Poprzez dietę rzuć palenie!!!!
Transkrypt
Poprzez dietę rzuć palenie!!!!
Oto pierwszy w roku szkolnym 2005-2006 numer gazety szkolnej ZSP nr 2 na Blichu. Wszyscy redagujący mamy nadzieję, że ten oto pospolity brukowiec szkolny przypadnie wam do gustu. Na razie dostępny jest tylko w formie cyfrowej, ale mamy nadzieję, że następny numer ukaże się już drukiem Spis treści : „Poprzez dietę rzuć palenie”- jak pozbyć się złego nałogu A także; O śmierci – refleksja Wywiady z uczniami - co dla Ciebie znaczy śmierć? Poznajemy się – wywiad z panią Urszulą Surmą Poznajmy się - nasi nauczyciele i wychowawcy 11 listopada – Święto Narodowe Józef Piłsudski - co wiemy o jego osobie Tadeusz Kościuszko - nasz Patron 80-lecie naszej szkoły – historia szkoły + galeria zdjęć z uroczystości Wybory do Samorządu uczniowskiego – informacja + zdjęcia Symbolika tradycyjnych potraw bożonarodzeniowych Poezja uczniowska - „Dlaczego?” Anna Wróbel. Poprzez dietę rzuć palenie!!!! Nigdy nie jest za późno na rzucenie palenia i zawsze jest to wybór korzystny dla zdrowia. Prawie natychmiast zredukowane zostaje podrażnienie płuc oraz górnych dróg oddechowych, a po 15 latach od zerwania z nałogiem byli palacze podlegają takiemu samemu zagrożeniu chorobą wieńcową, jak osoby, które nigdy nie paliły. Ponieważ nikotyna tłumi apetyt i zmniejsza wrażliwość kubków smakowych oraz zwiększa przemianę materii, niektóre osoby po zerwaniu z nałogiem gwałtownie tyją. Nadmierne łaknienie, które towarzyszy odstawieniu papierosów, można ograniczyć, jeśli zmniejszone zostanie tempo wydalania nikotyny przez nerki. Można to osiągnąć przez zwiększenie zasadowości moczu. Wymaga to takiego skomponowania jadłospisu, by dużo w nim było produktów zasadotwórczych (świeżych warzyw i owoców), mało zaś kwasotwórczych (mięsa i przetworów, potraw mącznych). A więc co jeść, aby nie przytyć w trakcie rzucania palenia? W takiej diecie powinno znajdować się dużo: - świeżych owoców i warzyw – ze względu na witaminę C i beta karoten - orzechów, ziarna i olejów roślinnych, gdyż mają witaminę E - pełnych ziaren – ze względu na zawartość witamin z grupy B - produktów skrobiowych pełnoziarnistych, takich jak grube kasze, ryż naturalny, pieczywo razowe, makarony razowe. Aby uzyskać odpowiedni efekt należy zrezygnować z: - produktów zawierających nasycone kwasy tłuszczowe (produkty pochodzenia zwierzęcego) - soli - alkoholu - słodyczy - pojadania między głównymi posiłkami Mamy świadomość, że dieta ta nie jest łatwa, ale stosowanie jej przynosi pożądany efekt. Jeżeli nie wiesz jak powinna wyglądać taka dieta, zajrzyj do kolejnego numeru, w którym zamieścimy przykładowy dzienny jadłospis lub skontaktuj się bezpośrednio z nami poprzez przewodniczącą koła Paulinę Krupińską kl. III TŻiGD lub panią prof. Beatę Mońka Przygotowało „KOŁO ŻYWIENIA” Śmierć... „Śmierć jest dobra. Wobec wszystkiego zła, które się dzieje na świecie, śmierć jest człowiekowi najlepszym przyjacielem(...).Śmierć jest długim snem i chłodną nocą po upalnym dniu. Życie jest gorącym pyłem, a śmierć chłodną wodą (...) W chwili śmierci ucisza się twoje serce i przestaje się skarżyć” Woltori Śmierć od zawsze stanowiła ważną część rozważań europejskich pisarzy. Odkąd tylko pojawiło się to słowo, ludzie snuli rozważania nad jego sensem oraz nad losami człowieka po śmierci. Na przestrzeni wieków kobieta z kosą była jej symbolem. Była wybawicielką od ziemskiego cierpienia a zarazem karą za grzechy oraz tragedią, która zabiera wszystko, bez względu na pochodzenie. Z jednej strony śmierć uważana była za przepustkę do niebiańskiego raju, a z drugiej bliscy zawsze opłakiwali zmarłego. Czy nie powinni raczej cieszyć się z jego szczęścia? Religijni Żydzi po śmierci kogoś bliskiego klękają i dziękują Bogu za życie i śmierć zmarłego, dopiero potem opłakują . W całej loterii, jaką jest życie, tylko śmierć stanowi pewny cel. Nikt się przed nią nie uchroni. Jedyna niewiadomą jest to, kiedy to nastąpi? Jak powiedział Hipokrates: „Życie jest krótkie, a sztuka długa”. Nie wiemy, kiedy skończy się sztuka. Zbliżamy się do niej od chwili przyjścia na świat. Często lękamy się o niej myśleć, nie jest obecna w naszych codziennych rozmowach. I Ty drogi czytelniku (czko) zbliżasz się do niej w tej sekundzie... Wywiad Co dla Ciebie znaczy śmierć? Miesiąc listopad jest tym szczególnym czasem, kiedy zwracamy uwagę na przemijanie. Wszystko zdaje się temu sprzyjać a szczególnie natura, umierająca jesienną porą oraz Święto Zmarłych. Śmierć jest tematem ciekawym, inspirującym artystów. Ale czy MY zastanawiamy się nad Jej istotą? Zapytałem o to mego przyjaciela, Jacka Kowalczyka z IV AG: -Czym jest dla Ciebie śmierć? -Końcem. Jest to zakończenie pewnego etapu. Uważam, że śmierć to koniec uczestniczenia w życiu społeczeństwa. Nie wiem, czy tym samym rozpoczęcie życia po drugiej stronie, ale na pewno zakończenie na tym świecie. -A jak ją sobie wyobrażasz? Czy to jest przecięcie nitki, zgaśniecie światła? -…Nie wiem… Matko… Pierwsze skojarzenie jest takie, jak powiedziałeś, zgaśnięcie światła, ciemność. Nic więcej. -A czy myślisz czasem o śmierci? -Nie. -Dlaczego? -Ponieważ…, ponieważ na razie żyję i zajmuję się sprawami, które dotyczą żywych. Śmierć jest dla mnie końcem i uważam, że nie ma sensu o niej myśleć. -Pewna osoba powiedziała mi kiedyś, że wszak śmierć jest jedyną pewną rzeczą, jaka czeka człowieka. Czy może czasem nie warto o niej pomyśleć? -(po chwili zadumy) Może i warto… -Czy boisz się śmierci? -Nie. Dlaczego? Może z tego powodu, że o niej nie myślę. -Wyobraźmy sobie jednak sytuację, że jesteś chory i zostało Ci tylko trzy tygodnie życia. Co wtedy byś zrobił? -Ciężko mi postawić się w tej sytuacji… Na pewno przychodziłoby mi na myśl wiele spraw, które chciałbym zrobić. Rzeczy, których może wcześniej nie odważyłbym się uczynić, a chciałbym, aby po mnie pozostały. -Czyli ta myśl Cię nie obezwładnia? - Na pewno nie boję się samego faktu śmierci, tylko najbardziej przeraża mnie to, że mógłbym zniknąć z tego świata i nic po mnie nie zostanie. Że nie zdążę zrobić tego, co chciałbym zrobić albo pozostawię po sobie rzeczy, których nie chciałbym pozostawić. Czyli nie samego faktu, ale konsekwencji z niego wynikających. -Dzięki za szczerość i przemyślenia. Grzegorz Pietrzak Poznajemy się, czyli wywiad z panią Urszulą Surmą METRYCZKA: IMIĘ - Urszula NAZWISKO – Surma NAZWISKO PANIEŃSKIE - Szmidt LICZBA DZIECI - czworo IMIONA I WIEK DZIECI – Ania 12 lat, Michał 9 lat, Adaś 4 lata, Jaś 2 lata NUMER BUTA – 37-38 Pierwsze pytanie, trzeba przyznać, sprawiało Pani profesor pewien problem. Ale nic dziwnego nie, co dzień słyszy się takie pytanie: -Czego Pani nigdy nie zapomni ze szkolnych lat? - Na pewno pamiętam swojego wychowawcę ze szkoły średniej. Uczył on historii i dodatkowo pracował w więzieniu. W związku z tym, czasami, zabierał nas uczniów na wycieczki w to miejsce. Uczyłam się w Sztumie, czyli tam gdzie było największe więzienie w Polsce. A niemiłe wspomnienia to kiedyś zrobiliśmy pewien psikus naszemu angliście. To był taki starszy pan „dziadek”. Dostał od nas kwiatka, a później, kiedy wyszedł na chwilę z klasy to przez przypadek złamaliśmy tego kwiatka rzucając gąbką. Kiedy wszedł widać było, że mu bardzo przykro z tego powodu, bardzo to przeżywał. - A czy lubiła Pani szkołę? -Tak, ogólnie lubiłam szkołę. -Czy szkoła realizuje Pani marzenia? Czy od zawsze chciała Pani wykonywać zawód nauczyciela? -Nie, nigdy nie chciałam być nauczycielem. To wyszło tak z życia. Ale jestem zadowolona i nie widzę siebie w innym zawodzie. Ewentualnie w takiej pracy jak: laborantka w sanepidzie. Na pewno nie widzę siebie w pracy biurowej. -Co lubi Pani gotować? - Na pewno nie lubię piec ciast! A lubię robić sałatki, albo zapiekanki- tego typu rzeczy. Nie mam ulubionej potrawy, po prostu gotuję z tego, co mam akurat w domu i to co mi przyjdzie do głowy. -A Pani mąż, co lubi najbardziej jeść? -Lubi …. żeberka. -Jak się Pani pracuje w jednej firmie z mężem? Czy nie przeszkadza to Pani? -Nie, nawet pomaga bo rozmawiamy o problemach, które są do siebie zbliżone. Można powiedzieć, że kręcimy się w jednym kociołku. -Nie czuje się Pani przez niego kontrolowana? -Nie, ja się z nim mało widuję w szkole. Jestem zabiegana, ponieważ są trzy budynki, więc nie mam czasu. -Ostatnio było Wszystkich Świętych. Jakie ma Pani refleksje związane z tymi świętami? -Wszystkich Świętych traktuję jako kolejne święto, nie przeżywam tego. Patrząc na to wszystko co się dzieje, to żyjemy jakby śmierci nie było. Każdy się śpieszy i w ogóle o niej nie myślimy, ja także. Dopiero w takich sytuacjach jak załóżmy śmierć tych dwojga młodych ludzi przypomina i pokazuje nam, że śmierć jest jakby wpisana w życie człowieka i jest nieodłączną częścią życia. Gdyby każdy z nas miał w świadomości, że może dzisiaj nie wrócić z pracy lub ze szkoły, że może umrzeć, to myślę, że nasze relacje byłyby inne i nasz stosunek do drugiego człowieka byłby inny. Nie chodzi o to, żeby się bać, że nie wyjdę z domu, bo mogę umrzeć. Tylko mieć w tej perspektywie, że śmierć jest i wtedy też jak nas spodka wydarzenie śmierci, to też nie jest to jakby dostać obuchem w głowę, tylko zupełnie inaczej patrzę na to wydarzenie. Jest to pewne cierpienie, ale ono ma sens. Cierpienie i śmierć to jednak krzyż, bez tego nie da się żyć, nie da się uciec. - Niedługo będą Święta Bożego Narodzenia. Czy widzi Pani jakiś związek między tymi świętami a świętami Wszystkich Świętych? - W ogóle to Boże Narodzenie ma pochodzenie pogańskie. To nie jest tak, że Pan Jezus się akurat wtedy urodził. Kiedyś to święto było dniem słońca, dopiero jak poganie zaczęli się nawracać i wchodzić do kościoła to Boże Narodzenie zostało odpowiednio przystosowane. Tak samo 1 Maja było to święto komunistyczne, też zostało przystosowane do naszych świąt, do potrzeb. A więc ja nie łączę Świąt Bożego Narodzenia ze Wszystkimi Świętymi. -Pani życiowe motto? Czy stosuje się Pani do jakiś zasad? -Moje życiowe motto… Staram się nie patrzeć, że coś mi nie wyszło, czy się zniechęcać, tylko staram się wyciągnąć z tego pozytywne wnioski. Wszystkie doświadczenia są mi potrzebne i te dobre, jak i te złe. Mają mnie one czegoś nauczyć. -Czyli stara się Pani żyć pozytywnie, tak? -Raczej tak, chociaż różnie to bywa, oczywiście czasami mam tzw. dołki psychiczne. Ale raczej nie rozczulam się nad sobą. W sumie to nie mam na to czasu, bo w domu muszę się zajmować dziećmi i nie mogę myśleć, że mi się nie chce, albo że dzisiaj mam zły dzień lub że się źle czuje. -Podobno w tym roku, po raz pierwszy w swojej karierze, jest Pani wychowawcą klasy? Jakie ma Pani odczucia z tym związane? -Z jednej strony jestem zadowolona, ale z drugiej to dostałam klasę, która sprawia dużo problemów wychowawczych. Dlatego mam trudne wyzwanie na sam początek. Ale lubię tę klasę, jest sympatyczna, mam z nią dobry kontakt. Nie lubię klas, do których mówię, a oni w ogóle się nie odzywają. A ta klasa jest akurat taka, że dużo mówi. Jak im coś nie pasuje, to po prostu to mówią. -Na zakończenie prosimy dokończyć kilka zwrotów: • Żeby mieć piękną cerę … trzeba się zdrowo odżywiać • Otwieram rano oczy i … modlę się • Sprawdzam klasówki i myślę … ile będzie jedynek • Denerwuje mnie … bezmyślność • Najbardziej lubię … piątek • Pracuję bo … lubię/realizuję się Odzyskanie Niepodległości 11 listopada 1918 roku. W dniu 11 listopada 1918 roku Polska odzyskała niepodległość. Kraj nasz był 123 lata pod zaborami: Austro-Węgier, Rosji i Niemiec. W czasie I wojny światowej mocarstwa te poniosły klęskę. Dnia 11 listopada 1918r. Doszło do podpisania zawieszenia broni i kapitulacji Niemiec. Ostateczna klęska mocarstw rozbiorowych doprowadziła do powstania niepodległego państwa polskiego. Odrodzenie nowego państwa stało się dzięki dzielnemu narodowi polskiemu i Józefowi Piłsudskiemu. Corocznie 11 listopada odbywają się uroczyste obchody Święta Niepodległości. Polacy składają wieńce, kwiaty pod pomnikami i na grobach nieznanych żołnierzy. Józef Klemens Piłsudski, pseudonim Wiktor, Mieczysław. Żył w latach 1867–1935. Działacz niepodległościowy, polityk, marszałek Polski. Od 1893 w PPS, członek władz naczelnych. Redaktor naczelny „Robotnika”. W latach 1905–07 kierował OBPPS, od 1906r. przywódca PPS — Frakcji Rewolucyjnej, od 1908 organizator ruchu strzeleckiego. W 1914 został współzałożycielem POW oraz inicjatorem utworzenia Legionów Polskich. Komendant I Brygady, w latach 1917–18 więziony przez Niemców w Magdeburgu. Od listopada 1918 roku Tymczasowy Naczelnik Państwa, w latach 1919–22 Naczelnik Państwa; od III 1920 marszałek Polski. Był zwolennikiem federacji obejmującej Polskę, Ukrainę i Białoruś. Zainicjował on tzw. wyprawę kijowską (wojna polskobolszewicka 1919–21). W 1923 r. wycofał się z życia politycznego, w 1926 dokonał zamachu stanu (przewrót majowy), który zapoczątkował okres rządów tzw. Sanacji. W latach 1926–28 i 1930r. premier, od 1926r. minister spraw wojskowych i generalny inspektor sił zbrojnych. Ograniczył on uprawnienia sejmu na rzecz władzy wykonawczej, występował przeciw opozycji (m.in. proces brzeski), w polityce zagranicznej realizował koncepcję równowagi między ZSRR a Niemcami. O Józefie Piłsudskim mniej oficjalnie Postać Józefa Piłsudskiego jest znana wszystkim patriotom oraz tym, którzy mają za sobą pewien rozdział edukacji historycznej. Wszyscy znają podstawowe fakty z jego życia publicznego i politycznego. Nie będę ich tu wymieniał, bo nie starczyłoby miejsca. Wystarczy powiedzieć (lub napisać), że był urodzonym przywódcą. Kochał władzę i politykę. Powszechnie jest uważany za autora niepodległości naszej Ojczyzny. Tyle o nim wiemy z podręczników oraz patetycznych akademii szkolnych z okazji rocznicy 11 listopada. Ale równie ciekawe jest jego życie prywatne. Niewielu wie, choć wielu nieświadomie go w tym naśladuje, że Marszałek namiętnie palił papierosy. Możemy się cieszyć, że w naszym narodzie już od lat młodzieńczych wychowują się tacy wielbiciele osoby Piłsudskiego… Barwne było również jego życie prywatne. Pierwszą miłością Józefa była Leonarda Lewandowska, którą poznał i pokochał podczas zesłania na Syberię. Uczucie nie wytrzymało próby czasu. Kolejną miłością naszego bohatera była piękna, inteligentna, ale rozwiedziona Maria Juszczewiczowa. Miała wielu wielbicieli. Najpoważniejszym rywalem był nie kto inny jak Roman Dmowski. Piłsudski wygrał rywalizację, czym można tłumaczyć późniejszą nienawiść obozu endecji do Marszałka. Jako że wybranka była rozwódką, narzeczeni przeszli na protestantyzm i pobrali się w 1899 roku. Do katolicyzmu wrócił Józef w 1916r. słusznie uważając, że odstępstwo od wiary nie przyniesie mu popularności. Jednak małżeństwo z Marią nie powiodło się, a małżonka nie zgadzała się na rozwód. Następna wybranka, Aleksandra Szczerbińska, była 15 lat młodsza od wodza narodu i dała mu dwie córki. To tyle jeśli chodzi o relacje Piłsudskiego z kobietami. (Notabene podobno miał romans z niejaką Leokadią K., lecz poważne źródła nie potwierdzają tego faktu). Choć palił tytoń, pił rzadko (wódki w ogóle). Z jego „niepiciem” związana jest pewna anegdota. Grupa nieprzychylnych mu poetów-kalamburzystów chciała go ośmieszyć takim kalamburem: „Jaki on tam Pił-sudski, on pił wódki”. Niestety, żart się nie udał, bo Naczelnik, jak się rzekło, był abstynentem. Piłsudski bardzo kochał swoje córki. Zdjęcie jednej z nich-Wandy nosił zawsze ze sobą, obok medalika Matki Boskiej Ostrobramskiej. Kiedyś zwierzył się przyjacielowi, że wcale nie chciał mieć syna. „Bo i jakiż byłby los mego syna… Przecież więcej ode mnie wykonać by nie mógł”-mówił. Józef Piłsudski był wyjątkowym człowiekiem, o czym świadczą nie tylko jego osiągnięcia oficjalne, ale również te mniej znane fakty z jego życia. I chyba dlatego jest tak uwielbiany nawet 70 lat po swojej śmierci. Nasz patron Tadeusz Kościuszko Tadeusz Kościuszko to równy gość! Trzeba przyznać-trochę dawno się urodził, bo… 4 lutego 1746 roku. Gdyby jeszcze żył, miałby „zaledwie” 259 lat. Mało, prawda? ☺ Pochodzenie i lata młodości Urodził się 4 lutego 1746 r. w Mereszowszczyźnie na Polesiu jako czwarte dziecko Ludwika Tadeusza i Tekli z Ratomskich. Ród Kościuszków wywodził się od dworzanina króla Zygmunta I, Konstantego, zwanego zdrobniale Kostiuszko. Tenże za nieznane bliżej zasługi otrzymał w 1509 r. na własność majątek Siechnowicze, który stał się gniazdem rodowym Kościuszków. W 1755 r. Tadeusz razem ze starszym bratem Józefem rozpoczęli naukę w Kolegium Pijarów w Lubieszowie. W 1760 r. wrócili obaj do domu, ze względu na kłopoty rodzinne. Ponieważ dziedzicem niewielkiego rodzinnego majątku miał być Józef, Tadeusz wybrał karierę wojskowego. W 1764 r. z inicjatywy Stanisława Augusta Poniatowskiego powstała Szkoła Rycerska. Miała ona przygotować kadrę oficerów, ludzi światłych, postępowych i dobrych obywateli. 18 grudnia 1765 r. Kościuszko wstąpił do Szkoły Rycerskiej, gdzie wyróżniał się spośród innych. Studiował tam historię Polski i historię powszechną, filozofię, łacinę, język polski, francuski i niemiecki oraz prawo, ekonomię, arytmetykę, geometrię i miernictwo. Szkołę Rycerską ukończył w stopniu kapitana. Miejsce urodzenia Tadeusza Kościuszki. 80 lat blichowskiej szkoły!!! 12 października odbyła się uroczystość kończąca obchody 80-lecia blichowskiej szkoły. Wzięli w niej udział przedstawiciele wielu instytucji, organizacji, samorządów i nadzoru pedagogicznego, a Biskup Józef Zawitkowski dokonał poświęcenia nowego sztandaru szkoły. Trochę historii... Ludowa Szkoła Rolnicza na Blichu powstała w 1925r. Dużą aktywność w staraniach o jej utworzenie wykazał ówczesny prezes Towarzystwa Rolniczego, Władysław Grabski, który wywodził się z powiatu łowickiego. W 1923r. Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych przekazało Sejmikowi Łowickiemu 60 mórg ziemi na Blichu z przeznaczeniem na budowę szkoły rolniczej. W październiku 1923r. odbyła się uroczystość wmurowania i poświęcenia kamienia węgielnego pod główny gmach szkoły. Architektem planów budynków był inż. Stanisław Porczyński. W ciągu dwóch kolejnych lat powstawały następujące budynki: gmach szkoły, stodoła, obora, chlewnia, dom dla nauczycieli. Dyrektorem szkoły został Włodzimierz Kuphal, a od 1937r. funkcję tę pełnił Franciszek Adamczak. W szkole blichowskiej na początku uczyli się wyłącznie chłopcy (szkoła dla dziewcząt powstała w 1930r. w Zduńskiej Dąbrowie), a było ich pięćdziesięciu. Rozpoczęli oni naukę 15 stycznia 1925r. Jednak oficjalnie otwarcie szkoły nastąpiło 5 lipca w obecności Prezydenta Rzeczypospolitej-Stanisława Wojciechowskiego. Obecny na tej uroczystości Prezes Rady Ministrów Władysław Grabski powiedział wówczas do zgromadzonych: „Macie najpiękniejszą szkołę rolniczą w Polsce-niech w niej panuje zawsze najpiękniejszy duch obywatelski”. Te słowa mógł usłyszeć, każdy kto był obecny na akademii, którą 12 października bieżącego roku zaprezentowali uczniowie naszej szkoły. Ludowa Szkoła Rolnicza na Blichu od początku swego istnienia posiadała gospodarstwo, stanowiące niezbędną bazę dydaktyczną. Było i jest ono bardzo dobrze wyposażone. Nauka w szkole była bezpłatna. Uczniowie opłacali jedynie koszty utrzymania w internacie. Nauka trwała 11 miesięcy. Od samego początku była to szkoła, w której poza nauką i pracą jest także czas na rozrywkę☺. Wrzesień 1939r. położył kres działalności szkoły na kilka lat. W początkowym okresie wojny w szkole stacjonowało wojsko okupanta, później budynek wykorzystany był jako szpital dla niemieckich żołnierzy. Obok głównego wejścia umieszczono w latach sześćdziesiątych tablice poświęconą pamięci wszystkich poległych nauczycieli i wychowanków szkoły. Już dwa miesiące po wyzwoleniu Łowicza spod okupacji niemieckiej szkoła blichowska wznowiła swą działalność. W maju 1945r. rozpoczęło pracę 3-letnie Koedukacyjne Gimnazjum Rolnicze, które wkrótce przekształcono w Liceum Rolnicze, a następnie w Technikum Rolnicze. W kolejnych latach następuje wiele zmian organizacyjnych, powstają nowe profile kształcenia. W 1977r. szkołę przekształcono w Zespół Szkół Rolniczych, a w 2002r. w Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Obecnie w szkole kształci się ok. 600 uczniów. Od początku 2005r. działa Szkolny Ośrodek Kariery (SZOK). Natomiast już od 1948r. istnieje Zespół Pieśni i Tańca „Blichowiacy”, który kultywuje ludowe tradycje i obrzędy regionu łowickiego. Zespół ma za sobą wiele sukcesów, ale życzymy mu jeszcze większych. Jubileusz 80-lecia blichowskiej szkoły stanowi niezwykłą okazję do spojrzenia w przeszłość. Ma ona bowiem za sobą wielkie tradycje i ogromny dorobek, na który pracowało wiele pokoleń Polaków. Zdjęcia z uroczystości 80-lecia istnienia Szkoły na Blichu Zaproszeni goście, ledwo pomieścili się na ogromnej sali gimnastycznej Ślubowanie pierwszoklasistów W trakcie części artystycznej daliśmy z siebie wszystko! Tylko patrzeć! A Ci , których widać poniżej, to jedni z Nas, nasza chluba-Blichowiacy! Podziwiajcie! Podobało się? Poezja uczniów naszej szkoły: Niedawno odbył się konkurs „Pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II”, w którym został wyróżniony wiersz Anny Wróbel- uczennicy klasy 3 LO naszej szkoły. Jej wiersz znajduje się w tomiku wydanym przez Łowicki Ośrodek Kultury. Oto wiersz Ani: Dlaczego? Dlaczego Cię już nie ma, Po Tobie płacze cała Ziemia. Słowo po Tobie zostało, Ale dla nas to za mało. Dlaczego nas Opuściłeś, Przecież tyle lat z nami Byłeś, Tyle lat Nauczania ludu, Nie sprawiło Tobie żadnego trudu, Po dziś dzień każdy pamięta Twe słowa, I swoje Życie zaczyna od nowa, Nikt po Tobie już nie płacze, Bo wie, że wkrótce Cię zobaczy. Wybory do Samorządu Uczniowskiego 1 grudnia 2005 roku odbyły się w naszej szkole na Blichu wybory do Samorządu Uczniowskiego. W wyniku wcześniej przeprowadzonej kampanii wyborczej przewodniczącą SU została Żaneta Goska z klasy II LO. Jej zastępcą została Ewa Drop z klasy I Technikum informatycznego. Skarbnikiem SU została Wioletta Plichta z klasy I Technikum Technologii Żywienia. Dodatkowo w skład samorządu wchodzą Karolina Pietrzak i Milena Mitek z klasy I TGD. Poniżej prezentujemy zdjęcia z przebiegu liczenia oddanych głosów. Chłopaki z I Technikum informatycznego spisali się na medal. SYMBOLIKA TRADYCYJNYCH POTRAW BOŻONARODZENIOWYCH Co roku na wigilijnym stole pojawia się mnóstwo tradycyjnych, polskich potraw typowych dla Świąt Bożego Narodzenia. Dania te różnią się między sobą w zależności od regionu. Wedle staropolskich tradycji na wigilijne jadło powinny się składać płody ziemi lasu i wody. Każde z nich bowiem ma swoje określone "magiczne" właściwości. RYBY- są symbolem wolności, harmonii, wyzwolenia. W naszej religii ryba to znak tajemnicy, a jej grecka nazwa ichthys to inicjały zdania: "Jezus Chrystus, Syn Boży, Zbawiciel", i oznacza początek życia, nieśmiertelność, obfitość, płodność i strawę duchową. KAPUSTA- według starych wierzeń chroni od złego, daje dostatek, zdrowie i siły. BURAKI- zapewniają długowieczność i urodę GRZYBY-w starożytnych kulturach uważane za pokarm bogów, przypisuję im się rolę magiczną GROCH, FASOLA, SOCZEWICA- wpływają korzystnie na płodność, fasola zapewnia miłość i dostatek. GRYKA- daje bogactwo, przynosi przyjaźń i szczęście do pieniędzy JĘCZMIEŃ- obdarza płodnością PSZENICA-wyraża pieniądze i bogactwo OWIES, ŻYTO I PROSO-gwarantują dobry urodzaj MAK- symbolizuje płodność, ciszę, spokój, czystość, pociechę i zapomnienie. Wraz z miodem tworzy "niebiańskie jadło", które zapewnia boską miłość MIÓD- zwany boskim nektarem. Symbolizuje szczęście, miłość, bogactwo, pomyślność i długie życie. ORZECHY-to źródło intelektu i płodności oraz symbol sprawiedliwości, cierpliwości i pojednania. ŚLIWKI- odpędzają złe mocne i zapewniają długowieczność JABLKA- gwarantują spokój, zdrowie, zgodę, miłość, nieśmiertelność i odkupienie. GRUSZKI-to magiczne lekarstwo na długie życie, przyciągają pieniądze W tradycji staropolskiej wigilia składała się z u chłopstwa z pięciu lub siedmiu dań, u szlachty z siedmiu lub dziewięciu, u magnatów z jedenastu. Należało spróbować każdej potrawy, gdyż "kto ilu potraw nie skosztuje, tyle go w przyszłym roku szczęścia ominie" I to by było na razie tyle. Acha! Zapomnielibyśmy! Idą Święta! Wszystkiego najlepszego! Koniec