Świątynne lustra wieczności: świadectwo o rodzinie

Transkrypt

Świątynne lustra wieczności: świadectwo o rodzinie
Po jedenaste: Dwie grupy ludzi,
którzy mają największe trudności w
podążaniu za prorokiem, to dumni,
którzy są wykształceni, i dumni, którzy
są bogaci.
Po dwunaste: Prorok niekoniecznie
będzie popularny w świecie lub na
sposób świecki.
Po trzynaste: Prorok i jego doradcy
tworzą Radę Prezydenta Kościoła —
najwyższe kworum w Kościele.
Po czternaste: [Podążajcie] […] za
żyjącym prorokiem i Radą Prezydenta
Kościoła, […] a będziecie błogosławieni;
odrzućcie ich, a będziecie cierpieć” 8.
Bracia i siostry, podobnie jak
Święci z 1848 roku, możemy wybrać
podążanie za prorokiem lub szukanie
pomocy w potędze ludzkiej. Mo­
żemy mieć tę mądrość, by ufać radzie
żyjących proroków oraz apostołów
i postępować zgodnie z nią. Jestem
świadkiem ich dobroci. Świadczę, że
są oni powołani przez Boga. Świadczę
też, że nie ma bezpieczniejszego spo­
sobu na życie, na znalezienie odpo­
wiedzi na nasze problemy, zyskanie
pokoju i szczęścia w tym świecie oraz
zapewnienie ochrony naszemu zba­
wieniu niż posłuszeństwo ich słowom.
Składam to świadectwo w święte imię
Pana Jezusa Chrystusa, amen. ◼
Przypisy
1. Brigham Young, cytowane przez Wilforda
Woodruffa, w: The Utah Pioneers (1880),
23.
2. Zob. Bryant S. Hinckley, The Faith of Our
Pioneer Fathers (1956), 9–15; zob. także
Gordon B. Hinckley, „Remarks at Pioneer
Day Commemoration Concert”, E
­ nsign,
paźdz. 2001, 70–72.
3. Zob. Hinckley, The Faith of Our Pioneer
Fathers, 11–12; zob. także E
­ nsign, paźdz.
2001, 71.
4. Nauki i Przymierza 132:7.
5. Nauki i Przymierza 1:19.
6. Ks. Amosa 3:7.
7. Nauki i Przymierza 1:38.
8. Ezra Taft Benson, „Fourteen Fundamentals
in Following the Prophet”, w: 1980
Devotional Speeches of the Year (1981),
29–30.
36
Liahona
Starszy Gerrit W. Gong
Siedemdziesiąty
Świątynne lustra
wieczności:
świadectwo o rodzinie
Wieczna perspektywa nawrócenia na ewangelię i przymierza
świątynne pomaga nam dostrzec bogactwo błogosławieństw w
każdym pokoleniu naszych wiecznych rodzin.
D
rodzy bracia i siostry, gdy nasz
syn przebywał w Centrum
Szkolenia Misjonarzy w Provo,
Siostra Gong wysyłała jemu i jego
towarzyszom świeżo upieczony chleb.
Oto kilka podziękowań, które otrzy­
mała od misjonarzy: „Siostro Gong,
ten chleb miał smak domu”. „Siostro
Gong, wszystko co mogę powiedzieć
to ‘wow’. Ten chleb jest najlepszą
rzeczą, która trafiła do moich ust od
ostatniego enchiladas mojej mamy”. A
to jest moje ulubione: „Siostro Gong,
chleb był wspaniały”. Na końcu żar­
tobliwa uwaga: „Pamiętaj o mnie, jeśli
coś nie wyjdzie z panem Gongiem”.
Kochamy naszych misjonarzy —
każdą siostrę, starszego i parę senio­
rów. Jesteśmy na wieki wdzięczni
za tego wyjątkowego misjonarza,
który pierwszy przyniósł przywró­
coną ewangelię Jezusa Chrystusa
do naszego domu. Z wdzięcznością
świadczę, że wieczna perspektywa
nawrócenia na ewangelię i przymierza
świątynne pomagają nam dostrzec
bogactwo błogosławieństw w każdym
pokoleniu naszych wiecznych rodzin.
Pierwszą osobą w rodzinie Gong,
która nawróciła się do Kościoła Jezusa
Chrystusa Świętych w Dniach Ostat­
nich, była nasza mama, Jean Gong.
Będąc nastolatką w Honolulu na
Hawajach, wysłuchała nowiny, prze­
konała się o niej, została ochrzczona
i konfirmowana i teraz kultywuje swą
wiarę. Wierni członkowie Kościoła
pomogli mamie, miała więc przyjaciół
w ewangelii, kościelne powołania i
ciągłe odżywianie dobrym słowem Bo­
żym. Mówiąc w dzisiejszym żargonie,
każdy nowo nawrócony, każdy młody
dorosły stanu wolnego, każdy powra­
cający do aktywności w Kościele i inni
błogosławią pokolenia, gdy dołączają
do stada Świętych w owczarni Boga 1.
Rodzina Gerrita de Jonga juniora
była jedną z rodzin, które troszczyły
się o moją matkę. Staruszek de Jong,
lingwista, który uwielbiał język po­
toczny i język Ducha, pobudzał moją
chłopięcą wyobraźnię powiedzonkami
takimi, jak: „Czarne jagody, gdy są
czerwone, są jeszcze zielone”. Dzisiaj,
mówiąc o podręcznych urządze­
niach elektronicznych, mówię mło­
dym ludziom: „Wysyłanie smsów w
Kościele sprawia, że zieloni biskupi
czerwienieją”.
Moi rodzice, Walter i Jean Gong,
pobierali się trzykrotnie: podczas
chińskiej ceremonii na łonie rodziny,
podczas amerykańskiej ceremonii na
potrzeby przyjaciół i w Domu Pana na
ten czas i na wieczność.
Dzieci w Organizacji Podstawowej
śpiewają: „Spoglądam na świątynię i
kiedyś wejdę tam” 2. Nasza młodzież
zobowiązuje się do „dostąpienia ob­
rzędów świątynnych” 3.
Ostatnio byłem w Domu Pana w
towarzystwie pewnej szlachetnej pary,
która miała przystąpić do przymierza i
jego błogosławieństw. Zaproponowa­
łem, by ich pierwszy miodowy miesiąc
trwał 50 lat, a po nim by wkroczyli w
następny miodowy miesiąc.
Patrzyliśmy z tą piękną parą w
lustra na ścianach świątyni — jedno
lustro z jednej, drugie z drugiej strony.
Lustra ustawione naprzeciw siebie
odbijają obraz, który powiela się jakby
w nieskończoność naprzód i wstecz.
Świątynne lustra wieczności przypo­
minają nam o tym, że każdy człowiek
ma „boską naturę i przeznaczenie”, że
„uświęcone obrzędy i przymierza do­
stępne w świętych świątyniach umoż­
liwiają ludziom powrót do obecności
Boga, a rodzinom wieczne związki” 4
oraz, że wzrastając razem w miłości i
wierności sobie i Bogu, dajemy dzie­
ciom korzenie i skrzydła.
W świątynnych lustrach wieczności
ujrzałem oczami wyobraźni Dragona
Gonga Pierwszego, urodzonego w
837 roku naszej ery (w późnej dynastii
Tang) w południowych Chinach i
kolejne pokolenia rodziny Gongów,
aż do mojego ojca, trzydziestego
drugiego pokolenia. Mój brat, siostra
i ja stanowimy trzydzieste trzecie
pokolenie, moi czterej wspaniali
synowie i ich kuzyni są trzydziestym
czwartym pokoleniem, a mój wnuk
— trzydziestym piątym pokoleniem
rodziny Gong. W świątynnych lustrach
wieczności nie widziałem początku
ani końca łańcucha pokoleń.
Pomyślałem sobie wtedy nie tylko
o sukcesji pokoleń, ale o sukcesji
związków rodzinnych. Z jednej strony
widziałem siebie jako syna, wnuka,
prawnuka, aż do Dragona Gonga
Pierwszego. Patrząc w lustra w drugą
stronę widziałem siebie jako ojca,
dziadka, pradziadka. Mogłem ujrzeć
moją żonę Susan jako córkę, wnuczkę,
prawnuczkę, a patrząc w drugą stronę
— matkę, babcię, prababcię.
Dzięki świątynnym lustrom wiecz­
ności zacząłem postrzegać moją żonę
i siebie jako dzieci naszych rodziców
i jako rodziców naszych dzieci, jako
wnuki naszych dziadków i jako dziad­
ków naszych wnuków. Wielkie lekcje
doczesności przenikają do naszych
dusz w miarę, jak uczymy siebie i
innych naszych wiecznych ról dziecka
i rodzica, rodzica i dziecka.
Pisma święte opisują naszego Zba­
wiciela jako „Ojca i Syna” 5. Przyjmując
ciało, ale też poddając ciało woli Ojca,
nasz Zbawiciel wie, jak przyjść z po­
mocą nam, Jego ludowi, gdy cierpimy
z powodu bólu, nieszczęść, pokus,
chorób czy nawet śmierci 6. Zstąpiwszy
poniżej wszystkiego7 Zbawiciel może
nieść nasze zmartwienia i smutki.
„Zraniony za występki nasze, starty
za winy nasze […] ranami [naszego
Zbawiciela] jesteśmy uleczeni” 8.
Od czasu narady w niebie nasz
Zbawiciel pragnie tylko wypełniać
wolę Swego Ojca. Przykład Ojca i
Syna pomaga zrozumieć paradoks:
„Kto straci życie swoje dla mnie,
znajdzie je” 9. Świat goni za własnymi
korzyściami. Lecz ta moc, by dokonać
38
Liahona
własnego zbawienia, nie należy do
nas. Ona jest w Nim. Tylko nieskoń­
czone i wieczne 10 Zadośćuczynienie
naszego Zbawiciela przekracza czas
i przestrzeń, by pochłonąć śmierć,
gniew, gorycz, niesprawiedliwość,
samotność i ból.
Czasami sprawy przybierają niepo­
myślny obrót, nawet kiedy czynimy
wszystko, najlepiej jak potrafimy.
Niewinny i czysty Baranek, nasz
Zbawiciel, płacze z nami i za nas. Jeśli
ciągle o Nim pamiętamy 11, On może
stać z nami „zawsze […] we wszystkim
[…] gdziekolwiek się [znajdujemy]” 12.
Jego wierność jest silniejsza od pęt
śmierci 13. Przywodząc nas do siebie,
nasz Zbawiciel prowadzi nas też do
naszego Ojca w Niebie. Podczas gdy
wiele rzeczy na świecie jest niedo­
skonałych, możemy zaufać naszemu
Niebiańskiemu Ojcu, że dokończy
„zbawienia wielki plan. Prawa, [miłość,
łaskę] też w harmonii użył Pan” 14.
Cud obrazu, który widzimy w
świątynnych lustrach wieczności,
polega na tym, że on — czyli my —
może się zmieniać. Gdy Jean i Walter
Gong zawarli nowe i wieczne przy­
mierze, otworzyli swym przodkom
— na przykład Dragonowi Gongowi
Pierwszemu — możliwość zapieczę­
towania, a potomstwu — drzwi do
narodzenia się w przymierzu. Proszę
pamiętajcie: gdy wyciągamy rękę do
naszych współbraci, błogosławimy
pokolenia.
Świat jest „w zamieszaniu” 15, ale
w Jego „jedynym prawdziwym Ko­
ściele” 16 króluje wiara, a nie strach.
Uroczyście świadczę słowami
Apostoła Pawła:
„Albowiem jestem tego pewien, że
ani śmierć, ani życie, […]
ani wysokość, ani głębokość, ani
żadne inne stworzenie nie zdoła nas
odłączyć od miłości Bożej, która jest w
Chrystusie Jezusie, Panu naszym” 17.
Jestem pokornym świadkiem tego,
że Bóg żyje. On „otrze wszelką łzę z
[naszych] oczu” 18 — z wyjątkiem łez
radości, które mogą popłynąć, gdy pa­
trzymy w świątynne lustra wieczności
i widzimy siebie samych z powrotem
w domu, czystych i nieskazitelnych
oraz pokolenia naszej rodziny zapie­
czętowane w miłości przez upo­
ważnienie kapłańskie, by krzyczeć
„Hosanna, hosanna, hosanna”. W imię
Jezusa Chrystusa, amen. ◼
Przypisy
1. Zob. List do Efezjan 2:19.
2. „I Love to See the Temple”, Children’s
Songbook, 95.
3. „Motto Młodych Kobiet”, Młode Kobiety.
Osobisty Rozwój: Dawać świadectwo o
Bogu (broszura, 2009), 3.
4. „Rodzina: Proklamacja dla świata”,
­Liahona, paźdz. 2004, str. 49.
5. Zob. Mosjasz 15:2.
6. Zob. Alma 7:11–12.
7. Nauki i Przymierza 88:6; zob. także Nauki
i Przymierza 122:5–8.
8. Ks. Izajasza 53:5.
9. Ew. Mateusza 10:39.
10. Zob. Alma 34:14.
11. Zob. Nauki i Przymierza 20:77, 79.
12. Mosjasz 18:9.
13. Nauki i Przymierza 121:44.
14. „Jak wielka miłość i mądrość”, Hymns,
nr 195, zwrotka 6.
15. Zob. Nauki i Przymierza 45:26; 88:91.
16. Nauki i Przymierza 1:30.
17. List do Rzymian 8:38–39.
18. Objawienie 21:4.