In vitro a godność człowieka

Transkrypt

In vitro a godność człowieka
Olgierd Pankiewicz
Wrocław
In vitro a godność człowieka
Ustawa z dnia 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności (ogłoszona w Dzienniku Ustaw z dnia 31
lipca 2015 r. pod pozycją 1087) wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia.
Bez obawy o przesadę można stwierdzić, że ustawa ta stanowi w istocie przykład
ustawowego bezprawia, a pogwałcone przez nią prawa człowieka należą do podstawowych. Przede
wszystkim prawo dziecka poczętego do ochrony godności.
Godność dziecka poczętego
Godność przysługuje każdemu dziecku poczętemu. Takie gwarancje daje Konwencja o
Ochronie Praw Dziecka i uchwalona na jej podstawie polska ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka.
Polska Konstytucja nie wyraża wprost prawa do życia, ale zobowiązuje organy publiczne do
ochrony życia ludzkiego, a Trybunał Konstytucyjny, interpretując przepisy ustawy zasadniczej,
stwierdził, że nie można w sposób obiektywny i uzasadniony prawem lub nauką wyznaczyć granicy
czasu, od której życie ludzkie podlega ochronie. Nie jest nią ani urodzenie, ani jakiś etap
rozwojowy przed narodzeniem, ani też sposób zapłodnienia, ani zagnieżdżenie zarodka w macicy.
Ze względu na godność przysługującą każdemu człowiekowi Trybunał sformułował zasadę
interpretacyjną: w razie wątpliwości zawsze rozstrzygaj na korzyść życia ludzkiego. In dubio – pro
vita humana. Kodeks karny posługuje się terminem „dziecko poczęte”.
Ustawa z dnia 25 czerwca ukrywa rozwój dziecka poczętego pod terminem „zarodka”
rozumianego jako „grupa komórek powstała wskutek pozaustrojowego połączenia się żeńskiej i
męskiej komórki rozrodczej, od zakończenia procesu zlewania się jąder komórek rozrodczych
(kariogamia) do chwili zagnieżdżenia się w śluzówce macicy”. Tak pojęty zarodek ma być
przedmiotem manipulacji dokonywanych przez personel medyczny, stanowiących istotę procedury
zapłodnienia pozaustrojowego. Ustawa przewiduje, że w celu pojedynczego zapłodnienia
pozaustrojowego zapładniana będzie w praktyce nieograniczona ilość żeńskich komórek
rozrodczych. Wszystkie poza jednym zarodkiem, który będzie się prawidłowo rozwijał, mają zostać
zamrożone albo zabite. Przedmiot tych manipulacji nie przestaje być jednocześnie dzieckiem
poczętym i życiem ludzkim, a jako takiemu przysługuje mu konstytucyjna ochrona jego godności i
integralności.
Być może kiedyś sędziowie Trybunału Konstytucyjnego wyprowadzą logiczne wnioski z
odczytanej przez Trybunał z naszej Konstytucji zasady in dubio – pro vita humana. Konsekwencją
takiego odważnego namysłu musiałoby być uchylenie ustawy z dnia 25 czerwca jako
niekonstytucyjnej.
Podczas gdy prawo dziecka poczętego do ochrony jego życia i godności, mające
uzasadnienie nie tylko w prawie naturalnym, lecz także w prawie międzynarodowym i polskim
prawie stanowionym, są bezprzykładnie gwałcone przepisami tego aktu prawnego, próbuje on
zadekretować nieistniejące prawo do posiadania dziecka.
Towar: płodność, komórka, dziecko
Warto więc pamiętać, że nie tylko godność dziecka poczętego jest naruszona przez
legalizację procedury sztucznego zapłodnienia. Dawstwo komórek i surogacja, będące koniecznym
następstwem faktycznym rozwoju rynku sztucznej prokreacji, są de facto współczesnym
niewolnictwem. Podczas niedawnej wizyty na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego
Nikolas Nikas z Bioethics Defense Fund mówił, jak w praktyce amerykańskich doświadczeń z in
vitro wygląda ten szczególny rynek. W kampusach tamtejszych uniwersytetów znajduje się
ogłoszenia studentek zachwalających swoje komórki jajowe jako zdrowe i genetycznie
wartościowe. Dawczynie komórek chwalą się swoimi wymiarami, kolorem oczu, ilorazem
inteligencji, nordyckim pochodzeniem. Rynek surogatek reklamuje się przede wszystkim w
internecie, nie tylko poprzez indywidualne ogłoszenia, ale także portale pośredników oferujących
kobiety różnorodnych ras, kształtów, wieku, pochodzenia, statusu społecznego. Na cenę wpływa
doświadczenie surogatki z rodzeniem własnych dzieci.
Polski ustawodawca nie wziął tych faktów pod rozwagę w konsultacjach społecznych.
Tymczasem in vitro to nie tylko para pragnąca potomstwa i ich dziecko. To najpierw wiele osób
pozbawionych godności przez sprowadzenie ich płodności do towaru, noszenia cudzego dziecka do
usługi, to wiele zamrożonych i zabitych „bliźniąt” takiego dziecka, to zdemoralizowani lekarze,
pielęgniarki i technicy medyczni, którzy zamienili służbę życiu i ochronę zdrowia na udział w
bardzo dochodowym biznesie na styku handlu organami i ludźmi oraz quasi-przemysłowej
produkcji istot ludzkich na zamówienie.
Kłamstwo ustawy
Rzeczywiste, w najwyższym stopniu okropne znaczenie przepisów tej ustawy zostało
udekorowane pustą deklaracją art. 4: „Leczenie niepłodności jest prowadzone z poszanowaniem
godności człowieka, prawa do życia prywatnego i rodzinnego, ze szczególnym uwzględnieniem
prawnej ochrony życia, zdrowia, dobra i praw dziecka”.
Zasadniczym przekłamaniem tej ustawy jest nazywanie procedur sztucznego zapłodnienia
leczeniem niepłodności. Na skutek sztucznego zapłodnienia niepłodna kobieta i niepłodny
mężczyzna pozostają tak samo niepłodni, jak byli wcześniej. Zlecenie zapłodnienia
pozaustrojowego faktycznie pozbawia taką parę możliwości pracy z lekarzem i specjalistą nad
odkryciem przyczyn braku płodności i ich usunięciem. Można tylko domyślać się powodów, dla
których ustawodawca zdecydował się za pomocą aktu prawego promować centra sztucznego
zapładniania zamiast specjalistów leczenia niepłodności. Nawet jeśli przyjąć, że pomoc osobom
niepłodnym w posiadaniu dziecka to rynek, należy przypomnieć, że nie jest rolą ustawodawcy
likwidacja konkurencji z rynku.

Podobne dokumenty