Kiedy najczęściej fiskus policzy bądź oszacuje nasze dochody

Transkrypt

Kiedy najczęściej fiskus policzy bądź oszacuje nasze dochody
Kiedy najczęściej fiskus policzy bądź oszacuje nasze
dochody
Autor: Patrycja Dudek
W artykule znajduje się komentarz Wojciecha Węgrzyna, konsultanta w FL Tax
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 14-08-2014 r.
http://edgp.gazetaprawna.pl/index.php?act=mprasa&sub=article&id=489441
▪
Jeśli wydatki i majątek podatnika nie znajdują pokrycia w ujawnianych przez niego
zarobkach, organy podatkowe mogą same określić ich wysokość
▪
W przypadku przedsiębiorcy, który nie ma ksiąg podatkowych lub prowadzi je nierzetelnie,
urzędnicy oszacują dochody
▪
Tak się stanie także w firmach naruszających warunki rozliczania się ryczałtem
ewidencjonowanym czy kartą podatkową
W przypadku większości danin podatnicy sami ustalają podstawę opodatkowania i podatek do
zapłaty (samowymiar). A urzędnicy w toku postępowań sprawdzających, podatkowych czy
kontrolnych weryfikują te obliczenia, biorąc pod uwagę dokumenty i inne dowody. W razie
potrzeby wydają decyzje wskazujące wielkość zobowiązania podatkowego. W pewnych
szczególnych sytuacjach – kiedy brak odpowiednich danych lub z różnych względów nie można im
ufać – organy mogą nie ustalić, ale oszacować podstawę opodatkowania i na tej podstawie określić
należną daninę. Kierują się przy tym metodami szacowania przewidzianymi w przepisach
(ordynacja podatkowa). Kiedy podatnik musi się szczególnie liczyć z tym, że urzędnicy zabiorą się
do obliczania lub szacowania jego dochodu?
Dochody nieujawnione
Niektórzy ukrywają swoje dochody przed fiskusem. Po pierwsze, można zataić dochód ze źródła,
które jest znane. Przykładowo: pracownik faktycznie otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 5000
zł miesięcznie, ale jego umowa z pracodawcą opiewa jedynie na 2000 zł. I tylko ta ostatnia kwota
jest deklarowana w rozliczeniach z urzędem skarbowym. Po drugie, ukryte może być samo źródło
dochodu, np. gdy ktoś pracuje na czarno, a oficjalnie od dawna jest zarejestrowany jako
bezrobotny i już nawet nie pobiera zasiłku. Pierwszy płaci niższy podatek, niż powinien, drugi nie
płaci w ogóle. Jednocześnie może tak być, że obaj żyją na wyższym poziomie, niż wskazywałyby ich
oficjalne dochody. Jeśli fiskus to dostrzeże lub w inny sposób dowie się o ukrywaniu dochodów, to
– stosując art. 21 par. 3 ordynacji podatkowej w związku z art. 20 ust. 3 ustawy o PIT – sam ustali
podstawę opodatkowania, biorąc pod uwagę z jednej strony poniesione przez podatnika w danym
roku wydatki i zgromadzony majątek oraz z drugiej – przychody uprzednio opodatkowane lub
wolne od podatku. Na różnicę nałoży – zgodnie z art. 30 ust. 1 pkt 7 ustawy o PIT – podatek
dochodowy według stawki 75 proc.
Zainteresowani unikną tej sankcji, jeśli wskażą, że uzyskali dochody w ogóle wyłączone spod PIT,
np. z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy, jak działalność
przestępcza czy nierząd. Jednak sama deklaracja nie wystarczy. Fiskus zakwestionuje to
tłumaczenie, jeśli uzna, że nie ma przesłanek świadczących, że to np. usługi seksualne są źródłem
utrzymania danej osoby. Zgodnie zaś z projektem zmian w ustawie o PIT przygotowanym niedawno
przez Ministerstwo Finansów – w przepisach wprost zostanie powiedziane, że ciężar dowodu
w takich przypadkach spoczywa na tym, który powołuje się na daną okoliczność. Innymi słowy,
podatnik będzie musiał udowodnić, że faktycznie trudni się nierządem.
Kluczową częścią wspomnianego projektu są zmiany w regulacjach dotyczących opodatkowania
ukrywanych dochodów. To efekt uznania ich przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z ustawą
zasadniczą (wyrok z 29 lipca 2014 r., sygn. akt P49/13). Jednocześnie jednak TK orzekł, że stracą
one moc po upływie 18 miesięcy i zalecił, zarówno administracji skarbowej, jak i sądom
administracyjnym, ich stosowanie do tego czasu.
Brak ksiąg podatkowych
W przypadku firm fiskus, sprawdzając rozliczenia, w pierwszej kolejności analizuje księgi
podatkowe, np. księgi rachunkowe, przychodów i rozchodów czy ewidencje i rejestry, do których
prowadzenia zobowiązani są prowadzący działalność gospodarczą.
Zdarza się jednak, że ksiąg nie ma – z różnych przyczyn. Mogą np. spłonąć lub zostać skradzione.
Mogą też zostać ukryte lub zniszczone przez podatnika, albo okazuje się, że po prostu nie chciał ich
prowadzić (wszystko to rodzi odpowiedzialność karną skarbową). Bez względu na przyczynę
w takiej sytuacji – zgodnie z art. 23 par. 1 pkt 1 ordynacji – organy są uprawnione do oszacowania
podstawy opodatkowania. Podatnik może tego uniknąć, jeśli posiada inne niż księgi dowody
pozwalające obliczyć przychód i koszty jego uzyskania. Mogą to być faktury, rachunki itp. Jeśli
urzędnicy uznają je za wiarygodne, to wymierzą podatek na ich podstawie. Jeśli nie – dokonają
szacunku według jednej z wybranych metod, a firma będzie musiała zapłacić (ew. dopłacić) tak
ustalony podatek plus odsetki od części, której nie uregulowała na czas.
Wady i nieprawidłowości
A jeśli księgi podatkowe są prowadzone nierzetelnie? Kluczowe jest to, czy dane z nich wynikające
pozwalają na określenie podstawy opodatkowania. Jeśli nie – konieczne będzie jej oszacowanie
(art. 23 par. 1 pkt 2 ordynacji podatkowej). W praktyce rozstrzyga charakter i skala
nieprawidłowości. Z pierwszym przypadkiem będziemy mieli do czynienia np. gdy podatnik ujął
fakturę w księgach w niewłaściwej dacie albo wpisał kwotę transakcji wyrażoną w euro i nie
przeliczył jej na złotówki. Czyli popełnił błędy, które można skorygować i które nie uniemożliwiają
prawidłowego ustalenia przychodów, kosztów i kwot niezbędnych do ustalenia zobowiązania.
Gorzej, jeśli urząd ustali, że zapisy nie odpowiadają rzeczywistości. Przykładowo: firma zaniżyła
obrót, ewidencjonując inne wielkości niż te, które naprawdę osiągała, czy też nie ujawniła
transakcji w księgach. Albo zawyżyła koszty uzyskania przychodu, wykorzystując do tego celu puste
faktury. Firmy, które kupują takie dokumenty i uwzględniają w rozliczeniach, nie dość, że płacą
niższy podatek dochodowy, to zawyżają VAT naliczony do odliczenia – oczywiście wbrew prawu.
Kiedy fiskus odkryje nieprawidłowości, to znów najważniejsze będzie dla niego, czy mimo to może
uznać, iż dane w księgach pozwalają na określenie podstawy opodatkowania, choćby
z wykorzystaniem innych dowodów zgromadzonych w czasie postępowania. Jeśli księgi razem
z dowodami nie dają takiej możliwości – konieczne będzie oszacowanie dochodu (art. 23 par. 1 pkt
2 ordynacji podatkowej).
Naruszenie ryczałtu
Niektórzy przedsiębiorcy rozliczają się z fiskusem kartą podatkową lub odprowadzają daninę na
podstawie ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym. Ryczałtowcy korzystają z niższych
stawek niż przewidziane w ustawie o PIT (z tym, że odnoszą się one do przychodów) i prowadzą
księgowość w ograniczonym zakresie (ewidencja przychodów), co pozwala na dodatkowe
oszczędności. Jednak w sytuacji, gdy nie ewidencjonują przychodów lub robią to w sposób
nierzetelny (niepozwalający uznać dokumentacji za dowód w postępowaniu podatkowym) urząd na
podstawie art. 17 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym ma prawo sam określić bądź
oszacować przychód niezewidencjonowany. Będzie on podlegał podatkowi (ryczałtowi)
w pięciokrotnie wyższej wysokości (nie wyższej jednak niż 75 proc.) niż stawka, która byłaby
właściwa przy prawidłowych rozliczeniach.
Dobrze mieć argumenty i dokumenty
Wojciech Węgrzyn konsultant w FL Tax
W jaki sposób urząd skarbowy najczęściej dowiaduje się o unikaniu opodatkowania?
Fiskus w przypadku nieujawnionych dochodów analizuje informacje o wydatkach ponoszonych
przez podatników (np. na zakup nieruchomości) oraz ich dochody wykazane w poprzednich latach
– gdyż źródłem finansowania wydatków ponoszonych w danym roku może być majątek
wypracowany wcześniej. Niemniej najbardziej istotnym źródłem informacji są donosy
„życzliwych”.
Nieprawidłowości w prowadzeniu ksiąg podatkowych lub ewidencji przychodów wykrywane są
zazwyczaj podczas rutynowej lub krzyżowej kontroli podatkowej, albo w ramach czynności
sprawdzających.
Co należy zrobić, jeśli fiskus twierdzi, że doszło do nieprawidłowości?
Jeżeli ocenia, że wydatki i wartość zgromadzonego mienia nie znajdują pokrycia w znanych mu
(ujawnionych) źródłach naszych przychodów, należałoby przedstawić argumenty i dowody
przemawiające za naszym stanowiskiem, przede wszystkim wskazać i udokumentować przychody,
które pozwoliły nam sfinansować wydatki i jednocześnie zostały opodatkowane albo są zwolnione
z PIT, czy też w ogóle mu nie podlegają. To pozwoli uniknąć sankcyjnej stawki podatku (75 proc.).
W razie stwierdzenia nierzetelności lub wadliwości ksiąg podatkowych, podatnik może uchronić się
od oszacowania podstawy opodatkowania, jeżeli uzupełni dane wynikające z ksiąg dokumentami
potwierdzającymi rzeczywistą wartość przychodów, kosztów itd. W przypadku, gdy jednak do
oszacowania doszło, nie stosuje się sankcyjnej stawki podatku w odniesieniu do dochodu
ustalonego w ten sposób. Jednakże osoby odpowiedzialne za prowadzenie ksiąg mogą ponieść
odpowiedzialność karną skarbową, np. poprzez nałożenie na nie grzywny.
Podstawa prawna
Art. 11, art. 19 ust. 4 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j.
Dz.U. z 2014 r. nr 74, poz. 397).
Art. 20 ust. 3, art. 25, art. 30 ust. 1 pkt 7, art. 30 d ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku
dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).
Art. 21 par. 3, art. 23 par. 1 pkt 1–3 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U.
z 2012 r. poz. 749 ze zm.).
Art. 17 ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych
przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz.U. nr 144, poz. 930 ze zm.).