Wiersze naszych uczniów

Transkrypt

Wiersze naszych uczniów
Anna Mizera
Katolickie Akademickie Liceum Ogólnokształcące w Śremie,
klasa II
lat 17
Sztuka Słowa
Hoduję w moim sercu winogrona
Kiedy przychodzi czas
zbieram je ostrożnie, by ani jedno grono
nie upadło na ziemię i
potoczyło się poza zasięg
mojego wzroku
Większą część zjadam od razu
Czasem dzielę się z innymi;
są to słowa napisane na zapomnianych
stronach
dla mnie,
wyrażające moje uczucia
Resztę winogron opłukuję z kurzu
wyciskam z nich sok
resztki zakopuję, by stały się pożywką
dla nowych pędów
Ten sok rozlewam do dużych szklanek
i zachłannie kosztuję jego
słodkiego smaku
Najlepiej nad grubym zeszytem
i z piórem pod ręką
bo w takich momentach przychodzą mi na myśl
najpiękniejsze opowieści
I na koniec pozwalam sokowi spokojnie
sfermentować
W końcu po bardzo, bardzo długim czasie
wyjmuję z piwnicy
te dwie czy trzy
Zakurzone Butelki
Zapraszam kogo się da
Delektuję się winem
to jest
poezja
Jest jej tak mało, bo
muszę być trzeźwa
żeby zająć się nowymi winogronami
Maciej Tomaszewski
Katolickie Akademickie Liceum Ogólnokształcące w Śremie,
klasa III
lat 18
***
W małej sali wyłożonej boazerią
jest scena, kotara, deski
na nich często przesypiają boży cały dzień
szare smutne szczęśliwe koty
Jest to w drobnym miasteczku
drobnych dobrych, drobnych ludzi
szczęśliwych jak mieszczańskie kociska
W małej sali wyłożonej boazerią
stoją niebieskie krzesła
niewiele, a ludzi wielu
kolejka jak chiński karnawałowy smok
mebel wpada na mebel
Niebiescy ludzie
wiszą na nich stare zakurzone portrety
bogów, bohaterów
kurtyna!
W małej sali wyłożonej boazerią
Stoją niebieskie krzesła
leżą szare koty
wisi Zeus Kolumb Stalin osioł
w garderobie – lew, zegar, pajęczyna
brawo!
Karolu, kochasz mnie
nie twoja wina
kurtyna!
W małej sali wyłożonej boazerią
przedstawienie trwa
sok z winogron i ciastko
dla artystów
po spektaklu
na błękitnym krześle
malarz kot z rosyjskim wąsem
tworzy kolejne szare bóstwa
myszy posłusznie kładą je na firmamencie
Cudowne akty, kurtyna, deski
grad niebieskich róż
Przy wyjściu czekają puszki z zieloną farbą
Łucja Janowska
Katolickie Akademickie Liceum Ogólnokształcące w Śremie, III A
17 lat
Piratem być
Jak cudnie piratem być,
Pić rum, żeglować i kraść.
Z kamratami i szczurami na łodzi żyć,
Z szkorbutem i gangreną walkę nierówną prowadzić,
Spać wśród kul, prochu i niemytych nóg.
Kocham piratem być,
Kapelusz trójogoniasty na głowie nosić,
Lub turban z drogą spinką,
Otulać się w kolorowe tkaniny,
Kord mieć za pasem,
Pierścieni ciężkich ze sto
I złotych zębów ładny kilogram.
Wspaniałe jest życie pirata,
Ślęczenie nad mapami i busolą,
Użeranie się z bosmanem,
Tłumienie buntów
I rozmyślanie nad ważnymi sprawami (kto wypił rum?)
Kocham piracki byt na morzu,
Wśród turkusu i szmaragdu
Pod niebem
Raz pełnym białych obłoków,
Raz usianym tysiącami diamentów.
Kocham stawać na dziobie statku,
Pod srebrnym księżycem
Z flaszką w ręku
I wrzasnąć w noc:
„Jestem wolna,
Śmierć nie weźmie mnie!”
Tylko czemu,
Kostucha do kompanii z diabłem morskim
Rum mi wypija?!

Podobne dokumenty