Fiszka nr 3
Transkrypt
Fiszka nr 3
Fiszka nr 3 2012-05-27 strona 1/2 Okruszki „Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osą dzić myśli i pragnienia serca” (Hbr 4,12) a jedno- cześnie jest zawsze aktualne w każdej sytuacji życiowej człowieka. Ten sam fragment Pisma Świętego odpowiada na różne pytania, które nas nurtują. W poprzednim numerze omawialiśmy przypowieść o skarbie i perle. Przedstawiliśmy w nich człowieka, jako najcenniejszy skarb Boga, którego On ciągle i wytrwale poszukuje. Dziś zachęcamy do innego spojrzenia na ten sam fragment ewangelii. „Królestwo niebieskie podobne jest do Z drugiej strony możemy aktywnie zadbać o nasze „szczęście”. Szukamy „atrakcyjnych ofert”, „super okazji”, dążymy ze wszystkich sił do zdobycia tego co jest dla nas najcenniejsze… Kupiec na targu wartości jest poszukującym inwestycji, która mu się opłaci. Ponieważ uznał perłę za najbardziej wartościową, zaryzykował i cały majątek przeznaczył na realizację tego przedsięwzięcia. W tym momencie jawi się postać bogatego młodzieńca, który szuka, zdaje się, wie czego. Jezus odpowiadając na oczekiwania młodego człowieka składa mu propozycję, „(...) idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubo skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien czło gim, a będziesz miał skarb w niebie (...)” (Mt wiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprze 19,21). Jednak to było za trudne dla młodzieńca, dał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, nie umiał wykorzystać swojego bogactwa dla inpodobne jest królestwo niebieskie do kupca, po nych, podzielić się tym co osiągnął. Królestwo nieszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną bieskie w przypowieści Jezusa jest w naszym sercu, drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co zgodnie z zasadą, „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.” (Mt 3,21). Serce należy pomiał, i kupił ją” (Mt 13,44–46). Jedno i drugie, czyli „szczęśliwy traf” oraz „super okazja” zdarza się nam w życiu. Podejmujemy codzienne obowiązki, jako swoisty rytuał przeżywamy kolejny dzień, tydzień, miesiąc i rok. Nagle spotykamy, dotykamy, przeżywamy i doświadczamy olśnienia. To jest to! A. Maillot pisze: „bohater przypowieści (o skarbie) miał szczęście: nie szukał, wykonywał normalną pracę, i niespodziewanie zna lazł królestwo – czy też lepiej: został odnaleziony przez królestwo. Podobnie jak Szymon z Cyreny, który wracał z pola w Wielki Piątek. Oznacza to, że na królestwo można się czasem natknąć, całkiem niespodziewanie. Nieważne gdzie, nieważne kiedy. Pośród codziennych zajęć”. Jest to element ilumi- nacji, oświecenia, jak u św. Augustyna, który tego doświadczył i był przekonany, że prawdy wieczne istnieją w Bogu, są ideami wiecznymi. Wiedzy o prawdach wiecznych udziela człowiekowi Bóg na drodze oświecenia. Inaczej ta droga nazywana jest drogą iluminacji. Owa iluminacja jest dziełem łaski bożej i udziela jej Bóg tylko tym, którzy przez niego zostali wybrani. Nie wszystko co nas spotyka potrafimy wyjaśnić i zdefiniować. Jest doza doświadczeń, które przychodzą – nagle i znienacka, zdawałoby się przypadkowo. Ale ważne jest, aby człowiek umiał to rozpoznać i wykorzystać z pożytkiem, właściwie. Tak między innymi, Abraham rozpoznał odwiedziny samego Boga, gdy ugościł trzech mężczyzn pod dębami Mamre. „Czy jest sprzątać, wyprzedać z niego wszystko, zrobić miejsce, aby Bóg w nim zamieszkał. Jakże inaczej zachowała się uboga wdowa, która przyszła do świątyni, nie nagabywana ani motywowana zewnętrznie, lecz z potrzeby serca do skarbony świątynnej „(...) wrzuciła wszystko co miała (...)” Mk (12,4244). W kontekście życia wewnętrznego stajemy w obliczu radykalnej zmiany w swoim życiu. Tak jak św. Paweł pod Damaszkiem lub św. Franciszek, gdy porzucił dotychczasowy styl życia. Radykalna zmiana powinna jednak dotyczyć głównie naszego wnętrza. Porzucamy dotychczasowe nawyki, styl myślenia i zaczynamy szukać nie własnej woli, ale tego, co chce Bóg zdziałać w nas i przez nas dla innych. Zawarty jest w tym element ryzyka, bo decyzja jest ryzykowna, ponieważ sprzedaż całego majątku nosi znamiona szaleństwa, wydaje się być nierozsądna, wręcz głupia. Ale na pewno jest radykalna, gdyż niesie za sobą totalną zmianę. Jan Darłak w Kurierze Chicago pisze: „Jest jednak tylko jeden sposób na to, aby ten skarb mógł być twój ze względu na niego musisz ofiarować wszystko. Tu nie można kalkulować i wybierać. Tu chodzi o wszystko. Jeżeli chcesz być napełniony ży ciem Bożym, jeśli już teraz chcesz smakować nieza kłóconego szczęścia, oddaj bezwarunkowo swoje serce miłości Bogu. Kiedy ogołocisz się ze wszyst kiego, co twoje (dobrze rozumiane ubóstwo), wiecz coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Za rok o tej ny skarb będzie twój”. porze wrócę do ciebie, a Sara będzie miała syna” Maciej Biernacki (Rdz 18,14). Abraham uwierzył, chociaż ta nowina wzbudziła śmiech u jego żony Sary. 2012-05-27 strona 2/2 Fiszka nr 3 Kamienie w ogródku Jakie jest nasze zdanie o dzisiejszej młodzieży? Co o niej myślimy? Co tak naprawdę o niej wiemy? Skąd czerpiemy informacje na jej temat? Czy nie nazbyt pochopnie powtarzamy, że młodzi ludzie są zdemoralizowani, agresywni, pozbawieni ambicji i pasji, i że nie ma już dziś porządnej młodzieży? Spróbujmy odpowiedzieć sobie na te pytania. Myślę o młodych i trzymam w dłoni kamień. Średniej wielkości kawałek granitu, doskonale wyważony, dobrze leżący w ręku, jakby stworzony po to, by wziąć zamach i cisnąć nim przed siebie, w coś lub kogoś... Jednak TEN kamień nie po to powstał. Trzymam go w dłoni, uśmiecham się, a w sercu mam czułość i dumę. Moja córka przywiozła go do domu rok temu, jako pamiątkę ze Spotkania Młodych w Lednicy. Kamień z odciśniętym wizerunkiem ryby – symbol opoki, na której powstał i trwa Kościół. Podobnych kamieni rozdano wówczas na Polach Lednickich ponad 100 tysięcy... Każdy, kto uczestniczył w jakiejkolwiek imprezie masowej, wie, jak ogromną wagę przykłada się obecnie do zachowania tak zwanych środków ostrożności. Nie można wejść na koncert, czy mecz z otwartym ogniem, szklaną butelką lub przedmiotami, które można uznać za niebezpieczne dla zdrowia i życia uczestników imprezy. Niech więc teraz zadziała wyobraźnia. Sto tysięcy młodych ludzi obojga płci zgromadzonych w jednym miejscu. Sto tysięcy kamieni w ich rękach. Sto tysięcy płonących świec i tyle samo pudełek zapałek. W sumie setki tysięcy niebezpiecznych przedmiotów rozdanych tłumowi. Skutki takiej niefrasobliwości ze strony organizatorów mogły być tragiczne. A jakie były? Może trudno w to uwierzyć, ale nie odnotowano żadnej bójki, ciosu kamieniem, żadnego pożaru, żadnej rozbitej szyby, zniszczonego samochodu ani kradzieży. Młodzież spędziła na Polach Lednickich ponad 15 godzin modląc się wspólnie i śpiewając. W palącym upale tańczyli do upadłego, zajadali roztopioną na słońcu czekoladę, oblewali się wodą dla ochłody i śmiali się na cały głos. Podczas Mszy Świętej i roz- ważań modlitewnych nie mieli problemów ze skupieniem się i zachowaniem należytej, uroczystej powagi. Ogromnie przykrym jest fakt, że to porywające święto młodości połączone ze spontanicznym świadectwem żywej wiary, doczekało się zaledwie kilkunastominutowej, wręcz telegraficznej, relacji w telewizji publicznej oraz suchej wzmianki na jednym z popularnych portali internetowych. Czyżby pokazywanie radosnej, rozmodlonej młodzieży było dla mediów za mało interesujące? A może niewygodne? Może łatwiej jest tworzyć reportaże i pisać artykuły o tych, którzy dziwacznie wyglądają, skandalicznie się zachowują, weszli w konflikt z prawem lub wyznają jakąś kontrowersyjną ideologię? Takimi informacjami jesteśmy przecież zasypywani codziennie. Zastanówmy się więc, czy nasze zdanie na temat polskiej młodzieży nie zostało w pewnym stopniu skrzywione przez media. Wiadomo, że najlepiej słychać tych, którzy wrzeszczą. Widać zaś tych, którzy robią zamieszanie lub chcą być widziani w przebraniu ekscentrycznych dziwaków. Czy rzeczywiście ci, o których jest głośno, stanowią większość? Kulturalni i dobrze wychowani młodzi ludzie nie rzucają się w oczy, nie pokrzykują na ulicach, nie wywołują burd i skandali. Zwyczajnie chodzą do szkoły, studiują, spotykają się z przyjaciółmi, potrafią świetnie się bawić, rozwijają zainteresowania i pomnażają swoje talenty. Jest ich bardzo wielu, wszędzie i zawsze, nie tylko raz do roku na Polach Lednickich. Są w każdej miejscowości, w każdej szkole i w każdej parafii. W naszej również. Wspaniałe młode osoby, które potrafią bezinteresownie zaangażować się w różnorodne projekty parafialne, szkolne, sportowe, artystyczne czy charytatywne. To o nich bł. Jan Paweł II powiedział, że są nadzieją Kościoła. Módlmy się, aby było ich coraz więcej. I przypomnijmy sobie właśnie o tych mądrych i dobrych młodych ludziach, zanim z dezaprobatą westchniemy „Ach, ta dzisiejsza młodzież...” Joanna Kamińska Koło Stowarzyszenia Rodzin Katolickich przy parafii Świętej Rodziny w Piekarach Śląskich. przewodniczący: skarbnik: Joanna Grajewska-Wróbel Aleksander Kamiński sekretarz: Magdalena Ślęzak opiekun: ks. Damian Gatnar e-mail redakcji: [email protected] e-mail koła: [email protected] tymczasowy sekretariat Podstawowej Szkoły Katolickiej, czynny w poniedziałki, środy i piątki, w godzinach 16:00-18:00, w Kancelarii Parafialnej, telefon: 724 704 741