EUROSIM 2010 Antwerpia, Belgia
Transkrypt
EUROSIM 2010 Antwerpia, Belgia
EUROSIM 2010 Antwerpia, Belgia Zawsze zastanawiałem się jak to jest być premierem kraju, jeździć na spotkania i dyskutować o przyszłości narodów. Oglądając w telewizji szefów państw na szczytach Rady Europejskiej, sądziłem, że ci ludzie nic innego nie robią, jak tylko pracują nad swoim image i wskaźnikami popularności. Jednakże udział w symulacji transatlantyckiej EUROSIM uświadomił mi coś, czego nigdy przedtem bym się nie spodziewał. Kiedy przyjechaliśmy do Antwerpii, pierwszą rzeczą, która wywarła na nas wrażenie był ogromny, pięknie odrestaurowany dworzec główny, który został zbudowany pod koniec osiemnastego wieku. Podczas spacerów w pierwszy dzień naszego pobytu, udało nam się zwiedzić kilka ciekawych obiektów położonych w centrum miasta. Przechadzając się po rynku nie dało się nie zauważyć wieżowca banku KBC, który jak się później okazało, był pierwszym drapaczem chmur w Europie (nota bene zbudowany został w 1932). Z każdą kolejną godziną naszego spaceru, odkrywaliśmy następne perły miasta, napotykając m.in. na słynną katedrę Naszej Pani, gdzie można było przyjrzeć się z bliska kilku obrazom Rubensa. W natłoku tych pięknych budowli i wspaniałej atmosfery, jaka tam panowała, na chwilę wręcz zapomnieliśmy, po co tak naprawdę przyjechaliśmy do Belgii, rozkoszując się wspaniałymi zakątkami tego największego centrum diamentowego w Europie. Jednakże sielankowy nastrój skończył się wraz z rozpoczęciem ceremonii otwarcia, która miała miejsce w nowo wybudowanym budynku Uniwersytetu Antwerpii. Zauważalna duża liczba studentów oraz atmosfera powagi i perfekcyjnego przygotowania, zmuszała nas do pełnej koncentracji przed nadchodzącymi spotkaniami. Po zakończeniu ceremonii każdy z nas udał się do swojej grupy i tym samym rozpoczęliśmy kilkudniowe negocjacje, które pozwoliły nam zbudować wspólne stanowisko w sprawie kontaktów Unii Europejskiej z Federacją Rosyjską. Każdego dnia, od rana do późnego wieczora, omawialiśmy dokumenty, wymienialiśmy poglądy oraz zawiązywaliśmy koalicje, by móc wspólnie wypracować końcowy dokument, który położyłby podwaliny pod przyszłą współpracę z Federacją Rosyjską. Podczas tych obrad każdy z uczestników symulacji traktował swoją rolę bardzo poważnie. Tym samym atmosfera, która panowała w każdej z sal, była wręcz identyczna jak w prawdziwych obradach Rady Europejskiej czy Rady Unii Europejskiej. Ten wysoki poziom realizmu wpływał na uczestników, którzy czasami wręcz zmieniając tonację głosu i mowę ciała próbowali przeforsować swój punkt widzenia, a więc punkt widzenia kraju, który reprezentowali – zapominając całkowicie o własnej narodowości. Uwieńczeniem tych kilkudniowych ciężkich prac był wieczorny bankiet w ratuszu w przeddzień zakończenia symulacji, wydany przez prezydenta miasta Antwerpii. Sam prezydent nie był na nim obecny, jednakże zostaliśmy ciepło przywitani przez jednego z członków rady miasta. Sam ratusz jak i jego całe wnętrze zostało wybudowane na przełomie siedemnastego i osiemnastego wieku. Pozłacane sale, marmurowe wykończenia oraz piękne obrazy, powodowały, że czuliśmy się jak na dworze króla. Do tego wszystkiego wykwintne potrawy oraz kelnerzy reagujący na każde skinienie, sprawiły, że nie mogliśmy się wręcz nacieszyć atmosferą tego wieczoru. W ostatni dzień symulacji wypracowywaliśmy ostatnie uzgodnienia i poddaliśmy naszą kilkudniową pracę pod oficjalne głosowanie. Najbardziej ucieszyła mnie informacja, że dokumenty, które udało nam się wspólnie stworzyć, zostaną przesłane do Brukseli. Tym samym, nasza praca nie poszła na marne, co więcej, może być realnie wykorzystywana w polepszaniu działań międzynarodowych i polityki zewnętrznej Unii Europejskiej. Teraz, bogatszy o doświadczenie, zrozumiałem, że nie jest wcale łatwo być głową państwa, a tym bardziej negocjować interesy swojego narodu. Symulacja EUROSIM w Belgii uświadomiła mi, jak szalenie ważna jest dyplomacja, zrozumienie, a przede wszystkim znalezienie wspólnego języka w środowisku międzynarodowym. Bez tych czynników, nie byłoby możliwe utworzenie Wspólnoty Węgla i Stali, która dała początek temu, co dzisiaj nazywamy Unią Europejską, a może za niedługo nazwiemy Państwem Europejskim. Andrzej Świdziński Student III roku Stosunków Międzynarodowych Dolnośląska Szkoła Wyższa