szanowni pa¡stwo! - Nasza Wielkopolska
Transkrypt
szanowni pa¡stwo! - Nasza Wielkopolska
Gene tan ra∏ S is∏aw Tacza k , zawo Wars sz ra nie st iemcami N s na MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN cja naliza Regio nalizm, io i reg zia∏ y d a po istracyjn admin ewne Niep se finan rzàd Samo darczy o Gosp erck, ka Stollw sza fabry ce ls p najle dy w Po la czeko Y ¸ATN BEZP ARZ 1 MPL -634 EGZE 1505 ISSN NIK ZIER PAèD (3) NR 3 MIESI ¢CZN IK U RUCH REGIO NAL NEG OW IELKO POLA N SZANOWNI PA¡STWO! JesteÊmy po wyborach do samorzàdu. Po 60 latach b´dziemy mieli ponownie swój sejm. Ju˝ wczeÊniej, za czasów Wielkiego Ksi´stwa Poznaƒskiego, mieliÊmy sejm i pos∏ów. Po odzyskaniu niepodleg∏oÊci, 3 grudnia 1918 roku, zebra∏ si´ Sejm Dzielnicowy, na którego pierwszym posiedzeniu Wielkopolanie wybrali Stanis∏awa Nowickiego na marsza∏ka. Sejm Wielkopolski powo∏a∏ rzàd (sekretariat), na czele którego stanà∏ Wojciech Tràpczyƒski. Najwi´ksze dokonania tego rzàdu to zwyci´skie powstanie, powo∏anie uniwersytetu i zbudowanie stutysi´cznej armii. Pieniàdze z podatków zostawa∏y w ca∏oÊci w Wielkopolsce. StworzyliÊmy wzorowe paƒstwo obywatelskie, w którym samorzàd dzia∏a∏ w gminie, powiecie, a Wielkopolska mia∏a pe∏nà autonomi´. Dlatego mo˝emy uwa˝aç jà za kolebk´ samorzàdu. SamodzielnoÊç skoƒczy∏a si´ wraz z oddaniem armii pod dowództwo J. Pi∏sudskiego - nastàpi∏ dwudziestoletni okres eksploatacji Wielkopolski. Mamy nadziej´, ˝e nowo wybrani radni b´dà chcieli dzia∏aç na rzecz rozwoju Wielkopolski, a nie tylko realizowaç zalecenia central partyjnych, jak mia∏o to miejsce w sejmie przy g∏osowaniu na 17 województw. Nasz Ruch Regionalny Wielkopolan jest organizacjà elitarnà i b´dzie si´ przyglàda∏ w szczególnoÊci dzieleniu pieni´dzy przez warszawskich centrystów. Wszystkim radnym ˝yczymy pomyÊlnych obrad dla dobra Wielkopolski na wszystkich szczeblach samorzàdu. prezydent RRW Ludwik Ratajczak ✻✻✻ W tym roku mija 80. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Dzia∏ historyczny redakcji przedstawia fragmenty ˝yciorysu Stanis∏awa Taczaka - pierwszego dowódcy powstania. DziÊ, a˝eby uratowaç samorzàd, nale˝y wymusiç na Warszawie pi´çdziesi´cioprocentowy udzia∏ w podatkach. Wtedy Wielkopolska b´dzie rozwijaç si´ dynamicznie, ludziom b´dzie si´ lepiej ˝y∏o. Ka˝de inne rozwiàzanie szkodzi Wielkopolsce. Je˝eli pozwolimy dzieliç nasze pieniàdze za pomocà subwencji i dotacji, skompromitujemy samorzàd i b´dziemy ˝ebraç o Êrodki na ka˝dà, choçby najmniejszà inwestycj´. DostaliÊmy informacj´, ˝e przewodniczàcy spo∏ecznego komitetu „Wielkopolanie Wierni Tradycji”, by∏y wojewoda poznaƒski Marian Król, organizuje uroczyste obchody Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu. Obchody zwieƒczà centralne uroczystoÊci pod pomikiem Powstaƒców Wielkopolskich. Patronat nad nimi objà∏ Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Aleksander KwaÊniewski. Z kolei 24 wrzeÊnia 98 roku dostaliÊmy faks zawiadamiajàcy nas, ˝e wojewoda Maciej Musia∏ wraz z pozosta∏ymi wojewodami z Konina, Kalisza, Pi∏y i Leszna tak˝e organizuje uroczystoÊci, a na czele tego gremium stoi premier Jerzy Buzek. Tak wi´c znów b´dziemy mieli dwie uroczystoÊci. Jest to zarówno Êmieszne, jak i szkodliwe, szczególnie i˝ od pó∏ roku wiadomo by∏o panu wojewodzie o dzia∏alnoÊci komitetu „Wielkopolanie Wierni Tradycji”. Ale, jak to u nas staje si´ tradycjà, organizuje si´ konkurencyjne obchody zamiast wspólnie z prezydentem i premierem uczciç 80-lecie Powstania Wielkopolskiego. Pami´tajcie, ˝e dziÊ Wielkopolska nie b´dzie mia∏a wojewody wybranego w sposób demokratyczny. B´dzie to cz∏owiek wybrany przez Warszaw´, który ca∏ym swoim aparatem urz´dniczym b´dzie Was kontrolowa∏. Takiego rozwiàzania nie zna Êwiat! To mogli wymyÊliç warszawscy centryÊci. Nowa ustawa o wyborach samorzàdowych upolityczni∏a je. Nale˝a∏o g∏osowaç na listy partyjne, na dodatek obarczone pi´cioprocentowym progiem. Wed∏ug badaƒ wi´kszoÊç Polaków nie akceptuje tego rozwiàzania, stàd te˝ by∏a tak niska frekwencja na wyborach. Redakcja 1 W numerze Warszawo, nie strasz nas Niemcami Genera∏ Stanis∏aw Taczak .................................................................. 3 ............................................................................... 4 Rozmowa z dr. Marianem Królem ..................................................................... 7 Regionalizacja i regionalizm, a podzia∏ administracyjny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 VI wieków Mogilna ..................................................................................... 13 Stollwerck, najlepsza fabryka czekolady w Polsce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Flaga Rady Europy dla Rakoniewic .................................................................. 19 Niepewne finanse . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21 Nie okradaç Wielkopolski 24, 26 ............................................................................... 25 .................................................................................. 27 Nie robiç wody z mózgu Zatrwa˝ajàce analogie ......................................................................... Kapitalizm i etyka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Informacja o Wielkopolskim Klubie Kapita∏u . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33 Samorzàd gospodarczy ................................................................................. Rozmowy z sobà... - Zaproszenie Redaktor naczelny Ludwik Ratajczak Redaktor Jerzy B∏oszyk Zdj´cia Seweryn Rataj ..................................................................... MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Wydawca: STOWARZYSZENIE RUCH REGIONALNY WIELKOPOLAN 61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 17 tel. (061) 853 05 81, tel./fax (061) 852 38 92 Adres redakcji: 61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 17 tel. (061) 853 02 09 34 36 Projekt graficzny: Artists, Cezary Gwóêdê Sk∏ad i ∏amanie: Artists, Alina Merha Redaktor techniczny: Artists, Przemys∏aw Wikaryjczyk 2 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN WARSZAWO, NIE STRASZ NAS NIEMCAMI nie od rzàdu niemieckiego. Ostatnie lata wspó∏pracy mi´dzy Polakami i Niemcami udowodni∏y, ˝e polska droga do Unii Europejskiej wiedzie przez Niemcy. Dynamiczna wspó∏praca gospodarcza z Niemcami i innymi krajami Europy Zachodniej zmieni∏y Polsk´. W polskich mediach pojawiajà si´ informacje o roszczeniach Niemców wobec majàtków pozostawionych na ziemiach, które do 1939 roku stanowi∏y cz´Êç III Rzeszy Niemieckiej. Podnoszone przez Niemców argumenty nie majà zastosowania do naszej sytuacji. Przede wszystkim nale˝y pami´taç, ˝e wysiedlenie osób narodowoÊci niemieckiej by∏o skutkiem wojny napastniczej wszcz´tej przez III Rzesz´. ZaÊ do napastnika w wojnie wszcz´tej i prowadzonej niezgodnie z przepisami prawa mi´dzynarodowego nie stosuje si´ zasad ochronnych przewidzianych w konwencjach haskich. Na dzieƒ dzisiejszy stan prawno-mi´dzynarodowy naszych ziem zachodnich i pó∏nocnych by∏ ju˝ dwukrotnie regulowany: po raz pierwszy w grudniu 1970 r., po raz drugi w traktacie polsko-niemieckim z 1991 roku. My, Wielkopolanie, od setek lat walczyliÊmy o te ziemie i tylko my wiemy, ile potu i krwi przelano, ˝eby odnieÊç zwyci´stwo. Wiemy te˝, ˝e wielu Niemców nie ze swojej winy utraci∏o rodzinne ziemie. Co si´ tyczy bardzo g∏oÊnej ostatnio rezolucji Bundestagu, to warto zwróciç uwag´, ˝e jej przedmiotem nie by∏o wezwanie paƒstwa polskiego do restytucji albo wyp∏aty odszkodowania, czy te˝ osiedlania si´ na terenie Polski poprzez nabywanie utraconych nieruchomoÊci od tych, którzy sk∏onni by byli je za godziwà cen´ sprzedaç. My, Wielkopolanie, jesteÊmy spokojni o Wielkopolsk´. ChcieliÊmy w∏àczenia Ziemi Lubuskiej do Wielkopolski dla dobra Polski, ale kto to zrozumie w Warszawie. JesteÊmy dumni, ˝e niemieckie firmy budujà u nas nowe zak∏ady, gdy˝ przyczyniajà si´ tym samym do rozwoju gospodarczego Wielkopolski. To wszystko, co by∏o mi´dzy Polakami a Niemcami, jeszcze w g∏´bi nas tkwi i trzeba czasu, aby te rany zagoiç. Ale m∏ode pokolenie nie ˝yje wy∏àcznie historià, chce byç lepiej wykszta∏cone, chce poznaç Êwiat i ju˝ dziÊ zaakceptowa∏o otwartà dla nas Europ´. Dlatego prosimy was w Warszawie, nie straszcie nas Niemcami, my ich znamy lepiej ni˝ wy panowie. Zwiàzek Wyp´dzonych i jej przewodniczàca Eriki Steinbach domaga si´ odszkodowania, a nasza prasa warszawska nag∏aÊnia jej oÊwiadczenia. Prasa niemiecka przemilcza poglàdy pani Steinbach, a o jej roszczeniach dowiaduje si´ z korespondencji niemieckich dziennikarzy z Warszawy. Dziennikarze w Warszawie rozdmuchali problem, jak za czasów PRL, gdy straszono nas, ˝e Niemcy odbiorà ziemie zachodnie. Zapomnieli, ˝e ju˝ w 1999 roku Polska b´dzie w NATO i to dzi´ki pomocy Niemiec. Unia Europejska O przyj´ciu Polski do Unii Europejskiej decydujà rzàdy poszczególnych krajów „pi´tnastki”. O tym nie decyduje pani Erika Steinbach. DziÊ, kiedy trwa kampania wyborcza w Niemczech, takie gadanie mo˝e jej pomóc w walce o odszkodowa- Redakcja Pp∏k w st. spocz. Karol Zielony, prezes Zarzàdu G∏ównego Zwiàzku Oficerów Rezerwy RP im. Marsza∏ka Józefa Pi∏sudskiego w Poznaniu, podczas wyk∏adu dla s∏uchaczy Akademii Narodowej Bundeswehry w Strasbergu powiedzia∏: „Po raz pierwszy od 1000 lat mo˝ecie z Polskà tworzyç silne wojsko europejskie. Nie zmarnujcie tej historycznej szansy, kiedy Polacy sà do Was dobrze ustosunkowani”. 3 Wielcy Wielkopolanie Genera∏ Stanis∏aw Taczak 1874-1960 Pierwszy naczelny dowódca Powstania Wielkopolskiego ■ Stanis∏aw Taczak urodzi∏ si´ w Mieszkowie, powiat Jarocin. By∏ jednym z siedmiorga dzieci Balbiny i Andrzeja Taczaków. ■ Stanis∏aw Taczak 11 grudnia 1916 r. przeniós∏ si´ na w∏asnà proÊb´ do Legionów jako instruktor. Taczak aktywnie tworzy formacj´ Polonische Wehrmacht, którà przekszta∏ci∏ w Polskà Si∏´ Zbrojnà. ■ w 1918 roku w Warszawie rozbraja Niemców. Polacy s∏u˝àcy w armii niemieckiej wracajà do Wielkopolski. Taczak zg∏osi∏ si´ do Ministerstwa Spraw Wojskowych i otrzyma∏ przydzia∏ do oddzia∏u VII Sztabu Generalnego WP. ■ w 1897 roku Taczak uzyska∏ tytu∏ in˝yniera hutnic- twa, a w 1898 r. tytu∏ in˝yniera dyplomowanego. ■ w 1914 roku, gdy wybuch∏a I wojna Êwiatowa, mia∏ ju˝ 40 lat, zosta∏ zmobilizowany - jak 700 tys. Polaków z zaboru pruskiego. Objà∏ dowództwo kompanii, a po uzyskaniu awansu na stopieƒ kapitana - dowodzi∏ batalionem na froncie rosyjskim. 4 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN ■ ■ ■ w po∏owie grudnia odwiedza rodzin´ w Berlinie, w drodze powrotnej zatrzymuje si´ w Poznaniu. W dniu 28 grudnia Komisariat NRL mianowa∏ S. Taczaka na stanowisko naczelnego dowódcy powstania. O tej decyzji powiadomi∏ Józefa Pi∏sudskiego, który udzieli∏ poparcia. jako lojalny poddany Rzeczypospolitej ze swojà dywizjà uda∏ si´ do Warszawy. Prezydent Stanis∏aw Wojciechowski poda∏ si´ do dymisj - wojska dywizji do Warszawy ju˝ nie dotar∏y. jako g∏ównodowodzàcy przystàpi∏ natychmiast do zorganizowania struktury armii - zobacz schemat. ˚eby ∏atwiej dowodziç wojskiem, podzieli∏ ca∏à Wielkopolsk´ na okr´gi wojskowe. Po raz pierwszy w Polsce powo∏ano Urzàd Departamentu Wojskowego, gdzie na czele sta∏ minister wojny gen. Porzewski. Chodzi∏o rzàdowi o kontrol´ cywilnà nad armià. po zdobyciu lotniska ¸awica, gdzie by∏o 200 samolotów do zmontowania. Tu by∏ poczàtek lotnictwa polskiego. DziÊ znawcy historii i dowódcy sowieccy twiedzà, ˝e polskie lotnictwo wygra∏o wojn´ 1920 r. Dok∏adne rozpoznanie si∏ rosyjskich i bombardowanie sztabów sowieckich. ■ gen. S. Taczak zorganizowa∏ armi´ powstaƒczà i odniós∏ decydujàce zwyci´stwa. Wielkopolska by∏a wolna. W dniu 16 stycznia 1919 roku Komisariat Naczelnej Rady Ludowej mianowa∏ naczelnym dowódcà wojska wielkopolskiego gen. Józefa Dowbór-MuÊnickiego. ■ Taczak za ca∏okszta∏t walk z bolszewikami na wschodzie zosta∏ mianowany na dowódc´ brygady i odznaczony Orderem Virtuti Militari. ■ po wojnie zosta∏ dowódcà garnizonu Gniezno. Kiedy prezydent Rzeczypospolitej zwróci∏ si´ do ministra spraw wojskowych o pomoc przed wojskami Pi∏sudskiego, który 12 maja 1926 roku rozpoczà∏ walki w Warszawie celem przej´cia w∏adzy (s∏ynny zamach majowy), genera∏ Taczak ■ Pi∏sudski dobrze zapami´ta∏ kogo broni∏ genera∏ Taczak, dlatego przenosi go z Gniezna do Lublina, a w 1930 roku, gdy genera∏ ma 56 lat, przenosi go na emerytur´. ■ genera∏ nie chcia∏ byç emerytem i zosta∏ prezesem Okr´gowego Zwiàzku Stra˝aków w Poznaniu. ■ w 1939 r. w∏o˝y∏ mundur i uda∏ si´ do sztabu Armii Poznaƒ. W trakcie poszukiwania sztabu zosta∏ wzi´ty przez Niemców do niewoli. ■ rozpoczà∏ niewol´ od Oflagu IIa w Prenzlau (Brandenburgia) ■ po wojnie nie by∏o dla niego miejsca w Poznaniu, przeniós∏ si´ do Sztumu, a póêniej do Malborka. Historycy sowieccy, a tak˝e nasi uknuli teori´, ˝e Powstanie Wielkopolskie by∏o ludowe i nie mia∏o dowódcy. Sowieci twierdzili, ˝e powstanie zahamowa∏o proces ∏àczenia si´ rewolucji bolszewickiej z niemieckà. Dlatego po wojnie nowa w∏adza powstaƒców przeÊladowa∏a i wi´zi∏a. ■ w 1956 r., kiedy Wielkopolanie powiedzieli „doÊç komunizmu”, w∏adze przyznawa∏y powstaƒcom Krzy˝ Powstaƒczy, a w 1957 r. przypomniano sobie o generale Taczaku. ■ po licznych interwencjach gen. broni Marian Spychalski przyzna∏ Taczakowi emerytur´ w wysokoÊci 1200 z∏. ■ gen. Stanis∏aw Taczak zmar∏ 2 marca 1960 r. w Malborku. WielkoÊç genera∏a Taczaka by∏a przez historyków udowodniona. Rozpoczà∏ si´ d∏ugotrwa∏y proces walki o sprowadzenie zw∏ok genera∏a do Poznania. Petycje kierowane by∏y przez rodzin´, ludzi zwiàzanych z powstaniem, historyków, intelektualistów, ale w∏adza w Warszawie by∏a nieugi´ta, zawsze odpowiada∏a „nie”. W koƒcu, tu˝ przed upadkiem w∏adzy komunistycznej w Polsce, genera∏ Wojciech Jaruzelski zezwoli∏ sprowadziç zw∏oki do Poznania. Kto dziÊ wie, ˝e na czele samodzielnego Paƒstwa Wielkopolskiego sta∏ Wojciech Tràpczyƒski. Kto dziÊ zna polityków „sekretariatu” rzàdu tymczasowego: Seyd´, Adamskiego, Korfantego, Paszwiƒskiego. Kto dziÊ wie, ˝e Wielkopolska 1919 roku mia∏a w∏asnà stutysi´cznà, Êwietnie uzbrojonà, nowoczesnà armi´. To genera∏ Taczak uregulowa∏ pobory oficerów, podoficerów i szeregowców (od 30 do 300 marek), dodatki na s∏u˝b´ w polu - 1 marka dziennie. Dlaczego to wszystko si´ przemilcza? Bo Warszawa dobrze wie, ˝e nasze paƒstwo obywatelskie w Wielkopolsce zda∏o egzamin. To my zmusiliÊmy Warszaw´ do samorzàdu w gminie, powiecie i województwie. To my chcieliÊmy autonomii dla Wielkopolski. I dobrze wiedzà, ˝e Polskà byÊmy lepiej rzàdzili. Dzia∏ historyczny NN Wykorzystano: Genera∏ Stanis∏aw Taczak 1874 -1960, Bogus∏aw Polak 5 6 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Fot. I. Szy∏o Rozmowa z dr. Marianem Królem Przewodniczàcym Spo∏ecznego Komitetu „Wielkopolanie Wierni Tradycji” Jerzy B∏oszyk - Objà∏ Pan przewodniczenie Komitetowi Obchodów 80. rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Czy oprócz powagi tej funkcji kierowa∏ panem jakiÊ szczególny imperatyw? którym „nikt iÊç nie kaza∏”, a jednak wychowani w patriotycznej atmosferze, nie zawahali si´ w potrzebie s∏u˝yç ojczyênie. Nadal utrzymuj´ sta∏e kontakty z 95-letnim panem Andrzejem Mazurkiem z Poznania i 99-letnim Stanis∏awem Niegolewskim. Marian Król - Tak, jest to bardzo osobisty aspekt i moralny imperatyw. Jestem Wielkopolaninem z „dziada pradziada”. W mojej rodzinie ˝ywe sà tradycje Powstania Wielkopolskiego. Mój ojciec urodzony w åmachowie k. Wronek walczy∏ w powstaniu w rejonie Wronki - Czarnków - Trzcianka. Brat mojej matki Tadeusz Czepczyƒski równie˝ walczy∏ w rejonie Zbàszynia. Mo˝na powiedzieç, ˝e w domu rodzinnym przewija∏y si´ we wspomnieniach powstaƒcze wàtki. Zawsze je s∏ucha∏em z zapartym tchem, a tak˝e z dumà. WÊród moich starszych przyjació∏, zw∏aszcza ludowców, jest sporo weteranów tego powstaƒczego zrywu. WieÊ wielkopolska te˝ w∏àczy∏a si´ do walki o niepodleg∏oÊç. W mojej pracy zawodowej mia∏em stycznoÊç i zawsze wyró˝nia∏em tych ludzi. W czasie, gdy by∏em wojewodà poznaƒskim udziela∏em im moralnego i finansowego wsparcia. Jestem wspó∏inicjatorem powstania Towarzystwa Pami´ci Powstania Wielkopolskiego 19181919. Z okazji 75. rocznicy powstania zainicjowa∏em uchwa∏´ Sejmu RP, oddajàcà ho∏d i szacunek tym, Czy zechcia∏by Pan przybli˝yç naszym czytelnikom postaç wybitnego ˝o∏nierza i patrioty, genera∏a Stanis∏awa Taczaka? W licznym poczcie zas∏u˝onych powstaƒców i ˝o∏nierzy wielkopolskich gen. Taczak zajmuje miejsce szczególne. By∏ pierwszym, któremu przypad∏o dowodziç i walczyç w zwyci´skim zrywie przeciwko zaborcom. Urodzony 8 kwietnia 1874 roku w Mieszkowie k/Jarocina ukoƒczy∏ jako jedyny Polak gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim, a nast´pnie studia na Akademii Górniczej we Freibergu (Saksonia) uzyskujàc tytu∏ in˝yniera hutnika. W stopniu kapitana walczy∏ w I wojnie Êwiatowej na froncie rosyjskim. W listopadzie 1918 roku Stanis∏aw Taczak w∏àczy∏ si´ aktywnie w organizacj´ wojska polskiego. Wracajàc z urlopu z Berlina, gdzie przebywa∏ aby zabezpieczyç rodzin´ przed rozruchami, zatrzyma∏ si´ 28 grudnia w Poznaniu. Jego brat Teodor poinformowa∏ cz∏onków Naczelnej Rady Ludowej, Stani7 s∏awa Adamskiego i Wojciecha Korfantego, ˝e w Poznaniu przebywa Stanis∏aw Taczak - oficer sztabu generalnego. Wkrótce uzyska∏ nominacj´ na g∏ównodowodzàcego powstaniem. 2 stycznia 1919 roku awansowany zosta∏ na stopieƒ majora. Podporzàdkowane zosta∏y mu wszystkie oddzia∏y powstaƒcze w zaborze pruskim. W praktyce Taczak zaczyna∏ od poczàtku, organizujàc sztab i struktur´ powstaƒczowojskowà, ogniwa dowodzenia itp. Kolejnemu dowódcy powstania, gen. Józefowi Dowborowi-MuÊnickiemu, Stanis∏aw Taczak przekazuje zorganizowane wojsko, dowództwo frontowe i terytorialne zalà˝ki przysz∏ej armii regularnej. Warto przypomnieç, ˝e gen. Stanis∏aw Taczak po przejÊciu na emerytur´ by∏ prezesem Okr´gowego Zwiàzku Stra˝y Po˝arnych w Poznaniu, które doprowadzi∏ do takiego poziomu organizacji i wyszkolenia, ˝e sta∏y si´ wzorem dla stra˝y w innch regionach. Zmar∏ w 1960 roku w Malborku. Prochy gen. Stanis∏awa Taczaka spoczywajà na Cmentarzu Za∏u˝onych Wielkopolan na Wzgórzu Êw. Wojciecha. „Powstanie Wielkopolskie w oczach dziecka”. Wr´czony zostanie sztandar Towarzystwu Pami´ci Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu. W Warszawie odb´dzie si´ zlot szkó∏ i dru˝yn harcerskich noszàcych imi´ bohaterów Powstania Wielkopolskiego i wiele innych. I wreszcie obchody zwieƒczy centralna uroczystoÊç pod Pomnikiem Powstaƒców Wielkopolskich. Patronat nad nià objà∏ Prezydent RP Aleksander KwÊniewski. A czy zrobiono coÊ w sprawie uczczenia dowódców Powstania Wielkopolskiego? OczywiÊcie. Z∏o˝yliÊmy wniosek do Prezydenta RP o nadanie odu dowódcom Orderu Or∏a Bia∏ego. JesteÊmy pewni, ˝e to najwy˝sze polskie odznaczenie zostanie przyznane. Panie Przewodniczàcy - wojewoda warszawski wystàpi∏ z projektem swoistego pomnika-wystawy „Tysiàclecia Martyrologii Narodu Polskiego” zlokalizowanej w pobli˝u Grobu Nieznanego ˚o∏nierza. Co Pan o tym sàdzi? Jakie najwa˝niejsze przyk∏ady z programu obchodów 80. rocznicy Powstania Wielkopolskiego chcia∏by Pan zaakcentowaç? Nasz naród w swej historii poniós∏ wiele cierpieƒ i poni˝enia, choçby w czasie zaborów. Jest rzeczà oczywistà, ˝e musimy o tym pami´taç. Nie powinniÊmy jednak popadaç w narodowe cierpi´tnictwo i wy∏àczne prezentowanie Êwiatu naszych kl´sk. Wydaje mi si´, ˝e jest czas aby pokazaç nasze zwyci´stwa i budowaç sukcesy. Dobitnym tego dowodem - chwa∏y polskiego or´˝a - sà w Poznaniu pomniki Powstaƒców Wielkpolskich, czy Armii „Poznaƒ” Gdyby nie ramy tej rozmowy wymieni∏bym wszystkie, bo sà jednakowo wa˝ne dla ÊwiadomoÊci patriotycznej i historycznej polskiego spo∏eczeƒstwa. W wielu miastach i gminach odbywaç si´ b´dà uroczyste akademie, nadania imion powstaƒców wielkopolskich ulicom i szkole w Miedzichowie (woj. gorzowskie), w której ods∏oni´ty ju˝ zosta∏ obelisk. W wielu szko∏ach organizowane b´dà wystawy Rozmawia∏ Jerzy B∏oszyk FUNDUSZ MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Szanowni Czytelnicy, Czasopismo takie jak nasze mo˝e si´ ukazywaç tylko dzi´ki wsparciu finansowemu. Tworzymy specjalny fundusz „Nasza Wielkopolska”, który umo˝liwi z∏agodzenie skutków rosnàcych kosztów wydawniczych. B¢DZIEMY WDZI¢CZNI INSTYTUCJOM, OSOBOM PRYWATNYM ZA WP¸ATY NA NASZE KONTO: BANK ÂLÑSKI SA Oddzia∏ w Poznaniu 61-823 Poznaƒ, ul. Piekary 7 nr r-ku: 1050 1520 6066 967 (Ruch Regionalny Wielkopolan - Fundusz „Nasza Wielkopolska”) 8 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Regionalizacja i regionalizm, a podzia∏ administracyjny (cz´Êç I) Krzysztof KwaÊniewski Etymologicznie region (∏ac. regio) to raczej kierunek, strony, okolica, a dopiero wtórnie kraj, miejsce, przygodnie dzielnica, zaÊ opieranie si´ na doÊç odleg∏ej etymologii i zwiàzanej z czasownikiem rego (rzàdz´) nie ma wi´kszego uzasadnienia. Wyraz regio ju˝ w ∏acinie nigdy nie oznacza∏ tylko obszaru zarzàdzanego (Kruczkiewicz 1925, s. 723). Jednak rozwa˝ania o regionach i regionalizmie pe∏ne sà nie do koƒca Êwiadomych przeciwstawieƒ, zwiàzanych tak˝e z tymi etymologiami. Jedni, mniej czy bardziej Êwiadomie, uwa˝ajà regiony za obszary stanowiàce obiektywnà kumulacj´ pewnych cech, najcz´Êciej kulturowych, znajdujàcych cz´sto wyraz w ÊwiadomoÊci ich mieszkaƒców, których odkrycie i nadanie im form organizacyjnoprawnych u∏atwia optymalne administrowanie ca∏oÊcià. Inni uwa˝ajà, ˝e w zasadzie regiony wyznaczyç mo˝na arbitralnie i odgórnie, bez wzgl´du na ich obiektywne cechy, wy∏àcznie dla u∏atwienia docierania dyrektyw z centrum i aktywizacji w ich wype∏nianiu. Pierwsza orientacja nawet w centralnej w∏adzy widzi tylko instrument uogólnieƒ, kompromisów i szukania wspólnych mianowników dla tego, co rodzi si´ w spo∏eczeƒstwie, albowiem uznaje, ˝e ÊwiadomoÊç mieszkaƒców regionu bàdê powstaje w nawiàzaniu do obiektywnych cech danego obszaru kulturowego, bàdê przynajmniej nie bez zwiàzku z tymi cechami. Druga - nawet w samorzàdzie widzi g∏ównie instrument odgórnego sterowania, a rol´ ÊwiadomoÊci w kszta∏towaniu regionów wyolbrzymia a˝ do zaprzeczenia istnienia jakichkolwiek obiektywnych cech kulturowych i do (ukrytego nieraz) lekcewa˝enia ÊwiadomoÊci „prowincjonalnej”, a wynoszenia „wy˝ej” (bo jakoÊ wyselekcjonowanej) ÊwiadomoÊci oÊrodka centralnego i jego Êrodowiska intelektualnego. my administracyjne nawiàzujàce do ju˝ istniejàcych zwiàzków i podzia∏ów, a nie arbitralnie kreowane. W pewnym sensie najbardziej typowym regionem jest ka˝de terytorium narodowe, ale tylko je˝eli uznamy, ˝e terytoria narodowe sà cz´Êciami Ziemi, tak jak narody sà cz´Êciami ludzkoÊci. Najbardziej bowiem charakterystycznà, choç nie zawsze i nie przez wszystkich uznawanà cechà regionu jest to, ˝e zawsze, z za∏o˝enia jest on cz´Êcià, wydzielonà z jakiejÊ wi´kszej ca∏oÊci i ze wzgl´du na dobro tak˝e i tej ca∏oÊci, nie zaÊ wbrew jej interesom. Wszystko zale˝y od tego, jak wyraênie umiano i chciano ustaliç co jest owà nadrz´dnà ca∏oÊcià, wzgl´dnie o którà z ró˝nych ca∏oÊci naprawd´ chodzi: o paƒstwo, naród, stref´ wp∏ywów aktualnej ekipy rzàdzàcej, Europ´, jej hegemona(ów), ludzkoÊç, czy mo˝e o stref´ poddanà takiemu lub innemu „wielkiemu bratu”? Regionalizacja to celowa dzia∏alnoÊç, polegajàca na wydzielaniu jednostek spo∏eczno-terytorialnych, dobrze scharakteryzowanych ze wzgl´du na jakiÊ okreÊlony zespó∏ kryteriów, po to by uzyskaç wiedz´ o zró˝nicowaniu ca∏oÊci i o rodzaju wspólnego mianownika, który ona dla cz´Êci stanowi. Wiedza ta mo˝e s∏u˝yç zarówno celom badawczym, jak i praktycznym, zw∏aszcza politycznym, które mogà, a mo˝e i powinny byç ze sobà skorelowane (oczywiÊcie nie w postaci dworskich ekspertyz, s∏u˝àcych uzasadnianiu nadrz´dnoÊci centrum). Zale˝y to jednak nie tylko od poziomu intelektualnego elity w∏adzy, ale i od ogólnej kultury powÊciàgania tendencji paso˝ytniczych w oÊrodku centralnym. Regionalizm natomiast to ideologia przyjmujàca regionalizacj´ za optymalne zarówno dla cz´Êci, jak i dla ca∏oÊci narzàdzie poznania i praktycznego rozwiàzywania przeciwstawieƒ ca∏oÊci i cz´Êci, centrum i peryferii, ogólnego i szczególnego w taki sposób, by korzyÊci z przynale˝noÊci do ca∏oÊci równowa˝y∏y wynikajàce z tego zobowiàzania, bez niczyjej dyskryminacji. Dodajmy, ˝e (podobnie jak w przypadku narodów) nawet najbardziej skrystalizowane, uÊwiadomione i posiadajàce zwarty wyraz przestrzenny elementy wspólnoty kulturowej pozostajà bierne i bezp∏odne, jeÊli nie potrafià uzyskaç lub wytworzyç jakiegoÊ wyrazu organizacyjnego. Odwrotnie, utworzenie organizacyjnej jednostki obejmujàcej jakieÊ terytorium i zamieszkujàcych je ludzi mo˝e po d∏u˝szym czasie doprowadziç do utworzenia z nich ÊciÊlejszej wspólnoty kulturowej nawet jeÊli z poczàtku zupe∏nie jej nie stanowili. Szybciej jednak aktywizujà si´ i rozwijajà for- Regionalizm mo˝e si´ jednak przerodziç w separatyzm lub dà˝enie do zmiany afiliacji, zwykle w∏aÊnie w zwiàzku z mniej lub bardziej uzasadnionym poczuciem dyskryminacji. Nie jest to ju˝ wtedy regionalizm sensu stricto, lecz ruch narodo- lub paƒstwowotwór9 czy, albo poparcie dywersji ze strony innego paƒstwa. Mo˝e te˝ regionalizm byç nies∏usznie uznawany za separatyzm w zwiàzku z przerostami centralizmu, zwykle zwiàzanymi z dà˝eniami do paso˝ytnictwa ze strony bàdê regionu centralnego, bàdê innych regionów danego kraju. Dodajmy, ˝e nawet jeÊli w regionie istnieje jakaÊ irredenta etniczna, albo zwiàzana z rozchwianiem samookreÊlenia narodowego, to w∏aÊnie integracja na poziomie to˝samoÊci regionalnej mo˝e pomóc do zatarcia antagonizmów, a przynajmniej ustanowienia platformy zgodnego wspó∏˝ycia. Region rozumiany jest te˝ cz´sto jako zaw∏aszczenie jakiegoÊ obszaru. Sporne mo˝e wi´c byç to, czy za podmiot owego prawa w∏asnoÊci uwa˝a si´ spo∏ecznoÊç lokalnà, czy (w sposób mniej lub bardziej otwarty) w∏adz´ centralnà. Ka˝dy oÊrodek centralny, nawet obsadzany przez ludzi, którzy przybyli tam z „prowincji” z motywacjà demokratyczno-rewindykacyjnà ∏atwo i szybko wytwarza poglàd, ˝e w istocie to cz´Êci istniejà dla ca∏oÊci, a nie ca∏oÊç dzi´ki cz´Êciom. Wyst´puje tak˝e poglàd, ˝e kompetentnie wyznaczone jednostki podzia∏u terytorialnego lepiej s∏u˝yç mogà mieszkaƒcom, ni˝ jednostki wyznaczone w nawiàzaniu do tradycji regionalnej. Mo˝e to byç prawdà je˝eli chodzi o regionalizacje oparte o jedno kryterium lub wàskospecjalistycznà wiàzk´ kryteriów. Generalnie zaÊ zachodzi tu chyba analogia do socjologicznej procedury doboru próby badawczej: wiemy ˝e najdoskonalsza jest próba losowa, choç to w∏aÊnie przy doborze celowym uwzgl´dniamy po˝àdane parametry. Potwierdza to fakt, ˝e proÊby o zmian´ przynale˝noÊci administracyjnej osiedli odwo∏ujà si´ wprawdzie do wzgl´dów praktycznych (np. komunikacyjnych), ale dzieje si´ to najcz´Êciej po to, by odnowiç, a nie po to by zmieniç dawne powiàzania regionalne. Dodajmy, ˝e pewna doza arbitralnoÊci mo˝e byç potrzebna przy wyznaczaniu podzia∏ów administracyjno-regionalnych, choçby do tego, by region wyznaczaç integralnie, w nawiàzaniu zarówno do histori, jak i specyfiki kulturowej i ludzkiej ÊwiadomoÊci równoczeÊnie, a nie tylko w nawiàzaniu do jednej z tych grup przes∏anek. Nie oznacza to jednak mo˝liwoÊci owocnego spo∏ecznie wydzielania przestrzeni zarzàdzania w ca∏kowitym oderwaniu od powy˝szych kryteriów. Podzia∏ administracyjny kraju jest rodzajem regionalizacji wyposa˝onej w prawnopublicznà sankcj´ i instytucj´. Jego charakter zale˝y od tego, jak demokratycznie i ca∏oÊciowo pojmowana jest rola w∏adzy centralnej oraz od tego, jak bardzo w∏adza centralna stanowi emanacj´ interesów wszystkich regionów i jak bardzo regiony, nawet bogate i rozwini´te, widzà swój aktualny, a przynajmniej przysz∏y interes w przynale˝noÊci do ca∏oÊci. Jednostka administracyjna mo˝e wi´c byç albo terenem zarzàdzanym przez ekspozytur´ rzàdowà (czasem nawet z pozorami cia∏a samorzàdowego), terenem wyznaczonym g∏ównie ze wzgl´du na potrzeby i wygod´ zarzàdzania, albo obszarem najzupe∏niej odpowiadajàcym najbardziej wymagajàcym definicjom regionu, niezgodnym z nimi tylko w tych fragmentach, w których arbitralnoÊç umownych ustaleƒ prawnych nie potrafi oddaç ca∏ej z∏o˝onoÊci i przejÊciowoÊci to˝samoÊci regionalnej. Mi´dzy tymi skrajnoÊciami mieÊci si´ oczywiÊcie ca∏a gama sytuacji poÊrednich, ale wydaje si´, ˝e nie mo˝na w tym wypadku mówiç o „z∏otym Êrodku”, a idea∏em jest jak najwi´ksze zbli˝enie podzia∏u administracyjnego do naturalnych i akceptowanych spo∏ecznie podzia∏ów regionalnych. Najbardziej otwarcie wyra˝ana jest zwykle obawa, by regionalizm nie ∏àczy∏ si´ z separatyzmem lub z dà˝eniem do zmiany afiliacji. Rzut oka na zestawienie bynajmniej nie rozpadajàcych si´ paƒstw uwzgl´dniajàcych podzia∏ na regiony, cz´sto nawet autonomicznie (Ja∏owiecki, 1992 s. 48-49) zdaje si´ przeczyç tym obawom. Nie wydaje si´ te˝ by centralizm, nawet rozumiany jako paternalizm by∏ najlepszym sposobem wzmocnienia poczucia wspólnoty. Prawdziwe tendencje odÊrodkowe pojawiajà si´ zwykle bardziej w zwiàzku z narastaniem poczucia odr´bnoÊci etnicznych, ni˝ spo∏ecznych i nawet gospodarczych. Ich separatyzm przejawia si´ zaÊ najwyraêniej tym, ˝e rzadko obejmujà ca∏e regiony historyczne, zwykle zaÊ tylko ich cz´Êci zamieszka∏e przez jakieÊ od∏amy o odr´bnej lub chwiejnej samoidentyfikacji narodowej. Dodaç mo˝na, ˝e w spo∏ecznoÊciach charakteryzujàcych si´ poczuciem marginalnoÊci etnicznej w∏aÊnie zbytni centralizm, a nie szeroka autonomia regionalna wzmaga zwykle dà˝enia odÊrodkowe, posuwajàce si´ a˝ do separatyzmu lub zmiany afiliacji, zw∏aszcza je˝eli sà wzmocnione poczuciem wy˝szoÊci gospodarczej i cy- Interferencja tych trzech terminów, której analiza jest celem niniejszych uwag, wydaje si´ konfliktowa zw∏aszcza w zwiàzku z kilkoma ró˝nicami poglàdów w tej sprawie. Przede wszystkim jest to kontrowersja, która wià˝e si´ z kwestionowaniem wszelkich oddolnych tendencji do zakreÊlania sobie przestrzennych granic szczególnych uprawnieƒ i obowiàzków, jako terytorializmu, uznanego za zjawisko niehumanitarne i wyraz agresywnoÊci. Teza powy˝sza mo˝e w∏aÊciwie stanowiç podstaw´ sojuszu regionalistów i apologetów w∏adzy centralnej, poniewa˝ przeciwstawia si´ wszelkim, tak˝e paƒstwowym delimitacjom, chyba ˝e uzna si´ podzia∏y regionalne za naganne, a paƒstwowe nie. W zasadzie jednak terytorializm rozpatrywany z punktu widzenia socjobiologicznego nie jest przyczynà agresji, lecz w∏aÊnie najpowszechniej stosowanym sposobem jej unikni´cia przez rozgraniczenie pola ewentualnych konfliktów (van den Berghe, 1991, s. 101 nn.). 10 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN wilizacyjnej i ni˝szoÊci spo∏eczno-kulturowej ludnoÊci regionu w stosunku do centrum. W centrum wysuwa si´ wtedy argumenty o jego wy˝szoÊci kulturalnej mimo ni˝szoÊci cywilizacyjnej, albo dà˝y si´ do pozyskania lub narzucenia z zewnàtrz elity regionu co zwykle prowadzi do skutków odwrotnychh od zamierzonych, to jest do jeszcze silniejszego wyobcowania i przeciwstawienia si´ wzgl´dem centrum szerszych kr´gów spo∏ecznoÊci regionu. Wszystkie te uwagi nie mogà oczywiÊcie stanowiç uzasadnienia dla dà˝eƒ do sztucznego wydzielenia z historycznych regionów jakichÊ segmentów przykrojonych tak, by wi´kszoÊç ich ludnoÊci stanowi∏a jakaÊ etniczna, a nawet innego typu irredenta. Fot. L. R. OczywiÊcie arbitralne tworzenie jednostek administracyjnych jest tak˝e rodzajem socjotechniki (je˝eli mo˝na u˝yç tego doÊç nagle zarzuconego terminu), do której uciekano si´ powszechnie np. w systemie kolonialnym. (Niektóre opracowania kwestii regionalnej mówià nawet wyraênie o „kolonializmie wewn´trznym” por. Lafont, 1967). Zawsze jest zresztà przecie˝ tak, ˝e utworzenie jednostki administracyjnej zaczyna wytwarzaç jakieÊ wi´zi tak˝e w spo∏ecznoÊci niejednolitej i heterogenicznej. Jest to jednak sposób post´powania (nawet pomijajàc jego posmak moralny) efektywny dopiero w dalekiej perspektywie i pod warunkiem znacznej, gospodarczej i cywilizacyjnej, a tak˝e (wbrew g∏oszonym ideom demokratyzmu) politycznej, czy nawet policyjnej przewagi centrum nad regionami. Nawet jeÊli uznamy, ˝e to˝samoÊç regionalna jest w znacznym stopniu mitem, to czy˝ w wielu wypadkach w∏aÊnie mit nie okazuje si´ czymÊ najbardziej realnym? Wojewoda Maciej Musia∏ z ca∏à energià zaanga˝owa∏ si´ w tworzenie wielkiej, silnej, samorzàdnej Wielkopolski. Nie uda∏o si´. Dlatego centralizm nowoczesny, oprócz straszaków separatyzmu, nacjonalizmu, szowinizmu i ksenofobii u˝ywa te˝ innych technik i argumentów. Najwa˝niejszà z technik wydaje si´ mno˝enie szczebli administracji i liczby jej jednostek na ka˝dym szczeblu (np. w Polsce powi´kszenie do 49 liczby województw lub wprowadzanie powiatów). Bywa to okazjà do dzielenia regionów „niepokornych” bardziej ni˝ innych, a najogólniej do rozmywania wszelkich objawów regionalnej integracji (divide et impera). Kadra zarzàdzajàca administracji stanowi i pepinier´1 elit centralnych (zw∏aszcza w regionie sto∏ecznym, dlatego skupiajàcym cz´sto arywistów), a i zasób stanowisk, nieraz o charakterze synekur s∏u˝àcych za panis bene merentium2 dla adherentów3, i przede wszystkim rezerwuar zwolenników widzàcych w elicie w∏adzy r´kojmi´ w∏asnych karier i mo˝liwoÊci awansu. 1 Od premiera Jerzego Buzka zale˝y czy Maciej Musia∏ zostanie ponownie wielkopolskim wojewodà. hodowla; 2 nagroda za us∏ugi; 3 poplecznik, zwolennik Fot. L. R. Prof. zw. dr hab. Krzysztof KwaÊniewski, wybitny znawca regionalizmu - Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. 11 Wielkopolska 12 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN OBIECANKI prezydenta Poznaƒ, dnia 17 maja 1998 r. Wojewoda Poznaƒski Rada Miejska Mogilna na r´ce Przewodniczàcego Rady Jana Thiede Fot. L. R. Z okazji jubileuszu 600-lecia nadania Mogilnu praw miejskich przekazuj´ paƒstwu oraz wszystkim mieszkaƒcom miasta serdeczne ˝yczenia i gratulacje. W tym rocznicowym dniu chcia∏bym podkreÊliç, ˝e osada Mogilno nale˝a∏a ponad tysiàc lat temu do najwa˝niejszych oÊrodków plemienia Polan. W histori´ tego miejsca wpisuje si´ gród obronny pierwszych Piastów i wczesnoÊredniowieczny klasztor benedyktynów, sprowadzonych tu przez ksi´cia Kazimierza Odnowiciela. Prawa miejskie nada∏ Mogilnu 600 lat temu król W∏adys∏aw Jagie∏∏o. Dzieje miasta ÊciÊle zwiàza∏y si´ z dziejami Wielkopolski. Mogilno nale˝a∏o do Wielkiego Ksi´stwa Poznaƒskiego w okresie zaborów. To miasto, z trzema z∏otymi krzy˝ami ∏aciƒskimi w herbie, jest wa˝nym akcentem Szlaku Piastowskiego spinajàcym klamrà Poznaƒ, Lednic´, Gniezno oraz Kruszwic´. Ciesz´ si´ bardzo, ˝e w nawiàzaniu do tradycji, Mogilno znajdzie si´ po nowym podziale administracyjnym w województwie wielkopolskim i nasze zwiàzki si´ zacieÊnià. Ju˝ od dziÊ jestem gotów do udzielenia wszelkiej pomocy w rozwiàzywaniu problemów, na które wp∏yw ma administracja rzàdowa. W tak uroczystym dniu mieszkaƒcom Mogilna i przysz∏ego powiatu mogileƒskiego ˝ycz´ du˝o zdrowia i satysfakcji, a Radzie Miejskiej realizacji wszystkich planów i zamierzeƒ. Prezentujemy fragment konferencji prasowej prezydenta Aleksandra KwaÊniewskiego, odbytej w Poznaniu w dniu 15 czerwca 1998 r. na terenie Mi´dzynarodowych Targów Poznaƒskich. Ludwik Ratajczak: - Panie Prezydencie, reprezentuj´ redakcj´ walczàcà o silnà naszà Wielkopolsk´, gdy widz´ co si´ dzieje, to pytam - czy to jest „nasza” Wielkopolska czy znowu „wasza”? Bo na dziÊ powiat Wolsztyn, Mi´dzychód, Wa∏cz, ˚nin i nawet Inowroc∏aw chcà nale˝eç do Wielkopolski. - Aleksander KwaÊniewski: - Je˝eli spo∏ecznoÊç lokalna chce powrotu do Wielkopolski, to ja jestem za tym i nikt nie mo˝e im w tym przeszkodziç. Wicewojewoda Poznaƒski Jerzy St´pieƒ 13 APEL W imieniu Komitetu Organizacyjnego Budowy Pomnika Ksi´dza Pra∏ata Piotra Wawrzyniaka w Mogilnie pozwalamy sobie zwróciç si´ do Paƒstwa, wszystkich ludzi dobrej woli, o wsparcie finansowe w/w przedsi´wzi´cia, majàcego na celu uczczenie pami´ci tego wielkiego Polaka, Patrioty i Kap∏ana. Ksiàdz Piotr Wawrzyniak (1849-1910), wybitna postaç prze∏omu XIX i XX wieku, niekoronowany „Król Czynu”, bohater narodowy, czo∏owa postaç „najd∏u˝szej wojny nowoczesnej Europy”, do chwili obecnej nie doczeka∏ si´ takiej formy uhonorowania Jego zas∏ug. Mogilno powiatem W roku bie˝àcym, roku 600 lecia nadania Mogilnu praw miejskich, nadarza si´ okazja aby naprawiç zaniedbania przesz∏oÊci. To w∏aÊnie w tym roku mija 100 lat od przybycia ksi´dza Wawrzyniaka do Mogilna, a 30 stycznia 1999 roku obchodziç b´dziemy 150 rocznic´ Jego urodzin. To tu, na mogileƒskim cmentarzu spoczywajà Jego doczesne szczàtki. VI wieków miasta Mogilna 1398-1998 Burz´ oklasków wywo∏a∏o te˝ wystàpienie Wicemarsza∏ka Sejmiku Samorzàdowego Województwa Poznaƒskiego, Piotra Borowicza, który powiedzia∏ m.in.: „Ju˝ 600 lat - dziÊ le˝àce w granicach województwa bydgoskiego - jednak ca∏y czas wielkopolskie Mogilno przypomina o wielkopolskiej wspólnocie dziejów, bez wzgl´du na polityczne zawirowania na przestrzeni wieków... Ciesz´ si´ bardzo, ˝e w nawiàzaniu do tradycji, Mogilno znajdzie si´ po nowym podziale administracyjnym w województwie wielkopolskim i nasze zwiàzki si´ zacieÊnià. Ju˝ od dziÊ jesteÊmy gotowi do udzielenia wszelkiej pomocy w rozwiàzywaniu problemów, na które wp∏yw ma administracja rzàdowa”. Wszystko to sk∏ania do podj´cia tego historycznego wyzwania. Apelujemy wi´c do Szanownego Paƒstwa, abyÊcie wspomogli ten szlachetny cel. Pozwalamy sobie podaç nr konta bankowego: BANK SPÓ¸DZIELCZY GNIEZNO o/Mogilno 90651058-2785-27016-11 Przewodniczàcy Komitetu Henryk Furtak RozmaitoÊci Mogileƒskie, wrzesieƒ 1998 r. „G∏os Wielkopolski” nadal w polskich r´kach W trakcie minionego sezonu letniego wi´kszoÊç mediów, wÊród nich „Rzeczpospolita”, „Gazeta Wyborcza”, „˚ycie”, stacje radiowe i telewizyjne oraz prasa specjalistyczna donosi∏y, ˝e „G∏os Wielkopolski” mo˝e utraciç swojà niezale˝noÊç i znaleêç si´, jak wi´kszoÊç dzienników regionalnych w Polsce, w r´kach jednej z wielkich zagranicznych grup kapita∏owych, które opanowa∏y polskie media. Od redakcji. Dobrze si´ sta∏o, ˝e udzia∏y „SolidarnoÊci” nabywajà dotychczasowi udzia∏owcy „G∏osu”, gdy˝ niewiele brakowa∏o, aby jedynà polskà gazetà codziennà w Poznaniu zosta∏ „Dziennik Poznaƒski”. Dlatego gratulujemy Marianowi Markowi Przybylskiemu takiego rozwiàzania. Zastanawia nas te˝ nag∏e zainteresowanie kupnem lokalnych czasopism przez kapita∏ zagraniczny. B´dziemy o tym pisaç. 14 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Informacje o firmie Stollwerck Polska Firma Stollwerck Polska, producent czekolad Alpen Gold, dzia∏a na polskim rynku od wrzeÊnia 1995 roku. Latem 1997 roku firma sta∏a si´ liderem wÊród producentów czekolad pe∏nych i nadziewanych. Badania Amer Nielsen z prze∏omu sierpnia i wrzeÊnia 1998 roku wykazujà, ˝e udzia∏ Stollwerck Polska na rynku czekolad osiàgnà∏ poziom 29,5 proc., przy czym o ponad 4 proc. wyprzedza najbli˝szego konkurenta. Alpen Gold jest obecnie najdynamiczniej rozwijajàcym si´ producentem czekolady w Polsce, zaÊ na podstawie badaƒ rynku prognozowaç mo˝na dalsze umacnianie pozycji firmy. Koncern Stollwerck AG powsta∏ w 1839 roku, kiedy to Franz Stollwerck za∏o˝y∏ w Kolonii pierwszà fabryk´ czekolady. Dzisiaj Stollwerck, firma b´dàca w∏asnoÊcià dr. Hansa Imhoffa, zaliczany jest do pierwszej dziesiàtki najwi´kszych producentów czekolady na Êwiecie. Koncern Stollwerck to jedenaÊcie fabryk: pi´ç w Niemczech (Berlin, Saalfeld, Kolonia, Hanower, Würzen), dwie na W´grzech, po jednej w Szwajcarii, Belgii, Rosji i Polsce. Czekolada Alpen Gold pojawi∏a si´ na polskim rynku w 1990 roku, kiedy to zacz´to importowaç jà z Niemiec. Du˝e zainteresowanie produktami Alpen Gold sprawi∏o, ˝e zarzàd koncernu Stollwerck zdecydowa∏ si´ na wybudowanie fabryki w Polsce. W czerwcu 1995 roku w Jankowicach ko∏o Poznania uroczyÊcie wmurowano kamieƒ w´gielny. Produkcj´ polskiej czekolady Alpen Gold rozpocz´to ju˝ we wrzeÊniu tego samego roku, choç oficjalne otwarcie podpoznaƒskiej fabryki Stollwerck Polska nastàpi∏o 7 paêdziernika 1995 roku. Produkcja czekolady w supernowoczesnej fabryce w Jankowicach jest ca∏kowicie skomputeryzowana i zautomatyzowana. Proces produkcyjny umo˝liwia wytwarzanie czekolady w ramach jednego ciàgu technologicznego - od roz∏adunku surowca do powstania gotowego wyrobu. Przez kolejne dwa lata liczba zwolenników Alpen Gold w naszym kraju systematycznie ros∏a. Zwi´ksza∏ si´ tym samym udzia∏ firmy Stollwerck Polska w rynku czekolad pe∏nych i nadziewanych. Wysoka jakoÊç produktów oraz kompleksowe wykorzystanie wszystkich narz´dzi marketingu-mix (produkt, opakowanie, cena, promocja, dystrybucja) przyczyni∏o si´ do osiàgni´cia przez Alpen Gold pe∏nego sukcesu. 15 ISO 9001 dla Stollwerck Polska Stollwerck Polska to kolejna firma w koncernie Stollwerck AG, której przyznany zosta∏ certyfikat normy ISO 9001. Prace zmierzajàce do wdro˝enia systemu jakoÊci podj´te zosta∏y w paêdzierniku 1997 roku, a w proces opracowywania niezb´dnej dokumentacji zaanga˝owa∏ si´ ca∏y zespó∏ kierowniczy i wszyscy pracownicy firmy. Do wprowadzenia i utrzymania systemu jakoÊci w firmie powo∏any zosta∏ pe∏nomocnik ds. systemu jakoÊci, pani Stanis∏awa Maçka∏a. Zarzàd firmy opracowa∏ polityk´ jakoÊci i g∏ówne cele firmy, na podstawie których kluczowe dzia∏y fabryki opracowa∏y szczegó∏owe cele operacyjne. W ramach procesu tworzenia dokumentacji opracowano równie˝ schemat organizacyjny oraz szczegó∏owe zakresy obowiàzków dla osób odpowiedzialnych za dzia∏ania majàce wp∏yw na jakoÊç naszych wyrobów. SkutecznoÊç zbiorowego dzia∏ania zale˝y od stopnia zaanga˝owania wszystkich pracowników firmy. JakoÊç zale˝y od dzia∏aƒ zarzàdu, pracowników, dostawców, klientów. Informacje o systemie jakoÊci sà przekazywane wszystkim pracownikom przez: ■ pe∏nomocnika ds. systemu jakoÊci ■ narady produkcyjne ■ powo∏anà grup´ projektowà systemu jakoÊci ■ przeglàdy systemu jakoÊci dokonywane przez najwy˝sze kierownictwo ■ audyty wewn´trzne ■ realizacje dzia∏aƒ korygujàcych W ramach systemu jakoÊci opracowano równie˝: ■ ksi´g´ jakoÊci ■ procedury opisujàce sposoby realizacji okreÊlonych dzia∏aƒ ■ instrukcje stanowiskowe - zarówno w∏asne jak i zaczerpni´te z doÊwiadczeƒ koncernu ■ plany jakoÊci. By podo∏aç oczekiwaniom klientów firma Stollwerck Polska opracowa∏a w∏asny system jakoÊci, który sk∏ada si´ z kilku elementów: ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ Stollwerck Polska wzorem wielu firm z paƒstw cz∏onkowskich Unii Europejskiej zamierza równie˝ zainteresowaç si´ mo˝liwoÊcià wprowadzenia systemu HACCP - dotyczàcego w szczególnoÊci higieny i warunków sanitarnych w przedsi´biorstwach dzia∏ajàcych w bran˝y spo˝ywczej. Opracowana przez Stollwerck Polska strategia przynios∏a firmie oczekiwany sukces. Obecnie Stollwerck Polska legitymuje si´ certyfikatem normy ISO 9001. sprawnej struktury organizacyjnej racjonalnej procedury dobrej dokumentacji - ksi´ga jakoÊci dobrze zorganizowanych procesów pracy systemów pomiaru i kontroli motywujàcego systemu nagradzania skutecznego systemu szkolenia. Ciekawostki statystyczne Alpen Gold Od paêdziernika 1995 do lipca 1998... ❦ ...wyprodukowaliÊmy 232 miliony tabliczek czekolady Alpen Gold 100 g i 200 g ❦ ...ka˝dy Polak móg∏ zjeÊç 6 tabliczek czekolady Alpen Gold ❦ ...zu˝yliÊmy 17,5 miliona ton cukru ❦ ...z fabryki wyjecha∏o 2200 ci´˝arówek z naszà czekoladà. A ponadto... ❦ ...w ciàgu 1 minuty z taÊmy produkcyjnej schodzi 900 tabliczek czekolady Alpen Gold ❦ ...k∏adàc na siebie wyprodukowane dotàd tabliczki czekolady Alpen Gold otrzymalibyÊmy budowl´ o wysokoÊci równej 62 wie˝om Eiffla w Pary˝u. 16 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN STOLLWERCK najlepsza fabryka czekolady w Polsce Fabryka Stollwerck, producent czekolad Alpen Gold, dzia∏a na polskim rynku dopiero od wrzeÊnia 1995 roku. Koncern Stollwerck, który powsta∏ w 1839 roku to dziÊ 11 fabryk w Europie. W Polsce mamy trzy silne firmy, które od dziesiàtków lat produkujà czekolad´ - Wedla, Goplan´ i Wawel. Mimo tak Êwietnych tradycji przegra∏y w walce o rynek z firmà Stollwerck. Czekolada jest tym produktem, który jest weryfikowany przez konsumenta. I w∏aÊnie on uzna∏ wysokà jakoÊç i smak czekolad Stollwercka. DziÊ udzia∏ na rynku producentów czekolad umiejscowi∏ z wynikiem sprzeda˝y Firm´ Stollwerck na pierwszym miejscu - 29,5 proc., odnosi si´ to do sierpieƒ-wrzesieƒ 1998 roku. Firma posiada dobrà sytuacj´ finansowà - systematycznie reguluje wszystkie nale˝noÊci w stosunku do skarbu paƒstwa oraz swoich partnerów gospodarczych. Inwestycje Decyzja o podj´ciu inwestycji zypad∏a latem 1994 roku. Dziewiàtà fabryk´ koncernu postanowiono zlokalizowaç w podpoznaƒskich Jankowicach, mieszczàcych si´ na terenie jednej z najbogatszych gmin w Polsce - Tarnowa Podgórnego. Wybór lokalizacji nie by∏ dzie∏em przypadku - sprzyja∏o mu korzystne usytuowanie blisko przelotowych tras krajowych i mi´dzynarodowych oraz niedalekie sàsiedztwo stolicy Wielkopolski - miasta mi´dzynarodowych targów - Poznania. Prywatyzacja Tu niczego nie trzeba by∏o prywatyzowaç. W∏aÊciciel Hans Imhoff za w∏asne pieniàdze wybudowa∏ nowoczesny zak∏ad i wybra∏ podpoznaƒskà gmin´ Tarnowo Podgórne, gdzie ulokowa∏ zak∏ad. Stollwerck Polska plasuje si´ w czo∏ówce wÊród fabryk czekolady, gdy˝ jest zak∏adem nowoczesnym, w którym poprzez zainstalowanie najnowoczeÊniejszych maszyn koszty produkcji sà ni˝sze. Firma Stollwerck postawi∏a na ludzi m∏odych, dynamicznych i operatywnych. Cykl szkolenia za∏ogi i wdra˝ania certyfikatu normy ISO 9001, zakoƒczy∏y si´ sukcesem, wzmocni∏y firm´ i utrwali∏y wysokà pozycj´ firmy Stollwerck na polskim rynku. Kapitu∏a PrzyznaliÊmy fabryce Stollwerck Polska Kryszta∏owy Puchar Wielkopolski przede wszytkim za wysokà jakoÊç produkowanych czekolad, czego efektem jest uzyskanie certyfikatu ISO 9001. Decydujàcym czynnikiem pozostaje jednak to, ˝e Stollwerck jest liderem sprzeda˝y czekolad w Polsce. Spore znaczenie dla nas, Wielkopolan, ma to, ˝e wielu m∏odych ludzi znalaz∏o atrakcyjnà prac´ w nowym zawodzie. Uznanie wzbudzi∏a tak˝e dobra wspó∏praca zarzàdu firmy z gminà Tarnowo Podgórne oraz sponsorowanie wielkopolskiego sportu. Dlatego uwa˝amy, ˝e puchar przekazujemy w godne r´ce. Prezes Kapitu∏y Nagrody Gospodarczej Prezydent Ruchu Regionalnego Wielkopolan mgr Krzysztof Paw∏owski Ludwik Ratajczak 17 Odrodzenie koszykówki w Poznaniu ● G∏os Wielkopolski: DoÊç niespodziewanie dla kibiców w drugiej lidze m´skiego kosza znalaz∏ si´ zespó∏ Black Jack. Jak do tego dosz∏o? Miejsce w drugiej lidze mia∏ poznaƒski Wielkopolanin, ale klubowi temu brakowa∏o Êrodków finansowych. Drugi poznaƒski klub - Sport Poznaƒski zwiàza∏ si´ natomiast z firmà Stollwerck i na brak pieni´dzy nie mo˝e narzekaç. Na mocy umowy mi´dzy klubami Wielkopolanin odda∏ miejsce w lidze Sportowi Poznaƒskiemu, ten zaÊ przejà∏ zawodników z poprzedniego klubu. Zespó∏ wystartuje w lidze pod nazwà Black Jack. To baton produkowany przez firm´ Stollwerck, firm´ z kapita∏em niemieckim, znanà z wyrobów czekoladowych. Przez koszykówk´ szefowie Stollwercka chcà promowaç swój produkt. Firma zanga˝owa∏a si´ bardzo mocno, nie tylko b´dzie finansowaç zespó∏, ale przygotowuje tak˝e wiele atrakcji dla kibiców. Ka˝de spotkanie, a wi´kszoÊç rozegrana zostanie w „Arenie”, poprzedzone zostanie specjalnym show. Pierwszy mecz Black Jack rozegra ju˝ w sobot´ z AZS Koszalin. Spotkanie rozpocznie si´ o godzinie 19, lecz do „Areny” warto przyjÊç wczeÊniej. Ju˝ bowiem o godzinie 18 rozpocznie si´ specjalny program z wieloma atrakcjami, a dla widzów przygotowano niespodzianki. A wejÊç do „Areny” b´dzie mo˝na prawie za darmo. Biletem wst´pu jest bowiem baton Black Jack lub opakowanie od tego wafelka (przed halà b´dà stoiska, gdzie b´dzie mo˝na ten wafel kupiç). Opakowanie z wpisanym imieniem i nazwiskiem oraz adresem weêmie udzia∏ w losowaniu nagród. Warto wi´c przyjÊç w sobot´ do „Areny”. poznaƒscy szalikowcy „przys∏u˝yli si´” rzekomo ukochanemu klubowi pog∏´biajàc jego finansowe tarapaty. ● Gazeta Wyborcza: - ByliÊmy niech´tni tej formie reklamy - przyznaje dyrektor Ryszard Skrzypczak. - Dzia∏o si´ tak od czasu naszej nieudanej wspó∏pracy z pi∏karzami Lecha Poznaƒ. Odstraszyli nas agresywni kibice, którzy wzniecili burdy na stadionie w trakcie meczu z Legià. A my akurat mieliÊmy przygotowane show z hostessami roznoszàcymi czekolad´. Tymczasem na wafelki posypa∏y si´ kamienie i ∏awki. Natychmiast zrezygnowaliÊmy ze wspó∏pracy z Lechem i mieliÊmy zamiar w ogóle nie zajmowaç si´ sportem. Zmiana decyzji przedstawicieli firmy Stollwerck oznacza prze∏om w poznaƒskim sporcie. ● Express Poznaƒski: Sponsorzy pragnà, by mecze koszykówki by∏y prawdziwymi widowiskami. Ju˝ w sobot´ b´dziemy Êwiadkami wyst´pów, pokazu mody sportowej, taƒca nowoczesnego i kilku innych atrakcji. Biletem wst´pu b´dzie... opakowanie batonika Black Jack. Mamy nadziej´, ˝e st´sknieni za koszykówkà fani t∏umnie odwiedzà z najbli˝szà sobot´ Aren´. Firma Stollwerck Polska, szturmem zdoby∏a polski rynek czekolady, a teraz ku zadowoleniu mieszkaƒców Poznania zacz´∏a sponsorowaç koszykarzy. DziÊ mamy dru˝yn´ Black Jack, która gra w drugiej lidze. Od zawodników i trenera zale˝y czy uda si´ wejÊç do pierwszej ligi. ● Przeglàd Sportowy: Stollwerck ju˝ od jakiegoÊ czasu wspiera∏ koszykarskà m∏odzie˝ co zaowocowa∏o zdobyciem przez dru˝yn´ Stowarzyszenia Sport Poznaƒski bràzowego medalu na mistrzostwach Polski kadetów, które odby∏y si´ w Szamotu∏ach. Stollwerck jest pr´˝nà firmà, której generalna dyrekcja mieÊci si´ w Kolonii. Jej spece od marketingu zdajà sobie spraw´, jakim noÊnikiem reklamy jest sport. Sport dobry, nie obcià˝ony ˝adnymi aferami, wandalizmem, d∏ugami. Mniej wi´cej przed rokiem czekoladowa firma sposobi∏a si´ do sponsorowania pi∏karzy Lecha. Przygotowano ca∏y program promocyjny, który mia∏ byç zaprezentowany na najbli˝szym meczu lechitów. Pech chcia∏, ˝e by∏ to mecz z Legià Warszawa, w trakcie którego wybuch∏y awantury i w efekcie zamkni´to poznaƒski stadion. W takie przedsi´wzi´cia Stollwerck nie chcia∏ si´ anga˝owaç. Tym samym Ka˝da firma, która anga˝uje swoje pieniàdze w sport musi mieç z tego korzyÊç. Dru˝yna musi dobrze graç, wtedy przychodzà t∏umy kibiców. DziÊ bezpowrotnie koƒczy si´ okres, ˝e poÊrednicy chcà ˝yç kosztem firmy i zawodników. Bezpowrotnie minà∏ czas, ˝e o pieniàdzach sponsora decydowali pseudodzia∏acze. Firma Stollwerck na ka˝dym meczu organizuje ciekawy program rozrywkowy, bilet to symboliczny baton Black Jack. Musimy wychowaç kibiców, bo oni tworzà atmosfer´ wspania∏ego widowiska. Jest wielka szansa zbudowania wielkiej koOpr. K.J. szykówki w Poznaniu. 18 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN FLAGA RADY EUROPY dla Rakoniewic Rozmowa z Giuliem Ferrarinim - cz∏onkiem Rady Europy oraz Józefem Sieradzanem - burmistrzem Miasta i Gminy Rakoniewice. Czym zajmuje si´ Rada Europy? Jerzy B∏oszyk: Co trzeba zrobiç, aby zostaç laureatem Flagi Rady Europy? Rady Europy nie nale˝y myliç ze Wspólnotà Europejskà. Rada jest najstarszà instytucjà powsta∏à w 1940 r. Wyró˝ni∏bym trzy g∏ówne cele dzia∏ania Rady Europy: 1. Praca nad rozszerzaniem demokracji pluralistycznej i praw cz∏owieka 2. Definiowanie i poszukiwanie wspólnych rozwiàzaƒ problemów spo∏ecznych 3. UÊwiadamianie i eksponowanie wspólnoty kulturowej Europy Giulio Ferrarini: To wielki dzieƒ dla Rakoniewic, a dla mnie zaszczyt móc wr´czyç w imieniu Zgromadzenia Parlamentu Rady Europy t´ flag´. Flag´ Rady Europy otrzymuje si´ za wieloletnie zaanga˝owanie w sprawy europejskie, wspó∏prac´ gospodarczà i kulturalnà oraz wymian´ oÊwiatowà. Sàdz´, ˝e Pan burmistrz powie o tym szczegó∏owo. Ja zaÊ pragn´ przypomnieç, ˝e Rakoniewice otrzyma∏y w 1996 roku honorowy Dyplom Rady Europy za propagowanie idei wspó∏pracy europejskiej. Z tego wniosek, ˝e Ziemia Rakoniewicka zosta∏a wczeÊniej dostrze˝ona na forum Rady Europy. Fot. Z. Nowicki Obecnie rada liczy 40 paƒstw cz∏onkowskich. Do∏àczajà do nas liczne paƒstwa Europy Ârodkowowschodniej, b´dàce w fazie poczàtkowej na prawach Od lewej: Giulio Ferrarini - delegat Rady Europy, autor - Jerzy B∏oszyk oraz burmistrz Rakoniewic Józef Sieradzan 19 Samorzàd Czym wi´c mogà pochwaliç si´ Rakoniewice? W pierwszej kolejnoÊci naszà historià. Pierwsza wzmianka o Rakoniewicach pochodzi z 1252 r. z nadania przez ksi´cia wielkopolskiego Boles∏awa Pobo˝nego. W latach 1869-72 odbywa∏ w naszym mieÊcie praktyk´ lekarskà Robert Koch - póêniejszy odkrywca pràtka gruêlicy. Tutaj mieszka∏ równie˝ Micha∏ Drzyma∏a, bohaterski ch∏op, którego wóz jest dziÊ symbolem walki z politykà germanizacyjnà ówczesnych Niemiec. Gmina Rakoniewice jest atrakcyjna dla inwestorów krajowych i zagranicznych. Mamy tu dwie du˝e firmy zajmujàce si´ produkcjà pod∏o˝a i przetwórstwem pieczarek, znanà na Êwiecie wytwórni´ ozdób choinkowych oraz firmy zagraniczne, mi´dzy innymi Bohdana Schulza - maszyny do obróbki drewna, czy wielkà firm´ spedycyjnà Ponetex. Wiele uwagi poÊwi´camy sprawom ekologii. Modernizujemy stacj´ uzdatniania wody i rozbudowujemy sieç kanalizacyjnà. Wizytówkà Rakoniewic jest Wielkopolskie Muzeum Po˝arnictwa z bogatymi zbiorami sprz´tu przeciwpo˝arowego, bibliotekà i archiwum. goÊci specjalnych. Polska by∏a jednym z pierwszych paƒstw w∏àczonych do Rady Europy. Inne paƒstwa to Bu∏garia, Czechy, S∏owenia, Rumunia, ¸otwa, Mo∏dawia, Albania, Macedonia, Ukraina i niedawno Rosja. Rada Europy nie ogranicza si´ do rozwijania swojej dzia∏alnoÊci na poziomie rzàdów reprezentowanych przez zgromadzenia narodowe i komitety ministrów. Podejmujemy intensywnà wspó∏prac´ ze wspólnotami lokalnymi - miastami i regionami i rekomendujemy ich inicjatywy Radzie Europy. Rakoniewice sà tego dobitnym przyk∏adem. Gratuluj´ panu burmistrzowi, jego wspó∏pracownikom oraz mieszkaƒcom miasta i gminy tego sukcesu. UroczystoÊç wr´czenia Flagi Rady Europy zak∏óci∏a pikieta mieszkaƒców Rakoniewic. O co chodzi∏o? Pikieta niczego nie zak∏óci∏a, lecz wr´cz przyda∏a blasku uroczystoÊci. Skoro w Radzie Europy mówi si´ pluralizmie demokratycznym to ta akcja by∏a jego praktycznym wyrazem. Otó˝ mieszkaƒcy Rakoniewic z∏o˝yli na r´ce Giulia Ferrariniego skarg´ do Rady Europy w Strasbourgu w sprawie przynale˝noÊci gminy Rakoniewice do powiatu grodziskiego. Nasza gmina od dziesiàtków lat nale˝a∏a do powiatu wolsztyƒskiego, z którym wià˝à nas zwiàzki rodzinne i spo∏eczno-gospodarcze. Nie uwzgl´dniono naszego stanowiska, petycji i protestów. Powiat grodziski powsta∏ na bazie rejonu, zaÊ powiat wolsztyƒski nie odzyska∏ utraconej w 1975 r. gminy Rakoniewice. Paƒskie zdanie o Polsce. Jestem W∏ochem, mieszkam w Parmie. Znam lepiej Polsk´ lokalnà ni˝ Warszaw´ i Poznaƒ. To pi´kny kraj, który w ciàgu ostatnich oÊmiu lat poczyni∏ ogromne post´py w rozwoju gospodarczym, prawnym i spo∏ecznym. Droga do Unii Europejskiej jest d∏uga i trudna, lecz dzi´ki takim gminom jak Rakoniewice czas ten staje si´ coraz krótszy. Panie burmistrzu - jakiej rady udzieli∏by Pan kolegom po „fachu”, aby zdobyç Flag´ Rady Europy? Dzi´kuj´ panom za rozmow´ Józef Sieradzan: Przede wszystkim zaprosi∏bym do siebie, aby pochwaliç si´ naszymi dokonaniami. Wed∏ug ∏aciƒskiego przys∏owia s∏owa uczà, lecz przyk∏ady pociàgajà. Dostrze˝enie nas przez Rad´ Europy nie spad∏o nam z nieba. To efekt ponad 10-letniej wspó∏pracy mi´dzynarodowej z takimi krajami jak: Niemcy, Holandia, Dania, Francja czy Hiszpania. DziÊ na przyk∏ad, podpisaliÊmy umow´ o wspó∏pracy z niemieckà gminà Flotwedel. Wymieniaç b´dziemy doÊwiadczenia w dziedzinie gospodarki, oÊwiaty i kultury. Szczególny nacisk po∏o˝ymy na kontakty m∏odzie˝y na niwie kulturalnej i sportowej. Realizujemy ju˝ trzyletni program wymiany m∏odzie˝y polsko-niemiecko-duƒskiej. 20 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN NIEPEWNE FINANSE Minister Micha∏ Kulesza Minister Kulesza przedstawi∏ plan dalszych prac nad reformà. Ma to byç m.in. ustawa o finansach publicznych i dochodach samorzàdów, przepisy wprowadzajàce reform´ i ustawa o podstawach polityki rozwoju regionalnego. Pose∏ Jan Maria Rokita B´dziemy te˝ dostosowywaç ustawy ustrojowe do konstytucji. Umiarkowanego optymizmu ministra nie podziela∏ jednak Jan Maria Rokita, przewodniczàcy Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewn´trznych. - Rzàd w pewnym momencie przestraszy∏ si´ reformy i jà zablokowa∏. Zdaniem Rokity resort ochrony Êrodowiska uniemo˝liwi∏ samorzàdom korzystanie z jego funduszy, minister rolnictwa zminimalizowa∏ wp∏yw powiatów na t´ dziedzin´, a MON sprawi∏o, ˝e nie jest mo˝liwe przej´cie przez samorzàd cz´Êci majàtku wojskowego. Jestem przekonany, ˝e samorzàdy przegrajà bitw´ o pieniàdze. Rzàd, wycofujàc si´ z dodatków gminnych i powiatowych, wykaza∏ si´ z∏à wolà - mówi∏ Rokita. Podzia∏ kraju z niepotrzebnymi usterkami Dochody podatkowe nowych regionów (w tysiàcach z∏otych) 21 Przy tym podziale wiele województw nie jest w stanie utrzymaç si´ samodzielnie - wzrost liczby województw wszystko skomplikowa∏. Bezrobocie w nowych regionach Najwy˝szà stop´ bezrobocia, prawie dwukrotnie wy˝szà ni˝ Êrednia krajowa, która wynosi 9,8 proc., b´dzie mia∏o województwo warmiƒskomazurskie - 18,9 proc, w województwach kujawsko-pomorskim i zachodnio-pomorskim stopa bezrobocia przekroczy 13 proc. Szczeciƒska prasa donosi - spadliÊmy z czwartego miejsca (gdy przy∏àczono do nas koszaliƒskie) a˝ na miejsce czternaste. Najwi´kszà grup´ bezrobotnych z wykszta∏ceniem zasadniczym zawodowym i podstawowym 76,4 proc. b´dzie mia∏o województwo kujawskopomorskie. W tym regionie 51 proc. wszystkich zarejestrowanych zalicza si´ do d∏ugotrwa∏ych bezrobotnych. 30,6 proc. bezrobotnych to m∏odzie˝. SpoÊród 16 województw podkarpackie ma 65,2 proc. bezrobotnych w Êrodowisku wiejskim. Oj, b´dzie mia∏ co robiç przewodniczàcy AWS, Marian Krzaklewski, ˝eby ten swój region dêwignàç. Celem, deklarowanym przy powo∏aniu 16 województw (rzàdowo-samorzàdowych), 308 powiatów ziemskich i 64 grodzkich by∏a potencjalnie wi´ksza skutecznoÊç, ni˝ by∏o to mo˝liwe w 49 istniejàcych wczeÊniej, du˝o mniejszych województwach rzàdowych; liczba 2489 gmin si´ nie zmieni. Utworzenie dodatkowych regionów ponad wst´pnie planowane 10-12 województw, popsu∏o rachunek ekonomiczny. Powo∏ano bowiem tak˝e jednostki s∏abe, niesamodzielne, z góry skazane na zabieganie o Êrodki na utrzymanie z bud˝etu paƒstwa. Partacze Statystycy udowadniajà, jak êle si´ sta∏o, ˝e dziÊ mamy 16 nowych polskich regionów. Warto przypomnieç, jak bezwzgl´dnie walczy∏ o 17 województw prezydent Aleksander KwaÊniewski, czy te˝ K. Janik, sekretarz SdRP. Dlaczego psuli dobrà reform´? Opolskie - region bezrobocie na poziomie Êredniej krajowej. S∏abe wyniki tego województwa wynikajà z tego, ˝e 50 tys. osób pracuje w Niemczech, p∏acàc tam podatki, dlatego podatek od osób fizycznych jest ma∏y. Wszystko kupujà w Niemczech i tam p∏acà podatki VAT. Wymuszenie na rzàdzie S∏abymi rejonami b´dà: województwo podlaskie, województwo lubuskie, województwo opolskie, województwo Êwi´tokrzyskie. Te województwa potrzebujà du˝o czasu, ˝eby staç si´ samodzielnymi regionami. Dochody podatkowe nowych regionów Nr Dochody podatkowe regionów w tys. z∏. Nazwa województwa Bezrobocie w tys. ogó∏em kobiety Stopa bezrobocia w proc. 1 525 978 mazowieckie 181,3 106,5 7,3 2 439 837 Êlàskie 129,5 89,4 6,2 3 225 656 wielkopolskie 114,1 75,1 7,8 4 214 601 dolnoÊlàskie 151,0 93,3 12,3 5 208 057 ma∏opolskie 105,1 66,9 7,1 6 169 219 ∏ódzkie 135,3 73,9 11,0 7 147 233 pomorskie 87,8 56,2 10,4 8 128 839 kujawsko-pomorskie 123,6 75,3 13,6 9 110 601 zachodnio-pomorskie 87,7 54,9 13,1 10 106 009 lubelskie 105,6 60,4 9,6 11 103 815 podkarpackie 80,7 46,5 11,9 12 77 600 warmiƒsko-mazurskie 65,9 110,2 18,9 13 65 629 Êwi´tokrzyskie 80,7 46,5 11,9 14 65 601 opolskie 42,7 28,4 9,8 15 59 953 lubuskie 48,8 30,1 12,4 16 57 127 podlaskie 55,0 31,7 9,5 22 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN ■ W ka˝dej gminie wydzieliç obszary inwestycyjne. W tym celu nale˝y kupiç ziemi´, uzbroiç teren - kanalizacja po∏àczona z oczyszczalnià Êcieków, doprowadziç wod´ i energi´, je˝eli sà mo˝liwoÊci - gaz Stopa bezrobocia w Polsce ■ Kto z pracodawców zatrudni m∏odych, przez pierwsze dwa lata dostaje 50 proc. p∏acy z funduszu dla bezrobotnych. Ale potem musi go zatrudniç przez nast´pne trzy lata ■ Ca∏y obszar gospodarczy musi mieç za∏o˝enia, jaki przemys∏ mo˝e byç na tym terenie lokalizowany, jakie ulgi dostanie inwestor. Muszà te˝ byç wyliczenia, ˝e na terenie jest wolna si∏a robocza. która jest w stanie podjàç prac´. Ca∏oÊç opracowania musi znaleêç si´ w Internecie. Praca dla ludzi przyczynia si´ do dobrobytu mieszkaƒców, a to powoduje, ˝e zmniejsza si´ przest´pczoÊç. Mamy 114 tys. bezrobotnych, a zatrudnienie 70 tys. przyczyni si´ do rozwoju gospodarczego Wielkopolski. Mazowsze zamo˝ne, a te˝ z problemami. (Grzegorz Szulc, Puls Gospodarki 5-7.09.98) Tworzenie regionów mia∏o zwielokrotniç si∏´ ekonomiczno-spo∏ecznà wi´kszych województw. Nawet w przypadku najwi´kszego (37,8 tys. km2, tj., 11,1 proc. obszaru kraju) i najludniejszego (13 proc. ludnoÊci Polski, 5,1 mln ludzi) regionu Mazowsza, nie zabraknie mu problemów. Sto∏eczne województwo mieç b´dzie: najwi´kszà liczb´ bezrobotnych (181,3 tys. osób, tj. 10,7 proc. ich ogó∏u), najwi´kszà liczb´ spoÊród nich zasi∏kobiorców (38,4 tys. osób, tj. ok. 10,9 proc. tej grupy), najwi´kszà liczb´ d∏ugotrwale bezrobotnych (91,6 tys. osób pozostajàcych bez pracy ponad rok to na Mazowszu ponad po∏owa bezrobotnych), a tak˝e najwi´kszà liczb´ osób zamieszkujàcych na wsi i zarejestrowanych w „poÊredniakach” (87,1 tys. osób, tj. 11,45 proc. ich ogó∏u). Na Mazowszu znajdujemy nie tylko najwi´cej w kraju powiatów ziemskich (38) i gmin (325). Region ten b´dzie te˝ mieç najwi´kszy udzia∏ w dochodach w∏asnych województw z tytu∏u wyp∏at tzw. dodatkowych, czyli udzia∏ów samorzàdów w PIT-ach (w daninach osobistych podatników) i CIT-ach (w daninach od firm). W województwie sto∏ecznym pozostanie bowiem 19,4 proc. dochodów wszystkich województw z obu tych êróde∏. Liczàc wp∏ywy na g∏ow´ Mazowszanina, mieszkaƒcom sto∏ecznego regionu przypadnie jeszcze wi´cej ni˝ w sumie mieszkaƒcom (du˝ego) Podlasia i województwa lu- Jerzego Buzka pozostawienia województwa opolskiego uwa˝amy za najwi´kszy b∏àd polityczny SLD. Wielkopolska Nasze bezrobocie w stosunku do iloÊci mieszkaƒców nie jest du˝e, zajmujemy dobre wysokie czwarte miejsce, ale pod wzgl´dem wielkoÊci bezrobocia zajmujemy siódme miejsce (114,1 tys. osób). Ale co najwa˝niejsze, wi´kszoÊç bezrobotnych w Wielkopolsce to kobiety - 75,1 tys. Co zrobiç a˝eby zmniejszyç bezrobocie w Wielkopolsce do skali 3-5 proc.? ■ Lokalizowaç najwi´ksze zak∏ady pracy tam, gdzie jest najwi´ksze bezrobocie wÊród kobiet ■ Zmniejszaç obcià˝enie finansowe dla inwestorów, którzy tworzà miejsca pracy dla kobiet ■ Rozpoczàç szkolenie wszystkich bezrobotnych, musi ono byç obowiàzkowe dla ludzi m∏odych i w Êrednim wieku, bo tylko lepiej wykszta∏ceni ludzie dostanà szybciej prac´ 23 buskiego, albo tyle samo, co razem na mieszkaƒca województw podkarpackiego i Êwi´tokrzyskiego. Si∏´ ekonomicznà Mazowsza zawy˝a niewàtpliwie Warszawa i niektóre pobliskie gminy. Mo˝na to faktycznie oceniç, porównujàc choçby przeci´tne miesi´czne wynagrodzenie w „ma∏ym” województwie sto∏ecznym - czyli w starych granicach - z przeci´tnym dla ca∏ego kraju wynagrodzeniem. Przez 5 miesi´cy br. p∏ace warszawiaków (i sàsiadów z najbli˝szych okolic) by∏y w przemyÊle o 20,1 proc. brutto wy˝sze, ni˝ Êrednia ogólnopolska (1591,5 z∏ wobec 1324,8 z∏). W budownicwie ró˝nica by∏a jeszcze wi´ksza - 42,8 proc. (1712,7 z∏ wobec 1199,6 z∏). Produkcja przemys∏owa obecnego województwa sto∏ecznego stanowi ok. 13,4 proc. sprzedanej produkcji przemys∏owej ca∏ego kraju, a 22,7 proc. sprzeda˝y budownictwa. Ulokowanych jest tu 44 proc. spó∏ek akcyjnych z udzia∏em kapita∏u zagranicznego (32 proc. spó∏ek z ograniczonà odpowiedzialnoÊcià, z udzia∏em kapita∏u zagranicznego). W „starym” województwie sto∏ecznym dzia∏a 9,5 proc. istniejàcych w ca∏ym kraju przedsi´biorstw paƒstwowych, a 28,4 proc. ogólnej liczby spó∏ek prawa handlowego. Ma ono dziÊ oko∏o 11,5 proc. udzia∏u w wytworzeniu PKB ca∏ej Polski. NIE OKRADAJCIE WIELKOPOLSKI Teraz widaç jak byliÊmy okradani przez bud˝et centralny. Czy reforma to zmieni? Pacjent marzyciel b´dzie rozczarowany wejÊciem w ˝ycie reformy zdrowia. Mo˝e nawet nie odczuç jej skutków. Pacjent minimalista prawdopodobnie zauwa˝y, ˝e lekarze, piel´gniarki, rejestratorki cz´Êciej si´ uÊmiechajà. Potem doceni mo˝liwoÊç wyboru pomi´dzy szpitalami, które nie b´dà ju˝ zas∏ania∏y si´ rejonizacjà. Jednak na prawdziwe efekty poczekamy do powstania prawdziwego rynku tych us∏ug. Wed∏ug Eugeniusza Ziarkowskiego, organizatora Regionalnej Kasy Chorych dzia∏ajàcej na obszarze nowego ju˝ województwa poznaniacy majà wi´cej powodów od innych, aby zaakceptowaç reform´. Do tej pory o Êrodkach przeznaczonych na leczenie chorych decydowa∏y uk∏ady polityczne. Przez d∏ugie lata nasze województwo tak bardzo by∏o niekochane, ˝e przydzia∏ pieni´dzy plasowa∏ nas na ostatnim, 49. miejscu. Podobnie by∏o z województwami kaliskim, koniƒskim, pilskim, leszczyƒskim, które teraz znalaz∏y si´ na mapie Wielkopolskiego. Kiedy do podzia∏u funduszy przy∏o˝ono kryteria nie zwiàzane z uk∏adem si∏ w rzàdzie, nasz region znalaz∏ si´ na 3. miejscu (po Mazowieckiem i DolnoÊlàskiem). Dzi´ki temu na jednego ubezpieczonego przypadnie - tylko ze sk∏adek - w roku przysz∏ym ok. 563 z∏. Województwo mazowieckie widziane z Poznania Najwi´cej bezrobotnych ogó∏em b´dzie mia∏o województwo mazowieckie, gdzie liczba zarejestrowanych wyniesie 181,3 tys. osób. Tutaj te˝ skumuluje si´ najtrudniejszy problem rynku pracy. W województwie tym znajduje si´ najwi´ksza liczba zasi∏kobiorców - ponad 38,4 tys. osób, najwi´ksza liczba bezrobotnych zamieszka∏ych na wsi - ponad 91,5 tys. osób. Co drugi zarejestrowany w przysz∏ym województwie mazowieckim by∏ bez pracy d∏u˝ej ni˝ rok. (Express Poznaƒski 8.09.98 r.) GUS przekaza∏ ostatnio dane uzmys∏awiajàce, jakie zadania cywilizacyjne stojà przed nowymi województwami i powiatami. Choçby w dziedzinie zdrowia. Najmniej kadry medycznej majà dzisiejsze województwa: siedleckie (133 medyków na 100 tys. mieszkaƒców), pilskie i ciechanowskie (138), leszczyƒskie (146) i ostro∏´ckie (147). Powy˝ej Êredniej ogólnokrajowej (236) notujà dzisiejsze województwa, w których dzia∏ajà akademie medyczne: warszawskie (430), ∏ódzkie (382), wroc∏awskie (356), krakowskie (354), lubelskie (353), bia∏ostockie (345), poznaƒskie (295), gdaƒskie (288), szczeciƒskie (279) i katowickie (259). Mniej piel´gniarek od Êredniej ogólnopolskiej (562 na 100 tys. ludnoÊci) majà dzisiejsze województwa: siedleckie (392), skierniewickie (448), pilskie (449), radomskie (452) i ciechanowskie (453). (Prof. Zbigniew T. Wierzbicki, PAN - Warszawa) „Na co warto zwróciç uwag´, mi´dzy samà Warszawà - miastem, a regionem by∏ i jest nadal, choç zmniejszajàcy si´ po II wojnie Êwiatowej, du˝y rozrzut cywilizacyjny, zarówno w poziomie ˝ycia, jak i w poziomie wykszta∏cenia i oÊwiecenia. Âwiadczy to o tym, ˝e Warszawa-miasto czerpie ˝ywotne soki z ca∏ego kraju, a w ma∏ym stopniu ze swego regionu - Mazowsza, niewiele mu te˝ dajàc. Redakcja Dzia∏ ekonomiczny RRW 24 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Nie robiç wody z mózgu ustawowego obowiàzku wyborczego. Konstytucyjny przymus wyborczy dla wielu jest gwa∏tem, zadanym podstawowym wolnoÊciom obywatelskim. Jednak˝e coraz wi´cej polityków utrzymuje, ˝e jedynie taki przymus mo˝e uratowaç demokracj´ przedstawicielskà - stwierdza Lijphart. Przeprowadzone w latach 1980-1996 przez zespó∏ uczonych pod kierownictwem F. Millera, B. Franklina i W. Hirczy badania wykaza∏y, ˝e w krajach demokratycznych, gdzie obowiàzuje przymus wyborczy, frekwencja wyborcza jest od 10 do 30 proc. wy˝sza, ni˝ w krajach, gdzie takiego przymusu nie ma.(...) Jerzy Górski (fragment) Kto po∏o˝y kres demokracji Ludzie nie zawsze orientujà si´ w zawi∏oÊciach polityki wyborczej. Ale pewne rzeczy wiedzà. Na przyk∏ad, ˝e wi´kszoÊciowa ordynacja sprawia, i˝ spora grupa g∏osujàcych nie b´dzie mia∏a swoich przedstawicieli we w∏adzach wybieralnych, poniewa˝ zwyci´˝a ten, kto zbierze najwi´kszà liczb´ g∏osów. W ordynacjach natomiast, zapewniajàcych proporcjonalny (zale˝ny od liczby uzyskanych g∏osów) udzia∏ przedstawicieli w legislaturach, g∏osujàcy mo˝e liczyç, ˝e jego kandydat, nawet przy stosunkowo niedu˝ej liczbie g∏osów, b´dzie reprezentowa∏ go we w∏adzach. Komu b´dzie si´ chcia∏o pójÊç do wyborów, je˝eli wie, ˝e jego faworyt przegra kilkoma g∏osami (zgodnie z ordynacjà wi´kszoÊciowà) i ca∏y ∏up wyborczy wpadnie w r´ce tego, który zdoby∏ zaledwie o kilka g∏osów wi´cej? ˚e to spowoduje rozdrobnienie si∏ w parlamencie i póêniej utrudni tworzenie stabilnej wi´kszoÊci paramentarnej? A kogo to obchodzi? To ju˝ jest zmartwienie polityków, tych, którzy chcà byç wybrani i rzàdziç narodem - ale mnie interesuje mój polityk i moje interesy. Jednak˝e, wed∏ug opinii zespo∏u Organizacji Gallupa, przeprowadzajàcego badania w USA, Kanadzie i krajach Unii Europejskiej, nie da si´ jednoznacznie rozstrzygnàç, który z tych systemów - wi´kszoÊciowy czy proporcjonalny - bardziej zra˝a wyborców i ma wi´kszy wp∏yw na niskà frekwencj´ wyborczà. Tak wi´c powodów, dla których nie chce si´ obywatelom pójÊç do urn wyborczych, jest wiele. Pogoda ma cz´sto wi´kszy wp∏yw na absencj´, ni˝ jakakolwiek inna przyczyna. Wielu odpowiadajàcych na pytanie, dlaczego nie biorà udzia∏u w wyborach, mówi: je˝eli nie grozi nam kryzys gospodarczy, konflikty polityczne, tyrania nawiedzonych nie musz´ wybieraç mi´dzy politykami, których i tak nie lubi´, a których coraz bardziej podejrzewam o nieszczeroÊç i brak kompetencji. Profesor Bernard H. Siegen Rzeczywiste obecne dzia∏anie systemu wyborczego i formalizm procesu ustawodawczego czynià przeprowadzenie woli wyborców trudnym. Proces prawodawczy jest obarczony pod wieloma wzgl´dami w nowych demokracjch powa˝nymi niedostatkami. Rzàdzàcy robià wszystko a˝eby umacniaç swojà w∏adz´. Tworzà ustawodawstwo, które u∏atwia im wygranie wyborów. Je˝eli proces wyborczy jest niezrozumia∏y, niesprawiedliwy, gwa∏townie maleje frekwencja wyborcza. Wybory wi´kszoÊciowe dajà szans´ ka˝demu, kto chce si´ sprawdziç w wyborach. Dziwi mnie, ˝e Jerzy Górski martwi si´, ˝e „ordynacja wi´kszoÊciowa” sprawia, i˝ spora grupa g∏osujàcych nie b´dzie mia∏a swoich przedstawicieli we w∏adzach wybieralnych. Czy wybory prezydenta USA, czy te˝ Polski, które wygra∏ A. KwaÊniewski sà z natury z∏e? Zawsze prawie 40-45 proc. g∏osujàcych przegrywa i nie ma swojego przedstawiciela w senacie czy gminie. Jasne, ˝e wybory wi´kszoÊciowe „spowodujà rozdrobnienie si∏ w parlamen- Przymus wyborczy? Co robiç, kiedy wyczerpiemy wszelkie argumenty polityczne i wszelkie metody administracyjnych udogodnieƒ wyborczych, a poziom frekwencji b´dzie si´ nadal obni˝a∏? Wówczas nie pozostaje nam nic innego poza wprowadzeniem 25 cie”, dlatego zosta∏y zlikwidowane. DziÊ mamy proporcjonalne i próg 5 proc. i co, parlament jest jednolity? Powsta∏y twory SLD i AWS, w których wszystkie Êmiecie zebrano do pojemnika i przed ka˝dym g∏osowaniem ma∏e ugrupowania robià co chcà. SLD jest bardziej jednolite, ale 40-letnia szko∏a PZPR-owska jeszcze dzia∏a - niech si´ tylko który wychyli, to my ju˝ zapami´tamy. Ca∏e SLD poznaƒskie by∏o za 12 regionami, ale Miller kaza∏ g∏osowaç za 17 i wszyscy Wielkopolsk´ zdradzili. Czy system wi´kszoÊciowy - majorytarianizm, nawet w swojej teoretycznie najlepszej postaci, to znaczy przy zasadzie wi´kszoÊci 50 proc. + 1, jest bezpoÊrednio odpowiedzialny za wybór, czy uchwalenie ustawy jest sàdem ostatecznym. W systemie tym kto uzyska wi´kszoÊç g∏osów staje si´ pos∏em, senatorem czy te˝ radnym. 1 mln 220 tys. z∏ przeznaczy∏ minister spraw wewn´trznych na zapewnienie gotowoÊci bojowej jednostek ochrony przeciwpo˝arowej w∏àczonych do krajowego systemu ratowniczo-gaÊniczego. Stanowi o tym jego rozporzàdzenie, które dziÊ wchodzi w ˝ycie (Dz. U. nr 99, poz. 636). Pan Górski chwali wybory proporcjonalne, które zosta∏y wymyÊlone przez partie, a˝eby ich czo∏owi przedstawiciele mogli stale, bez wzgl´du na wynik wyborów, byç w parlamencie. Wmawiano Polakom, ˝e nie wiedzà co to jest demokracja, to trzeba nawet do samorzàdu zlikwidowaç wybory wi´kszoÊciowe i wprowadziç wybory proporcjonalne z absurdalnym progiem 5 proc., w ten sposób usunie si´ ró˝ne drobne komitety obywateli. Krzysztof Janik, sekretarz SdRP, powiedzia∏ ˝e w wyborach proporcjonalnych za listy b´dzie odpowiada∏a partia - czytaj SLD. K. Janik robi∏ tak w PZPR, ustrój pad∏, a on sam do dziÊ nie rozliczy∏ swoich nieudaczników i znowu wmawia nam, ˝e ten system jest dobry, bo partia rozliczy radnych. W wyborach wi´kszoÊciowych, ja Ludwik Ratajczak, postanowi∏em zostaç senatorem. Zdoby∏em 50 tys. g∏osów i by∏em dumny z tego wyniku. Wybory przegra∏em, bo byli lepsi i oni dostali wi´cej g∏osów. I to jest w∏aÊnie demokracja, a dziÊ pani K. ¸ybacka z SLD, a tak˝e inni liderzy decydujà kto ma byç na liÊcie, a pan Górski mówi, ˝e to jest demokracja. Czy pan Górski nie widzi w Warszawie, ˝e ten kto krytykuje lidera natychmiast jest niszczony. Ten artyku∏ pan Górski napisa∏ na zlecenie du˝ych partii i wmawia nam, ˝e wybory proporcjonalne sà dobre. Gdyby w Polsce obowiàzywa∏a ordynacja wi´kszoÊciowa do samorzàdów, ani SLD, ani AWS nie rzàdzi∏yby samorzàdowà Polskà. Obie koalicje wiedzia∏y, ˝e system proporcjonalny s∏u˝y∏ im i mimo protestu ma∏ych partii oraz Unii WolnoÊci uchwali∏y ustaw´ pod siebie. Pami´tajcie, Polska wam tego nie zapomni. PODZIA∏ ÂRODKÓW FINANSOWYCH MI¢DZY WOJEWÓDZTWA Z PRZEZNACZENIEM DLA JEDNOSTEK OCHRONY PRZECIWPO˚AROWEJ W∏ÑCZONYCH DO KRAJOWEGO SYSTEMU RATOWNICZO-GAÂNICZEGO NIE OKRADAJCIE WIELKOPOLSKI Pieniàdze na gotowoÊç bojowà Pieniàdze na zapewnienie gotowoÊci bojowej jednostek ochrony przeciwpo˝arowej (m.in. zak∏adowej stra˝y po˝arnej, s∏u˝by ratowniczej, gminnej stra˝y zawodowej, terenowej s∏u˝by ratowniczej, stra˝y ochotniczej oraz innych jednostek ratowniczych) pochodzà z bud˝etu paƒstwa. WczeÊniej jednak jednostki te muszà zostaç w∏àczone do krajowego systemu ratowniczego. JeÊli tak si´ stanie, to z bud˝etu paƒstwa wyodr´bnia si´ kwot´ na pokrycie kosztów paliwa, chemicznych Êrodków gaÊniczych, specjalistycznej odzie˝y ochronnej oraz generalnych remontów Êrodków transportu, urzàdzeƒ i sprz´tu przeciwpo˝arowego. Co roku minister spraw wewn´trznych i administracji b´dzie ustala∏, a potem og∏asza∏ w rozporzàdzeniu, jakà kwot´ przeznaczono na zapewnienie gotowoÊci bojowej tych jednostek. Musi on jednak zastrzec, i˝ pieniàdze te b´dà wykorzystane wy∏àcznie na t´ dzia∏alnoÊç. W tym roku przewidziano na nià 1 mln 220 tys. z∏. Ile konkretnie dostanà poszczególne województwa, wynika z za∏àcznika do rozporzàdzenia (patrz tabela). Kiedy pieniàdze trafià do województwa, o tym ile otrzyma konkretna jednostka, zdecyduje komendant wojewódzki Paƒstwowej Stra˝y Po˝arnej. A.¸. Rzeczpospolita Lp. Województwo Kwota w z∏ Lp. Województwo Kwota w z∏ 1 katowickie 99880 9 bydgoskie 34290 2 warszawskie 80300 10 wa∏brzyskie 31910 3 opolskie 53400 11 radomskie 33880 4 zielonogórskie 49200 12 siedleckie 30280 5 wroc∏awskie 40630 13 jeleniogórskie 28790 6 szczeciƒskie 33670 14 gorzowskie 27290 7 gdaƒskie 39410 15 olsztyƒskie 27270 8 cz´stochowskie 38460 16 poznaƒskie 26060 Uwaga! Poznaƒskie jest jednym z najwi´kszych województw. Pod wzgl´dem liczby ludnoÊci znajduje si´ na czwartym miejscu. Kiedy skoƒczy si´ dzielenie pieni´dzy wed∏ug uznania. Ludwik Ratajczak 26 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN ZATRWA˚AJÑCE ANALOGIE Józef Tichner w r´ce prze∏o˝onego i niczego ju˝ nie chc´ dla siebie, to wówczas Bóg musi chcieç dla mnie, a jeÊli straci coÊ dla mnie, straci równie˝ dla siebie”. Zacznijmy od sprawy w∏adzy i w∏asnoÊci. Jak wspomia∏em, w∏adza totalitarna chce „mieç” cz∏owieka na swà wy∏àcznà w∏asnoÊç. Odmawia mu zatem prawa do tego, by czu∏ si´ autonomicznym posiadaczem samego siebie. Przypomnijmy, jaki sens mia∏a w komunizmie krytyka w∏asnoÊci prywatnej i jej (tej krytyki) praktyczne nast´pstwa. Sz∏o nie tylko o to, by znieÊç prywatnà w∏asnoÊç Êrodków produkcji, lecz przede wszystkim o to, by przezwyci´˝yç „ÊwiadomoÊç bur˝uazyjnà”, wedle której cz∏owiek jako jednostka autonomiczna sam jest w∏aÊcicielem siebie (vide Kant). Cz∏owiek komunizmu mia∏ odkryç, ˝e jest cudzà w∏asnoÊcià - w∏asnoÊcià jakiejÊ „wspólnoty”. Wspólnota go „ucz∏owieczy∏a” i ona ma do niego pe∏ne prawa. Polityczna relacja w∏adania zostaje osadzona na relacji posiadania. „Rzàdziç kimÊ” znaczy tu tyle co: „mieç kogoÊ na w∏asnoÊç”; „byç rzàdzonym” znaczy: „mieç w∏aÊciciela”. Jestem tym, kim jestem dla mego „w∏aÊciciela”; kto mnie „ma”, ten okreÊla mojà natur´. „W∏adanie” i „w∏asnoÊç” sà ze sobà nierozerwalnie zwiàzane. Poza obszarem posiadania i konsekwentnie - w∏adania jestem „nikim”. W komunizmie „w∏aÊciciel” wyst´powa∏ pod rozmaitymi nazwami: „kolektywu”, „klasy” spo∏ecznej, paƒstwa, partii. Zawsze jednak powtarza∏o si´ jedno: prawdziwa istota cz∏owieka znajduje si´ poza cz∏owiekiem - w r´kach „posiadacza”. Podstawowa teza wiary brzmi: „fundament cz∏owieka” jest „cudzà w∏asnoÊcià” - w∏asnoÊcià Stwórcy. Marks mówi∏, ˝e cz∏owiek to w∏asnoÊç „ca∏okszta∏tu stosunków spo∏ecznych” - w∏asnoÊç twórcy. W jednym i drugim przypadku „fundament” cz∏owieka nie nale˝y do niego. Cz∏owiek staje si´ sobà tym bardziej, im bardziej czuje, ˝e jest „cudzy” i im bardziej „wyzbywa” si´ siebie. Czy takie podwa˝anie „autonomii cz∏owieka” nie jest wspólnà cechà religii politycznej i religii po prostu? Pójdêmy krok dalej. Czego chce dokonaç w∏adza totalitarna, przenikajàc w ten sposób w g∏àb subiektywnoÊci? Trzeba podkreÊliç: w∏adza totalitarna widziana oczyma subiektywnoÊci jest nie tyle dà˝eniem „wszerz”, zmierzajàcym do zagarni´cia wszystkich obszarów rzeczywistoÊci, ile „dà˝eniem w g∏àb”, zmierzajàcym do opanowania „g∏´bi” cz∏owieka. Po co to robi? Czego tam szuka? PowiedzieliÊmy: chce zakorzeniç tam nowe doÊwiadczenie w∏asnoÊci. Ma ono przejawiç si´ przede wszystkim na poziomie relacji mi´dzyludzkich. Wszystko w koƒcu sprowadza si´ do tego, by na nowo okreÊliç stosunek cz∏owieka do cz∏owieka oraz stosunek cz∏owieka do siebie samego. W∏adza chce „zapoÊredniczyç” ka˝dà relacj´ mi´dzyosobowà, chce „ wcisnàç si´” mi´dzy ludzi - tak˝e najbli˝szych - a tak˝e do wn´trza cz∏owieka, by staç si´ mu bli˝szà ni˝ on samemu sobie. A chce „zapoÊredniczyç” dlatego i po to, by wyrobiç w cz∏owieku gotowoÊç do bezgranicznych poÊwi´ceƒ za w∏adz´. W∏adza wychodzi bowiem z za∏o˝enia, ˝e reprezentuje wartoÊci najwy˝sze. Domaga si´ wi´c, by uznanie dla proponowanych przez nià wartoÊci najwy˝szych przejawi∏o si´ w cz∏owieku jako gotowoÊç do poÊwi´cenia wartoÊci najbli˝szych. Totalitaryzm jest urzeczywistnieniem starej pokusy Abrahama, który idzie na gór´ Moria, by na o∏tarzu ofiarnym z∏o˝yç w ofierze syna. Czy w tym punkcie komunizm nie przejà∏ jakichÊ fundamentalnych idei od religii? Czy tak˝e w∏adza religijna nie chce „mieç” cz∏owieka na w∏asnoÊç? Czy komunizm nie dokonuje jedynie wymiany Boga na „kolektyw”, pozostawiajàc bez zmian podstawowà struktur´? W literaturze mistycznej napotykamy cz´sto stwierdzenia typu: cz∏owiek powinien „oddaç Bogu na w∏asnoÊç”, „powierzyç si´ Bogu”, „zniszczyç swoje Ja, by zrobiç miejsce dla Boga”. Wszystko bowiem, co cz∏owiek ma i kim jest, zawdzi´cza Bogu. Âwi´ty Pawe∏ pisa∏: „za ∏askà Boga jestem wszystkim tym, czym jestem” (1 Kor 15, 10). Jan Tauler wyjaÊnia∏ istot´ ubóstwa: „Polega ono na tym, ˝e nasza g∏´bia jest w∏asnoÊcià samego tylko Boga, my zaÊ sami nie mo˝emy byç w∏asnoÊcià nikogo innego, wszystko zaÊ mamy posiadaç w ten sposób, jak tego od nas oczekuje Bóg, a mianowicie w duchowym ubóstwie, wg s∏ów Êw. Paw∏a: jak ci, którzy nic nie posiadajà (2 Kor 6, 10)”. Mistrz Eckhart pisa∏ o pos∏uszeƒstwie, które polega na wyrzeczeniu si´ w∏asnej woli: „JeÊli wyrzek∏em si´ swojej woli przez to, ˝e z∏o˝y∏em jà Ale po co w∏adzy taka ofiara? Czy po to, by poczu∏a si´ ona bardziej w∏adzà? Z pewnoÊcià tak jest w przypadku religii politycznej. Czy tak jest równie˝ w przypadku „religii religijnej”? Czy mo˝na tak interpretowaç dogmaty wiary, przypisy liturgii, zasady ˝ycia religijnego, by naczelnym ich celem uczyniç samo w∏adanie? Na pierwszy rzut oka wydaje si´, ˝e nie jest rzeczà mo˝liwà przyznanie, i˝ celem religii religijnej jest w∏adza i tylko w∏adza. Celem w∏adania religijnego jest prze- 27 ryzuje sytuacj´: „w debacie publicznej stopniowo coraz bardziej zaznaczaç si´ zacz´∏a ideologiczna krytyka KoÊcio∏a jako instytucji ze swej natury opresyjnej czy kryptototalitarnej”. cie˝ zbawienie: „tolerancja” znaczy, ˝e w tym przypadku chodzi o zbawienie. Czym jednak jest „zbawienie”? Czy jest ono czymÊ innym ni˝ w∏adanie? Czy nie mo˝na przyjàç, ˝e „zbawiç siebie”, to po prostu „poddaç siebie”? Szcz´Êcie zbawienia le˝y w spokoju, jaki p∏ynie z poddania. Jak mówi∏ Wielki Inkwizytor u Dostojewskiego: „Wówczas damy im ciche, pokorne szcz´Êcie s∏abych istot, jakimi sà z przyrodzenia”. Pójdêmy jednak krok dalej. W∏adza totalitarna ogarnia przede wszystkim nadziej´ cz∏owieka. Totalitaryzm w∏ada poprzez nadziej´ i chce przez nià wp∏ynàç na przysz∏oÊç. Nadzieja ma okreÊliç sens ofiar, do jakich wzywa totalitarna w∏adza. Bo w∏adza totalitarna nie mo˝e si´ obejÊç bez ofiary, zw∏aszcza ofiary z ˝ycia. Totalitaryzm wzywa do ofiary, czasem nawet do zadawania Êmierci i nara˝enia na Êmierç. „Zabij mojego wroga, daj si´ zabiç dla mnie”. Wielce do tego zbli˝onà interpretacj´ istoty zbawienia napotykamy dziÊ w kr´gach francuskich rojalistów - tych, którzy wcià˝ protestujà przeciwko osiàgni´ciom Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Na czo∏o wszystkich prawd wiary wysuwa si´ wtedy prawd´ o „królowaniu Chrystusa” nad Êwiatem. Przed∏u˝eniem „królowania Chrystusa” ma byç królowanie „pomazaƒców Bo˝ych” - królów, cesarzy - w katolickim paƒstwie wyznaniowym. Paƒstwo takie „toleruje” wprawdzie inne religie i wyznania, ale ogranicza ich kult publiczny, by w ten sposób zaznaczyç ró˝nic´ mi´dzy „wiarà prawdziwà” a „wiarà b∏àdzàcà”. Z takiego horyzontu myÊlowego wy∏ania si´ dziÊ francuska wersja integryzmu, która ma równie˝ u nas swoich sympatyków1. Stàd te˝ p∏ynie g∏ówny zarzut, jaki abp Marcel Lefebvre postawi∏ Soborowi Watykaƒskiemu II: „Oni [Ojcowie Soboru] zdetronizowali Chrystusa”. „Detronizacja” to cios wymierzony we w∏adanie, a wi´c tym samym tak˝e w szcz´Êcie zbawionych, jakie p∏ynie z poddania. Pisa∏ Êw. Jan od Krzy˝a: „By zaÊ dojÊç do Boga, oga∏acaç si´ musi dusza z tego, co nie jest Bogiem. Równie˝ i pami´ç musi si´ oderwaç od wszystkich form i wiadomoÊci, by mog∏a z∏àczyç si´ z Bogiem w nadziei. Wszelkie bowiem posiadanie przeciwne jest nadziei, która, jak mówi Êw. Pawe∏, odnosi si´ do tego, czego jeszcze nie posiada (por. Rz 8, 24 i Hbr 11,1). Im wi´cej bowiem oga∏aca si´ pami´ç z wszelkich wiadomoÊci i form, tym wi´kszà ma nadziej´, tym wi´ksze b´dzie jej uczestnictwo w zjednoczeniu z Bogiem“. Przypomnijmy w tym kontekÊcie inne s∏owa - s∏owa tragiczne, które jednak równie˝ wyros∏y z doÊwiadczenia nadziei: „Rozmach rewolucyjny jest odtrutkà na gnuÊnoÊç, rutyn´, konserwatyzm, zastój myÊli, niewolniczy stosunek do pradziadkowskich tradycji. Rosyjski rozmach rewolucyjny jest tà wielkà si∏à o˝ywczà, która budzi myÊli, pcha naprzód, burzy przesz∏oÊç, daje perspektyw´. Bez rewolucyjnego rozmachu niemo˝liwy jest ˝aden ruch naprzód”. To s∏owa Stalina (Zagadnienia leninizmu). Czy „rozmach rewolucyjny”, kierowany na zewnàtrz cz∏owieka w stron´ Êwiata spo∏ecznego, nie jest jakoÊ analogiczny do „rozmachu”, jaki do wn´trza cz∏owieka skierowa∏o chrzeÊcijaƒstwo? Czy „odwaga” z jakà komuniÊci niszczyli paƒstwo carów, burzyli cerkwie, upaƒstwowiali fabryki, kolektywizowali rolnictwo, nie by∏a naÊladowaniem tej „odwagi”, z jakà chrzeÊcijanie przed wiekami niszczyli w duszach ludzkich wiar´ w Zeusa czy Âwiatowida? Czy jednak nie mamy bli˝szych przyk∏adów totalitarnych analogii w religii? Czy nie mo˝na ich znaleêç bli˝ej, na naszym w∏asnym podwórku? Idàc za spostrze˝eniami Jerzego Szackiego, trzeba si´ bacznie przyjrzeç szczególnemu procesowi, jaki zachodzi∏ (i w jakimÊ stopniu nadal zachodzi) wÊród od∏amu polskiej inteligencji, który w czasach komunizmu sta∏ blisko KoÊcio∏a, a po upadku komunizmu zaczà∏ si´ od KoÊcio∏a oddalaç. Dlaczego odchodzili? Odpowiedzi bywajà ró˝ne. Gdy jednak spokojnie przyjrzymy si´ sporom, zauwa˝ymy, ˝e tym, co powtarza si´ najcz´Êciej, jest doÊwiadczenie analogii: KoÊció∏ ma „coÊ wspólnego” z totalitaryzmem - wspólne jest przede wszystkim dà˝enie do „zapoÊredniczenia” stosunków mi´dzyludzkich. Wczoraj komunizm, dziÊ religia i KoÊció∏ chcà „wszystko zapoÊredniczaç”. Bez „zezwolenia” KoÊcio∏a nie mo˝e byç „prawdziwej wiary” ani „prawdziwego wychowania” , nie mo˝e byç „prawdziwego paƒstwa”, „prawdziwych Êrodków przekazu” itp., itd. Jak wczoraj wszystko mia∏o byç „socjalistyczne” dzi´ki poÊrednictwu partii, tak dziÊ wszystko ma byç „chrzeÊcijaƒskie” dzi´ki poÊrednictwu KoÊcio∏a. KoÊció∏ wchodzi nawet g∏´biej i „zapoÊrednicza” g∏´biej ni˝ komunizm. Ostatecznie komunizm wymaga∏ jedynie stosownych zachowaƒ, religia wymaga równie˝ odpowiednich przekonaƒ. Czy to nie jest nowy totalitaryzm? Jaros∏aw Gowin w ksià˝ce „KoÊció∏ po komunizmie” trafnie charakte- 1) W Polsce poglàdy te reprezentuje niekiedy czasopismo „MyÊl Polska”. Nie nale˝y jednak ulegaç z∏udzeniu: nie sà to polskie pomys∏y, sà to pomys∏y francuskie, doÊç nieudolnie przeszczepione na polski grunt. Jest to jeden z rozdzia∏ów ksià˝ki Józefa Tischnera „W krainie schorowanej wyobraêni” wydanej przez wydawnictwo ZNAK - Kraków 1997. Nowa ksià˝ka wybitnego filozofa, popularnego duszpasterza i zadziornego publicysty z pewnoÊcià znów wywo∏a gwa∏towne spory i nikogo nie pozostawi oboj´tnym. Ksià˝k´ nie tylko trzeba przeczytaç, ona powinna znaleêç si´ w naszej bibliotece. Redakcja 28 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN KAPITALIZM I ETYKA Ludwik Ratajczak by∏y ekspert Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego Kapitalizm jest systemem spo∏ecznym posiadajàcym z samej natury wi´cej si∏y moralnej ni˝ socjalizm. Takie stanowisko wprowadza wielu ludzi w zdumienie. Kapitalizmowi z moralnego punktu widzenia mo˝na wiele zarzuciç i nie twierdz´, ˝e kapitalizm zawiera wszystkie wartoÊci i cnoty. DziÊ kapitalizm przeszed∏ przeobra˝enia i jako system ekonomiczny utrzymuje si´ w równowadze dzi´ki systemowi politycznemu i kulturowemu. Czy z perspektywy czasu mo˝e Pan(i) powiedzieç, ˝e warto czy te˝ nie warto by∏o 8 lat temu zmieniaç ustrój w Polsce? warto 70% 16% 14% WolnoÊç to autonomia Autonomia to uzasadniona dba∏oÊç o w∏asny interes. Czyli jest to system wolnej przedsi´biorczoÊci oparty na prawnym zabezpieczeniu swobód dla wszystkich. trudno powiedzieç nie warto Michael Novak, amerykaƒski uczony, tak uzasadnia kapitalizm W swojej ksià˝ce: „The Spirit of Democratic Capitalism” („Duch demokratycznego kapitalizmu”) Michael Novak, wybitny amerykaƒski ekonomista, dokonuje podzia∏u na trzy sfery dzia∏ania w∏adzy w spo∏eczeƒstwach zachodnich. Pierwsza to sfera gospodarcza przedsi´biorstwa; druga to dziedzina polityki, formalny rzàd i administracja; jest tak˝e trzecia sfera moralno-kulturowa, na którà sk∏adajà si´ ró˝ne elementy jak prasa, uniwersytety, pisarze i artyÊci, a tak˝e koÊció∏. Michael Novak pisze, ˝e nie zna przypadków rozszerzenia si´ znaczniejszej w∏adzy jednostki na wi´cej ni˝ jednà z wymienionych dziedzin. Wielu uczonych w Polsce te˝ przytoczy∏o fakt, ˝e kapitalizm jako system ekonomiczny osadzony jest w pluralistycznej strukturze, w której nie ma podlegaç kontroli systemu politycznego i moralno-kulturowego. Tak te˝ jest, zaÊ nie dostrzeganie tego zjawiska, zarówno przez polskà prawic´, jak i te˝ lewic´, prowadzi do fetyszowania ekonomii i w konsekwencji do niezgodnego z rzeczywistoÊcià przedstawienia spo∏eczeƒstwa kapitalistycznego. Znamienne jest, ˝e by∏e systemy totalitarne upiera∏y si´ przy ∏àczeniu tych trzech sfer pod scentralizowanà w∏adzà jednopartyjnego paƒstwa. DziÊ w Polsce by∏y uk∏ad polityczny chcia∏ zdominowaç telewizj´ paƒstwowà, mimo swoich ludzi w zarzàdach zrobiç si´ tego nie uda∏o. Nowa w∏adza chce zmieniç ustawy, a˝eby wejÊç do telewizji. Ale nadchodzi czas, ˝e prywatne telewizje: POLSAT, TVN NASZA, czy te˝ CANAL+ oraz inne stacje, które powstajà wyeliminujà programy paƒstwowe. Czy b´dà neutralne polityczne, trudno dziÊ powiedzieç. „Kapitalizm zaszczepia ludziom szczególne wartoÊci zwiàzane z czasem, autonomià jednostki, inicjatywà, samodzielnoÊcià i rodzinà. Etymologia s∏owa „kapitalizm” sugeruje, ˝e jego najpierwotniejszym êród∏em jest ludzka g∏owa. Spo∏eczeƒstwo zak∏adajàce instytucje, których zadaniem jest sprzyjanie inwestycji, pomys∏owoÊci, wynalazczoÊci b´dzie ustrojem najlepiej przygotowanym do wyzwolenia ubogich i pobudzenia nieznanej dotàd dynamiki gospodarczej. Do tych instytucji kapitalizm dodaje nowe poj´cie wspólnoty, wspólnoty opartej nie na wi´zach rodzinnych, plemiennych czy etnicznych, ale na dobrowolnym stowarzyszaniu si´. Kapitalizm zak∏ada, ˝e dobro ogó∏u nie wywodzi si´ z intencji, ale raczej ze swobody wyra˝ania indywidualnych poglàdów na wspólne dobro. Poglàdy te, wzi´te wszystkie razem, umo˝liwiajà osiàgni´cie wy˝szego poziomu wspólnego dobra”. Nowy polski kapitalizm Nowy polski kapitalizm wyrós∏ na gruzach socjalizmu. DziÊ mamy doÊwiadczenie z obu systemów politycznych. Czy polski kapitalizm jest moralny? Od razu trzeba powiedzieç, ˝e moralnoÊç dotyczy wy∏àcznie jednostek ludzkich i nie ma nic wspólnego z instytucjami. Dlatego dziÊ w Polsce mamy kapitalistów moralnych i niemoralnych. Nale˝´ do tej grupy ludzi, którzy uwa˝ajà, ˝e dziÊ w Polsce najwa˝niejszà wartoÊcià moralnà jest wolnoÊç gospodarcza. 29 padajà. Niektórzy socjologowie twierdzà, ˝e amoralna pogoƒ za zyskiem narusza w∏aÊnie te bur˝uazyjne cnoty, od których zale˝y rozwój kapitalizmu. W Polsce jest to widoczne przez gwa∏towne bogacenie si´ nowych kapitalistów. Je˝eli spróbujemy zastàpiç dwuznaczne s∏owo „zysk” terminem „rozwój gospodarczy”, to od razu zmienia si´ nastawienie psychiczne, które ka˝e nam domagaç si´ rozwoju gospodarczego, a to wywodzi si´ ze sfery moralnej. Nie ma tu myÊli ˝àdzy posiadania, jest ˝àdza rozwoju. W Polsce generalnie jednak przewa˝y∏ rozwój gospodarczy. OstroÊç konkurencji i nowe regu∏y walki o zysk powodujà, ˝e wielu moralnych ludzi zmienia swoje zachowanie. Pami´taç trzeba, ˝e w demokracji i w obecnych systemach ekonomicznych g∏´boko tkwi korupcja i zepsucie. Musimy te˝ pami´taç o powszechnoÊci ludzkich wad i niedoskona∏oÊci oraz ograniczeniach tkwiàcych w ka˝dym systemie. Dlatego musimy si´ zapytaç: Który system spo∏eczny umo˝liwia wolnoÊç jednostki? DziÊ, po upadku systemu socjalistycznego, historia wypowiada si´ na ten temat zupe∏nie jednoznacznie. Nawet najmàdrzej pomyÊlany system scentralizowanego planowania gospodarczego nie jest w stanie dokonywaç racjonalnych wyborów. Nikt nie jest na tyle sprytny (a w szczególnoÊci biurokracja socjalistyczna w Warszawie, czy odradzajàca si´ z wielkà si∏à nowa centralna biurokracja), aby kierowaç gospodarkà ku zadowoleniu wszystkich. Jest to po prostu niemo˝liwe. Dlatego w ostatnich oÊmiu latach zamiast centralnego planowania, rozwin´liÊmy system cen, który pozwala ka˝dej jednostce porozumiewaç si´ z setkami tysi´cy innych jednostek w sposób chocia˝by niedoskona∏y, to jednak umo˝liwiajàcy jej podejmowanie rozsàdnych decyzji ekonomicznych dotyczàcych jej ˝yciowych spraw. (Je˝eli Rosja cofnie si´ i zlikwiduje swój prymitywny kapitalizm, spowoduje kryzys paƒstwa na dziesiàtki lat.) Kapitalizm to system, który rozszerza zakres wolnoÊci gospodarczej, poza tym jest to system, w którym w∏asnoÊç prywatna jest podstawà tego ustroju spo∏ecznego. Czy nowa konstytucja sprzyja kapitalizmowi? W konstytucji RP zapisano: Rozdzia∏ I Rzeczypospolita Art. 20 Spo∏eczna gospodarka rynkowa oparta na wolnoÊci dzia∏alnoÊci gospodarczej, w∏asnoÊci prywatnej oraz solidarnoÊci, dialogu i wspó∏pracy partnerów spo∏ecznych stanowi podstaw´ ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej. Czy dla ludzi takich jak Pan(i) krajem lepszym do ˝ycia: by∏a Polska przed 1989 rokiem 40% 45% Art. 21 1. Rzeczpospolita Polska chroni w∏asnoÊç i prawo dziedziczenia. 2. Wytwarzanie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za s∏usznym odszkodowaniem. 15% trudno powiedzieç jest Polska obecnie Art.22 Ograniczenie wolnoÊci dzia∏alnoÊci gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze wzgl´du na wa˝ny interes publiczny. Spór o zysk w kapitalizmie Milton Fridman (konserwatywny amerykaƒski ekonomista) dowodzi przekonujàco, ˝e jedynà funkcjà sprawnego kapitalisty jest maksymalizacja zysku w granicach prawa ustanowionego przez odpowiednie w∏adze. Po 1989 roku w Polsce ta regu∏a doprowadzi∏a do upadku kilkaset zak∏adów, bo ich produkcja nie przynosi∏a zysku. Paƒstwo nie mia∏o pieni´dzy, ˝eby dop∏acaç do nie chcianej produkcji. A˝eby firma dobrze funkcjonowa∏a, musi produkowaç nowoczesne wyroby, a to wymaga dobrych technologii i Êwietnej organizacji, tak˝e kapita∏u, a tylko wyroby dobre produkowane przez przemys∏ i kupowane sà przez ludnoÊç. Tu nast´puje weryfikacja produkcji i s∏abi wy- Art.23. Podstawà ustroju rolnego paƒstwa jest gospodarstwo rodzinne. Zasada ta nie narusza postanowieƒ art. 21 i art. 22. Spo∏eczna gospodarka rynkowa nie doczeka∏a si´ precyzyjnej definicji. Dobra konstytucja kapitalistyczna chroni w∏asnoÊç i swobody gospodarcze. Prof. Bernard A. Siegen z Uniwersytetu San Diego opracowa∏ tekst zapisów dla krajów, które tworzà nowà konstytucj´. Dopiero porównanie tych zapisów pokazuje, ˝e w naszej konstytucji nie najlepiej to opracowano. 30 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Art. 1. W∏asnoÊç prywatna i interesy gospodarcze b´dà chronione przed zajmowaniem, kontrolà, w∏adaniem, uszkodzeniem lub uszczupleniem przez jakàkolwiek instytucj´, urzàd lub organizacj´ paƒstwowà. mo˝na by∏o kupiç. MonopoliÊci paƒstwowi ˝yli sobie dobrze, post´p techniczny sta∏ w miejscu, a gospodarka ledwie dysza∏a. Przyk∏ad, samochody: Syrena, Fiat, Polonez albo ˚uk, który przez 35 lat nie by∏ modernizowany. Dlatego porównujàc dokonania instytucji socjalistycznych i kapitalistycznych z moralnego punktu widzenia, trzeba przyznaç przewag´ kapitalistycznym metodà gospodarowania. Tylko zdrowa konkurencja przyczynia si´ do inwestowania w post´p techniczny. 1. Prawo w∏asnoÊci Ka˝dy cz∏owiek ma prawo sam lub razem z innymi zakupiç, nabyç, wynajàç, posiadaç, u˝ywaç, dysponowaç hipotekà, sprzedawaç, zapisywaç w testamencie i dziedziczyç prywatnà w∏asnoÊç lub jakàkolwiek jej cz´Êç. Prywatna w∏asnoÊç obejmuje jakiekolwiek dobro lub rzecz wartoÊciowà, rzeczywistà czy nie, materialnà czy osobistà. Bogacenie si´ w kapitalizmie Kiedy uto˝samia si´ „bogactwo” z „zyskiem”. Nikt nie próbuje powa˝nie udowadniaç, ˝e zysk jest lokomotywà ciàgnàcà rozwój gospodarki do przodu. Wielu ludzi w Polsce nadal rozumuje, ˝e je˝eli ktoÊ ma du˝o pieni´dzy to ipso facto jest z∏y. 2. Prawo gospodarcze Ka˝dy cz∏owiek ma prawo sam lub razem z inymi swobodnie wykonywaç zawód lub zaj´cie wybrane przez niego, swobodnie zak∏adaç, utrzymywaç i prowadziç przedsi´biorstwo handlowe oraz swobodnie produkowaç i rozprowadzaç towary i us∏ugi. Kapitalizm, a rodzina w Polsce. W Polsce kapitalizm nie stworzy∏ nowych miejsc pracy, a˝eby zlikwidowaç bezrobocie. Nowe miejsca pracy „utworzone” w ciàgu ostatnich 7 lat ledwie dorównujà przyrostowi si∏y roboczej. Nadal utrzymuje si´ przybli˝ony procent bezrobotnych. Czy dochody rodzin dotrzyma∏y kroku inflacji w ciàgu ostatnich lat? Jedni mówià, ˝e tak, ale rodziny emerytów systematycznie tracà. Kapitalizm wzmaga nacisk na rodzin´, zamieniajàc jà w komórk´ czysto ekonomicznà, wystawionà na stresy i napi´cia Êwiata zewn´trznego. W Polsce nie wydaje si´ aby nie istnia∏a jakaÊ wrogoÊç do kapitalizmu. Mogà pojawiç si´ powa˝ne wàtpliwoÊci w okresie transformacji co do zalet istniejàcego systemu kapitalistycznego, ale nikt nie kwestionuje jego prawa do istnienia. Nowe pozytywne zjawiska wspó∏czesnego kapitalizmu to ustawa o ubezpieczeniach spo∏ecznych, ustawa o stosunkach pracy, uczciwe normy pracy, poprawa p∏acy, ustanowienie p∏acy minimalnej itd. Te ustawy bronià obywatela przed nieszcz´Êciami wynikajàcymi z ubóstwa, staroÊci, braku pracy i innych dolegliwoÊci spo∏ecznych. KtoÊ powie, to ju˝ by∏o w socjalizmie, ale dziÊ wielkoÊç tych Êwiadczeƒ zale˝y od nas samych i te˝ od dynamicznego rozwoju gospodarczego, a on jest zale˝ny od wprowadzania do Polski ponownie kapitalizmu, który jest systemem efektywniejszym od socjalizmu. DziÊ to ju˝ wszyscy wiemy. Tu nie ma ∏atwych odpowiedzi, ale jest faktem niezaprzeczalnym, ˝e przypisujemy nadmiernà wartoÊç zwyk∏emu gromadzeniu pieni´dzy, a niebezpiecznie niskà innym rodzajom samorealizacji. Dlatego nie wierz´ w kar´ dekapitalizacji w odniesieniu do bogatych. 3. Prawo zawierania umów Ka˝dy cz∏owiek ma prawo sam lub razem z innymi zawieraç wià˝àce umowy, zawierajàce postanowienia p∏ynàce wy∏àcznie z w∏asnego wyboru. Paƒstwo mogà oceniç te dwa zapisy w konstytucjach i sami oceniç, który lepiej chroni w∏asnoÊç prywatnà? Zapis prof. Bernarda H. Siegena zdecydowanie przewy˝sza nasze zapisy o nowej konstytucji. Na obecnym etapie rozwoju kapitalizmu nasz rzàd posiada jeszcze wiele zak∏adów i nimi zarzàdza - rzàd nie powinien posiadaç, ani prowadziç ˝adnych przedsi´biorstw handlowych czy produkcyjnych. Rzàd nie tylko jest niekompetentny jako w∏aÊciciel czy inwestor. A, ˝e rzàdzi tyloma przedsi´biorstwami, ma sk∏onnoÊç do wydawania przepisów (zobacz nasza konstytucja), które ograniczajà jego prywatnych konkurentów (chciano przeforsowaç nowà Ustaw´ Skarbowà), co jest zawsze dzia∏aniem na niekorzyÊç ogó∏u. Nowy rzàd chce wprowadziç ró˝ne zmiany, ale najwa˝niejsze zmiany powinny dotyczyç gospodarki, a o niej si´ prawie nie mówi. WadliwoÊç produkcji w kapitalizmie Wytwarzanie wadliwej produkcji narusza ludzkà wartoÊç. Ale to nie mo˝e byç powa˝ny zarzut wobec kapitalizmu. Tak dzieje si´ we wszystkich znanych cz∏owiekowi systemach ekonomicznych. W warunkach zdrowego kapitalizmu ludzie g∏osujà kupujàc to, czego sobie ˝yczà. Poprzez pras´ i samoocen´ spo∏eczeƒstwo ma swój poglàd na to, co jest dobre, a co z∏e. IloÊç produktów umo˝liwia wybór. W socjalizmie by∏ jeden produkt i mimo wad tylko jego Ju˝ dziÊ widaç oznaki, ˝e Europa znajduje si´ w stanie kryzysu. Europejczycy z kontynentu od dawna szczycili si´ mniejszà rozpi´toÊcià dochodów i ni˝szà przest´pczoÊcià ni˝ w USA. Jednak w miar´ wzrostu 31 Gospodarka Âwiatowa Kontra Europa Czego wymaga wolny rynek? ● Europa pracy mia bezp∏atnà, goràcà lini´ telefonicznà dla osób chcàcych powiadomiç o nieprawid∏owoÊciach w dzia∏aniach firmy. DziÊ ka˝da szanujàca si´ firma na Zachodzie zatrudnia specjalistów od etyki. Rozpocz´∏o si´ to w latach 80., po g∏oÊnych skandalach z zawy˝onymi rachunkami wystawionymi rzàdowi USA przez firmy zbrojeniowe. Zdaniem ankietowanych polskich biznesmenów, dzisiaj „prowizja za ˝yczliwoÊç” wynosi od 3 proc. do 10 proc. wartoÊci kontraktu. Rocznie w Polsce wydaje si´ w ramach zamówieƒ publicznych ok. 10-15 mld USA. Od takich pieni´dzy prowizja liczona nawet w promilach daje w skali gospodarki realny wynik w milionach dolarów, które rozchodzà si´ „na boku” trafiajàc do prywatnych kieszeni. Ustawa o zamówieniach publicznych co prawda jest, ale nie spe∏nia oczekiwaƒ i wszyscy czekajà na jej nowelizacj´. Zdziwienie specjalistów budzi∏a decyzja likwiacji w 1989 r. V Zarzàdu MSW, który specjalizowa∏ si´ w ochronie gospodarki. Dopiero dziÊ, po siedmiu latach przerwy, tworzy si´ takà jednostk´. Rzàdzàca koalicja PSL-SLD mia∏a swojà filozofi´ legislacyjnà, w której zacierano granice mi´dzy sferà publicznà i sferà prywatnà. Tworzy si´ instytucje „fundacji” lub „agencji” o nieokreÊlonym statusie oraz ograniczonej odpowiedzialnoÊci publicznej. Ich funkcjà jest transfer Êrodków publicznych do osób lub organizacji prywatnych. Inne kategorie instytucji o niekreÊlonym statusie, to brak ustawy o samorzàdzie gospodarczym z prawdziwego zdarzenia. Ustawa o samorzàdzie gospodarczym by∏a mocno lansowana przez SLD. Ta organizacja rodem z poprzedniego ustroju, mia∏a znowu budowaç samorzàd odgórnie, zwracajàc uwag´ przede wszystkim na prerogatywy centrum. „Samorzàd” ten jest narz´dziem kontrolnym administracji centralnej w przedsi´biorstwach, a nie reprezentantem interesów Êrodowiska przedsi´biorców. Taka polityka legislacyjna rozmydla polski kapitalizm i przy pomocy tworzenia prawnych instytucjonalnych przyczó∏ków umo˝liwia si´ Êciàganie „myta” z sektora rynkowego na rzecz partii i osób je reprezenzujàcych. Cechà Polski jest s∏aboÊç paƒstwa i spo∏eczeƒstwa: s∏abe partie polityczne, spolityzowana administracja, brak autonomii w regionach, niesprawny i s∏aby aparat paƒstwowy, znaczna cz´Êç Êrodowiska biznesu zorientowana zamiast na konkurencj´ na rynku, na udzia∏ w przychodach bud˝etowych i wykorzystanie powiàzaƒ politycznych dla zapewnienia sobie ochrony celnej; politycy usi∏ujà przy pomocy ustaw stworzyç sobie szans´ osiàgni´cia nieuzasadnionych dochodów. Istotà dobrego kapitalizmu jest walka z korupcjà, wyrugowanie paƒstwa ze sfer ˝ycia gospodarczego i samorzàdowego, w których jego obecnoÊç w dotychczasowym zakresie jest zb´dna. Drog´ wybraliÊmy dobrà, ale nadal wiele raf przed nami. Jak na dziÊ te wszystkie dzia∏ania sà nieetyczne, szkodzà kapitalizmowi w Polsce. Nastawienie Europejczyków musi obni˝yç koszty ● JesteÊmy dumni z wysokiego poziomu ˝ycia naszych pracowników ● Gospodarki powinny byç ca∏kowicie zderegulowane i otwarte na konkurencj´ ● Konkurencja tworzy bogatych i biednych; my wierzymy w egalitaryzm ● Sektor us∏ug musi przejàç two- ● Praca w McDonald’s to nie „jest rzenie miejsc pracy od majàcego prawdziwa posada”, ˝adnego pok∏opoty przemys∏u czucia wartoÊci czy awansu spo∏ecznego ● Trzeba ograniczyç opiek´ paƒstwa, by zmniejszyç deficyt bud˝etowy ● Rzàdowa os∏ona socjalna to atry- but wspó∏czesnej humanistycznej cywilizacji Dane: Business Week bezrobocia roÊnie tak˝e przest´pczoÊç. Dotyczy to tak˝e Polski. K∏opot Europy Zachodniej polega na tym, ˝e jeÊli pod wzgl´dem gospodarczym Europa b´dzie w dalszym ciàgu pozostawaç w tyle za resztà Êwiata uprzemys∏owionego, jej socjalne k∏opoty tylko si´ zwi´kszà. Robotnicy w Europie Zachodniej majà du˝e przywileje i bronià ich, ale koszty produkcji rosnà i Europa staje si´ mniej konkurencyjna. Czy kapitalizm b´dzie ˝yç wiecznie? Ten mechanizm Chiƒczycy odkryli ju˝ w XI wieku i uznali, ˝e jest zbyt niebezpieczny, dlatego pogrzebali go z powrotem, przymierali g∏odem przez nast´pne tysiàclecie. Dopiero w ostatnich latach poznali smak kapitalizmu, a kraj na niespotykanà skal´ zaczà∏ si´ rozwijaç. Pami´tamy jak komuniÊci nam wmawiali, ˝e kapitalizm jest skazany na zag∏ad´, „doÊç wyzysku imperialistów”. Amerykanie mówili, ˝e kapitalizm ma przed sobà jeszcze przynajmniej sto lat ˝ycia. Jak na dziÊ nie wymyÊlono innego systemu politycznego. Kraje postkomunistyczne te˝ nie mia∏y nowych koncepcji, które by∏yby lepsze od kapitalizmu. Przyk∏adem jest dziÊ Rosja. Etyka czy brak etyki? Od czasu do czasu w firmie wybucha nagle skandal, jej zarzàd w obliczu presji opinii publicznej oÊwiadcza, ˝e wyjaÊni wszystko do koƒca. W Polsce tak nie jest. Przyk∏ad ART-B, Telegraf, czy kontyngenty na paliwa, sprawa alkoholowa itd. Mimo to w wi´kszoÊci wypadków nie uczyniono nic, by je wyjaÊniç. Dlatego sà potrzebni etycy, którzy pomogà firmom w usuwaniu b∏´dów funkcjonowania i oczyszczeniu ich publicznego wizerunku. DziÊ na Zachodzie i w USA etyka prze˝ywa rozkwit. Zabiegi naprawcze, jakie aplikujà firmom spece od etyki, sà we wszystkich wywodach doÊç podobne. Najpierw dochodzenie. Trzeba znaleêç s∏abe miejsca w firmie. Nast´pnie zwykle powstaje nowy kodeks etyki firmy. Ponadto k∏adzie si´ wi´kszy nacisk na szkolenie w zakresie etyki, a tak˝e urucha32 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN K L U K I B L S K O P O Informacja o Wielkopolskim Klubie Kapita∏u A E L P I K A T W KK Ludzie, którzy osiàgajà sukcesy odczuwajà naturalnà potrzeb´ ∏àczenia si´ ¸ U ■ W I Wiosnà 1993 roku kilkunastu przedsi´biorców dostrzeg∏o potrzeb´ powo∏ania organizacji, która mog∏aby skonsolidowaç to Êrodowisko i zapewniç obok formy towarzyskich kontaktów równie˝ mo˝liwoÊç wypracowania wspólnego stanowiska wobec w∏adz lokalnych i centralnych, a tak˝e s∏u˝yç interesom cz∏onków. W WKK obowiàzujà zasady apolitycznoÊci i równoÊci bez wzgl´du na wielkoÊç reprezentowanej firmy. Wielkopolski Klub Kapita∏u jest organizacjà elitarnà stopniowo rozwijajàcà cechy ekskluzywnoÊci. Przyj´cie do WKK odbywa si´ na zasadzie uzyskania rekomendacji cz∏onka klubu i akceptacji ca∏ego grona. Po kilku spotkaniach towarzyskich opracowano statut stowarzyszenia o nazwie Wielkopolski Klub Kapita∏u i wystàpiono o osobowoÊç prawnà, którà uzyskano 19.10.1993 r. Cz∏onkami klubu sà przedsi´biorcy o du˝ym autorytecie osobistym, prowadzàcy rzetelne i wiarygodne firmy. Celem klubu jest integracja wielkopolskiego Êrodowiska biznesu na p∏aszczyênie spotkaƒ towarzyskich. S∏u˝à one wzajemnemu poznaniu si´, cz´sto nawiàzaniu kontaktów osobistych, wymianie poglàdów i doÊwiadczeƒ, wypracowaniu wspólnego stanowiska w interesujàcych Êrodowisko sprawach, wzajemnemu wspieraniu si´ i rozwijaniu wspó∏pracy pomi´dzy firmami nale˝àcymi do cz∏on∏ów, a tak˝e robieniu wspólnych intersów. Obok zapewnienia cz∏onkom WKK wa˝nych informacji podczas spotkaƒ klubowych, w okresach mi´dzy spotkaniami opracowywana jest korespondencja wewn´trzna dla cz∏onków, którà sobie bardzo cenià, gdy˝ zawiera ona istotne informacje zwiàzane z prowadzeniem firmy. Cz∏onkowie klubu otrzymujà te˝ z biura szereg informacji indywidualnie oraz wed∏ug zg∏oszonego zapotrzebowania. W sprawach istotnych dla cz∏onków klubu, zarzàd wyra˝a stanowisko WKK, informujàc o tym przedstawicieli odpowiednich w∏adz, parlamentu, Êrodków masowego przekazu. WKK posiada sprawny system kierowania. Cieszy si´ widocznym poparciem i zaufaniem przedsi´biorców z regionu Wielkopolski. Spotkania klubu odbywajà si´, w drugi czwartek ka˝dego miesiàca o godz. 1700. W WKK obowiàzujà zasady uczciwoÊci, rzetelnoÊci, wiarygodnoÊci i dotrzymywania s∏owa. Wysoko jest ceniony honor cz∏onka klubu. Przynale˝noÊç do klubu otwiera drzwi u wszystkich cz∏onków, a tak˝e do przedstawicieli w∏adz oraz oÊrodków kszta∏towania opinii publicznej. Ârodki finansowe WKK pochodzà ze sk∏adek cz∏onkowskich. Prowadzeniem bie˝àcej dzia∏alnoÊci i za∏atwianiem spraw cz∏onkowskich zajmuje si´ biuro WKK, którego dyrektorem jest pan Henryk Judkowiak. GoÊçmi WKK bywajà wybitne osobistoÊci ze Êwiata polityki, dyplomacji, nauki i kultury. Zapraszamy równie˝ na nasze spotkania cieszàcych si´ autorytetem przedstawicieli w∏adz lokalnych i centralnych, w tym znawców problematyki gospodarczej. Siedziba WKK mieÊci si´ przy ul. Âw. Marcin 80/82, pok. 54, 61-809 Poznaƒ, tel. 0-61/851-89-28, fax. 851-89-26 Klub nie jest zwiàzany z ˝adnà partià politycznà, ale wspó∏pracuje z tymi politykami, których poglàdy i dzia∏ania zbie˝ne sà z interesami biznesu. Wa˝nà zaletà WKK jest stwarzanie jego cz∏onkom dost´pu do decydentów, zarówno w sensie tworzenia prawa, jak równie˝ jego realizacji. W tym te˝ zakresie klub stopniowo wykszta∏ca mechanizmy wywierania wp∏ywu na decyzje polityczne w sprawach zwiàzanych z gospodarkà. Aktualnie klub liczy ponad stu cz∏onków, którzy sà w∏aÊcicielami lub menad˝erami 250 przedsi´biorstw, zatrudniajàcych ∏àcznie ponad 30 000 pracowników. Romuald Szperliƒski, prezydent Wielkopolskiego Klubu Kapita∏owego 33 SAMORZÑD GOSPODARCZY Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa obejmowa∏a zwiàzki samorzàdu zawodowego tj. izby adwokackie, izby lekarskie, izby lekarsko-dentystyczne, izby notarialne, izby aptekarskie, izby lekarsko-weterynaryjne itd. Historia Pierwszà izb´ gospodarczo-zawodowà w celu obrony interesów zawodowych utworzono w obr´bie stanu kupieckiego w IX w. w Hiszpanii. Zwiàzek kupiecki powsta∏ w Barcelonie pod nazwà „Consulado del Mar”. Pod wp∏ywem tych Consulados powstaje w Antwerpii, w roku 1485, pierwsza belgijska izba handlowa. W 1802 r. izby francuskie sta∏y si´ wzorem izb handlowych dla rozmaitych paƒstw. Na tej zasadzie oparta by∏a pruska ustawa z 1848 roku o izbach handlowych. By∏o to ustawodawstwo ca∏oÊciowe i jedne z najlepszych w Europie. Kontrola Powierzenie kontroli sàdowi administracyjnemu zapewnia w∏aÊciwà kontrol´ legalnoÊci aktów samorzàdowych przez czynnik niezawis∏y, nie b´dàcy organem wykonawczym. Jest to warunek faktycznego podzia∏u w∏adzy i decentralizacji, warunek istnienia paƒstwa praworzàdnego. Sàdownictwo administracyjne powo∏ane do kontroli nad wykonywaniem prawa staje si´ równoczeÊnie si∏à swego autorytetu czynnikiem tworzàcyn prawo. Samorzàd gospodarczy w Polsce 1918-1939 r. W 1918 r. w odrodzonej Polsce samorzàd specjalny dzia∏a∏ tylko w by∏ych zaborach pruskim i austriackim. Izby handlowe istnia∏y w obu dzielnicach. Izby rolnicze dzia∏a∏y tylko w by∏ym zaborze pruskim. Natomiast w by∏ym zaborze rosyjskim samorzàd specjalny by∏ instytucjà nieznanà. Dlatego w pierwszym okresie utrzymano w mocy ustaw´ austriackà 1868 r. i ustaw´ pruskà 1894 r. o izbach rolniczych oraz ustaw´ pruskà 1897 r. o izbach handlowych. Izby rolne przed wojnà i obecnie Ustalono przed wojnà, ˝e organizacja samorzàdowa musi objmowaç doÊç du˝e terytorium i repezentowaç doÊç znaczny od∏am interesów, aby móc nale˝ycie rozwinàç dzia∏alnoÊç i uzyskaç dostateczne êród∏a dochodów umo˝liwiajàcych prac´ i rozwój organizacji. Dlatego powo∏ano du˝e województwa, a samorzàdy dostosowano do tego podzia∏u administracyjnego. Rozwiàzanie to by∏o praktyczne, bo u∏atwia∏o nadzór paƒstwowy. Rozwiàzanie to przej´to z obszaru Niemiec, gdzie izby rolne pokrywa∏y si´ z prowincjami - przyk∏ad Bawaria. Konstytucja polska 17.III.1921 r. opar∏a ustrój paƒstwowy na zasadzie szerokiego samorzàdu terytorialnego i gospodarczego, wyposa˝onych nie tylko we w∏adz´ wykonawczà, ale i ustawodawczà (art. 3 i 68 tej konstytucji). Konstytucja przewidzia∏a rozbudowanie samorzàdu gospodarczego w formie organizacji izbowej, a wi´c: izby rolnicze, handlowo-przemys∏owe, rzemieÊlnicze, pracy najemnej i inne, po∏àczone z Naczelnà Izbà Gospodarczà Dzia∏ historyczny NW Wielkopolska Fundacja ˚ywnoÊciowa pomog∏a w utworzeniu Gie∏dy Towarowej w Poznaniu 34 MIESI¢CZNIK RUCHU REGIONALNEGO WIELKOPOLAN Samorzàd gospodarczy przyczynia si´ do powstania nowych miejsc pracy nowy zak∏ad dziewiarski w Nowym TomyÊlu. zostali wybrani w wyborach powszechnych nie mogà g∏osowaç, ale wp∏yw na powstawanie ustaw regionalnych majà. Zmarnowane lata W ostatnich 9 latach nie uda∏o si´ opracowaç ustawy o samorzàdzie gospodarczym. Mamy dziÊ setki ró˝nych bran˝owych izb, które dzia∏ajà dobrze albo êle, ale w ka˝dym razie nadal istniejà. Jest propozycja powo∏ania sejmu samorzàdowego, który sk∏ada∏by si´ z wybranych cz∏onków izb. Ale jak ich wybraç? Sejm ma powo∏aç w∏adze regionalne Wielkopolski, ale niektóre izby w Poznaniu majà zasi´g wi´kszy ni˝ obecna Wielkopolska, a co zrobiç z izbami ogólnopolskimi? Na konferencji prasowej na MTP w dniu 15.06.98 r. pan Tadeusz Donacik z Ministerstwa Gospodarki, na nasze pytanie co z ustawà o samorzàdzie gospodarczym odpowiedzia∏: Dobrze si´ sta∏o, ˝e tych ustaw nie uchwalono, gdy˝ by∏y z∏e. To nie ma byç przymus nale˝enia ka˝dego podmiotu gospodarczego do samorzàdu, zawsze by∏ k∏opot, kto ile ma p∏aciç. Ustawa dzieli∏a samorzàd gospodarczy na bran˝e, Êwiat od tego ju˝ dawno odszed∏. W nowych regionach tworzà si´ sejmiki regionalne, które wybiorà w∏adze regionalne samorzàdu gospodarczego. W regionie Êlàskim jest 30 izb gospodarczych. B´dziemy si´ przyglàdaç jak chce dzia∏aç samorzàd gospodarczy w nowych regionach. Zdaniem redakcji sprawa jest trudna, bo sà izby zarówno s∏abe, jak i silne, od czego b´dzie zale˝eç g∏os wyborczy - od podmiotu gospodarczego, czy te˝ od dochodów brutto przedsi´biorstw, które sà w izbach. Czy to znowu nie jest robione na ˝ywio∏. My na razie, jako jedyni na Êwiecie wymyÊliliÊmy, ˝e regionem b´dà rzàdziç marsza∏ek i wojewoda, czyli dwie w∏adze. Ka˝da z nich ma du˝e uprawnienia i teraz samorzàd gospodarczy b´dzie musia∏ rozmawiaç z marsza∏kiem i wojewodà. Urz´dnicy w Warszawie sterowani przez partie robili wszystko, a˝eby samorzàd gospodarczy nigdy nie powsta∏, po co mia∏by np. przeszkadzaç przy prywatyzacji. A rzàd PSL i SLD robi∏ wszystko, ˝eby w konstytucji o samorzàdzie gospodarczym nie by∏o nic sensownego napisane. Konstytucja RP Art. 17 1. W drodze ustawy mo˝na tworzyç samorzàdy zawodowe, reprezentujàce osoby wykonujàce zawody zaufania publicznego i sprawujàce piecze nad nale˝ytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony. 2. W drodze ustawy mo˝na tworzyç równie˝ inne rodzaje samorzàdu. Samorzàdy te nie mogà naruszaç wolnoÊci wykonywania zawodu, ani ograniczaç wolnoÊci podejmowania dzia∏alnoÊci gospodarczej. Czyli konstytucja wyraênie mówi, ˝e musi byç ustawa o samorzàdzie gospodarczym. Dlaczego Warszawa boi si´ tej ustawy? Bo w Warszawie jest ju˝ fikcyjna w∏adza samorzàdowa, która jest s∏aba i niby rzàdzi ca∏à Polskà. A nowa ustawa musi powo∏aç w∏adze w regionie, a potem w Polsce. I oni majà straciç posady. Nigdy. W Niemczech samorzàd gospodarczy wybiera 20 delegatów do parlamentu w ka˝dym landzie. Pos∏owie z samorzàdu gospodarczego uczestniczà w posiedzeniach Landtagu i w komisjach. Na posiedzeniach komisji mogà si´ wypowiadaç, dyskutowaç przy tworzeniu prawa regionalnego. Poniewa˝ nie Redakcja 35 Rozmowy ze sobà... Zaproszenie Jan Józef Ceg∏a owa dziecinna nadaktywnoÊç i neoficka gorliwoÊç, z jakimi bierzemy si´ za bary z tzw. rzeczywistoÊcià. Za du˝o, zbyt przypadkowo, za wiele od razu. Zatem powierzchownie, p∏ytko, g∏upio. Potem kac, brak satysfakcji. JesteÊ zm´czony. Coraz bardziej i coraz cz´Êciej. Ja te˝. JesteÊmy prawie rówieÊnikami. PrzeszliÊmy przez podobne doÊwiadczenia. Skala naszego dzisiejszego zm´czenia obrazuje stopieƒ „zu˝ycia materia∏u”... Ale przecie˝ nie tylko. Nasza wspó∏czesna psychofizyczna kondycja jest tak˝e (mo˝e przede wszystkim?) rezultatem zm´czenia od∏o˝onego, skumulowanego... W konsekwencji - kolejny kràg skumulowanego zm´czenia. Ko∏o si´ zamyka. Pytasz, co mo˝emy, co powinniÊmy zrobiç?... MyÊl´, ˝e nieuchronnie czeka nas czas bilansu, chwila postawienia wa˝nych, najwa˝niejszych pytaƒ i odwa˝nej, szczerej na nie odpowiedzi. Jak najmàdrzej wykorzystaç ka˝dy z kolejnych dni z malejàcej reszty naszego ˝ycia? Co jeszcze koniecznie powinniÊmy spróbowaç zrobiç, co trzeba „odpuÊciç”, na co szkoda si∏ i czasu. Tak, Stary - teraz ju˝ trzeba wybieraç Màdrze. IleÊmy ju˝ Êwiadomie przeszli, prze˝yli? Najpierw Czerwiec ’56. Mia∏em ledwie 10 lat, ale pami´tam. By∏em dostatecznie doros∏y, aby TO wszystko wgryz∏o si´ w serce... i pozosta∏o w nim. Potem marzec ’68 - ju˝ razem, niby doroÊle, a jak˝e, jak˝e g∏upio i - zw∏aszcza - naiwnie. Kolejne daty z polskiego i zarazem naszego osobistego kalendarza: 1970, 1976, 1980, 1981, 1982 -1989. Za ka˝dà z nich kryje si´ kosmos. Wiary, nadziei, emocji, b∏´dów, entuzjazmu, goryczy, bólu, pustki i znów nadziei. Mam czasem wra˝enie, i˝ w ciàgu zaledwie czterech dekad dane nam by∏o prze˝yç, doÊwiadczyç znacznie wi´cej ni˝ byliÊmy w stanie unieÊç. Jednak dobrn´liÊmy do kolejnej szansy. Dla Polski, z której nigdy nie chcielibyÊmy ani wyje˝d˝aç, ani uciekaç. Szansy dla naszych dzieci, mo˝e i troch´ dla nas. Denerwuje nas chaos panujàcy wokó∏. T´sknimi za fragmentami - choçby - ∏adu. W istocie za poczuciem bezpieczeƒstwa i najelementarniejszego sensu. Nasz wp∏yw na „wokó∏” jest niewielki. To ju˝ wiemy. Mamy za sobà próby zbawienia Êwiata i uszcz´Êliwiania ca∏ej ludzkoÊci. Ju˝ wiemy, ˝e tym co naprawd´ mo˝emy spróbowaç zmieniç... to nasz, mój stosunek do rzaczywistoÊci. Ale trzeba zaczàç od siebie. Od chaosu, który jest we mnie. W Tobie. Pogadajmy o tym, jak to zrobiç. Razem b´dzie ∏atwiej, choç i tak - jeÊli szczerze - sakramencko trudno. B´dzie bola∏o. Niech boli. Musi boleç. Zapraszam Ci´ do rekolekcji. Regularnych. Raz na tydzieƒ. Niespiesznych przy Êwiecy. Zanim zaczniemy gadaç - wy∏àczymy telefon, sparzymy kaw´ i... od∏o˝ymy na bok zegarki. Jeszcze kawa∏ek Okud˝awy lub Wo∏odii Wysockiego. Cichuteƒko. W tle. By by∏ z nami, ale nie przeszkadza∏... Zatem mój znany - nieznany rówieÊniku, czekam za tydzieƒ. Przyjdziesz? Przyjdê, prosz´. Wiemy, ˝e znowu trzeba si´ spiàç. Który˝ ju˝ raz? Nawet próbujemy, mimo historycznych pokieryszowaƒ, mimo blizn. Uda∏o nam si´ zachowaç twarz, na której odbicie w lustrze nie mamy ani specjalnego powodu, ani ochoty pluç. To du˝o. Tego nam wielu zazdroÊci. I s∏usznie. Tylko to cholerne zm´czenie, jakby ÊwiadomoÊç wypalenia czegoÊ od Êrodka... Zauwa˝y∏eÊ zapewne, i˝ nie umiemy wybieraç, kalkulowaç si∏ i zamiarów, hierarchizowaç zadaƒ. Bolesne umordowanie „ca∏okszta∏tem” usi∏ujemy ukryç przed innymi i zak∏amaç przed sobà. Stàd „Non omnis moriar - nie ca∏kiem umar∏eÊ Józku” W sierpniu zmar∏ nagle i nieoczekiwanie Józef Jan Ceg∏a. By∏ cz∏owiekiem niezwyk∏ym, wszechstronnie utalentowanym, o ogromnej sile woli. Stworzy∏ Stowarzyszenie im. Eugeniusza Kwiatkowskiego zajmujàce si´ od kilku lat intensyfikacjà wspó∏pracy gospodarczej Polonii z Macierzà. Zgromadzi∏ w nim polityków, biznesmenów i dzia∏aczy spo∏ecznych w myÊl dewizy „pracy organicznej” ponad podzia∏ami. Zaowocowa∏o to licznymi inicjatywami promujàcymi polskie kupiectwo. Zorganizowa∏ I Europejskie Forum Gospodarcze Polonii, na które przybyli biznesmeni z Europy, ale te˝ z RPA, Ekwadoru, Brazylii, Izraela i USA. Jednak przede wszystkim dr Józef Jan Ceg∏a by∏ cz∏owiekiem pióra. Przed laty pisywa∏ felietony w „G∏osie Wielkopolskim” zebrane w ksià˝ce „Âmieszno i straszno”. Odszed∏ od nas na zawsze lecz pozostawi∏ po sobie dzie∏o. Jest ono przes∏aniem i wyzwaniem dla jego sukcesorów. Dla nas wszystkich! Pozostaniesz Józku w naszej pami´ci na zawsze. Przyjaciele ze Stowarzyszenia Ruchu Regionalnego Wielkopolan 36