Darmowy fragment www.bezkartek.pl
Transkrypt
Darmowy fragment www.bezkartek.pl
t en m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w t en m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w t KULISY NAJDŁUŻSZEGO SERIALU W enHISTORII KINA m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w t en m l ragek.p f y art ow zGrzesiek k Copyright © for the Polish edition bym Michał and Wydawnictwo Bukowy Las r .be a Sp. z o.o., 2011 D ww w ISBN 978-83-62478-47-7 PROJEKT OKŁADKI: Mariusz Banachowicz PLAKATY I ZDJĘCIA: BE&W REDAKCJA: Renata Otolińska KOREKTA: Urszula Włodarska, Lidia Szogdaj REDAKCJA TECHNICZNA: Adam Kolenda WYDAWCA: Wydawnictwo Bukowy Las Sp. z o.o. ul. Sokolnicza 5/76, 53-676 Wrocław www.bukowylas.pl, e-mail: [email protected] WYŁĄCZNY DYSTRYBUTOR: Firma Księgarska Jacek Olesiejuk Sp. z o.o. ul. Poznańska 91, 05-850 Ożarów Mazowiecki tel. 22 721 30 11, fax 22 721 30 01 www.olesiejuk.pl, e-mail: [email protected] DRUK I OPRAWA: Toruńskie Zakłady Graficzne „Zapolex” Sp. z o.o. Oleńce t en m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w t en m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w James Bond – wszystkie teksty (i konteksty) O Bondzie wiedziałem prawie wszystko. Po lekturze książki Michała Grześka zrozumiałem, że i w tym przypadku „prawie” czyni różnicę. Wielką różnicę. I pomyślałem sobie o tych wszystkich fanach agenta 007, którym też się wydaje, że o Jamesie Bondzie wiedzą wszystko. Można mieć zresztą wrażenie, że to przede wszystkim dla nich jest ta książka, dla niezrzeszonych, ale bardzo licznych bondomaniaków. Ale nie, książka Michała Grześka, jeśli nawet skierowana jest głównie do fanów filmów z Bondem, to przecież przeznaczona jest nie tylko dla nich. To literatura także dla wszystkich, których interesują kulisy najdłuższego serialu w historii kina, dla tych, którym nie wystarczają bondowskie teksty, ale ciekawi są też licznych i intrygujących kont tekstów, dla tych, którzy bawiąc się sensacyjną akcją, en pragnęliby poznać także m l jej (poza)filmowe okoliczności, dla tych wreszcie, ragek.p którzy informacje o najbarf t y w tysiącach dziej znanym agencie świata rozproszone miejsc chcieliby mieć ow zkpoarto, by w każdej chwili móc się we w jednym tomie na półce. Ot,rm choćby e Dawsprawach wciąż aktualnych bondowskich lepiej rozeznać, coś sprawdzić. Albo w.b w po prostu oddać się przyjemności lektury. Bo książka Michała Grześka to nie tylko kompendium wiedzy o Bondzie, to także coś więcej – autor podaje, by rzec nieco frywolnie, ciekawą treść w atrakcyjnej formie. Dlatego tę historię Bonda świetnie się czyta. Pisali o fenomenie agenta 007 akademicy, nawet tak znani (i uznani) jak Umberto Eco, książkom Iana Fleminga, twórcy postaci najpopularniejszego agenta w dziejach, poświęcali teksty pisarze tacy jak Kingsley Amis czy Anthony Burgess. Recenzji, analiz, tekstów krytycznych zliczyć nie sposób. Książka Michała Grześka zajmuje w bondowskich monografiach miejsce wyjątkowe. To ekstrakt wiedzy o Bondzie, nie do przeglądania (jak leksykon), ale do czytania. Warto ją przeczytać także po to, by oglądając bondowską serię po raz kolejny, wiedzieć i widzieć więcej. I dzięki temu – po prostu lepiej się konwencją bondowską bawić. I jeszcze jedno – jeśli nie każdy, to prawie każdy ma swojego ulubionego filmowego Bonda. Dla wielu jedynym prawdziwym Bondem pozostanie Sean Connery, dla innych – klasyczny Bond to tylko i wyłącznie Roger Moore, młodsi stawiają na Pierce’a Brosnana. Co do Timothy’ego Daltona, Daniela Craiga, nie wspominając już o australijskim modelu, którego imię (i nazwisko) niech będzie zapomniane, to przynajmniej ja nie znam nikogo, kto upierałby się przy którejś z kandydatur na idealnego Bonda. Michał 8 JAMES BOND – SZPIEG, KTÓREGO KOCHAMY Grzesiek ma oczywiście w tej kwestii swój typ (akurat taki jak mój), ale jako autor książki zachował podziwu godny obiektywizm, więc ta jedna (niewielka, ale zawsze) tajemnica związana z postacią Bonda pozostanie po lekturze tomu zachowana. Zapraszam do zgłębiania wszystkich pozostałych. Krzysztof Łęcki t en m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w Wstęp Czy nieplanowane ojcostwo i wiążąca się z tym utrata kawalerskiego, beztroskiego życia mogą zmienić światową popkulturę? W drugiej połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia okazało się, że jest to jak najbardziej możliwe. Gdy w 1952 roku czterdziestoczteroletni Ian Fleming, były pracownik brytyjskiego wywiadu wojskowego, dowiedział się od swojej partnerki Ann Charteris, że spodziewa się ona dziecka, poczuł, że kończy się w jego dotychczasowym życiu bardzo ważny, beztroski rozdział. Przyszła matka jego latorośli oczekiwała właśnie na zamknięcie sprawy rozwodowej z medialnym baronem lordem Rothermerem, kiedy Ian Fleming na wieść o ciąży poprosił Ann o rękę. t Dwa miesiące przed ślubem Fleming zasiadł enw swojej jamajskiej posiadm łości GoldenEye przed maszyną do pisania, .pl stworzyć ucieleśnienie ragepragnąc k f y artprzystojnego, silnego, mającego ideału: wszechstronnie utalentowanego, ow zzwycięzcę k nieograniczone powodzenie u rm kobiet życia. Po latach tłumaczył e b a . D wproduktywnego ten pomysł desperacką chęcią zabicia czasu: Moje ręce trwały w w w bezczynności, więc pewnego dnia zdecydowałem, że najwyższy czas, do cholery, znaleźć im jakieś zajęcie – i zabrałem się do pisania książki. Pierwszy problem do rozwiązania to dobór odpowiednich personaliów bohatera, rodzącego się właśnie w głowie przyszłego pisarza. Fleming, miłośnik przyrody, znany wśród przyjaciół jako bibliofil (w swojej olbrzymiej kolekcji posiadał m.in. pierwsze wydanie Mein Kampf Hitlera), spojrzał któregoś dnia na okładkę ornitologicznego przewodnika Birds of the West Indies. Uwagę konesera zwróciły personalia jej autora. W ułamku sekundy Fleming doznał olśnienia. Od dawna bowiem poszukiwał możliwie zwyczajnego nazwiska. Słowa „James Bond” można łatwo wymówić we wszystkich językach świata, są dźwięczne, zapamiętywalne i wyjątkowo łatwo wpadają w ucho. Swój kryptonim 007 (dwa zera oznaczały licencję na zabijanie) agent zawdzięcza podobno numerowi autobusu, którym przemieszczał się Fleming, jeżdżąc z miasteczka Deal w hrabstwie Kent do Londynu. Powstała w 1953 roku powieść Casino Royale okazała się pierwszym kamyczkiem, mającym wkrótce uruchomić potężną lawinę, której konsekwencje odczuwamy do dziś. Narodziny agenta Jej Królewskiej Mości o kryptonimie 007 – Jamesa Bonda stały się faktem, choć musiało minąć trochę czasu, by świat na dobre 10 JAMES BOND – SZPIEG, KTÓREGO KOCHAMY poddał się jego urokowi. Tak naprawdę agent zawładnął masową wyobraźnią dopiero w latach sześćdziesiątych, kiedy dwóch niemłodych już filmowych zapaleńców postanowiło wcielić w życie dość ryzykowną ideę – zająć się produkcją ekranizacji książek Iana Fleminga. t en m l ragek.p f y t ow zkar m r e Daww.b w