Marynarz walczy o wejście do elity strongmanów
Transkrypt
Marynarz walczy o wejście do elity strongmanów
Marynarz walczy o wejście do elity strongmanów 2015-03-01 Ma 28 lat, waży 146 kg i od 11 lat uprawia sporty siłowe. W marcu Bartłomiej Grubba, kierowca z Komendy Portu Wojennego w Gdyni, wystartuje w Mistrzostwach Świata StrongMan Amatorów. Zawody są organizowane w Ohio w ramach festiwalu, któremu patronuje słynny Arnold Schwarzenegger. Mistrzostwa Świata StrongMan Amatorów, które odbędą się w dniach 6–8 marca, są szansą na wejście do światowej elity strongmanów. – Ten, kto zwycięży w zawodach amatorów, może później wystartować w mistrzostwach zawodowców. To oznacza przejście do „pierwszej ligi” – mówi Bartłomiej Grubba, marynarz z Komendy Portu Wojennego w Gdyni. Grubba, który w zawodach strongmanów bierze udział od 2011 roku, początkowo nie znalazł się w gronie sportowców mających reprezentować Polskę w Ohio. To dlatego, że w mistrzostwach Polski w Międzyzdrojach zajął czwarte miejsce. Tymczasem do reprezentacji wchodzi tylko trzech najlepszych sportowców. Siedem tygodni przed zawodami w USA Bartłomiej Grubba został jednak włączony do kadry narodowej. – Jeden z medalistów mistrzostw Polski doznał dotkliwej kontuzji i jako pierwszy rezerwowy zostałem włączony do reprezentacji – wyjaśnia marynarz. – Szybko przystąpiłem do przygotowań. Po miesiącu treningów moja forma jest już lepsza, jednak wciąż nie mam takiej kondycji, jak w sierpniu czy we wrześniu ubiegłego roku, kiedy osiągałem najlepsze wyniki. Jeśli po siedmiu tygodniach przygotowań do mistrzostw awansuję do finałowej dziesiątki, to będzie to dla mnie wielki sukces. Autor: szus Strona: 1 Przed mistrzostwami świata marynarz trenuje sześć razy w tygodniu po dwie godziny. – Przygotowuję się do pięciu konkurencji. Szósta finałowa ma być niespodzianką. Organizatorzy ogłoszą ją tuż przed finałem – opowiada Bartłomiej Grubba. – Jeśli uda mi się awansować do czołowej dziesiątki, to w finale najbardziej pasowałyby mi „schody”. A może będzie jakiś załadunek szybkościowy, na przykład czterech elementów, z których najlżejszy będzie ważył 100 kg. Taka konkurencja też by mi odpowiadała. Śladami Pudzianowskiego i jego kolegów Bartłomiej Grubba zaczął treningi siłowe 11 lat temu. – Przez ten czas podniosłem już chyba więcej niż waży ORP „Generał Kazimierz Pułaski” – śmieje się marynarz. Początkowo uprawiał trójbój siłowy, jednak po pierwszym starcie w zawodach strongmanów w Lęborku w 2011 roku postanowił uprawiać sport, który spopularyzował w Polsce Mariusz Pudzianowski. – Na zawody strongmanów z cyklu o Puchar Polski przychodzi ponad półtora tysiąca widzów. Tymczasem rywalizację w trójboju siłowym ogląda ich garstka. Występy przed dużą widownią bardzo mnie motywują – przekonuje marynarz. Z różnych konkurencji rozgrywanych przez siłaczy marynarz Grubba najbardziej lubi te statyczne. – Z moją wagą trudno, abym specjalizował się w „biegowych” konkurencjach. Najbardziej lubię „martwy ciąg” i wyciskanie belki na barki – mówi marynarz. – Muszę jeszcze popracować nad szybkością. Teraz chodzę z ciężarami, a chciałbym z nimi biegać. Bartłomiej nie ma jednego sportowego idola. – Podpatruję technikę kilku zawodników. Oglądam Autor: szus Strona: 2 filmiki z zawodów z udziałem Mariusza Pudzianowskiego, Jarosława Dymka czy Sławomira Toczka. Wielu cennych rad udzielili mi Jarek Dymek i Sławek Toczek – przyznaje siłacz z gdyńskiej KPW. Autor: szus Strona: 3