Poprzez dietę rzuć palenie!!!!

Transkrypt

Poprzez dietę rzuć palenie!!!!
Oto pierwszy w roku szkolnym 2005-2006 numer gazety szkolnej ZSP
nr 2 na Blichu. Wszyscy redagujący mamy nadzieję, że ten oto pospolity
brukowiec szkolny przypadnie wam do gustu. Na razie dostępny jest tylko
w formie cyfrowej, ale mamy nadzieję, że następny numer ukaże się już
drukiem
Spis treści
:
„Poprzez dietę rzuć palenie”- jak pozbyć się złego nałogu
A także;
O śmierci – refleksja
Wywiady z uczniami - co dla Ciebie znaczy śmierć?
Poznajemy się – wywiad z panią Urszulą Surmą
Poznajmy się - nasi nauczyciele i wychowawcy
11 listopada – Święto Narodowe
Józef Piłsudski - co wiemy o jego osobie
Tadeusz Kościuszko - nasz Patron
80-lecie naszej szkoły – historia szkoły + galeria zdjęć z uroczystości
Wybory do Samorządu uczniowskiego – informacja + zdjęcia
Symbolika tradycyjnych potraw bożonarodzeniowych
Poezja uczniowska - „Dlaczego?” Anna Wróbel.
Poprzez dietę rzuć palenie!!!!
Nigdy nie jest za późno na rzucenie palenia i zawsze jest to wybór
korzystny dla zdrowia.
Prawie natychmiast zredukowane zostaje podrażnienie płuc oraz górnych
dróg oddechowych, a po 15 latach od zerwania z nałogiem byli palacze
podlegają takiemu samemu zagrożeniu chorobą wieńcową, jak osoby,
które nigdy nie paliły.
Ponieważ nikotyna tłumi apetyt i zmniejsza wrażliwość kubków
smakowych oraz zwiększa przemianę materii, niektóre osoby po zerwaniu
z nałogiem gwałtownie tyją. Nadmierne łaknienie, które towarzyszy
odstawieniu papierosów, można ograniczyć, jeśli zmniejszone zostanie
tempo wydalania nikotyny przez nerki. Można to osiągnąć przez
zwiększenie zasadowości moczu. Wymaga to takiego skomponowania
jadłospisu, by dużo w nim było produktów zasadotwórczych (świeżych
warzyw i owoców), mało zaś kwasotwórczych (mięsa i przetworów,
potraw mącznych).
A więc co jeść, aby nie przytyć w trakcie rzucania palenia?
W takiej diecie powinno znajdować się dużo:
- świeżych owoców i warzyw – ze względu na witaminę C i beta karoten
- orzechów, ziarna i olejów roślinnych, gdyż mają witaminę E
- pełnych ziaren – ze względu na zawartość witamin z grupy B
- produktów skrobiowych pełnoziarnistych, takich jak grube kasze, ryż
naturalny, pieczywo razowe, makarony razowe.
Aby uzyskać odpowiedni efekt należy zrezygnować z:
- produktów zawierających nasycone kwasy tłuszczowe (produkty
pochodzenia zwierzęcego)
- soli
- alkoholu
- słodyczy
- pojadania między głównymi posiłkami
Mamy świadomość, że dieta ta nie jest łatwa, ale stosowanie jej
przynosi pożądany efekt.
Jeżeli nie wiesz jak powinna wyglądać taka dieta, zajrzyj do kolejnego
numeru,
w którym zamieścimy przykładowy dzienny jadłospis
lub skontaktuj się bezpośrednio z nami poprzez przewodniczącą koła
Paulinę Krupińską kl. III TŻiGD lub panią prof. Beatę Mońka
Przygotowało „KOŁO ŻYWIENIA”
Śmierć...
„Śmierć jest dobra. Wobec wszystkiego zła, które się dzieje na świecie,
śmierć jest człowiekowi najlepszym przyjacielem(...).Śmierć jest długim
snem i chłodną nocą po upalnym dniu. Życie jest gorącym pyłem, a śmierć
chłodną wodą (...) W chwili śmierci ucisza się twoje serce i przestaje się
skarżyć”
Woltori
Śmierć od zawsze stanowiła ważną część rozważań europejskich pisarzy.
Odkąd tylko pojawiło się to słowo, ludzie snuli rozważania nad jego sensem
oraz nad losami człowieka po śmierci. Na przestrzeni wieków kobieta z kosą
była jej symbolem. Była wybawicielką od ziemskiego cierpienia a zarazem karą
za grzechy oraz tragedią, która zabiera wszystko, bez względu na pochodzenie.
Z jednej strony śmierć uważana była za przepustkę do niebiańskiego raju,
a z drugiej bliscy zawsze opłakiwali zmarłego. Czy nie powinni raczej cieszyć
się z jego szczęścia? Religijni Żydzi po śmierci kogoś bliskiego klękają
i dziękują Bogu za życie i śmierć zmarłego, dopiero potem opłakują .
W całej loterii, jaką jest życie, tylko śmierć stanowi pewny cel. Nikt się
przed nią nie uchroni. Jedyna niewiadomą jest to, kiedy to nastąpi? Jak
powiedział Hipokrates: „Życie jest krótkie, a sztuka długa”. Nie wiemy, kiedy
skończy się sztuka. Zbliżamy się do niej od chwili przyjścia na świat. Często
lękamy się o niej myśleć, nie jest obecna w naszych codziennych rozmowach.
I Ty drogi czytelniku (czko) zbliżasz się do niej w tej sekundzie...
Wywiad
Co dla Ciebie znaczy śmierć?
Miesiąc listopad jest tym szczególnym czasem, kiedy zwracamy uwagę na
przemijanie. Wszystko zdaje się temu sprzyjać a szczególnie natura, umierająca
jesienną porą oraz Święto Zmarłych. Śmierć jest tematem ciekawym,
inspirującym artystów. Ale czy MY zastanawiamy się nad Jej istotą? Zapytałem
o to mego przyjaciela, Jacka Kowalczyka z IV AG:
-Czym jest dla Ciebie śmierć?
-Końcem. Jest to zakończenie pewnego etapu. Uważam, że śmierć to koniec
uczestniczenia w życiu społeczeństwa. Nie wiem, czy tym samym rozpoczęcie
życia po drugiej stronie, ale na pewno zakończenie na tym świecie.
-A jak ją sobie wyobrażasz? Czy to jest przecięcie nitki, zgaśniecie światła?
-…Nie wiem… Matko… Pierwsze skojarzenie jest takie, jak powiedziałeś,
zgaśnięcie światła, ciemność. Nic więcej.
-A czy myślisz czasem o śmierci?
-Nie.
-Dlaczego?
-Ponieważ…, ponieważ na razie żyję i zajmuję się sprawami, które dotyczą
żywych. Śmierć jest dla mnie końcem i uważam, że nie ma sensu o niej myśleć.
-Pewna osoba powiedziała mi kiedyś, że wszak śmierć jest jedyną pewną
rzeczą, jaka czeka człowieka. Czy może czasem nie warto o niej pomyśleć?
-(po chwili zadumy) Może i warto…
-Czy boisz się śmierci?
-Nie. Dlaczego? Może z tego powodu, że o niej nie myślę.
-Wyobraźmy sobie jednak sytuację, że jesteś chory i zostało Ci tylko trzy
tygodnie życia. Co wtedy byś zrobił?
-Ciężko mi postawić się w tej sytuacji… Na pewno przychodziłoby mi na
myśl wiele spraw, które chciałbym zrobić. Rzeczy, których może wcześniej nie
odważyłbym się uczynić, a chciałbym, aby po mnie pozostały.
-Czyli ta myśl Cię nie obezwładnia?
- Na pewno nie boję się samego faktu śmierci, tylko najbardziej przeraża
mnie to, że mógłbym zniknąć z tego świata i nic po mnie nie zostanie. Że nie
zdążę zrobić tego, co chciałbym zrobić albo pozostawię po sobie rzeczy, których
nie chciałbym pozostawić. Czyli nie samego faktu, ale konsekwencji z niego
wynikających.
-Dzięki za szczerość i przemyślenia.
Grzegorz Pietrzak
Poznajemy się, czyli wywiad z panią Urszulą Surmą
METRYCZKA:
IMIĘ - Urszula
NAZWISKO – Surma
NAZWISKO PANIEŃSKIE - Szmidt
LICZBA DZIECI - czworo
IMIONA I WIEK DZIECI – Ania 12 lat, Michał 9 lat, Adaś 4 lata, Jaś 2 lata
NUMER BUTA – 37-38
Pierwsze pytanie, trzeba przyznać, sprawiało Pani profesor pewien problem. Ale
nic dziwnego nie, co dzień słyszy się takie pytanie:
-Czego Pani nigdy nie zapomni ze szkolnych lat?
- Na pewno pamiętam swojego wychowawcę ze szkoły średniej. Uczył on historii
i dodatkowo pracował w więzieniu. W związku z tym, czasami, zabierał nas uczniów
na wycieczki w to miejsce. Uczyłam się w Sztumie, czyli tam gdzie było największe
więzienie w Polsce.
A niemiłe wspomnienia to kiedyś zrobiliśmy pewien psikus naszemu angliście. To
był taki starszy pan „dziadek”. Dostał od nas kwiatka, a później, kiedy wyszedł na
chwilę z klasy to przez przypadek złamaliśmy tego kwiatka rzucając gąbką. Kiedy
wszedł widać było, że mu bardzo przykro z tego powodu, bardzo to przeżywał.
- A czy lubiła Pani szkołę?
-Tak, ogólnie lubiłam szkołę.
-Czy szkoła realizuje Pani marzenia? Czy od zawsze chciała Pani wykonywać
zawód nauczyciela?
-Nie, nigdy nie chciałam być nauczycielem. To wyszło tak z życia. Ale jestem
zadowolona i nie widzę siebie w innym zawodzie. Ewentualnie w takiej pracy jak:
laborantka w sanepidzie. Na pewno nie widzę siebie w pracy biurowej.
-Co lubi Pani gotować?
- Na pewno nie lubię piec ciast! A lubię robić sałatki, albo zapiekanki- tego typu
rzeczy. Nie mam ulubionej potrawy, po prostu gotuję z tego, co mam akurat w domu
i to co mi przyjdzie do głowy.
-A Pani mąż, co lubi najbardziej jeść?
-Lubi …. żeberka.
-Jak się Pani pracuje w jednej firmie z mężem? Czy nie przeszkadza to Pani?
-Nie, nawet pomaga bo rozmawiamy o problemach, które są do siebie zbliżone.
Można powiedzieć, że kręcimy się w jednym kociołku.
-Nie czuje się Pani przez niego kontrolowana?
-Nie, ja się z nim mało widuję w szkole. Jestem zabiegana, ponieważ są trzy
budynki, więc nie mam czasu.
-Ostatnio było Wszystkich Świętych. Jakie ma Pani refleksje związane z tymi
świętami?
-Wszystkich Świętych traktuję jako kolejne święto, nie przeżywam tego. Patrząc na
to wszystko co się dzieje, to żyjemy jakby śmierci nie było. Każdy się śpieszy
i w ogóle o niej nie myślimy, ja także. Dopiero w takich sytuacjach jak załóżmy
śmierć tych dwojga młodych ludzi przypomina i pokazuje nam, że śmierć jest jakby
wpisana w życie człowieka i jest nieodłączną częścią życia. Gdyby każdy z nas miał
w świadomości, że może dzisiaj nie wrócić z pracy lub ze szkoły, że może umrzeć, to
myślę, że nasze relacje byłyby inne i nasz stosunek do drugiego człowieka byłby inny.
Nie chodzi o to, żeby się bać, że nie wyjdę z domu, bo mogę umrzeć. Tylko mieć w tej
perspektywie, że śmierć jest i wtedy też jak nas spodka wydarzenie śmierci, to też nie
jest to jakby dostać obuchem w głowę, tylko zupełnie inaczej patrzę na to wydarzenie.
Jest to pewne cierpienie, ale ono ma sens. Cierpienie i śmierć to jednak krzyż, bez tego
nie da się żyć, nie da się uciec.
- Niedługo będą Święta Bożego Narodzenia. Czy widzi Pani jakiś związek
między tymi świętami a świętami Wszystkich Świętych?
- W ogóle to Boże Narodzenie ma pochodzenie pogańskie. To nie jest tak, że Pan
Jezus się akurat wtedy urodził. Kiedyś to święto było dniem słońca, dopiero jak
poganie zaczęli się nawracać i wchodzić do kościoła to Boże Narodzenie zostało
odpowiednio przystosowane. Tak samo 1 Maja było to święto komunistyczne, też
zostało przystosowane do naszych świąt, do potrzeb. A więc ja nie łączę Świąt
Bożego Narodzenia ze Wszystkimi Świętymi.
-Pani życiowe motto? Czy stosuje się Pani do jakiś zasad?
-Moje życiowe motto… Staram się nie patrzeć, że coś mi nie wyszło, czy się
zniechęcać, tylko staram się wyciągnąć z tego pozytywne wnioski. Wszystkie
doświadczenia są mi potrzebne i te dobre, jak i te złe. Mają mnie one czegoś nauczyć.
-Czyli stara się Pani żyć pozytywnie, tak?
-Raczej tak, chociaż różnie to bywa, oczywiście czasami mam tzw. dołki
psychiczne. Ale raczej nie rozczulam się nad sobą. W sumie to nie mam na to czasu,
bo w domu muszę się zajmować dziećmi i nie mogę myśleć, że mi się nie chce, albo
że dzisiaj mam zły dzień lub że się źle czuje.
-Podobno w tym roku, po raz pierwszy w swojej karierze, jest Pani
wychowawcą klasy? Jakie ma Pani odczucia z tym związane?
-Z jednej strony jestem zadowolona, ale z drugiej to dostałam klasę, która sprawia
dużo problemów wychowawczych. Dlatego mam trudne wyzwanie na sam początek.
Ale lubię tę klasę, jest sympatyczna, mam z nią dobry kontakt. Nie lubię klas, do
których mówię, a oni w ogóle się nie odzywają. A ta klasa jest akurat taka, że dużo
mówi. Jak im coś nie pasuje, to po prostu to mówią.
-Na zakończenie prosimy dokończyć kilka zwrotów:
• Żeby mieć piękną cerę … trzeba się zdrowo odżywiać
• Otwieram rano oczy i … modlę się
• Sprawdzam klasówki i myślę … ile będzie jedynek
• Denerwuje mnie … bezmyślność
• Najbardziej lubię … piątek
• Pracuję bo … lubię/realizuję się
Odzyskanie Niepodległości
11 listopada 1918 roku.
W dniu 11 listopada 1918 roku
Polska odzyskała niepodległość. Kraj nasz był 123 lata pod zaborami:
Austro-Węgier, Rosji i Niemiec. W czasie I wojny światowej mocarstwa te
poniosły klęskę. Dnia 11 listopada 1918r. Doszło do podpisania
zawieszenia broni i kapitulacji Niemiec. Ostateczna klęska mocarstw
rozbiorowych doprowadziła do powstania niepodległego państwa
polskiego. Odrodzenie nowego państwa stało się dzięki dzielnemu
narodowi polskiemu i Józefowi Piłsudskiemu.
Corocznie 11 listopada odbywają się uroczyste obchody Święta
Niepodległości. Polacy składają wieńce, kwiaty pod pomnikami i na
grobach nieznanych żołnierzy.
Józef Klemens Piłsudski, pseudonim Wiktor,
Mieczysław. Żył w latach 1867–1935. Działacz
niepodległościowy, polityk, marszałek Polski. Od 1893
w PPS, członek władz naczelnych. Redaktor naczelny
„Robotnika”. W latach 1905–07 kierował OBPPS, od
1906r. przywódca PPS — Frakcji Rewolucyjnej, od
1908 organizator ruchu strzeleckiego. W 1914 został
współzałożycielem POW oraz inicjatorem utworzenia
Legionów Polskich. Komendant I Brygady, w latach
1917–18 więziony przez Niemców w Magdeburgu. Od
listopada 1918 roku Tymczasowy Naczelnik Państwa,
w latach 1919–22 Naczelnik Państwa; od III 1920
marszałek Polski. Był zwolennikiem federacji obejmującej Polskę, Ukrainę
i Białoruś. Zainicjował on tzw. wyprawę kijowską (wojna polskobolszewicka 1919–21). W 1923 r. wycofał się z życia politycznego, w 1926
dokonał zamachu stanu (przewrót majowy), który zapoczątkował okres
rządów tzw. Sanacji. W latach 1926–28 i 1930r. premier, od 1926r.
minister spraw wojskowych i generalny inspektor sił zbrojnych. Ograniczył
on uprawnienia sejmu na rzecz władzy wykonawczej, występował przeciw
opozycji (m.in. proces brzeski), w polityce zagranicznej realizował
koncepcję równowagi między ZSRR a Niemcami.
O Józefie Piłsudskim mniej oficjalnie
Postać Józefa Piłsudskiego jest znana wszystkim patriotom oraz tym,
którzy mają za sobą pewien rozdział edukacji historycznej. Wszyscy znają
podstawowe fakty z jego życia publicznego i politycznego. Nie będę ich tu
wymieniał, bo nie starczyłoby miejsca. Wystarczy powiedzieć (lub napisać), że
był urodzonym przywódcą. Kochał władzę i politykę. Powszechnie jest
uważany za autora niepodległości naszej Ojczyzny. Tyle o nim wiemy
z podręczników oraz patetycznych akademii szkolnych z okazji rocznicy
11 listopada.
Ale równie ciekawe jest jego życie prywatne. Niewielu wie, choć wielu
nieświadomie go w tym naśladuje, że Marszałek namiętnie palił papierosy.
Możemy się cieszyć, że w naszym narodzie już od lat młodzieńczych
wychowują się tacy wielbiciele osoby Piłsudskiego…
Barwne było również jego życie prywatne. Pierwszą miłością Józefa była
Leonarda Lewandowska, którą poznał i pokochał podczas zesłania na Syberię.
Uczucie nie wytrzymało próby czasu. Kolejną miłością naszego bohatera była
piękna, inteligentna, ale rozwiedziona Maria Juszczewiczowa. Miała wielu
wielbicieli. Najpoważniejszym rywalem był nie kto inny jak Roman Dmowski.
Piłsudski wygrał rywalizację, czym można tłumaczyć późniejszą nienawiść
obozu endecji do Marszałka. Jako że wybranka była rozwódką, narzeczeni
przeszli na protestantyzm i pobrali się w 1899 roku. Do katolicyzmu wrócił
Józef w 1916r. słusznie uważając, że odstępstwo od wiary nie przyniesie mu
popularności. Jednak małżeństwo z Marią nie powiodło się, a małżonka nie
zgadzała się na rozwód. Następna wybranka, Aleksandra Szczerbińska, była
15 lat młodsza od wodza narodu i dała mu dwie córki. To tyle jeśli chodzi
o relacje Piłsudskiego z kobietami. (Notabene podobno miał romans z niejaką
Leokadią K., lecz poważne źródła nie potwierdzają tego faktu).
Choć palił tytoń, pił rzadko (wódki w ogóle). Z jego „niepiciem” związana
jest pewna anegdota. Grupa nieprzychylnych mu poetów-kalamburzystów
chciała go ośmieszyć takim kalamburem: „Jaki on tam Pił-sudski, on pił wódki”.
Niestety, żart się nie udał, bo Naczelnik, jak się rzekło, był abstynentem.
Piłsudski bardzo kochał swoje córki. Zdjęcie jednej z nich-Wandy nosił
zawsze ze sobą, obok medalika Matki Boskiej Ostrobramskiej. Kiedyś zwierzył
się przyjacielowi, że wcale nie chciał mieć syna. „Bo i jakiż byłby los mego
syna… Przecież więcej ode mnie wykonać by nie mógł”-mówił.
Józef Piłsudski był wyjątkowym człowiekiem, o czym świadczą nie tylko
jego osiągnięcia oficjalne, ale również te mniej znane fakty z jego życia. I chyba
dlatego jest tak uwielbiany nawet 70 lat po swojej śmierci.
Nasz patron
Tadeusz Kościuszko
Tadeusz Kościuszko to równy gość! Trzeba
przyznać-trochę dawno się urodził, bo… 4 lutego 1746 roku. Gdyby
jeszcze żył, miałby „zaledwie” 259 lat. Mało, prawda? ☺
Pochodzenie i lata młodości
Urodził się 4 lutego 1746 r. w Mereszowszczyźnie na Polesiu jako
czwarte dziecko Ludwika Tadeusza i Tekli z Ratomskich. Ród Kościuszków
wywodził się od dworzanina króla Zygmunta I, Konstantego, zwanego
zdrobniale Kostiuszko. Tenże za nieznane bliżej zasługi otrzymał w 1509 r.
na własność majątek Siechnowicze, który stał się gniazdem rodowym
Kościuszków. W 1755 r. Tadeusz razem ze starszym bratem Józefem
rozpoczęli naukę w Kolegium Pijarów w Lubieszowie. W 1760 r. wrócili
obaj do domu, ze względu na kłopoty rodzinne. Ponieważ dziedzicem
niewielkiego rodzinnego majątku miał być Józef, Tadeusz wybrał karierę
wojskowego. W 1764 r. z inicjatywy Stanisława Augusta Poniatowskiego
powstała Szkoła Rycerska. Miała ona przygotować kadrę oficerów, ludzi
światłych, postępowych i dobrych obywateli. 18 grudnia 1765 r.
Kościuszko wstąpił do Szkoły Rycerskiej, gdzie wyróżniał się spośród
innych. Studiował tam historię Polski i historię powszechną, filozofię,
łacinę, język polski, francuski i niemiecki oraz prawo, ekonomię,
arytmetykę, geometrię i miernictwo. Szkołę Rycerską ukończył w stopniu
kapitana.
Miejsce urodzenia Tadeusza Kościuszki.
80 lat blichowskiej szkoły!!!
12 października odbyła się uroczystość kończąca obchody 80-lecia
blichowskiej szkoły. Wzięli w niej udział przedstawiciele wielu instytucji,
organizacji, samorządów i nadzoru pedagogicznego, a Biskup Józef
Zawitkowski dokonał poświęcenia nowego sztandaru szkoły.
Trochę historii...
Ludowa Szkoła Rolnicza na Blichu powstała w 1925r. Dużą aktywność
w
staraniach o jej utworzenie wykazał ówczesny prezes Towarzystwa
Rolniczego, Władysław Grabski, który wywodził się z powiatu łowickiego.
W 1923r. Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych przekazało Sejmikowi
Łowickiemu 60 mórg ziemi na Blichu z przeznaczeniem na budowę szkoły
rolniczej. W październiku 1923r. odbyła się uroczystość wmurowania
i poświęcenia kamienia węgielnego pod główny gmach szkoły. Architektem
planów budynków był inż. Stanisław Porczyński. W ciągu dwóch kolejnych lat
powstawały następujące budynki: gmach szkoły, stodoła, obora, chlewnia, dom
dla nauczycieli. Dyrektorem szkoły został Włodzimierz Kuphal, a od 1937r.
funkcję tę pełnił Franciszek Adamczak.
W szkole blichowskiej na początku uczyli się wyłącznie chłopcy (szkoła dla
dziewcząt powstała w 1930r. w Zduńskiej Dąbrowie), a było ich pięćdziesięciu.
Rozpoczęli oni naukę 15 stycznia 1925r. Jednak oficjalnie otwarcie szkoły
nastąpiło 5 lipca w obecności Prezydenta Rzeczypospolitej-Stanisława
Wojciechowskiego. Obecny na tej uroczystości Prezes Rady Ministrów
Władysław Grabski powiedział wówczas do zgromadzonych: „Macie
najpiękniejszą szkołę rolniczą w Polsce-niech w niej panuje zawsze
najpiękniejszy duch obywatelski”. Te słowa mógł usłyszeć, każdy kto był
obecny na akademii, którą 12 października bieżącego roku zaprezentowali
uczniowie naszej szkoły.
Ludowa Szkoła Rolnicza na Blichu od początku swego istnienia posiadała
gospodarstwo, stanowiące niezbędną bazę dydaktyczną. Było i jest ono bardzo
dobrze wyposażone.
Nauka w szkole była bezpłatna. Uczniowie opłacali jedynie koszty
utrzymania w internacie. Nauka trwała 11 miesięcy. Od samego początku była
to szkoła, w której poza nauką i pracą jest także czas na rozrywkę☺.
Wrzesień 1939r. położył kres działalności szkoły na kilka lat.
W początkowym okresie wojny w szkole stacjonowało wojsko okupanta,
później budynek wykorzystany był jako szpital dla niemieckich żołnierzy. Obok
głównego wejścia umieszczono w latach sześćdziesiątych tablice poświęconą
pamięci wszystkich poległych nauczycieli i wychowanków szkoły. Już dwa
miesiące po wyzwoleniu Łowicza spod okupacji niemieckiej szkoła blichowska
wznowiła swą działalność. W maju 1945r. rozpoczęło pracę 3-letnie
Koedukacyjne Gimnazjum Rolnicze, które wkrótce przekształcono w Liceum
Rolnicze, a następnie w Technikum Rolnicze. W kolejnych latach następuje
wiele zmian organizacyjnych, powstają nowe profile kształcenia. W 1977r.
szkołę przekształcono w Zespół Szkół Rolniczych, a w 2002r. w Zespół Szkół
Ponadgimnazjalnych nr 2.
Obecnie w szkole kształci się ok. 600 uczniów. Od początku 2005r. działa
Szkolny Ośrodek Kariery (SZOK). Natomiast już od 1948r. istnieje Zespół
Pieśni i Tańca „Blichowiacy”, który kultywuje ludowe tradycje i obrzędy
regionu łowickiego. Zespół ma za sobą wiele sukcesów, ale życzymy mu
jeszcze większych.
Jubileusz 80-lecia blichowskiej szkoły stanowi niezwykłą okazję do
spojrzenia w przeszłość. Ma ona bowiem za sobą wielkie tradycje i ogromny
dorobek, na który pracowało wiele pokoleń Polaków.
Zdjęcia z uroczystości 80-lecia istnienia Szkoły na Blichu
Zaproszeni goście, ledwo pomieścili się na
ogromnej sali gimnastycznej
Ślubowanie pierwszoklasistów
W trakcie części artystycznej daliśmy z siebie wszystko!
Tylko patrzeć!
A Ci , których widać poniżej, to jedni z Nas, nasza chluba-Blichowiacy!
Podziwiajcie!
Podobało się?
Poezja uczniów naszej szkoły:
Niedawno odbył się konkurs „Pamięci Ojca Świętego
Jana Pawła II”, w którym został wyróżniony wiersz
Anny Wróbel- uczennicy klasy 3 LO naszej szkoły.
Jej wiersz znajduje się w tomiku wydanym przez
Łowicki Ośrodek Kultury.
Oto wiersz Ani:
Dlaczego?
Dlaczego Cię już nie ma,
Po Tobie płacze cała Ziemia.
Słowo po Tobie zostało,
Ale dla nas to za mało.
Dlaczego nas Opuściłeś,
Przecież tyle lat z nami Byłeś,
Tyle lat Nauczania ludu,
Nie sprawiło Tobie żadnego trudu,
Po dziś dzień każdy pamięta Twe słowa,
I swoje Życie zaczyna od nowa,
Nikt po Tobie już nie płacze,
Bo wie, że wkrótce Cię zobaczy.
Wybory do Samorządu Uczniowskiego
1 grudnia 2005 roku odbyły się w naszej szkole na Blichu wybory do
Samorządu Uczniowskiego. W wyniku wcześniej przeprowadzonej
kampanii wyborczej przewodniczącą SU została Żaneta Goska z klasy
II LO. Jej zastępcą została Ewa Drop z klasy I Technikum
informatycznego. Skarbnikiem SU została Wioletta Plichta z klasy
I Technikum Technologii Żywienia. Dodatkowo w skład samorządu
wchodzą Karolina Pietrzak i Milena Mitek z klasy I TGD. Poniżej
prezentujemy zdjęcia z przebiegu liczenia oddanych głosów.
Chłopaki z I Technikum informatycznego spisali się na medal.
SYMBOLIKA TRADYCYJNYCH POTRAW BOŻONARODZENIOWYCH
Co roku na wigilijnym stole pojawia się mnóstwo tradycyjnych, polskich
potraw typowych dla Świąt Bożego Narodzenia. Dania te różnią się między sobą
w zależności od regionu. Wedle staropolskich tradycji na wigilijne jadło
powinny się składać płody ziemi lasu i wody. Każde z nich bowiem ma swoje
określone "magiczne" właściwości.
RYBY- są symbolem wolności, harmonii, wyzwolenia. W naszej religii ryba to
znak tajemnicy, a jej grecka nazwa ichthys to inicjały zdania: "Jezus Chrystus,
Syn Boży, Zbawiciel", i oznacza początek życia, nieśmiertelność, obfitość,
płodność i strawę duchową.
KAPUSTA- według starych wierzeń chroni od złego, daje dostatek, zdrowie
i siły.
BURAKI- zapewniają długowieczność i urodę
GRZYBY-w starożytnych kulturach uważane za pokarm bogów, przypisuję im
się rolę magiczną
GROCH, FASOLA, SOCZEWICA- wpływają korzystnie na płodność, fasola
zapewnia miłość i dostatek.
GRYKA- daje bogactwo, przynosi przyjaźń i szczęście do pieniędzy
JĘCZMIEŃ- obdarza płodnością
PSZENICA-wyraża pieniądze i bogactwo
OWIES, ŻYTO I PROSO-gwarantują dobry urodzaj
MAK- symbolizuje płodność, ciszę, spokój, czystość, pociechę
i zapomnienie. Wraz z miodem tworzy "niebiańskie jadło", które zapewnia
boską miłość
MIÓD- zwany boskim nektarem. Symbolizuje szczęście, miłość, bogactwo,
pomyślność i długie życie.
ORZECHY-to źródło intelektu i płodności oraz symbol sprawiedliwości,
cierpliwości i pojednania.
ŚLIWKI- odpędzają złe mocne i zapewniają długowieczność
JABLKA- gwarantują spokój, zdrowie, zgodę, miłość, nieśmiertelność
i odkupienie.
GRUSZKI-to magiczne lekarstwo na długie życie, przyciągają pieniądze
W tradycji staropolskiej wigilia składała się z u chłopstwa z pięciu lub
siedmiu dań, u szlachty z siedmiu lub dziewięciu, u magnatów z jedenastu.
Należało spróbować każdej potrawy, gdyż "kto ilu potraw nie skosztuje, tyle go
w przyszłym roku szczęścia ominie"
I to by było na razie tyle. Acha! Zapomnielibyśmy! Idą Święta!
Wszystkiego najlepszego!
Koniec

Podobne dokumenty