Oto teatr (Tajemnicza Kamila)

Transkrypt

Oto teatr (Tajemnicza Kamila)
Oto teatr (Tajemnicza Kamila)
13 listopada 2014 · Teatralia.pl
Dyskusja wokół odwołania prezentacji Golgoty picnic w reżyserii Rodrigo Garcíi na poznańskim
festiwalu Malta do tego stopnia zawładnęła społeczną uwagą, że niemal całkowicie wyeliminowała z
medialnego dyskursu refleksję nad poziomem artystycznym przedstawienia. Skandal przestał
potrzebować spektaklu, wchłonął go i zaczął funkcjonować samodzielnie, zamiast niego. Artyści
Teatru Barakah nawiązują do Golgoty jako inscenizacji, która choć nie została zaprezentowana na
scenie, osiągnęła wyżyny popularności.
Tajemnicza Kamila, najnowsza premiera w ramach Sceny Eksperymentalnej, demaskatorskim gestem
odsłania mechanizmy funkcjonowania współczesnego teatru, widzom dając to, czego oczekują, a o
czym trudno jednoznacznie powiedzieć, że jest spektaklem. Tekst Kurwa, boję się!, na którym została
oparta inscenizacja, posługuje się całym sztafażem nowoczesnych inscenizacji, bezlitośnie odkrywając
pustą efektowność środków, jakimi się posługują. W języku mnożą się więc wulgaryzmy i
kolokwializmy, świadczące przecież o żywotności języka, postaci operują szerokim wachlarzem
monosylab sugerujących duże emocjonalne zaangażowanie jak „o jaaaa”czy „ale jest!”, a aktorzy na
własny użytek rozgrywają w obecności widowni swoistą psychodramę. W pierwszych minutach
spektaklu, aktor dotyka ręki widza i „już mamy interakcję!”, dalej narracja przerywana jest
wykonaniami popularnych piosenek i wspomnianymi wcześniej mini-sesjami terapeutycznymi
przeprowadzanymi przez artystów nie tylko na sobie, ale tez na osobach spośród publiczności.
Współczesny teatr operuje tego typu środkami na potęgę i nie wywołuje to już ani szoku, ani, niestety,
zastanowienia. W Tajemniczej Kamili to nagromadzenie trików o niejasnym zastosowaniu dziwi, ale
intensyfikacja środków działa jak stopniowe gromadzenie się burzowych chmur, z których deszcz
spadnie dopiero później.
Historia tajemniczej Kamili, będąca w centrum narracji jest stale łamana prywatnymi wystąpieniami
aktorów, piosenkami i swoistym treningiem emocjonalnym, graniczącym momentami z wzajemną
tresurą młodych artystów. Ta ciągle rozpadająca się pod naciskiem wielości działań pobocznych
historia jest opowiadana jakby bez przekonania. Dla spektaklu stanowi oś dramatyczną , ale
odgrywane postaci nie próbują nawet uciekać od banału i płytkości wzajemnych relacji. Mocno
odczuwalna się niemoc stworzenia czegoś prawdziwie poruszającego z historii spotkania dwojga
młodych ludzi, ale jednocześnie pod cienką tkanką inscenizacji wyczuwa się pulsację energii
szukającej ujścia. I to ujście znajduje się właśnie poza opowieścią, w aktorskich rozgrywkach. Troje
młodych aktorów stroszy przed publicznością piórka, prezentuje swoje umiejętności wokalne,
ruchowe i ekspresyjne. Są świadomi tego że niedługo będą musieli walczyć o siebie w teatralnym
świecie i zanim zaczną tworzyć sztukę, przejdą prawdopodobnie długą drogę, na której najważniejsze
może okazać się dobre zaprezentowanie się ludziom mających ich przyszłość w swoich rękach. Joanna
Połeć, Michał Wanio i Paweł Plewa grają mocno, wyraziście, z porywającą energią, są przy tym
„gotowi na wszystko” aż do niebezpiecznej granicy. Odsłaniają przed widownią swoją prywatność,
emocje i przeżycia, prześcigają się w potyczkach o uwagę widza i choć ta walka determinuje ich
działanie, to jej celem nie jest wygrana w batalii o sztukę, bo widzimy, że w świecie zaprezentowanym
w dramacie i tak nie ma ona znaczenia. Skoro nie można stworzyć twórczego kolektywu, trzeba
przynajmniej próbować mieć w całej tej sytuacji ostatnie słowo. Wygranym będzie ten, do kogo
będzie ono należało.
Największym osiągnięciem twórców jest umiejętne i świetnie przemyślane dramaturgicznie granie z
oczekiwaniami widzów. Na pustej scenie pojawiają się rekwizyty takie jak krzyż, polska flaga czy
wiadro sztucznej krwi. Pozostawione z tyłu na uboczu są nieuruchomioną maszyną do wywoływania
skandalu, podręcznym zestawem nadwornego gorszyciela nienawidzonego, choć docenianego za
umiejętność ogniskowania społecznych emocji. Nieużywane przedmioty drażnią, przyciągają uwagę,
ale są jak strzelba, o której wie się, że przed zakończeniem spektaklu musi wypalić. Siłą inscenizacji
Barakah jest bezkompromisowe stawianie współczesnemu teatrowi brutalnej diagnozy, że w bardzo
małym stopniu chodzi w nim dzisiaj o sztukę. Przedstawienie ma subwersywny potencjał i energię
ludzi wierzących w sprawczą moc swojego działania, działania na teatralnym polu bitwy. Artyści
teatru na Paulińskiej zgotowali odwiedzającym ich widzom sporą niespodziankę, służącą jednak
konkretnemu celowi: odważnej wypowiedzi, która zostanie przez publiczność potraktowana poważnie
i przemyślana.
Zuzanna Berendt, Teatralia Kraków
Internetowy Magazyn „Teatralia” 114/2014
Teatr Barakah w Krakowie
Tajemnicza Kamila
reżyseria: reżyser
obsada: aktorzy
scenografia i muzyka: artyści Teatru Barakah
premiera: 17 października 2014
Zuzanna Berendt, rocznik 1994, studentka wiedzy o teatrze UJ, w wolnych chwilach
podróżująca do Gdańska (koniecznie z książką!), skąd pochodzi i w którym zaczął się
dla niej teatr.