Odmowa rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej

Transkrypt

Odmowa rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej
mgr Tomasz Snarski,
asystent Uniwersytetu Gdańskiego,
Katedra Prawa Karnego Materialnego i Kryminologii,
Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego,
adwokat
Odmowa rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej narusza godność
i tożsamość obywateli polskich należących do innej iż polska narodowości, czyli o tym,
dlaczego wyrok sądu albo zapis ustawowy nie mogą decydować o narodowości.
Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2013 r., III SK 10/131
Wyrokiem z dnia 5 grudnia 2013 Sąd Najwyższy (sygn. Akt III SK 10/13)2 uchylił
postanowienie Sądu Okręgowego w Opolu, oddalające apelację Prokuratora Okręgowego w
Opolu od postanowienia Sądu Rejonowego w Opolu, który – uwzględniając skargę na
orzeczenie referendarza sądowego – postanowił wpisać do rejestru stowarzyszeń, innych
organizacji społecznych i zawodowych „Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej”.
W ocenie Sądu Najwyższego (SN) sprawa rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości
Śląskiej powinna zostać ponownie rozpoznana, zaś skarga kasacyjna Prokuratora Okręgowego
w Opolu, zarzucająca rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej naruszenie
Konstytucji RP i Kodeksu wyborczego, ma uzasadnione podstawy. W uzasadnieniu wskazanego
wyroku SN wskazał inter alia, że sama nazwa „Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej”
wprowadza w błąd, sugerując konstatację, jakoby uznane zostało prawne wyodrębnienie
narodowości
śląskiej.
SN
odwołał
się
także
do
wcześniejszego
orzeczenia
SN,
w którym stwierdzono, iż nie można deklarować przynależności do narodu, który nie istnieje.
Ponadto SN odwołał się do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, skupiającego się na
problematyce wolności zrzeszania i stowarzyszania się. Zasadniczo rozważania SN dotyczyły
rozważenia
zgodności
zapisów
statutu
stowarzyszenia
z
przepisami
powszechnie
obowiązującego prawa, natomiast w odniesieniu do wolności i praw jednostki skupiono się
wyłącznie
na
swobodzie
zrzeszania
się
i
stowarzyszeń.
1 http://www.sn.pl/aktualnosci/SiteAssets/Lists/Komunikaty_o_sprawach/EditForm/III-SK-0010_13.pdf , ostatnio
przeglądano: 15.01.2014.
2 Ibidem.
Komentowany wyrok SN wraz z jego uzasadnieniem zasługuje na krytyczną ocenę.
Przede wszystkim SN zlekceważył podstawowe prawo człowieka do decydowania o własnej
tożsamości, co jest szerszą częścią godności ludzkiej3. W żadnym miejscu nie odniesiono się do
prawa człowieka do decydowania o przynależności do określonego narodu. Już sama ta
konstatacja zdaje się wystarczająca dla krytycznej oceny orzeczenia SN. W sprawie pominięto
bowiem jej istotę – to jest proces wyodrębniania się poczucia odrębnej tożsamości narodowej
wśród obywateli polskich. I nie ma tutaj znaczenia ilościowy wymiar tego procesu, lecz jego
jakościowy rezultat. W sprawie rozstrzygano przecież o losach konkretnego Stowarzyszenia,
konkretnych ludzi. SN nie dostrzegł, iż osoby pragnące zarejestrować Stowarzyszenie Osób
Narodowości Śląskiej emanują swoją tożsamość, pragną zapewnić sobie należną im godność
i podmiotowość.
SN w istocie pominął w swojej argumentacji ten, najważniejszy aspekt sprawy,
stanowiący jej meritum. Wypadałoby przynajmniej odwołać się do ugruntowanych już przecież
standardów szeroko rozumianej ochrony praw człowieka. SN mógłby je przyjąć w tej sprawie
lub odrzucić, niestety w ogóle o nich nie wspomniał. Skupianie się na materii wyłącznie
konstytucyjnej, i to pojmowanej wąsko, jak również administracyjnoprawnej, można ocenić
jako ucieczkę od istoty problemu. Jedynie jednostkowo przywołano orzeczenie Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka (ETPCz), jednakże dla wsparcia argumentacji odnoszącej się do
ewentualnego naruszenia przez państwo polskie wolności zgromadzenia i stowarzyszania się.
Tymczasem, obok zdawkowego odwołania do orzeczenia ETPCz w sprawie Gorzelik i inni
przeciwko Polsce (skarga nr 44158/98) w uzasadnieniu komentowanego wyroku nie
przeprowadzono żadnego wywodu obejmującego ochronę praw fundamentalnych obywateli,
w tym prawa poczucia odrębnej tożsamości narodowej.
Zdumieniem napawa także fakt, iż SN w ani jednym miejscu komentowanego wyroku
i jego uzasadnienia nie rozważył, powołując przy tym szeroko na inne zapisy konstytucyjne,
treści art. 30 Konstytucji RP oraz art. 35 ust. 1 i 2 Konstytucji RP. Zdaniem autora niniejszego
tekstu wynikające z treści wyżej wskazanych przepisów zasady konstytucyjne (przyrodzona
i niezbywalna godność człowieka oraz prawo do ochrony i rozwijania praw kulturowych, w tym
językowych mniejszości narodowych i etnicznych), nawet jeżeli nie osłabiają znaczenia zasady
unitaryzmu państwa polskiego, to przynajmniej powinny znaleźć odzwierciedlenie w dyskursie
dotyczącym ewentualnego faktycznego i prawnego procesu tworzenia się narodowości śląskiej.
Tym samym wywód SN jest niepełny, pomija argumenty konstytucyjne korzystne dla osób
3
Przyrodzona godność ludzka jest powszechnie uznawana za źródło praw człowieka.
należących do mniejszości narodowych i etnicznych.
Rozstrzygnięcie SN pozostaje także w sprzeczności z wypracowanym w ramach Unii
Europejskiej systemem ochrony praw fundamentalnych. Uzasadnienie głosowanego wyroku
lekceważy ogólne zasady prawa UE, wśród których naczelną odnajdujemy w treści
art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej – to jest ochrona praw człowieka, w tym praw osób
należących do mniejszości. Wydanie takiego orzeczenia osłabia ponadto unijną ideę
wielokulturowości i równości. SN, jako emanacja państwa członkowskiego UE, jawnie pomija
i lekceważy treść Karty Praw Podstawowych UE (KPP), a wśród niej następujących artykułów:
art. 1 (godność ludzka), art. 20 (równość wobec prawa), art. 21 (zakaz dyskryminacji) oraz art.
22 (poszanowanie zróżnicowania kulturalnego, religijnego i językowego). Na podstawie art. 2
oraz art. 3 w zw. z art. 4 ust. 3 Traktatu o UE państwa członkowskie Unii Europejskiej
zobowiązały się do wspólnego działania w celu urzeczywistniania nadrzędnych wartości UE:
poszanowania ludzkiej godności, praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości.
Pozbawienie osób określających się jako przynależne do narodowości śląskiej możliwości
założenia legalnie działającego stowarzyszenia stanowić może także naruszenie art. 4 ust. 3
zdanie 3 Traktatu o Unii Europejskiej, polegające na utrudnianiu przez państwo polskie
osiągnięcia prawnie określonych celów UE, w tym wspierania jej nadrzędnych wartości, do
których należy ochrona praw osób należących do mniejszości.
Ponadto należy podkreślić, iż SN chciałby zastąpić socjologów w kształtowaniu pojęć
narodu, jak również, a może przede wszystkim arbitralnie zadecydować o istnieniu bądź nie
danego narodu czy mniejszości autochtonicznej. Skoro SN przyjmuje nieistnienie narodu
śląskiego, to oprócz odwołania się do społecznego odczucia czy przeanalizowania definicji
legalnych należałoby także posiłkować się wiedzą socjologiczną, a tego w ogóle brakuje.
Niezależnie od wyżej przeprowadzonych rozważeń. SN dopuścił się w mojej ocenie
błędu logicznego w postaci przesunięcia kategorialnego, albowiem jedynie z faktu
rzeczywistego istnienia bytu o określonej nazwie wywodzi możliwość zarejestrowania
podmiotu noszącego nazwę określającą ten byt. Takie rozumowanie musiałoby przecież
doprowadzić do odmowy rejestracji wszelkiego rodzaju stowarzyszeń czy fundacji z nazwami
fantazyjnymi, fikcyjnymi, a stosowanymi niejednokrotnie w obrocie prawnym.
Wreszcie, warto wprost przytoczyć nieprzystające do rzeczywistości stwierdzenie SN:
„Unitarna forma państwa stanowi konsekwencję faktu, że społeczeństwo polskie jest pod
wieloma względami jednolite. Tak można go określać w sensie narodowym, gdyż ogromna
większość obywateli Polski to osoby narodowości polskiej, inne grupy narodowościowe
stanowią znikomą mniejszość.” (s. 14 uzasadnienia). Wyżej zacytowane zdanie jest gołosłowne,
co więcej nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistej, obecnej strukturze społecznej. SN
zdaje się traktować monokulturowość społeczeństwa polskiego jako aksjomat. Wypadałoby
jednak, by SN wskazał, pod jakimi względami społeczeństwo polskie jest zdaniem SN
jednolite. Jakie kryteria, także uwzględniając wiedzę socjologiczną, SN wziął pod uwagę,
a jakie odrzucił? I czy rzeczywiście słuszne jest bezpośrednie powiązanie rzekomo
jednonarodowościowego charakteru społeczeństwa polskiego z
konsekwencją w postaci
unitarnej formy państwa? Przypatrzmy się chociaż sąsiadującej z Polską Republice Litewskiej.
Jest to państwo, w którym znaczna część obywateli należy do mniejszości narodowych
i etnicznych, a forma państwa jest unitarna. I odwrotnie, w Republice Niemieckiej struktura
narodowościowa również może prowadzić do konstatacji, iż znaczna większość obywateli
Republiki Federalnej Niemiec to osoby narodowości niemieckiej, a przecież państwo to
przyjęło ustrój federacyjny. Wydaje się, iż nie w składzie narodowościowym ludności, a raczej
w historii i procesach politycznych należy dopatrywać się przyczyny takiej, a nie innej formy
państwa. Jeżeli nawet uznać, iż skład narodowościowy ludności wpływa na formę państwa,
a związku takiego wykluczyć nie można, to nie ma on przecież charakteru przyczyny wyłącznej
czy dominującej. A już utożsamianie wielonarodowości czy wielokulturowości społeczeństwa
z zagrożeniem dla unitarnego charakteru państwa, co zdaje się uczynił SN w komentowanym
orzeczeniu, ocenić można wyłącznie jako niebezpieczne ograniczanie rozwoju praw osób
należących do mniejszości narodowych i etnicznych, dotyczące nie tylko osób starających się
o uznanie ich tożsamości jako należących do narodu śląskiego, lecz również wszystkich osób
zamieszkujących Polskę należących do mniejszości narodowych i etnicznych.
Na krytykę zasługuje także sposób argumentacji prowadzonej przez SN. SN, wskazując,
iż nazwa „Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej” wprowadza w błąd, powołał się na
bliżej niesprecyzowane artykuły prasowe, które miały w swej treści uznawać rejestrację
stowarzyszenia za uznanie przez polskie prawo odrębności narodu polskiego. SN nie wskazał
konkretnie ani treści tych artykułów, ani ich źródeł. Jako czytelnik uzasadnienia wyroku nie
mam żadnej możliwości zweryfikowania powołanych w nim argumentów. Nie wiem, czy
rzeczywiście w powoływanych artykułach stwierdzono, iż „Sąd uznał istnienie narodu
śląskiego”, a jeżeli nawet, to na jakich oparto się wywodach. Nie mogę zatem ocenić
merytoryczności tych artykułów i ich funkcjonalnego związku z rejestracją Stowarzyszenia
Osób Narodowości Śląskiej. To kolejna, istotna wada komentowanego uzasadnienia wyroku
Sądu Najwyższego.
Warto także podkreślić, że wypadałoby spojrzeć na cały problem rejestracji
Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej spojrzeć z szerszej, niż to uczynił SN,
perspektywy. Wydaje się, iż SN zlekceważył zarówno rzeczywiście przebiegający
w społeczeństwie polskim proces odkrywania na nowo przez osoby należące do mniejszości
narodowych i etnicznych swoich tożsamości, jak również transformację ochrony praw
mniejszości narodowych i etnicznych w kierunku popierania zróżnicowania kulturowego.
Tymczasem jedynie na pierwszy rzut oka mogłoby nam się wydawać, że problem relacji
pomiędzy wielokulturowym społeczeństwem i prawnym uznaniem dla różnorodności
kulturowej a ewentualnym uznaniem przez polskie prawo narodowości śląskiej albo chociażby
umożliwienie osobom deklarującym narodowość śląską zrzeszania się w stowarzyszenie o tejże
nazwie jest nieistotny dla polskiej rzeczywistości. Bliższe przyjrzenie się przemianom
społeczeństwa i prawa polskiego w okresie transformacji ustrojowej przeczy takiemu podejściu.
Warto szczególnie zwrócić uwagę na wyniki ostatniego spisu powszechnego ludności, według
których wzrasta udział mniejszości narodowych i etnicznych w strukturze demograficznej
kraju, chociaż oczywiście nadal jest on nikły w stosunku do ogólnej liczny ludności4. Umacnia
się również poczucie odrębności etnicznej społeczności regionalnych. Świadectwem
dynamizmu pod względem przemian społeczeństwa polskiego dotyczących tożsamości
kulturowej jest fakt, że po raz pierwszy przy przeprowadzaniu spisu powszechnego
umożliwiono ankietowanym wyrażanie złożonych tożsamości narodowo-etnicznych5. Sam fakt,
iż wśród mieszkańców Polski przeważa ludność o jednorodnej polskiej tożsamości narodowej
nie może prowadzić do bagatelizowania problemów mniejszości narodowych, etnicznych czy
regionalnych. Czy rzeczywiście, tak jak chce tego SN, Polska jest państwem jednolitym
narodowościowo i należy brać pod uwagę jedynie ilościowy, a nie jakościowy udział
mniejszości w życiu społecznym? Można zapytać prowokacyjnie: od którego momentu,
procentowo, Polska przestałaby być według SN państwem o jednolitej lub w przeważającej
mierze jednolitej narodowościowo ludności?
Czy potrzeba 10 % ludności deklarującej
odmienną narodowość czy może 12 %, a może dopiero 25 % lub 30 % ? Czy nie należałoby
raczej oderwać się od magii procentowej liczb, a skupić uwagę na zapewnieniu zwłaszcza
najsłabszym grupom mniejszościowym warunków do utrzymywania i rozwijania swojego
4 http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/Przynaleznosc_narodowo-etniczna_w_2011_NSP.pdf ; ostatnio przeglądano
15.01.2014.
5 Jak informuje się na oficjalnej stronie Głównego Urzędu Statystycznego: „W spisie ludności w 2011 r. po raz
pierwszy w historii polskich spisów powszechnych umożliwiono mieszkańcom Polski wyrażanie złożonych
tożsamości narodowo-etnicznych. Elastyczna formuła pytania o przynależność narodowo-etniczną, umożliwiająca
zadeklarowanie przynależności do jednej lub dwóch kategorii etnicznych, poprzez zaznaczenie odpowiedniej
odpowiedzi pod pytaniem lub wybór pozycji z obszernego słownika etnonimów, albo poprzez swobodny otwarty
zapis deklaracji narodowo-etnicznej w polu tekstowym - zaowocowały uzyskaniem wielu (ponad 200)
różnorodnych rodzajów identyfikacji. Były to zarówno deklaracje przynależności do grup narodowych i etnicznych,
jak
i
etno-regionalnych,
regionalnych,
a
nawet
lokalnych.”;
zob.
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_13882_PLK_HTML.htm ; ostatnio przeglądano 15.01.2014.
dziedzictwa kulturowego?
Jak podaje J. Nikitorowicz Polskę zamieszkują przedstawiciele trzynastu mniejszości
narodowych i etnicznych, co szacunkowo stanowi około 3% ogółu mieszkańców kraju6.
Podkreślmy
raz
jeszcze,
że
obok
faktycznego
zróżnicowania
kulturowego
społeczeństwa, istotnego argumentu dla uwzględnienia wielokulturowości w sprawie rejestracji
Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, dostarczają prawa człowieka, konstytucyjna
zasada prawa mniejszości narodowych i etnicznych do ochrony i rozwoju własnej odrębności
kulturowej, a także polskie ustawodawstwo regulujące sytuację prawną mniejszości
narodowych i etnicznych. Truizmem jest stwierdzenie, iż odmowa zarejestrowania
Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej może przeczyć konstytucyjnie potwierdzonemu
prawu do zachowania odrębnego dziedzictwa kulturowego przez osoby należące do
mniejszości.
W ocenie sporządzającego niniejsze opracowanie paradoksalnie SN, wydając
komentowany wyrok, przyczynia się do osłabienia unitaryzmu Rzeczypospolitej Polskiej, gdyż
stawia unitarne państwo polskie w opozycji do zamieszkujących ja obywateli czujących
niepolską przynależność narodową.
Podsumowując wypada wyodrębnić trzy istotne wnioski:
1) Odmowa rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej może naruszać godność
osób deklarujących się jako należące do narodowości śląskiej,
2) Państwo polskie jako państwo członkowskie Unii Europejskiej powinno wypracować
polityczne i prawne mechanizmy popierania rozwoju zróżnicowanych kultur, zwłaszcza
wobec wymogów wynikających z członkostwa w UE, jak i wobec postępującej
transformacji
struktury
ludnościowej
polskiego
społeczeństwa
w
kierunku
wielokulturowości,
3) W sprawie rejestracji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej nie można uciekać od
istoty problemu, jak również pomijać wiążących Polskę standardów międzynarodowej,
w tym europejskiej ochrony praw człowieka, w tym praw osób należących do
mniejszości.
W charakterze dygresji i na zakończenie kilka pytań pod rozwagę. Dlaczego polska
prokuratura sprzeciwia się rejestracji stowarzyszenia osób będących obywatelami polskimi,
którzy po prostu czują inna, niż polska, przynależność narodową? Dlaczego SN powiela,
chociaż niewyrażone expressis verbis, stereotypy i obawy? Dlaczego sądy lub ustawodawca
6 J. Nikitorowicz, Grupy etniczne w wielokulturowym świecie, Sopot 2010, s. 272
mają decydować o czyjejś przynależności narodowej? Czytając wyrok SN odnosi się wrażenie,
jakby przez drugą połowę XX wieku i pierwsze lata XXI wieku nie dokonała się jakakolwiek
transformacja w międzynarodowym i europejskim systemie ochrony praw osób należących do
mniejszości narodowych i etnicznych. Czy można zapomnieć o historycznych krzywdach
wyrządzonych ludziom tylko z powodu ich odrębności narodowej? Czy naprawdę można
przyjąć, że orzeczeniami sądowymi lub rozwiązaniami ustawowymi można skutecznie
zahamować rozwój odrębnej narodowości? Czy nie należałoby raczej zwrócić uwagę na
edukację i wychowanie obywateli polskich, na kultywowanie polskiej tożsamości, pozwalając
jednocześnie każdej jednostce na dokonanie wyboru? Wyrok sądu lub ustawa mogą oczywiście
stwierdzać, że nie ma narodowości śląskiej. Jednocześnie żaden wyrok sądu ani jakakolwiek
ustawa nie będą w stanie prędzej czy później zlekceważyć faktycznej odrębności narodu
śląskiej, jeżeli takowa zmiana w rzeczywistości społecznej nastąpi (czy nastąpiła obecnie – tę
kwestię pozostawiam otwartą). Żaden zapis ustawowy czy orzeczenie sądowe nie może
odbierać osobom należącym do mniejszości prawa do samostanowienia o sobie samym.
Jeszcze raz wypada zaznaczyć, że ewentualna odmowa rejestracji Stowarzyszenia Osób
Narodowości Śląskiej przez sądy polskie przyniesie skutki odwrotne od zamierzonych. Zamiast
posłużyć się kulturą dyskursu, odwołać od idei wielokulturowości7, uwzględnić szerokie
spektrum argumentacji z zakresu ochrony praw człowieka, SN przedstawił nam wąską,
archaiczną wizję polskiego państwa unitarnego, w której nie ma miejsca na rzeczywistą
nadrzędność praw człowieka nad suwerennością państwową, opacznie zresztą rozumianą.
7Szerzej na temat wielokulturowości jako idei prawnej zob. T. Snarski, Wielokulturowość, w: Filozofia prawa w
pytaniach i odpowiedziach, J. Zajadło, K. Zeidler (red.), Warszawa 2013, s. 353 – 359.