zastanawiam się, co będzie z nami po 2020 r., gdy skończą się
Transkrypt
zastanawiam się, co będzie z nami po 2020 r., gdy skończą się
Cezary Żak w „Do Rzeczy”: PiS proponował mi start Wielomilionowa publiczność „Rancza” dowodzi, że normalność wciąż jest w cenie. Jak dowiedziało się „Do Rzeczy” – w planach jest 10. sezon, który ma być nadany wiosną 2016 r. Ponadto w najnowszym „Do Rzeczy”: Gmyz o 11 nowych taśmach władzy, Baranowska o doradcy Komorowskiego, Semka o pozornym realizmie i trzeźwym idealizmie wobec Ukrainy, a Ziemkiewicz o „Ukrainopoprawności”; prof. Andrzej Nowak o drodze Moskwy z Mińska-2 do Jałty-2 oraz kandydat PSL na prezydenta o Rosjanach, którzy „od dawna uważają nas za – delikatnie mówiąc – pachołków”. Kolejny sezon „Rancza” w przyszłym roku, a już w tym numerze tygodnika rozmowa z odtwórcą obu głównych ról – wójta i plebana – Cezarym Żakiem. Aktor w wywiadzie przywołuje słowa Artura Barcisia, odtwórcy roli Czerepacha, który ocenił, że „wójt strasznie zmądrzał w tej serii, bo nagle ten burak-prostak zrozumiał, co to znaczy polityka i jakimi narzędziami – abstrahując od tego, czy są dobre czy złe – należy się w niej posługiwać. Umiejętnie zaczyna wykorzystywać pewne mechanizmy właśnie przeciwko Czerepachowi.” Żak opowiada także o propozycji startu w wyborach, którą otrzymał z PiS. Ciągle trzymam kciuki, żeby się Polsce udało. I zastanawiam się, co będzie z nami po 2020 r., gdy skończą się dotacje Unii Europejskiej i staniemy na własnych nogach. Wtedy będzie czas dla rządzących na udowodnienie swojej wartości: czy sobie poradzą z budżetem i jak się odnajdą w nowych czasach – podkreśla. I dodaje - Jeśli pójdziemy i zagłosujemy na daną opcję, to mamy jakiś wpływ na to, co się stanie. Czy to będzie promil czy 20 proc. – nieważne. Tak samo chodzę i oddaję krew, bo jestem honorowym krwiodawcą, choć nie wiem, do kogo ona trafia, czy komuś ratuje życie. Po oddaniu krwi czuję się świetnie, podobnie po oddaniu głosu – mówi „Do Rzeczy” Żak. Aktor przyznaje, że wywiadów udziela niechętnie, bo to media ponoszą odpowiedzialność za ogłupienie ludzi. Po prostu ludzie przestają myśleć, bo tak jest wygodniej, co według mnie znaczy głupiej. Sam zresztą łapię się na tym, że wszystko mam podane na tacy i nie muszę samodzielnie wyciągać wniosków – przyznaje. W najnowszym „Do Rzeczy” Cezary Gmyz pisze o 11 nowych nagraniach związanych z aferą podsłuchową, które przekazał Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Paweł Wojtunik. Wśród nagranych mają być Lech Wałęsa oraz lobbysta Piotra Wawrzynowicz z wiceministrem skarbu Rafałem Baniakiem, nadzorującym proces zbycia pakietu akcji Ciech SA, który dawał kontrolę nad spółką firmie Jana Kluczyka KI Chemistry. Z informacji, które uzyskało „Do Rzeczy”, wynika, że mogą one pochodzić z wrocławskiej delegatury biura, z którym współpracował biznesmen Marek Falenta (o czym pisaliśmy też jako pierwsi). O kuriozalnym, więcej-niż-ściśle-tajnym posiedzeniu sejmowej spec-komisji ds. służb, w najnowszym „Do Rzeczy”. „A więc Niemcow, Politkowska, Litwinienko, Magnicki – już zabici – ale także żyjący obrońcy ich pamięci, maszerujący w jej obronie w liczbie 20 tys. w Moskwie 1 marca – czy to oni reprezentują Rosję? Czy raczej miliony „prostych ludzi”, do których odwołuje się Władimir Władimirowicz Putin, stanowią tę Rosję, z którą musimy się realnie liczyć?” – zdaniem prof. Andrzeja Nowaka to jest pierwsze pytanie, jakie musimy sobie postawić. Historyk i sowietolog, członek PAN, laureat nagrody Strażnik Pamięci, wychwytuje też cechy prezydenta Rosji, które zauważyli twórcy trzeciej serii „House of Cards”, a pomijali znakomici analitycy „Foreign Affairs”. Jedna diagnoza jest wspólna – Waszyngton stoi w obliczu próby wypracowania jakiegoś wynegocjowanego, ogólnoświatowego układu terytorialnego. Czyli Jałty-2. PMPG Polskie Media SA Batory Office Building II, Al. Jerozolimskie 212, 02-486 Warszawa tel. (+48 22) 347 50 00, fax (+48 22) 347 50 01, www.point-group.pl NIP 521-00-88-831, REGON 010768408, KRS 0000051017, Kapitał zakładowy: 103 897 320 zł PSL między innymi w kwestiach polityki wschodniej prezentowało zdanie nieco odmienne od tego, jakie miała Platforma Obywatelska. Mam nadzieję, że Polacy to zauważyli – twierdzi Adam Jarubas. Marszałek Województwa Świętokrzyskiego i kandydat PSL na prezydenta opowiada Mariuszowi Staniszewskiemu o swojej wizji polityki zagranicznej. I obrazowo diagnozuje stosunek młodych Rosjan do Polaków: – Od dawna uważają nas za – delikatnie mówiąc – pachołków. Znam relacje starszego pokolenia i ono takie nie jest, ale także ono może się zmienić po tym, jak Polacy jednoznacznie opowiedzieli się po stronie Ukrainy – przestrzega Jarubas. „W 1940 r. ci Francuzi, którzy nie chcieli umierać za Gdańsk, uchylili się od umierania za Paryż i zaakceptowali status satelitów III Rzeszy. Czy nad Wisłą nie kwitnie podobny realizm?” – rozważa z kolei Piotr Semka. Piętnuje zwolenników ideologii „moja chata z kraja”, którzy zwykli ubierać swoje argumenty w kostium realizmu i chłodnej analizy politycznej, a adwersarzy – w kostium idealistów lub ludzi powodowanych obsesjami. „Niedawno błysnął tym stylem Leszek Miller, cytując zdanie z Romana Dmowskiego: „Są Polacy, którzy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę”. Nie tylko Miller, ale także cytujący wcześniej to zdanie inny realpolityk Janusz Korwin--Mikke nie wyjaśniają, że słowa te pochodzą z czasów, gdy państwo polskie nie istniało, a Dmowski prowadził batalię o akceptację swojej taktycznej – a nie strategicznej – opcji na Rosję, która okupowała większość polskich ziem przedrozbiorowych.” „Pozorny realizm i trzeźwy idealizm wobec Ukrainy” w najnowszym „Do Rzeczy”. Z kolei Rafał A. Ziemkiewicz piętnuje „Ukrainopoprawność”, na którą zachorował mainstream, choć jeszcze nie dawno „na matactwa i niszczenie dowodów w sprawie śmierci polskiego prezydenta oraz prawie stu wybitnych obywateli rządowa propaganda reagowała: „Przecież wojny Rosji nie wypowiemy”. Tymczasem teraz „złymi Polakami stają się dla niej ci, którzy wzdragają się przed wypowiedzeniem Kremlowi wojny w obronie Ukrainy”. Głos w sprawie Ukrainy zabiera w tym wydaniu także Krzysztof Czabański. – Zdradził wszystkie partie, do których należał, zmieniał poglądy w zależności od tego, co dostawał, wiele razy kłamał. Jedyna formacja, w której nie był, to Formacja Nieżywych Schabuff. Mogę tak długo wyliczać – mówi o prof. Tomaszu Nałęczu Włodzimierz Czarzasty z SLD. Z kolei politolog, dr Błażej Poboży uważa, że Bronisław Komorowski powinien nawet schować swego doradcę. – Większość jego medialnych występów ma charakter autopromocyjny i nie jest do końca przemyślana. Chociaż wypływa to z chęci pomocy prezydentowi, efekt jest odwrotny do zamierzonego – podkreśla politolog. Co ciekawe, podobnie mówią… współpracownicy Bronisława Komorowskiego. Karierę prof. Nałęcza – od PZPR do Kancelarii Prezydenta – prezentuje Kamila Baranowska. W najnowszym wydaniu Tygodnika kmdr. ppor. rez. Artur Bilski odpowiada na pytanie: Kto rządzi polską armią? „Wojna na Ukrainie obnaża zaniedbania w polskiej armii, która z powodu braku nowoczesnego uzbrojenia i fatalnie przygotowanej reformy struktur dowódczych jest w opłakanym stanie. Nie mniej dramatyczne są: erozja cywilnej kontroli nad armią i chaotyczny proces podejmowania decyzji dotyczących użycia wojsk” – pisze w analizie były oficer Naczelnego Dowództwa Sojuszniczych Sił NATO w Europie. Nowy numer „Do Rzeczy” w sprzedaży od poniedziałku, 9 marca 2014. E-wydanie będzie dostępne u dystrybutorów prasy elektronicznej już w niedzielę o 20.00. Tygodnik „Do Rzeczy” to tytuł kierowany przez Pawła Lisickiego. Jest pismem konserwatywno-liberalnym. Na łamach tygodnika publikują m.in. Piotr Semka, Rafał A. Ziemkiewicz, Cezary Gmyz, Waldemar Łysiak, Jan Pospieszalski i Jadwiga Staniszkis PMPG Polskie Media SA Batory Office Building II, Al. Jerozolimskie 212, 02-486 Warszawa tel. (+48 22) 347 50 00, fax (+48 22) 347 50 01, www.point-group.pl NIP 521-00-88-831, REGON 010768408, KRS 0000051017, Kapitał zakładowy: 103 897 320 zł