Darowizna na wypadek śmierci jest już możliwa

Transkrypt

Darowizna na wypadek śmierci jest już możliwa
Darowizna na wypadek śmierci jest już możliwa
Marek Domagalski, Rzeczpospolita, wypowiedź mec. Dariusza Skuzy
Konkretną rzecz lub prawo można przekazać nie tylko w testamencie. Dopuszczalna jest też umowa.
Ostatnia uchwała Sądu Najwyższego zapewne spopularyzuje korzystanie z umownej formy dyspozycji
majątkowych na wypadek śmierci.
Nie tylko notariusze, ale także przedsiębiorcy od lat postulują wprowadzenie darowizny na wypadek śmierci.
Jednak dwa projekty ustaw, w tym jeden autorstwa notariuszy, zostały odrzucone w parlamencie. Uchwalono
jedynie zapis windykacyjny, ale on znacznie różni się od darowizny na wypadek śmierci. Ma zwłaszcza tę wadę, że
kolejnym testamentem można go odwołać.
Zapomniane umowy
Darowizna jest trwalszą dyspozycją majątkową. Nie można jej tak łatwo odwołać, a samo narzędzie znane było już
w prawie rzymskim (tzw.donatio mortis causa).
Część prawników uważała, że już teraz można dokonać darowizny na wypadek śmierci, co pozwala zmniejszyć
uciążliwość postępowania spadkowego. Jaki jednak notariusz czy prawnik zaryzykuje transakcję obarczoną dużym
ryzykiem podważenia? Zapewne żaden lub niewielu.
Takiego podważenia umowy starał się dokonać Maciej N., jedyny spadkobierca przyrodniego brata Piotra N.,
który (za życia oczywiście) udzielił pożyczek dwojgu znajomym i współpracownikom, z którymi łączyły go
szczególnie bliskie relacje. Pieniądze miały być przeznaczone na przedsięwzięcie o kulturowym znaczeniu dla
regionu, na którym zmarłemu bardzo zależało. Umowa pożyczki zawierała postanowienie, że w razie śmierci
pożyczkodawcy „pożyczka zostaje umorzona w całości”.
Pozwani twierdzili więc, że z chwilą śmierci pożyczkodawcy zostali obdarowani niespłaconą częścią pożyczki.
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że taka darowizna na wypadek śmierci jest nieważna, ponieważ narusza art.
941 kodeksu cywilnego. Przepis ten mówi, że rozrządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez
testament. Takiej pewności nie miał już Sąd Apelacyjny w Warszawie. Powziął wątpliwości, czy rzeczywiście
obowiązuje w Polsce bezwzględny zakaz dokonywania darowizn na wypadek śmierci, i o rozstrzygnięcie tej
kwestii zwrócił się do Sądu Najwyższego.
Zielone światło
Uchwała SN nie pozostawia wątpliwości: „dopuszczalne jest zawarcie umowy na wypadek śmierci, jeżeli jej
przedmiotem są konkretne rzeczy lub prawa, a umowa nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego”.
Uzasadnienie pisemne będzie mniej więcej za miesiąc.
– Należy w pełni zaaprobować uchwałę SN – mówi adwokat Grzegorz Kuczyński. Dodaje, że przesądzi ona o
korzystaniu z tego bardzo praktycznego narzędzia prawnego, uzupełniającego rozrządzenia prawa spadkowego.
Ostrożniejszy jest mec. Dariusz Skuza z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak: – Niewątpliwie uchwała
spopularyzuje stosowanie takich darowizn i powoływanie się na nie w sporach. Ale to tylko uchwała, nie zastąpi
ustawy. Odradzałbym swoim klientom stosowanie takich darowizn, by nie narazili się na ich podważenie.
sygnatura akt
III CZP 79/13
Joanna Greguła rzecznik Krajowej Rady Notarialnej
Decyzja Sądu Najwyższego została dobrze przyjęta przez samorząd notarialny. Obecnie darowizna na wypadek
śmierci nie jest w polskim prawie wyraźnie uregulowana, choć – jak pamiętamy – dwa lata temu jej wprowadzenie
było przedmiotem obrad parlamentu. Władze notariatu widzą potrzebę powrotu do tego projektu. Może on
usprawnić obrót prawny oraz ograniczyć komplikacje związane z dziedziczeniem niektórych składników
majątkowych, takich jak przedsiębiorstwa, udziały, akcje w spółkach kapitałowych (akcyjnych i z ograniczoną
odpowiedzialnością) oraz zbywalne prawa i obowiązki w spółkach osobowych.