy ze śmierci do Życia. Amen.
111. Próbowałem wam to pokazać. Popatrzcie, na tym poziomie
żyje zwykły grzesznik – zupełnie na samym dole. Kiedy staje się
chrześcijaninem, zostaje podniesiony ponad ten stan. To nazywamy
rękojmią zbawienia.
112. Przez Ducha Świętego mamy teraz rękojmię naszego
dziedzictwa i zostaliśmy podniesieni z rzeczy tego świata. Chodzimy
w tym świecie, ale jesteśmy ponad tym światem! Bracie Neville,
niechby Bóg był łaskawy i sprawił, aby Kościół żyjącego Boga…
113. Dochodzimy
jednak do takiego miejsca, że chcemy
porównywać nasz piękny kościół z rzeczami tego świata. Chcemy
mieć lepszą drużynę koszykówki. Staramy się o to, aby nasz budynek
był lepszy. Pragniemy, aby organizowano u nas wszelkiego rodzaju
imprezy karciane. Wszystko chcemy mieć jak najlepsze. Na jakiej
zasadzie chcemy porównywać się z przepychem tego świata?
Przecież ewangelia nie błyszczy, tylko się żarzy. Taka właśnie jest
różnica pomiędzy tym, gdy coś się błyszczy, a tym, gdy coś się
żarzy.
114. Tak jak mówiłem, pozyskujemy nowych członków, ale
wygląda to tak, jakbyśmy przenosili zwłoki z jednej kostnicy do
drugiej. Co nam to pomoże? Robimy wszystko, żeby tylko
zabłysnąć i wznieść wielkie wieże i ogromne budowle. Chcemy być
lepsi niż metodyści czy baptyści, a już najbardziej to wszyscy chcą
być lepsi od katolików. Organizują przyjęcia, imprezy karciane,
podwieczorki i innego rodzaju rozrywki.
109.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
21
Pod tym względem kościół nigdy nie będzie lepszy od tego
świata. Jak można porównać rozrywkę, którą proponuje twój
kościół, z rozrywką, którą oferuje loża masońska? To jest zakres,
w którym oni się realizują. Nie próbuj z nimi rywalizować.
116. Jednak to my mamy coś, czego oni nie mają! Mamy Jezusa.
To niech oni przyjdą do nas, jak im czegoś brakuje. Pozostańmy w
Chrystusie. To my mamy Jezusa. Dopóki oni nie przyjdą do nas, nie
będą mieli Jezusa. Ale jeżeli my pójdziemy na ich teren, to tym
samym opuścimy ziemię, którą Bóg nam dał.
117. Nie próbuj błyszczeć, ale żarz się. Sam z siebie nie potrafisz się
żarzyć. Potrzebujesz, aby Bóg żarzył się przez ciebie. Rozumiecie?
118. Mały świetlik nie świeci dlatego, że chce świecić, ale jest w
nim coś, co świeci. To już jest w nim. W jego wnętrzu jest coś, co
się żarzy.
119. Podobnie jest z Duchem Świętym. Nie musimy się odróżniać,
być szczególni czy lepsi od innych. Wystarczy, że nie będziesz
wsadzał do tego rąk, zaczniesz żyć pobożnym życiem i pozwolisz,
aby Bóg żył przez ciebie. Wtedy twoje życie będzie żarzyło się dla
ewangelii. Rozumiecie? Nie będzie błyszczało. Małpy uwielbiają
wszystko, co się błyszczy. Zawsze ich uwagę przyciąga to, co się
świeci. Ale żar to coś delikatnego, miękka słodycz Ducha Świętego.
120. Oczekujemy teraz na zmartwychwstanie. Rozumiecie to?
Jeżeli rozumiecie, co miałem na myśli, kiedy powiedziałem
„rękojmia”, powiedzcie „amen”. Wiemy, że przeszliśmy ze śmierci
do Życia, ponieważ zostaliśmy pociągnięci wzwyż. Sami nie
potrafiliśmy wspiąć się wyżej, ale Ktoś podniósł nas z rzeczy tego
świata i teraz możemy miłować każdego człowieka. Wiemy, że Bóg
nas miłuje. Kiedy teraz patrzymy na nasze życie, wiemy, że jest to
Duch Święty, ponieważ już nie obchodzą nas rzeczy tego świata.
Rozumiecie? Widzicie, dopóki miłujecie świat albo rzeczy tego
świata, nie ma w was miłości Bożej. Rozumiecie? Kiedy wzniesiesz
się ponad te doczesne rzeczy, wtedy wiesz, że to dziedzictwo jest
twoje i jesteś w drodze do pełnego odkupienia.
121. Najpierw jednak musimy zobaczyć Jezusa. Kiedy On przyjdzie,
będziemy mieli ciało podobne do Jego ciała i będziemy wyglądać
tak jak On. W porządku.
115.
22
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
W Biblii, w tej Księdze było coś, co kiedyś było zgubione, ale
teraz zostało odkupione. A z czego my zostaliśmy odkupieni?
Coś przecież musieliśmy utracić. Jeśli mamy zostać odkupieni, to
musimy być przywróceni do czegoś, co kiedyś mieliśmy. Całe nasze
dziedzictwo zostało nam przywrócone. Musiało być coś, co kiedyś
mieliśmy, potem to utraciliśmy, ale Baranek przyszedł, aby to
odkupić. Rozumiecie? Mieliśmy coś, co potem utraciliśmy.
123. Słuchajcie. Co utraciliśmy? Adam otrzymał Wieczne Życie i
miał je przez cały czas, gdy spożywał z Drzewa. Wiemy również,
że Adam był dziedzicem ziemi. Był bogiem amatorem i ziemia
należała do niego. Została mu przekazana pełnia mocy. Mógł
uczynić wszystko, cokolwiek chciał. On nadawał imiona i nazwy.
Czynił, cokolwiek chciał. Naprawdę był synem Bożym.
124. Jednak z chwilą kiedy Adam upadł, utracił akt własności na
rzecz szatana. Szatan zabrał ten akt własności. Adam był na tyle
nieostrożny, że nawet gdyby chciał, nie mógł już odzyskać tego
aktu. Szatan, do którego prawnie ten akt nie należy, jest teraz
w jego posiadaniu i to on jest bogiem tej ziemi. Tak mówi Biblia.
On posiada ten akt. Chociaż nie otrzymał go zgodnie z prawem,
to ma go w swoim ręku. On rządzi śmiercią i rządzi tą ziemią.
Rozumiecie? Szatan trzyma go w swoim ręku i on należy do niego.
Cały świat i każdy naród należy do niego. Szatan rządzi i kontroluje
wszystkim, co się dzieje na świecie.
125. Ale dzięki Bogu nie jesteśmy z tego świata. Rozumiecie?
Widzicie teraz, jak to wygląda… Ale nie wspomniałem nic o Kościele.
On nie ma władzy nad Kościołem. On rządzi tylko światem. Bóg
powiedział, że szatan nim rządzi i to on jest bogiem tego świata.
Jezus tak powiedział. Jest napisane: „Bóg tego świata zaślepił
umysły ludzi”. To jest bóg tego świata. Bóg jest Bogiem Niebios.
Szatan w świetle prawa nie jest właścicielem i nie jest to jego
własność. Ale kiedy Adam zaprzedał…
126. To Adam utracił akt własności do tego wszystkiego, co jest
naszą własnością – do Życia Wiecznego i do tej ziemi, której
jesteśmy dziedzicami. W 5. rozdziale Mateusza Jezus powiedział:
„Błogosławieni są cisi, albowiem oni posiądą ziemię”. Widzicie?
Póki co jeszcze jej nie posiadamy.
122.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
23
Ona przestała należeć do Adama i do jego nasienia. Wiemy,
że również potomkowie Adama wszystko utracili. Nasienie Adama
już nie jest właścicielem. Obojętnie jak byśmy się starali upiększyć
ten świat i budować piękne domy, to i tak ona nie należy do
nasienia Adama. Nie, panowie. To już nie należy do nasienia
Adama. Z pewnością nie. Szatan zabrał wszystko i nic nie zostało
dla nasienia Adama, ponieważ Adam wszystko utracił. Tak jest.
128. Można powiedzieć wiele rzeczy, ale nie chcę zabierać wam
tyle czasu, zwłaszcza że jeszcze będziemy mieli chrzest. Tak jest.
129. Szatan ma to w swoim ręku, ale prawnie to nie należy do
niego. Skoro prawowity właściciel to utracił, to jest tylko jeden
sposób, jak to odkupić. Aby wszystko było zgodne z prawem,
jedynie bliski krewny może to wykupić. Dlatego właśnie Jezus
Chrystus narodził się z dziewicy.
130. Chcę wam coś powiedzieć. Chciałbym, żebyśmy na chwilę
powrócili do Starego Testamentu. Wydaje mi się, że gdzieś to
zapisywałem. O, jest… 3 Mojżeszowa, 25. rozdział. Jeśli chcecie
to zapisać, to w 3 Mojżeszowej 25:23-24 jest napisane o prawie
wykupu.
131. Aby odkupić coś, człowiek musiał… Kiedy Bóg przez Jozuego
rozdzielał kraj, każde plemię Izraela i każdy człowiek otrzymał swoją
ziemię. Potem dzieci dziedziczyły tę ziemię po swoich rodzicach.
Jeśli ktoś tak zubożał, że utracił swoją ziemię, jedynie bliski krewny
mógł wykupić jego posiadłość. Ta ziemia musiała powrócić do
właściciela. Ten, kto otrzymał tę ziemię, miał ją tylko przez pewien
czas, a potem ona musiała powrócić do pierwszego właściciela.
Tak jest. Ona musiała powrócić do pierwotnego właściciela. Jeśli
ktoś pochodził z plemienia Judy i dany kawałek ziemi był darowany
jego ojcu, wtedy należało to do niego albo do bliskiego krewnego.
Nikt inny nie miał do tego prawa. Ktoś mógł mieć tę posiadłość i
nawet w ręku trzymać akt własności, ale ten akt własności należał
do niego tylko do czasu, aż dług został spłacony. Kiedy przyszedł
pierwotny właściciel…
132. Załóżmy, że miałbym kawałek ziemi i utraciłbym go, sprzedając
tę ziemię bratu Neville, który także pochodziłby z plemienia Judy,
albo komuś zupełnie obcemu… On stałby się prawnym właścicielem
127.
24
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
tej ziemi. Mógłby ją uprawiać, zbierać z niej plony, ale tak
naprawdę posiadałby tylko ten akt własności, ponieważ według
izraelskiego prawa ta ziemia nie mogła do niego należeć. Możecie
przeczytać o tym w 3 Mojżeszowej 25. On nie mógł stać się
właścicielem tej ziemi. On ją posiadał tylko przez pewien czas.
133. Załóżmy, że mój syn Billy chciałby wykupić tę ziemię, a brat
Neville, albo ktoś zupełnie obcy, byłby właścicielem i miał akt
własności. Jeżeli Billy jest moim krewnym i są między nami więzy
krwi, wtedy ten akt własności nie ma żadnego znaczenia w rękach
kogoś innego. Słyszeliście – żadnego. Z chwilą kiedy cena jest
zapłacona, ten ktoś musi oddać tę ziemię. Tak jest.
134. Powiedzmy, że ten kawałek ziemi zostałby sprzedany za
dwadzieścia pięć tysięcy dolarów. Przyszedłby brat Tony i
powiedział: „Bracie Neville, chciałbym kupić posiadłość, która kiedyś
należała do brata Branhama”. Tak nie można byłoby postąpić.
135. Brat Neville powiedziałby: „Nie, nie chcę jej sprzedać”.
136. „A ile za nią dałeś?”.
„Dwadzieścia pięć tysięcy”.
„Dam ci trzydzieści pięć tysięcy, a nawet więcej”.
„Obojętnie ile byś dał, to i tak jej nie sprzedam. Chcę ją zostawić
dla siebie”.
137. Gdyby jednak przyszedł mój syn, Billy Paul, i powiedział:
„Chcę posiadłość mojego taty. Tutaj jest dwadzieścia pięć tysięcy”.
Według prawa on musiałby to sprzedać.
138. Alleluja! Chrześcijanie, mam nadzieję, że to widzicie. My
jesteśmy solą ziemi. Bóg dał to Swoim synom. On dał nam władzę
nad naturą, zwierzętami i nad każdą formą życia, ale nasz ojciec,
Adam, zaprzedał to szatanowi. Jednak do kogo to należy? Do
pierwotnego właściciela, do Boga, który to wszystko stworzył.
Amen.
139. Nic dziwnego, że Jan gorzko zapłakał, ponieważ nie znalazł się
żaden człowiek1, który byłby godzien to wykupić. To człowiek miał
1
W Biblii Króla Jakuba, w 5. rozdziale Objawienia wyraz „nikt” tłumaczony jest jako
„żaden człowiek” – przyp. tłum.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
25
być godny. Jan powiedział: „Płakałem bardzo, bo nie znalazł się
żaden człowiek godny otworzyć Księgę ani do niej wejrzeć, ani
zdjąć jej Pieczęcie. Żaden człowiek na ziemi ani pod ziemią. Żaden
człowiek”.
140. Mówiąc to, Jan wcale nie lekceważył aniołów. Pamiętajcie, to
nie aniołowie otrzymali tę ziemię, ale jest ona dziedzictwem ludzi.
Pewnie, że Gabriel był godny; tacy jak Michał czy pozostali też na
pewno byli godni. Być może oni byli na tyle godni, by to uczynić,
ale człowiek żaden nie był godny. Rozumiecie? Jan głośno płakał.
141. Ktoś kiedyś powiedział: „On płakał, bo sam nie był godny”.
Wcale nie. Jan był pod wpływem Ducha Świętego, więc nie
dopuściłby się takiego błędu.
142. Nie tylko on nie był godny, ale w ogóle nie znalazł nikogo, kto
byłby godny.
143. Potem czytamy, że podszedł do niego jeden ze starców, albo
Potężny Anioł, i rzekł: „Nie płacz, gdyż zwyciężył Lew z pokolenia
Judy – amen – korzeń Dawidowy. On zwyciężył”. Amen. Innymi
słowy przemógł. „I jest godny wziąć Księgę”. Amen.
144. Pamiętajcie, że Jan dopiero teraz Go zobaczył. Dlaczego?
Ponieważ On siedział na tronie, na Bożym tronie. On znajdował się
wewnątrz świątyni. Jan Go wcześniej nie widział i spodziewał się,
że zobaczy Lwa, a zobaczył Baranka.
145. Tak jest, bracia, zwyciężamy przez łagodność, delikatność
i przez Ducha Świętego. Nie trzeba być jakimś wielkim,
intelektualnym olbrzymem, ale ten jest zwycięzcą, kto może się
uniżyć. Zwycięzca to ktoś, kim ludzie gardzą, a jednak on dalej
jest sługą Chrystusa.
146. On powiedział: „Zwyciężył i jest godny wziąć Księgę, otworzyć
i zdjąć jej Pieczęcie”.
147. Może nie dzisiaj, ale niedługo dowiemy się, co kryło w sobie
tych Siedem Pieczęci.
148. Zajmijmy się trochę odkupieniem. Zanim ktoś mógł kogoś
odkupić, musiał być po pierwsze godny, a po drugie musiał
być właściwą osobą. Ten warunek został spełniony, gdy Jezus
Chrystus, będąc Bogiem, narodził się z dziewicy. To był sam Bóg,
26
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
który stał się człowiekiem. To był Bóg w ludzkim ciele. On musiał
być godzien. To, że w Jezusie Chrystusie płynęła dziewicza Krew,
sprawiło, że był godzien.
149. Możecie sobie zanotować to miejsce Pisma. Jest to napisane
w 1 Piotra 1:18-20. On musiał być godzien. On był godzien i przyjął
na Siebie postać człowieka. On stał się człowiekiem. Bóg stał się
naszym krewnym. To jest piękne. Bóg Jahwe stał się ciałem i
zamieszkał wśród nas jako Ten, który jest godny. Amen.
On przezwyciężył. Bóg przyszedł w ludzkim ciele, przyszedł na
ziemię, urodził się jako niemowlę i chodził razem z nami. Potem
przezwyciężył przez Swoją świętą Krew.
150. Wiecie, co w Starym Testamencie miał uczynić człowiek,
który chciał wykupić to, co do niego należało? Musiał wziąć ze sobą
dziesięciu starszych i udać się do bramy, gdzie miał przedstawić
swoją sprawę. Musiał udowodnić, kim jest, a świadkowie musieli
to potwierdzić. Potem dopiero mógł dokonać wykupu. Wiąże się
z tym piękna historia. Byłem trochę nerwowy dzisiaj rano, więc
to sobie zapisałem, żeby nie zapomnieć. To historia o Rut i jej
krewnym Boazie. Niedawno mówiliśmy na ten temat. Chcę,
żebyście zobaczyli trzy etapy odpoczynku Rut.
151. Pragnę, abyście rozpoznali, że Kościół też odpoczywa.
Słuchajcie. Ostatnio głosiłem kazanie, które zatytułowałem:
„Krewny Odkupiciel”. Bóg przyszedł w ciele, aby stać się naszym
Odkupicielem. To właśnie Jego widzimy w 5. rozdziale Objawienia:
I nikt w niebie ani na ziemi, ani pod ziemią nie mógł
otworzyć księgi ani do niej wejrzeć.
I płakałem bardzo, że nie znalazł się nikt godny otworzyć
księgę ani do niej wejrzeć.
A jeden ze starców rzecze do mnie: Nie płacz! Zwyciężył
Lew z pokolenia Judy, korzeń Dawidowy i może otworzyć
księgę, i zerwać siedem jej pieczęci – to właśnie On, na
Niego patrzymy.
152. Popatrzcie na Rut i na Noemi. Boaz to doskonały obraz. Kiedy
nastał czas głodu, Noemi opuściła kościół, opuściła ojczyznę, a
następnie udała się do kraju Moabitów i tam zamieszkała. Później
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
27
utraciła wszystko, co miała. Kiedy chciała wracać, wiemy, że jej
nieżyjący już mąż, Elimelech, zostawił dla kogoś dziedzictwo.
Noemi nie powróciła sama, ale wzięła ze sobą piękną i młodą
Moabitkę, która także była wdową. A kiedy Boaz, który jest
przedobrazem Chrystusa, zobaczył tę wdowę, od razu się w niej
zakochał. Pokochał ją tak bardzo, że musiał ją odkupić. Nie mógł
jednak ożenić się z nią, dopóki nie odkupił wszystkiego, co utracił
jego brat, Elimelech.
153. Zapytał jeszcze drugiego brata, który był bliższym krewnym
niż on, ale tamten nie był w stanie tego wykupić. Boaz dokładnie
zademonstrował, jak działa Boże prawo. Poszedł do bramy miasta,
zdjął jednego buta i powiedział: „Wy dziś jesteście świadkami, że
nabyłem z ręki Noemi wszystko, co należało do Elimelecha (mojego
brata). Jestem najbliższym krewnym i mogę dokonać wykupu, więc
jestem tu, aby z tego skorzystać. Jeżeli jest tu ktoś, kto twierdzi, że
nie mogę tego zrobić albo że jest bliższy ode mnie, niech to teraz
powie”. Nikt nie odezwał się ani słowem. Zdjął buta i rzucił go w
powietrze na świadectwo. „Wykupiłem wszystko, co miał nasz brat
Elimelech”. Dlaczego mógł tak powiedzieć? Bo był krewnym. Był
krewnym odkupicielem. To jest cudowne. To taka piękna historia.
154. Rut natomiast przez cały ten czas odpoczywała i czekała na
to, jak ta sprawa się zakończy. Nagle zobaczyła go, jak wraca. Nikt
nie mógł sprzeciwić się temu, co zrobił. Powrócił, zabrał Noemi
oraz Rut, tę piękną dziewczynę z Moabu. Ona stała się jego żoną
i zamieszkali w tej posiadłości. Co za piękna historia!
155. Rut przechodziła przez trzy etapy. W pierwszym podjęła
decyzję, że powróci do tamtej ojczyzny. Tak samo jak Kościół.
Następnie Rut usługiwała, kiedy zbierała pokłosie, a później
odpoczywała. Właśnie ten etap przeżywa teraz Rut, Kościół.
Na końcu Rut została wynagrodzona. Kolejnym etapem jest to,
kiedy Kościół otrzymuje swoją nagrodę.
156. Nie mamy teraz czasu, bo będzie jeszcze usługa chrztu. Jest
już piętnaście po jedenastej. Ale jeżeli Bóg pozwoli, to powrócimy
do tego tematu w przyszłą niedzielę albo kolejną. Chciałbym
dokładniej zająć się tymi siedmioma rogami, siedmioma oczami,
dokładnie przyjrzeć się Siedmiu Pieczęciom, siedmiu usługom,
siedmiu aniołom posłanym do kościoła i siedmiu gwiazdom.
28
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
To wszystko łączy się razem. Tak jest. Musiał to być ktoś
godny, a Jezus był godny. W czasie Jego Przyjścia będziemy mogli
się w pełni radować ze wszystkich błogosławieństw odkupienia.
Cisi posiądą ziemię. Mężczyźni i kobiety powrócą, synowie i córki
Boże. Potem rozpocznie się Tysiąclecie. To jest niesamowite!
158. Był tam Potężny Anioł, który wołał donośnym głosem: „Kto
jest godzien? Kto jest w stanie to zrobić?”.
159. Potem jeden ze starców powiedział: „Nie płacz, gdyż zwyciężył
Lew z pokolenia Judy i On jest godzien, ponieważ przezwyciężył”.
160. „Wziął Księgę, otworzył ją i zerwał jej Pieczęcie”. On nie
powiedział, co się stało z tymi Pieczęciami. Przez całą Biblię
widzimy, jak te Siedem Pieczęci było otwierane. Patrzcie, co się
stało. Zajmujemy się teraz Księgą zapieczętowaną Siedmioma
Pieczęciami, pod którymi znajdują się tajemnice wszystkich Bożych
błogosławieństw związanych z odkupieniem. Pamiętajcie, że ta
Księga jest zapieczętowana na zewnątrz, a nie zapisana wewnątrz.
Te Pieczęcie są na zewnątrz, a nie zapisane wewnątrz. Tylko On był
godzien otworzyć tę Księgę, objawić ją i objawić jej Pieczęcie.
Tylko On mógł to uczynić.
161. Ludzie mogą się sprzeczać odnośnie tego, co jest wewnątrz,
ale tylko On może w Boski sposób to wyłożyć. Nikt inny nie może
wykładać tego w swój własny sposób. Wykład należy tylko i
wyłącznie do Niego. Tylko On może objawić te siedem tajemnic.
Patrzcie, wszystko, co się tam znajduje, dotyczy odkupienia – tego,
jak Kościół został odkupiony i kim będą ci odkupieni.
162. O, miłujmy Go z całych naszych serc. Czyńmy wszystko, na co
nas stać.
163. Pewien człowiek pisał opowiadanie… Powiem to, zanim
zakończę i przekażę zgromadzenie bratu Neville. Miłujecie Księgę
Objawienia? Ja ją miłuję. Dzisiaj rano zajmowaliśmy się tylko
trzema wersetami, ale powrócimy do tego.
164. W tej książce pisarz opowiada o pewnej młodej dziewczynie,
która chciała znaleźć Boga. Tyle razy szukamy i wyglądamy Boga,
a co gdyby Bóg był wszędzie, a ty miałbyś… Gdyby Bóg siedział
gdzieś tutaj na wielkim tronie, to każdy by w Niego wierzył.
157.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
29
Gdyby On miał gdzieś tutaj wielki tron, a ktoś powiedziałby:
„On przebywa i ma tron w pewnym mieście. To jest Bóg. Możesz
do Niego pójść. On ci pomoże, ot tak”. [Brat Branham pstryka
palcami]. Każdy by w Niego uwierzył. Gdyby tak było, to wiara
byłaby niepotrzebna. W ogóle nie potrzebowalibyśmy do niczego
wiary. Tak będzie w Tysiącleciu, ale teraz On woła i próbuje
znaleźć tych, którzy… Wszystko wygląda na takie ciemne i
tajemnicze, że nie wiesz, jak do tego podejść. Ale my mamy wiarę
i jesteśmy w stanie wierzyć. Wierzymy. Tak to właśnie jest.
Rozumiesz to, bracie Elmer?
166. Gdyby Bóg siedział tutaj na tronie i ktoś powiedziałby: „Tam
przebywa Bóg. On mieszka w takim i takim miejscu. Pójdziemy do
Niego i powiemy: Drogi Boże, czy zrobiłbyś to dla mnie?”.
167. On by odparł: „Tak, oczywiście”. [Brat Branham dmucha].
To by się na pewno stało. Rozumiecie? Taki jest Bóg. Rozumiemy
to. Nie potrzebna byłaby nam wiara. Jeśli jesteś pozytywny, nie
potrzebujesz wiary.
168. Co gdyby każdy człowiek na ziemi był chrześcijaninem?
A co gdyby każdy był chrześcijaninem napełnionym Duchem? W
ogóle nie potrzebowalibyśmy wiary. Wiara nie byłaby potrzebna.
Jesteśmy zbawieni na podstawie wiary. Muszą być ludzie, którzy
się z nami nie zgadzają, bo wtedy możemy używać naszej wiary.
Czy teraz to rozumiecie? Zawsze musimy mieć kontrast. Jeśli
widzisz złą kobietę, to tylko po to, by podkreślić wartość tej
prawdziwej. Rozumiecie? Potrzebne jest kłamstwo, aby uwypuklić
prawdę i pokazać, co jest dobre. Gdyby wszystko było prawdą, to
prawda byłaby taka pospolita. Rozumiecie? Prawda i wiara to coś
rzeczywistego, coś królewskiego. To się zgadza.
169. Musimy mieć zalety i wady. Tak to już jest. Musisz mieć gorsze
dni, aby docenić te lepsze. Musisz czasem zachorować, żeby docenić
to, kiedy jesteś zdrowy. Rozumiesz? Musisz przechodzić doliny, aby
cenić sobie szczyty gór. Pewnego dnia będą tylko szczyty, samo
zdrowie, będzie tylko Bóg, tylko radość, niekończąca się radość. Ale
póki co mamy swoje wzloty i upadki.
170. Jeśli każdy z was to rozumie, powiedzcie „amen”. [Zgromadzeni
mówią: „Amen”].
165.
30
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Ta dziewczyna opowiadała, że chciała znaleźć Boga. Była
wszędzie. Poszła do tego kościoła, do tamtego kościoła, ale nie
mogła Go znaleźć. Jednak pewnego razu szła drogą i Go odnalazła.
Spotkała starszego, niskiego Człowieka, który na swoich plecach
niósł wielką katedrę. Szedł tak w dół drogą. Dziewczyna zagadnęła:
„Dobry Człowieku, to miło z Twojej strony, że to wszystko niesiesz
na Swoich plecach, ale przecież to Cię przygniecie”.
172. On odpowiedział: „To Mnie nie przygniecie, ponieważ Ja
jestem tą Skałą, na której zbudowany jest ten Kościół”. To jest On.
Pomódlmy się.
173. Skało Wieków, cieszę się, że mogę być w tym Kościele i
wiedzieć, że jest on zbudowany na Skale. On powiedział, że Skała
to nie papier. Stojąc na tej skale, wewnątrz zaczynają dzwonić
piękne dzwoneczki. Skało Wieków, ukryj nas w Twojej łasce.
Prowadź nas dalej drogą życia tak, aby nasze serca były wypełnione
radością i przez cały czas dzwoniły dzwoneczki dla Twojej chwały.
174. Dziękujemy Tobie, że dzisiaj rano zstąpiłeś wśród nas przez
Słowo w postaci Ducha Świętego. On przychodzi i sprawia, że Słowo
staje się rzeczywistością. Przebacz nam nasze niedociągnięcia
i wszystko, co źle zrobiliśmy i niewłaściwie powiedzieliśmy.
Przebacz nam to. Boże, Ojcze, pomóż nam, abyśmy byli lepszymi
chrześcijanami. Modlimy się, aby spoczęła na nas Twoja łaska.
175. Panie, jeżeli jest to Twoją wolą, to proszę, spraw, abyśmy
mogli się znowu zgromadzić i dokończyć te rozdziały, a potem
zająć się tymi Siedmioma Pieczęciami. Panie, wyczekujemy tej
chwili, kiedy nam na to pozwolisz. Ojcze, modlimy się, abyś w
naszym małym zborze dał nam zrozumienie tych wielkich Bożych
spraw. Panie, nie zasłużyliśmy na to, ale nasze głodne serca wierzą
w to. Prosimy, abyś to sprawił.
176. Panie, modlimy się za naszym posłanym od Boga pastorem,
bratem Neville. Modlimy się, abyś mu pomógł i pobłogosławił go,
jego słodką i piękną żonę oraz jego małe dzieci.
177. Modlimy się za zarządem, diakonami i wszystkimi, którzy
przychodzą do tego zboru. Modlę się nie tylko o nas, ale o
wszystkich tych, którzy wzywają Twojego Imienia. Modlę się za
moimi przyjaciółmi z całego kraju, którzy od razu przyjeżdżają,
171.
11 czerwca 1961 roku, Jeffersonville, Indiana, USA
31
gdy tylko się dowiedzą o zgromadzeniach, by być tu razem z nami.
Ojcze, dziękuję Ci za to.
178. Modlę się, aby szybko nadszedł dzień Przyjścia Jezusa, kiedy
zgromadzimy się razem i nie będzie więcej dnia ani nocy, nie
będzie więcej czasu, bo on wpadnie w wieczność. Tam będziemy
na zawsze razem. Spraw to, Panie.
179. Panie, jeżeli jest tu ktoś dzisiaj rano, kto nie zna Ciebie jako
swojego Zbawiciela, niechby spotkał się z Barankiem, który trzyma
w Swojej ręce Księgę tajemniczych Siedmiu Pieczęci. Boże, pozwól
nam się z Nim spotkać, abyśmy w przyszłości, kiedy otworzysz dla
nas te Pieczęcie, wiedzieli, co mówi do nas Bóg. Prosimy o to dla
Bożej chwały i w Imieniu Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
180. Kiedy mamy pochylone głowy, czy jest tutaj ktoś, kto powie:
„Bracie Branham, pamiętaj o mnie, kiedy będziesz się modlił,
ja również chciałbym zostać wspomniany w modlitwie”? Niech
cię Bóg błogosławi. Niech cię Bóg błogosławi. Niech cię Bóg
błogosławi i ciebie, i ciebie. Tak. Niech wam Bóg pomoże. Tak.
Podniosło się trzydzieści rąk, a może nawet więcej.
181. Panie, widzisz ich ręce i znasz ich pragnienia. Ja nie wiem, co
jest w ich sercu, ale Ty wiesz. Panie, modlę się, abyś objawił im
Swoją dobroć i łaskę. Przebacz im, cokolwiek uczynili. Jeśli są
chorzy, uzdrów ich i ulecz. Spraw to, Ojcze. Namaszczenie Ducha
Świętego jest teraz na zgromadzeniu i na słuchających. Niechby
wielki Bóg Niebios namaścił i pobłogosławił nas Boską Obecnością,
abyśmy mogli odejść stąd dzisiaj rano i powiedzieć: „Czy nasze
serca nie pałały w nas?”. Spraw to, Panie.
182. Jestem słaby, zmęczony i głos odmawia mi posłuszeństwa.
Proszę więc, Boże, abyś mnie wzmocnił. Czy mi pomożesz? Czy
mnie wzmocnisz? Panie, zagój tę małą ranę. Panie, niechbyś
Ty posmarował każdą ranę świętym Bożym olejem. Chcemy żyć
dla Twojej chwały i czci. Uczyń to. Uzdrów wszystkich chorych
i utrapionych. Weź Sobie całą chwałę, ponieważ niedługo te
zgromadzenia skończą się i przejdą do historii.
183. Ojcze, pobłogosław nas wszystkich przez Imię Pana Jezusa
Chrystusa.
32
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
Ojcze, prosimy również, abyś pamiętał o tych, którzy przyjmą
dzisiaj chrzest w Imię Pana Jezusa Chrystusa. Niechbyś zesłał na
nich chrzest Duchem Świętym, tę wielką chwałę i cześć. Spraw to,
Ojcze. Powierzamy to wszystko do Twoich rąk.
185. Przyłączam się do wszystkich zgromadzonych. Nie zapomnij
o mnie. Pomóż mi. Modlę się o to w Imieniu Jezusa. Amen.
184.
***
OBJAWIENIE, ROZDZIAŁ 5, CZ. 1
(REVELATION, CHAPTER FIVE # 1)
To poselstwo zostało wygłoszone przez brata Williama Marriona
Branhama 11 czerwca 1961 r. w Jeffersonville, Indiana, USA.
Wydano w języku polskim, w nieskróconej formie, w 2014 r.
Wysyłki dokonuje się bezpłatnie. Wszelkie zamówienia należy kierować
na adres:
Beskidzkie Stowarzyszenie Biblijne
ul. Stalmacha 21
43-440 Bażanowice k. Cieszyna
tel.: 692 479 390
Internet: www.goszen.pl
BROSZURA NIE JEST PRZEZNACZONA NA SPRZEDAŻ!

Podobne dokumenty